Skocz do zawartości
IGNORED

Młodym totalnie odbiło - nie chce im się już pracować.


Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 Życie jest niezwykłym darem, pełnym możliwości i potencjału. Każdy z nas ma w sobie niepowtarzalne zdolności i pasje, które mogą kształtować świat wokół nas.

U mnie w pracy pojawił się młodziak po szkole. Po 3ch dniach roboty nie przyszedł na rano do pracy (system 3-zmianowy). Gdy koordynator do niego zadzwonił i zapytał co się stało, odpowiedział "śpię", przerwał połączenie i więcej się nie pojawił.

31 minut temu, porlick napisał:

U mnie w pracy pojawił się młodziak po szkole. Po 3ch dniach roboty nie przyszedł na rano do pracy (system 3-zmianowy). Gdy koordynator do niego zadzwonił i zapytał co się stało, odpowiedział "śpię", przerwał połączenie i więcej się nie pojawił.

Znasz koordynatora? Może to on tak nastraja młodych.

2 godziny temu, TomekL3 napisał:

Wręcz przeciwnie. Przyszli tu z przekazem w podświadomości, że nie żyją tu by pracować.

Opowiedz nam coś więcej o tym przekazie. Skąd się bierze, kto go nadaje i w jakim celu?

Jestem Europejczykiem.

 

Opowiedz nam coś więcej o tym przekazie. Skąd się bierze, kto go nadaje i w jakim celu?

Nowa generacja przychodzi tu z nową świadomością. Na Ziemię teraz schodzi mnóstwo świadomych istot, których celem jest wybudzenie ludzkości co doprowadzi do upadku systemu kontroli umysłu. To pozwoli nam odkryć kim naprawdę jesteśmy.

Różnie bywa z tymi młodymi, nie genaralizowałbym, ale! Mój znajomy prowadzi knajpę nad jeziorem Michigan w Chicago, gdzie w sezonie jest ruch jak diabli, więc i roboty jest w bród - zarówno w kuchni jak i przy obsłudze klientów. Cały czas ma ten znajomy problem z personelem, głównie z kelnerami - przychodzą, zatrudniają się i za chwilę zwalniają. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo to jest w sumie sezonowa praca, ale akurat w tym miejscu jest potężny ruch i spoko można przez weekend (piątek, sobota, niedziela) zarobić średnio ponad dwa ty$siące z typami. Ostatnia pani kelnerka, młoda, przytuliła przez te trzy dni 2,6 ty$ia i w poniedziałek nie przyszła do pracy, argumentując, że za dużo roboty, jest zmęczona i nie będzie zasuwać jak koń. Rozumiem zmęczenie, ale za trzy dni pracy ponad 2.5 koła dolców, to jest całkiem niezła suma. Zawsze jest coś za coś i niestety jak jest gdzieś dobra kasa do zarobienia, to z góry wiadomo, że będzie trochę roboty.

Parker's Mood

Ja mam odwrotne wrażenie. Miejsce ludzi świadomych zajmują teraz zombie. Chodzą wgapione w srajfony, żywią się sojowym latte i nie znają nawet własnej płci. Epoka totalnego wymóżdżenia.

Każdy ma inaczej. Smartfony trochę tu namieszały. Z drugiej strony obecna cywilizacja nie posiadała wcześniej tak szybkiej komunikacji. Problem jest też w tym, że przychodząc tu odcina nas od pamięci. Stąd duże pogubienie młodego wrażliwego pokolenia.

a kiedy im się chciało pracować ? i ten problem nie dotyczy tylko młodych... typ po 40 nie przyszedł do pracy bo mu jeż zachorował... nawet nie ściemniał, nie zadzwonił nic... wylane.

od 3 lat mam pierwszą ekipę, całą ! która sama z siebie potrafi zostać po godzinach i dokończyć pracę, nawet o tym nie informują, nie śpiewają o podwyżki nic.

