Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

Zajrzałem na Twoją stronę i jestem pełen uznania.

Ładne zdjęcia robisz.

Sam jestem fotografem - amatorem tak jak ty audio - amatorem.

Mamy więc sporo do nadrobienia ;)

 

Dziękuję ponownie :)

Tym na czym pracuję mam wypisane na mojej stronie w dziale "technika"

RAW'y wywołuję w Lightroom, natomiast retusz skóry + czasem mały fotomontaż w Photoshop (fotomontaż typu usunięcie czyjejś dłoni która wpadła z boku kadru)

 

Nie rozumiem co tutaj robisz? Skoro wszystko dla ciebie gra tak samo? Dla mnie fotografia nie ma dziś żadnej wartości jako hobby. Przez ok 20 lat to było jedno z moich hobby, miałem niezłe sprzęty, a dziś?....nie wydałbym na sprzęt foto ani złotówki. Na codzień wystarczy mi jakość zdjeć ze smartphona. Przeglądając na szybko, tak jak przegląda się zdjęcia i na monitorze nawet 4K, to dla mnie różnice między zdjęciami z iPhona 6+ a zdjęciami z lustrzanki są pomijalne i bez znaczenia. Jest jednak między nami pewna różnica...ja nie wchodzę w ogóle na fora o foto bo zupełnie mnie to już nie interesuje.

 

Siedzę na tym forum bo zarówno technika audio jak i fotografia to moje dwa największe hobby (przy tym fotografia to jeszcze zawód)

Siedzę na canon-board.info, na forum.mp3store.pl na forum.purepc.pl a kiedyś jeszcze na innych forach strictle muzycznych.

Lubię porozmawiać o technice audio, bo chcąc nie chcąc cały czas się uczę czegoś nowego przeglądając niektóre wątki na tym forum, albo posty z linkami do innych stron www z cennymi informacjami.

 

Wiem, że moje twierdzenia (a właściwie to nawet nie moje) mogą być dla Ciebie irytujące - jak dla każdego wierzącego, gdy napotyka na argumenty krytykujące jego wiarę oraz doświadczenie zdobyte w tej wierze.

Ale może nieco przejaśni się, gdy opiszę swój punkt widzenia podając przykłady w analogii do fotografii.

Jak już nie raz wspomniałem, wychodzę z założenia że:

Wszelkie urządzenia audio, zbudowane na tranzystorach i spełniające normy hi-fi, (czyli zachowują idealną liniowość charakterystyki częstotliwościowej, wprowadzają zniekształcenia własne na poziomie ułamka procenta) są niemożliwe do wychwycenia przez ludzki słuch i są nie do odróżnienia w ślepym teście.

 

Przyjmijmy dla potrzeb dyskusji taki oto totalnie uproszczony schemat:

Załóżmy na chwilę, że kolumna głośnikowa w świecie audio jest odpowiednikiem obiektywu w świecie foto.

Załóżmy również na chwilę, że wzmacniacz napędzający kolumnę jest odpowiednikiem aparatu w świecie foto.

Załóżmy też na chwilę, że akustyka pomieszczenia jest odpowiednikiem miejsca w którym wykonano zdjęcie (ilość i jakość światłą, jego odbić i absorbcji)

 

Czy pomieszczenie w którym wykonano zdjęcie będzie miało wpływ na efekt końcowy? - no oczywiście że będzie miało, w końcu to jego sceneria będzie zawarta w kadrze.

Mało tego, tę scenerię można zaaranżować aby uzyskać lepsze efekty świetlne.

Analogicznie co akustyka pomieszczenia, jest totalnie odpowiedzialna za końcowy efekt dźwiękowy i jej zaadaptowanie wpływa diametralnie na jakość dźwięku.

Aranżacje pokoju odsłuchowego i pomieszczenia w którym robimy zdjęcie są bez najmniejszego problemu rozróżnialne czy to przez osoby doświadczone, czy też kompletnych laików.

 

Czy obiektyw którym wykonano zdjęcie będzie dawać inny obrazek od innego obiektywu? - wiadomo, że będzie - wynika to chociażby z samej ogniskowej obiektywu i jego plastyki.

Mało tego, są obiektywy o tak charakterystycznym sposobie obrazowania, że wprawiony fotograf będzie w stanie od razu rozpoznać jakim szkłem było wykonane dane zdjęcie (przykład: Canon 85L, Canon 135L)

Analogicznie co w przypadku kolumn głośnikowych, one będą zawsze słyszalnie różnić się od siebie brzmieniowo i będą w ogromnej większości odpowiedzialne za końcowy efekt dźwiękowy.

