Skocz do zawartości
IGNORED

Tangerine Dream - The End....Edgar Froese nie żyje... :-(


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś zmarł Edgar Froese, założyciel mojej ulubionej grupy Tangerine Dream. To bardzo smutne. Oby twoja dusza komponowała dalej choćby dla....Syna Szefa... :-(

Okres Virgin to wspaniała muza....tyle odlotów, marzeń, pięknych chwil. Na szczęście ta muza zostaje z nami.

R.I.P. - to wszystko co możemy .... kostucha nie próżnuje-każdego kiedyś odwiedzi.

 

 

A zmarł nie wczoraj, a 20/01 , więc to trochę przeterminowany news ...

 

Pozostaje jego motto - "Nie ma śmierci, po prostu zmieniamy swój kosmiczny adres".

BoDeX masz rację, zmarł w Wiedniu 20 stycznia na zator tętnicy płucnej. To nagła i szybka śmierć. Dla mnie okres Virgin to okres wielkiej fascynacji tą muzyką, która pozostała do dziś. Oczywiście dziś słucham ich rzadko bo wszystko znam na pamięć ale był to początek wielkiej przygody z muzyką elektroniczną. Trwa to nadal i potrwa do kresu mych dni. To rodzaj muzycznego uzależnienia narkotycznego i wyjść z tego juź nie można. Poza tym nawet nie chcę z tego wychodzić.

Dla mnie okres Virgin to okres wielkiej fascynacji tą muzyką, która pozostała do dziś.

 

Mam dokładnie to samo. Płyty mam i nigdy się ich nie pozbędę choć słucham rzadko . Szkoda Edgara chociaż dokonania ostatnich 20 lat raczej nie zachęcały do słuchania .

Pełna zgoda. Ale ostatnie 20 lat to już wiek Edgara 50-70 lat, a więc z oczywistych względów po okresie największej twórczości. Też nie przepadam za muzyką z ostatnich 20 lat choć z tych kilkudziesięciu wydanych wtedy płyt można by zebrać materiał na kilka bardzo dobrych. Natomiast okres Virgin to wielka rzecz i to nie tylko jako potężny zestaw muzyki elektronicznej dla nas, ale też jako materiał na którym wychowali się w zasadzie wszyscy wielcy dzisiejszej sceny muzyki elektronicznej. Można powiedzieć, że Edgar wspólnie z resztą chłopaków z TD są ojcami ogromnej ilości muzyki elektronicznej, którą skomponowali ludzie wychowani na muzyce TD,

To dziś kilkanaście tysięcy tytułów bezpośredniego dziedzictwa oraz kilkadziesiąt tysięcy pozycji muzyki może nie bezpośrednio pokrewnej TD ale gdzieś tam inspirowanej.

Dla mnie okres Virgin to okres wielkiej fascynacji tą muzyką, która pozostała do dziś.

 

Nie jesteś sam - ja także mam w głowie ich pierwsze płyty, koncerty w Poznaniu i Warszawie, nocne odsłuchy

audycji radiowych i emocje, które temu towarzyszyły ... niestety, to se ne wrati.

 

Virgin Years to najbardziej płodny okres grupy - późniejsze dokonania już nie robiły większego wrażenia.

 

okl_okl_31990.jpg

Jest taka zakładka MUZYKA, przenieś ten temat do niej, lub do Hi-End ;))) a śmiecisz w wątku HI-FI

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Wielka strata dla muzyki......każdy z nas pamięta jego nieoceniony wkład kompozycyjny i twórczy dla Tangerine Dream.

 

Peter Bauman - również wchodzący w skład elektronicznej supergrupy w latach 1971 - 1977 w 1984 roku zakłada Private Music Label -świetną wytwórnię płytową która skupiała szalenie ciekawych artystów spod znaku muzyki elektronicznej i akustycznej oraz ambientu których dorobek zaznaczył się w rozwoju nurtu muzycznego New Age: Patrick O' Hearn, Yanni, Suzanne Ciani,Carlos Alomar.

W drugiej połowie lat 80 Private Music wydała kilka albumów Tangerine Dream.

