Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

Święta wojna, Ci co kable słyszą, nie przekonają tych co ich nie słyszą i na odwrót.

 

To nie kable grają przecież, tylko urządzenia nimi połączone. Urządzenia wykonane w technologii z lat czterdziestych w tym konkretnym przypadku ;)

nagrywamy.com

Wszystkie te cudowne lampowe wzmacniacze i audiofilskie zabawki można w gruncie rzeczy skutecznie "podrobić" przy pomocy różnych wtyczek wykorzystywanych w oprogramowaniu do obróbki dźwięku. Tak to wygląda i jest to dowód na to, że cała branża audiofilska jest niezbyt uczciwa.

 

Nie zgodzę się. Zanim kupiłem wzmacniacz lampowy bawiłem się takimi wtyczkami, które to niby miały emulować dźwięk lampy. Nijak to się miało do rzeczywistości.

Gość Krzysztoff

(Konto usunięte)

To nie kable grają przecież, tylko urządzenia nimi połączone. Urządzenia wykonane w technologii z lat czterdziestych w tym konkretnym przypadku ;)

 

Ale jak grają ???

Generalnie w poprawnie skonstruowanym sprzęcie przy użyciu kabli spełniających podstawowe niezbyt wygórowane wymagania nie może być żadnych różnic w brzmieniu, a już szczególnie różnic typu linka-drut czy srebro-miedź.

 

Gadasz jak typowy sceptyk-teoretyk, bez pojęcia i doświadczenia praktycznego.

 

Zresztą w mojej branży bardzo trudno przekonać kogokolwiek do innego niż powyższe stanowiska, może ze względu na paranoję, jaką by to wywołało, a może dlatego, że ci ludzie po prostu rzeczywiście słyszą?

 

 

A tutaj już gadasz z sensem i logicznym wnioskiem na samym końcu.

Znaczy to nie Twoje słowa, tylko bardziej "wyrobionych" praktycznie kolegów.

 

Pozdrów ich ode mnie. ;-)

 

Użytkownik dakar dnia 28.10.2017 - 21:44 napisał

Ktoś podważa granie interkonektów

 

Ja. Swoją drogą, bardzo łatwo to sprawdzić.

 

Oczywiście - na słuch. Żadne inne metody nie są wiarygodne.

 

Ale to naprawdę łatwo obiektywnie sprawdzić, i kable, i ten nieszczęsny bezpiecznik. Robiłem wiele takich testów, bo nie dowierzam swoim uszom.

 

Bardzo łatwo. Wystarczy zmienić i porównać.

Ale Ty za bardzo to komplikujesz, bo sugerujesz się "wiedzą" sceptyków.

Nie zgodzę się. Zanim kupiłem wzmacniacz lampowy bawiłem się takimi wtyczkami, które to niby miały emulować dźwięk lampy. Nijak to się miało do rzeczywistości.

 

Wtyczki zwykle symulują zniekształcenia lampowe. Nie spotkałem wtyczki symulującej brzmienie lampowego wzmacniacza hifi.

nagrywamy.com

Teoretycznie to wszystko słychać.

 

Sceptycy-technicy, dla których jesteś Bogiem powinni Cię za to stwierdzenie zabić. ;-)

W przypadku kabla cyfrowego porównywanego z oryginałem wyszło mi dokładnie zero i co - i nic,

A kable analogowe da sie w ten sposób przetestować ?

Sygnał cyfrowy zamienic na analoga - przepuścić przez miedziaka - i spowrotem do sygnału cyfrowego

O ile taka pdwójna konwersja ma sens ? i czy byłaby bit w bit bezstratna ?

Nie da się przekonać kogoś, kto nie chce być przekonany

 

 

Gadasz jak typowy sceptyk-teoretyk, bez pojęcia i doświadczenia praktycznego.

 

 

 

A tutaj już gadasz z sensem i logicznym wnioskiem na samym końcu.

