Skocz do zawartości
IGNORED

Polski klyent second hand - zachowania i standardy ;)


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Ww ciagu ostatnich powiedzmy 4-5 lat sporo zmieniałem/mieszałem w swoim sprzęcie (nerwoza zmian niestety) i mam bardzo niekomfortowe doświadczenia dot "klyentow" rynku second hand w Polsce. A Wy?

 

Tak jak teraz na to patrzę to jakieś 80% sprzętów (zwłaszcza wzmacniaczy, CD itd.) sprzedawałem wygodniej, szybciej i nawet często drożej do zainteresowanych poza Polską - Francja, Niemcy, Austria, Serbia, Grecja, USA czy nawet ...Malezja (sic!).

 

Natomiast otrzymując często maile z rodzimego rynku "zapytywaczy" pokusiłem się o wylistowanie najbardziej wkurzających mnie manier. Może dołożycie coś ze swoich doświadczeń?

 

1. z reguły maile od "zapytywaczy" zaczynają się (o ie jest jakieś "czesc" albo "dzien dobry") od "cena do negocjacji?"

 

2. jest jakaś maniera maili typu "Cena do negocjacji? Można foto?" i ani "pozdrawiam i dziekuję, Józek" ani "pocąłuj mnie w d..". (Niektórym nawet zaczalem odpisywać dla zabawy z pytaniami czy im klawiatury nie starczyło aby się chociaż podpisać pod mailem czy też mama z tatą kultury nie nauczyli.. wychodząc z założenia że klyent ktory nie potrafi poświecić kilku minut na poprawne skomponowanie maila, podanie nr telefonu albo podpisanie się - to raczej nie jest tak naprawdę konkretnie tym sprzętem żywotnie zainteresowany)

 

3. jak już jeden z drugim wejdzie dalej w rozmowę to padają często zdania typu:

- "no ja wiem, ze cena nie jest zła a nawet dobra, no ale tu jest Polska to jeszcze z 20% trzeba mniej"

- "no wiem, że wystawione jest za 5tys, ale ja mam tylko 3tys to może?"

- "ten sprzęt to ja na ebay widziałem za 2/3 tej ceny, tylko linku nie mogę znaleźć do aukcji żeby Ci podesłać"

- "to ja wezmę jak cenę ciut ugadamy - ale czy będę mógł odesłać jak mi się jednak dźwiękowo nie wpasuje do systemu?" ;)

- "a mogę wypożyczyć do siebie na odsluch?" "że co? kaucja 100%? eee to nie..." (no ja też w sumie chętnie bym bral na 2-3 dni różne sprzęty na posłuchanie za darmo...)

- "ale cene to trzeba będzie obniżyć no bo ja muszę samochodem do Pana podjechać a benzyna kosztuje przecież"

 

Żenada. A Wasze doświadczenia?

Sprzedawałem ostatnio kilka rzeczy I najbardziej mnie odrzuca jak ktoś pisze sms w stylu:

"CD jeszcze na sprzedaż?" ewentualnie "CD aktualny?"

 

zarówno sms oraz maile takie przychodziły. jakby nie to że jednej czy dwóch rzeczy chciałem się szybko pozbyć to bym olał odpowiadanie, bo co robić, skoro od początku druga strona ma sprzedającego gdzieś?

 

ani dzień dobry, ani do widzenia, ani podpisu. ludzie ogarnijcie się trochę.

OLX i zapraszamy do zabawy:) Dej za darmo, bo mam horom curke weszło już do kanonu internetu. Tak się zastanawiam czy to tylko u nas tak jest, czy ta "cebula" to taka ogólno ludzka cecha. Według net-etykiety to nawet "Witam" jest niepoprawne, ktoś tego wogóle przestrzega??

Powiem tak – wystawiając i sprzedając wielokrotnie za pomocą ebay czy audiomarkt.de praktycznie nie spotykalem się z takim buractwem i chamstwem jakie zdaje się jest powszechne w zapytaniach naszych rodzimych „klyentów”. Może akurat klient zagraniczny ma krawat i jest mniej awanturujący się (wedle klasyka) – nie wiem. Ale tak to wygląda. Naród panów i szlachciców na zagrodzie ;)

Ja natomiast nie wiem co to jest "klyent"?