Nikt nie zaneguje widzialnego wpływu obiektywu na efekt końcowy fotografii, tak samo jak nikt nie zaneguje słyszalnego wpływu kolumny głośnikowej na jakość dźwięku.

 

Czy aparat który zarejestrował zdjęcie będzie dawać inną jakość niż inny aparat? - bez dwóch zdań tak, wynika to chociażby z poziomu szumów i sposobów interpretacji kolorów.

Czy wzmacniacz, który napędza kolumny będzie dawać inny dźwięk niż inny wzmacniacz? - z pewnością tak, bo każdy ma inny poziom zniekształceń i żaden nie ma perfekcyjnie (z podkreśleniem na perfekcyjnie) liniowej charakterystyki liniowej.

Mogą mieć co najwyżej zbliżoną do ideału, ale zawsze będzie tam jakieś 0,00000001 dB (lub mniej) tłumienia lub wzmocnienia w którymś paśmie.

 

Powstaje pytanie które z tych trzech elementów jest w stanie wyłapać ludzki zmysł wzroku/słuchu.

Akustyka, atelier - bez problemu

Obiektyw, kolumna głośnikowa - j/w

Aparat, wzmacniacz? - wykracza to poza możliwości percepcji ludzkiego słuchu i wzroku.

 

Będziesz w stanie odgadnąć jakim aparatem było robione którekolwiek ze zdjęć np. z tego portalu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No nie będziesz, nie ma szans rozróżnić nawet na ogromnej odbitce, bo ludzkie oko jest ułomne i różnic nie wyłapie (mimo iż różnice są zmierzalnie, matryce aparatu różnią się od siebie parametrami i jakością obrazu co widać na testach)

W fotografii nikt nie wie jakim aparatem zostało wykonane dane zdjęcie, bo 90% zdjęć jest nie podpisana jakim sprzęt użyto do jej wykonania.

Natomiast w świecie audio każdy wie jaki wzmacniacz "gra", bo każdy widzi ten wzmacniacz.

Gdy go nie widzi - nie jest w stanie rozróżnić, pod warunkiem który podałem wyżej, pogrubiając go.

Teraz rozumiesz, skąd mimo oczywistych analogii świata audio i foto - tylko w audio każdy deklarujący się złotouchy "słyszy" wzmacniacze, odtwarzacze, DAC'i itp kiedy ich parametry wpływają na dźwięk w stopniu poniżej możliwości percepcji ludzkiego słuchu?

Ludzki słuch jest po prostu bardzo ułomny, malutki nietoperz słyszy 4x więcej niż my.

Podobnie ludzki wzrok, widzimy zaledwie mały fragment wiązki energii świetlnej, a sama rozdzielczość oka pozostawia wiele do życzenia.

Wystarczy porównać ludzki wzrok do wzroku np. sokoła, żeby uzmysłowić sobie jakim biednym organem obdarowała nas bozia.

Złotousi przypisują sobie cechy możliwości słyszenia jak u niektórych ssaków, których narząd słuchu jest doskonalszy od ludzkiego.

No ok, można i tak - panuje wolność słowa i wyznania :)

 

Jeżeli byłby sposób, aby z każdego zdjęcia wyciągnąć informację czym było zrobione, to w świecie foto też pojawiliby się jak grzyby po deszczu ludzie "widzący" aparaty fotograficzne.

Z pewnością powstałyby też fotofilskie aparaty fotograficzne, wykonane ze stopów stali które znajdują się na saturnie, których to aparatów matryce dają tak głęboki ciepły kolor pomarańczowy, że to już jest foto high-end, jak zachód słońca w Rivendell.

 

Kolejny mit audio: że ludzkie ucho potrafi wyłapać różnice w brzmieniu nowoczesnycyh wzmacniaczy, odtwarzaczy, DAC'ów

 

PS. Nie jestem pewny, czy rozpoznałbym które zdjęcie zostało wykonane z iPhone, a które z lustrzanki entry-level z kitowym obiektywem ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

ale nie chce o tym tu pisac tak jak wspomnialem wczesniej zeby nie spalic jesli ktos jeszcze bylby zainteresowany testowaniem

Gdzie można zdobyć te pliki? Potestuje sobie.

