Skocz do zawartości
IGNORED

WILE (Sound Art) Klub Miłośników.


dyzman69
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wygląda na uczciwy i rzetelny test sprzed roku- ceny niestety już nie są ,szału nie ma.Testowałem u siebie wtyki zasilające (do gniazdka) furutecha złocone i gaofei rodowane,różnica wielka jakiej się nie spodziewałem,te drugie dawały dzwięk dynamiczniejszy ,konturowy ,z dużą lepszą kontrolą basu ale ze zmniejszeniem mocy .Wszystkim którzy chcą zamieniać w sieciówkach wile na inne ,polecam rozwagę- może być gorzej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogło też być tak,że Furutechy pokazywały bardziej resztę toru i akurat w tym przypadku rod dawał lepsze efekty.Wszystko zależy od wielu czynników-niekoniecznie tylko samego kabla.U mnie w 2 różnych systemach dobieralem różne xlr-y,bo rodowany pasował mi do jednego,a złocony do drugiego (chociaż cała konstrukcja była identyczna).Dlatego nie ma jednoznacznej recepty.Ja wyleczyłem się na ten moment z wymiany wtyczek.Zrobię to tylko, jeżeli będę miał okazję wytestować u siebie taki sam kabel z innymi wtykami.Tak jak pisałem wcześniej,akurat podróbki Oyaide,które są w kablach Wile są całkiem dobrej jakości.Firma brała je tylko z jednej fabryki,która jest już zamknięta.Dlatego teraz nie montują już takich wtyków.

Edytowane przez WIOSNA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cie Kolego Magnepan. I jak tam podejscie do seciowych? Pozwoliles im pograc czy nadal leza w szufladzie? Przypomnij mi prosze jaka jest dla nich alternatywa u Ciebie bo nie pamietam na czym grales.

 

Witaj Dyzman, już najwyższy czas aby trochę odświeżyć wątek o produktach Wille.

Tak jak napisałeś, przekazałem sieciówki moim friendom którzy w sposób profesjonalny zadbali o należyte ich wygrzanie.

Po miesiącu zostałem zaproszony na odsłuchy do jednego z nich który posiada dość mocno rozbudowany system z analogowo

grającym napędem spięty dackiem Wadii 27x i połączony z jitter killerem firmy Genesis.Kolumny - monitory Lipinskiego 707

napędzał super wzmacniacz najnowszy Marton Reference a całe okablowanie ic- xlr, głosnikowe,sieciowe to produkty Wille.

Przyznam że tak ciekawego dźwięku poza swoim systemem już dawno nie słyszałem.Monitory Lipinskiego oddawały bardzo

nisko schodzący bas z niewiarygodną swobodą i niesamowitym podziałem niskich częstotliwości.Zero wrzasku czy jazgotu tak

często towarzyszącemu znanym i drogim systemom - tu królowała muzyka i jeszcze raz muzyka chwytająca za gardło i serce.

Po 15 minutach słuchania pomyślałem że mógłbym już zostać z takim brzmieniem do końca audiofilskiego życia......he,he.

Ostatnio tego systemu słuchałem kilka lat temu i pamiętam że grał inaczej i nie tak rasowo jak teraz. Przyczyną tak dużych

zmian na plus był kompletny zestaw kabli Wille który nadał systemowi inny i dużo lepszy wymiar Absolutnej Nirwany Dźwiękowej. Jestem w totalnym szoku bo nie spodziewałem się tak dalece idących zmian w systemie kolegi.

 

W niedługim czasie pełne okablowanie Wille ma powędrować do mnie abym mógł u siebie sprawdzić wyjątkową synergię łączówek

Wille w moim systemie który już teraz jest dopieszczony dźwiękowo na 90 % ale zawsze może być lepiej , nieprawdaż ?

Dyzman, jestem Ci wdzięczny że często z takim uporem maniaka broniłeś i pisałeś pozytywnie o interkonektach Sylwestra Witkowskiego bo są tego naprawdę warte a przynajmniej dokładnego posłuchania.Co ważne to to że podkreslałeś wielokrotnie pisząc

iż system na którym słuchasz muzyki zagrał dużo, dużo lepiej wówczas gdy podpiąłeś pełen zestaw okablowania Wille.

Nie chciałem w to wierzyć dopóki sam się nie przekonałem .Napisz co u Ciebie i jak system gra z nowym CD playerem.....

Edytowane przez Magnepan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiało widać trochę wody w Wiśle upłynąć,żeby te kable zostały docenione na tyle, na ile zaslugują,a zasługują na wiele.Dyzman rzeczywiście musiał tutaj dostać sporo "po nosie",ale to dobrze,że walczył z pomocą kliku użytkowników o dobre imię tych przewodów.Testy potwierdzają to,co pisaliśmy,czyli skrajną naturalność oraz brak ograniczeń dźwiękowych po zastosowaniu Wile-set:)

Edytowane przez WIOSNA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiało widać trochę wody w Wiśle upłynąć,żeby te kable zostały docenione na tyle, na ile zaslugują,a zasługują na wiele.Dyzman rzeczywiście musiał tutaj dostać sporo "po nosie",ale to dobrze,że walczył z pomocą kliku użytkowników o dobre imię tych przewodów.Testy potwierdzają to,co pisaliśmy,czyli skrajną naturalność oraz brak ograniczeń dźwiękowych po zastosowaniu Wile-set:)

 

Zastanawiam się dlaczego Dyzman nie daje znaku życia ? Czy coś się przytrafiło naszemu koledze ? Mam jednak nadzieję że

wszystko jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się dlaczego Dyzman nie daje znaku życia ? Czy coś się przytrafiło naszemu koledze ? Mam jednak nadzieję że

wszystko jest OK.

