Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

Piotr Ryka, 29 Gru 2007, 15:08

 

>Opis się zrobi, chociaż pewnie znowu nikt za niego nie zapłaci. I po co ja się tak męczę? Aha,

>przypomniałem sobie, dla własnej satysfakcji. Od razu jednak powiem - ptx wymieniaj CD-300 na CS-600

>i to prędzutko.

 

prędzej wymianie sluchawki wyjdzie taniej... :) prawdopodobnie denon albo hd 800 ale trzeba poczekać na premiere.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem E9 i HD 650. Ultrasony po prostu rozjechały Senki. Wspaniale do niego pasują, w przeciwieństwie do jego mniejszego brata. Przepiękna synergia. Przy okazji moja teza o bardzo podobnym brzmieniu dobrych słuchawek na high-endowych wzmacniaczach doznała bardzo poważnego uszczerbku, bo CS-600 jest high-endowy jak cholera, a woli E9 o bardzo wielkie mnóstwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>prędzej wymianie sluchawki wyjdzie taniej...

 

Taniej to wyjdzie, ale nie ma takich słuchawek, dzięki którym można CS-300 wywindować do poziomu CS-600. Jestem pewien. Dwie klasy różnicy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taniej to wyjdzie, ale nie ma takich słuchawek, dzięki którym można CS-300 wywindować do poziomu

>CS-600. Jestem pewien. Dwie klasy różnicy.

 

zgadzam sie z tobą ale cenowo również jest różnica dwóch poziomów.jestem ciekaw jak wypadł by w porównaniu z cary 300...

 

niejaki Nik z head-fi twierdzi iż dożo zrobiła mu wymiana lamp .ciekawe jest to iż właśnie uważa ze najlepiej wypadają na nim akg 701(choć jego opinie także bywają kontrowersyjne).szkoda ze nie masz możliwości pożyczenia ich od inżyniera.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>ptx, 29 Gru 2007, 15:36

 

>niejaki Nik z head-fi twierdzi iż dożo zrobiła mu wymiana lamp .ciekawe jest to iż właśnie uważa ze

>najlepiej wypadają na nim akg 701(choć jego opinie także bywają kontrowersyjne).szkoda ze nie masz

>możliwości pożyczenia ich od inżyniera.

 