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Jeśli dla ciebie każdy CD, DAC czy wzmacniacz gra tak samo to o jakiej technice w audio chcesz tu rozmawiać?

 

W konkretnym przypadku tego wątku o mitach audio :)

Dużo się udzielam w dziale "PC Audio", który jest częścią tego forum :)

PC Audio jest również działem techniki audio, dosyć nowym, ciągle rozwijanym pod kątem optymalizacji dystrybucji muzyki, miniaturyzacji urządzeń i skutecznego pozbywania się słyszalnych zakłóceń (pisk podczas przesuwania myszki bądź pracy HDD) do toru audio.

Głównie o tym sobie piszę i jeżeli pozwolisz - będę sobie pisał dalej ;)

Edytowane przez BeatX

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Ależ pisz ale jaki sens ma PC Audio skoro tam są te same zera i jedynki czyli każdy komputer musi grać tak samo wg .ciebie. Rozwój PC Audio jest również bez sensu wg twoich teorii. Jeśli tylko nic nie piszczy, a na większości sprzętów nic nie piszczy więc lepiej już być nie może. Po co więc sobie zawracasz głowę PC Audio? Wystarczy tani komp za 1000zł i lepiej już być nie może. To twoje zdanie, więc chyba nie mijam się z prawdą? Po co więc to wszystko?

Edytowane przez sly30

BeatX chciałoby Ci się zrobić ten test? Nie musisz publikować wyniku na żywo, jeśli wyslesz mi na pw obiecuje nie zdradzać. Ciekaw jestem jak taki test wypadnie w konfrontacji z Twoim stanowiskiem w sprawie audio

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ależ pisz ale jaki sens ma PC Audio skoro tam są te same zera i jedynki czyli każdy komputer musi grać tak samo wg .ciebie.

 

No przecież napisałem: optymalizacja dystrybucji, miniaturyzacja, eliminacja zakłóceń, tendencja do połączeń bez użycia okablowania itp.

Walory czysto użytkowe :)

 

BeatX chciałoby Ci się zrobić ten test? Nie musisz publikować wyniku na żywo, jeśli wyslesz mi na pw obiecuje nie zdradzać. Ciekaw jestem jak taki test wypadnie w konfrontacji z Twoim stanowiskiem w sprawie audio

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zrobię sobie kawy i zaraz uruchomię ten test, nie ma sprawy :)

Wyniki opiszę tutaj - czego mam się wstydzić?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez BeatX

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Jeśli dla ciebie każdy CD, DAC czy wzmacniacz gra tak samo to o jakiej technice w audio chcesz tu rozmawiać?

No cóż…z przykrością należy stwierdzić, że tak nie jest.

To zbyt duże uproszczenie, bo KAŻDY gra inaczej.

Może Koledze BeatX chodzi o to, że zaden nie zagra realnego brzmienia? Bo to nie jest mozliwe.

A to oznacza - bez wzgędu na ilośc wydanej gotówki nadal jesteśmy daleko, daleko w lesie w temacie realności brzmienia. Co najwyzej zblizamy się brzmieniem pod własne, subiektywne oceny "lepszości".

a to oznacza, że sporo ludzi ma prawo uważac, że jak wydało 5000 to maja już swój subiektywnie najlepszy sprzęt i najlepsze brzmienie. I przekonywanie ich, że jest "lepiej" to utopia.

A większa utopią a nawet naciąganiem jest wciskanie wselkiej maści ustrojów audio tweirdząc, że to przybliza do "realnego brzmienia" i opisy a'la Pacuła typu "po zastosowaniu podkładek głos nabrał realności" kwalifikuje się do konsulktacji lekarskiej wiadomej specjalizacji.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Owszem. I z bardzo dużym prawdopodobieństwem stwierdzić można, że w takich mechanizmach trzeba szukać przyczyn działania różnych rzeczy typu kable, podstawki, absorbery wibracji, płyty antywibracyjne itd.

 

No, ale to ty tak uważasz, ja nie :)

Nie było żadnych zmian w torze odtwarzającym. Można załozyć, że róznice w odbiorze musiały pochodzić albo z inności informacji na pendrive albo zwiąane są z fizjologicznymii własciwościami ludzkiego słuchu.

Ponieważ infromacje wejściowe były takie same (co do bitu, ten sam pendrive a pliki w tym samym katalogu) ja uznaję, że w tym przypadku rolę miała naturalna fizjologia ludzkiego słuchu.