Jestem , jestem , caly i zdrow ale dziekuje za troske;) a tak na serio to dziekuje Ci bardzo za kilka milych slow pod moim adresem. Kabelki Wile rzeczywiscie wysmienicie sie sprawuja jako calosc. Sam tak okablowalem moj system ale z drugiej strony pisanie o nich w ten sposob to zbytnie uproszczenie a nawet lekkie zafalszowanie rzeczywistosci bo kazdy z tych przewodow rozpatrywany oddzielnie jest rownie wyborny . Kazdy z nich reprezentuje nie znaną mi gdzie indziej fantastyczna relacje ceny do jakosci brzmienia jaką otrzymujemy. Tak rewelacyjny wynik jaki osiagamy okablowujac calosc systemu przewodami Wile , poczawszy od interkonektu poprzez glosnikowe , konczac na sieciowych , wynika z jakosci jaką reprezentuja te kabelki kazdy z osobna. Fakt , ze wszystkie ,,graja" na bardzo wysokim poziomie i wszystkie reprezentuja ten sam charakter, jest tutaj tym co sprawia , ze gdy wepniemy caly set w system w ktorym beda pasowac brzmieniowo , otrzymamy senergie takiego systemu i podniesienie jakosci jego brzmienia nawet wtedy gdy wczesniej system ten okablowany byl przewodami znacznie drozszymi. Pisanie tu o przedziale cenowym nie ma sensu. Kazdy musi sobie sam to ocenic . Moje doswiadczenia na tym polu jasno daly mi do zrozumienia, ze kupno pare razy drozszych kabelkow od Wile nie daje tak dobrych rezultatow . Jesli zrobimy szybka kalkulacje ile musielibysmy wydac na kable , ktore podniosa jakosc prezentacji brzmieniowej naszego systemu na poziom , ktory reprezentuja przewody Wile , szybko zdajemy sobie sprawe , ze w rachube wchodza kwoty rzedu kilkudziesieciu tys zl. Wnioski kazdy sam chyba potrafi wyciagnac. Dla mnie w charakterze tych przewodow najwazniejsze poza jakoscia jaka oferuja , jest to, ze nie znajduje w nich najmniejszych brakow. To pelnopasmowy , kompletny dzwiek i to raczej nawet duzo drozszej konkurencji czegos brakuje w porownaniu z nimi. Moja przesiadka na Levinsona jest swietnym przykladem na to jak wiele te kabelki potrafia. Przejscie z mojego dotychczasowego zrodla jakim bym Cec 51xr na Levinsona 390s uswiadomilo mi po raz kolejny , ze kabelki te wymykaja sie wszelkim klasyfikacjom , pozostawiajac renomowana konkurencje ze swoich przedzialow cenowych bardzo daleko w tyle. Recenzja jaka ukazala sie w Magazynie HiFi ,choc pozytywna i wydawac by sie moglo , dobra i rzetelna , w moich oczach jest dla tych kabli krzywdzaca i zacierajaca rzeczywistosc. Wszystko co tam napisano jest bardzo zachowawcze , bardzo ostroznie formulowane. Porownaie ich tam z kabelkami z tego samego przedzialu cenowego lub niewiele drozszych , jest w pewnym sensie niewykorzystaniem okazji jaką dawal taki test , by jasno i wyraznie okreslic pozycje i wartosc tych przewodow na naszym rynku wzgledem konkurencji. Nikt z recenzentow nie odwazyl sie tego zrobic , albo zrobil ale nie odwazyl sie tego napisac. Kazdy z nas , kto porownywal te kable z kilkukrotnie drozszymi komkurentami wie dobrze , ze Wile nie sa gorsze , a czesto zdecydowanie wrecz lepsze. Ten fakt zostal tam przemilczany . Latwo jednak przychodzi recenzentom wpadanie w zachwyty gdy mowa jest o kabelkach , ktore reklamowane sa w kazdym nr ich czasopisma na calo stronnicowych folderach , w dodatku wielokrotnie w tym samym nr , zwlaszcza tez po tym gdy mozemy wyczytac iz omawiany kabelek czy kabelki , nagle dziwnym trafem , znajdujemy w wyposażeniu systemu recenzenta. Nie chce snuc teorii spiskowych ale fakty te sa przynajmniej mocno zastanawiajace. Tak jak pozytywna w swojej wymowie recenzja calego set-u przewodow Wile ,w rzeczywistosci budzi watpliwosci .Wystarczy kilka minut porownania chocby sieciowych przewodow z przedzialu 5-6 tys zl z przewodem Wile by zdac sobie sprawe , ze mamy w tym ostatnim przypadku do czynienia z czyms bardziej wartosciowym niz konkurenci za te 5-6tys. I mowie tu o najlepszych konstrukcjach w tym przedziale cenowym. Tak samo jest w przypadku interkonektu czy glosnikowych.

 

U mnie przewody nie stanowily zadnej bariery w ukazaniu kolosalnych roznic brzmieniowych dzielacych zrodlo z okolic 10tys zl i Levinsona 390s. Ten ostatni zagral tak jakby w torze kabelkow zadnych nie bylo a to najlepsza rekomendacja . Dzis u mojego kolegi kabelki Wile pracuja w systemie za 300tys zl w ktorym zrodlem jest Levinson 512 a amplifikacji dokonuje koncowka Krell FPB 700cx w polaczeniu z preampem Phantom II i tu rowniez nie trzeba lepszej rekomendacji dla tych przewodow. I w tak dobrym systemie kabelki te nie tworza efektu waskiego gardla co jest doprawdy zadziwiajace. Z drugiej jednak strony , nie powinno nas to dziwic , wszak Sylwester Witkowski skonstruowal te przewody z mysla o swoich szczytowych modelach urzadzen Wile . To slychac.

Niebawem wlasnie u wspomnianego kolegi przetestujemy kolejny zacny interkonekt na tle xlr Wile. Opis niebawem.

Pytasz mnie o wrazenia z obcowania z Levinsonem 390s. Sa porownywalne , nawet bardzo , z tym co demonstrowala 512. Tak jak ta , tak i 390 wpasowala sie w moj system niezwykle perfekcyjnie i synergicznie. Niebawem wpadnie do mnie kolega Doludzi , wlasnie po to by zapoznac sie z nowa jakoscia u mnie. Mysle , ze kilka zdan na ten temat napisze ,chocby wlasnie w kontekscie kabelkow Wile.

