Skocz do zawartości
IGNORED

Najprostszy wzmacniacz high end :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Grzeją mieszkanie w ten zimowy wieczór.

Przed momentem zamówiłem na Ukrainie rosyjskie 6N23P - EV. Te ze starym logo z maja 72 obydwie. Tak na zimę, bo węglem zabraniają palić.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

8 godzin temu, Roman_66094 napisał:

Z tymi opiniami to dziwna sprawa. Był czas że GC na LM3875 był super. Cudowna kostka o nieprzeciętnym brzmieniu. Też zresztą były wersje wspomagane tranzystorami. Robione to było na wyszukanych elementach, niektórzy obdzierali kondensatory ze skórki w celu polepszenia brzmienia. Teraz znowu wracaTDA7294 z dopalaczem na tranzystorach. Ja tam nie wierzę w takie wynalazki, myślę że taniutka lampa PCL86 z dobranymi głośnikami wymiecie jakością brzmienia, TDA7294, bez względu na to, jak byłby zaaplikowany z dopalaczami czy bez.  

Hihihi...

Dokładnie!

Swego czasu dość powszechna była opinia że TDA729x są dobre tylko dla niskich częstotliwości (np. układy aktywne) a całe pasmo to tylko GC. Ostatnio też była fala zachwytów jakimś TDA do radyjek (nie pamiętam, ale koledzy przypomną) i też obstawiano go jakimiś elementami z kosmosu.

Mody przychodzą i odchodzą a w tym wszystkim warto zachować odrobinę sceptycyzmu i zdrowego rozsądku.

Jestem Europejczykiem.

 

26 minut temu, Grzegorz7 napisał:

Ale z dopalaczami...?

Z dopalaczami to na czymkolwiek fajnie się będzie słuchać, na pewno.

3 godziny temu, porlick napisał:

Lampy? A po co to komu? Ani z tego mocy, ani wygody. Do tego koszmarna wrażliwość na zmienność charakterystyki impedancji i cienka żywotność. Coś pominąłem?

Wszystko dobrze napisałeś ani mocy, ani wygody, wymagające co do głośników, tylko zapomniałeś dodać że lampy, mają bardzo dobre brzmienie, nie do osiągniecia na krzemie.  

Gdzieś w internetach jest porównanie TDA7294/3 i LM3886/x

TDA ma sporą górkę w okolicach 60 Hz i dziurę na średnicy. Trochę opadające wysokie. LM zdecydowanie bardziej równo w całym paśmie.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

10 minut temu, Roman_66094 napisał:

zapomniałeś dodać że lampy, mają bardzo dobre brzmienie, nie do osiągniecia na krzemie.  

Wręcz przeciwnie.

Poza tym, ich problemy sprawiają, że powinny się znaleźć już tylko w muzeach.

Wady lamp są ich zaletami, jak wspomniano wyżej.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

5 minut temu, porlick napisał:

Poza tym, ich problemy sprawiają, że powinny się znaleźć już tylko w muzeach.

Oj tylko w muzeach to nie, bo czego ja bym słuchał? Ja też nie cierpię tych problemów, które sprawiają lampy, co kilka lat wymiana, co jakiś czas, regulacja biasu. Nie są na pewno tak wygodne w eksploatacji jak półprzewodniki. Ale jedna, jedyna zaleta, która sprawia że wciąż są w użyciu to znakomite brzmienie. I będą jeszcze bardzo długo w użyciu, bo ja i wieli innych, nie wyobraża sobie audio bez lamp.      

Puszczaj sobie z jakiegoś plejera komputerowego z algorytmem wprowadzającym brzmienie lampowe. 

Lampowa cyfra to jest coś...

 

Gość JanF

(Konto usunięte)
Godzinę temu, porlick napisał:

Wręcz przeciwnie.
Poza tym, ich problemy sprawiają, że powinny się znaleźć już tylko w muzeach.

I pewnie tak będzie, już niedługo. 
Słucham teraz Circlotrona tranzytorowego i brzmi przepięknie, nie mogę oderwać się od słuchania; ale wiem, że jak puszczę jutro 2A3 SE, to będę przekonany, że nic na świecie nie brzmi lepiej od lampy 2A3!  

11 minut temu, Grzegorz7 napisał:

Puszczaj sobie z jakiegoś plejera komputerowego z algorytmem wprowadzającym brzmienie lampowe. 

Lampowa cyfra to jest coś...

Niestety nie da się podrobić komputerowo brzmienia lampowego.

Lampy wykorzystywane są konstrukcjach specjalistycznej aparatury rejestrującej i odtwarzającej dźwięk. Znajdują zastosowanie w urządzeniach będących na wyposażeniu studiów nagraniowych, jak wysokiej klasy mikrofony, kompresory, a także wzmacniaczach.

Lampy są także szeroko wykorzystywane we wzmacniaczach gitarowych (tzw. piecach). Cenione są przez muzyków ze względu na specyficzną charakterystyką zniekształceń, jakie generują, gdy dochodzi do przesterowania elementów aktywnych (lampa reaguje inaczej niż tranzystor).