Edytowane przez jar1

No cóż…z przykrością należy stwierdzić, że tak nie jest.

To zbyt duże uproszczenie, bo KAŻDY gra inaczej.

Może Koledze BeatX chodzi o to, że zaden nie zagra realnego brzmienia? Bo to nie jest mozliwe.

A to oznacza - bez wzgędu na ilośc wydanej gotówki nadal jesteśmy daleko, daleko w lesie w temacie realności brzmienia. Co najwyzej zblizamy się brzmieniem pod własne, subiektywne oceny "lepszości".

a to oznacza, że sporo ludzi ma prawo uważac, że jak wydało 5000 to maja już swój subiektywnie najlepszy sprzęt i najlepsze brzmienie. I przekonywanie ich, że jest "lepiej" to utopia.

A większa utopią a nawet naciąganiem jest wciskanie wselkiej maści ustrojów audio tweirdząc, że to przybliza do "realnego brzmienia" i opisy a'la Pacuła typu "po zastosowaniu podkładek głos nabrał realności" kwalifikuje się do konsulktacji lekarskiej wiadomej specjalizacji.

 

Wyraźnie napisał, że to wszystko gra tak samo i nie ma możliwości żeby były jakieś różnice.

Wyraźnie napisał, że to wszystko gra tak samo i nie ma możliwości żeby były jakieś różnice.

Ech…no to niestety nie jest prawda. Być może w temacie PC-Audio tak jest (nie wiem, dawno nie uzywałem komputera i dodatków z tym związanych). Jednak w temacie produktĻw audio tak nie jest, charakterystyka brzmienia urządzeń jest tak różna, że można czasem zwariować od poszukiwania "swojego" brzmienia.

Właśnie byłem na tym etapie i po 5 tygodniach zrobiłem sobie pass. Doszło do tego, ze wzmacniacz za 50K nie grał dla mnie suboektywnie nic lepiej, niż ten za 23K.

Nie grał, bo jego charakterystyka brzmienia nie była pod moje ucho.

W efekcie był wybór - przeskok o kolejną półkę (okolice 65K i wyżej) lub rezygnacja. Zrobiłem pass uznając, że za te pieniądze mam przez kilka lat opłacone wyjazdy wraz z biletami na koncerty, wydarzenia muzyczne w filharmoniach i do tego świetne wczasy z rodzinką.

Wybór mamy zawsze, wg. własnych preferencji i potrzeb.

Edytowane przez MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

No właśnie. Ale załóżmy, że odtwarzasz ten sam plik dwukrotnie. Ale za każdym razem używasz innego interkonektu. Potem procedurę powtarzasz z odwrotną kolejnością interkonektową :). A potem jeszcze raz, ale słuchający nie wiedzą, że tym razem nie zmieniałeś IC.

Wiesz jaki będzie wynik?

 

 

Nie wiem. W tym doświadczeniu będą już zmiany w sytemie. Sytuacja nie jest czysta, bo ukłąd elektroniczny zostanie zmodyfikowany.

 

Natomiast wiem, że ty wiesz. I wiem co. :)

 

To się nie mieści w procedurach porównawczych sprzętu audio (słuchanie z za zamkniętych drzwi), ale jak ktoś lubi takie porównania to może je robić. Każdy może realizować prywatnie swoje fantazje.

 

 

W Biedronce nie da się kupić w/w sprzętów. Chyba ;-).

 

 

Dlaczego ? Każdy kupuje to na co ma ochotę. Też tak robię. Ja tylko muszę mieć rzetelne technicznie uzasadnienie dlaczego mam tak zrobić. Czasem decyduję wydać więcej pieniędzy niż to nakazuje rozsądek żeby nie mieć wątpliwości że cena jest wyznacznikiem jakości. Są to decyzje "polityczne" a nie związane z techniką i porównaniami.

 

 

Porównanie wina do techniki wskazuje na niezrozumienie tematów technicznych.

 

Tu chodzi o ludzi co słyszą lub czują smak albo nie.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No ja to akurat rozumiem. Ale nic by sie chyba nie stało aby pomóc "młodszym" kolegom ?

 

Ale w czym? Żeby pomóc najpierw trzeba coś wiedzieć. Trudno pisać z powietrza. Tak można tylko na audiostereo ;-) Jak coś kogoś nie interesuje to na tym się nie zna.

