Skocz do zawartości
IGNORED

Winyl - ostatni przyczółek audiofila


Lucky

Rekomendowane odpowiedzi

W ten niedzielny poranek popijając pyszną kawę zastanawiam się nad tym i ciekaw jestem czy ktoś podzieli moją opinię. Ostatnio miałem okazję posłuchać nowej płyty Red Hot Chili Peppers - The Getaway wydanej na winylu.

Wydanie winylowe miażdży wersję CD.

Na stronie dr.loudness-war widać to wyraźnie jak skompresowano dźwięk

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

wersja „niby 24bit” i wersja CD świecą na czerwono na całym pasku. Tego nie da się słuchać.

Dlaczego wersja HD 24 bitowa jest tak skompresowana przecież jak widać materiał wyjściowy jest w miarę w porządku.

Znowu ktoś chce nam sprzedać goowno w kolorowym papierku zmieniając tylko nazwę np. na special japan edition, 24bit hd master itd. A tak naprawdę to wszystko to ten sam szajs.

Czy miłośnikom dobrej jakości muzyki pozostanie już tylko powrót do winylu a może o to właśnie w tym wszystkim chodzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Podzielam opinie. Kompresja na wersjach winylowych w porównaniu do CD jest mniejsza. Nie jest to jednak taka dynamika jak przed epoką "wojny głośności".

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Witam. Coraz więcej płyt tak jes wydawanych i to jest oczywiście niefajne. Mnie ciekawi jednak to, czemu takie zjawisko powstało wogóle. Przecież radio komercyjne i tak kastruje płyty jeszcze bardziej, a młodzi ludzie słuchają mp3 z komórki więc po co zajeżdźa się cd?

Pozdrawiam

 

Aha jako zatwardziały słuchacz płyt cd jestem oczywiśce przeciwko temu że firmy płytowe dają kolejny argument właścicielom drapaków i czarnych placków hahaha-żart oczywiście.

Witam. Coraz więcej płyt tak jes wydawanych i to jest oczywiście niefajne. Mnie ciekawi jednak to, czemu takie zjawisko powstało wogóle. Przecież radio komercyjne i tak kastruje płyty jeszcze bardziej, a młodzi ludzie słuchają mp3 z komórki więc po co zajeżdźa się cd?

Bo większość słucha płyt w samochodzie i to oni kupują płyty.

Jak się nam nie podoba, to kupmy sobie właśnie winyl lub plik.

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Cóż, materiał muzyczny jest niestety kaleczony od dawna i nic na to nie poradzimy. W tym akurat wypadku nie ma to większego znaczenia, bo Red Hot Chili Peppers to kapela, której utwory oparte są na jednym i tym samym schemacie rytmicznym i harmonicznym, więc w sumie nie ma czego żałować. gorzej, że nawet poważne realizacje mają kilkudecybelową dynamikę.

Red Hot Chili Peppers to kapela, której utwory oparte są na jednym i tym samym schemacie rytmicznym i harmonicznym, więc w sumie nie ma czego żałować

 

Chcesz powiedzieć, że z powodu jednolitego schematu rytmicznego w muzyce RHCP można machnąć ręką i słuchać skompresowanej płyty CD, zamiast np. HDtracka 24/96? A może powiesz, że nie ma różnicy i pliki hi-res to ściema, by po raz kolejny wcisnąć naiwnym audiofilom ten sam produkt?

Chcesz powiedzieć, że z powodu jednolitego schematu rytmicznego w muzyce RHCP można machnąć ręką i słuchać skompresowanej płyty CD, zamiast np. HDtracka 24/96? A może powiesz, że nie ma różnicy i pliki hi-res to ściema, by po raz kolejny wcisnąć naiwnym audiofilom ten sam produkt?

 

Nie, tego nie powiem, Pisałem kiedyś o "Ballads" Coltrane'a, które mam w wersji CD i 24/96. Różnica jest ewidentna, ale wcale nie jestem pewien, czy przypadkiem nie wynika z ponownego masteringu oryginalnej taśmy matki. Nie sprawdzałem stopnia kompresji, na ucho w gęstym pliku jest mniejsza.

 

Co do RHCP, to jest mi obojętne w jaki sposób wydawane są ich płyty, bo nie przepadam za tymi nagraniami. Jak napisałem, mogliby wydać jeden utwór ;)

nie przepadam za tymi nagraniami. Jak napisałem, mogliby wydać jeden utwór

 

Ja też nie przepadam, ale bez przesady.

