Skocz do zawartości
IGNORED

Opodatkowanie internetu ... to jakiś dowcip ? :)


BoDeX

Rekomendowane odpowiedzi

Podatek za internet zawarty jest w opłacie za usługę. To co kombinuje Orban to zwykły chamski skok na kasę na zasadzie podobnej jak w podatkach za muzykę w Polsce. Płacisz zaiksom, zpavom, zaspom i kupie innych sępów, a jeszcze ci dowalą to samo w cenie czystej płyty, kasety a nawet ostatnio do smartfonów chcą się dobrać.

Jeszcze raz: podatek Orbana uderza W TELEKOMY!

To zagraniczne firmy chcą przenieść jego koszt na konsumenta, nie Orban!

 

No bez taniej demagogi proszę.

KAŻDY podatek jest w końcowym efekcie dołożony przez producenta do ceny produktu czyli przenoszony na konsumenta. VAT czy podatek sprzedażowy jak w usa to nawet czarno na białym na paragonie.

 

Problem jaki mają lokalnie działające firmy w porównaniu z miedzynarodowymi korpo poza samą skalą to to, że nie mogą transferować wewnetrznych kosztów do krajów o niższych podatkach.

Zwłaszcza w firmach hi-tech to jest banalnie proste i praktycznie niemożliwe do zmierzenia przez urząd podatkowy, ba dla samej firmy już same koszty know-how mają wymiar trudny do oszacowania.

 

Można stosować jakiś domiar dla firm które są miedzynarodowe by kompensować ten transfer jak to pewnie robi Orban, ale to rzeźba w której ktoś inny raczej nieprzypadkowy zyska mniej lub bardziej "przypadkowo"

Tu jest mapa tego co nam jeszcze chyba zostało... Ale też nieaktualna bo Wedel jest w 100% firmą... chińską(!) zaś właściciele Reserved wolą już płacić podatki na Cyprze...

 

 

a doktory leczyć irlandczyków.

a doktory leczyć irlandczyków.

 

A jaka tam ze mnie firma... zaledwie jednoosobowa. :)

Moja obecność czy nieobecność na polskim rynku usług jest bez znaczenia.

Chociaż... ostatnio jak byłem w Polsce to mierzyłem buty u Wojasa i nagle ekspedientka się na mnie rzuca z krzykiem (nawet fajna laska).

I krzyczy: to pan, to pan! Pan mi życie uratował!

Pytam jak i kiedy bo nie pamiętam. Okazuje się że wieki temu ją leczyłem na porażenie nerwu twarzowego.

No to jej tłumaczę że z tym życiem to przesada, bo na to jeszcze nikt nie umarł. :)

A ona bardzo poważnie: a co pan myśli, że z taką krzywą gębą jak wtedy miałam, to bym gdziekolwiek dostała pracę?

No w sumie tak - uratowana od śmierci głodowej! :)

Miło wszelako, że po tylu latach ktoś pamięta. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

A jaka tam ze mnie firma... zaledwie jednoosobowa. :)

Moja obecność czy nieobecność na polskim rynku usług jest bez znaczenia.

Chociaż... ostatnio jak byłem w Polsce to mierzyłem buty u Wojasa i nagle ekspedientka się na mnie rzuca z krzykiem (nawet fajna laska).

I krzyczy: to pan, to pan! Pan mi życie uratował!

Pytam jak i kiedy bo nie pamiętam. Okazuje się że wieki temu ją leczyłem na porażenie nerwu twarzowego.

No to jej tłumaczę że z tym życiem to przesada, bo na to jeszcze nikt nie umarł. :)

A ona bardzo poważnie: a co pan myśli, że z taką krzywą gębą jak wtedy miałam, to bym gdziekolwiek dostała pracę?

No w sumie tak - uratowana od śmierci głodowej! :)

Miło wszelako, że po tylu latach ktoś pamięta. :)

A ten Wojas to polski czy nie bo już się pogubiłem ?

A ten Wojas to polski czy nie bo już się pogubiłem ?

 

Hiba polski... butów i tak nie kupiłem z tego wszystkiego. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Chiba ma cie w ignorowanych, znaczy boi sie czytać.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Przeczytałem wątek od początku i widzę tu typowe forumowe, czy może już narodowe pomieszanie z poplątaniem.

