Skocz do zawartości
IGNORED

jak odbieramy dźwięk


Meloman

Rekomendowane odpowiedzi

Był u mnie niedawno bliski kolega i po odsłucham uświadomiłem sobie, jak jednak różnie odbieramy dźwięk i na jak inne aspekty dźwięku zwracamy uwagę.

Każdy więc z nas ma inną definicję własnego, neutralnego dźwięku.

Ale mimo wszystko są pewne cechy dobrego system, które można oceniać obiektywne, bez własnych preferencji i upodobań. Są to na pewno przejrzystość , przestrzenność czy energetyczność przekazu.

Dzisiaj delikatnie się uśmiecham, że kiedyś własny pierwszy zestaw audio porównywałem z innymi oceniając opisane przez producentów parametry, jak pasmo przenoszenia czy stosunek sygnał/szum.

Dzisiaj nie zwracam uwagi tylko, jak wybrzmiewa gitara w:

ani jak brzmi bas w:

bo zdaję sobie sprawę, że te utwory nie do końca pozwolą mi ocenić klasę sprzętu.

W konsekwencji nie rozumiem więc, jak np. płyta "Secret story" Patha Metheny może służyć za płytę testową.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146376-jak-odbieramy-d%C5%BAwi%C4%99k/
Udostępnij na innych stronach

Dżwięk można nazwać 'matematyką' ukrytą pod płaszczem abstrakcji, w który przyodziewa się królowa sztuk, czyli muzyka. Jak widać, w sferze sztuki też rządzą kobiety, bo zarówno matematyka jak i muzyka są kobietami ?

 

 

Parker's Mood

15 godzin temu, Meloman napisał:

W konsekwencji nie rozumiem więc, jak np. płyta "Secret story" Patha Metheny może służyć za płytę testową.

Widocznie może, bo jak sam już stwierdziłeś:

15 godzin temu, Meloman napisał:

Każdy więc z nas ma inną definicję własnego, neutralnego dźwięku.

 

Z tego wynika, że każdy ma inne oczekiwania, inaczej odbiera dźwięk, a nawet podejście do parametrów elektrycznych. Dzięki tym wszystkim różnicom miedzy nami słuchaczami jest szansa na bardzo długi wątek.

W dziedzinie odczuwalności dźwięku, duże znaczenie może mieć jednak regularny kontakt z realną muzyką, muzyką live w dobrym wykonaniu i w dobrze brzmiących lub dobrze nagłośnionych miejscach. Oczywiście świadomość artystów w kontekście brzmienia i balansu z otoczeniem, to najważniejsza cecha - to jest punkt wyjścia, podstawa podstaw. Bez tej świadomości nie ma dobrego brzmienia - chociażby z punktu widzenia audiofilskiego...??? Prawie każdy koncert, gig, jam session... oceniam pod względem audiofilskim również. Brzmienie jest najważniejsze - bez dobrego, zbalansowanego brzmienia nie ma muzyki. Ale mówię o ‚live’ of kors, chociaż w audiofilskim światku też o to chodzi - o brzmienie chodzi. 

Parker's Mood

Można powiedzmy mówić o wzorcowej przejrzystości danego systemu audio, ale nie ma czegoś takiego jak wzorcowy bas czy wzorcowe wysokie tony. Kolokwialnie - jeden powie: za mało niskich tonów, drugi powie, że w sam raz, a kolejny, ze za dużo.

29 minut temu, Meloman napisał:

Kolokwialnie - jeden powie: za mało niskich tonów, drugi powie, że w sam raz, a kolejny, ze za dużo.

Bo tak to wygląda w realu i większości domowych systemów. 

Jeśli ktoś ma zrobioną akustykę, płaską charakterystykę to może dyskutować o wszelkich podbiciach i kolorowaniach.  W normalnych warunkach większości użytkowników sprawa sprowadza się tylko do tego czy się podoba czy nie i czy jest czegoś za dużo czy za mało.  Pytanie jaki mamy punkt odniesienia. 

Kiedyś, lata, ale to lata temu patrzyłem tylko na parametry sprzętu. Byłem przekonany, że im lepszy parametr, tym sprzęt zagra lepiej - co oczywiście nijak ma się z rzeczywistością.

Pierwszy mój system to był zestaw Technicsa, ale dopiero jak kupiłem Creeka 4330 usłyszałem czym może być audiofilski dźwięk.

Na Technicsie wszystko grało płasko, jednowymiarowo. Wtedy nawet nie miałem świadomości, że to może grać zupełnie inaczej, więc skupiałem się na pojedynczych nagraniach i oceniałem w nich - jak brzmi bas, gitara itp... Wydawało mi się wtedy, że jest okej.

Dzisiaj oczywiście nazwijmy to równowaga tonalna jest dla mnie ważna, ale uważam, że kluczem do dobrego sytemu audio jest uzyskanie holograficznego przekazu. To cenię najbardziej.

