Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Przednio i ślicznie napisane.

Są takie chwile, że to nie wiadomo - ucałować w rękę i podrapać czule?

 

Edytowane przez Bezlitosna Niusia
  • 2 tygodnie później...

Pieprzą o tej polityce tu i ówdzie,?,a tu trzeba - bo zima wkrótce - bezdomnymi kotkami się zająć.

Bardzo Was wszystkich proszę - przytulcie je, przygarnijcie i nakarmcie.

Dziękuję. Potraficie być kochani.

Jacek.

Właśnie wczoraj słyszę przed północą jakieś wrzaski przed oknami w ogródku, a to jakieś kocie chłopaki próbują objąć teren po moim Margaju, którym już nie pachną krzaki.

Jeden bardzo podobny niego, drugi zaś mniejszy i biało-czarny, ale chyba większy twardziel, bo nie wydziera się tak jak konkurent i nawet nie drgnie, tylko próbuje zabić wzrokiem. Dałem im wiec żarełka co zostało i mam nadzieję, że któryś może będzie chciał u mnie przezimować. Na zewnątrz jest ocieplony domek dla kota, a do mieszkania prowadzi kładka i przez okienko w pakiecie szybowym i czeka wolne mieszkanko ?

Dzisiaj już ich wypatruję i nasłuchuję ale na razie cisza.

Edytowane przez jamelo

Lubimy te nasze kociaki, nieprawdaż?

 

"Moja" ,  gdy mnie czasem z domu wywala, bom nawywijał i rupieci naznosił -  mówi - "no, nie da rady, bo Kotek Tykotek i inne umrą z tęsknoty. Ty szmaciarzu moj kochany".

I wraca do lektury ? .

W dniu 8.11.2019 o 16:15, jamelo napisał:

Pożegnałem dwa dni temu Margaja, który przez 13 lat był członkiem Naszego Stada, najpierw dwóch psów i przygarniętej, kulawej, łaciatej, malutkiej kotki i Żony  (nie przygarniętej i nie kulawej i nie na ostatnim miejscu! )  ?, a później członka stada kocio-psiego,  z uratowanym i dokarmianym, piwnicznym, czarnym jak węgielek Gagatem, który po trzech latach dokonał żywota zjadając najprawdopodobniej trutkę lub coś co zabiło mu nerki i jeszcze później na dokładkę tego stadka, jego kociego czarnego Synka, którego na wychodnym spłodził, bo tak jego potomka nazwaliśmy, a którego po roku przetrącił  (samochód, człowiek ?) i trzeba było go uśpić, po tym jak się ledwo wczołgał po wypadku na  wysoki parapet,  po kładce z  przetrąconym kręgosłupem.

Ten w kolejności - czwarty ze Zwierzęcego  Stada -  Margaj , o którym mowa, na 2 godziny przed przyjazdem Weta położył mi się na klacie i wciskając łepek w policzek oraz  mrucząc i od czasu do czasu liżąc, przez 2 godziny nie chciał przyjąć do wiadomości, że niedługo pożegna ten padół, bo już dzwonił Wet, że jednak będzie ok. 16 -stej, a nie po 20,30, jak wcześniej się deklarował. Po wcześniejszej, diagnozie USG wiadomo było, że już cały przewód pokarmowy, węzły chłonne i jama brzuszna są  w  b. zaawansowanym procesie nowotworowym i już do wielu dni nie chciał jeść nawet najlepszych frykasów i chował się w łazience w brodziku.

Miski już nie stoją w kuchni, specjalne okienko uchylne  w pakiecie szybowym  i kładka za oknem nie stuka wraz z wejściem Kocura,  żaden dźwięk nie oznajmia, że ktoś chce wskoczyć na kolana - pustka w chałupie, bo i koty i psy odeszły wcześniej, a ostatin młody haskowaty pieseł  Fokus, przygarnięty  z fundacji, mieszka w mieszkaniu córki,  bo Margaj  nie chciał gol  zaakceptować jakby czuł, że musi mieć na koniec swych dni komfort i bezpieczeństwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Smutne.