 

Doktorek oddający religijną prawie cześć nacjonalistyczno-populistycznemu dyktatorkowi w gruncie rzeczy ośmieszył problem transferu zysków wielonarodowych koncernów który jest jak najbardziej realny.

W związku z tą bezsensownie ustawioną perspektywą przewiduję, że dyskusja będzie kompletnie bez sensu bo nawet nie wiadomo czego tak naprawdę dotyczy.

Jestem Europejczykiem.

 

nacjonalistyczno-populistycznemu dyktatorkowi

 

Ten człowiek wygrywa jedne wybory za drugimi, ma w swoim kraju większość parlamentarną pozwalającą na zmianę konstytucji.

Gdzie widzisz "dyktatorka"?

Chyba tylko w chorej wyobraźni.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ten człowiek wygrywa jedne wybory za drugimi, ma w swoim kraju większość parlamentarną pozwalającą na zmianę konstytucji.

Gdzie widzisz "dyktatorka"?

Chyba tylko w chorej wyobraźni.

 

O tym, co wyprawia Orban może przeczytać każdy, nawet niezbyt rozgarnięty. Jak rozumiem dyktatury prawicowe są dobre ze swej natury i nikomu nie powinny przeszkadzać.

Jestem Europejczykiem.

 

O tym, co wyprawia Orban może przeczytać każdy, nawet niezbyt rozgarnięty. Jak rozumiem dyktatury prawicowe są dobre ze swej natury i nikomu nie powinny przeszkadzać.

 

Dyktatura, mój drogi to była za czasów twojego idola Jaruzela - Spawacza, wówczas to junta wojskowa mordowała Polaków.

A Orban wygrywa wybory jak chce u siebie, bo Węgrzy:

1/ są mądrzejsi od Polaków

2/ nie mają ruskich serwerów

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Fajnie czyta się takie pierdoły z rana...

 

A oto fakty:

 

W poniedziałek rządzący na Węgrzech Fidesz złożył do parlamentu zmodyfikowaną wersję podatku od internetu, który w nowej formie ma wynosić 700 forintów (9,6 zł) miesięcznie dla klientów indywidualnych i 5 tys. forintów dla firm. To opłata, jaką mają wnosić dostawcy internetu od swoich klientów. I choć rząd złagodził swoją pierwotną propozycję, gdy stawka podatku miała wynosić aż 150 forintów (2 zł) za każdy ściągnięty przez internautę gigabajt danych, to nie uspokoiło nastrojów. W niedzielę 10 tys. demonstrantów dało Fideszowi 48 godzin na wycofanie się z tego pomysłu.

Jeśli ktoś myślał, że niedzielny protest internautów to jednorazowy wyskok, we wtorek pozbył się złudzeń. Ulicami centrum Budapesztu przeszło ponad 100 tys. Węgrów protestujących przeciwko nowemu podatkowi.

Jestem Europejczykiem.

 

Ale głupie te madziary, nie rozumieją że to dla ich dobra.

A niech jeszcze nie wybiorą Orbana na następną kadencję to z argumentów doktorkowi tylko brak ruskich serwerów zostanie.

Ale głupie te madziary, nie rozumieją że to dla ich dobra.

A niech jeszcze nie wybiorą Orbana na następną kadencję to z argumentów doktorkowi tylko brak ruskich serwerów zostanie.

 

 

Wybiorą, wybiorą. Bez problemu wybiorą. :)

Dlaczego? Pisałem o tym wyżej.

Na Węgrzech NIE MA JUŻ CZEGO UKRAŚĆ.

W związku z tym lokalna bezpieka przewerbowała się z powrotem na służbę państwu.

Co oznacza, że żadna potwora nie podskoczy do Viktora. :)

Odpowiednie służby tego pilnują...

Bo nie jest problemem, że państwem rządzi bezpieka. Janusz Gajos w filmie reżysera Krzysztofa Zanudziego "Barwy Ochronne" bardzo przytomnie zauważył: "demokracja demokracją, ale ktoś tym przecież musi rządzić!". :)

Problemem jest gdy bezpieka rządzi ale państwu nie służy, tylko własnym interesom, jak to się dzieje w Polsce.