A tam AKGK701 myślałem że to już historia, może warto by jednak dobrać jakiś naprawdę porządny wzmak do Bayerdynamiców BD880-Pro one i bez tych wszystkich porządnych wynalazków dobrze grają a co by było jakby je napędzić naprawdę jakimś porządnym cudeńkowym wzmakiem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafaell, DT880 Pro 2005 to genialne słuchawki. Ich podstawową zaletą jest to, że grają to co jest, a nie grają tego, czego nie ma. No przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Kolejny etap tuningu CD zrobił im dobrze (a przy okazji mnie), bo się teraz okazuje że wszelkie słyszalne niedostatki i nadmiary były po stronie źródła lub wzmacniacza. Tego co, w nich brakowało, może być równie dobrze w nadmiarze, jeśli się te Beyerdynamiki zasili inną elektroniką. Wszystko potrafi na nich zabrzmieć diametralnie inaczej, dlatego je sobie cenię nie tylko jako źródło przyjemności, ale też dobre narzędzie do eksperymentów elektronicznych. Na razie widzę, a raczej słyszę, że można na nich polegać w kwestii oddania sceny, gdyż one potrafią zbudować ją praktycznie dowolną. Jeśli gość na Stax Demo CD mówi, że jest 2 metry za mną, i idzie w kierunku lewego tylnego rogu, to dokładnie tak jest. Słyszę go z tyłu. Zależnie od nagrań, scenę mam z przodu, wokół siebie, na linii uszu, bądź wirtualnie trójwymiarową, co jest domeną muzyki elektronicznej. Tak więc mógłbym stwierdzić, że te słuchawki scenę odtwarzają, a nie budują po swojemu. Właśnie czegoś takiego potrzebowałem. Fabrycznie mój CD player grał wszystko z przodu, najbliższy plan pojawiał się gdzieś tuż przede mną. No i było to naturalne, ale teraz okazuje się, że na różnych płytach jest różnie, część instrumentów może wejść za uszy. Popróbuję jeszcze na Grado SR325i, jak to z tą sceną jest, ale powinno być podobnie, gdyż przesiadka z SR325i na DT880 Pro nigdy nie jest szokiem w żadną stronę, ani nie wymaga przyzwyczajania, jak to było gdy miejsce Beyerdynamików dzierżyły Sennki HD595. W kwestii innych pozytywnych doznań - DT880 Pro dają przyjemną średnicę, która potrafi być słodka, barwna i czysta jednocześnie. Do tej pory kojarzyłem pełnię barw na średnicy z jednoczesnym efektem "misia", ale te słuchawki nie ocieplają średnich tonów, a zróżnicowanie średnicy bierze się w nich z czystości tego zakresu, po prostu nie ma brudzenia i doprawiania swoimi smaczkami. Sopran jest wrażliwy na zapiaszczenie, tzn. te słuchawki ten niekorzystny efekt pozwolą bardzo dobrze słyszeć, więc lepiej się tego pozbyć na wyjściu wzmacniacza. Bas - najniższe rejestry są (według recenzentów) lekko osłabione, niemniej można je usłyszeć. Tyle że pojawiają się na nagraniach tak rzadko, że nie mam wyrobionego poglądu ilościowego w tym względzie. Reszta basu po samą górę jest dla mnie taka jak ma być. Niewygrzane DT880 Pro nieco łupią górnym krańcem basu, jakieś 200-300Hz jest podbite, ale to zniknęło po kilkudziesięciu godzinach mocnej gry. Jakościowo ten bas jest dla mnie taki jak ma być, tzn. znowu potrafi zagrać diametralnie różnie w zależności elektroniki i nagrania. Jest zdyscyplinowany i zróżnicowany. Wiem, że piszę mało wnoszącymi ogólnikami, ale takie mam właśnie wrażenie, że te słuchawki wnoszą niewiele, a przenoszą bardzo dużo. Najlepiej grają ze sprzętem neutralnym, ale musi to być neutralność w dobrym tego słowa znaczeniu, czyli bez gubienia niuansów, barw, dynamiki i przestrzeni. W tych słuchawkach się to wszystko usłyszy, być może nie w najlepszym możliwym stylu, jaki oferują droższe modele słuchawek, ale godnym nawet wysokiej klasy urządzeń. Takie mam wrażenie.

 

Słuchawkomaniakom życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leben CS-600

 

Niby umówiłem się swego czasu z właścicielem Nautilusa, że będę mógł pożyczyć tego Lebena na parę dni celem starannego odsłuchu, ale w życiu inaczej bywa niż w planach. Nie żebym pożyczyć nie mógł, bo pana Roberta nawet nie było jak zapytać i najpewniej by się zgodził, ale akurat on był nieuchwytny, a ja niecierpliwy. Dowiedziawszy się zatem, że ten wzmacniaczowy obiekt rozlicznych westchnień - i to bynajmniej nie tylko amatorów słuchawek - bo to przecież także normalny wzmacniacz, popędziłem posłuchać. Zabrałem sporo płyt i dwie pary słuchawek – me flagowe Ultrasone Edition9 i Sennheisery HD 650; tak dla porównania i szerszego wglądu.