Mitem jest, że discomaniac71 słucha tylko disco ;-) i to z magnetofonu kasetowego ;-)

Edytowane przez Piopio

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Mitem jest twierdzenie, że posiadanie drogiego sprzętu uprawnia nas do stawiania siebie w roli "profesorów" i znawców dobrego brzmienia.

Mitem jest twierdzenie, że im lepszy sprzęt, tym uzyskujemy bardziej naturalne brzmienie.

Uzyskujemy inne wartości dodatnie, kompletnie jednak nie obejmujące wierność brzmienia.

Dlatego prawdziwy meloman, osoba kochająca muzykę odda się słuchaniu muzyki tak na sprzęcie za 5K jak i na sprzęcie za 10K. A zamiast wydać 100K wynajmie sobie loże na najciekawsze wydarzenia, kupi na wiele lat karnety kwartalne, a za resztę uszczęśliwi rodzinę i siebie jadąc w świat.

Niestety, świat audio został popsuty przez chore podejście do wartości rzeczywistej sprzętu.

To tak jakby kupowac oponę z gwarancją uzyskania o 0.5 sekundy lepszego przyśpieszenia do auta miejskiego z silnikiem 1.4 l. płacąc 200% więcej.

Idiotyzm? Moim zdaniem tak. Ale to moje zdanie.

Ludzie podatni są nie tylko na wpływ marketingowy. Mamy słabość do chęci posiadania i często wmawiania sobie, że jest nam to potrzebne by być szczęsliwszym.

Świat audio na tym bazuje, dając nam to czego sami oczekujemy. Dając nam nasze pragnienia i marzenia. Serwują nam to, czego bardzo pragniemy…zawsze jednak nie dając nam w efekcie końcowym niczego więcej poza obietnicą "teraz MOŻE będzie lepiej".

Edytowane przez MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

I właśnie o to chodzi. Jeśli rezultat będzie taki sam, to o czym to będzie świadczyć? ;)

Jak widzisz wypadek samochodowy to chyba nie twierdzisz od razu, że przyczyną był pijany kierowca?

W przypadku zmiany kabli nie możesz wyeliminować fizyki. Ukad się zmienia elektrycznie.

Edytowane przez jar1

 

 

 

Zdolność słyszenia można udowodnić. Może Kolega zacząć od swojego audiogramu i jego prezentacji na forum. To będzie pierwszy krok do oceny zdolności audiofilskich. Później można zastanowić się nad dalszym postępowaniem mającym udokumentować praktycznie zdolności słuchowe Kolegi. Pisanie o nich to za mało.

 

Dlaczego za mało? Przecieć ciągle piszą tu wszyscy, że to, czy tamto nie ma prawa działać, czy dawać efektu. Im wolno? To mi też. I na szczęście (moje) mało mnie może obchodzić, czy mi ktoś tu daje wiarę, czy nie. Wracam do domu wieczorem, odpalam muzykę i leci przez te moje kable sieciowe za z tysięcy. Jeśli to kogoś uwiera to mnie to tylko cieszy :)

????

Jeśli to kogoś uwiera to mnie to tylko cieszy :)

Klasyczny przykład tego, że posiadanie staje się nadrzędną właściwością bycia i życia.

Ludzie na poziomie nie cieszą się z zazdrości innych, są poza tym. Radość z zazdrości nie jest niczym innym w swej miałkości jak sama zazdrość. Czym więc róznisz się od zazdrośników?

 

Posiadanie nie jest stanem "lepszości" tylko faktem mającym dać przyjemność z uzywania osobie posiadającej. Jak rozumiem dla polepszenia własnego ego po zakupie drogiego wzmacniacza maszerujesz pieszo z kartonem w rękach przez całe miasto, by wszyscy widzieli Twój nowy nabytek? Ku Twojej radości gdy zżera ich zazdrość?

To nazywa się niestety snobizm i jest na równi miałkie, i beznadziejne jak sama zazdrość.

 

Dlatego nie dziwi mnie ta potrzeba posiadana opisów o mnie i wszelkiej masci "stopek" z opisem sprzętu.

Do faktu posiadania trzeba dorosnąć, sam fakt posiadania jeszcze nic nie znaczy.

Posiadanie to żadna zaleta. W tym przypadku wada.

 

Jest taki Chińczyk, co kupił swojemu Hasky'emu na każdą łapę Apple Watch Gold Edition. Gdy pokazał to w sieci i został wysmiany jego odpis brzmiał "bo zazdrościcie mi".