Wynika z tego że u nas w kraju wciąż można wiele ukraść. :)

Na Węgrzech już nie, więc bezpieczniacy na powrót zajęli stanowisko propaństwowe, gdyż zrozumieli - i słusznie - że najpierw państwo musi być silnei bogate, żeby można było je spokojnie doić po wieki wieków amen. :)

Z biednego państwa guzik się udoi a zachodnie koncerny traktowały bezpieczniaków węgierskich jak lokajów.

Stąd nagły wybuch walki z neokolonializmem na Węgrzech. WSZYSTKO na tym świecie ma swoją przyczynę. Nic nie dzieje się przypadkiem albo ot tak sobie.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

W dodatku, jako że poniedziałek - doktorek jest pod wpływem klina.

I właśnie dzięki takiemu podejściu do sprawy u nas pewna sieć zachodnich hipermarketów w tym roku obchodziła swoje piętnaste urodziny istnienia. W tym czasie przez piętnaście lat nie zapłacili podatku dochodowego, gdyż rok w rok wykazują, że są na... minusie. Może i by u nas od dawna już było lepiej, w końcu to dwadzieścia pięć lat transformacji, ale u nas każdego zdrowomyślącego należy wyśmiać. Ot, taki nasz sport narodowy.

Tylko, że to il Dottore powinien się z nas śmiać, sam będąc daleko od takiej Polski...

 

ps: kiedy Orban opodatkował u siebie zachodnie banki, hipermarkety, firmy telekomunikacyjne i koncerny przemysłowe - podniosły się głosy, że firmy te zamkną swoje podwoje i się wyniosą. Nic takiego się nie stało. Kto mądry zrezygnuje z kilku milionów klientów? A dzięki temu działają na tych samych warunkach co firmy węgierskie. To się nazywa zdrowa konkurencja. Nie można być gościem we własnym kraju.

U nas jest 38 milionów obywateli-klientów i wmawia się nam, że jak zgasimy światło, to przyjdzie do nas bo-bo. Nie ma się co dziwić, że to działa. Patrz wyżej.

Tylko, że to il Dottore powinien się z nas śmiać, sam będąc daleko od takiej Polski...

 

Wcale mi nie jest do śmiechu, wierz mi.

Za 5-6 lat wrócę do Polski i z przerażeniem myślę, co wtedy będzie.

Bo wolałbym żyć i pracować na miejscu. A jeśli w PL nic się nie zmieni, to tyle tylko, że jakieś 10 dni spędzę co miesiąc w domu, 20 dni w miesiącu bedę musiał i tak wciąż pracować za granicą. Bezsens.

Ale lepsze to niż życie w obcym kraju.

Moje dzieci nie wrócą - to pewne. Wątpię by moje wnuki mówiły po polsku.

Ale to NIE JA jestem temu winien.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Wcale mi nie jest do śmiechu, wierz mi.

Za 5-6 lat wrócę do Polski i z przerażeniem myślę, co wtedy będzie.

Bo wolałbym żyć i pracować na miejscu. A jeśli w PL nic się nie zmieni, to tyle tylko, że jakieś 10 dni spędzę co miesiąc w domu, 20 dni w miesiącu bedę musiał i tak wciąż pracować za granicą. Bezsens.

Ale lepsze to niż życie w obcym kraju.

Moje dzieci nie wrócą - to pewne. Wątpię by moje wnuki mówiły po polsku.

Ale to NIE JA jestem temu winien.

Wiemy, wiemy doktorek :-) wiadomo czyja to wina :-) eeeh gdyby Jarosła Malszczyński był mężem stanu to by były drugie Węgry, tfu w sumie to już nie lubisz chyba Orbana, czy jeszcze lubisz?

 

1407859268_xfrlwe_600.jpg

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Przyjacielu... już niedługo Jarosław przejmie władzę w Polsce. Ruskie serwery wam nie pomogą.

Mam nadzieję że gdy będę wracał do kraju to będzie on rządzony przez Polaków i że będzie tu w końcu normalnie.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Przekonany jesteś o swojej niezależności a pieprzysz doktorek wymyślone przez prawackich spindoktorów brednie.

Nie różnisz się wiele od nawróconego bolszewika W... i jelonka T...

Załóżcie w trójkę klub, będzie wam raźniej.

Jestem Europejczykiem.

