Skocz do zawartości
IGNORED

Ustawa Antysmogowa


Gość Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Tja, a ile ciepła z takiej torby śmieci. I jak fajnie w pokoju sobie przerzucać śmieci by je wrzucić do pieca. Ty stałeś kiedyś w pobliżu pieca kaflowego chociaż?

Wszystko co piszę jest oparte na konkretnych przykładach. Koło pieca kaflowego stałem, wungiel na drugie piętro wniosłem.

 

Ciepła z plastikowej torby (wypełnionej innymi plastikami i zawiązanej) może i jest niewiele, ale fizyka jednak po ludzie spłynęła jak po kaczce. W czasach dawniejszych sprzedawał się, i to dobrze, "cudowny proszek zwiększający płomień i oszczędzający węgiel". Była to jednak zwykła sól kuchenna, która wyłącznie dawała żółte światło linii emisyjnych sodu. Zdecydowanie mniejszy (zerowy) uzysk energetyczny, korozja metalowych elementów pieca murowana, a jeszcze płacić za to było trzeba.

W miastach ze starą kamieniczną zabudową (kilka pięter, wysokie sufity, brak wind) i piecami kaflowymi wynoszenie śmieci jest uważane za przykry obowiązek, typu "im rzadziej tym lepiej", dlatego jasne że wszystko co da się spalić (czy chociaż zwęglić) wędruje do pieca, zwłaszcza że i wungiel też trzeba przynieść po schodach więc "zysk" z wrzucenia torby z plastikami do pieca jest podwójny.

To akurat niestety prawda...

 

Dawny mieszkaniec kamienicy;-(

Za komuny było coś jeszcze lepszego - sławne brykiety. Muł węglowy klejony w formę bryłek jakąś cholerną smołą pogazową albo innym syfem. Jak ktoś palił tym badziewiem, smród był taki że nawet dzisiejsze PET-y wymiękają.

 

Jeszcze tytułem wyjaśnienia - ja wcale nie jestem za obecną nagonką na Smog Wawerski. Pytanie czy promowane obecnie ekologiczne kotły są np. zdolne do pracy bez prądu. Ja już raz doświadczyłem 36-godzinnego wyłączenia prądu w zimę, i moi sąsiedzi, którzy ulegli propagandzie z kolorowej prasy budowlanej że piwnice to przeżytek, a pompka wymuszonego obiegu to nowoczesność, zastanawiali się nad spakowaniem manatków i ucieczką w rodzinne pielesze, do dziadków z tradycyjną chałupą.

 

Dmuchawy i inne takie to też nie sam miód, bo takie badziewie generuje przykry hałas, podobnie jak pompki wymuszonego obiegu. Sam jadę na obiegu grawitacyjnym i sobie chwalę.

Napisano dziś, 20:24

Miał jest dużo tańszy. Te najpodlejsze, popularne sorty kosztują u nas 300-350zł. W warunkach domowych w normalnym kopciuchu nie ma możliwości spalania tego dziadowskiego materiału ,, ekologicznie''.

Mało tego można jeszcze kupić muł węglowy. To kosztuje 150zł/tonę.

W tym samym piecu węgiel będzie spalany lepiej, z mniejszą ilością pyłu.

Ktoś w ogóle praktykował z powodzeniem spalanie taniego miału w zwykłym kopciuchu metodą spalania górnego? To jest wykonalne?

Mnie się wydaje, że nie.

U was może miał tyle kosztuje, ale u mnie nawet i 600 za tonę. W zwykłym kopciuchu górnego spalania może nie to, że nie można spalić "ekologicznie", ale jest to i trudne i pracochłonne. Ale są już i domowe (15-25KW), bo duże były od zawsze, kotły do miału i flotu spełniające wszelkie normy czystości spalania. Tanie nie są, ceny zaczynają się sporo powyżej 10 tyś, ale są, nawet takie z sondami lambda i mechanicznymi wyrzutnikami popiołu. Co ciekawego są to kotły wyłącznie z podajnikiem ślimakowym, bo szuflada nie zapewnia wystarczająco dokładnego dawkowania. Że w perspektywie góra 2-3 sezonów czeka mnie kolejna wymiana kotła to się tym ostatnio interesuje. W moim wypadku ma to sens ekonomiczny wyłącznie jak zamówię miał czy flot prosto z kopalni, ale to jest zawsze 24 t, czyli u mnie na ponad 4 lata, do tego jest problem z zaworkowaniem i stratą wartości opałowej (utlenianiem) przy tak długim przechowywaniu. Widziałem taki dość duży (50kW z rekuperatorem) kocioł w akcji, znajomy od 2 lat grzeje tym swój pensjonat w górach. Co najciekawsze spala mniej tego miału niż kiedyś spalał zwykłego węgla. Nawet ma niewielki elektrofiltr na kominie, choć i bez niego z komina dosłownie zero dymu. I tego typu instalacje powinno się promować, a nie zakazywać palić miałem, bo w końcu i miał i flot zawsze będzie i coś z nim trzeba zrobić. Dobry węgiel spalić nie sztuka, sztuka ten odpadowy.