Najlepsze, że krytyka równie mocna płynęła ze środowiska ludzi nie mniej a nawet bardziej zamożnych.

 

Posiadanie nie jest żadnym wyznacznikiem bycia "kimś". No ale rozumiem…nie ma jak przemożna potrzeba lansu i bycia dostrzezonym w tłumie.

I tak, wiem…to wszystko napisałem z "zazdrości".

Edytowane przez MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Aparat, wzmacniacz? - wykracza to poza możliwości percepcji ludzkiego słuchu i wzroku.

 

 

 

Wyobraź sobie że jakość tzw. puszki ma ogromny wpływ na efekt końcowy w postaci zdjęcia. Puszki różnią się między sobą drastycznie. Wiele zależy od tego w jakich warunkach będzie wykonywane zdjęcie ale zacznijmy od początku.

 

1. Rozmiar matrycy.

 

Matryca pełnoklatkowa FF generuje mniejsze szumy i mniejszą głębię ostrości. Dlatego tylko takich używają ślubniacy. Większość lustrzanek to jednak niepełna klatka (APS-C). Różnice w cropie pomiędzy Canonem a Nikonem (matryca Sony) czyli x1,6 vs x1,5 są pomijalne. Ale małe rozmiary matrycy Olympusa (crop x2) dają zauważalnie większe szumy i większą głębię ostrości. Nie mówiąc o bezlusterkowcach Nikona z serii J które mają cropa na poziomie x2,7

 

2. Rodzaj matrycy.

 

Matryca CCD jest zdecydowanie droższa w produkcji od CMOSa. W praktyce generuje o wiele lepsze kolory ale kosztem większej ilości szumów. Dlatego postanowiono na dopracowanie CMOSa co w praktyce dało dużo lepsze rezultaty.

 

3. Ewolucja matryc i obsługującego je oprogramowania doprowadziła do tego że aparaty sprzed kilku, kulkunastu lat bardzo różnią się od współczesnych.

 

4. Format.

 

Powyższe pisałem w odniesieniu do tzw. małego obrazka ale jest jeszcze średni format. Różnice dotyczą plastyki obrazu, ilości szczegółów oraz ostrości. Zauważyć warto że w ostatnim czasie producenci zrezygnowali z używania filtra dolnoprzepustowego co w znacznym stopniu wpłynęło na poprawę ostatniego parametru. Lepsza plastyka i ilość szczegółów to po prostu większa matryca. Nie mówiąc o ultra małej głębi ostrości. Aparaty Hasselblada, Mamiyi czy Phase One używają matryc CCD.

 

 

Co do różnicy pomiędzy ajfonem a aparatem entry-level to jednak jest ona zauważalna. Dużo zależy od jakości obiektywu ale... Pierwsza podstawowa sprawa to kąt widzenia w aparacie komórkowym. Tam niestety nie zrobisz portretu. Mała gabarytowo matryca generuje duże szumy i nie pomoże tutaj dobre oprogramowanie bo fizyki nie przeszkoczysz. Ewidentne różnice będą także w kolorystyce, zakresie tonalnym i reprodukcji szczegółów.

 

A portal maxmodels.pl to wiesz... Dla tych co uczą się trzymać aparat w ręce ;-)

Edytowane przez discomaniac71

Dlaczego za mało?

Bo to tylko pisanie. Nie wiadomo czy za tym pisaniem stoi słyszenie. Zwłaszcza jak się uwzględni brak umiejętności przeprowadzenia prawidłowego technicznie testu porównawczego.

 

Jeśli to kogoś uwiera to mnie to tylko cieszy

Mnie nie uwiera. Też mnie cieszy że Kolega słucha muzyki, ale są tacy co słuchają innych rzeczy niż muzyka.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To co robisz w swoim domu nikogo nie interesuje. Możesz sobie rozmawiać z ufoludkami z Syriusza. Możesz sobie słuchać kabli, przykładając ucho do nich.

Wypisywać publicznie bzdury o "grających" absorberach też oczywiście możesz. Ale przecież, ktoś może cię zapytać a jak to działa? I jeśli nabierzesz wtedy wody w usta albo napiszesz, że działa i już, to nie dziw się, że możesz zostać wyśmiany.

 

 

 

A co to ma wspólnego z mitami audio?