Pomijając te Dzień Dobry czy co tam. To wszystko jest nic, bo jak tos jest poważnie zainteresowany i kupi to wisi mi to. Ubijamy interes i tyle, ale najlepsi są zawracacze dup, najpierw zadadzą ci sto pytań, poproszą o tyle samo zdjęć i kontakt się urywa. Dlatego zazwyczaj unikam podawania gdziekolwiek numeru telefonu. Dzwonią, zadają tysiąc pytań z czego polowa to od razu bez sensu jest i gawędzą o jakichś pierdach, ktore nawet mnie nie intersują.

 

Powiem tak – wystawiając i sprzedając wielokrotnie za pomocą ebay czy audiomarkt.de praktycznie nie spotykalem się z takim buractwem i chamstwem jakie zdaje się jest powszechne w zapytaniach naszych rodzimych „klyentów”.

 

- "no ja wiem, ze cena nie jest zła a nawet dobra, no ale tu jest Polska to jeszcze z 20% trzeba mniej"

- "no wiem, że wystawione jest za 5tys, ale ja mam tylko 3tys to może?"

- "ten sprzęt to ja na ebay widziałem za 2/3 tej ceny, tylko linku nie mogę znaleźć do aukcji żeby Ci podesłać"

- "to ja wezmę jak cenę ciut ugadamy - ale czy będę mógł odesłać jak mi się jednak dźwiękowo nie wpasuje do systemu?" ;)

- "a mogę wypożyczyć do siebie na odsluch?" "że co? kaucja 100%? eee to nie..." (no ja też w sumie chętnie bym bral na 2-3 dni różne sprzęty na posłuchanie za darmo...)

- "ale cene to trzeba będzie obniżyć no bo ja muszę samochodem do Pana podjechać a benzyna kosztuje przecież"

 

Bez przesady że to jest buractwo i chamstwo. Co najwyżej cebulastwo.

?👈

Kwestia smaku.

Buractwo trzeba tępić.

No i takiemy chamowi ot jednak żal sprzęt oddawać.

 

Mimo wszystko jednak dziwi to jakoś - no jednak wydawałoby się, że ktoś kto szuka sprzętu, słucha muzyki itd to jednak w jakimś tam sensie powinno być zbieżne z zachowaniem co najmniej jeden poziom wyżej od budki z piwem...a jednak....

 

Cebulastwo i cwaniactwo. I tak trzeba tępić ;)

Mimo wszystko jednak dziwi to jakoś - no jednak wydawałoby się, że ktoś kto szuka sprzętu, słucha muzyki itd to jednak w jakimś tam sensie powinno być zbieżne z zachowaniem co najmniej jeden poziom wyżej od budki z piwem...a jednak....

Może potrzebuje klocków do łojenia Zenka Martyniuka przy grillu?

Integra Abrahamsen V2.0 UP, CD Abrahamsen V1.0 UP, monitory Chario Constellation Delphinus, interkonekt M&B AudioCable Diamond XLR, przewody głośnikowe QED Anniversary Ruby Red, przewody zasilające Yarbo 9000 i Yarbo 1100, wtyki Valab Carbon Rhodium

Gość

(Konto usunięte)

Panowie zapomnieli chyba o dwoch zelaznych zasadach w handlu: "Klient nasz Pan" oraz "Klient ma zawsze rację":D

 

Owszem, ale istnieją też granice (kultury osobistej, dobrego wychowania, przyzwoitości) po przekroczeniu których, obowiązuje już inna żelazna zasada - "Tych klientów nie obsługujemy"... ;)

 

Era internetu - wszystko szybko, krótko zwięzle i na temat.

 

Jak ja coś sprzedaje nie obrażam się, że ktoś mi nie pisze dzień dobry, czy dzięki za zdjęcia.

Oszczędzam czas na czytaniu takiego maila, mam jedno powiadomienie na telefonie mniej = mniej zawracania dupy.