Kiedy się zjawiłem grał już od przeszło pół godziny podłączony do CD Accuphase DP-500 kablami Wireworlda. No to ciach, pakuję płytę, podpinam słuchawki, ubieram je i – katastrofa! Wzmacniacz jest uszkodzony. W dodatku znowu, bo CS-300 przecież też był. Ale tym razem jest gorzej – lewy kanał buczy nieznośnie i w sposób nieusuwalny. Na nic manewry z ponownym podpinaniem kabli i kręceniem przełącznikami. Buczy i już. A bodaj cię wszyscy diabli! Ale nic, i tak słucham, bo jeden kanał gra czysto, a w drugim przy głośnej muzyce zakłócenie znika w tle. Od razu jednak powiem, że po jakiejś godzinie, kiedy ekipa ustawiająca kolumny do kolejnego odsłuchu niechcący odłączyła tego uszkodzonego nieszczęśnika od zasilania i podłączyła powtórnie, zakłócenie prawie całkiem zniknęło. Bardzo to sobie chwaliłem. Bóg się najwidoczniej zlitował.

Najpierw zwyczajowo parę słów o budowie. Potężna skrzynia, szerokości 45 cm i do tego wysoka. Złota, oprawiona w drzewo i ważąca 23 kg. Posiada te same funkcje co tańszy model: Bass Booster, pozycjonowanie kanałów, a nawet ich rewers, przełącznik wejść, przełącznik trybu słuchawkowego i wyciszacz. Potencjometr jest krokowy, ale jak zauważyłem kroki są trochę za duże w porównaniu z moim, bo moc jest dużo większa, co powoduje znacznie większy przeskok. W środku dziewięć lamp, ale najważniejsze są cztery – 6L6 od Sovteca ułożone w dwie pary, po jednej na kanał w trybie push-pull, bo według konstruktora właśnie tak jest najkorzystniej. Zastosowanie owych 6L6 jest jak dla mnie niezwykle frapujące, bo te lampy mają wyjątkową ilość zamienników, a wśród nich KT-66 i 350B. A jakby tego nie dość jeszcze było jednym ruchem przełącznika skrytego wewnątrz obudowy tryb 6L6 można zastąpić trybem EL34, także mającym liczne zastępstwa. Niektóre z tych lampowych zamienników są wprawdzie zbyt duże by możliwy był montaż pokrywy górnej bez jakiegoś dodatkowego dystansu, ale czymże to jest wobec fenomenalnej wprost możliwości strojenia gry wzmacniacza. Nawet nie chcę zgadywać jak gra z 350B albo z KT-66 Golden Liona.

Wyrafinowane lampowe eksperiencje pozostają jednak tylko w zasięgu posiadacza albo jakiegoś nobilitowanego gościa dystrybutora, a mnie przypada w udziale jedynie odnieść się do brzmienia standardowego, czyli sprawionego przez 4 lampy 6L6 Sovteca. Z doświadczenia wiem, że rosyjskie lampy grają dosadnie i ostro. I dosadność faktycznie ma tutaj miejsce, natomiast ostrości udało się konstruktorowi pozbyć, za co należą mu się słowa uznania.