Przy dobrym kotle nie ma emisji pyłów. Ten trochę grubszy - popiół osiada jeszcze w koninie (odpowiednio długim), a ten o którym jest mowa w kontekście smogu, czyli pyle zawieszonym czyli cząsteczkach sadzy, przy prawidłowym procesie spalania nie występuje prawie zupełnie bo jest dopalona jeszcze w piecu.

 

Jeszcze tytułem wyjaśnienia - ja wcale nie jestem za obecną nagonką na Smog Wawerski. Pytanie czy promowane obecnie ekologiczne kotły są np. zdolne do pracy bez prądu. Ja już raz doświadczyłem 36-godzinnego wyłączenia prądu w zimę, i moi sąsiedzi, którzy ulegli propagandzie z kolorowej prasy budowlanej że piwnice to przeżytek, a pompka wymuszonego obiegu to nowoczesność, zastanawiali się nad spakowaniem manatków i ucieczką w rodzinne pielesze, do dziadków z tradycyjną chałupą.

 

Dmuchawy i inne takie to też nie sam miód, bo takie badziewie generuje przykry hałas, podobnie jak pompki wymuszonego obiegu. Sam jadę na obiegu grawitacyjnym i sobie chwalę.

A kto rozsądny zakładając "zelektyfikowany" piec nie kupuje od razu małego agregatu prądotwórczego na wszelki wypadek? Też jestem zdania, że piwnica to nie jest przeżytek i mimo, że piec mam i z pompką i dmuchawą to instalacja jest w standardzie grawitacyjnym. Bo taka była od zawsze :). Pompka jest bezgłośna, a wentylator i mechanizm podajnika słychać tylko w kotłowni, nawet nie w piwnicy, o reszcie chałupy nie wspominając. Nie widzę żadnego racjonalnego powodu by mieć tradycyjny kocioł, szczególnie, że podajnikowy bez porównania mniej obsługowy, ale i sprawniejszy.

 

ale dalej pali ogień jak przodkowie w jaskini.

Tylko prąd z elektrowni jądrowej nie jest paleniem ognia jak w jaskini. Ale, że elektrownie atomowe wedle wielu też be, to nic w kwestii palenia ognia się długo, długo nie zmieni.

Agregat prądotwórczy to jednak silnik spalinowy, wymagający odpalenia co jakiś czas żeby mu zawory przesmarować. O takich rzeczach się zawsze zapomina, i po paru latach spokoju można przyjść do kupy złomu która kiedyś była agregatem. Jakby samochody były konstruowane porządnie, z wałkiem wyprowadzania mocy, można by zrobić prądnicę napędzaną silnikiem samochodu. Tylko wtedy jest kwestia sprawności, głupio byłoby napędzać prądnicę 4kW silnikiem o mocy wielokrotnie większej.

 

Pompkę CO (Grundfoss) ja w kaloryferach słyszę. W kontekście audiofilskim tragedia. Jest w piwnicy, ale od dawna jej nie włączam.

 

Jak dla mnie szczytem techniki grzewczej pozostaje rosyjski piec tzw. pieczka. Kunsztownie murowany żeby równomiernie się nagrzewał, niskoobsługowy bo pali się w nim raz, góra dwa razy na dobę, a potem grzeje na pojemności cieplnej - można w nim piec jedzenie już po wygaszeniu ognia. Wody w instalacji też nie wymaga. Podobo dziś daje się zrobić tak jakby rozwinięcie tej koncepcji a więc kominek z rozprowadzaniem gazów, tylko że fachowych "pieczników" umiejących zbudować coś takiego bez turbinki na prąd jest niewielu. No i trzeba to projektować razem z domem.

