Audio mity

[Gość]

Ale tu nie o odsłuchy chodzi, tylko o popijawy na targach. Z tzw. "inżynierami". Specjalność Sly'a, który napuszcza ( tak przynajmniej twierdzi) jednych na drugich i stąd czerpie wiedzę. A zupełnie nie bierze pod uwagę, że jak toś zorientuje się z kim ma doczynienia (co przecież jest dziecinnie łatwe w tym przypadku), to bardzo łatwo go wkręci;)

 

nie potrafisz tego ocenić jesli nie jestes jednym z uczestników takiej dyskusji zalezy to też od tego kto ma wiecej inteligencji i odpowiednio umie pokierowac rozmową, akurat znam tez takie metody wiec niesa one jakims ewenementem

[malikali]

Kabel, jak kabel, ale nadajniki i odbiorniki sa kiepskie. Najpierw trzeba SPDIF zamienić na światło a w odbiorniku z powrotem na SPDiF.

Czyli po drodze dwie dodatkowe konwersje bez możliwości korekcji błędów.

Ale żeby rozmyślać jak wygiąć kabel optyczny, żeby lepiej zagrało to chyba lekka przesada prawda?

[robert1]

 

 

nie potrafisz tego ocenić jesli nie jestes jednym z uczestników takiej dyskusji zalezy to też od tego kto ma wiecej inteligencji i odpowiednio umie pokierowac rozmową, akurat znam tez takie metody wiec niesa one jakims ewenementem

 

Tak, z tą inteligencją niestety nie jest za dobrze ...

I to akurat można łatwo ocenić. Nie chcę nikogo obrażać, ale niestety wszystko widać jak na dłoni.

[Gość]

I widzisz przynajmniej tyle wiesz dobrego z tych pomiarów, że ktoś chce zrobić Cię w trąbę na parametrach.

aby odpowiednio zinterpretować pomiary np impedancji trzeba mieć juz spora wiedzę, dlatego pisałem ,że trzeba sie wciąż rozwijać, np spadki impedancji niejednokrotnie poniżej 2omów w zakresie wysokotonowym elektrostatów sa duzo mniej szkodliwe niz spadki w zakresie basu

 

Tak, z tą inteligencją niestety nie jest za dobrze ...

I to akurat można łatwo ocenić. Nie chcę nikogo obrażać, ale niestety wszystko widać jak na dłoni

 

pisałem ogólnie pokazując reguły nie pisze o nikim konkretnym

[sly30]

nie potrafisz tego ocenić jesli nie jestes jednym z uczestników takiej dyskusji zalezy to też od tego kto ma wiecej inteligencji i odpowiednio umie pokierowac rozmową, akurat znam tez takie metody wiec niesa one jakims ewenementem

 

Bumik pisze, że nie lubi ignorancji i głupoty, a właśnie wykazał się ignorancją i mega głupotą. Gdyby czasem wysunął nos ze swojej klitki to może zorientował by się, jak wygląda świat poza jego blokiem. Ludzie spotykają się na kolacjach, są wyluzowani po męczącym dniu i rozmawiają o swojej branży. Wiadomo, że są to kolacje zakrapiane ale nikt nie upija się wódką jak sugeruje troll bumik. On nie wie jak wygląda świat takich spotkań bo skąd miałby wiedzieć. Zresztą najważniejsze decyzje biznesowe często zapadają na wieczornych spotkaniach, a potem w dzień w biurach są tylko potwierdzane prawnie.

[robert1]

 

 

Bumik pisze, że nie lubi ignorancji i głupoty, a właśnie wykazał się ignorancją i mega głupotą. Gdyby czasem wysunął nos ze swojej klitki to może zorientował by się, jak wygląda świat poza jego blokiem. Ludzie spotykają się na kolacjach, są wyluzowani po męczącym dniu i rozmawiają o swojej branży. Wiadomo, że są to kolacje zakrapiane ale nikt nie upija się wódką jak sugeruje troll bumik. On nie wie jak wygląda świat takich spotkań bo skąd miałby wiedzieć. Zresztą najważniejsze decyzje biznesowe często zapadają na wieczornych spotkaniach, a potem w dzień w biurach są tylko potwierdzane prawnie.

 

Ameryki nie odkryłeś. Do takich spotkań trzeba mieć elementarne podstawy, np. kindersztubę. Niestety w naszych czasach to rzadkość i dlatego potem wszystko wygląda jak wygląda.

[Gość]

Bumik pisze, że nie lubi ignorancji i głupoty, a właśnie wykazał się ignorancją i mega głupotą.

przecież wciąż Cie tylko podpuszcza i prowokuje:) nie złapałes jeszcze dysatansu do takich metod?