Zacznę od porównania z niższym katalogowo Lebenem CS-300, który jest bardzo chwalony, ale mnie do gustu raczej nie przypadł. Ciut jak na mój gust zbyt pospolity to gracz. Dobry, nawet bardzo dobry, ale z magii stanowczo za bardzo wyprany. Toteż kiedym go słuchał od pierwszej chwili głównie zastanawiałem się, czego w tym dźwięku brakuje i dlaczego aż tak go chwalą, kiedy mnie nie ujmuje. Z Lebenem CS-600 sprawa jest zupełnie inna. Gra tak wyśmienicie, że dźwięku nie chce się analizować, a w każdym razie nie w pierwszych minutach. Chce się tylko słuchać, bo zwyczajnie piękne to jest, co słychać. A dźwięk, co ciekawe, jest zasadniczo podobny: bardzo koherentny, rozpisany na bynajmniej nie jakiejś ogromnej scenie i nade wszystko naturalny. No tak, tylko że ten naturalizm jest właśnie nie zwyczajnie naturalny, tylko magiczny. Żywa muzyka! A z Ultrasonami E9 to już magia najczystsza. Soczystość dźwięku, wyrazistość konturów, separacja planów, precyzja wybrzmień - prezentują absolutnie najwyższy poziom, zmuszający do całkowitego skupienia i zasłuchania. Dopiero po pewnym czasie, mnie - posiadacza zwariowanej wersji Twin-Heada – naszła refleksja, że odrobinę czegoś jednak brakuje, a po chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że mianowicie tego, co można nazwać pianą na muzycznym morzu i mgiełką ponad nim. Jest odrobinę za dosadnie. Ale przecież trzeba pamiętać na jakich lampach. Pewien jestem, że z 350B ten ostateczny magiczny szlif by się pojawił, bo właśnie tym lampom jest przypisany. Podobnie zapewne będzie z basem, jako że CS-600 tak nisko jak T-H nie schodzi. Także szczegółów nie jest w stanie wydobyć aż tyle przy podobnym poziomie dźwięku, co skrupulatnie sprawdziłem. Scena jest przy tym węższa, ale głęboka, a wybrzmienia zdecydowanie krótsze, co jest z pewnością zasługą przeciętnych jakościowo Sovteców. To wszystko jednak margines i zawracanie głowy, a prosta prawda jest taka, że wzmacniacz jest wspaniały. No i jeszcze te rozpasane możliwości zabawy lampami, a do tego to przecież także zwykły wzmacniacz. Jestem pełen szczerego podziwu i po pierwszym niezbyt udanym kontakcie całkowicie zwracam honor marce Leben. Potrafią zrobić coś rzeczywiście wybitnego.

Pozostaje jeszcze pisnąć coś o innych słuchawkach i o poszczególnych płytach, bo z niewiele ponad godzinę trwającego odsłuchu ja więcej nie wydobędę.

Sennheiser HD 650 zabrzmiał po E9 wprost skandalicznie. Skrył muzykę za żółtawym welonem, spłaszczył drastycznie scenę, a wokale niemal unicestwił, chowając je głęboko w tle i czyniąc przepysznie czystą artykulację niewyraźną. Wiem, chwila przyzwyczajenia i byłoby lepiej, ale mnie szkoda było czasu na takie zabawy, bo różnica progowa nazbyt była pokaźna. Jak wypadają inne słuchawki oczywiście pojęcia nie mam, ale E9 są z pewnością dla CS-600 znakomitym wyborem i zasługują na rekomendację.

A jeśli chodzi o płyty, było tak:

„Magiczny flet” okazał się faktycznie magiczny, a dzwonki Papagena zadzwoniły aż miło. Trochę za mała scena, ale całkiem znośna. Wrażenie uczestnictwa w żywym spektaklu – przemożne.

„The Dark Side” także zabrzmiał lepiej o klasę, może nawet dwieniż z CS-300. Dzwonek budzika i jego kompanii porażał feerią dźwięków, a wokaliza była szlachetna i czysta. Ostatnie słowa na płycie bardzo czytelne i tylko to zakłócenie na samiutkim końcu bez podniesienia głośności okazało się prawie niedostrzegalne, gdy u mnie daje znać o sobie samo przez się. Ale to zapewne kwestia lamp, niczego więcej.

„Hungarian Rapsodies” ukazały krystalicznie czysto brzmiący, trójwymiarowy fortepian z całym bogactwem smaków właściwych dla tego instrumentu i nade wszystko fenomenalnie oddaną barwą, na której konstruktor podobno się skupił, a efekt tego skupienia jest doprawdy olśniewający. Perfekcja.

„Montserrat Caballe” zaśpiewała głosem bardzo naturalnym, ciut może za mało melodyjnym, ale niewątpliwie na high-endowym poziomie.

„Schumann Concerto” fortepianowe w wykonaniu van Claiburna i Reinera ukazało piękne współgranie orkiestry i solisty, przy czym ta pierwsza była potężna i niezwykle frapująca, a ten drugi na jej tle znamienicie klarowny i perfekcyjnie wyeksponowany.