A ja sam jestem zauroczony tym co slysze. Genialna maszyna laczaca dwa swiaty.Swiat precyzji ,szczegolowosci,wielowarstowosci, oddechu i dynamiki ze swiatem gladkosci, spojnosci , barw a tym samym osiaganej w ten sposob muzykalnosci. Kompletne fantastyczne granie na najwyzszym poziomie .Jestem zniewolony muzyką graną z tego odtwarzacza. Żona moja robi mi z tego powodu jazdy ale na tą chwile jestem mocno uzalezniony i nie znajduje antidotum .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli zrobimy szybka kalkulacje ile musielibysmy wydac na kable , ktore podniosa jakosc prezentacji brzmieniowej naszego systemu na poziom , ktory reprezentuja przewody Wile , szybko zdajemy sobie sprawe , ze w rachube wchodza kwoty rzedu kilkudziesieciu tys zl. Wnioski kazdy sam chyba potrafi wyciagnac. Dla mnie w charakterze tych przewodow najwazniejsze poza jakoscia jaka oferuja , jest to, ze nie znajduje w nich najmniejszych brakow. To pelnopasmowy , kompletny dzwiek i to raczej nawet duzo drozszej konkurencji czegos brakuje w porownaniu z nimi. Moja przesiadka na Levinsona jest swietnym przykladem na to jak wiele te kabelki potrafia. Przejscie z mojego dotychczasowego zrodla jakim bym Cec 51xr na Levinsona 390s uswiadomilo mi po raz kolejny , ze kabelki te wymykaja sie wszelkim klasyfikacjom , pozostawiajac renomowana konkurencje ze swoich przedzialow cenowych bardzo daleko w tyle. Recenzja jaka ukazala sie w Magazynie HiFi ,choc pozytywna i wydawac by sie moglo , dobra i rzetelna , w moich oczach jest dla tych kabli krzywdzaca i zacierajaca rzeczywistosc. Wszystko co tam napisano jest bardzo zachowawcze , bardzo ostroznie formulowane. Porownaie ich tam z kabelkami z tego samego przedzialu cenowego lub niewiele drozszych , jest w pewnym sensie niewykorzystaniem okazji jaką dawal taki test , by jasno i wyraznie okreslic pozycje i wartosc tych przewodow na naszym rynku wzgledem konkurencji. Nikt z recenzentow nie odwazyl sie tego zrobic , albo zrobil ale nie odwazyl sie tego napisac

 

Witaj Dyzman,

Nie miałem jeszcze okazji przeczytać recenzji o kabelkach Wile ale jak sam się słusznie domyślasz to pomimo poprawności opisu

nie ma i nie może być zachwytu z oczywistych względów - jest bardzo duża konkurencja na rynku okablowania których ceny

osiągają wręcz astronomiczny pułap. Produkty Wile dla porównania kosztują ułamek tego co inne drogie kable i pomimo że są

skonstruowane w Polsce są na bardzo wysokim poziomie grania bez względu na cenę ( cost no object ) i są ABSOLUTNYM

BEST BUY'EM na nasze i światowe warunki. Napiszę Ci że sieciówka Wile jest tak dobra że dopiero kabelek sieciowy w granicach

20 kzł okazał się lepszy. Nie będę pisał co to za brand aby nie wywoływać niepotrzebnych dyskusji czy spekulacji bo nie o to

przecież chodzi. Jedynie chcę abyś uświadomił sobie niesamowity przedział różnic cenowych. Co prawda warto byłoby kiedyś

zrobić taki test kabli sieciowych od powiedzmy 5 kzł do 25 kzł różnych marek w tym polskich również i skonfrontować z Wile Moc V.

Myślę że niejednemu wśród słuchających opadłyby ' klapki z uszu ' gdyby usłysał co potrafią sieciówki pana Sylwestra. Jednocześnie nie twierdzę że Wile Moc V to najlepsze kable sieciowe , bo należy pamiętać że tak naprawdę w każdym systemie

mogą zagrać inaczej ale na pewno będzie to granie na wyższym poziomie od przeciętnych i znanych kabli zasilających.

 

Już niedługo cały set Wile zagości u mnie więc będę mógł popróbować różnych wariantów i kombinacji a o szczegółach tych

zmagań postaram się napisać kilka słów. Tymczasem pozdrawiam wszystkich fanów Wile i zachęcam niedowiarków do prób we

własnym systemie.

Edytowane przez Magnepan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Dyzman,

Nie miałem jeszcze okazji przeczytać recenzji o kabelkach Wile ale jak sam się słusznie domyślasz to pomimo poprawności opisu

nie ma i nie może być zachwytu z oczywistych względów - jest bardzo duża konkurencja na rynku okablowania których ceny

osiągają wręcz astronomiczny pułap. Produkty Wile dla porównania kosztują ułamek tego co inne drogie kable i pomimo że są

skonstruowane w Polsce są na bardzo wysokim poziomie grania bez względu na cenę ( cost no object ) i są ABSOLUTNYM

BEST BUY'EM na nasze i światowe warunki. Napiszę Ci że sieciówka Wile jest tak dobra że dopiero kabelek sieciowy w granicach

20 kzł okazał się lepszy. Nie będę pisał co to za brand aby nie wywoływać niepotrzebnych dyskusji czy spekulacji bo nie o to

przecież chodzi. Jedynie chcę abyś uświadomił sobie niesamowity przedział różnic cenowych. Co prawda warto byłoby kiedyś

zrobić taki test kabli sieciowych od powiedzmy 5 kzł do 25 kzł różnych marek w tym polskich również i skonfrontować z Wile Moc V.

Myślę że niejednemu wśród słuchających opadłyby ' klapki z uszu ' gdyby usłysał co potrafią sieciówki pana Sylwestra. Jednocześnie nie twierdzę że Wile Moc V to najlepsze kable sieciowe , bo należy pamiętać że tak naprawdę w każdym systemie

mogą zagrać inaczej ale na pewno będzie to granie na wyższym poziomie od przeciętnych i znanych kabli zasilających.

 

Już niedługo cały set Wile zagości u mnie więc będę mógł popróbować różnych wariantów i kombinacji a o szczegółach tych

zmagań postaram się napisać kilka słów. Tymczasem pozdrawiam wszystkich fanów Wile i zachęcam niedowiarków do prób we

własnym systemie.

Ale ja doskonale o tym wiem . Tylko gdzie jest rzetelnosc recenzentow i prasy w takiej chwili?Potrafia wychwalac pod niebiosa urzadzenia kosztujace czesto powyzej 100tys zl sumujac swoje recenzje tekstem , ze mimo astronomicznej kwoty jaka trzeba za cos takiego zaplacic , jego cene nalezy rozpatrywac jako okazji (sic!) Tu zabraklo nawet checi porownania ich z czyms co choc w przyblizeniu bedzie odzwierciedlac poziom jakosciowy kabelkow Wile. Bardzo ubolewam nad tym , ze cos takiego stalo sie w czasopismie z ktorym jestem bez przerwy od 20 lat, ktore uwazalem do tej pory jako bardzo rzetelne narzedzie w ocenie rynku audio a ich redaktorow za ludzi ucziwych . Swoja ocene musialem zweryfikowac i jesli mam byc szczery to wolalbym by taki pseudo test nigdy sie na lamach tego magazynu nie ukazal. Recenzenci jak i cala redakcja wystawila sobie czyms takim malo przyjemna laurke.