8 godzin temu, il Dottore napisał:

Ja mam odwrotne wrażenie. Miejsce ludzi świadomych zajmują teraz zombie. Chodzą wgapione w srajfony, żywią się sojowym latte i nie znają nawet własnej płci. Epoka totalnego wymóżdżenia.

niestety, takie niemoty życiowe... umiem mało bo tylko tyle co specjalizacja a w całej reszcie mózg wyłączam i łykam każdy kit. Coraz więcej ludzi nie ma ambicji, nie ma potrzeb, smutne to.

 

  • Moderatorzy
Teraz, fetek napisał:

a kiedy im się chciało pracować ?

Bo to totalny rozjazd oczekiwań. Pamiętajmy, że ludzie poszukują raczej źródła przychodu a nie sposobu na zabijanie czasu i wikłania się w często toksyczne relacje z innymi szumnie nazywanymi przełożonymi, współpracownikami czy klientami. Także jak poszukujący wykonawcy określonych czynności będzie proponował odpowiednią kasę to i wykonawca się znajdzie.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

5 minut temu, stench napisał:

Bo to totalny rozjazd oczekiwań. Pamiętajmy, że ludzie poszukują raczej źródła przychodu a nie sposobu na zabijanie czasu i wikłania się w często toksyczne relacje z innymi szumnie nazywanymi przełożonymi, współpracownikami czy klientami. Także jak poszukujący wykonawcy określonych czynności będzie proponował odpowiednią kasę to i wykonawca się znajdzie.

nie zgadzam się, jak ktoś nie chce pracować to żadne pieniądze tego nie zmienią. Jest masa ludzi którzy umówią się, będą pytać a jak co do czego po prostu nie przyjdą, reszta jak przyjdzie to może i chce pracować ale jest tak nie zaradna, że potem ich stawiasz pod ścianą byle strat nie narobili. Pamiętam jak robiłem 2 lata temu rekrutacje to finalnie zlikwidowałem stanowisko i zlecam to innym, szkoda czasu z ponad 200 umówionych przyszła garstka...

Teraz w firmach jest bardzo dobrze, sporo udogodnień zawsze można się dogadać, kasa też jest całkiem spoko.

Edytowane przez fetek
  • Moderatorzy
1 minutę temu, fetek napisał:

Pamiętam jak robiłem 2 lata temu rekrutacje to finalnie zlikwidowałem stanowisko i zlecam to innym, szkoda czasu.

Teraz w firmach jest bardzo dobrze, sporo udogodnień zawsze można się dogadać, kasa też jest całkiem spoko.

A jaką proponowałeś pensję ?

Byłem teraz na kontrakcie w PL(dodatkowe zajęcie). Praca powiedzmy fizyczna ale niezbyt uciążliwa za to 12/24 i 7/7. 26 dni i prawie 17 kpln na rękę. Jak jest kasa to ludzie pracują.

5 minut temu, fetek napisał:

Teraz w firmach jest bardzo dobrze, sporo udogodnień zawsze

Tak 🙂 owocowe czwartki i piątki bez dress kodu. Za to klepanie na kompie w week.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

2 godziny temu, stench napisał:

A jaką proponowałeś pensję ?

skoro nie wiesz co to za praca to co Ci da wysokość wynagrodzenia ? wyższą niż w biedronce za 7h pracy pon-pt, bez zmian.

2 godziny temu, stench napisał:

Byłem teraz na kontrakcie w PL(dodatkowe zajęcie). Praca powiedzmy fizyczna ale niezbyt uciążliwa za to 12/24 i 7/7. 26 dni i prawie 17 kpln na rękę. Jak jest kasa to ludzie pracują.

nisko się cenisz skoro oddajesz życie za 17kpln.

1 godzinę temu, zetempowiec napisał:

a na początku mieli mieć umowę zlecenie bez ZUSu.

umowa zlecenie też ma zus a praca fizyczna powyżej 7 no 8h nie ma większego sensu.

Po za tym panowie, czytanie ze zrozumieniem się kłania, powtarzam z kilkuset osób ponad 200 umówiło się na próbę, zaakceptowały stawki, podpisały umowy i nie przyszły na pierwszy dzień pracy więc januszowe komentarze sobie odpuście bo widać że jeden z drugiem jeszcze w PRL;u siedzi.