Znaczy to nie Twoje słowa, tylko bardziej "wyrobionych" praktycznie kolegów.

 

Pozdrów ich ode mnie. ;-)

 

 

 

Oczywiście - na słuch. Żadne inne metody nie są wiarygodne.

 

 

 

Bardzo łatwo. Wystarczy zmienić i porównać.

Ale Ty za bardzo to komplikujesz, bo sugerujesz się "wiedzą" sceptyków.

Jak zwykle- wnioski od czapy.

Żeby porównać nie trzeba zmieniać- wystarczy zrobić bypass z wyłącznikiem. Przelączajac, nie będziesz nawet porownywal 2ch różnych bezpieczników, tylko badany lub jego brak, co może ukazać teoretycznie jeszcze większe różnice.

Poza tym, Przemak pisze, że koledzy z branży muzycznej rzeczywiście slyszą, są w tym fachowcami, więc nie dadzą się przekonać do audiobzdur, czyli dokładnie przeciwnie do Twoich chorych wniosków.

Edytowane przez porlick
Gość dakar

(Konto usunięte)

Ale to naprawdę łatwo obiektywnie sprawdzić, i kable, i ten nieszczęsny bezpiecznik. Robiłem wiele takich testów, bo nie dowierzam swoim uszom. Prosta sprawa - przetwornik z "lepszym" bezpiecznikiem i "lepszymi" kablami nie do kolumn, tylko do wejścia interfejsu, nagrać kawałek, potem to samo ze zwykłym bezpiecznikiem i "gorszymi" kablami. Jakie obstawiacie różnice? Nie na ucho, tylko różnice w plikach, po odjęciu jednego od drugiego? W przypadku kabla cyfrowego porównywanego z oryginałem wyszło mi dokładnie zero i co - i nic, nadal srebrne kable cyfrowe mają więcej góry, choć jest to taki idiotyzm, że aż zęby bolą.

 

Wystarczy odpowiedni selektor i pilot. Można to zrobić na żywo :)

 

Nie zgodzę się. Zanim kupiłem wzmacniacz lampowy bawiłem się takimi wtyczkami, które to niby miały emulować dźwięk lampy. Nijak to się miało do rzeczywistości.

 

Kolego, nie przegadasz :)

Jest jeszcze taki myk, że sprzęt pro jest tak konstruowany, by być maksymalnie kompatybilny, wolny od możliwości zmiany brzmienia za pomocą różnych kabli, wpływu zakłóceń przenoszonych pomiędzy przewodami, itp pierduł. Ludzi z branży nie przekonasz do vodoogadżetów.

Słyszący różnicę między wav a flac przyznał nagrodę roku dla deski pod przedłużacz.

 

To jest bardzo przykre. Inżynierowie męczą się latami nad konstrukcjami sprzętu audio, ulepszają swoje bardzo skomplikowane czasem konstrukcje, a taki magik by nie powiedzieć szaman ;) zrobi deskę z origami zamiast nóżek i już "nagroda".

 

Pocieszające w tym jedynie to, że nagradzający i nagrodzony są chyba po prostu siebie warci. Ech..

Miałem kiedyś znajomego robiacego jako dźwiękowiec, nagłaśniającego imprezy, itp. Niestety, kontakt się urwał po wyjeździe. Rozmawialiśmy kiedyś o audiofilskich dylematach połączenia sprzętu audio. Śmiał się jak dziecko, uważając to za kabaret. Mówił, że w pro-audio nic z tych wielkich problemów hi-endu nie wystepuje, bo sprzęt pro jest DOBRZE SKONSTRUOWANY.

Gość dakar

(Konto usunięte)

Mówił, że w pro-audio nic z tych wielkich problemów hi-endu nie wystepuje, bo sprzęt pro jest DOBRZE SKONSTRUOWANY.

 

To pewnie jakiś konstruktor był :)

...bo sprzęt pro jest DOBRZE SKONSTRUOWANY.

