Skocz do zawartości
IGNORED

Wpływ kabli na brzmienie - klęska niesłyszących


dd6

Rekomendowane odpowiedzi

Okablowanie nie jest niczyją rodziną, żeby z jego powodu się żreć.

 

Ale nie każdy lubi, jak mu na bezczela wciskają ciemnotę. Na dodatek nie potrafią swoich tez udowodnić, od udziału w testach się uchylają, a Sceptyków obrażają. Stąd podgrzane nastroje każdej dyskusji na ten temat.

  • Redaktorzy

Szanowny kolego, weź pod uwagę że specjalne wątki na temat "brzmienia kabli" zakładają tu zwykle "przeciwnicy brzmienia kabli" i to oni właśnie piszą, że ich dyskutanci "bezczelnie wciskają ciemnotę", samooszukują się, kierują się niskimi pobudkami i ogólnie są "pojebami" (to cytaty - w razie jakichś pretensji). Proszę nie sr** innym na łeb (to cytat z Młynarskiego), to nie będzie problemów ze strony tych obsrywanych. Ten wątek jest na przykład tylko odpowiedzią na kilka wątków założonych przez pewnego niezbyt zrównoważonego osobnika, w których obrzucał innych obelgami pod pozorem walki o ich czystość moralną. Gdyby w naszym kraju przykładano tyle wagi di czystości fizycznej, co do moralnej, znacznie przyjemniej jeździłoby się tramwajami. Zresztą wspomniany osobnik wysłał dzisiaj do mnie ostatnią wiązkę pod adresem forum, forumowiczów oraz tematyki audio jako takiej i oświadczył, że się zmywa, bo mu tu już nie pachnie. Czy warto go naśladować?

Zwłaszcza istotne dla słuchu jest okablowanie nerwowe człowieka, z wiekiem to okablowanie jest w coraz gorszym stanie i impulsy mają coraz mniejszą szybkość i dokładność a przetwornik czyli mózg też jest coraz mniej dokładny w odbieraniu i przetwarzaniu docierających informacji a nie mówiąc już o zmianach i degeneracjach wewnątrz uszów.

Józwa co byś myślał o gościu, który by Ci uporczywie wmawiał, że u niego w ogródku mieszkają krasnoludki? A Ty (jeśli wątpisz) musisz udowodnić ich nieistnienie? Traktował byś go poważnie?

IMHO to nie była dyplomatyczna odpowiedź. To była normalna odpowiedź w pełni zdrowego człowieka. Tak samo mnie nie obchodzą cudze obsesje. Mogą sobie kupować Lambo czy Koenigsegg'i. Tak samo (bardzo) drogi sprzęt czy okablowanie. Nic mi do tego. A jak nie lubię czegoś, czy mnie to nie interesuje, to nie zaglądam w takie miejsca. Np: nie wchodzę w wątki o boomboxach, nie chodzę do barów dla gejów, itp. itd.

ale jak ida geje ulica to demonstrujesz niechec??to tu tak samo.

 

nich se slucha w pokojiku i nie zawraca dupy rozdzielczoscia.

Nie wiem dlaczego "można przeczytać o znikających wpisach".

 

Kto jak kto, ale Pan - jako Moderator - powinien najlepiej to wiedzieć.

nie wchodzę w wątki o boomboxach, nie chodzę do barów dla gejów, itp. itd.

Ta, jasne :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Szanowny kolego, weź pod uwagę że specjalne wątki na temat "brzmienia kabli" zakładają tu zwykle "przeciwnicy brzmienia kabli" i to oni właśnie piszą, że ich dyskutanci "bezczelnie wciskają ciemnotę", samooszukują się, kierują się niskimi pobudkami i ogólnie są "pojebami" (to cytaty - w razie jakichś pretensji).

 

Akuratnie ja odniosłem biegunowo odległe wrażenia.

 

Wątki o brzmieniu kabli zakładają niesłyszący???

A które to wątki, posty???

 

Czyżby to niesłyszący pytali co trzy linijki co lepsze audioqest czy monster, gigawatt czy sonus oliwa, kimber czy nordost itd itd itd.

To niesłyszący zakładają takie wątki? A w jakim celu?

Wątki o kablach początkowo zakładali słyszący, dyskutując normalnie i rzeczowo na temat różnic między nimi.

W tych wątkach zaczęli pojawiać się niesłyszący ze swoimi ironiami, które przerodziły się w krucjaty mające na celu

zakłócanie spokoju, mącenie, wylewanie żółci, wprowadzanie fermentu... nic poza tym.

