Skocz do zawartości
IGNORED

Edukacja


zetempowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 8.05.2019 o 06:48, misiomor napisał:

Poza tym w miejscach o dodatnim bilansie migracyjnym szkoły już pracują na dwie zmiany, bo budynek za mały. A sam bon oświatowy to będzie trochę za mało, żeby rozbudowywać infrastrukturę.

W przez większość PRL-u szkoły działały w systemie wielozmianowym i nie odbijało się to na poziomie nauczania.

W dniu 8.05.2019 o 06:48, misiomor napisał:

Jedyną rzeczywistą zaletą bonu oświatowego mogłaby być mozliwość wyrzucenia żula ze szkoły - "nie chcemy twoich pieniędzy, bo rozwalasz lekcje i za twoją przyczyną odejdzie 10 innych uczniów". I myślę że to jest główny powód że się go nie wprowadza, nowoczesne zabobony mówią że nikogo nie można skreślać itd.

Przydałby się system, w którym obowiązkowa edukacja trwa maksymalnie do czwartej klasy SP włącznie. Potem, jeśli nauka nie jest celem ucznia albo nie jest zwyczajnie tępy - do do łopaty albo do szkoły przysposabiającej do zawodu (nawet nie zawodówki).

W podstawówce im lepiej uczysz się tym więcej państwo dokłada ci do edukacji - np. ilość bezpłatnych podręczników i tzw. pomocy jest zależna od ocen. Maksymalnie do 70 %. W szkole zawodowej - bez egzaminu do technikum. W technikum i ogólniaku najlepsi bez egzaminu na studia. Najlepsi na studiach - stypendium państwowe, którego wielkość zależna jest od postępów w nauce. 

I koniecznie należy zaniechać wszelkich testów. 

W dniu 7.05.2019 o 23:02, toptwenty napisał:

Rodzice 

Są w tej chwili najsłabszym elementem edukacji. W większości przypadków.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.05.2019 o 12:53, Zyzol napisał:

W przez większość PRL-u szkoły działały w systemie wielozmianowym i nie odbijało się to na poziomie nauczania.

Odbijało, stąd tyle zawodówek, których absolwenci nie umieli wbic prosto gwoździa.

W dniu 13.05.2019 o 12:53, Zyzol napisał:

Przydałby się system, w którym obowiązkowa edukacja trwa maksymalnie do czwartej klasy SP włącznie. Potem, jeśli nauka nie jest celem ucznia albo nie jest zwyczajnie tępy - do do łopaty albo do szkoły przysposabiającej do zawodu (nawet nie zawodówki).

Prawie jak w Generalnym Gubernatorstwie. Brawo. 

W USA w zasadzie wszyscy mają średnie wykształcenie (high school) i źle na tym nie wychgodzą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 hours ago, toptwenty said:

W USA w zasadzie wszyscy mają średnie wykształcenie (high school) i źle na tym nie wychgodzą.

Właśnie wychodzą na tym fatalnie. Mają nadprodukcję neo-chłopów pańszczyźnianych tzn. osób obciążonych kredytem studenckim (z którego nie można wyjść przez bankructwo). Widziałem kiedyś reportaż o człowieku, który w więzieniu zrobił studia, jednak potem (już na wolności) długo nie utrzymał się w jedynej robocie jaką dostał, a więc przy wylewaniu betonu.

W tej chwili liczba osób z dyplomami w USA rośnie, a klasa średnia kurczy się dramatycznie. Widziałem gdzieś taki satyryczny rysunek, gdzie absolwent na ceremonii rozdania dyplomów rzuca w górę biret, a z powrotem spada mu bejsbolówka z logiem powszechnie znanej sieci fastfood'ów.

Ich bogactwo zostało wypracowane w czasach, kiedy edukacja była luksusem dla nielicznych. A dzisiejszy system jest formą długu publicznego, który właśnie trzeba spłacać - robotników mamiono wizją "zapierniczajcie to wasze dzieci dostąpią wykształcenia" a dziś wykształcenie uległo potężnej dewaluacji, kiedy zaczęło dotyczyć więcej niż 5% populacji. Kosztowna produkcja złudzeń.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
On 5/13/2019 at 12:53 PM, Zyzol said:

W podstawówce im lepiej uczysz się tym więcej państwo dokłada ci do edukacji - np. ilość bezpłatnych podręczników i tzw. pomocy jest zależna od ocen. Maksymalnie do 70 %. W szkole zawodowej - bez egzaminu do technikum. W technikum i ogólniaku najlepsi bez egzaminu na studia. Najlepsi na studiach - stypendium państwowe, którego wielkość zależna jest od postępów w nauce.

