Skocz do zawartości
IGNORED

pora na kabelki cyfrowe - coaxial RCA


mateuszek

Rekomendowane odpowiedzi

za drogi

 

Ci z Państwa, którzy są skłoni dokonywać wartościowań względem ceny jaką żąda producent za swój wyrób, staną w pewnym momencie przed ścianą, wybudowaną z niespełnionych pragnień, posiadania systemu, zdolnego do prezentacji muzyki na wysokim, najwyższym poziomie.

 

Albo jesteśmy w zakładce hi end, albo na servisie aukcyjnym, z ofertami odsprzedaży.

 

P.S.

 

Skoro przewód jest uznany jako dość dobry, a ktoś uważa koszt jego pozyskania za wygórowany, to powstaje naturalna przestrzeń dla działań konkurencyjnych, zachęcam do ich podejmowania i życzę, aby zakończyły się zaprezentowaniem produktu o przybliżonych bądź lepszych właściwościach od danego, lecz w niższej cenie.

 

Śmiałkom z góry gratuluję sukcesu, jakościowego i komercyjnego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sie zastanawiam nad interkonektami cyfrowymi

na tapecie sa kolejno:

- atlas opus

- wireworld gold starlight 5

- acoustic zen mc-2

- kimber d-60

- stereovox xv-2

 

interesuja mnie tylko 75ohmowe

mial ktos z nimi kontakt?

jakies opinie?

 

Miał, najlepsze to Kimber i Stereovox [ ten sam projektant ]

 

Mam od wielu lat cyfrowego Stereovoxa i nie czuję potrzeby zamiany na inny przewód.

 

Bo nie słyszałeś lepszych - a są , oj są.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wireworld troche wygladza. Detal jest ale trzeba sie wsluchac. Mam ten model obecnie i wczesniej porownywalem z hms cyfrowym i ten drugi troche bardziej bezposredni ale i poki co slucham na wireworld zanim cos ciekawszego sie trafi. Zu ash tez jest ok w tej polce cenowej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już się gubię co, kiedy i na którym forum pisałem. W każdym razie napisałem kiedyś dość długi post o tym, że kabel cyfrowy nie może mieć żadnego wpływu na brzmienie. Względnie ma takie, że albo gra, albo nie gra. Ale to nie na tym forum chyba. A może na tym? Nie, chyba jednak nie. Ale widzę, że jest potrzeba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale widzę, że jest potrzeba.

 

Czy naprawdę musisz ? To jakaś kolejna misja. No dobra wyrzuć to z Siebie miejmy to za sobą byle w telegraficznym skrócie( o ile autor wątku pozwoli) .Tylko prosze nie będż nudny i pretensjonalny

Bum chociaż zachowuje jeszcze resztki poczucia humoru.Musisz być jeszcze bardziej orginalny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawdę musisz?

Czasami człowiek musi,

Inaczej się udusi.

 

Ale nie w tym dziale. I nie dzisiaj. Ale pracuję nad tym. Przypomniałem sobie gdzie już się na ten temat produkowałem. Jednak to by było pójście na łatwiznę takie kopiuj/wklej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafily mi sie ponad 2x drozsze kable amerykanskie

jakie konkretnie?

 

Zu ash tez jest ok w tej polce cenowej.

a ja on ma sie do wireworlda?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Użytkownicy+

Ja lubię Tarę ISM, "gra" łagodnym wypełnionym dźwiękiem, ale jest też szczegółowa. Porównywałem dawno temu z Kimberem i innymi kabelkami, dla mnie była zdecydowanie lepsza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LAT DI-30

tez zbiera pozytywne opinie

 

Cyfrówki Tara Labs są rewelacyjne.

takie tez?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od modelu Tara Labs Air Digital 75 w górę są same świetne cyfrówki.A poniżej to nie wiem. Ten Air Digital 75 nie jest bardzo drogi, ok 300 euro.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisz posta :)