„Brothers in Arms” SACD grała mocno i wyraźnie. Ciut za mało basowego dołu może było i może za duża odrobinę dosadność przekazu. - Lampy, lampy, lepsze lampy poproszę.

Na sam koniec puściłem sobie japońskie bębny w wydaniu XRCD24 z zasobów Nautilusa. Zdziwiłem się trochę, bo u mnie różnice pomiędzy lepiej i gorzej nagranymi płytami znacznie się w miarą rozwijania T-H pozacierały, a tu bynajmniej, XRCD pokazał klasę samą dla siebie. Podobnie jak w przypadku słuchawek, Leben CS-600 okazuje się wobec płyt wybredny i lubi im słabości wytykać. Na szczęście nie przekłada się to na konieczność selekcji. W każdym razie z E9 słabszych nagrań („Caballe”) można też słuchać z ogromną przyjemnością.

O konstrukcyjnych zawiłościach możecie sobie jeszcze doczytać na stronie producenta i w recenzji 6moons. Kosztuje toto około 5 tysięcy dolarów w USA. Nautilus swojej ceny jeszcze nie zna. Zapewne będzie to sporo ponad 10 tysięcy, ale moim zdaniem warto, zwłaszcza jak ktoś chce napędzać i słuchawki, i kolumny. Ale nawet do samych słuchawek warto. Przecież za przyzwoity CD też tyle chcą.

Podsumowując – obok własnego T-H i Staxa Omegi II, to było trzecie moje słuchawkowe słuchanie na poziomie absolutnego topu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-8530-100005575 1198952833_thumb.jpg

post-8530-100005576 1198952833_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=>Piotr Ryka, 29 Gru 2007, 19:27

Zadam może głupie pytanie techniczne, czy nie było szansy tego posłuchać w Nautiliusie na najlepszym, klasę wyższym od pozostałych Accu zestawie Accuphase 800/801.Naprawdę całą klasę jest lepszy ten napęd CD i wtedy mielibyśmy faktycznie obiektywny test Lebena na który chyba zasłużył ? Ja niestety mimo ze mam komórkę do właściciela Nautiliusa nie mam takich dobrych stosunków,domyślcie się dla czego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to trafo z lewej strony logicznie też powinno być tak położone jak to od prawej względem następnego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leben CS-600 u Nautilusa sobie stoi i podobno stać czas jakiś jeszcze będzie. Każdy może zatem podejść i sobie na swoich słuchawkach posłuchać, chyba że go do naprawy odeślą. Lepiej zatem się przez telefon wcześniej umówić. W sylwestra pracują do trzynastej. Do lepszego niż Accuphase DP-500 źródła podpiąć na razie się go nie da, bo takiego tam nie ma. Wszystko, łącznie z najlepszymi kablami, gdzieś wybyło. Odsłuch wszystkim bardzo polecam, bo pięknie gra, a na głośnym repertuarze zakłócenia nie przeszkadzają. Rzadka okazja poznania czegoś wybitnego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nautilus podaje tylko przykładowe ceny lebenow.

trzeba dodać ze to także zacny wzmacniacz głośnikowy.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tu jest do wyrwania roczny:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-8479-100005568 1198957142_thumb.gif

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekujemy za intrygujacy opis Lebena. Nalezy zatem rozumiec, ze jest tu jakas swiadoma szkola grania prezentowana przez te firme, a wiekszy brat jest bezposrednim rozwinieciem nizszego modelu jednak duzo bardziej dopracowanym brzmieniowo.Tylko jedna rzecz martwi, czy te wymuskane zlotka az takie wrazliwe sa na transport, czy tez ich uszkodzenia (zdaje sie ze wystapily w obu modelach) to czysty zbieg zlosliwych okolicznosci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy z topowymi lampami cs 600 +E9 byłby w stanie zagrać lepiej niż stax omega.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak gra Leben CS-600 względem T-H napisałem chyba dosyć wyraźnie w swej mini-recenzji, Jozefie. Przeczytaj ją uważnie.