Diabeł tkwi w szczegółach. Żeby system ocen był przejrzysty i sprawiedliwy, musi premiować tępe kujoństwo i schematyczne myślenie. Z kolei większa swoboda nauczyciela w ocenie ucznia to niebezpieczeństwo skierowania kosztownej "marchewki" do Krewnych i Znajomych Królika.

Stypendium za wyniki na studiach - to jest czysta demoralizacja, mówię to z doświadczenia praktycznego. Jedyny sposób na uzdrowienie chorej sytuacji na uniwerkach (technicznych, bo humanistyczne to w ogóle beznadziejna sprawa) to przejście na system tutorski - zmniejszyć liczbę studentów, jednak tych co są od początku uczyć projektowo, na realnych problemach, przy okazji których opanowywaliby potrzebną teorię. System wykładowo - egzaminacyjny to przeżytek ery kopistów benedyktyńskich. Dziś nośniki informacji są tanie i wypadałoby to wreszcie przyjąć do wiadomości. Oczywiście coś takiego nie ma szans bez współpracy z przemysłem, więc mamy problem podciągania się za własne sznurowadła. Tym niemniej w obecnym systemie polskie uniwerki kształcą techników do montowni a nie inżynierów zdolnych zrobić coś na poziomie światowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, misiomor napisał:

Stypendium za wyniki na studiach - to jest czysta demoralizacja, mówię to z doświadczenia praktycznego.

Wszystko zależy od podejścia do Dekalogu - przywołanie bardzo umowne, ale nic lepszego dotychczas nie wynaleziono. Rzeczywistej, neutralnej oceny pracy studenta nie można traktować jako demoralizację. Demoralizacją była premia za SZSP (w przeszłości) i za NZS (obecnie, jeszcze...).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste "managerskie" recepty nie zawsze działają, zwłaszcza w tak delikatnej materii jak rozwój talentów. Była taka historia o dzieciaku z rodziny amerykańskich przemysłowców, który dopytywał się o czas za jaki urodzi się jego młodszy brat / siostra. Jak usłyszał od matki że jeszcze 8 miesięcy musi czekać, ze zniecierpliwieniem stwierdził "zatrudnij więcej ludzi".

Przykładem może tu być sport. W treningu kulomiotów jest tak, że wśród 13 - 14 latków wyróżniają się wcześnie dojrzewające "kafary", którzy rosną szybko, jednak zatrzymują się na tych 180cm albo i mniej. Do tego mają siłę koordynację, szybko łapią technikę i wg. obiektywnych kryteriów są chwilowo najlepsi. Jednak mądry trener potrafi postawić na "niezdarę" którego trzeba długo uczyć najprostszej motoryki, a w lokalnych zawodach przegrywa z kretesem. Jednak jak taki w końcu dorośnie, pobije tych "kafarów" na głowę. To jest w skrócie historia Tomasza Majewskiego i jego dwóch złotych medali olimpijskich. Według systemu doraźnego porównywania osiągnięć na wczesnych etapach, w ogóle wyleciałby z sekcji i tyle byśmy go widzieli. Dość podobną historię miał najlepszy quarterback w historii - Tom Brady. Ledwo i z łaski wzięli go w drafcie, a potem pobił wszystkie najistotniejsze rekordy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, misiomor napisał:

Diabeł tkwi w szczegółach. Żeby system ocen był przejrzysty i sprawiedliwy, musi premiować tępe kujoństwo i schematyczne myślenie.

Przesada.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała historia nowej matury (dającej punkty na studia) jest potwierdzeniem mojej tezy.

Kłopot w tym, że ogólnopolska porównywalność wyników musiała dać takie właśnie rezultaty. W krajach takich jak Wielka Brytania ten system mógł działać nieco lepiej z uwagi na wysoki poziom kształcenia tamtejszych urzędników. Zawsze byłem zdumiony jak dobrą orientację np. w naukach ścisłych mają tamtejsi humaniści, oczywiście ci z klasy średniej - wyższej. To jednak i u nich powoli się kończy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, misiomor napisał:

Tym niemniej w obecnym systemie polskie uniwerki kształcą techników do montowni a nie inżynierów zdolnych zrobić coś na poziomie światowym.

Trafne. 

6 godzin temu, misiomor napisał:

W krajach takich jak Wielka Brytania ten system mógł działać nieco lepiej z uwagi na wysoki poziom kształcenia tamtejszych urzędników.