Z tego co mi wiadomo nawet sprzet klasy low-end jest "dobrze skonstrowany" i nie wymaga to wiekszych nakladow finansowych. Problem dotyczy tylko sprzetu klasy audio-voodoo.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Gość Krzysztoff

(Konto usunięte)

Miałem kiedyś znajomego robiacego jako dźwiękowiec, nagłaśniającego imprezy, itp. Niestety, kontakt się urwał po wyjeździe. Rozmawialiśmy kiedyś o audiofilskich dylematach połączenia sprzętu audio. Śmiał się jak dziecko, uważając to za kabaret. Mówił, że w pro-audio nic z tych wielkich problemów hi-endu nie wystepuje, bo sprzęt pro jest DOBRZE SKONSTRUOWANY.

 

Musiał to być wyjątkowy ignorant i zafiksowany w swoim światku człek - wiele takich na festynach .

Edytowane przez Krzysztoff

 

 

Musiał to być wyjątkowy ignorant i zafiksowany w swoim światku człek - wiele takich na festynach .

 

Wydawanie takich sądów świadczy o prostactwie i zaślepieniu.

To, że w hi-endzie sporo jest na siłę robionych udziwnień, żeby tylko się wyróżnić, wiadomo nie od dziś. Nie są to wyłącznie pozytywne rozwiazania, bo można przytaczać przykłady urządzeń, którym "filozofia firmowa" nie wyszła na zdrowie.

Nawet w audioświerszczykach można o tym poczytać, że jakiś np wzmacniacz wymaga specjalnego traktowania, bo NIE Z KAZDYM ODTWARZACZEM LUBI WSPÓŁPRACOWAĆ. W pro-audio taki numer by nie przeszedł- tam można połączyć dowolne klocki i MUSZĄ DZIAŁAĆ POPRAWNIE.

Edytowane przez porlick

Kable, to teoretycznie nie słychać, czy praktycznie nie słychać?

Teoretycznie słychać, bo jest możliwe dobranie sprzętu o takich parametrach, że na połączeniach kablowych powstawać będą słyszalne zniekształcenia sygnału. A w praktyce nie słychać, bo sprzęt z pułki innej niż audio-voodoo ma parametry tak dobrane, że niezależnie od zastosowanego kabla sygnał przesyłany jest bez słyszalnych zniekształceń. Fenomen transparentnego sprzętu audio był tutaj wielokrotnie omawiany.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Musiał to być wyjątkowy ignorant i zafiksowany w swoim światku człek - wiele takich na festynach .

Jednak na festynach nic nie brumi a złotouchy ciągle walczy z siecią. Dlaczego?

 

Jednak na festynach nic nie brumi a złotouchy ciągle walczy z siecią. Dlaczego?

Bo w sprzęcie pro-audio "firmowa filozofia" nie przeszkadza w konstruowaniu kompatybilnych urządzeń.

 

Jednak na festynach nic nie brumi a złotouchy ciągle walczy z siecią. Dlaczego?

Hej Bunk. Zmiana czasu wybiła Cię ze snu? ;) Wiesz, w różne te pałeczki, kamyczki, to chyba nawet żaden z komentujących tutaj raczej nie wierzy, bo tu już chyba prawdziwe „Za górami, za lasami”. Możliwe jest też, że niektóre dodadki do audio coś tam, coś tam. Nie testuje, nie będę chyba więcej zabierał głosu w tej sprawie, ale te nieszczęsne kable sieciowe. Tego zrozumieć nie mogę. Jest mnóstwo urządzeń elektronicznych, w medycynie, inżynierii, laboratoriach, i wszędzie wystarczy chyba zwykły solidny kabel doprowadzający prąd, no może po za jakimś stabilizatorem napięcia, żeby jakieś czułe mierniki, detektory nie były narażone na skoki napięcia, ale np. do wzacniacza? Przecież tam w środku jest już chyba coś, co ma przeciwdziałać takim chwilowym spadkom napięcia, a przynajmniej zabezpieczać przed tym, żeby to w jakiś negatywny spoób nie wpływało w konsekwencji na pogorszenie jakości dźwięku. Może i za mało się na tym znam, ale takie rzeczy chyba tylko w audio. Kabel zasilający, który dodaje basu. Coś niesamowitego. Chyba wezmę kredyt i kupię sobie taki, może to da lepsze zejście z basem niż dołączenie do zestawu subwoofera ;) Edytowane przez sylwon38