Powtarzam jak ktoś jest niemota albo leń to żadne pieniądze nie zrobią z niego pracownika sezonu, mało tego wielu normalnie pracujących dzisiaj nie wykazuje chęci zarabiania więcej bo woli podpierać ściany niż podejść do klienta.

Edytowane przez fetek
4 godziny temu, fetek napisał:

 

od 3 lat mam pierwszą ekipę, całą ! która sama z siebie potrafi zostać po godzinach i dokończyć pracę, nawet o tym nie informują, nie śpiewają o podwyżki nic.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

1 godzinę temu, fetek napisał:

nisko się cenisz skoro oddajesz życie za 17kpln.

Czyli wychodzi na to że płacisz więcej, ale nikt pracować nie chce? To ciekawe. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?👈

No niestety, mało ludzi zdaje sobie sprawę jak ważna w życiu jest 'praca'. Praca jest wszystkim. Gdyby nie praca, mózg przestałby pracować, a kosmos by nie istniał. Zgadzam się z tym, że praca uszlachetnia człowieka. Mnie pracy nauczył mój tato, za co jestem mu wdzięczny, chociaż jako młodzian w ogóle tego nie doceniałem i nienawidziłem zarówno pracy jak i taty za te dosłownie 'zmuszanie' mnie do pracy i jej akceptację. W Polsce ludowej, jak tylko pomyślałem o pracy, to od razu mnie bolały ręce. Dzisiaj jest zupełnie odwrotnie. Praca, to etyka, moralność, miłość... i wiele innych rzeczy. Amerykanie pracują bardzo dużo i długo, i nie narzekają, wręcz przeciwnie. Tak było kiedyś, a dzisiaj...??? Coraz więcej ludzi chce coś od kogoś, ale niestety nic nie chce dać od siebie. I tyle.

Parker's Mood

25 minut temu, Chicago napisał:

No niestety, mało ludzi zdaje sobie sprawę jak ważna w życiu jest 'praca'. Praca jest wszystkim. Gdyby nie praca, mózg przestałby pracować, a kosmos by nie istniał. Zgadzam się z tym, że praca uszlachetnia człowieka. Mnie pracy nauczył mój tato, za co jestem mu wdzięczny, chociaż jako młodzian w ogóle tego nie doceniałem i nienawidziłem zarówno pracy jak i taty za te dosłownie 'zmuszanie' mnie do pracy i jej akceptację. W Polsce ludowej, jak tylko pomyślałem o pracy, to od razu mnie bolały ręce. Dzisiaj jest zupełnie odwrotnie. Praca, to etyka, moralność, miłość... i wiele innych rzeczy. Amerykanie pracują bardzo dużo i długo, i nie narzekają, wręcz przeciwnie. Tak było kiedyś, a dzisiaj...??? Coraz więcej ludzi chce coś od kogoś, ale niestety nic nie chce dać od siebie. I tyle.

Może i tak. Pod warunkiem że ktoś ma normalna pracę. Bo dymanie z krzyża na trzy zmiany 6 dni w tygodniu za głodowe stawki (czyli głównie w PL) to nie jest praca i nie widzę tam nic szlachetnego. 

?👈

 

.

3 minuty temu, jezz napisał:

Mnie też nie chce się pracować.

Mnie się chce. Każdy ma swoje kółko zainteresowań.

2 minuty temu, rafal735r napisał:

Może i tak. Pod warunkiem że ktoś ma normalna pracę. Bo dymanie z krzyża na trzy zmiany 6 dni w tygodniu za głodowe stawki (czyli głównie w PL) to nie jest praca i nie widzę tam nic szlachetnego. 

Dlatego wielu, m.in. z Tobą włącznie, nie rozumie przekazu.

Edytowane przez Chicago

Parker's Mood

  • Moderatorzy
7 minut temu, Chicago napisał:

Dlatego wielu, m.in. z Tobą włącznie, nie rozumie przekazu.