 

PS. Jak ktoś chce mieć nowoczesność na prund, to zamiast generatora wolałbym już mieć w piwnicy dwa piece - jeden nowy, oszczędny i ekologiczny, a drugi kopciuch na wszelki wypadek - zdolny do spalenia również drewna. W dawnym domu moich rodziców tak było - gazowy przez większość zimy, i kopciuch do przepalania węglem i drewnem na wiosnę i jesień. Parę zaworów i sprawa załatwiona.

 

Dlatego uważam postulowany zakaz sprzedaży kopciuchów za totalitarny zamordyzm.

Jak ktoś chce mieć nowoczesność na prund, to zamiast generatora wolałbym już mieć w piwnicy dwa piece - jeden nowy, oszczędny i ekologiczny, a drugi kopciuch na wszelki wypadek - zdolny do spalenia również drewna.

Trzeba mieć i generator i kopciuszka w odwodzie. I ten kopciuszek, tak jak generator też trzeba od czasu do czasu uruchomić, by nie zardzewiał. U mnie kopciuszek ze względów technicznych jest już niestety z pompką, ale na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że mogłem mieć albo kopciuszka na innym kominie ale z pompką, albo długi i do tego mocno powyginany czopuch i grawitacyjnie:)

 

Lofiks.

Lofiks to raczej podpałka. Chodzi o sławne czy raczej niesławne brykiety węglowe.

U mnie jest rezerwowy przewód kominowy tuż obok głównego, miał być do kominka w salonie, który jednak nie powstał.

 

Odnośnie przepalania w kopciuchu - on jest idealny na początek i koniec sezonu grzewczego, kiedy pali się mocno w kratkę. Dlatego da się zrobić "utrzymanie w sprawności" w sposób naturalny i wygodny.

 

Natomiast co do generacji prundu - pytanie ile takowego bierze nowoczesny piec. Może dałoby się coś takiego ogniwami słonecznymi napędzić, zwłaszcza że akumulatory byłyby cały czas podładowywane buforowo, a więc wytrzymałyby parę a może nawet paręnaście lat. Rozwiązanie o wiele mniej obsługowe i wygodniejsze niż generator, za to droższe.

Odnośnie przepalania w kopciuchu - on jest idealny na początek i koniec sezonu grzewczego, kiedy pali się mocno w kratkę

Jakoś nie mam żadnego problemu z "dużym" piecem w tym okresie. Zawór czterodrożny + sterownik pokojowy i sprawa załatwiona. Przez te bodaj już 12 lat od kiedy mam podajnikowe odpalam kopciuszka właściwie tylko po to by utrzymać go w sprawności, nie dlatego, że potrzebuje. Zresztą mam cwu na dużym piecu i z tego powodu wygaszam całkowicie tylko na lato. W okresach przejściowych sezonu grzewczego bardziej opłaca mi się trzymać dużego "pod parą" niż grzać wodę prądem. Na dobrą sprawę to kopciuszka używam najczęściej właśnie jak już jest ciepło, przy jakimś dużym zapotrzebowaniu na ciepłą wodę. Niestety do mnie na wieś jeszcze gaz "miejski" nie trafił, a po 2 letnim używaniu ogrzewaniu chałupy gazem z tej dużej butli do dziś mam awersję do junkersów. Do oleju opałowego zresztą też. Finansową naturalnie:)

 

Natomiast co do generacji prundu - pytanie ile takowego bierze nowoczesny piec.

Obecny kocioł mam sprzed 6 lat, ówcześnie nowoczesny, teraz pewnie są prądowo oszczędniejsze. Jakąś kWh do 1.7, 1.8 na dobę, w zależności od tego jak intensywnie się pali. Dmuchawa jakieś 40 W, silnik podajnika 400W, do tego oczywiście pompka.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

U was może miał tyle kosztuje, ale u mnie nawet i 600 za tonę.

Adalbert95

Wydaje mi się, że mylisz podłej jakości muł i miał o którym ja piszę z flotem np.