Jsesli chodzi o sieciowe to nie mialem okazji porownac ich z czyms co kosztowaloby 20kzl ale porownanie ktore przeprowadzilem z Shunyatą Cobra i zwlasza Anacondą dalo mi do zrozumienia , ze kabelki Pana Sylwestra to produkt zaskakujacy i niezwykle wartosciowy. Jesli wygrywa sie z renomowaną konstrukcja za 12tys przy sojej cenie na poziomie 1500zl , bo tyle wowczas kosztowaly, to pozamiatany zostaje caly rynek przewodow sieciowych w szerszym kontekscie. Podobny stan rzeczy jest z interkonektem i glosnikowym a panowie recenzenci zdolali na ten temat wydukac z siebie jedynie to co mozna przeczytac w Magazynie. To juz lepiej bylo milczec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja doskonale o tym wiem . Tylko gdzie jest rzetelnosc recenzentow i prasy w takiej chwili?Potrafia wychwalac pod niebiosa urzadzenia kosztujace czesto powyzej 100tys zl sumujac swoje recenzje tekstem , ze mimo astronomicznej kwoty jaka trzeba za cos takiego zaplacic , jego cene nalezy rozpatrywac jako okazji (sic!) Tu zabraklo nawet checi porownania ich z czyms co choc w przyblizeniu bedzie odzwierciedlac poziom jakosciowy kabelkow Wile. Bardzo ubolewam nad tym , ze cos takiego stalo sie w czasopismie z ktorym jestem bez przerwy od 20 lat, ktore uwazalem do tej pory jako bardzo rzetelne narzedzie w ocenie rynku audio a ich redaktorow za ludzi ucziwych . Swoja ocene musialem zweryfikowac i jesli mam byc szczery to wolalbym by taki pseudo test nigdy sie na lamach tego magazynu nie ukazal. Recenzenci jak i cala redakcja wystawila sobie czyms takim malo przyjemna laurke.

 

Przecież żyjemy w świecie wzajemnych układów , zależności i czasami trudno o 100% rzetelność albo rekomendację nikomu

nie znanych ( na szerszą skalę ) produktów.Nie ma co narzekać tylko należy cieszyć się że takie cacuszka można wykorzystać

we własnym systemie. Trzeba pamiętać że powoli produkty Wile będą coraz bardziej popularne wśród polskich melomanów

a może i za granicą. Również warto wiedzieć że okablowanie tak jak i stoliki to produkt niszowy i w pewnym sensie uboczny

od głównej produkcji Wile jakimi są urządzenia audio.Ważne że pan Sylwester jest otwarty na wszelkie potrzeby i sugestie

audiofilskiego bractwa a co istotne nie stroni od wyzwań jakie niesie życie konstruktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzman, Wiosna, ależ dzisiaj gra mój system jak nigdy dotąd - 3 Maja - zero zakłóceń w sieci ? Albo zmiana trafa w Transformatorze

Osiedlowym w piątek 30 04.2016 !!! Yes, Yes , oby tak grało jutro i pojutrze. Zachęcam do odpalenia swojego i posłuchania........

 

Testuję koncertowy The Eagles - Hotel California z płyty Hell Freezes Over na złotku i początek utworu do 2 minuty to uderzenia w duże conga albo bongosy. Jeśli dźwięk jest podobny do klepania pośladków staruszki ( sorry ladies ) to sprzęt gra do ......bani......

a jeśli uderzenia są jędrne z odgłosem jak klepanie nabitych i wysportowanych pośladków to system gra dobrze i jest NIRVANA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzman, Wiosna, ależ dzisiaj gra mój system jak nigdy dotąd - 3 Maja - zero zakłóceń w sieci ? Albo zmiana trafa w Transformatorze

Osiedlowym w piątek 30 04.2016 !!! Yes, Yes , oby tak grało jutro i pojutrze. Zachęcam do odpalenia swojego i posłuchania........

 

Testuję koncertowy The Eagles - Hotel California z płyty Hell Freezes Over na złotku i początek utworu do 2 minuty to uderzenia w duże conga albo bongosy. Jeśli dźwięk jest podobny do klepania pośladków staruszki ( sorry ladies ) to sprzęt gra do ......bani......

a jeśli uderzenia są jędrne z odgłosem jak klepanie nabitych i wysportowanych pośladków to system gra dobrze i jest NIRVANA.

 

He he , a moze powody sa inne? :)

Zgadzam sie z tym co napisales w poprzednim watku i tez ogromnie sie ciesze ,ze mam mozliwosc korzystania z tych przewodow. Niebawem zamawiam dla kolegi dwa sieciowe na wtykach furutecha. Przesiada sie z dwoch Shunyat Cobra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recenzje kabli Wile rzeczywiście delikatnie mówiąc bezemocjonalne,ale mnie to akurat nie dziwi.Trudno jest porównywać te kable do dużo droższych,"markowych" konstrukcji i stwierdzać,że Wile wiele z tychże miażdży,bo można sobie wtedy strzelić w stopę i pewnie wylecieć z roboty:).Dziwi mnie natomiast to,że mamy niby test całego setu przewodów,jednak jak się okazuje bez kabla zasilającego źródło.Dziwi mnie też stwierdzenie,że jeżeli ktoś ufa brzmieniu swojego systemu,to powinien te kable wypróbować.Myślę,że ta teza powinna być postawiona inaczej tzn."chcesz usłyszeć jak Twój system gra naprawdę-to wypróbuj set Wile", bo ludzie stosując różne kombinacje różnych kabli (nawet bardzo dobrych) po prostu nie wiedzą do końca,jak ich system tak naprawdę gra.Najbardziej dziwi mnie jednak w recenzji wzmacniacza Wile - Louis testowanie go przy pomocy kompaktu Primare 32.Z całym szacunkiem do tego playera,to jest trochę tak jakby np. do Mercedesa klasy S, wsadzić silnik od Fiata Punto i brać się za testowanie pojazdu.

Edytowane przez WIOSNA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam test Louisa za pomoca Primara nie jest moze do konca tak kontrowersyjny bo jesli ktos uzywa tej maszyny caly czas to jest ok bo ją zna. Gorzej gdyby do testow wziasc lepsze zrodlo ale takie z ktorym sie nie mialo do czynienia. Wtedy testujacy nie wiedzialby zbytnio ktorej maszyny slucha i testuje :) Faktem jest natomiast ,ze taki plejerek bardzo mocno ogranicza urzadzenie klasy Louisa. Niemniej wnioski jakies mozna wyciagac. Mnie martwi bardziej to , ze robi sie taki test bez checi poznania prawdziwych mozliwosci danego urzadzenia czy kabli. W przypadku kabelkow Wile jestem pewien , ze zupelnie swiadomie a wiec z premedytacją. Dla mnie obaj panowie recenzenci stracili wiarygodnosc. Rowniez same czasopismo zaczynam postrzegac troche inaczej niz przez ostatnie 20lat. Myslalem , ze sa jeszcze ludzie wolni od ukladow , ze kasa to jeszcze nie wszystko. Moze tez dlatego spadlo na mnie tyle krytyki gdy zaczalem pisac o kabelkach Wile. Masa ludzi widziala w tym jakies tajne powiazania oparte na podlozu finansowym , profitach zwiazanych z pisaniem pozytywnie o kablach Wile...