W moim odczuciu tak nie jest. Objęcie czegokolwiek współczynnikami liczbowymi, kończy się dążeniem do wysokich współczynników, a nie realnych efektów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni są mimo wszystko lepsi w innowacjach od nas, a system z maturą dającą punkty na studia mają od dawna. Musi istnieć powód, dla którego u nas miał on o wiele gorsze skutki niż tam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, misiomor napisał:

Oni są mimo wszystko lepsi w innowacjach... 

Bo mają Lepsze szkoły wyższe.

10 godzin temu, misiomor napisał:

Musi istnieć powód, dla którego u nas miał on o wiele gorsze skutki niż tam.

Myślę, że źle szukasz. Opinia, jaką na rynku pracy w UK cieszą się "polaczki" po zawodówkach jest niezmienna. A szkoła podstawowa i średnia większość ma do życia przystosować, a nie dalszego kształcenia się, czy startu w konkursach wiedzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 15.05.2019 o 08:39, misiomor napisał:

Ich bogactwo zostało wypracowane w czasach, kiedy edukacja była luksusem dla nielicznych.

Po pierwsze system edukacji publicznej jest w USA najgorszy na świecie. Chodzi w nim tylko o to, by gówniarzy czymś zająć, dopóki nie będą mogli iść do pracy. Znakomita większość kończy edukację w wieku 16 lat i idą do jakiejś nędznie płatnej roboty. blisko 40 milionów z 330 milionów żyje na poziomie gorszym niż większość Polaków. Zaś dobrobyt powszechny nie był pochodną złego wykształcenia ale boomu przemysłowego i praw, które ograniczały wszechwładzę koncernów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boom przemysłowy z czegoś się wziął - konkretnie to z przedsiębiorczości, pracowitości i zapobiegliwości tamtejszych ludzi.

Natomiast system edukacji gwarantujący życiowy sukces każdemu jest zwyczajną mrzonką i nie uda się nigdzie, bo sukces jest kwestią rankingową, elita to zwyczajnie górne 5% i tego nie zmienią żadne postępowe zaklęcia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, zetempowiec napisał:

Znakomita większość kończy edukację w wieku 16 lat i idą do jakiejś nędznie płatnej roboty.

To co, mają jak w Polsce, przed pójściem do "jakiejś nędznie płatnej roboty" studia kończyć? Takie są realia, że dobrej roboty dla wszystkich nie wystarczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.05.2019 o 19:56, szymon1977 napisał:

Takie są realia, że dobrej roboty dla wszystkich nie wystarczy.

Jasne

W dniu 16.05.2019 o 19:56, szymon1977 napisał:

To co, mają jak w Polsce, przed pójściem do "jakiejś nędznie płatnej roboty" studia kończyć?

Za pieniądze podatników na pewno nie - nieopłacalna inwestycja. Ale jeśliby sobie sami zapłacili, mieli taki kaprys....

Moja robota polegająca m.in. na kontakcie z robolami byłaby dużo lżejsza i przyjmeniejsza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 5 tygodni później...

Rzecznik Praw Dziecka: trzeba rozróżnić klapsa od bicia.

Nie wolno bić dzieci - mówi Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, ale zastrzega, że trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie. Sam wspomina, że ojciec sięgał po kary fizyczne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I co z tymi klapsami, za, czy przeciw?

Tej pani pomogl(jeden z kom.)

 

mari

Klaps a bicie to kolosalna różnica. Podam przykład. Jak byłam mała, miałam zwyczaj protestować rzucając się na ziemię, i nie było ważne czy właśnie mama mnie ładnie ubrała czy też idziemy ulicą itp. Rzucałam się brudząc się bo np. mama nie chciała mi czegoś tam kupić. Mama tłumaczyła mi, prosiła, mówiła, że tak nie wolno, że to nieładnie,że grzeczne dzieci tak nie robią, że mamusia nie ma pieniążków i nie może mi kupić, że zaraz będzie obiadek więc nie dostanę ciasteczka itp. Niby przytakiwałam a za jakiś czas robiłam to samo. Cierpliwość mojej mamy się skończyła kiedy rzuciłam się na ulicy, zabrudziłam się niemiłosiernie, i nie chciałam podać rączki, i szłam 3 kroki za mamą. Mama nic się nie odezwała, a kiedy weszłyśmy do mieszkania dostałam 3 klapsy siarczyste przez tyłek i karę przez tydzień nie wychodzenia na dwór. Zaszczypał tyłek, i nastąpiło otrzeźwienie. Nagle spojrzałam na świat inaczej, i nigdy przenigdy już nie rzuciłam się nigdzie. Powiem, jedno, że jestem wdzięczna mamie za tę lekcję pokory.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Przemysław_51508 napisał:

Ukłon w stronę patologicznego elektoratu. To się nazywa "dobra zmiana". 