Argument dotyczący małej mocy wzmacniaczy lampowych raczej jest słaby. W zastosowaniach domowych w wysokoefektywnymi głośnikami ile mocy jest nam potrzebne? 1W czasem nieco więcej, żeby nagłośnić porządnie duże pomieszczenie.

Dla mnie najprostszy wzmacniacz Hi-End, to PCL86 SE na porządnych transformatorach z głośnikami np. Audio Nirvana    

Tylko że wysokoefektywne głośniki tworzą inne, specyficzne problemy i koło się zamyka. A takich "pożądanych zniekształceń", jakie oferują lampy, można sobie dorobić w dsp.

1 minutę temu, Roman_66094 napisał:

Niestety nie da się podrobić komputerowo brzmienia lampowego.

Ojtam. Nawet gitarowego z przesterami się da, to zwykłego też.

27 minut temu, Roman_66094 napisał:

W zastosowaniach domowych w wysokoefektywnymi głośnikami ile mocy jest nam potrzebne? 1W czasem nieco więcej, żeby nagłośnić porządnie duże pomieszczenie.

Nie bardzo...

nagrywamy.com

9 godzin temu, Grzegorz7 napisał:

A wiesz czemu lampy są tam wykorzystywane?

Bo napisałeś jakby rozkładały na łopatki półprzewodniki.

Nie chciałbym być źle zrozumiany, nie twierdzę że półprzewodniki są złe.

Mam kilka wzmacniaczy tranzystorowych, kilka też sam zbudowałem, m. in. Aleph 30, first watt f5, I-Amp, Symasym, Uniamp i parę innych w tym na scalakach. Dla równowagi, zbudowałem też kilka wzmacniaczy lampowych, jeden miałem też fabryczny.  Pierwszy wzmacniacz lampowy jaki zbudowałem, to był klon, Audio- Note OTO SE, potem klon Lebena PP i parę innych własnych pomysłów. 

Jak dla mnie brzmienie lamp jest inne,  subiektywnie, grają lepiej. Żeby jednak lampa zagrała dobrze, wzmacniacz musi być też dobrze wykonany. Na pewno to wszystko to kwestia upodobań i preferencji. Po latach, lampy odzyskały swoją silną pozycję w audio i bardzo dobrze, bo bez nich ta dziedzina byłaby o wiele uboższa. 

 

        

 

Nie tylko lampy, bo i głośniki szerokopasmowe i przetworniki R2R mają swoją drugą szansę. Dzisiaj możemy już we własnym domu porównać nowe technologie ze starymi i jak widać te nowe muszą się nieźle napocić żeby były widoczne choćby w cieniu tych starych. Po prostu w kwestii technologii odtwarzania dźwięku zabłądziliśmy.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Pogodzę dwa światy - optymalna amplifikacja to bas z krzemu, a średnio-góra z lampy lub hybrydy lampowo-krzemowej .

Lampa słabo radzi sobie z basem , a tranzystory za to świetnie - lampa z reguły gra piękną średnicą i wysokimi , choć od tej zasady , jak od każdej są dokładnie odwrotne wyjątki ?

To nie wina lampy, a zagrania całego systemu. W moim kulawe były przetworniki DAC. Z PCM63 wszystko się odmieniło, a szczególnie bas. I nie tylko bas w znaczeniu sam dół, bo całe niskie pasmo przybrało szybkości i konrurowosci. Zazwyczaj taki efekt osiąga się kosztem tego najniższego zakresu, ale nie w przypadku PCM63. Nadal nisko schodzi, a na dodatek jeśli szybki i sprężysty. Powietrze w całym pokoju wibruje przez cały czas, a nie tylko w momentach uderzenia basu jak to się zazwyczaj dzieje. I to wszystko na 2a3.

A całość dopełniają 10 calowe głośniki szerokopasmowe. 

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Tak opowiadacie o lampach jakby uszlachetniały obiektywnie sygnał. Celowo używam słowa sygnał bo brzmienie Szymon już kiedyś zdefiniował jako wrażenie budowane w mózgu. 

Rozumiem miłość do lamp. Sam na nich się wychowałem, popełniałem różne konstrukcje. Ale było to przed laty. Obecnie w rodzinie mam wzmacniacz tego typu i zgadnijcie kto musi się z nim babrać jak zaistnieje taka potrzeba (BIAS, lampy,...) ?

Rozumiem również, ze takie lampowe brzmienie może się podobać. 

Ale sami wiecie, że lampa jest tak wspaniała bo zwyczajnie psuje dźwięk. Podoba się taki zniekształcony dźwięk.

4 godziny temu, Kris_54701 napisał:

Powietrze w całym pokoju wibruje przez cały czas, a nie tylko w momentach uderzenia basu jak to się zazwyczaj dzieje.

O, to kicha. Ja tam wolę, jak bas ma kopa, a nie muczy, jak krowa.