 

A ja zrobilem to zupelnie bezinteresownie , chcac podzielic sie tym odkryciem , bo w takiej kategorii, odkrycia wlasnie, traktuje przewody Wile. Gdy poznalem ich wartosc zastanawialem sie dlaczego nikt o nich jeszcze nie napisal , tym bardziej , ze w kontekscie ceny do jakosci sa sensacją i wyjatkiem. Nie znam osobiscie innych przewodow , ktore za tak niewiele oferowalby tak duzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej dziwi mnie jednak w recenzji wzmacniacza Wile - Louis testowanie go przy pomocy kompaktu Primare 32.Z całym szacunkiem do tego playera,to jest trochę tak jakby np. do Mercedesa klasy S, wsadzić silnik od Fiata Punto i brać się za testowanie pojazdu.

 

Ło Matko , co oni powariowali ? Primare TO NIE TA LIGA panowie testerzy. Wile Louis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam test Louisa za pomoca Primara nie jest moze do konca tak kontrowersyjny bo jesli ktos uzywa tej maszyny caly czas to jest ok bo ją zna. Gorzej gdyby do testow wziasc lepsze zrodlo ale takie z ktorym sie nie mialo do czynienia. Wtedy testujacy nie wiedzialby zbytnio ktorej maszyny slucha i testuje :) Faktem jest natomiast ,ze taki plejerek bardzo mocno ogranicza urzadzenie klasy Louisa. Niemniej wnioski jakies mozna wyciagac. Mnie martwi bardziej to , ze robi sie taki test bez checi poznania prawdziwych mozliwosci danego urzadzenia czy kabli. W przypadku kabelkow Wile jestem pewien , ze zupelnie swiadomie a wiec z premedytacją. Dla mnie obaj panowie recenzenci stracili wiarygodnosc. Rowniez same czasopismo zaczynam postrzegac troche inaczej niz przez ostatnie 20lat. Myslalem , ze sa jeszcze ludzie wolni od ukladow , ze kasa to jeszcze nie wszystko. Moze tez dlatego spadlo na mnie tyle krytyki gdy zaczalem pisac o kabelkach Wile. Masa ludzi widziala w tym jakies tajne powiazania oparte na podlozu finansowym , profitach zwiazanych z pisaniem pozytywnie o kablach Wile...

 

A ja zrobilem to zupelnie bezinteresownie , chcac podzielic sie tym odkryciem , bo w takiej kategorii, odkrycia wlasnie, traktuje przewody Wile. Gdy poznalem ich wartosc zastanawialem sie dlaczego nikt o nich jeszcze nie napisal , tym bardziej , ze w kontekscie ceny do jakosci sa sensacją i wyjatkiem. Nie znam osobiscie innych przewodow , ktore za tak niewiele oferowalby tak duzo.

 

Pozwolę sobie Rafał jednak z Tobą nie zgodzić.Już wyjaśniam dlaczego.Przeczytałem recenzje wzmacniacza Louis,który został przetestowany przez dwóch panów.Recenzowany wzmacniacz kosztuje 48.000 zł,więc niemało.Cena sugeruje,że jest to jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) polska integra. Kilkanaście lat temu czytałem recenzje wzmacniacza Jazz i osoby obyte w branży stwierdzały zgodnie,że jest to wzmacniacz na poziomie,za który trzeba zapłacić między 40 a 60 000 zł. za "zachodni odpowiednik".Ta teza potwierdziła się po rozmowach z ludźmi,którzy wymieniali ten wzmacniacz na zachodni -lepszy,to cena tego lepszego oscylowała w okolicach 100.000 zł.Osobiście wiem doskonale,jak bardzo firma Wile "poprawiła" Jazza przez ostatnie lata,a testowanym wzmacniaczem jest Louis,który kosztuje jakieś 60% więcej niż Jazz.W takiej sytuacji,jako osoba zainteresowana testem mam prawo oczekiwać szczególnie od ogólnopolskiego i opiniotwórczego pisma,że ten wzmacniacz zostanie przez recenzentów potraktowany tak,jak potencjalnie na to zasługuje,a zatem:

1.Ludzie,którzy znają się trochę na systemach audio wiedzą doskonale,że poszczególne części systemu oprócz oczywiście synergii grania-powinny być raczej z podobnych pólek cenowych.W przeciwnym wypadku:Dobry wzmacniacz może np. bardziej pokazać niedoskonałości źródła,niż wzmacniacz gorszy.Dobre źródło nie zagra ze słabym wzmacniaczem,kolumny zamażą rzeczywisty potencjał źródła i wzmacniacza itd,itd.W przypadku recenzji Louisa caly sprzęt towarzyszący nie jest warty nawet połowy tego,co wzmacniacz :(.Dla mnie zonk.Być może dlatego mamy stwierdzenie,że Louis coś zaokrągla (nie słyszałem tego wzmaka,ale znam wszystkie pozostałe wzmacniacze tej firmy i one z liniowym źródłem,liniowymi kolumnami i kablami niczego nie zaokrąglają).Nie wierzę też,że Rock buduje głębszą scenę od Louisa.Nie wierzę w to i mam ku temu podstawy.

2.Po drugie.Po co się czyta recenzje?Ja chciałbym je czytać po to,żeby przede wszystkim wiedzieć,jaki to charakter grania i jak radzi sobie dany sprzęt na tle konkurencji z podobnej,a może i wyższej półki cenowej.Tego zarówno w teście Louisa,jak i kabli bardzo mi zabrakło.Dlatego towarzystwo kilku szczytowych produkcji zachodnich znanych marek w tym teście byłoby wskazane.I wtedy konkrety:dynamika -tu taka, tam taka,barwa tu taka, tam taka,dalej stereofonia,liniowość,scena przestrzeń itd.Nie chce mi się już czytać po raz kolejny kwiecistych opisów jak to pięknie zagrał fortepian z danej płyty albo jakie to wrażenia miał odsłuchujący,gdy walnęły kotły na innej płycie.Te wywody nic dla mnie nie znaczą,tym bardziej,że można je znaleźć zarówno w recenzjach klockach za 1000,jak i 100.000 zł.