 

Chciałbym jednak raz jeszcze odnieść się do brzmienia modelu CS-300 względem CS-600, a to z uwagi na fakt posiadania tego pierwszego przez naszego kolegę Ptx-a. Mając na względzie jego audiofilski dobrostan muszę to uczynić staranniej, bo mam wobec niego wyrzuty sumienia.

Otóż rzecz wygląda jak następuje: obu modeli słuchałem w innych warunkach, zwłaszcza subiektywnych. Za pierwszym razem, kiedy zapoznawałem się z CS-300, byłem naprawdę bardzo zmęczony; po całym dniu załatwień i stania w korkach. Natomiast 600-setkę przyswajałem dość komfortowo – pojechałem wypoczęty prosto do nich, bocznymi drogami i z uszami zatkanymi watą. To wprawdzie nie to samo co we własnym gnieździe, ale o niebo lepiej niż poprzednio. Także źródła były inne. Dla CS-300 Accuphase DP-78, a dla CS-600 Accuphase DP-500. I niby wychodzi na to, że CS-300 miał lepsze, ale ja tego wcale nie jestem pewien. Ten SACD wydaje mi się jakby nieco nudniejszy. Faktem jest jednak, że Staxa napędził znakomicie, ale z kolei po lepszy kablach i to dość znacznie, bo tam pracowały XLO Limited, w dodatku symetryczne, co też może mieć istotne znaczenie.

Tak więc, co by nie mówić, za każdym razem było inaczej.

Przy tym wszystkim oba wzmacniacze zagrały podobnie: ten sam charakter - naturalny, bez rozmarzeń - analogicznego kształtu scena, zbliżona szczegółowość, na to samo położone akcenty. I gdyby mierzyć po aptekarsku różnica stężenia muzyki w muzyce wynosi zapewne nie więcej niż jakieś 10 procent. Sęk w tym, że w owych 10 procentach zawiera się sedno największej przyjemności. Perfekcja rzeczy skończonej w swym kształcie.

Jestem pewien, że słuchanie modelu CS-300 musi być bardzo przyjemne, bo przecież inaczej nikt by tego nie pisał. Wierzę, że bardzo przestrzenne AKG 701 niwelują w dużej mierze jego niedostatki sceniczne, a fakt, że - jak w ich recenzji napisałem - mają dźwięk cały z miękkich materiałów, doskonale uzupełnia jego ostre, dosadne brzmienie. Tym niemniej Ultrasone E9 także grają raczej łagodnie i potrafią uczynić miłymi dla ucha płyty w wydaniu innych słuchawek całkowicie nieprzyswajalne. Wnoszę stąd, że bardzo udana ich współpraca z CS-600 a raczej nieudana z CS-300 przemawia zdecydowanie na korzyść tego pierwszego. I dlatego uważam, że niezależnie od faktu, iż posiadasz wzmacniacz świetnej jakości, powinieneś dążyć do jego wymiany na model CS-600. To jest po prostu rzecz ostateczna, kres pewnej drogi rozwojowej. Oczywiście, na pewno da się jeszcze lepiej, ale to już nie będzie postęp istotny, tylko klub zwariowanego majsterkowicza, zmuszonego wiecznie przy czymś dłubać. Pytasz, czy z odpowiednimi lampami zagra lepiej od Omegi. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że gra lepiej nawet bez nich. To jest raczej inny typ prezentacji niż różnica jakościowa. Stax jest łagodny, a Leben konkretny i do tego się rzecz prawie w całości sprowadza.