Już się pisze. Będzie w dziale hi-fi i będzie się nazywał "Harry Potter i Zaczarowany Kabel". Mam nadzieję, że mi moderator nie wywali wątku w kosmos ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W świecie Hi-fi pokutuje wiele mitów. Przyjrzyjmy się mitowi, który polega na tym, że rzekomo cyfrowe kable mają wpływ na brzmienie. Już na samym wstępie musimy stwierdzić, że cyfrowe kable nie mają i nie mogą mieć żadnego wpływu na brzmienie. Z jednym wyjątkiem – jeśli kabel będzie uszkodzony lub nie będzie go wcale, to niczego nie usłyszymy.

 

Audiofile wyobrażają sobie, że cyfrowy kabel ma wpływa na brzmienie, bo przez kabel płynie dźwięk zupełnie jak przez kabel analogowy. Nic bardziej mylnego. Przez kabel cyfrowy nie płynie nic co w jakikolwiek sposób może przypominać dźwięk, zwłaszcza taki jak go znamy – dźwięk analogowy. Jednak musimy pójść o krok dalej. Okazuje się bowiem, że nawet na płytach CD, DVD Audio, BD Audio czy we wszystkich możliwych typach plików dźwięk jest zapisany w sposób kompletnie nie przypominający dźwięku analogowego.

 

Zacznijmy od płyty CD. Okazuje się, że z około 700MB danych na takiej płycie zaledwie mniej niż połowa to dane użyte do kodowania dźwięku. Wygląda to z grubsza w taki sposób (za Wikipedią): „Każda próbka dźwięku jest 16-bitową podpisaną liczbą w kodzie uzupełniania do dwóch, z wartością próbek w zakresie od -32768 do 32767. Źródłowe dane audio są podzielone na ramki, każda z nich zawiera dwanaście próbek (lewy i prawy kanał po sześć próbek, na przemian), łącznie 192 bity (24 bajty) danych audio w ramce.

 

Ten strumień ramek danych audio, jako całość poddaje się następnie kodowaniu CIRC, które dzieli dane na części przestawia je w innej kolejności i rozszerza je o bity parzystości w taki sposób, że możliwe jest wykrycie i skorygowanie błędów odczytu. Kodowanie CIRC ponadto przemieszcza ramki audio do kilku kolejnych ramek, aby w ten sposób podnieść odporność danych na błędy typu burst. Dlatego fizyczna ramka na płycie w rzeczywistości zawierają informacje z wielu logicznych ramek audio. Ten proces dodaje do każdej ramki 64 bity danymi do korekcji błędów. Następnie dodaje się 8 bitów danych subkodu lub subkanału do każdej z zakodowanych ramek, które to bity są używane do adresowania i sterowania odtwarzaniem CD.

 

Kodowanie CIRC wraz z bajtem subkodu tworzy ramkę mającą długość 33 bajtów, która jest nazywana ramką danych kanału. Ramki te są następnie modulowane przez EFM (modulacja EFM), w której każde 8 bitowe słowo jest zastępowane odpowiednim 14-bitowym słowem w celu redukcji ilości przejść pomiędzy 0 a 1. Zmniejsza to ilość fizycznych pitów na płycie i stanowi dodatkowy stopień podnoszący tolerancję na błędy. Trzy "łączące" bity dodaje się przed każdym słowem 14-bitowym dla ujednoznacznienia i synchronizacji. W sumie jest 33 × (14 + 3) = 561 bitów. Słowa 27-bitowe (wzór 24-bitowy oraz 3 bity łączące) dodaje się na początku każdej ramki, aby pomóc w synchronizacji, tak by urządzenie odczytujące mogło łatwo zlokalizować daną ramkę. Ostatecznie ramka zawiera 588 bitów "danych kanału" (z których zaledwie 192 bity są wykorzystane do dekodowane do muzyki).”