Nie ma szans, żeby miał ( takie błoto z resztkami po płukaniu węgla) który u nas kosztuje 150zł u Ciebie kosztował 600zł. Kto by to kupił?

To węgiel też by musiał być u Ciebie 4 razy droższy i kosztować po 2000zł.

 

są już i domowe (15-25KW), bo duże były od zawsze, kotły do miału i flotu spełniające wszelkie normy czystości spalania. Tanie nie są, ceny zaczynają się sporo powyżej 10 tyś, ale są, nawet takie z sondami lambda i mechanicznymi wyrzutnikami popiołu. Co ciekawego są to kotły wyłącznie z podajnikiem ślimakowym, bo szuflada nie zapewnia wystarczająco dokładnego dawkowania. Że w perspektywie góra 2-3 sezonów czeka mnie kolejna wymiana kotła to się tym ostatnio interesuje.

O tych kotłach to wiem ale to już całkiem coś innego.

A masz może link do takiego kotła który faktycznie spełnia najnowsze normy jak piszesz, czyli jest 5 klasy, przy spalaniu miału?

Kupowanie innego obecnie przy wymogach które wchodzą w życie, chyba już sensu nie ma.

Obecny kocioł mam sprzed 6 lat, ówcześnie nowoczesny, teraz pewnie są prądowo oszczędniejsze. Jakąś kWh do 1.7, 1.8 na dobę, w zależności od tego jak intensywnie się pali. Dmuchawa jakieś 40 W, silnik podajnika 400W, do tego oczywiście pompka.

2kWh na dobę to w najgorszym wariancie (zima, zachmurzenie) to z ok. 15m2 ogniw słonecznych można mieć. Liczę 1kW/m2 słońca przez 6 godzin dziennie, sprawność 15% i jeszcze zmniejszenie mocy słońca do 1/6 od zachmurzenia.

 

Tym niemniej węgiel, gaz czy olej to dość ryzykowne paliwa. Warszawa już przeżyła w czasie I WŚ odcięcie dostaw węgla. To w tamtych czasach wynaleziono denaturat - jako bezakcyzowe paliwo awaryjne.

 

Dlatego zakaz sprzedaży "kopciuchów" można uznać za samobójczą głupotę, podobnie jak wiele innych nowoczesnych pomysłów.

Każdy kocioł z podajnikiem ślimakowym i z retortą II typu (obrotową) lub palnikiem rynnowym nadaje się do miału. Do flotu różni się szczegółami konstrukcji podajnika - tak wyczytałem. Ten kocił który oglądałem, produkcji niemieckiej firmy FFT (nie ma żadnego linku) ma obrotową retortę, powiększone dysze i wyrzutnik popiołu( ślimakowy na zewnątrz). To wszystkie różnice w stosunku do klasycznego ślimakowca, nie licząc sondy i sterowania. To FFT w wersji 20kW kosztuje prawie 3kE + jeszcze transport z Niemiec. Ma wszelkie dopuszczenia niemieckie, a wiec zakładam, że nie mniej ostre jak polska klasa 5.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Każdy kocioł z podajnikiem ślimakowym i z retortą II typu (obrotową) lub palnikiem rynnowym nadaje się do miału.

Ja wiem. Poprzednio jednak napisałeś, że spełnia wszelkie normy czystości spalania.

Ja takich kotłów nie znam stąd moja prośba. Podaj proszę linki do takich konstrukcji bo temat ciekawy.

Ja nie znalazłem ani jednego kotła na miał czy flot, który by miał 5 klasę czystości.

Przede wszystkim powinno zabronić się sprzedaży detalicznej miału i węgla nie spełniającego określonych wymagań.

Ale rząd PiS tego nie zrobi, bo uderzy to w palącą śmieciami biedotę, czyli w ich elektorat.

 

Ciekawa teoria. Idąc dalej tą linią myślenia PiS nie zabroni również wjeżdżać do miast samochodami, bo uderzy to w kierowców, czyli ich elektorat. Czyli wszystko to wina PiS.

 

Przecież smog w Krakowie jest cały rok. W zimie powoduje je oczywiście tzw. niska emisja, a w lecie samochody - tzw. smog fotochemiczny, tudzież smog typu Los Angeles. A on jest równie toksyczny (a może nawet bardziej) niż smog "zimowy". Poczytaj sobie choćby tutaj:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ciekawa teoria. Idąc dalej tą linią myślenia PiS nie zabroni również wjeżdżać do miast samochodami, bo uderzy to w kierowców, czyli ich elektorat. Czyli wszystko to wina PiS.