Sylwester...zrobiłem sobie taki drut, pancerny taki, że do samoobrony jak znalazł, jakość chyba wysoka skoro zasilane nim są urządzenia nawigacyjne na statkach ... różnic nie słyszę ; -((( Zwykły przedłużacz tak samo grał...

Bo takim np Lapp'em można zasilać w przemyśle, medycynie czy innych branżach nawet precyzyjne uzadzenia pomiarowe i medyczne, od których zależy często ludzkie życie i bezpieczeństwo, a do głupiego wzmacniacza się nie nadaje bo podobno "to nie gra" :-(

 

Ciekawe, czemu nikt wypasioną sieciówką nie poprawia rozdzielczości maszyny do rezonansu magnetycznego?

Przecież to MUSI poprawić parametry, skoro w audiofilskim wzmacniaczu czyni cuda!

Edytowane przez porlick

iekawe, czemu nikt wypasioną sieciówką nie poprawia rozdzielczości maszyny do rezonansu magnetycznego?

Przecież to MUSI poprawić parametry, skoro w audiofilskim wzmacniaczu czyni cuda!

Audiofilski sprzęt nagłaśniający jest czulszy niż sprzęt medyczny! :))

Nawet w audioświerszczykach można o tym poczytać, że jakiś np wzmacniacz wymaga specjalnego traktowania, bo NIE Z KAZDYM ODTWARZACZEM LUBI WSPÓŁPRACOWAĆ. W pro-audio taki numer by nie przeszedł- tam można połączyć dowolne klocki i MUSZĄ DZIAŁAĆ POPRAWNIE.

 

Jak zwykle konfabulujesz i podciągasz do filozofii skrajnego sceptyka-teoretyka.

Co to znaczy, że wzmacniacz nie z każdym playerem lubi współpracować? Nie działa jak go podłączysz?

Bo to, że z jednym gra inaczej niż z drugim to normalna sprawa. W sprzęcie pro też tak jest.

Ale Ty znów wymyślasz bzdury, bo przecież TY NIE SŁYSZYSZ ŻADNYCH RÓŻNIC, WIĘC TEORIĘ SOBIE DORABIASZ DO WŁASNEJ IDEOLOGII.

Mosfet miał przepiękna średnicę , kulał na basie.

Jeżeli to był taki na jednym mosfecie jak na opisany na początku wątku to nic dziwnego że kulał. Wysoka impedancja wyjściowa prowadzi do bardzo słabej kontroli basu, jest uwypuklony w miejscach skoków impedancji kolumny związanych z układem głośnik-skrzynka oraz bardzo źle tłumiony elektrycznie.

Może jakby tak spróbować tranzystora przemysłowego o dużej mocy takiego jak w Gammucie Di200 . To miałoby sens.

Jak mam coś podpowiadać to jak lubisz układy SE bez sprzężenia globalnego to tylko duża ilość równoległych tranzystorów na wyjściu poprawia sytuację. Nie jest to bardzo skuteczna metoda ale można sporo zyskać. Niestety w przypadku mosfetów roście sumaryczna pojemność wejściowa i pojawiają się kłopoty w sterowaniu.

Taka sama zasada panuje w świecie audio - nigdy nie wiesz jakie dżwięki są podkolorowane, a jakie nie, bo skąd to masz wiedzieć?