 

A to, że ktoś chce wyrwać taniej niż rynkowo - normalka. Jak komuś zalezy na szybkiej sprzedazy to czasami zgodzi sie zejsc jeszcze niżej - jak potrzebuje pare stówek czy tysi na swój sprzęt który też jest z 2giej ręki Takie prawo handlu. Można takiego maila zignorować, albo ponegocjować (choć zazwyczaj nie ma sensu)

 

To trochę jak miec pretensje do zbyt brzydkiego absztyfikanta, że startuje do laski z nie swojej ligi. Do odważnych świat należy. :)

 

Nie bądźmy tacy delikatuśni :)

 

Dzień dobry.

Interesuje mnie Pański wzmacniacz, czy będzie Pan tak uprzejmy i sprzeda mi go Pan 30% taniej niż jest wystawiony?

Będę wielce z obowiązany.

Z wyrazami szacunku

Władek Iksiński

 

Czy coś to zmienia w ostatecznym rachunku? Naprawdę? :)

Gość

(Konto usunięte)

Era internetu - wszystko szybko, krótko zwięzle i na temat.

 

Szybko, krótko, zwięźle i na temat to jest... kliknąć "Kup teraz" :)

Po co tracić tak "cenny, internetowy czas", kiedy w ofercie podana jest cena, są zamieszczone zdjęcia i jest opis? ;)

Zawsze zastanawiam się nad tym, czy przynajmniej część tych osób, wybierając się gdzie indziej na zakupy, wpada na szybko (bo mało czasu) np. do sklepu spożywczego i od progu woła: "Kupię pół kilo krakowskiej, ale z 30% rabatem."?

Oczywiście bez żadnego "Dzień dobry!", "Do widzenia!", "Dziękuję!", bo przecież czas nagli... ;)

Pracuję w innej branży, ale połowa rozmów i tak zaczyna się pytaniem o rabat zanim usłyszę jeszcze dzień dobry :)

Idzie przywyknąć.

 

Gorsi są rozczeniowi klienci, którzy kupują coś u nas i za chwilę dzwonią z ryjem że coś nie działa, a są na tyle tępi że nie potrafią zrobić po kolei 3 kroków z instrukcji osługi....

Tak czytam powyższe wpisy i w sumie się zgadzam. Z malym zastrzeżeniem, ceny sprzętu używanego u nas z dupy wzięte, wiekszość sprzedających chce na używce jeszcze zarobić. W takim wypadku nie dziwię się rozpoczęcia rozmowy o zapytanie o rabat, bo po co dyskutować dalej, w sytuacji gdzie w cenie używki można kupić nowy po rabacie sklepowym.

Z resztą w porównaniu z zagranicą mamy niższą siłę nabywczą, na to też trzeba zwrócić uwagę.

Pozdrawiam,

R.

 

strumieniowiec, lampy i tuby

A może porozmawiajcie o tych co sprzedają używany sprzęt audio. Wtedy trochę się wyjaśni skąd to upierdliwe zachowania klientów. Ja nie mam zbyt dobrych doświadczeń jako kupiec. Na dziesięć przypadków kupna przez internet (na szczęście to nie były kwoty idące w grube tysiące złotych) siedem to były porażki. Przy sprzedaży sprzęt był w stanie idealnym. A wady, które ujawniły się w krótkim czasie musiałem naprawić na własny koszt. Dobrze, że się na tym znam. Najlepsze zakupy jakie zrobiłem w życiu to te na giełdzie samochodowej. Czy to tuner czy CD czy kolumny, wszystkie sprzęty kupiłem za grosze i praktycznie bez wad. Nie dam się już skusić na żadną okazję w internecie bo to jak kupno używanego samochodu.

Według net-etykiety to nawet "Witam" jest niepoprawne, ktoś tego wogóle przestrzega??

A dlaczego to jest niepoprawne? Toż to zwykłe,grzeczne przywitanie.Zbyt poważnie bierzesz kompleksy Rusinka.

Co do tematu. Nie widzę chamstwa ani buractwa w tym ,że ktoś próbuje coś utargować. Jest to po prostu upierdliwe ,i tyle. Sam mam podobne doświadczenia ,ale Panowie ... nie dajmy się zwariować.