 

Gdyby wielbiciele PiS zechcieli trochę pomyśleć, zanim coś napiszą dyskusja byłaby łatwiejsza i bardziej owocna.

Palić w piecu można różnymi rzeczami, od śmieci po tzw. błękitny węgiel. Różnica jest kolosalna.

 

Druga sprawa - oprócz Krakowa jest jeszcze w Polsce kilka innych miast które mają inne uwarunkowania, inne problemy, i które coś robią. Nie wiem, jak wygląda to Krakowie, ale są miasta, gdzie wszystkie autobusy miejskie są na gaz. Da się coś zrobić? Owszem.

Jestem Europejczykiem.

 

są miasta, gdzie wszystkie autobusy miejskie są na gaz

 

Czyli smog w miastach powodują autobusy? A w ogóle przeczytałeś ten artykuł z linku, który zamieściłem? Tam jest mowa o ozonie i tlenkach azotu, które powstają w silnikach spalinowych podczas ich pracy. Także podczas spalania gazu.

 

Gdyby niektórzy userzy zechcieli trochę pomyśleć, zanim coś napiszą dyskusja byłaby łatwiejsza i bardziej owocna.

Najbardziej szkodliwe są spaliny produkowane przez silniki wysokoprężne.

To, co mogą zrobić samorządy bez oglądania się na innych i bez żadnych zakazów to zastąpienie autobusów napędzanych takimi silnikami innymi rozwiązaniami.

Czy w tych stwierdzeniach coś się nie zgadza?

Jestem Europejczykiem.

 

To, co mogą zrobić samorządy bez oglądania się na innych i bez żadnych zakazów to zastąpienie autobusów napędzanych takimi silnikami innymi rozwiązaniami.

Jest jeszcze inna rzecz o której mało kto wie i chyba nikt nie pamięta. Takie planowanie urbanistyczne by miastom zapewnić naturalne (niezbudowane) ciągi przewietrzające. Tak buduje się miasta w Niemczech od ponad 200 lat, no ale u nas przecież nikt nie będzie się przejmował jakimiś tam szwabskimi fanaberiami...

po 2 letnim używaniu ogrzewaniu chałupy gazem z tej dużej butli do dziś mam awersję do junkersów. Do oleju opałowego zresztą też. Finansową naturalnie:)

No tak, to już chyba nawet grzanie prądem akumulacyjnie, aby się zmieścić w nocnej taryfie, wychodzi taniej?

Może kiedyś wychodziło. Dziś grzanie prądem jest chyba jeszcze droższe jak propanbutanem czy olejem opałowym. To ma sens chyba wyłącznie w naprawdę porządnie postawionym domu pasywnym.

Znalazłem informację która kompletnie mnie zaskoczyła i która pokazuje, jak można liczyć na tzw. "politykę państwa":

 

"PGNiG od 1 stycznia 2015 wprowadziło drastyczną podwyżkę cen sprężonego gazu ziemnego (CNG) jako paliwa do autobusów komunikacji miejskiej. Stało się tak mimo ciągle spadającej ceny oleju napędowego i benzyny.

Po wprowadzeniu akcyzy na CNG wzrosły ceny tego paliwa. Obecnie za metr sześcienny sprężonego gazu ziemnego trzeba zapłacić 2,67 zł. A ceny co chwilę wzrastają. Autobusy z takim napędem są nieopłacalne w eksploatacji.

 

Takie autobusy kupowano, bo jeszcze przed 1 listopada 2013 roku obowiązywała zerowa stawka akcyzowa na gaz CNG. Teraz z powodu wprowadzenia akcyzy, szacunkowe koszty komunikacji w Rzeszowie wzrosną o 1,4 mln zł.

 

Jeszcze dwa lata temu rząd zachęcał władze miasta do kupowania autobusów ze zbiornikiem gazu na dachu. Ministerstwo finansów twierdziło, że stawka na gaz CNG będzie najniższa z wszystkich rodzajów paliw i nie uderzy w komunikację miejską. Jak zwykle były to obietnice niezgodne z rzeczywistością."