Ponieważ nie odniosło to zaplanowanego skutku - niesłyszący zakładają teraz swoje wątki, w których dają upust swoim frustracjom

i mogą w nich do woli dokopać entuzjastom kabli.

 

Taka karma.

Peszcie sobie co chcecie, argumentujcie jak chcecie ale różnica i tak będzie słyszalna.

Może niech każdy zostanie w swoich okopach i zostwamy już ten temat bo każdy z piszących wie dobrze, że do niczego ta dyskusja nie doprowadzi.

 

Oprócz połączenia kablowego (niuanse ale slyszalne np skupienie i pozycja wokalu) istnieją aspekty, które godzą nas wszystkich np geometria pokoju, wygłuszenie rozmieszczenie kolumn itd czyli fundamentalne aspekty.

Dajmy na luz.

 

Proponuje skoro to już bocznica, żeby każdy z nas napisał jaki zabieg dał fundamentalne zmiany w dźwięku odbieranym przez slyszących jak i niesłyszących.

Będzie to z pożytkiem dla ludzi rozpoczynających przygodę.

 

Ja np borykam się z problemem odunąć monitory od ściany z tyłu co daje scenę przestrzeń i stereofonię czy zostawić blisko ściany i zrezygnować w/w na rzecz basu. Na razie w nosie mam bas :-) bo to co mam kosztem basu jest piękne.

Ja np borykam się z problemem odunąć monitory od ściany z tyłu co daje scenę przestrzeń i stereofonię czy zostawić blisko ściany i zrezygnować w/w na rzecz basu

 

Pytanie tylko czy ten bas przy monitorach ustawionych blisko ściany nie jest przypadkiem dudnieniem?

Wątki o kablach początkowo zakładali słyszący, dyskutując normalnie i rzeczowo na temat różnic między nimi.

W tych wątkach zaczęli pojawiać się niesłyszący ze swoimi ironiami, które przerodziły się w krucjaty mające na celu

zakłócanie spokoju, mącenie, wylewanie żółci, wprowadzanie fermentu... nic poza tym.

Ponieważ nie odniosło to zaplanowanego skutku - niesłyszący zakładają teraz swoje wątki, w których dają upust swoim frustracjom

i mogą w nich do woli dokopać entuzjastom kabli.

 

Taka karma.

 

Wcale się nie dziwię że tak się stało i dzieje dalej.

 

Jak ktoś grzecznie pyta dlaczego nie słyszy różnic w kablach dostaje standardową odpowiedź, że jest głuchy albo ma za słaby sprzęt, bo przecież zmiany są słyszalne na PianoCrafcie stojącej na parapecie.

Sam przytargałem sprzętu za 30 koła i mimo wiadra różnych kabli różnic nie doświadczyłem, gdzie jednocześnie na sprzęcie 5x tańszym różnice słyszy każdy słyszący, jego (zawsze, ale to zawsze nie mająca nic wspólnego z audio) żona i ciocia po drugiej stronie Atlantyku jak rozmawia przez skype'a.

 

To też taka karma.

Pobiegałem trochę po pokoju, pobiegałem.

Kablami nie naprawisz akustyki.

Zrezygnowałem raz na zawsze z bassrefleksu i mam spokój na lata.

Jak ktoś grzecznie pyta dlaczego nie słyszy różnic w kablach dostaje standardową odpowiedź, że jest głuchy albo ma za słaby sprzęt, bo przecież zmiany są słyszalne na PianoCrafcie stojącej na parapecie.

 

Zastanawiające, czyż nie?

 

A może to jest tak, że internecie jesteśmy mniej, lub bardziej, anonimowi. Czasem chcemy podleczyć własne kompleksy, a ponad wszystko jesteśmy zwierzętami stadnymi, mamy potrzebę afiliacji i akceptacji. To i my słyszymy na sprzęcie budżetowym te zmiany kabli, żeby nie być gorszymi od tych "lepszych", żeby wejść w zaczarowany krąg, choćby w jego przedsionek.