Homo sapiens do myślenia potrzebuje całego mózgu, a nie tylko lewej strony

Ciagla i nieograniczona mozliwosc negocjowania cen, to jest wlasnie handel. Co do kultury osobistej, to nie jestem pewien co jest wiekszym wykladnikem jej braku. Nie klanianie sie w pas przed byle handlarzyna czy nazywanie swoich potecjalnych klientow burakami.

Myślę, że negatywne doświadczenia kupna z "drugiej ręki" niestety nadal wynikają z naszej polskiej mentalności... czyli tanio kup, a drogo sprzedaj i nie ważne czy będzie to do końca uczciwy handel. Osobiście rzadko kiedy kupuję z rynku wtórnego, częściej zdarza mi się coś sprzedać. W handlu przyjmuję zasadę, że sprzedaję tylko takie przedmioty które są w 100% sprawne i bardzo uszanowane, w ten sposób unikam niepotrzebnych konfliktów ze sprzedającym, sporów itp. Ustalam cenę sprzedawanego przedmiotu na podstawie faktury zakupu odejmując od niej 50-60% wartości. Mimo to bardzo często dostaję oferty na poziomie 20-30% wartości faktury, oczywiście nie traktuję ich poważnie. Najbardziej irytujące jest gdy ktoś zainteresowany dzwoni do mnie i już w drugim zdaniu podejmuje próbę negocjacji ceny mimo, iż nie widział jeszcze przedmiotu na oczy. Kilka tygodni temu postanowiłem kupić telefon poprzez allegro lub olx, z tzw przedłużenia umowy. Wartość telefonu w sklepach wahała się pomiędzy 1100-1300 zł. Przeglądając oferty z przedłużenia umowy zauważyłem, że większość z nich zawiera się w przedziale 1200-1300 zł, a były i takie po 1400 zł i 1500 zł (!). Znalazłem ofertę za 1100 zł i zaproponowałem 1000 zł (tak, dokładnie tylko 100 zł różnicy między ceną sklepową). Sprzedający oburzony odpowiedział mi że nie będzie sprzedawał na gwałt i po kosztach i że ma mnóstwo lepszych ofert...Myślę sobie o co chodzi? Przecież telefon pochodzi z przedłużenia umowy, a ja proponuję cenę niższą o 100 zł od sklepu... to w takim razie dlaczego gdy ja próbowałem coś sprzedać dostawałem absurdalnie niskie oferty... odpowiedź jest prosta...to właśnie ta polska mentalność. Na koniec dodam, że nowy telefon kupiłem w sklepie z pełną polską gwarancją i fakturą w promocji za 1030 zł.

I najbardziej mnie odrzuca jak ktoś pisze sms w stylu:

"CD jeszcze na sprzedaż?" ewentualnie "CD aktualny?"

To mi się zdarza takie wysyłać, nie ma co się denerwować. Wynik wyszukiwania, posortowany inaczej niż data i bez głębokiej weryfikacji nie widzę ile ma ogłoszenie. A wielokrotnie się napalałem na coś żeby się okazało że juz nieaktualne, tylko ktoś nie zdjął ogłoszenia.

Tylko zwykle poprzedzam pytanie jakimś "witam" i kończę pozdrowieniami :)

Takich Januszów biznesu jest na świecie masa, możesz nie wierzyć w Holandii jest DUŻO gorzej niż w Polsce. Rynek kupna i zbytu to porażka, też wszystko idzie za granicę na Francję, Belgię i Niemcy i coraz częściej do Chin i Hongkongu.

 

Tutaj dostajesz maile typu:

 

"€50"

"Dam €50"

"Dam €50 bo benzyna droga a muszę przyjechać z daleka"

 

Albo pierdoły typu czy jesteś pierwszym właścicielem i czy masz do 30 letniego wzmacniacza papiery i pudełko...

Możesz pisać co chcesz w ogłoszeniu, ludzie i tak nie czytają tylko pierwsze co naciskają "pytanie do sprzedającego".

 

Na szczęście w obecnych czasach można wszystko od razu wrzucać do spamu i blokować nadawce :-)

Nauczyłem się przez 10 lat w audio żeby nie reagować i dyskutować z takimi osobnikami tylko z miejsca blokować bo za kilka dni/tygodni znajdzie się poważny klient który sprzęt weźmie od ręki za tyle ile jest wystawiony.