 

Więc dźwięk jest „poszatkowany” na kawałeczki, porozrzucany przypadkowo, zmodulowany, przemieszany z dużą ilością danych korekcyjnych i zakodowany. Odtwarzacz CD żeby odtworzyć płytę musi wczytać porcję danych do swojej pamięci podręcznej, zdekodować, zdemodulować, poukładać we właściwej kolejności, aż w końcu będzie mógł wysłać tak uzyskane sample do DAC-a odtwarzacza.

 

Tak się składa, że na twardym dysku, który jest podłączony kablem USB do odtwarzacza plików raczej nie mamy obrazów płyt CD. Będziemy mieć tam pliki dźwiękowe. Mogą być to np. pliki WAV. I tu okazuje się, że sytuacja jest pod względem struktury danych zupełnie taka sama, jak w przypadku samej płyty CD. Plik WAV ma taką samą strukturę danych jak to, co jest na CD i ma taką samą wagę. Jeśli dana płyta CD zawiera 700MB danych, to po zgraniu do WAV będziemy mieć również 700MB danych w plikach. Zatem również w pliku WAV mniej niż połowa danych będzie tymi, które są wykorzystane do kodowania dźwięku.

 

A jak się sytuacja ma z plikami FLAC? Tu się dopiero robi ciekawie. FLAC to skompresowana wersja pliku WAV. Jego wielkość będzie około o połowę mniejsza niż źródłowy WAV. W jaki sposób nasz odtwarzacz plików będzie odtwarzać taki plik FLAC? Otóż najpierw odtwarzacz wczyta do swojej pamięci fragment takiego pliku, względnie nawet całość jeśli plik jest mały a pamięć podręczna duża, podda ten plik lub jego fragment dekompresji czyli uzyska WAV i wreszcie będzie mógł przeprowadzić te wszystkie operacje, które pozwolą na wyodrębnienie oryginalnego ciągu sampli, który to ciąg, a właściwie to dwa ciągi, bo mamy do czynienia z dźwiękiem stereo, czyli zdemodulowanie, odkodowanie i poskładanie w całość we właściwej kolejności. Warto wspomnieć o korekcji błędów, w końcu przecież, jak już wspomniałem, ponad połowa danych to dane korekcyjne.

 

Ani w pliku WAV, ani w pliku FLAC nie mamy więc niczego, co by dźwięk nawet przypominało. Jest to z analogowego punktu widzenia chaotyczna sieczka, zmodulowana i zakodowana do postaci w żadnym stopniu dźwięku nie przypominającej. To samo dotyczy również plików stratnych czyli np. mp3. Takie pliki z analogowego punktu widzenia w niczym już muzyki nie przypominają. Są jeszcze bardziej skompresowane i o jeszcze jeden stopień kodowania dalej niż pliki bezstratne. No dobrze, audiofile mptrójek nie słuchają. Jednak jeśli chodzi o formaty bezstratne to nawet wartości samych sampli nie są zapisywane zwyczajnie czyli w postaci takiej wartości, jaką one mają. Jak to zostało zacytowane wcześniej, wartości sampli są zapisane w kodzie uzupełnienia do dwu. Wszystkie są zapisane jako kombinacje liczb, na których najpierw trzeba przeprowadzić obliczenia, żeby uzyskać wartość ostateczną sampli. Więc w pliku nawet nie ma nawet faktycznych wartości sampli lecz inne liczby na których kodek musi najpierw przeprowadzić działania, żeby wartość sampli wyliczyć.

 

Jeśli chodzi o pliki FLAC to trzeba dodać, że są one kodowane z wykorzystaniem tzw. predykcji. Kodek wylicza sobie jaka powinna być jego zdaniem wartość sampla w danym momencie, a potem porównuje tą wyliczoną "zgadywaną" wartość z rzeczywistą. To porównanie polega na odjęciu jednej wartości od drugiej i tą tóżnicę się koduje. Trick polega na tym, że różnica dwy próbek faktycznej i teoretycznej jest mniejszą liczbą niż oryginalna wartość sampla, a skoro ta liczba jest mniejsza, to po jej zakodowania będzie potrzeba mniejsza ilość bitów. Więc przez np. kabel USB w czasie odtwarzania FLAC nie idą rzeczywiste wartości sampli, tylko różnce pomiędzy samplem i jego predykcją.