Niech mu tam po tej drugiej stronie tęczy się wiedzie.

Moja ruda przybłęda,której to już 13 wiosna idzie trzyma się dzielnie, chociaż było kiepsko i podejrzenie chłoniaka ale wszystko dobrze się skończyło o ile do tego "dobra" można zaliczyć IBD (nieswoiste zapalenie jelit (ang. inflammatory bowel disease, IBD) I nadczynność tarczycy to mogę powiedzieć, że jest dobrze.

Oprócz tego, że potrzebuje okresowych badań, monitorowania poziomu hormonów i aplikowania leków, dwóch posiłków w trakcie nocy to kocina jest w zasadzie bezobsługowa ?

 

A kolega marsz do schroniska!

 

 

 

 

IMG-20191122-WA0004.jpg

19 godzin temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Pieprzą o tej polityce tu i ówdzie,?,a tu trzeba - bo zima wkrótce - bezdomnymi kotkami się zająć.

Bardzo Was wszystkich proszę - przytulcie je, przygarnijcie i nakarmcie.

Dziękuję. Potraficie być kochani.

Jacek.

 

IMG-20190527-WA0001.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w "D" aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.

Jak można tak stresować biedaka przecież za moment mógł trzepnąć tą maskę nie chowając pazurów i nie byłoby już do śmiechu.

Edytowane przez jamelo

Pytanie do fachowców: czy koty będą dokuczać królikowi? Bo nie wiem, czy zostawiać królika na podwórku bez opieki.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

W dniu 23.11.2019 o 22:17, szymon1977 napisał:

Pytanie do fachowców: czy koty będą dokuczać królikowi? Bo nie wiem, czy zostawiać królika na podwórku bez opieki.

Nie powinny.

Dla pewności możesz królikowi spryskać futerko kocimiętką?

A może być też tak, że kota będziesz musiał mieć na oku.

 

Edytowane przez Amator 2b

Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w "D" aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.

Bardzo śmieszne i zabawne - temu mojemu Koledze, cymbałowi kochanemu? - zawsze nieba przychylę i plusa dam.

 

 

 

 

O domkach dla biedaczków - jużeście pomyśleli, czy "dopiero jutro"?????

Bo - jutro to kotecki zamarzną.

 

Wiem, że zrobiliście. I zrobicie wjency!?

Dziękuję. Jacek.

 

 

 

 

 

Moje dwa wolnożyjące kocury, o których wcześniej pisałem walczą  o domek, który kiedyś zrobiłem dla tatusia mojego Margaja, o którym też wcześniej skrobnąłem, z mokrymi oczami po jego odejściu.

A jest o co uszy strzępić, bo domek ze sklejki wodoodpornej, ocieplony 8 cm styropianem, z odpinanym przedsionkiem (żeby mieć kontrolę czy jakiś złośliwiec nie zostawił jakiejś niespodzianki) i z dwoma szybkami, żeby widzieć czy można bezpiecznie wyjść na ogródek, lub po prostu gapić się przez nie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jamelo
2 godziny temu, jamelo napisał:

Moje dwa wolnożyjące kocury, o których wcześniej pisałem walczą  o domek

Nie pozostaje nic innego jak zrobić drugi domek.

W wrześniu do naszej rodziny dołączyła nowa podopieczna. Ma na imię Freya i jest kotką norweską leśną. Dołączyła do pary czarnych kotów. Ta nieokrzesana księżniczka z północy od razu upodobała sobie maskownice moich vintage-owych Yamah. Któregoś razu przyłapałem ją jak siedziała na jednej z maskownic... leżącej swobodnie obok kolumny... zaiste zarąbisty to był widok...

Na szczęście zakup nowego drapaka wielkości małego drzewa definitywnie załatwił problem.  