3 godziny temu, Meloman napisał:

kluczem do dobrego sytemu audio jest uzyskanie holograficznego przekazu

i dla mnie to clou grania sprzętu stereo. Realizm "widzenia" prawdziwych muzyków i dźwięków.

Co do odbierania dźwięków, to pewnie każdy z nas inaczej je odbiera. Stąd różne opinie i zażarte dyskusje na forum. Analizować dźwięki nasz mózg uczy się pewnie całe nasze  życie . Zbiera dane i analizuje/porównuje. I każdy z nas ma inne doświadczenie w tym temacie.

Do tego indywidualna percepcja/wrażliwość każdego z nas. Przekonałem się o tym będąc przez pewien okres radiotelegrafistą. Niby tylko dwa dźwięki krótki i długi a jaki już na początku był odsiew osób które z tym sobie kompletnie nie radziły na poziomie"przedszkolnym" . I później po takim samym okresie szkoleniu i w pracy  na radiostacji jedni radzili sobie lepiej inni gorzej.

Dla mnie takim dźwiękowym kamieniem milowym który pokazał o ile lepiej i realistyczniej gra  sprzęt audio był bufor lampowy firmy  Musical Fidelity .

Gość

(Konto usunięte)
19 minut temu, dzeus67 napisał:

Dla mnie takim dźwiękowym kamieniem milowym który pokazał o ile lepiej i realistyczniej gra  sprzęt audio był bufor lampowy firmy  Musical Fidelity .

A rozwiń proszę tę myśl...

Gość

(Konto usunięte)
28 minut temu, dzeus67 napisał:

Realizm "widzenia" prawdziwych muzyków i dźwięków.

Ja na moim sprzęcie czuję zapach wokalistek ? Zapachy wiernie oddaje jedynie tranzystor, na lampie zapach zakłócany jest przez temperaturę dźwięku...

Co do bufora musical fidelity to pojechałem po raz pierwszy posłuchać jak działa do sklepu  audio .

Prezentacja była na wzmacniaczu Copland CSA -8 , kolumnach  Audiovawe podstawkowe i budżetowy cd Pioneer 102.

Okablowania nie pamiętam.

Pierw odsłuch" Eric Clapton " bez bufora i dźwięk był płaski ,porównywalny z tym jak grał mój zestaw  domowy Technicsa . Nic specjalnego. Następnie wpięty został bufor pomiędzy wzmacniacz i cd i dołożony drugi taki sam kabel cinch.

Jak zagrało to jak niektórzy piszą" opad szczeki." Miałem wrażenie że kilka metrów przede mną gość gra na gitarze a za nim w pewnej odległości i przesunięte lekko w bok stoją panie i dają chórek akompaniujący. To było cholernie realistyczne. Wypieli bufor i  znów grało jak w domowym zestawie moim i wszystkich znajomych. Płasko i bez realizmu .

Bufor kupiłem dużo później jak uzbierałem kasę bo nie mogłem zapomnieć tamtego grania.

No i w moim systemie opartym  wtedy o kinowego Denona i kolumny Bowers dm 601 było trochę lepiej  z buforem ale jednak nie grało jak wtedy w sklepie. Najpierw do podłączenia używałem zwykłe cinche  .Po konsultacji w sklepie Laser 66 gdzie kupiłem bufor, radzili bym wymienił na dobre cincze.

Kupiłem oczami  2x Profigold PGA 3000 zarąbiście poważnie wyglądające choć mi je w tym sklepie akurat odradzali. No i nadal nie grało. Trafiłem w końcu na wyprzedaż Qed Qunex Silver Spirali wypożyczyłem na próbę i szybko kupiłem 2 sztuki . To było to. Wreszcie głębia i przyjemność z słuchania muzyki .

Jak puściłem Rogera Watersa -Amused to death" to przerwałem odtwarzanie i poleciałem posłuchać czy sąsiad włączył mi na złość radio  w pionie kuchennym, bo miałem wrażenie że to głos  z radia które realistycznie gra w drugim pomieszczeniu. To samo z psami po prawej stronie . Dopiero za drugim razem kapnąłem się że to na płycie a nie psy na ulicy pod oknem. No i ryk dzikiego zwierza kilka metrów za plecami.

Mam płytę zespołu Chimera- Phantomas of Future. I jest tam nagrany w jednym utworze dzwoneczek który zależnie na czy słuchałem albo płasko  wędruje między kolumnami  od jednej kolumny do drugiej .  Na lepszym sprzęcie /kablach  dźwięk dzwonka słychać po półokręgu przede mną i wychodzi 2-3 metry metry na boki  poza kolumny.