[robert1]

Przykładem może być cytowany wyżej wpis Sly'a

 

 

przecież wciąż Cie tylko podpuszcza i prowokuje:) nie złapałes jeszcze dysatansu do takich metod?

 

Jak widać ma spory dystans ;)

 

I zapewne tak samo wyglądają te jego słynne "ustawki".;)

Edytowane 30 Marca 2016 przez robert1

[jar1]

Ale żeby rozmyślać jak wygiąć kabel optyczny, żeby lepiej zagrało to chyba lekka przesada prawda?

Z tego, co wiem, to producenci optyków podają minimalny promień gięcia przy jakim gwarantują jego prawidłowe działanie.

Ale może tylko słyszałem...

Edytowane 30 Marca 2016 przez jar1

[robert1]

 

Z tego, co wiem, to producenci optyków podają minimalny promień gięcia przy jakim gwarantują jego prawidłowe działanie.

Ale może tylko słyszałem...

 

Jest to prawda, ale dla kabli światłowodowych.

[malikali]

aby odpowiednio zinterpretować pomiary np impedancji trzeba mieć juz spora wiedzę, dlatego pisałem ,że trzeba sie wciąż rozwijać, np spadki impedancji niejednokrotnie poniżej 2omów w zakresie wysokotonowym elektrostatów sa duzo mniej szkodliwe niz spadki w zakresie basu

To prawda trzeba, ale nie każdego ta wiedza interesuje, bo ściema o deskach jest bardziej fascynująca.

[jar1]

Jest to prawda, ale dla kabli światłowodowych.

Wydawało mi się, że ja o takich rozmawiam :)

[robert1]

 

Wydawało mi się, że ja o takich rozmawiam :)

 

Tak, tyle, że niektóre kabelki cyfrowe audio udają światłowody ;)

Edytowane 30 Marca 2016 przez robert1

[jar1]

Tak, tyle, że niektóre kabelki cyfrowe audio udają światłowody ;)

Tak, i vice versa. :)

[malikali]

Z tego, co wiem, to producenci optyków podają minimalny promień gięcia przy jakim gwarantują jego prawidłowe działanie.

Ale może tylko słyszałem...

Ale ja nie pytałem o takie dopuszczalne przegięcie, kiedy to kabel nie będzie działał tylko takie ułożenie, które rzekomo gwarantuje lepsze brzmienie, bo jak przegniesz kabel optyczny tak jak poniżej,.to wiadomo, że nie będzie działał w ogóle :)

Edytowane 30 Marca 2016 przez malikali

[jar1]

Ale ja nie pytałem o takie dopuszczalne przegięcie, kiedy to kabel nie będzie działał tylko takim ułożeniu, które rzekomo gwarantuje lepsze brzmienie, bo jak przegniesz kabel optyczny tak jak poniżej,.to wiadomo, że nie będzie działał w ogóle :)

Jakakolwiek elastyczność powoduje, że nie istnieją jedynie dwa skrajne stany 0 i 1.

A ponieważ nie ma korekcji przesyłu, to.... już wiesz co :)

[Gość]

Ale ja nie pytałem o takie dopuszczalne przegięcie, kiedy to kabel nie będzie działał tylko takim ułożeniu, które rzekomo gwarantuje lepsze brzmienie, bo jak przegniesz kabel optyczny tak jak poniżej,.to wiadomo, że nie będzie działał w ogóle :)

optyk powinien byc światłowodem i nie udawac takiego:) a najlepiej puścić go prosto , jesli nie można to z lekkim łukiem, a wpływ takiego ułożenia na dźwiek jest taki jak produkcja buraka cukrowego w holandii na rozój dorożkarstwa w Chinach

[malikali]

Jakakolwiek elastyczność powoduje, że nie istnieją jedynie dwa skrajne stany 0 i 1.

A ponieważ nie ma korekcji przesyłu, to.... już wiesz co :)

No właśnie nie wiem jakie stany pośrednie masz na myśli:) Weźmy taki światłowód jednomodowy każda dodatkowa długość to osłabienie światła wewnątrz, ale nawet to osłabienie nie przeszkadza wysyłać sygnałów na odległości 120km bez wzmocnienia oczywiście światło jest coraz słabsze, ale póki odbiornik widzi stany go interesujące, czyli określoną częstotliwość osłabienie światła nie ma wpływu na transmisje. Zagięcie to też osłabienie, ale póki nie doprowadzisz do pewnego progu osłabienia światła strumień będzie nadawany i odbierany.