Czas na przywrócenie chłosty w szkole.

A co ma chlosta do klapsa, moze rozwin. Masz jakies doswiadczenia ze szkoly, wiesz co tam sie dzieje obecnie, wiesz jak dzieciaki sie zachowuja, widzisz moze roznice pomiedzy ich zachowaniem dzisiaj, a powiedzmy 10/15 lat temu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, bubusia napisał:

A co ma chlosta do klapsa, moze rozwin.

Taka sama poniżająca kara cielesna, zdradzająca brak argumentów i klęskę wychowawczą. 

Czego dorosłemu nie daje się klapsa? 

40 minut temu, bubusia napisał:

Masz jakies doswiadczenia ze szkoly, wiesz co tam sie dzieje obecnie, wiesz jak dzieciaki sie zachowuja, widzisz moze roznice pomiedzy ich zachowaniem dzisiaj, a powiedzmy 10/15 lat temu?

Ta. Panie kiedyś to było. 

A tak na poważnie to autorytetu nie buduje się przemocą. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Przemysław_51508 napisał:

Taka sama poniżająca kara cielesna, zdradzająca brak argumentów i klęskę wychowawczą. 

Czego dorosłemu nie daje się klapsa? 

Ta. Panie kiedyś to było. 

A tak na poważnie to autorytetu nie buduje się przemocą. 

Doroslemu? A co to ma wspolnego z doroslymi, czy my mamy doroslych wychowywac, czy oni nie sa czasem sami za siebie odpowiedzialni i nie ponosza pelnych konsekwencji swoich zachowan?

Pytanie, czy klaps to juz przemoc, czy jednak pewnego rodzaju srodek wychowawczy, czasami konieczny. Podobnie mozna odniesc sie do podnoszenia glosu.

Gdybys pracowal w szkole wiedzialbys, ze bez tego elementu(podnoszenia glosu) nie ma mozliwosci pracy. Zanim sprawdzilbys liste obecnosci mineloby 15 minut, kolejne 15 na zapisanie tematu i otworzenie ksiazek, a za 15 minut lekcja zakonczylaby sie. Nie musze ci mowic, ze nie nauczylbys te dzieciaki(mam na mysli glownie 1-3) prawie niczego.

Wypadaloby miec pewne doswiadczenie, znac realia, wiedziec jakie sa konsekwencje, umiec przewidywac, zanim zacznie sie wypowiadac na jakies tematy.

Wtedy nie bedzie niepowaznych argumentow ala klapsy dla doroslych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemoc doznana w dzieciństwie jest jedynie usprawiedliwieniem dla stosowania jej w dorosłości. Tak wychowuje się kolejne pokolenia potencjalnych patologii społecznych I zawsze jest wynikiem Mogę zrozumieć czasem emocjonalną reakcję w danym momencie, ale nie stosowanie kary cielesnej z premedytacją, na "trzeźwo", po fakcie. 

Emocje dziecko jakoś zrozumie, bo to jego poziom reakcji. Krzywdę zadaną z wyrachowania, - nie.  I to zostanie do końca życia. 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, jar1 napisał:

Przemoc doznana w dzieciństwie jest jedynie usprawiedliwieniem dla stosowania jej w dorosłości. Tak wychowuje się kolejne pokolenia potencjalnych patologii społecznych I zawsze jest wynikiem Mogę zrozumieć czasem emocjonalną reakcję w danym momencie, ale nie stosowanie kary cielesnej z premedytacją, na "trzeźwo", po fakcie. 

Emocje dziecko jakoś zrozumie, bo to jego poziom reakcji. Krzywdę zadaną z wyrachowania, - nie.  I to zostanie do końca życia. 

 

 

Pytanie, czym jest klaps? Nikt tutaj nie chce propagowac kar cielesnych stosowanych z premedytacja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Teraz, bubusia napisał:

Pytanie, czym jest klaps?

Wykorzystaniem przewagi dorosłego nad dzieckiem, by mu zadać ból. I żeby popamiętało, kto tu, k... rządzi. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, bubusia napisał:

Wypadaloby miec pewne doswiadczenie, znac realia, wiedziec jakie sa konsekwenc

No przydało by się... Psychologia tłumu, czy inne.