 

Artykuł z 2015, trzeba by sprawdzić, jak to teraz wygląda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Teraz ok. 3,30 zł/m3 .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Może kiedyś wychodziło. Dziś grzanie prądem jest chyba jeszcze droższe jak propanbutanem czy olejem opałowym. To ma sens chyba wyłącznie w naprawdę porządnie postawionym domu pasywnym.

domy pasywne wykorzystają bardziej ekonomiczne rozwiązania niż prąd.

 

Najbardziej szkodliwe są spaliny produkowane przez silniki wysokoprężne.

benzyny produkują kilkukrotnie więcej sadzy, która jest znacznie drobniejsza od tej z diesla więc bardziej niebezpieczna dla ludzi. Sadza jest rakotwórcza a u dzieci potrafi zatrzymać rozwój płuc.

 

Nowoczesny autobus diesla z adblue i innymi wynalazkami jest znacznie bardziej ekologiczny od wersji benzynowych. Benzyny mają taryfę ulgową, pierwsze konkretne kagańce dopiero w 2017 roku.

Czytam i oczom nie wierze,slucham i uszom nie wierze ale jeszcze bardziej nie wierze gdy dowiaduje sie o reakcjach i posunieciach piuarowego rządu w momencie gdy nasz kraj powoli zdobywa na tym polu mistrzostwo swiata.

Reakcji rzadu albo nie ma w ogole i mowie tu o bagatelizowaniu przez rządzących tego problemu i udawaniu ,że nie istnieje ,albo jest taka ,że zaczynam sie zastanawiac czy aby sejm i radzaca w nim ekipa to nie szpital psychiatryczny i jego pacjenci?

Wiele miast w naszym kraju przegonilo juz dawno to co dzieje sie w Pekinie czy wiekszych miastach Indii. W rankingu 50 najbardziej zatrutych ,,powietrzem" miast mamy 33 polskie miejscowosci! Dopuszczalne normy stezen roznych substancji i pylow przekroczone sa czesto o ponad 3000%. A genialny minister genialnego rzadu pis ,Radziwiłł stwierdza ze stoickim spokojem ,ze to wszystko pic na wode. No i to przyszlosciowe podejscie rzadu do oparcia gospodarki energetycznej na węglu :) ,blokowanie rozwoju energetyki odnawialnej itp itd. Przykladow jest wiele. Do tego przyzwolenie na dewastacje srodowiska,wycinki drzew itd. Ja pierd......w jakim my kraju zyjemy?! Obudzimy sie czy nie?

 

Prosze o przeniesienie watku w odpowiednie miejsce. Przez nieuwage wlepilem go tutaj :)

Na początek zaznaczam, że nie jestem pisiorem, ale obwinianie obecnego rządu o jakość powietrza w Polsce uważam za kpinę. Myślisz, że 2,5,10,20,26 lat temu było lepiej ? Pamiętam jak na początku lat 90 na budynku domu towarowego Dom Dziecka w Wawie ( przy al. Jerozolimskich) zainstalowano urządzenie pomiarowe z wyświetlaczem i wskazania były TRAGICZNE - PM 10 rzadko poniżej 200 mikro gr./ m3 !!!. Po kilku tygodniach urządzenie zdemontowano - pewnie po to , by nie wk...ć Warszawiaków. Rząd PiS przynajmniej nie zamiata problemu smogu pod dywan i coś tam obiecuje, choć walką z zatrutym powietrzem powinni się już dawno zająć prezydenci miast, wojewodowie i lokalne władze - a tutaj pisowcy władzy nie mają , w 95 % rządzi koalicja PO-PSL i zapewniam Cię, że na złość Rządowi PiS nic z tym nie zrobi. Poza tym, kto storpedował i uwalił projekty wykorzystania wód termalnych i gazu łupkowego jako źródeł pozyskiwania ciepła. Odpowiem - " król" Unii Europejskiej Donald T. !!!

p.s. Krakowem od 2002 r. rządzi pan Majchrowski ( SLD, PO) - zróbcie jakąś pikietę pod jego urzędem, albo marsz anty- smogowy ;)

 

 

Jeszcze jedno - uważam, że wątek smogu jest w odpowiednim dziale, a jeśli miałby być przeniesiony to do Hi End. Zapewne brudne powietrze szkodzi wrażliwym audiofilskim systemom i może powodować zamulanie krystalicznego brzmienia. Jak myślicie ? ;)

*****Sprzęt: Bezprzewodowy Boombox Hykker Sound Storm z Biedronki*****

                                 Idź Pod Prąd. Z prądem płyną śmieci.