Juz mi sie wydawalo ze muzyka jest wolna od polityki...

Niestety. Tu tez juz zaczyna sie dzielenie na lepszy/gorszy sort. Czy zwrot Jasnie Wielmozny Panie cos zmieni???. Czy faktycznie jesli klient chce sluchac Martyniuka na grilu to jest gorszy???. Ludzie, troche umiaru i wyrozumialosci. Jesli chcemy sprzedac to musimy pogodzic sie z faktem ze klienci sa rozni. Zapewne autor tego tematu wchodzi do sklepu/salonu czy tez na allegro i kupuje bez targowania. Jesli tak to....gratuluje...:). Wiecej takich klientow....kupujacych bez targowania. Swiat wtedy bedzie piekniejszy...ludzie uprzejmi...a tzw branza bedzie czula sie doceniona.

 

 

 

Szybko, krótko, zwięźle i na temat to jest... kliknąć "Kup teraz" :)

Po co tracić tak "cenny, internetowy czas", kiedy w ofercie podana jest cena, są zamieszczone zdjęcia i jest opis? ;)

Zawsze zastanawiam się nad tym, czy przynajmniej część tych osób, wybierając się gdzie indziej na zakupy, wpada na szybko (bo mało czasu) np. do sklepu spożywczego i od progu woła: "Kupię pół kilo krakowskiej, ale z 30% rabatem."?

Oczywiście bez żadnego "Dzień dobry!", "Do widzenia!", "Dziękuję!", bo przecież czas nagli... ;)

A ta krakowska to uzywana czy nowka jest/byla???

 

Kwestia smaku.

Buractwo trzeba tępić.

No i takiemy chamowi ot jednak żal sprzęt oddawać.

 

Mimo wszystko jednak dziwi to jakoś - no jednak wydawałoby się, że ktoś kto szuka sprzętu, słucha muzyki itd to jednak w jakimś tam sensie powinno być zbieżne z zachowaniem co najmniej jeden poziom wyżej od budki z piwem...a jednak....

 

Cebulastwo i cwaniactwo. I tak trzeba tępić ;)

Mam nadzieje ze nikt Ci nie nakazal sprzedawac uzywanego sprzetu a jedynie czynisz to z wlasnej nieprzymuszonej woli dodatkowo zmotywowany zakupem nowego. Skoro sprzedajesz to musisz liczyc sie ze nie kazdy w przeciwienstwie do Ciebie ma wyzsze studia, tytul naukowy czy tez biegle wlada kilkoma jezykami. Wystarczy ze kocha muzyke....Ludzie sa rozni....dla jednych sprzet wart jest kazdej ceny....dla innych cena ma zasadnicza wartosc. A moze zbieral przez 10 lat by kupic od Ciebie uzywke....Szanujmy innych...

Witam.

Trochę mnie dziwi wasze rozgoryczenie na temat kupujących i pytań z du.....y.

Ja jak coś mam do sprzedania to opisuję żetelnie co by uniknąć pytań. Pytanie czy sprzęt był naprawiany czy jest z polskiego sklepu czy jest pudelko czy też o rabat jest na miejscu.

Jest mnóstwo ogłoszeń nowy kupiony 2 miesiące temu a potem po pytaniach. Nie ma gwarancji paragonu pudełka a cena 5% niższa od nowego.

 

Jak chcemy uniknąć niepotrzebnych pytań to wpisujmy odpowiedzi do ogłoszeń.

Nie chcemy pytań o cenę to raz cena ma być normalna i dopisek Nienegocjiuje ceny.

 

Ale nie dziwi mnie fakt że denerwuje was brak jakiejkolwiek kultury.. nie ma witam dziekuje pozdrawiam.

Trzeba miec troche szacunmu do ludzi, czyli siebie, zła karma wraca.

 

Co mnie potwornie irytuje to brak dotrzymywania godziny odbioru sprzętu.

2 godziny po umówionej godzinie zero kontaktu nic cisza. Za 2 dni telefon że nie mógł itd...

Raz sprzedałem wieżę na alle vość umówił się na piątek na 20. Nie było go w sobotę wybrał dostawę ale nie opłacił.