 

Po tym bardzo długim wstępie możemy wreszcie przejść do kabli. Weźmy sobie za przykład kabel USB.

 

Wiemy już, że same pliki dźwiękowe są postacią zupełnie do muzyki niepodobną. Co ciekawsze jeśli będziemy transmitować pliki dźwiękowe przez kabel USB, to zostaną one przekształcone do postaci jeszcze innej. Dzieje się to dlatego, że sam protokół transmisji obejmuje kodowanie danych w sposób określony przez dany protokół transmisji danych. Polega to na tym, że przesyłany plik jest „krojony” na małe kawałki, które są z kolei kodowane do postaci rozumianej przez protokół, a po przesłaniu są odkodowane i łączone na powrót do postaci wyjściowej. Wobec tego to co jest faktycznie w kablu to pocięte i jeszcze raz zakodowane (ale w zupełnie inny sposób niż dane w pliku) kawałeczki oryginalnych plików.

 

Podsumujmy. Pliki muzyczne są czymś zupełnie muzyki nie przypominającym. To zupełnie abstrakcyjne z naszego punktu widzenia zakodowane porcje danych. W czasie transmisji przez USB są one dzielone na fragmenciki, jeszcze raz kodowane, potem odkodowywane i łączone w całość.

 

Wobec tego możemy zadać bardzo uzasadnione pytanie – jakie mianowicie cudowne przemiany w jednym kablu mogą mieć miejsce, że muzyka zagra ładniej. I z drugiej strony – cóż za straszne rzeczy mogą się stać w innym kablu, bo muzyka zagra gorzej?

 

Czy zmieni się sposób kodowania? Przypomnijmy – kilkukrotnego nawet kodowania? Inna będzie modulacja w pliku WAV? Oryginalnie jest to modulacja EFM. Inne będzie kodowanie? Oryginalnie jest to CIRC. W samym tanim kablu będzie inny protokół transmisji? Inne kodowanie danych w droższym? Inny będzie sam sterownik?

 

W czasie transmisji prze kabel USB może dojść tylko do jednego rodzaju zakłóceń. Będzie to utrata danych. Jednak w praktyce to się nie zdarza o ile kabel nie jest uszkodzony. Jeśli weźmiemy jakiś kabel i będziemy w stanie przesyłać przez niego inne pliki a nawet obraz wraz z dźwiękiem i nie wystąpi żadna utrata pakietów danych, to kabel będzie sprawny i będzie go można użyć do transmisji plików audio.

 

Na koniec jeszcze jedna ważna rzecz. Pliki WAV o wadze 700MB będą odpowiadać 80 minutom muzyki. 700MB danych przez kabel USB2 prześlemy w kilkanaście sekund. Jak ogromna musi być niewiedza żeby uważać, że transmisja tak mikroskopijnych ilości danych, jak mają pliki z dźwiękiem – nawet pliki 24 bity 192 kHz to są w porównaniu z możliwościami przesyłania danych przez kabel malusieńkie – może stanowić dla kabla jakiś problem? Bo przecież mamy do czynienia z sytuacją taką, że do przewiezienia jednej osoby mamy cały skład kolejowy z dwoma lokomotywami i kilkudziesięcioma wagonami. Możliwości kabla USB są takie np. jak hydrantu, przy czym na nasze potrzeby wystarczy, jak ten hydrant będzie kapał. Kropelka na kilka sekund.