 

Tak, tak. Takich słyszących eugeniuszy cała masa. A rzeczywistość bywa zawsze zaskakująca.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

 

 

Przepraszam, że zapytam, a Kolega jest audio - profesjonalistą?

 

Takim jak herr professor Sly30?

 

 

 

Uważam kolegę za inteligentnego człowieka i mam nadzieję ,że się nie rozczaruję .

Proszę wskazać , w którym miejscu napisałem to co Kolega twierdzi w swoim wpisie ?

 

P.S.

 

"Herr Professor" piszemy z wielkiej litery bo to są rzeczowniki ;)

 

Pozdr. i życzę miłej zabawy

O tym też chciaem napisac. Robiliśmy porównania tych plików w klubie. Z tym, że poszliśmy dalej.

Sam w domu byłem zdziwiony nieco i musiałem zweryfikowac to na kolegach. Tym bardziej, że porownałem pliki bitowo i są one identyczne. Tak więc nie ma siły, jesśi wchodzi to samo, to na wyjsciu tez musi byc to samo, jeśli pozostały ukłąd nie ulega zmianie..

Test nie był ślepy, bo powiedziałem na czym on polega i czego słuchamy. Po prostu puściłem plik nr 1 a po jakimś czasie plik nr 2. Efekt odbioru dokładnie taki sam, jak to miałem w domu. Tzn. wszyscy (kilku słuchaczy) określiło plik nr 1 jako "lepiej" grający. Zaczęliśmy się zastanawiac, dlaczego tak jest i w końcu uznaliśmy, że prawdopodobnie wpływ na odbiór ma kolejność odtarzanych plików. Za pierwszym razem było "lepiej".

Ale, ponieważ byliśmy już nieco "skażeni" postanowilismy powtórzyć eksperyment za tydzień, na osobach które dotąd w nim nie uczestniczyły. Oczywiście w tym kolejnym teście najpierw puściłem plik nr 2 a potem nr 1. Czyli w odwrotnej kolejności.

I teraz okazało się, że znowu plik puszczony pierwszy przez wszystkich odebrany był jako "lepszy" mimo, że tym razem jako pierwszy odtwarzany był plik nr 2. ;)

Czyli nasze przypuszczenia okazały się całkiem prawidłowe. Jak widać, nie było w tym praktycznie żadnych przypadków, za każdym razem wszyscy słyszeli podobnie. Wygląda na zupenie normalny i powtarzalny mechanizm działania układu słuch-mózg u człowieka.

Oczywiście, nagranie było dość specyficzne, spokojne i z wieloma szczególikami. Może dlatego odbiór za pierwszym razem wydawał się lepszy.

Byc może w przypadku głosnych i wrzaskliwych utworów efekt były odwotny.

Niemniej warto sobie zdawać z takich "efektów" sprawę przy wydawaniu róznych opinii o "zmianach".

To było pouczające dla nas doświadczenie.

Czyli może się zdarzyć tak, że nawet jeśli gra to samo, to będzie inna percepcja. Ergo, jednak jest tak, że możemy mieć do czynienia ze, swego rodzaju, zbiorową halucynacją.

Dużo też zależy od postawionego pytania: można zapytać, czy wg Ciebie są różnice w materiale, lub który materiał wg Ciebie lepiej brzmi.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Klasyczny przykład tego, że posiadanie staje się nadrzędną właściwością bycia i życia.

Ludzie na poziomie nie cieszą się z zazdrości innych, są poza tym. Radość z zazdrości nie jest niczym innym w swej miałkości jak sama zazdrość. Czym więc róznisz się od zazdrośników?

 

Posiadanie nie jest stanem "lepszości" tylko faktem mającym dać przyjemność z uzywania osobie posiadającej. Jak rozumiem dla polepszenia własnego ego po zakupie drogiego wzmacniacza maszerujesz pieszo z kartonem w rękach przez całe miasto, by wszyscy widzieli Twój nowy nabytek? Ku Twojej radości gdy zżera ich zazdrość?

To nazywa się niestety snobizm i jest na równi miałkie, i beznadziejne jak sama zazdrość.

 

Dlatego nie dziwi mnie ta potrzeba posiadana opisów o mnie i wszelkiej masci "stopek" z opisem sprzętu.

Do faktu posiadania trzeba dorosnąć, sam fakt posiadania jeszcze nic nie znaczy.

Posiadanie to żadna zaleta. W tym przypadku wada.