Edytowane 30 Marca 2016 przez malikali

[Gość]

ale nawet to osłabienie nie przeszkadza wysyłać sygnałów na odległości 120km bez wzmocnienia oczywiście światło jest coraz słabsze, ale póki odbiornik widzi stany go interesujące, czyli określoną częstotliwość osłabienie światła nie ma wpływu na transmisje. Zagięcie to też osłabienie, ale póki nie doprowadzisz do pewnego progu osłabienia światła strumień będzie nadawany i odbierany.

chcesz wysyłac sygnał audio na kilometrowe odległości?

[jar1]

No właśnie nie wiem jakie stany pośrednie masz na myśli:) Weźmy taki światłowód jednomodowy każda dodatkowa długość to osłabienie światła wewnątrz, ale nawet to osłabienie nie przeszkadza wysyłać sygnałów na odległości 120km bez wzmocnienia oczywiście światło jest coraz słabsze, ale póki odbiornik widzi stany go interesujące, czyli określoną częstotliwość osłabienie światła nie ma wpływu na transmisje. Zagięcie to też osłabienie, ale póki nie doprowadzisz do pewnego progu osłabienia światła strumień będzie nadawany i odbierany.

Prawde mówiąc, światłowody mnie nie interesują - nie używam. Jak dla mnie to możesz sobie je wyginać, jak ci się podoba a nawet wiązać pętelki albo kokardki :)

Edytowane 30 Marca 2016 przez jar1

[malikali]

Prawde mówiąc, światłowody mnie nie interesują - nie używam. Jak dla mnie to możesz sobie je wyginać, jak ci się podoba a nawet wiązać pętelki albo kokardki :)

Prawdę mówiąc ten wpis o wyginaniu jest Twój, więc myślałem że się dowiem a tu jak zwykle guzik z pętelką :)

 

"Witam,

Chcę spróbować pograć po wyjściu optycznym z napędu do DACa. Jakoś nie zauważyłem rankingu kabli optycznych. Jakie

warto spróbować? jakie zagięcia są dozwolone bez wpływu na dźwięk?"

[Gość]

Prawdę mówiąc ten wpis o wyginaniu jest Twój, więc myślałem że się dowiem a tu jak zwykle guzik z pętelką :)

ale numer:):)

[jar1]

Prawdę mówiąc ten wpis o wyginaniu jest Twój, więc myślałem że się dowiem a tu jak zwykle guzik z pętelką :)

 

"Witam,

Chcę spróbować pograć po wyjściu optycznym z napędu do DACa. Jakoś nie zauważyłem rankingu kabli optycznych. Jakie

warto spróbować? jakie zagięcia są dozwolone bez wpływu na dźwięk?"

A Nawet nie pamiętam. ;)

Jedynie o tym pomyslałem, to zapytałem. Ale darowałem sobie. Głownie dlatego, że nic dobrego nie znalazłem w odbiornikach SPDiF.

 

PS. Przypomniało mi się. Miałem pomysł, by podłączyć dekoder SAT do daca i tak sobie słuchać radia.

Pomysł padł.

Edytowane 30 Marca 2016 przez jar1

[M-K]

Podstawowy mit :)

"Audiofil to brzmi dumnie"

Jedyne środowiska gdzie sformułowania audiofil/audiofilskie są brane "na serio" to sami audiofile i tzw. branża czyli goście żyjący z tych audiofil :)

[Lech36]

No właśnie nie wiem jakie stany pośrednie masz na myśli:) Weźmy taki światłowód jednomodowy każda dodatkowa długość to osłabienie światła wewnątrz, ale nawet to osłabienie nie przeszkadza wysyłać sygnałów na odległości 120km bez wzmocnienia oczywiście światło jest coraz słabsze, ale póki odbiornik widzi stany go interesujące, czyli określoną częstotliwość osłabienie światła nie ma wpływu na transmisje

Sygnał z satelity też dociera do mojej anteny w bardzo słabej formie, często przedzierając się przez warstwę chmur, a jednak różnic na ekranie nie widać. Obraz jest perfekcyjny. Dopiero jak osłabnie do wartości krytycznej następuje wąski zakres zakłóceń, jak na wcześniejszych zdjęciach, i utrata obrazu.

[arkadowski]

Podstawowy mit :)

"Audiofil to brzmi dumnie"

Jedyne środowiska gdzie sformułowania audiofil/audiofilskie są brane "na serio" to sami audiofile i tzw. branża czyli goście żyjący z tych audiofil :)

No może nie tak do końca. Mamy chyba grupę audiofilii - pasjonatów. Ludzi dla których pogoń za poprawą brzmienia (w subiektywnym znaczeniu) ma swoją "cenę", jednak nie jest stanem zatracenia umysłowego.