Na początek zaznaczam, że nie jestem pisiorem, ale obwinianie obecnego rządu o jakość powietrza w Polsce uważam za kpinę

Uważam podobnie. Smutna ,a czasami śmieszna jest akcja ,że PiS wszystko robi źle,za wszystko jest odpowiedzialny itd.

W większości są to "tak logiczne" teorie jak te z rodem z KOD.

@dyzman69,naprawdę wierzysz ,że smog jest problemem w Polsce dopiero od czasu rządów PiS? Naprawdę w to wierzysz?

Co się zaś tyczy dewastowania środowiska ,czyli tej wycinki drzew to zastanawiam się jak by to wyglądało ,gdyby PO udało się sprywatyzować Lasy Państwowe.

 

Homo sapiens do myślenia potrzebuje całego mózgu, a nie tylko lewej strony

Gdybac nie będę i nie będę sie zastanawiał co by bylo gdyby.....

A gdzie ja napisalem ,że za wszystko odpowiedzialne jest pis? Odnosze sie do tego co pis w tej sprawie robi a robi to co pisalem. Jedyna rozsadna dyrektywa to zapowiedź obowiazkowej wymiany starych piecow na urzadzenia nowej generacji. Te najlepsze emituja do 90% trujacych substancji mniej a wiec moze to byc dosc skuteczny sposob na zmniejszenie emisji tych substancji i zapylenia.

Reszta reakcji pis to lekcewazenie i głupota.

Gaz łupkowy rzeczywiscie jest dobrym przykladem. I cale szczescie ,ze projekt wydobycia upadł bo to istna dewastacja srodowiska i zatrucie glebokich pokladow wód chemikaliami jakie sa wpompowywane w ziemię.

Nie twierdze ,ze wczesniej problem nie istnial . To nie stalo sie z dnia na dzien przeciez. Rzad PO rowniez za ten stan jest odpowiedzialny .

I my wszyscy. 15 letnie disle ,spalanie w piecach bog wie czego,ekspoatacja najtanszych kotlow,spalanie w nich marnej jakosci paliw np miału weglowego. Zacznijmy od siebie a bedzie lepiej.

Jedyna rozsadna dyrektywa to zapowiedź obowiazkowej wymiany starych piecow na urzadzenia nowej generacji. Te najlepsze emituja do 90% trujacych substancji mniej a wiec moze to byc dosc skuteczny sposob na zmniejszenie emisji tych substancji i zapylenia.

 

A to, to jest moim zdaniem nachalny lobbing producentów takich pieców.

Jasne, są nowoczesne, wygodne (programowany podajnik paliwa), maja wysoką sprawność i nie dymią jak zwykłe kopciuchy. Sam taki używam od roku to wiem to dobrze.

Ale, jak zawsze jest ale, poza wygodą obsługi ważna jest takiego pieca sprawność a ona wynika za sposobu spalania.

Ten sposób to SPALANIE GÓRNE. Podajnik posyła dawki paliwa od dołu!

W 90% a może i więcej zwykłych pieców, tych w których pali się od zawsze u nas i po dziś dzień dosypując od góry paliwo - technicznie nie ma przeciwwskazań by palić od GÓRY - wtedy nie ma dymu (poza krótką chwila rozpalania), tylko ciężko w Polsce i ogólnie na "wschodzie"

przewalczyć stare nawyki.

W wielu krajach europejskich ale bardziej na zachód od nas od dawna takim sposobem pali się w zwykłych piecach.

 

Można by rozsądnie planując i myśląc w takim biednym kraju jak nasz (przy obecnej władzy to niestety abstrakcja) nie wpuszczać od razu ludzi w koszta wymiany pieców nie do udźwignięcia (dopłaty od gminy? Jest żałośnie słabo a będzie jeszcze gorzej)a stopniowo zachęcać i w ogóle prezentować taki sposób palenia bo mało kto o nim wie (a i koszty paliwa na sezon redukuje się o ok. 50-70 %)

 

do poczytania:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.