Yamaha CX-1000, Yamaha MX-1, Yamaha CDX-1030, Yamaha T-80, Yamaha PF-800 (Yamaha MC-5), Yamaha NS-690II, Yamaha HP-3, Bluesound Node 2, Helion 1750 XP, okablowanie: 2x AudioQuest Quartz, AudioQuest Topaz, AudioQuest Indigo Blue, Nordost Moonglo

36 minut temu, Bobcat napisał:

Nie pozostaje nic innego jak zrobić drugi domek.

Sąsiedzi i tak ledwo tolerują jeden - mieszkam w bloku, a i tak do końca nie wiem, czy  jeden "mój" kocur  nie jest czyimiś, wychodzącym domowym włóczykijem. ? 

 

Żebyś się przypadkiem nie zdziwił, mój ociekający posoką Koleżko!?

Mam mój 'główny' gramofon zupełnie odizolowany od wszytkjego, Panie dzieju...  Betonowa ściana, solidna i gruba (mam wiele wierteł - nawet to najdłuższe nie dało rady na wylot)i tam sobie stoi i czeka na lepsze czasy, bom ostatnio pokochał audiobooki, psiakość...

Wchodzę kiedyś do "Pokoju Waryjata", jak moja Kobiecinka nazywa pokój waryjata ? - taki z płytami i klamotami - a tam sobie siedzi Ożyrek. Na moim ukochanym gramofonu!!!! Kotek, ktoregośmy uratowali od nieszczęścia i który, wciąż na wpół dziki(?) tylko mnie - czasem! - daje się głasnąć. 

 

Wziąłem sklejkę (tak się to chyba nazywa) pociąłem odpowiednio, goździami poobijałem, nakryłem grajka i - niech se siedzi, skoro lubi!??

Kotu nie przetłumaczysz...

 

A!

Pół domu jest zaśmiecone drzewkami i innymi bzdurami, które mój Kobietronek bez opamiętania kupuje, choć po odbiór tych pierdół muszę chodzić ja, kurdeflak ...

A moje kotki i tak najbardziej lubią zabawkę, którą im zrobiłem sam:

Pudełko, przyklejone, dyndające na tasiemkach trzy korki od wina, pięć dziurek w kartoniku i - jazda jest niesłychana!?

Edytowane przez Bezlitosna Niusia

Mój rudzielec przez kilka lat korzystał z najprostszej w świecie kuwety otwartej w kształcie prostokątnym i było dobrze. No ale rozrósł się wzdłuż i kilka razy zdarzyło mu się siedząc w kuwecie załatwić się na zewnątrz. Kupiliśmy więc zwierzakowi dużą kuwetę krytą, z wygodnym dużym wejściem i się zwierzak obraził. Kilka razy skorzystał, ale coś mu przestało pasować i od kilku tygodni konsekwentnie żąda, żeby za potrzebą wypuścić go na podwórko.  Zobaczymy co będzie jak się mrozy zaczną.

3 godziny temu, trebliG napisał:

Kupiliśmy więc zwierzakowi dużą kuwetę krytą, z wygodnym dużym wejściem i się zwierzak obraził.

Może wystarczy nie zakładać górnej części kuwety.

Na początku mu nie przeszkadzał ani dach, ani klapka wejściowa, jak się obraził na kuwetę zdjęliśmy górę, ale nic to nie dalo. Przyniosłem z powrotem starą małą kuwetę, ale foch trwa. Albo po prostu woli teraz na powietrzu i już.

1 godzinę temu, trebliG napisał:

Na początku mu nie przeszkadzał ani dach, ani klapka wejściowa, jak się obraził na kuwetę zdjęliśmy górę, ale nic to nie dalo. Przyniosłem z powrotem starą małą kuwetę, ale foch trwa. Albo po prostu woli teraz na powietrzu i już.

Spróbuj , nie ma jak radocha sikania na dworze wcale się kotu nie dziwię  ,latem można zrobić powódź mrówkom , zimą ''narysować'' dla ukochanej serduszko 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.