Na buforze z kablami Qeda dźwięk dzwonka  wędrował precyzyjnie naokoło mnie jakbym siedział wewnątrz  koła wyznaczonego przez dźwięk dzwonka.

Zachęcony działaniem bufora w systemie postanowiłem kupić lepszy sprzęt i przejść na wyższy poziom bez bufora , bo podobno droższy sprzęt gra tak zarąbiście. No i na razie .....walczę o  to co miałem ale z coraz mniejszym zapałem, bo już wiek  i chęci nie te. A i od dawna słucham kolumn głównie tylko na leniucha.

Ale bufor sobie jeszcze kupię jak tanio upoluję bo teraz na używki ceny wyższe niż kupiłem nowy w sklepie z dwuletnią gwarancją.

 

 

 

 

3 godziny temu, dzeus67 napisał:

Przekonałem się o tym będąc przez pewien okres radiotelegrafistą. Niby tylko dwa dźwięki krótki i długi a jaki już na początku był odsiew osób które z tym sobie kompletnie nie radziły na poziomie"przedszkolnym"

Ci mieli problem, którzy nie umieli przyswoić sobie tych ciągów pi, piiii, pi, piii - jako melodii

Na samym początku przy pierwszych testach człowiek łapał tylko kropki i kreski. Melodia znaków nie grała jeszcze takiej roli.  To później jak trochę tempo w szkoleniu podskoczyło.

Godzinę temu, dzeus67 napisał:

Co do bufora musical fidelity to pojechałem po raz pierwszy posłuchać jak działa do sklepu  audio .

Że się głupio spytam - to dodatkowy element w systemie czy działa jak samodzielny wzmacniacz?

To dodatkowy element wpinamy miedzy np  tanie cd a wzmacniacz ,ale jak pisali w Audio można i do tunera ,magnetofonu. Stąd potrzebny drugi komplet kabli cinch . Opis w  AUDIO NR 3/97.

X-10D posiada wysoką impedancję wejściową sięgającą 470 kOhm i bardzo niską 20 Ohm impedancje wyjściową.

 Wysoka impedancja wejściowa ma  polepszyć brzmienie licznych źródeł liniowych wyposażonych w tanie scalone wzmacniacze operacyjne, ich stopnie wyjściowe odciążając i zapewniając optymalną ,niezakłóconą pracę.

Za to  niska impedancja wyjściowa  pozwala na lepszą kontrolę przepływu sygnału przez kabel i na lepsze wysterowanie stopni wejściowych wzmacniacza- tak sens zastosowania opisali w audio.

Z własnego doświadczenia i opisów w necie wiem że trzeba wypróbować bo nie do każdego wzmacniacza pasuje np Cyrus 8 vs. Za to pasował do mojego amplitunera Denona i wzmacniacza Coplanda CSA-8 i wzmacniacza Nakamichi 2. Z tymi słuchałem i było słychać wyraźnie lepsze granie przy tanim cd.

W/g opisu  z audio najlepsze korzyści daje przy wzmacniaczach z wbudowanym pasywnym przedwzmacniaczem  .

Była jeszcze później wersja x10v3 na lepszych lampach i bardziej uniwersalna w zastosowaniu , ale nie miałem z nią styczności.  .

  • 3 tygodnie później...
W dniu 27.08.2019 o 13:32, Chicago napisał:

Dżwięk można nazwać 'matematyką' ukrytą pod płaszczem abstrakcji, w który przyodziewa się królowa sztuk, czyli muzyka. Jak widać, w sferze sztuki też rządzą kobiety, bo zarówno matematyka jak i muzyka są kobietami ?

 

 

Matematyki bym w to nie mieszał.

Do czasów Eulera i Gaussa może stanowiła jedność i matematycy byli wtedy w stanie się dogadać. Po Janoszu Bolyai i Michale Łobaczewskim w tym światku każdy sobie rzepkę skrobię. Dlatego aby scalić matematykę David Hilbert organizował kongresy matematyków, żeby się dogadali, ale raczej skutek był odwrotny. Więcej :

Kordos- Wykłady z historii matematyki

Batóg - 2 paradygmaty matematyki.

Baby mną nie porządzą . a taka np. abstrakcja to na pewno nie kobieta.

Każda jest praktyczna i konkretna.

Na szczęście kwoty wydatków na konwerter C/A, słuchawki, wzmacniacz, przewody nie ujawniam - na pewno by wolała dać tyle na perfumę, albo jakieś inne kwiotki i błyskotki.

A dźwięk (lepiej "dźwięki", bo z pojedynczego nie ma muzyki) to fale tudzież drgania.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Skocz jeszcze do ery dinozaurów - tam tkwi geneza śpiewu, a ściślej stamtąd wywodzą się pierwsze ptaki. Zapoznaj się z taktem i formami strukturalnymi i potem mędrkuj. Niestety, w muzyce też trzeba umieć liczyć. A muzyka jest sztuką abstrakcyjną chłopie złoty - ale rozumiem, że tego nie ogarniasz. Lepiej rozprawiaj o przetwornikach, choć z perfumem też nieżle ci idzie ?