Dodatkowym atutem CS-600 jest ta bajeczna wprost możliwość kombinowania przy lampach. Wydaje mi się przeto absolutnym strzałem w dziesiątkę. Cholernie warto go mieć. A jak przyjemnie jest mieć coś lepszego niż dotąd, to ci kolega Inżynier na pewno może wyjaśnić po przesiadce ze swego tylekroć wychwalanego Paradoxa na Yamamoto HA-02. I tam zapewne różnica nie jest duża w sensie absolutnym, ale w sensie subiektywnego odbioru zasadnicza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pastwa

 

Fakt, że oba były uszkodzone i oba podobnie nasuwa podejrzenie, iż producent otrzymał wadliwą partię jakiegoś podzespołu. Chodzi zapewne o jakąś ekektroniczną pierdółkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Włodku jeżeli to nie byłoby problemem to chętnie posłuchałbym pańskich "zabawek słuchawkowych" na swoich AKG , ciekawi mnie też Denon jako zródło bo sam niedawno bylem w rozterce co kupić Denona czy Marantza, jak mi się sprzęt wygrzeję to można kiedyś je porównać ze sobą na jakimś milym odsłuchu , jestem także z Białego tak więc dojazd jest bezproblemowy ,pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam super testera intuosa. Ale byc moze w marcu jak sniegi puszcza? Slawka przerabiam na tranzystora. narazie to mam nerwice i nic nie robie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert73, 4 Sty 2008, 00:04

 

>Panie Włodku jeżeli to nie byłoby problemem to chętnie posłuchałbym pańskich "zabawek

>słuchawkowych" na swoich AKG , ciekawi mnie też Denon jako zródło bo sam niedawno bylem w rozterce

>co kupić Denona czy Marantza, jak mi się sprzęt wygrzeję to można kiedyś je porównać ze sobą na

>jakimś milym odsłuchu , jestem także z Białego tak więc dojazd jest bezproblemowy ,pozdrawiam.

 

 

Ciesze sie ze sa jeszcze osoby podchodzace tak jak czlowiek powinien- czyli pelen ciekawosci chce sam sprawdzic,

Robert wzmacniacz Slawek nad ktorym pracuje Wlodek to kawal dobrej roboty, a ze swietnym zrodlem pokaze ci ile sa warte twoje sluchawki, bo jezeli sa dobre to zagraja jak marzenie,

post kieruje bezposrednio do Ciebie wiec nie przejmuj sie tymi co pisza uwagi pelne jadu w stosunku do Senicza

podchodz do osoby tego konstruktora zdala od forumowych zaczepek bo dzwiek jego zestawu naprawde pokazuje inny wymiar muzyki i nagran.

pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=>intuos, 4 Sty 2008, 10:05

 

Tomku kup sobie lepsze źródełko CD albo zacznij słuchać muzy z HD w komputerze jak to robi kol Rochu,wszystko idzie do przodu i niestety te nasze testy słuchawkowe na AS wykazały:

że pomiędzy Twoim CD Yamacha a Senicza aż taka różnica w jakości nie była nie mówię że było źle ale to zaważyło na ocenie pozostałych wzmacniaczy i słuchawkach .

Do Senicza CD z racji konstrukcji elektrycznej nie można było podpiąć żadnego z moich Lake People a więc jakie tu porównanie CD !!!raczej można było stwierdzić że były porównywane całe systemy.Tak że sądzę na spokojnie że np. moje dwa Lake People nie miały żadnych szans na pokazanie tego co wychodziło z Maracunia mimo że był trochę lepszy w całym systemie od systemu stworzonego z Twoją Yamachą.