Pojedynczą składankę z całej dyskografii bym sobie zrobił. Wtedy cała płyta jest do słuchania. ;-)

Soundchaser mnie właśnie niepokoi fakt, że wydanie tej samej płyty w wersji 24bit też posiada kompresję. Czego już kompletnie zrozumieć nie mogę. Po co te 24bit, 32bit 192Khz itp. jeśli to tylko kamuflaż do szajsu skompresowanego. Uważam, że dla nas chyba ważniejszą informacją na temat jakości płyty powinien być wskaźnik DR a nie ilu jest bitowa. Dlatego np. taki HDtrack powinien zamieszczać info przy wydaniu

 

Red Hot Chili Peppers - The Getaway - For Audiophile 96kHz/24bit DR 14 Min 11 Max 15

Red Hot Chili Peppers - The Getaway - For Boom box 41KHz/16bit DR 05 Min 04 Max 07 :)

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Podzielam opinie. Kompresja na wersjach winylowych w porównaniu do CD jest mniejsza. Nie jest to jednak taka dynamika jak przed epoką "wojny głośności".

Bo ogólnie vinyl z racji sposobu zapisu, odstępu od zakłóceń nośnika,mechanizmu,e.t.c. Ma mniejszą dynamikę i nagrania na niego muszą często przed zapisem być skompresowane!!! Sam proces rycia matrycy przy zbyt dużej amplitudzie rylca grozi spaleniem cewki głowicy (bardzo droga sprawa) .

Można to próbować jeszcze poprawić (napęd podczas rycia i tak ma 4xmniejsze obroty) zmniejszając prędkość obrotową ale wtedy są problemy z regulacją temperatury podgrzewania rylca. Producent maszyn już zabytkowych nie przewidział takich kombinacji.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Bo ogólnie vinyl z racji sposobu zapisu, odstępu od zakłóceń nośnika,mechanizmu,e.t.c. Ma mniejszą dynamikę i nagrania na niego muszą często przed zapisem być skompresowane!!!

 

Tylko paradoksalnie, obecne wersje wydań na winylu mają mniejszą kompresję niż te same wersje na CD.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Na stronie dr.loudness-war widać to wyraźnie jak skompresowano dźwięk

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

wersja „niby 24bit” i wersja CD świecą na czerwono na całym pasku. Tego nie da się słuchać.

 

Jak znaleźć wersję Unmasters? Nawet lubię RHCP. Ostatnia płyta dobra do słuchania "przy okazji" takie sobie plumka z boku...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak znaleźć wersję Unmasters?

 

dr.loudness-war.info to projekt oparty o aktywność użytkowników. Jeśli czegoś nie ma to znaczy, że jeszcze nikt nie dodał.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

popijając pyszną kawę

 

na marginesie - masz jakiś namiar na dobre ziarno? cięgle szukam smaku włoskiego espresso i nie mogę znaleźć ...

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Paradoksalnie słucham nie nagrań a muzyki. RHCP nagrało dobrą płytę i bardzo współczuje tym którzy widzą jedynie kompresję lub szerokość głębokość sceny

Sprzedam VITUS RI100

bardzo współczuje tym którzy widzą jedynie kompresję lub szerokość głębokość sceny

 

też sobie współczuję, że skompresowany jazgot mnie nie cieszy, ponieważ ucieka mi sporo muzyki z potencjałem... ale za to jak smakuje dobre nagranie ... pewnie gdybym nie dosłyszał różnic nie poczułbym tego smaku :-)

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

na marginesie - masz jakiś namiar na dobre ziarno? cięgle szukam smaku włoskiego espresso i nie mogę znaleźć ...

 

Nie wiem czy dobra ale lubię Pellini :)

 

Paradoksalnie słucham nie nagrań a muzyki. RHCP nagrało dobrą płytę i bardzo współczuje tym którzy widzą jedynie kompresję lub szerokość głębokość sceny

Taka postawa daje tylko argumenty tym wszystkim niedouczonym realizatorom dźwięku. Nie musisz nic nikomu współczuć dziennie słucham mnóstwo muzyki i lepiej się nie licytujmy. Jestem fanem RHCP i wkurza mnie fakt, że nie mogę w warunkach domowych poczuć tego prawdziwego brzmienia jakie zapisane jest np. na płytach Blach Sabbath, Pink Floyd, Porcupine Tree. No właśnie Porcupine Tree jakoś Steven Wilson potrafi nagrać dobrze płytę i nie idzie na łatwiznę. Wytłumacz może po cholerę kupujemy drogi sprzęt może kupmy sobie wszyscy boom boxa i będzie git.