Wielka szkoda. Jedna z moich ulubionych grup.

Dzisiaj przy świecach posłucham TD. Szczególnie Phaedry, Ricochet i Stratosfear (The Big Sleep In Search Of Hades)....

"To co teraz, ha?"

Co prawda ogromnym fanem nie byłem , parę płyt mieli dobrych ale szkoda chłopa cóż takie życie nikt z nas żywy z niego nie wyjdzie a fajnie jest coś po sobie zostawić Edgarowi bez wątpienia to się udało .

Od wczoraj już trzeci raz słucham po latach album "Ages".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

moja ulubiona to "le parc"

 

Ja najbardziej lubiłem twórczość mandaryn z lat 80-tych....to kwestia indywidualna, wiem, że to bardziej komercyjny okres ich twórczości, ale z kolei o niebo mniej komercyjny i o niebo niebo bardziej twórczy niż lata 90-te..;-)

Na zawsze będzie mi się kojarzył z kasetami TDK AD, na których pożyczałem te albumy od kumpla - fanatyka ;-)

Smuga cienia spowija..;-)

No właśnie: Virgin Years...

Zakochałem się w TD po filmie Sorcerer.

W pocie czoła kolekcjonowałem płyty z tego okresu i w zasadzie dopiero niedawno stwierdziłem: starczy!

 

I te Virginowe lata mnie w zupełności satysfakcjonują. Na lata całe przestałem się interesować nowymi wydawnictwami zespołu.

Aż kilka tygodni temu wpadłem do dużego sklepu z płytami i - oniemiałem...

Cała ściana z cds Tangerine Dream - ze 40, może 50 tytułów - zupełnie mi nie znanych!

Firmy nie pomnę, digipacki, ceny - między 4 a 7 €.

Nie znałem tej informacji, a dzisiaj podczas testu H160 puściłem Cyclone. Bardzo lubię TD. Kiedyś słuchałem ich codziennie.
Także jedna z ulubionych tamtego okresu. Ale najbardziej Force Majeure, także Exit chociaż już lekko komercyjny. Wspaniałe czasy. Smutna wiadomość. Życie....

Pamiętam...

Wtedy na słuchawkach Koss HV1 - zapodałem sobie "encore"...

Ej, Boziu mój...

Ni te słuchawki, ni ten nastrój, ni takie płyty...

Nigdy się nie wrócą...:(

Byłem na koncercie w 1983 roku w Warszawie. To jak wiadomo było w tym czasie wydarzenie muzyczne ale też społeczne.

Na pewno miało wpływ na długi czas na moje zaintresowania. Byłem też chyba w 1997r na drugim tego dnia koncercie na Torwarze. Mieli opóźnienie z rozpoczęciem pierwszego i jak to u nas jedni chcieli wyjść po pierwszym konercie a kolejni wejść.

Połamali barierki razem z murkiem i tłum tratował chodząc po ludziach. Mnie wyciągneli po ziemi. Człowiek nic nie jest w stanie zrobić w takiej sytuacji. W zeszłym roku w czerwcu byłem na Ursynowie na ich jak to zapowiadali ostatniej trasie ( niestety się sprawdziło ). W Arenie Ursynów może było z 500 osób. Bilety były jeszcze do nabycia w kasie przed wejściem.

Było sporo starych znanych utworów granych nieco inaczej więcej nacisku na perusję i szybszy rytm. Takie jakby uwspółcześnione, uatrakcyjnione wersje. Było fajnie ale jednak inaczej niż kiedyś.

 

Time goes by - it's the 'time of your life

Jak śpiewali Genesis na płycie Seling England by the Pound

Dziś zmarł Edgar Froese, założyciel mojej ulubionej grupy Tangerine Dream. To bardzo smutne. Oby twoja dusza komponowała dalej choćby dla....Syna Szefa... :-(

Okres Virgin to wspaniała muza....tyle odlotów, marzeń, pięknych chwil. Na szczęście ta muza zostaje z nami.

Moja młodość jakże szkoda.Świetne granie ...Melrose,,,

De gustibus non est disputandum

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.