Dla mnie praca zarobkowa to źródło kasy. Inaczej nie traciłbym na nią czasu. Mam ogród, rower, książki, płyty, nurkowanie i mnóstwo pomysłów a przede wszystkim rodzinę i przyjaciół więc zabijacz czasu i kontrahenci nie są mi niezbędni.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

5 minut temu, stench napisał:

Mam ogród, rower, książki, płyty, nurkowanie

... i onanizm. Czyli wykonujesz pracę, drogi kolego. Nie chce mnie się już o tym gadać, bo większość z Was, to kosmici i nie rozumie po ziemiańsku.

Parker's Mood

No niestety, mało ludzi zdaje sobie sprawę jak ważna w życiu jest 'praca'. Praca jest wszystkim. Gdyby nie praca, mózg przestałby pracować, a kosmos by nie istniał. Zgadzam się z tym, że praca uszlachetnia człowieka. Mnie pracy nauczył mój tato, za co jestem mu wdzięczny, chociaż jako młodzian w ogóle tego nie doceniałem i nienawidziłem zarówno pracy jak i taty za te dosłownie 'zmuszanie' mnie do pracy i jej akceptację. W Polsce ludowej, jak tylko pomyślałem o pracy, to od razu mnie bolały ręce. Dzisiaj jest zupełnie odwrotnie. Praca, to etyka, moralność, miłość... i wiele innych rzeczy. Amerykanie pracują bardzo dużo i długo, i nie narzekają, wręcz przeciwnie. Tak było kiedyś, a dzisiaj...??? Coraz więcej ludzi chce coś od kogoś, ale niestety nic nie chce dać od siebie. I tyle.

Praca sensem życia?
40 minut temu, Chicago napisał:

i onanizm

Każdy ma swoje kółko.

Generalnie, to od pracy bolą plecy, psuje się wzrok i robią się gangliony.

Ktoś jeszcze widzi jakieś pozytywy?

 

6 godzin temu, fetek napisał:

Coraz więcej ludzi nie ma ambicji, nie ma potrzeb, smutne to.

harowanie w pocie czoła za garść dolarów to ambicja? 

Młodym nie chce się pracować bo wciąż mają złudzenia, że podbiją świat - a wtedy będą pracować z sensem, z pasji, za wielką kasę itd. Starym nie chce się pracować - bo już nie mają złudzeń, pracują bo muszą - jedni więcej niż muszą, inni mniej niż muszą. Narzekają na młodych z zawiści - bo sami znowu chcieliby pofantazjować na wlany temat…

W sumie ciekawe skąd bierze się ta niechęć. Nikt nigdy nie mówi, że 10-taki albo 6-łatki do debile, ale narzekanie na 20 latków jest powszechne w każdej epoce. To tylko zawiść o ogólną witalność i atrakcyjność fizyczną czy coś więcej? Z drugiej strony młodzi też nie trawią starych bo ci mają kasę - a przecież po ci kasa skoro umrzesz za 20-30 lat i ogólnie p….lisz bez sensu od rana do wieczora?

Aż dziw, że regularne wojny domowe nie wybuchają z tego powodu co dekadę.

Jeśli chodzi o punkt widzenia młodych to ma on jedną zasadniczą przewagę, którą kiedyś nad wyraz celnie wyraził nastolatek Arthur Rimbaud: „Jesteśmy u siebie i mamy czas”.

2 godziny temu, Chicago napisał:

 

Dlatego wielu, m.in. z Tobą włącznie, nie rozumie przekazu.

Kto napisał że nie rozumiem. Bardzo dobrze to rozumiem i zazdroszczę ludziom którzy nie ida do pracy za karę, a z pasją realizując się przy tym itd. 

2 godziny temu, Chicago napisał:

... i onanizm. Czyli wykonujesz pracę, drogi kolego. Nie chce mnie się już o tym gadać, bo większość z Was, to kosmici i nie rozumie po ziemiańsku.

Praca za pieniądze, a pracę w swoim ogrodzie to ja akurat rozgraniczam. 

?👈

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.