Za tydzień jak zadzwoniłem powiedział że nutro odbierze.. ale może była by szansa na podwiezienie.. jak nie sam przyjechał. Sprzęt spakował i chce jechać ... ja mówię że niezapłacone przecież On .. jak to przecież dałem kup teraz.

 

 

I hit chamstwa to proponowanie czy może ktoś dowiezie 2 kolumny po 20 kg kaźda za 10 zł na 50 km.

A jak się nie zgodzisz to pretensja. Kiedyś chciałem doweźć rower Pani 50km w o ie stro y ze 3 godziny w korkach za 20... wiem wiem człowiek głupi.. to dostałem odpowiedz że to rozbój w biały dzień.

Mam nadzieje ze nikt Ci nie nakazal sprzedawac uzywanego sprzetu a jedynie czynisz to z wlasnej nieprzymuszonej woli dodatkowo zmotywowany zakupem nowego

Oczywiscie, ze nikt mu nie karze nic sprzedawac, to jest reguralny sprzedawca w sieci.Nie robi tego charytatywnie. Mysle, ze te zale i wylewanie zolci na forum spowodowane jest tym, ze interes nie idzie tak dobrze jak kiedys.Bo jakis powod musi byc, przeciez zaden sprzedawca nie strzela sobie sam w noge piszac publicznie o swoich klientach, ze to stado burakow.

przeciwienstwie do Ciebie ma wyzsze studia, tytul naukowy czy tez biegle wlada kilkoma jezykami.

ja bym tutaj byl bardziej ostrozny i tymi tytulami naukowymi tak nie szafowal:D

Skoro sprzedajesz to musisz liczyc sie ze nie kazdy w przeciwienstwie do Ciebie ma wyzsze studia, tytul naukowy czy tez biegle wlada kilkoma jezykami. Wystarczy ze kocha muzyke....Ludzie sa rozni....dla jednych sprzet wart jest kazdej ceny....dla innych cena ma zasadnicza wartosc. A moze zbieral przez 10 lat by kupic od Ciebie uzywke....Szanujmy innych...

 

Przestańcie w końcu kojarzyć studia człowieka z jego inteligencja, czy zachowaniem wobec innego człowieka, bo to dwie odrębne rzeczy.

?👈

Zapewne autor tego tematu wchodzi do sklepu/salonu czy tez na allegro i kupuje bez targowania. Jesli tak to....gratuluje...:). Wiecej takich klientow....kupujacych bez targowania. Swiat wtedy bedzie piekniejszy...ludzie uprzejmi...a tzw branza bedzie czula sie doceniona.

Autore tego wątku tak nie postępuje ;). Autor oczywiście negocjuje, rozważa, ale napierw zobaczy, posłucha. A jak widzę że ktoś wystawia sprzęt w cenie rozsądnej - po porównaniu z innymi ofertami, ebayem, audiogonem, audiomarkt - to nie proponuję mu kupna za połowę ceny za którą wystawił bo to niesmaczne i żenujące.

 

Oczywiscie, ze nikt mu nie karze nic sprzedawac, to jest reguralny sprzedawca w sieci.Nie robi tego charytatywnie. Mysle, ze te zale i wylewanie zolci na forum spowodowane jest tym, ze interes nie idzie tak dobrze jak kiedys.Bo jakis powod musi byc, przeciez zaden sprzedawca nie strzela sobie sam w noge piszac publicznie o swoich klientach, ze to stado burakow.

NIkt nic nie robi charytatywnie. Ale - tylko dodam - że na co jakiś czas sprzedawanych przez siebie sprzętach (w celu posłuchania czegoś nowego) nigdy nie zarobiłem. Teraz próbuję sprzedać lampowy Triode na 300B. Wzmak kupiony za 6tys, posłuchałem, potrzebuję jednak mocniejszego, wystawiam za ok 4tys. Rozbój? czy może jednak sensownie? itd. Ja wychodzę z innego założenia - jak kupiłem sobie np wzmak za 20tys i po roku chcę go sprzedać za np. 15tys to wychodzi mi 5000/12 miesięcy = ileś tam złotych utraty wartości, taki a nie inny koszt miesięczny zabawy w audiofilstwo. I tyle...