 

Afiliacja z niesłyszącymi jest raczej słaba, przyznawać się do własnych słabości, gorszego sprzętu? Nie, to nie jest dobre. Dlatego nawet na ampli za 1,5 tys. PLN kable grają. A mi jakoś kurka nie chcą zagrać na słuchawkach droższych od tego ampli i głośników razem wziętych. Ale ja wiem, mam za słaby sprzęt i jestem głuchy.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

  • Redaktorzy

Jak ktoś grzecznie pyta dlaczego nie słyszy różnic w kablach dostaje standardową odpowiedź, że jest głuchy albo ma za słaby sprzęt, bo przecież zmiany są słyszalne na PianoCrafcie stojącej na parapecie.

 

Nie zetknąłem się z podobną opinią.

 

Wątki o brzmieniu kabli zakładają niesłyszący???

A które to wątki, posty???

 

Przynajmniej ostatnie trzy założone przez Piotra-cośtam oraz nowy wątek o teście kabli w zakładce Hi-Fi.

To nie wiem sam.

U mnie optymalne ustawienie i tak jest kompromisem tak jak..... godzenie tutaj rozłoszczonych ludzi :-) normalnie ogień i woda

konradskala,

 

nie masz predyspozycji do słyszenia takich niuansów i tyle.

Nie wszyscy mają taki sam słuch. Tylko nie rozumiem dlaczego człowiek - podobno istota rozumna - nie rozumie,

albo nie chce rozumieć tej oczywistej prawdy.

Trzeba to po prostu zrozumieć i zaakceptować.

 

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, bo mój tekst nie jest złośliwy.

Słyszę a nie zgadzam się! Nic nie akceptować, sprawdzać wyciągać wnioski ale nie akceptować!

 

Wracając do mojej propozycji.

Słyszę zmiany IC natomiast lepszy efekt uzyskałem w formie testu wygłuszając z tyłu tzn za kolumienki na próbę rzecznikami frotte. Stwierdziłem, że jest to dobry kierunek

Słuchanie to strasznie skomplikowana czynność hmm, a może jakieś medytacje trzeba robić przed seansem? Wytłumaczcie mi jak krowie na rowie, co trzeba zrobić, żeby usłyszeć, a najlepiej żeby usłyszeć bez patrzenia:)

Słuchanie to skomplikowana czynność: trzeba kochać muzykę, zwracać uwagę na niuanse, wsłuchwiać się w szczegóły, sposób realizacji - liczą się drobiazgi. Ale jeszcze trudniejsze jest słyszenie, niekoniecznie wpływu kabli. Można słuchać muzyki, ale jej nie słyszeć. Albo słuchać bardziej lub mniej uważnie. Można też słuchać bardzo uważnie i podczas słuchania nie rozmyślać np. o panienkach, albo o kłopotach. Czy to naprawdę trudno zrozumieć? Jak sobie czasem puszczę w samochodzie starego dobrego punk rocka, to nie po to, żeby słyszeć niuanse, ale po to, żeby był czad. Ale jak mam ochotę na jakąś produkcję ECM-u, to zupełnie inaczej tego słucham niż Kennedysów.

Słyszenie i słuchanie to bardzo skomplikowany zabieg, występujący też nagminnie u muzyków. Jedni słyszą świetnie i słuchają innych - wtedy gra muzyka, pojawia się idealny timing, nikt nie pędzi do przodu ani nie zostaje z tyłu. Wszystko się zgadza, gra i bucy. Zdarza się jednak bardzo często, że muzycycy grają po swojemu i słyszą tylko samych siebie - dużo wybuchów, ognia z dupy, popisów... i nic z tego nie wynika! Muzyki tam nie ma, jest natomiast napierdalnka, ignorancja i opowieści o zbójach i sierotce Marysi.

Parker's Mood

Nie zetknąłem się z podobną opinią.

 

Nie do wiary. Czyżbym czytał inne forum?

 

Przynajmniej ostatnie trzy założone przez Piotra-cośtam oraz nowy wątek o teście kabli w zakładce Hi-Fi.

 

A ten wątek?

Nie zetknąłem się z podobną opinią.

 

 

 

Przynajmniej ostatnie trzy założone przez Piotra-cośtam oraz nowy wątek o teście kabli w zakładce Hi-Fi.

 

Oczywiście mój wczorajszy barrrrrrdzo groźny dla (kogo?!) wpis z godz. 12:23 ----> na orbitę Neptuna + 3 punkty + warrrrrning :)

(jak ktoś jest zainteresowany - zrobiłem kopię zapasową)

 

A ile punktów przyzna teraz (samokrytycznie) sobie Sz-Pan Moderator za lekceważące traktowanie nicka i tym samym użytkownika tego forum?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.