 

Sam test Louisa za pomoca Primara nie jest moze do konca tak kontrowersyjny bo jesli ktos uzywa tej maszyny caly czas to jest ok bo ją zna. Gorzej gdyby do testow wziasc lepsze zrodlo ale takie z ktorym sie nie mialo do czynienia. Wtedy testujacy nie wiedzialby zbytnio ktorej maszyny slucha i testuje :) Faktem jest natomiast ,ze taki plejerek bardzo mocno ogranicza urzadzenie klasy Louisa. Niemniej wnioski jakies mozna wyciagac. Mnie martwi bardziej to , ze robi sie taki test bez checi poznania prawdziwych mozliwosci danego urzadzenia czy kabli. W przypadku kabelkow Wile jestem pewien , ze zupelnie swiadomie a wiec z premedytacją. Dla mnie obaj panowie recenzenci stracili wiarygodnosc. Rowniez same czasopismo zaczynam postrzegac troche inaczej niz przez ostatnie 20lat. Myslalem , ze sa jeszcze ludzie wolni od ukladow , ze kasa to jeszcze nie wszystko. Moze tez dlatego spadlo na mnie tyle krytyki gdy zaczalem pisac o kabelkach Wile. Masa ludzi widziala w tym jakies tajne powiazania oparte na podlozu finansowym , profitach zwiazanych z pisaniem pozytywnie o kablach Wile...

 

A ja zrobilem to zupelnie bezinteresownie , chcac podzielic sie tym odkryciem , bo w takiej kategorii, odkrycia wlasnie, traktuje przewody Wile. Gdy poznalem ich wartosc zastanawialem sie dlaczego nikt o nich jeszcze nie napisal , tym bardziej , ze w kontekscie ceny do jakosci sa sensacją i wyjatkiem. Nie znam osobiscie innych przewodow , ktore za tak niewiele oferowalby tak duzo.

 

Pozwolę sobie Rafał jednak z Tobą nie zgodzić.Już wyjaśniam dlaczego.Przeczytałem recenzje wzmacniacza Louis,który został przetestowany przez dwóch panów.Recenzowany wzmacniacz kosztuje 48.000 zł,więc niemało.Cena sugeruje,że jest to jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) polska integra. Kilkanaście lat temu czytałem recenzje wzmacniacza Jazz i osoby obyte w branży stwierdzały zgodnie,że jest to wzmacniacz na poziomie,za który trzeba zapłacić między 40 a 60 000 zł. za "zachodni odpowiednik".Ta teza potwierdziła się po rozmowach z ludźmi,którzy wymieniali ten wzmacniacz na zachodni -lepszy,to cena tego lepszego oscylowała w okolicach 100.000 zł.Osobiście wiem doskonale,jak bardzo firma Wile "poprawiła" Jazza przez ostatnie lata,a testowanym wzmacniaczem jest Louis,który kosztuje jakieś 60% więcej niż Jazz.W takiej sytuacji,jako osoba zainteresowana testem mam prawo oczekiwać szczególnie od ogólnopolskiego i opiniotwórczego pisma,że ten wzmacniacz zostanie przez recenzentów potraktowany tak,jak potencjalnie na to zasługuje,a zatem:

1.Ludzie,którzy znają się trochę na systemach audio wiedzą doskonale,że poszczególne części systemu oprócz oczywiście synergii grania-powinny być raczej z podobnych pólek cenowych.W przeciwnym wypadku:Dobry wzmacniacz może np. bardziej pokazać niedoskonałości źródła,niż wzmacniacz gorszy.Dobre źródło nie zagra ze słabym wzmacniaczem,kolumny zamażą rzeczywisty potencjał źródła i wzmacniacza itd,itd.W przypadku recenzji Louisa caly sprzęt towarzyszący nie jest warty nawet połowy tego,co wzmacniacz :(.Dla mnie zonk.Być może dlatego mamy stwierdzenie,że Louis coś zaokrągla (nie słyszałem tego wzmaka,ale znam wszystkie pozostałe wzmacniacze tej firmy i one z liniowym źródłem,liniowymi kolumnami i kablami niczego nie zaokrąglają).Nie wierzę też,że Rock buduje głębszą scenę od Louisa.Nie wierzę w to i mam ku temu podstawy.

2.Po drugie.Po co się czyta recenzje?Ja chciałbym je czytać po to,żeby przede wszystkim wiedzieć,jaki to charakter grania i jak radzi sobie dany sprzęt na tle konkurencji z podobnej,a może i wyższej półki cenowej.Tego zarówno w recenzji Louisa,jak i kabli Wile bardzo mi zabrakło.Dlatego towarzystwo kilku szczytowych produkcji zachodnich znanych marek w tym teście byłoby bardziej niż wskazane.I wtedy konkrety:dynamika -tu taka, tam taka,barwa tu taka, tam taka,dalej stereofonia,liniowość,scena przestrzeń itd.Nie chce mi się już czytać po raz kolejny kwiecistych opisów jak to pięknie zagrał fortepian z danej płyty albo jakie to wrażenia miał odsłuchujący,gdy walnęły kotły na innej płycie.Te wywody nic dla mnie nie znaczą,tym bardziej,że można je znaleźć zarówno w recenzjach klocków za 1000,jak i 100.000 zł.

Edytowane przez WIOSNA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaje , masz racje Marcin. Testujac dany klocek powinno sie go zestawiac z urzadzeniami adekwatnymi do niego samego ,inaczej ocena jakosci danego urzadzenia czy kabla jest totalnie niekompletna bo jak ocenic wartosc brzmieniowa , jakosc i poziom bez porownania go z odpowiednia konkurencja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Jakie wtyki używa Pan Sylwester w kablach rca?