Jeżeli sugerujesz, że są sytuacje kiedy nie dajesz sobie rady i "pociągnąć za ucho" musisz, zmień zawód... nie nadajesz się...

W mojej szkole podstawowej czy średniej nie było nawet opcji przemocy, a jak wszędzie były różne sytuacje. 

Nie kumam też, jak można bić własne dziecko. Jednym klapsem można odbić nerki czy wątrobę. Ale dla damskich bokserów, klaps 7-10lat to mała rozgrzewka... 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, jar1 napisał:

Wykorzystaniem przewagi dorosłego nad dzieckiem, by mu zadać ból. I żeby popamiętało, kto tu, k... rządzi. 

Tyle, ze dorosly ma przewage nad dzieckiem i czasami powinien ja wykorzystywac. Oczywiscie dla dobra dziecka.

Dziecko tez powinno wiedziec, kto tu rzadzi i na co moze  lub nie moze sobie pozwolic. Mowimy o dziecku, a nie o doroslym.

Do kolegi wyzej, moj wywod nie odnosi sie do szkoly. Szkola to zupelnie inne srodowisko, i nikt tutaj nie mowi o szkolnych klapsach lub pociaganiu za ucho. Celowo w kontekscie szkoly uzylem podniesionego glosu, a nie klapsa.

Takze trzymajmy sie realiow, i nie tworzmy czegos czego nie ma. Pytanie pozostaje, czy rodzic powinien miec prawo do klapsa, czy nie?

Pozostaje tez inne pytanie, dlaczego dzieci sa coraz mniej posluszne, dlaczego zachowuja sie coraz gorzej, dlaczego coraz trudniej sie z nimi pracuje?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, bubusia napisał:

Gdybys pracowal w szkole wiedzialbys, ze bez tego elementu(podnoszenia glosu) nie ma mozliwosci pracy.

Jest tylko trzeba czasem trochę wysilić szare komórki.

 

9 minut temu, bubusia napisał:

Doroslemu? A co to ma wspolnego z doroslymi

A to że dziecko jest też człowiekiem, choć słabszym fizycznie. Ciekawi mnie ilu z tych, którzy uznają klapsy jako metodę wychowawczą stosuje je w stosunku do 17 latka. który już jest w stanie oddać z nawiązką. 

 

11 minut temu, bubusia napisał:

Pytanie, czy klaps to juz przemoc, czy jednak pewnego rodzaju srodek wychowawczy, czasami konieczny.

Jest oznaką bezradności i oznaką klęski metod wychowawczych i nigdy nie jest konieczny. 

 

12 minut temu, bubusia napisał:

Wypadaloby miec pewne doswiadczenie, znac realia, wiedziec jakie sa konsekwencje, umiec przewidywac, zanim zacznie sie wypowiadac na jakies tematy.

A czy wychowywanie dzieci to już jakieś doświadczenie?

Nie stosuje klapsów i nie mam problemu z wyegzekwowaniem zasad, które ustalam.

Nie muszę używać przemocy i mój 10 letni syn jakimś cudem też nie musi jej używać by odnaleźć się w grupie.

Łatwo nie jest bo trzeba poświęcać czas na tłumaczenie. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietaj, ze dzieci sa rozne. Jednemu wytlumaczysz, drugiemu niekoniecznie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, bubusia napisał:

Pamietaj, ze dzieci sa rozne. Jednemu wytlumaczysz, drugiemu niekoniecznie.

Nie tyle dzieci są różne, co ich rodzice.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Przemysław_51508 napisał:

Nie tyle dzieci są różne, co ich rodzice.

I dlatego dzieci tez sa rozne. Maja pewne cechy wspolne, ale ich zachowanie jest konsekwencja interakcji ze srodowiskiem, np roznymi rodzicami.

10 minut temu, Przemysław_51508 napisał:

Jest tylko trzeba czasem trochę wysilić szare komórki.

 

 

Niestety juz nie jest, zapraszam do szkoly, latwo mozna sie przekonac.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, bubusia napisał:

Niestety juz nie jest, zapraszam do szkoly, latwo mozna sie przekonac.

To jak wytłumaczysz fenomen tego? U mojego syna na lekcjach języka polskiego jest cisza i spokój choć młodziutka nauczycielka nigdy nie podnosi głosu, a na lekcji religii gdzie ksiądz potrafi tylko krzyczeć i wywalać za drzwi, lekcje to jeden wielki armagedon.  W klasie większość chłopaków to ministranci, a połowa dziewczynek to chórzystki, żeby nie było, że to dzieci samych zapyziałych lewaków.   

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.