 

No dobrze. Tak się mają sprawy z kablami USB. A co z innymi? Sytuacja jest taka sama. Przede wszystkim przez kable nie płynie dźwięk lecz coś co dźwięku w ogóle nie przypomina. To co idzie przez kable trzeba wczytać do pamięci odtwarzacza, zdekodować odszyfrować, poskładać w całość, przeprowadzić korekcję błędów i dopiero wysłać do DAC.

 

A czy ja wspomniałem o tym, że kabel jest jeden, a kanały co najmniej 2 więc nawet nie jest tak, że dźwięk idzie przez kabel równolegle dla dwóch kanałów? Najpierw mamy coś dla kanału prawego, potem coś dla lewego itd. A jeśli kanałów jest już 5+1 to sytuacja jest już zupełnie groteskowa z punktu audiofilskiego. Najpierw porcja danych dla kanału nr 1, potem dla kanału nr2 itd. aż do porcji danych dla kanału nr6 i od początku... Przecież kabel optyczny to jedna żyła. Kable elektryczne to też w sumie „jedna” żyła. W sprzęcie analogowym mamy dwa kable dla stereo. Dla 5.1 mamy już 6 kabli, gdzie dźwięk jest transmitowany równolegle. W kablu cyfrowym wszystko się odbywa stopniowo po kolei dla wszystkich kanałów. W sprzęcie cyfrowym przez jedną żyłę możemy przesłać kilka kanałów... Jeśli dźwięk analogowy wielokanałowy możemy porównać z wojskiem maszerującym po sześciu obok siebie, to w dźwięku cyfrowym będą iść gęsiego i dopiero dekoder zrobi z tego formację szóstkową!

 

Wobec powyższego chyba nie ma i nie może być wątpliwości, że kabel cyfrowy nie wpływa na brzmienie.

 

Na koniec jeszcze jedno. Technikę cyfrowej transmisji dźwięku wymyślono w takim celu, żeby właśnie wyeliminować wpływ kabla, nośnika, transmisji na dźwięk. W świecie analogowym mamy różnego rodzaju straty, zakłócenia, zniekształcenia. W dziedzinie cyfrowej już nie. Na cyfrowy dźwięk nie ma wpływu nośnik, kabel, odległość na jaką się dźwięk przesyła. Nie ma znaczenia czas magazynowania danych. W dziedzinie cyfrowej jest tylko jeden problem. Utrata danych. Stracimy dane - usłyszymy ciszę.

 

I na to nawet Harry Potter i zaczarowany kabel nic nie poradzą.

 

 

Zarchiwizowano ! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Boziu.. widzę Cię! WIDZĘ!

Kabelku najdroższy! słyszę Cię, SŁYSZĘ!

O matko najświętsza!

Bas słyszę! bas słyszę w tym kablu!

 

:D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to było takie proste.... :-) nawet nie chce mi się tego czytać, bo za długie. Choćby w ostatnich zdaniach jest już poważny błąd, że odległość przesyłu sygnału cyfrowego nie ma znaczenia. To prześlij kolego sygnał cyfrowy po kablu HDMI 40m albo USB np 10m. Wg.twojej logiki na końcu powinno być to samo co na początku. To dlaczego nie jest? Typowa tyrada teoretyka. W praktyce wygląda to wszystko inaczej.

Po 22m długości przeciętnego kabla HDMI sygnał załamuje się, a w USB nawet szybciej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Użytkownicy+

bum - z calym szacunkiem ale zakladajac ten watek nie dazylem do kolejnej przepychanki czy kable graja czy nie. gdybym nie byl tego pewien to moze nazwalbym ten watek: "jaki maja wplyw kable cyfowe" albo "czy slychac kable spdif"...

do twojej wiadomosci - niestety coaxiale tez maja wplyw na to co slyszysz

W związku z nachalnym podważaniem wpływu kabli (pomimo jasnej deklaracji autora tematu), uznaję dyskusje na ten temat za trolling.

 

PROSZĘ O WPISY NA TEMAT WĄTKU.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.