... ale jak do czterech umiesz liczyć, to sobie poradzisz z muzyką.

Parker's Mood

Pomarańczka, brzoskwinia, gruszka, kawa, herbata, marijuana, kokaina, heroina, wódka... muzyka, matematyka - to wszystko są kobiety. A mężczyzni, to banan, chłop, ogórek... kwaszony, korniszon, traktor, spychacz... itd. drogi extrasie. Understood? ?

... dobrą parą będzie dinozaur i krowa, tak? Czy nie? Albo saksofon i trąbka - on i ona. Nawet wojna jest kobietą, a to niby męska dziedzina. Teraz chyba powinienieś zrozumić ?

A perfumy, to dwie kobiety.

Parker's Mood

W dniu 27.08.2019 o 23:15, Chicago napisał:

Brzmienie jest najważniejsze - bez dobrego, zbalansowanego brzmienia nie ma muzyki

Dobrze, że tego nie wiedziałem tak ze 30 lat temu i o zgrozo słuchałem muzyki (nie dźwięków) na plastikowej wieży Sony z gramofonem na jej szczycie.

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

10 godzin temu, xetras napisał:

Matematyki bym w to nie mieszał.

Wytłumacz to takim gościom Antek Braxton czy Nikoś Bartsch.

9 godzin temu, Chicago napisał:

A perfumy, to dwie kobiety

Jeden i raczej bezpłciowy...obiekt.

"Perfumy" nie posiadają typowej w języku polskim liczby pojedynczej.

4 godziny temu, Misio38 napisał:

Dobrze, że tego nie wiedziałem tak ze 30 lat temu i o zgrozo słuchałem muzyki (nie dźwięków) na plastikowej wieży Sony z gramofonem na jej szczycie.

Z telefonu tez można słuchać muzyki
Np. System BOSE narzuca własny charakter i tez można przyjemnie muzyki słuchać, wiem bo miałem

ap-ropo słuchania dzwiekow
Polecam porównać realizacje (podobno dwa różne koncerty) Nils Lofgren - "Keith Don't Go" z płyty testowej Burmester vol. 1 a Qobuz.
Miazga .....
 

4 godziny temu, Misio38 napisał:

Dobrze, że tego nie wiedziałem tak ze 30 lat temu i o zgrozo słuchałem muzyki (nie dźwięków) na plastikowej wieży Sony z gramofonem na jej szczycie.

Ale ja nie o wieży i o high-endzie - ja o naturalnym, realnym brzmieniu. A co do plastiku, to jak najbardziej też - moje pierwsze stereo, to Stereo Hit sklonowany z Telefunkena. Ale zaraz potem WG 580f i WG 581f. I po tych wynalazkach pojawił się pierwszy Fonomaster - i to było coś. Takiego skoku jakości i zadowolenia z audio już chyba nigdy nie przeżyłem. A był to rok...??? Jakoś tak zaraz po bitwie pod Grunwaldem ?

 

Parker's Mood

... a co do dżwięku, to właśnie chyba wyobrażnia ma najwięcej do powiedzenia, choć świadomość muzyczna też i jak najbardziej stoi ona w pierwszym szeregu. Czy podczas słuchania muzyki z domowego stereo macie wizualizację? A jak macie, to jak widzicie dżwięki? W postaci czego lub kogo? Czy są to bryły, czy małe cząsteczki, czy może krasnoludki? Czy widzicie polski las o czwartej rano, czy dżunglę w nocy? W kontekście świadomości muzycznej, czy słyszycie formy? Formy stylistyczne i strukturalne? Jak odbieracie timing, rytm, harmonikę, swing? O właśnie swing! Czy potraficie odróżnić, albo raczej wyczuć swing amerykański od europejskiego? Bo to wszystko odbywa się w domenie rytmu. A jak odczuwacie bluesa? Czy tylko jako podstawowy 12-to taktowy schemat harmoniczny, czy raczej bardziej feelingowo? A co z kształtem dżwięku i frazą - jak to widzicie? Jak widać, dużo można pisać i mówić o dżwięku - to są wspaniałe i niewyczerpalne tematy...

Parker's Mood

Godzinę temu, Chicago napisał:

Czy widzicie polski las o czwartej rano, czy dżunglę w nocy?

Polski las nawet o 3:30 rano, to gdy słucham starego yassu albo i nowego - Niechęć czy Chryste Panie

(na wypadek - nie znasz -polecam!)

Dżunglę w nocy? -  np. Santana "Festival", cokolwiek Hadouk Trio...Massive Attack, Tricky, czasem Hamid Drake?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.