Jest taki mit. że wzmacniacze lampowe mają niskiej jakości bas. Ale nie jest to prawdą, wszystko zależy jaki wzmacniacz i co do niego podepniemy. Jeżeli ktoś ma prądożerne głośniki, niskoefektywne z bardzo nierównym przebiegiem impedancji. To oczywiście niech nawet nie próbuje podłączać wzmacniacza lampowego zwłaszcza niskiej mocy, kilku W. 

Wzmacniacze lampowe, maja przepiękny wielobarwny bas, oczywiście nie wszystkie, ale niektóre tak. Jakiż to powód miałby być, żeby wzmacniacze lampowe miały słaby bas? Ja takiego basu,  jak z dobrego wzmacniacza lampowego z odpowiednimi, głośnikami nie słyszałem jeszcze z tranzystora. Ale to wszystko zależy czego ktoś oczekuje, jak ktoś lubi czuć bas na klacie, drżenie mebli w pokoju, to lampa go nie zadowoli. Bas z lampy jest bardziej subtelny, wyrafinowany z dobrą skalą dynamiki, ładna barwą. Tego właśnie brakuje mi, we wzmacniaczach tranzystorowych, które w większości potrafią tylko łupać, aż łeb boli.  

     

Edytowane przez Roman_66094
Gość JanF

(Konto usunięte)
2 godziny temu, Grzegorz7 napisał:

Ale sami wiecie, że lampa jest tak wspaniała bo zwyczajnie psuje dźwięk. Podoba się taki zniekształcony dźwięk.

Jest na odwrót, to tranzystor ze swoim przewodnictwem realizowanym na 'dziurach' (studnie potencjału dodatniego w strukturze energetycznej półprzewodnika - kto wymyślił tę ideę?, znacie tego Gościa bardzo dobrze) psuje dźwięk o wiele bardziej niż lampa!

Te wszystkie podawane parametry zniekształceń wzmacniaczy, to można owinąć w papier toaletowy i użyć w WC, przynajmnej będzie z nich jakiś pożytek.

Edytowane przez JanF
2 godziny temu, porlick napisał:

O, to kicha. Ja tam wolę, jak bas ma kopa, a nie muczy, jak krowa.

Nie mruczy. Pisałem wcześniej że mimo iż wibruje to nie jest bulasty. Możnaby uznać że jest to brzmienie bardzo równe w całym paśmie, a nie uwypuklone na dole, bo tylko wtedy buczy.

Nie wystarczy też sama wysoka efektywność kolumn dla wzmacniacza lampowego. Mam 100 dB kolumny mogące przyjąć 350 Wat i basu ni ma pomimo 43 cm głośnika niskotonowego. Za ciężkie membrany, za sztywne. Duży tranzystor może pociągnie. 90 w w klasie D nie daje rady.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

30 minut temu, Kris_54701 napisał:

Mam 100 dB kolumny mogące przyjąć 350 Wat i basu ni ma pomimo 43 cm głośnika niskotonowego. Za ciężkie membrany, za sztywne.

Widzę tu ewidentną sprzeczność- jeśli to ma być rzeczywista skuteczność 100 dB z wata, to byle co powinno poruszyć te glosniki, natomiast ciężkie membrany fizycznie nie mogą mieć 100 dB skuteczności.

Sorry, fizyka jest nieubłagana.

No ja tam nie wiem 

 

Sansui 5-Way 7-Speaker System Model SP-X9.

Impedance 8 Ohms

Max. Input Power 300 Watts

22 - 23000Hz, 100 dB/W/m

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Godzinę temu, JanF napisał:

Jest na odwrót, to tranzystor ze swoim przewodnictwem realizowanym na 'dziurach' (studnie potencjału dodatniego w strukturze energetycznej półprzewodnika - kto wymyślił tę ideę?, znacie tego Gościa bardzo dobrze) psuje dźwięk o wiele bardziej niż lampa!

Czekałem na taki post.

Twierdzisz, że lampa wierniej reprodukuje.

Otóż jesteś w błędzie. 

Gdybyś przyjął to do wiadomości a zwyczajnie radował się brzmieniem lampy, byłoby OK.

Zaliczasz się do grupy, która zakłamuje rzeczywistość i twierdzi inaczej.

Dam ci prosty przykład:

Dowolny tor w naszych domach a wcześniej w studiach składa się z dziesiątek jeśli nie setek tranzystorów. 

Wstawiasz w swoim systemie jedną lampę (tzw. lampizacja np. DACa) i od razu masz dźwięk lampowy. 

Setki tranzystorów (licząc te w strukturach układów scalonych) i jedna lampa. 

Tak bruździ w tym torze, ze ją słychać.

Ale nie ma czegoś takiego jak dźwięk lampowy. Lampa to tylko odpowiednik tranzystora, który również sam w sobie nie ma specyficznego brzmienia. Liczy się cały układ czy to tranzystorowy czy lampowy. Dobrze zrobiona lampa zagra lepiej, bo jest dobrze zrobiona, a nie jest lampą.

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.