 

Skoro sprzedajesz to musisz liczyc sie ze nie kazdy w przeciwienstwie do Ciebie ma wyzsze studia, tytul naukowy czy tez biegle wlada kilkoma jezykami. Wystarczy ze kocha muzyke....Ludzie sa rozni....

No tak. Są tacy co myją zęby i mówią "dzien dobry" i są tacy co śmierdzą i przepychają się po chamsku w kolejce. Każdemu wolno być audiofilem. Oj chyba za dużo tej tolerancji dla braku zwykłej kultury - co nie ma nic wspólnego z wykształceniem i językami... ale może nie ma co rozmawiać skoro brak wychowania co niektórym w ogóle nie przeszkadza najwyraźniej?

 

Autore tego wątku tak nie postępuje ;). Autor oczywiście negocjuje, rozważa, ale napierw zobaczy, posłucha. A jak widzę że ktoś wystawia sprzęt w cenie rozsądnej - po porównaniu z innymi ofertami, ebayem, audiogonem, audiomarkt - to nie proponuję mu kupna za połowę ceny za którą wystawił bo to niesmaczne i żenujące.

 

 

NIkt nic nie robi charytatywnie. Ale - tylko dodam - że na co jakiś czas sprzedawanych przez siebie sprzętach (w celu posłuchania czegoś nowego) nigdy nie zarobiłem. Teraz próbuję sprzedać lampowy Triode na 300B. Wzmak kupiony za 6tys, posłuchałem, potrzebuję jednak mocniejszego, wystawiam za ok 4tys. Rozbój? czy może jednak sensownie? itd. Ja wychodzę z innego założenia - jak kupiłem sobie np wzmak za 20tys i po roku chcę go sprzedać za np. 15tys to wychodzi mi 5000/12 miesięcy = ileś tam złotych utraty wartości, taki a nie inny koszt miesięczny zabawy w audiofilstwo. I tyle...

 

 

No tak. Są tacy co myją zęby i mówią "dzien dobry" i są tacy co śmierdzą i przepychają się po chamsku w kolejce. Każdemu wolno być audiofilem. Oj chyba za dużo tej tolerancji dla braku zwykłej kultury - co nie ma nic wspólnego z wykształceniem i językami... ale może nie ma co rozmawiać skoro brak wychowania co niektórym w ogóle nie przeszkadza najwyraźniej?

Calkowicie sie z Toba zgadzam. Tzn zgadzam sie z pierwsza i druga teza zawarta w powyzszym poscie. Tu masz racje. Natomiast wplyw wychowania i kultura osobista....na sprzedaz....jakos mnie nie przekonuje. Klient bywa rozny. Moze remedium na takie Twoje bolaczki byloby zalozenie aukcji z dopiskiem...."sprzedaz tylko dla ludzi z wysoka kultura osobista..."...:).

Biznes to biznes, wystawiam przedmiot z opisem i zdjęciami.

Wiem, że 90% potencjalnych kupców nie potrafi czytać ze zrozumieniem i tak zada mi potem pytania na które odpowiedzi najczęściej są w opisie, a ciekawostki na temat urządzenia może odnaleźć w internecie. Część kupujących tj wyżej w lakoniczny enigmatyczny sposób zada smsowe zapytania, które ignoruję, wyznając zasadę, że jak rzeczywiście ten ktoś jest zainteresowany, to zadzwoni. Część i to niestety pomału staje się zmorą polskich portali, dzwoni tzw handlarzy, aby tanio kupić i dalej odsprzedać nawet z minimalnym zyskiem, cóż jak słyszę absurdalne zbicie wystawionej ceny to odmawiam i staram się zakończyć rozmowę.

Ważne przy sprzedaży, to cierpliwość i własna kultura.

Nigdy nie oczekuję jej od kupującego, a jeśli ją mi okazuje, to odbieram to jako miły bonus od losu, najważniejsze są jego pieniądze.

Dzien Dobry.

Teraz próbuję sprzedać lampowy Triode na 300B.