[/quotE]

 

Ekonomicznie-no namy (chyba Vitalco) mimo ceny - przyzwoite,drożej i lepiej Furutechy.Możesz oczywiście wybrać sobie dowolne wtyczki.Tak jak pisałem wcześniej firma preferuje pozłacane wtyki,co w przypadku ich klocków jest całkowicie zrozumiałe,ale niektórym rod "robi dobrze".Jakie chcesz-takie Ci zrobią,jeśli technicznie będą pasować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Witam wszystkich Kolegow forumowiczow. Na dniach dotrą do mnie 2 kabelki sieciowe ktore zamowil sobie kolega do Levinsona 512 i przedwzmacmiacza Krell Phantom. Jeden z nich to prototym ze zmodyfikowanym ekranem. Szczegolow zmian nie znam ale kabel jest jeszce grubszy i sztywniejszy. Sprawdzimy go i porownamy do dotychczasowej wersji i jesli potwierdza sie wyniki z testow Pana Sylwestra , przewod ten zastapi dostychczasowy model. Testy przeprowadzimy na dwoch systemach :Levinson512, Krell Fpb 700cx , Krell Phantom, Usher 8571, okablowanie Wile, Albedo Metamorphosis , drugi system Levinson 390s, Krell Kav 400xi , Paradigm Sygnature S6V3 ,okablowanie Wile. Dodatkowo przewody zostana przetestowane w bezposrednim starciu z Shunyata Cobra Ztron .Ciekawy jestem wynikow wszystkich porownan a najbardziej tego co wniesie modyfikacja ekranowania. We wczesniejszych wersjach ingerencja w ekranowanie dawala u mnie slyszalny przyrost czystosci dzwieku ,ciszy w tle a zarazem precyzji i dynamiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Sylwester Witkowski sprostowal moje informacje , ktore tu zamiescilem a konkretnie chodzi o zdanie dotyczace ewentualnej zamiany aktualnej wersji siecowych przewodow na cos nowszego. Tak sie nie stanie a za dezinformacje jaka wprowadzilem przepraszam. Z rozmowy z komstruktorem tak wlasnie wywnioskowalem. Wersja Pro , ktora dzis powinna do mnie dotrzec bedzie funkcjonowac razem z normalna aktualna wersja sieciowych Wile ale bedzie robiona na specjalne zamowienie . Bedzie konfekcjonowana wtykami rodowanymi i bedzie sie troche roznic konstrukcyjnie. Szczegolow nie znam ale bedzie troche grubsza i sztywniejsza. Przed wczoraj dotarl do mnie pierwszy z zamowionych przewodow ,wersja na wtykach rodowanych fururecha ale nie odbiegajaca konstrukcyjnie od zwyklej wersji na zlotych wtykach. Wpialem go w miejsce mojego Wile , ktorego uzywam od 2 lat ,teraz z M Levinsonem 390s. Nowy kabelek okazal sie slabszy od wygrzanych przewodow co nie dziwi a roznica byla naprawdę spora i polegala glownie na braku przejrzystości i ograniczenia w roznicowaniu, zwlaszcza w zakresie niskotonowym,przestrzennosci,plastycznosci, namacalnosci. Dalo sie zauwazyc swoiste przybrudzenie dzwieku czyms co trudno opisac . Na tle krystalicznie czystego brzmienia wygrzanych przewodow i totalnej ciszy, czarnego tla jakim dysponuja , niewygrzane kabelki pokazuja tu duze roznice i braki. Po kilku godzinach odsluchu przewod pojechal do kolegi , ktory je zamowil. Moje doswiadczenia z wieloma przewodami sieciowymi innych renomowsnych producentow pozwlaja jednak na stwierdzenie ,ze nawet niewygrzane Wile brzmia w sposob , ktory pozwala je klasyfikowac naprawdę wysoko. Dzwiek byl naprawde wysokiej jakosci i gdybym nie mial stycznosci z wygrzanym egzemplarzem tych przewodow , smialo moglbym bazowac na tym czym dysponuja niewygrzane Wile. Moje spostrzezenie zostalo wczoraj potwierdzone przez wspomnianego kolege , ktory u siebie wpial go do przedwzamcniacza Krella Phantom za okolo 50 tys zl w miejsce Shunyaty Cobry Ztron za blisko 6tys zl. Po kilku godzinach odsluchow dostalem od niego sms w ktorym przeczytalem ,,ze jest dobrze, ze bas niby lepszy niz z Shunyata itd. Na koniec podsumowal to zdaniem , ze na bank nie jest gorzej niz z wygrzana Shunyata . Dzwiek Wile z godziny na godzine bedzie sie poprawial by po okolo 300 godzinach pokazac sie w pelnej krasie. Znam ten proces bo mialem okazje przesledzic go u siebie wielokrotnie i wiem jak duza jest to transformacja. Tym samym to kolejne potwierdzenie bardzo wysokiej klasy przewodow Wile i braku rzetelnosci recenzentow piszacych recenzje na ich temat, delikatnie to ujmujac.

Drugi z kabelkow, ktory dzis powinien dotrzec do mnie trafi u kolegi do odtwarzacza Levinson 512. Tam rowniez pracuje Shunyata Cobra. Jestem pewien podobego rozwoju sytuacji . Gdy przewody sieciowe wygrzeja sie chcemy tez sprawdzic u kolegi zamiane polaczenia Cast jaka ma aktualnie pomiędzy pre Phantom i koncowka Fpb 700cx na Xlr Wile.

 

Zamowil tez glosnikowe , niby do drugiego systemu opartego o urzadzenia Marantz-a ale bedzie tym samym okazja do bezposredniego porownania ich u niego z glosnikowym Albedo Metamorphosis , ktore posiada. Zapowiada sie ciekawe starcie bo dysproporcja cenowa pomiędzy obiema konstrukcjami jest kosmiczna bo niemal 10-krotna!

 

Zapomnialem dodac slowo na temat jakosci wykonania. Wczesniej bywalo z tym roznie , przynajmniej od strony wizualnej bo jesli chodzi o jakosc mechaniczną i trwalosc , sam nigdy nie mialem z tym problemu. Kabel ktory do mnie dotarl wyglada po prostu swietnie. Solidnosc wykonania na najwyzszym poziomie, wyglad rowniez . Poziom najdrozszych konstrukcji Shunyaty i im podobnych. Powiem wiecej , mam przed nosem zdjecia sieciowej Tary Labs za prawie 50tys zl i Wile wyglada rownie dobrze. Swietna robota! To nie biżuteria typu KBL gdzie by zwabic klienta stosuje sie dodatki w stylu metalowych czy drewnianych dekoracyjnych elementow. Tu tego nie ma a mimo to przewod wyglada swietnie . Widac Pan Sylwester wzial sobie do serca krytyke jaka na ten temat sie pojawila. I dobrze bo przy tak fantastycznych brzmieniowo kabelkach powinno zadbac sie i o ten element. Brawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarl dzis do mnie drugi sieciowy , zmodyfikowany w wersji Pro S . Jestem zaskoczony tym co pokazal juz na samym poczatku. Pierwsze co daje sie latwomzauwazyc wzgledem kabla odsluchiwanego kilkadziesiat godzin temu to praktycznie brak owego trudno definiowalnego przybrudzenia jakie dalo sie slyszec przy pierwszym przewodzie. Gra to tak wyczynowo , ze praktycznie jedyna rzecza ktora moglbym wytknac na tle moich wygrzanych sieciowek to troche mniej plynnosci, miekkosci , ciut slabsza muzykalnosc , lekkie rozjasnienie charakterystyki . Mysle , ze te zauwazalne pod tym wzgledem roznice znikna z czasem wygrzewania sie kabelka. Znajac tendencje tych przewodow do znacznej poprawy brzmienia pod wplywem tego procesu , intuicja podpowiada mi , ze moze to byc najlepszy sieciowy kabel Wile jaki do tej pory Pan Sylwester skonstruowal. Zastanawiam sie z czego wynikaja zaobserwowane roznice brzmieniowe pomiędzy tymi dwoma przewodami? Jaka jest roznica w ich budowie? Co zostalo poddane modyfikacji? Tego konstruktor mi nie zdradzil. Faktycznie wersja Pro S rozni sie sztywnoscia wzgledem przewodu ktory otrzymalem dwa dni temu co utrudnia aplikacje. Potrzeba wiecej miejsca za urzadzeniami by bezproblemowo je wpiac. Przewod rozni sie tez z wygladu. Jest calkowicie czarny i spod zewnetrznego oplotu nie przebija juz bawelniana otulina jką mozna zaobserwowac w zwyklej wersji. Srednica wydaje sie zas podobna.