 

Jest taki Chińczyk, co kupił swojemu Hasky'emu na każdą łapę Apple Watch Gold Edition. Gdy pokazał to w sieci i został wysmiany jego odpis brzmiał "bo zazdrościcie mi".

Najlepsze, że krytyka równie mocna płynęła ze środowiska ludzi nie mniej a nawet bardziej zamożnych.

 

Posiadanie nie jest żadnym wyznacznikiem bycia "kimś". No ale rozumiem…nie ma jak przemożna potrzeba lansu i bycia dostrzezonym w tłumie.

I tak, wiem…to wszystko napisałem z "zazdrości".

 

chłopie podkładasz moje słowa pod jakieś swoje tezy. bez sensu. słaba sztuczka erystyczna. na mnie nie działa.

mam cię tu ośmieszyć krok po kroku, czy sam siebie zanalizujesz i dostrzeżesz, jak bardzo błądzisz. twoja wiara prowadzi cię na manowce! jak niemal każdego wierzącego!

 

przede wszystkim i zawsze sprzęt służy do słuchania muzyki. forum traktuję jako arenę wymiany różnych poglądów. sam też czasem zmieniam zdanie na pewne tematy bo jak każda myśląca osoba jestem zdolny do krytycznego myślenia.

 

swoje pierwsze poważne doświadczenia z hi fi miałem w '90 pracując w sklepie z audio. wtedy nie było jeszcze np. u nas kabli sieciowych :) ale były kable sygnałowe i oczywiście niektórym się wydawało, że nie mogą nic wnieść ;)

 

Tak, tak. Takich słyszących eugeniuszy cała masa. A rzeczywistość bywa zawsze zaskakująca.

 

jaka kierwa rzeczywistość? wasze marzenia o udowodnieniu, że nie słychać są ciągle tylko marzeniami.

 

To co robisz w swoim domu nikogo nie interesuje. Możesz sobie rozmawiać z ufoludkami z Syriusza. Możesz sobie słuchać kabli, przykładając ucho do nich.

Wypisywać publicznie bzdury o "grających" absorberach też oczywiście możesz. Ale przecież, ktoś może cię zapytać a jak to działa? I jeśli nabierzesz wtedy wody w usta albo napiszesz, że działa i już, to nie dziw się, że możesz zostać wyśmiany.

 

 

1. nie słucham żadnych absorberów - co to w ogóle jest?

2. jak nie interesuje - to jest główny cel tego forum - każdy tu pisze, co robi i słyszy w domu. może ci się pomyliły fora?

3. w ogóle mnie nie obchodzi jak to działa. no może w 5% bo jestem zainteresowany wszystkim na świecie. ale nie jest mi to niezbędne do słuchania. jesteś w stanie to pojąć?

????

Czyli może się zdarzyć tak, że nawet jeśli gra to samo, to będzie inna percepcja. Ergo, jednak jest tak, że możemy mieć do czynienia ze, swego rodzaju, zbiorową halucynacją.

Dużo też zależy od postawionego pytania: można zapytać, czy wg Ciebie są różnice w materiale, lub który materiał wg Ciebie lepiej brzmi.

Tak, Percepcja osobista zależy tez od wielu czynników a mechanizm słuszenia i identyfikacji jest z pewnością bardzo złożony.

Natomiast nieco nie odpowiada mi tu użyty termin "zbiorowa halucyjnacja", ponieważ kojarzy sie z czymś , wskazującym na odchylenie od standardu, czyli wadzie. Wiadomo, że słuch ma wbudowane wiele mechanizmów naturalnie, chociazby zmiany progu słyszalności w zalezności od natęzenia dźwieku. Tak samo, w warunkach cichszego tła wrażliwosć na odbierane bodźce jest wyższa. Ale to wszystko dalej jest normalnoscią.

Jak napisałem, ten materiał, którego słuchalismy, był dość specyficzny. Dość długi kawałek różnorodnych cichych dźwięków i szczegółów porozrzucanych w przestrzeni, muzyka w czasie coraz bardziej się rozbudowywała.. Pewno stąd efekt wyostrzenia słuchania za pierwszym razem i pozostające wrażenie jakby grała barzdziej wyraziście.

Jak pisałem, na innych nagraniach, np agresywnych efekt może być odwrotny.

 

W warunkach testowania, jakie mieliśmy można uznać, ze te róznice w słyszenie nie były związane z jakością materiału źródłowego ani pozostałej reszty toru odtwarzającego.

Edytowane przez jar1
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.