Już wcześniej ustalone zostało że w 100% wiernie brzmienia na żywo nie da się odtworzyć w domu z powodu różnych technicznych bardzo złożonych kwestii leżących zarówno po stronie rejestracji jak i odtwarzania w domu. Sprzęt używany w domu do odtworzenia muzyki obowiązuje jednak neutralność bo nie jest on używany do kreowania brzmienia. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jeżeli w domu chcesz coś po swojemu zmienić w brzmieniu to stosuj elementy toru do tego przeznaczone tak jak w studiu nagraniowym i na koncercie.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Dodam tylko, że ta piękna średnica, a właściwie wrażenie jakie wywołuje spowodowane jest prawdopodobnie szczególnym zachowaniem wzmacniacza se w dolnej części pasma. Kiedyś też fascynowało mnie brzmienie takich konstrukcji, ale już mi przeszło ;)

 

Zwróćcie panowie uwagę na to, że podobnie opisuje się brzmienie wzmacniaczy typu se niezależnie od tego czy sa one zbudowane na lampa h, bipolarach czy też fetach.

Bez doświadczenia i obcowania ze sprzętem audio z różnych półek jakościowych, to można wróżyć z fusów i sprzedawać jaja na targu.

Obcuję czasem z takim, ale fakt że głównie półprzewodnikowym choć czasem zdarza się jakaś lampa, ale bardzo rzadko. Jak ma być maksymalnie neutralnie to nie może to być lampa, ale oczywiście co kto lubi, to tylko moje zdanie. Zauważyłem że z tego sprzętu z wysokich półek nigdy "wróbelek" nie wyleciał. Zawsze jak akustyka pomieszczenia jest bardzo dobra to na dobrze zrealizowanej płycie jest świetnie. Oczywiście ten sam system w innym pomieszczeniu zagra inaczej a czasem zupełnie inaczej i często może się zdarzyć że świetnie nie będzie mimo dużych nakładów finansowych.

 

Może nie złe ale w tej konfiguracji , której chciałem grały tak jak gały. Interesuje mnie pojedynczy tranzystor wykonawczy , separacja składowej stałej kondensatorem.

Był opisany wcześniej w tym wątku i przykładowo zasymulowany i pomierzony przez 'przemak'-a. Wyszły jak na dłoni wszystkie wady takiego rozwiązania, ale co kto lubi.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość dakar

(Konto usunięte)

Dodam tylko, że ta piękna średnica, a właściwie wrażenie jakie wywołuje spowodowane jest prawdopodobnie szczególnym zachowaniem wzmacniacza se w dolnej części pasma. Kiedyś też fascynowało mnie brzmienie takich konstrukcji, ale już mi przeszło ;)

 

Zwróćcie panowie uwagę na to, że podobnie opisuje się brzmienie wzmacniaczy typu se niezależnie od tego czy sa one zbudowane na lampa h, bipolarach czy też fetach.

 

Masz rację ale nie do końca. Zdaje sobie sprawę z ograniczeń układów tranzystorowych w konfiguracjach o jakich wspominałem. Lampy to nie to samo , oczywiście trzeba korzystać z odpowiednich rozwiązań konstrukcyjnych , stosować liniowe lampy a do tego właściwe transformatory głośnikowe ( z tym jest największy problem ) . Całkiem inny poziom harmonicznych.

 

Jeżeli mój lampowy wzmacniacz spełnia normę hi-fi , w bezpośrednich porównaniach z urządzeniami tranzystorowymi w moim i nie tylko odczuciu grał sporo lepiej więc chyba coś jest na rzeczy.

 

Dodam tylko , że dysponuję odpowiednią aparaturą pomiarową mam kolumny z linearyzacją impedancji i przebadany słuch.

 

Nie chcę nikogo przekonywać na siłę do lamp ale słuchając dobrze zbudowanego wzmacniacza lampowego w konfiguracji ze swoim tranzystorowym można się bardzo mocno zdziwić :)

Oczywiscie, w ślepym teście nie do odróżnienia przez grającego.

Pod warunkiem że będziemy też symulować parametry techniczne wyjścia wzmacniacza lampowego, ale to nic trudnego.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.