Jednym słowem został popełniony banalny błąd metodologi odsłuchu i to stwierdzenie nie jest atakiem na Senicza tylko wykazuje że cały ten Audioszołowy odsłuch wziął w łeb bo się nie zachowało abc metodologii porównania sprzętów.Ostatnio udanym testem porównawczym CD był mój test w Nautiliusie wKrakowie gdzie na jednym topowym zestawie Accuphase (wzmacniacz 60W w klasie A i,pre )(kolumny VonSchweikert VS5) była puszczana ta sama muzyka w tym samym czasie z dwóch takich samych płyt CD i porównywane były łeb w łeb Accuphase DP800/801 (i niższe napędy) z Nagrą CDC pilotem przełączane były źródła a regulowane wyjście z Nagry umożliwiło identyczny poziom głośności-lepiej być nie mogło (to samo było robione na słuchawkach (pre Accuphase a wzmak Lake People G99/2 i słuchawki Sony MDR7509HD)żeby było ciekawie bliźniacze płyty CD były Nautiliusa a jednak Nagra CDC pokazała ile może być prawdziwej muzyki w nagraniach na CD czyściutko i bez leciutkiego nalotu cyfrowego z Accupase (oba CD jak wiesz to I Liga i tak po prostu jest i niech mi nikt nie pierniczy że mechanika w Cd nie ma wpływu na jakość muzyki-sądzę że tym Nagra CDC wygrała no ale 50lat tradycji robienia supermagnetofonów dało ten efekt-szwajcarska precyzja,soczewki z Zeisa soft z Philipsa hardware szczątkowe z Sonyego no i tort pierwsza klasa)

 

Czy teraz mnie rozumiesz Tomku co to znaczy rzetelny test porównawczy ? i czego sie czepiam

Pozdrawiam

Rafaell

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inuos tekst dotyczył p.Łuczynskiego a nie senicza hehe , jeden wpis a takie zamieszanie , obaj mieszkamy w tym samym miescie to chętnie poslucham i ocenię klasę Grado w stosunku do swoich AKG, pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię Włodzimierz jest dość rzadkie w dzisiejszych czasach, stąd nieporozumienie. W czasach mojego dzieciństwa imię to kojarzyło się z Leninem. Otrzymałem je po ojcu, który otrzymał je po swoim ojcu. Mój syn jest czwartym Włodzimierzem w naszej rodzinie :)

Robert73 - dziękuję za zainteresowanie, szczegóły na PW.

Mój TwinHead jest rzeczywiście drugi na naszym forum, podobno w Polsce jest jeszcze jeden. Nie jest tak zmodyfikowany jak model Pana Piotra Ryki. Niestety nie umiem też pisać takich poematów jak on. Jedyne co potrafię powiedzieć, to że jest lepiej niż z dziurki wzmacniacza czy CD Denona. Z pewnością nie jest to ostateczne rozwiązanie. I jeszcze jedno - odradzam pozbywania się słuchawek 'poprzednich' czyli dotychczasowych jak u mnie Sennki HD 650. Powrót do nich od czasu do czasu sprawia mnóstwo frajdy, szczególnie w muzyce, która do nich pasuje (np. Piraci z Karaibów).

Wyrazy szacunku

Włodzimierz Łuczyński

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czeka na klienta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ).jpg&imgrefurl=http://www.avpartner.com.hk/analog.html&h=600&w=800&sz=21&hl=pl&start=7&um=1&tbnid=L5A696o7AMO-nM:&tbnh=107&tbnw=143&prev=/images%3Fq%3DPRA-S1%26svnum%3D10%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%3Dfirefox-a%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26sa%3DN

post-13206-100004471 1199529949_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanownych speców od wzmacniania sygnału na słuchawki. Zwracam się z prośbą o pomoc.

Mam nowy wzmacniacz słuchawkowy MG HEAD DT OTL MKIII

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , kupiony w USA. Nie działa w nim regulacja głośności. Zauważyłem też, że środkowa lampa, 12AX7, chyba się nie żarzy i nie rozgrzewa, w przeciwieństwie do pozostałych lamp. Czy to może być przyczyną braku możliwości regulowania głośności? Jeśli jest to potencjalna przyczyna, to jak sprawdzić czy lampa jest OK?

Poziom głośności jest wysoki, raczej nie da się słuchać muzyki, a kręcenie potencjometrem nie daje rezultatu.

(temat powtórzony w LAMPA, ale tu chyba więcej osób zagląda)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.