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Nie wiem czy dobra ale lubię Pellini :)

 

 

Taka postawa daje tylko argumenty tym wszystkim niedouczonym realizatorom dźwięku. Nie musisz nic nikomu współczuć dziennie słucham mnóstwo muzyki i lepiej się nie licytujmy. Jestem fanem RHCP i wkurza mnie fakt, że nie mogę w warunkach domowych poczuć tego prawdziwego brzmienia jakie zapisane jest np. na płytach Blach Sabbath, Pink Floyd, Porcupine Tree. No właśnie Porcupine Tree jakoś Steven Wilson potrafi nagrać dobrze płytę i nie idzie na łatwiznę. Wytłumacz może po cholerę kupujemy drogi sprzęt może kupmy sobie wszyscy boom boxa i będzie git.

jedynie skrajnie złe wydanie potrafi zepsuć słuchanie muzyki. Nawet na stosunkowo dobrym sprzęcie staram się przede wszystkim słuchać a nie wsłuchiwać się

Sprzedam VITUS RI100

Paradoksalnie słucham nie nagrań a muzyki. RHCP nagrało dobrą płytę

 

Tu zdania są podzielone. Bo na tej płycie jest dokladnie to samo co na poprzednich. Utwory różnią się tekstem.

Tu zdania są podzielone. Bo na tej płycie jest dokladnie to samo co na poprzednich. Utwory różnią się tekstem.

z nimi jest tak jak z ACDC - kocha się ich za to że są przewidywalni muzycznie. To tak jakby wymagać od Ramones by zagrali coś oryginalnego ;)

Sprzedam VITUS RI100

Jeśli czegoś nie ma to znaczy, że jeszcze nikt nie dodał.

Wersja Unmasters jest oznaczona na tej stronie. Unmasters robią (robili?) wydania nieoficjalne z pozmienianą dynamiką, zakładam, że manipulują wydaniami cyfrowymi. Omawiana płyta RHCP ma DR na poziomie 16... Chciałbym posłuchać i porównać. Płytę już mam :)

IMHO wersja unmaster ich poprzedniego albumu też nie była idealna, choć brzmiała inaczej i ogólnie lepiej. Jak brzmi obecnego wydania nie wiem- ciężko znaleźć. Lucky ma rację irytujące jest wypuszczanie wersji studio master nie różniącej się niczym od Red Book'a. Tyczy się to większości albumów komercyjnych- zajmują tylko więcej miejsca nic nie wnosząc (chyba, że jakiś dac lepiej pracuje na 24 bitach). Nie mniej i tak najważniejsze jest to co zrobią realizatorzy (mikser i masteringowiec). Ciekawym przypadkiem jest Dream Theater "A dramatic turn of events"- wydania gęste nie mają takiej kompresji i brzmią ciekawiej. O ile się nie mylę to wersje unmaster najczęściej robione są chałupniczo (declip i potem zabawa w nowy master), a nie z oryginalnych śladów/ścieżek (chyba, że to jakiś bootleg).

O ile się nie mylę to wersje unmaster najczęściej robione są chałupniczo (declip i potem zabawa w nowy master)

RHCP spowodowało, że o nich poczytałem (Unmasters) in na 99% jest jak mówisz.

Tu zdania są podzielone. Bo na tej płycie jest dokladnie to samo co na poprzednich. Utwory różnią się tekstem.

 

To samo można powiedzieć o większości wykonawców, że ich płyty są do siebie podobne bo i oto przecież chodzi, że lubimy jakiegoś wykonawcę za to jaki jest. Zespoły, które diametralnie zmieniały swój styl, brzmienie rzadko odnosiły tą zmianą też sukces. Do wyjątków może należeć np. U2 od Achtung Baby i właśnie RHCP, które po świetnej płycie Blood Sugar Sex Magic diametralnie zmienili się ( trochę z konieczności zmiany składu ) na Californication po to żeby odnieść.... jeszcze większy sukces, po którym po paru płytach stali się znowu nudni ale jakiś tam poziom trzymają. Tacy artyści jak Robert Fripp to rzadkość ale też i nisza, a większość jednak klepie mniej więcej to samo przez całą karierę.

Najbardziej jaskrawym przykładem zespołu, który przeszedł niesamowitą metamorfozę muzyczną jest Talk Talk.

Od prawie dyskotekowo-synthpopowego The Party's Over, poprzez nowofalowy It's My Life i bardziej dojrzały art-rock na płycie The Colour of Spring,

do dwóch ostatnich, znakomitych post-rockowych albumów o bardzo wyrafinowanym brzmieniu: Spirit of Eden i Laughing Stock.

 

Mało jest obecnie takich grup. Jednak w latach 60/70-tych muzyka była dużo ciekawsza i bardziej urozmaicona,

a nagrywające wtedy kapele bardziej dbały o to, by każda następna płyta wprowadzała coś nowego i nie powielała schematów i patentów z płyt poprzednich. Nie było takiej powtarzalności jak teraz.

Można kochać swoich ulubionych wykonawców za to, że nagrywają wciąż takie same płyty.

Ja natomiast lubię takich, których każda nowa płyta jest pewnego rodzaju zaskoczeniem.

Są też zespoły, które wydały wiele płyt w mniej więcej jednym stylu ale każda z nich jest świetna żeby nie powiedzieć genialna, Led Zeppelin chociażby czy The Doors.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.