Więc taki audiofil to audiofil. Tyle tylko, że w szczególności branża stworzyła tyle mitów wokół słowa "audiofil", że sporo osób postrzega audiofila jedynie jako potencjalne źródło zysku (tylko i wyłącznie zysku, nawiedzonego zysku) lub postrzega go jako nawiedzonego maniaka zakupów wszelkich bzdur, któremu nawet nie potrzebna już tłumaczyć "co i jak", byle pokazac w ładnym pudełku kolejną bzdurę - i tak kupi.

A są w tym gronie zapewne świadomi audiofile…tak myślę. I chyba im ta nazwa może z powodu powyższej grupy nie daje "splendoru" ;) ale jednak są to ludzie mający coś więcej w głowie niż tylko przestrzeń napchaną marketingowym bełkotem o "lepszych kolcach 2 cm nad 3 cm".

 

Są melomani i melomani. Bywają tacy, którzy popadają w takie skrajności, że to aż poraża. Sa tacy, co kupują TYLKO płyty z "namaszczonych" tłoczni (dla przykadu), a gdy dany artysta czy orkiestra zostanie wydana przez inna firmę mówią "to przesada, tak nie powinno być", albo udowadniają, że takie wydania nie mają sensu i nie powinny być traktowane poważnie "cokolwiek to znaczy" i kupowane!

Więc w każdym środowisku mamy normalnych i oszołomów.

Edytowane 31 Marca 2016 przez MrArkowski

[sly30]

Podstawowy mit :)

"Audiofil to brzmi dumnie"

Jedyne środowiska gdzie sformułowania audiofil/audiofilskie są brane "na serio" to sami audiofile i tzw. branża czyli goście żyjący z tych audiofil :)

 

A jakie inne hobby brzmi dumnie? Fani gier komputerowych są poważni tylko sami dla siebie. Fani filmów np Gwiezdnych Wojen tak samo. Filateliści czy inni zbieracze staroci albo puszek po piwie są tak samo mało ważni dla świata jak wszyscy inni hobbyści. To zupełnie normalny mechanizm. Mitem jest właśnie przypuszczenie, że jakieś hobby powinno wzbudzać wielkie uznanie wśród ogółu ludzi. Jeszcze 20 lat temu gość z torbą fotograficzną i sprzętem foto wzbudzał szacunek. Ludzie z podziwem kiwali głową bo hobby fajne, sprzęt poważny i ludzie, którzy się nim zajmowali też mieli coś do powiedzenia. A dziś?Gość biegający z lustrzanką wśród ludzi w około wzbudza uśmiech. Takie teraz czasy.

Edytowane 31 Marca 2016 przez sly30

[qqrydza]

Uważam, że ludzie nie mają zielonego pojęcia o grających kablach i podstawkach pod podstawki do momentu zainteresowania się tematem i poznania całej tej otoczki. Wyobrażacie sobie reakcje moich znajomych na przysłowiowe "opowieści z mchu i paproci" o audio?

 

:)

[sly30]

Ale tak samo jest z innymi hobby. Dopiero wchodząc w dany temat głębiej możemy poznać o co chodzi i dlaczego robi się coś tak lub inaczej. Przyglądanie się z zewnątrz wzbudza śmiech i politowanie, tym bardziej w obecnych czasach, gdzie poprzez internet wszyscy się na wszystkim znają bez zagłębiania się w temat.

[arkadowski]

A jakie inne hobby brzmi dumnie? Fani gier komputerowych są poważni tylko sami dla siebie. Fani filmów np Gwiezdnych Wojen tak samo. Filateliści czy inni zbieracze staroci albo puszek po piwie są tak samo mało ważni dla świata jak wszyscy inni hobbyści. To zupełnie normalny mechanizm. Mitem jest właśnie przypuszczenie, że jakieś hobby powinno wzbudzać wielkie uznanie wśród ogółu ludzi. Jeszcze 20 lat temu gość z torbą fotograficzną i sprzętem foto wzbudzał szacunek. Ludzie z podziwem kiwali głową bo hobby fajne, sprzęt poważny i ludzie, którzy się nim zajmowali też mieli coś do powiedzenia. A dziś?Gość biegający z lustrzanką wśród ludzi w około wzbudza uśmiech. Takie teraz czasy.

Dziś wszystkim przeszkadza wszystko pod warunkiem, że sami tego nie robią.