 

W piatek test u kolegi w miejsce Shunyaty. No i oczywiscie wyczekiwanie na to co wydarzy sie gdy kabelki przepracuja okolo 300 godzin. Z niecierpliwoscia na to czekam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle , ze po czesci na bank. Slychac tez w obu kabelkach swoiste rozswietlenie srednicy i gory co na tle swietnej liniowowsci zwyklyc wersji jest latwe do zaonserwowania. Mysle , ze z czasem wygrzewania ich charakterystyka zblizy sie bardziej do liniowego grania ale z duzym prawdopodobienstwem rodowane wtyki zostawia pewien slyszalny sznyt. To odchyłka moze byc jednak przez wielu sluchaczy odebrana bardzo pozytywnie. Moj system jest na swoj sposob neutralny i bardzo szczegolowy a mimo to zagralo naprawde dobrze. W bardziej ocieplonych systemach moze to byc przyslowiowy strzal w 10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba przewody sa na tych samych rodowanych wtykach Furutecha . Nigdy wczesniej nie przerabialem rodu w swoim systemie. Material ten jest dla mnie kontrowersyjny w tym miejscu bo nie jest to dobry przewodnik w porownaniu ze zlotem , miedzia a zwlaszcza ze srebrem.

 

Dyzman69, dałoby radę wkleić jakieś zdjęcie tej nowej sieciówki Wile, która jest tak dobrze wykonana?

Postaram sie .Na highfidelity.pl jest test calego setu okablowania marki Tara Labs . Jest tam sieciowka za prawie 50tys i do zludzenia przypomina kabelki Wile . Tylko napisy na termokurczliwych koszulkach inne :)

 

Obiektywnie oceniajac wykonanie od strony wizualnej jak i mechanicznej na tle konkurencji jest bardzo dobrze i lepiej byc nie musi. Taki poziom wykonania i konfekcji jest w zupelnosci satysfakcjonujacy nawet gdyby kabelki kosztowaly kilka razy wiecej o czym mozna sie przekonac majac do czynienia z takimi firmami jak Shunyata , Synergestic i wiele innych topowych marek kablowych. Mozna rzecz jasna zrobic to jeszcze inaczej (lepiej?) dolaczajac do tego butikowe wtyki i stosujac ozdobniki w postaci metalowych czy drewnianych elementow tylko po co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba przewody sa na tych samych rodowanych wtykach Furutecha . Nigdy wczesniej nie przerabialem rodu w swoim systemie. Material ten jest dla mnie kontrowersyjny w tym miejscu bo nie jest to dobry przewodnik w porownaniu ze zlotem , miedzia a zwlaszcza ze srebrem.

 

Postaram sie .Na highfidelity.pl jest test calego setu okablowania marki Tara Labs . Jest tam sieciowka za prawie 50tys i do zludzenia przypomina kabelki Wile . Tylko napisy na termokurczliwych koszulkach inne :)

 

Obiektywnie oceniajac wykonanie od strony wizualnej jak i mechanicznej na tle konkurencji jest bardzo dobrze i lepiej byc nie musi. Taki poziom wykonania i konfekcji jest w zupelnosci satysfakcjonujacy nawet gdyby kabelki kosztowaly kilka razy wiecej o czym mozna sie przekonac majac do czynienia z takimi firmami jak Shunyata , Synergestic i wiele innych topowych marek kablowych. Mozna rzecz jasna zrobic to jeszcze inaczej (lepiej?) dolaczajac do tego butikowe wtyki i stosujac ozdobniki w postaci metalowych czy drewnianych elementow tylko po co ?

W kwestii wyglądu nie chodzi mi o szukanie dziury w całym, po prostu jestem ciekaw.

A co do rodu, to pozwolę sobie postawić go niżej od miedzi, ale wyżej od złota i srebra - nie w sensie samego przewodzenia jako takiego, ale brzmieniowo. U mnie generalnie wygrywa, choć wcześniej promowałem złoto, a mam wtyki i gniazda obu rodzajów, w tym identyczne karbonowe. Podkreślam - u mnie. I nikogo nie zamierzam przekonywać, że rod jest lepszy, bo to nie tak. Każdy ma swój system i swoje uszy.

W bardziej ocieplonych systemach moze to byc przyslowiowy strzal w 10.

Zgadza się. Tutaj jest wskazanie na rod.

Może na ten brak miękkości mają wpływ rodowane wtyki

Dokładnie tak. Lekkie utwardzenie jest rekompensowane dokładniejszymi i dłuższymi wybrzmieniami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba przewody sa na tych samych rodowanych wtykach Furutecha . Nigdy wczesniej nie przerabialem rodu w swoim systemie. Material ten jest dla mnie kontrowersyjny w tym miejscu bo nie jest to dobry przewodnik w porownaniu ze zlotem , miedzia a zwlaszcza ze srebrem.

 

Postaram sie .Na highfidelity.pl jest test calego setu okablowania marki Tara Labs . Jest tam sieciowka za prawie 50tys i do zludzenia przypomina kabelki Wile . Tylko napisy na termokurczliwych koszulkach inne :)

 

Przyłączam się do prośby Kolegi o zdjęcie , niestety producent raczej nie rozpieszcza udostępnianiem w sieci autorskich zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.