 

Choćby w tym kraju rządził kot Jarosława - to i tak lepsze od pełowskiej opresji.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Mam nadzieję że gdy będę wracał do kraju to będzie on rządzony przez Polaków i że będzie tu w końcu normalnie.

 

Absurd,znasz kogoś kto był dłużej niż 5 lat za granicą i wrócił?

l'enfant sauvage

doktorku

 

To lepiej zostań sobie w tej Irlandii.Albo wybierz Węgry z tym swoim prawicowo-antykapitalistycznym programem( schizofrenia!).Tam przecież podobno prawiczki obniżają podatki( jak w tytule wątku).

 

 

 

Absurd,znasz kogoś kto był dłużej niż 5 lat za granicą i wrócił?

 

A Lenin!

Wcale mi nie jest do śmiechu, wierz mi.

Za 5-6 lat wrócę do Polski i z przerażeniem myślę, co wtedy będzie.

 

No popatrz Irlandczycy nie poznali się na naszym pielęgniarzu....

A gdzie tak szumnie zapowiadane życie emeryta na ciepłej wyspie ???

Jachty, samoloty, tresowane koala ???

 

Ale na pociesznie dla Ciebie, w Polsce jest już taka masa "oryginałów", że jeden mniej, jeden więcej...... Nikt nie zwróci uwagi - luzik.....

A i stosunki z Irlandią nam się poprawią...... Lol

A może w Niemczech się zaczep ??? Byłaby taka polska zemsta za Tuska.... Pomyślisz ???

 

(ja lubię il Dottore - on wypisuje tak słodkie głupotki, że aż jest niepowtarzalny, ale grzechem byłoby się nie pośmiać....tak wiem jest to niepoprawne politycznie)

Przyjacielu... już niedługo Jarosław przejmie władzę w Polsce. Ruskie serwery wam nie pomogą.

Mam nadzieję że gdy będę wracał do kraju to będzie on rządzony przez Polaków i że będzie tu w końcu normalnie.

Oj,Doktorek,Doktorek...

Takie wypisujesz historyje, że mam tylko jedno skojarzenie (używając Twojej terminologii):

Coitus imaginativus.

Absurd,znasz kogoś kto był dłużej niż 5 lat za granicą i wrócił?

 

Czemu absurd? Mi się projekt zaczyna podobać.

Ale to jeszcze długie lata, póki co - trzeba deszcz polubić. :)

 

A gdzie tak szumnie zapowiadane życie emeryta na ciepłej wyspie ???

 

Emerytura to jeszcze daleeeeeeeeko. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Choćby w tym kraju rządził kot Jarosława - to i tak lepsze od pełowskiej opresji.

Jak Jarek się dorwie do koryta to będziesz co niedzielę obowiązkowo do kościoła chodził, ministrem oświaty zostanie Krystyna P. która będzie wtrącać do pierdla za kondomy a Polska będzie w stanie konfliktu z każdym państwem które ma jakieś znaczenie na arenie międzynarodowej.

Jedyne co mogłoby mnie zmotywować do zagłosowania na PIS to chęć rozpieprzenia układzików polityczno-biznesowych które drenują nasz kraj z kasy.

Ale co to da, będzie pół roku rozpierducha a potem dorwą się do koryta jeszcze głodniejsze oszołomy i wszystko wróci do normy.

Jak Jarek się dorwie do koryta to będziesz co niedzielę obowiązkowo do kościoła chodził, ministrem oświaty zostanie Krystyna P. która będzie wtrącać do pierdla za kondomy a Polska będzie w stanie konfliktu z każdym państwem które ma jakieś znaczenie na arenie międzynarodowej.

Jedyne co mogłoby mnie zmotywować do zagłosowania na PIS to chęć rozpieprzenia układzików polityczno-biznesowych które drenują nasz kraj z kasy.

Ale co to da, będzie pół roku rozpierducha a potem dorwą się do koryta jeszcze głodniejsze oszołomy i wszystko wróci do norm

 

Zaryzykuj i zagłosuj na PiS bo jeśli jesteś uczciwy to nic Ci nie grozi

 

Jeśli PiS będzie mogło rządzić samodzielnie to oszołomy nie zdążą dorwać się do koryta bo prędzej trafią do więzienia

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.