Trzy dni pisemnej dysputy a okazuje sie , ze to prawdopodobnie zwykla, ordynarna w swojej formie autopromocja samego siebie jako sprzedawcy. Zalosne i rozczarowujace:)

No tak. Są tacy co myją zęby i mówią "dzien dobry" i są tacy co śmierdzą i przepychają się po chamsku w kolejce. Każdemu wolno być audiofilem. Oj chyba za dużo tej tolerancji dla braku zwykłej kultury - co nie ma nic wspólnego z wykształceniem i językami... ale może nie ma co rozmawiać skoro brak wychowania co niektórym w ogóle nie przeszkadza najwyraźniej?

Tak juz jest ten swiat skonstruowany, ze ludzie ktorzy najbardziej krzycza czy tez probuja moralizowac innych, sami sa dalecy od idealu i robia to tylko dlatego zeby zagluszyc swoje nie do konca czyste sumienie lub chca odsunac od siebie jakiekolwiek podejrzenia o brak kultury osobistej.Przypatrzmy sie Pana wpisom, Szanowy Panie Adamie.(pisownia orginalna):

“klyentow”;

“zapytywaczy”;

“... czy tez mama z tata kultury nie nauczyli”;

“narod panow i szlachcicow na zagrodzie”;

“buractwo trzeba tepic”;

“...takiemu chamowi”

“cebulastwo i cwaniastwo. I tak trzeba tepic ;)”

To jak u Pana z ta wysoka kultura osobista, posiada ja Pan, czy tylko zada jej Pan od innych?

Z jednej strony probuje sie Pan sie tutaj kreowac na wielkiego meloman, audiofila, czy tez sprzedawce filantropa, osobe cnotliwa, prawa, nieskazitelna, zdrowa moralnie a z drugie strony nie przeszkadza Panu wstawiac impertynecje i publicznie na forum obrzucac epitetami byc moze ze ducha winnych ludzi, ktorzy mieli tego pecha, ze odwazyli sie Szanownego Pana o cos zapytac i formula z jak to zrobili odbiegala troszeczke od ogolnie przyjetych norm.(Nawiasem piszac, tez nie przywital sie Pan z nikim w swoim pierwszym wpisie, nie ladnie:D)

I to wszystko to jest wlasnie ZENADA, a nie jak Panu sie wydaje brak pozdrowienia na koncu e-maila.

Ponizej cytat ktory moze da Panu cos do myslenia:

 

"Jeśli chcesz zmieniać świat, zacznij od siebie"

 

Z powazaniem.

 

xxxxx xxxxx:D

 

The End.

 

P.S. Z gory przepraszam wszystkich za gramatyke jaki i za bledy interpunkcyjne ale uwazam ze autor tego wpisu nie zasluguje na jakies szczegolnie staranne traktowanie w rzeczonej kwesti :D

 

P.S. Z gory przepraszam wszystkich za gramatyke jaki i za bledy interpunkcyjne ale uwazam ze autor tego wpisu nie zasluguje na jakies szczegolnie staranne traktowanie w rzeczonej kwesti :D

Mala Errata:D : Wazniejsze dostrzezone bledy "druku".

Strona 1,wpis #28, wiersz nie chce mi sie dokladnie liczyc ale ostatni, jest: uwazam ze autor tego wpisu, powinno byc: uwazam ze autor tego postu.

Przepraszam i prosze o wybaczenie :D.

Sprzedawac tylko klienteli w krawacie, bo klient w krawacie jest mniej awanturujacy sie.

Czasem lepiej nic nie mowic i wyjsc na idiote niz sie odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci.

Sprzedawac tylko klienteli w krawacie, bo klient w krawacie jest mniej awanturujacy sie.

Tylko najczesciej jest tak, ze to nie klient jest problem. Pomyslcie tutaj i zastanowcie sie ile raz probowaliscie zaplacic handlarzowi, dajmy na to, falszywymi pieniedzmi, a ile razy jakis handlarz probowal Was w taki czy inny sposob oszukac. Oczywiscie oszukujacy handlarz to na nasze szczescie nie norma.Nieuczciwi klienci tez sie zdarzaja, ale moge sie zalozyc, ze i tak kazdemu z Was wyjdzie wynik na korzysc Nas czyli klientow.W stu procentach uczciwego handlarza to mozna sobie wlozyc miedzy bajki.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.