Skocz do zawartości
IGNORED

Nowości Jazzowe


mikowaj
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Można by spisać katalog dziwności, ni stąd ni zowąd pojawiających się, w twórczości rożnej, przeczących "instynktowi" słuchacza - też mam problem z tymi głosami u Matany.

Rok i miesiąc jak zawiodła nas, czekających na koncert na Kazimierzu -śnieżyca w Berlinie. Teraz my spacerujemy w upalnym słońcu a u Marka podobno prąd zamarza. Trzydzieści lat temu mieliśmy koce wysyłać do USA. Marku, może jakiś polski, markowy, "szklany piecyk" Ci podesłać?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że czasami odwiedzasz forum, Bobie Budowniczy. Lubię jak wpadasz do zakładek jazzowych i coś ciekawego powiesz, a jak nieciekawego, to przynajmniej śmiesznego i rozwesalającego... Mróz w Czikago zajebisty! Jeszcze tak zimno, to chyba nie było za mojej kadencji, chociaż było już kilka takich sezonów, że Dziadek Mróz chował się po piwnicach. Temperatury arktyczne, ale niestety, bez arktycznego powietrza, czyli suchego klimatu. Wilgotność w Chicago to 70% z odczuwalnymi temperaturami do -43F... ale damy radę! Współczuję Minesocie i Indianie... tam jest -50F.

 

Dokładam jeszcze jednego Mazurka, tym razem ze swoim brazyliskim składem: Sau Paulo Underground - wydanie Cuneiform Records 2013: "Beija Flors Velho E Sujo". Przywiózł Rob Mazurek swój brazylijski team do Chicago i 26/27 września 2012, nagrali w Electrical Audio-B Room, tę właśnie płytkę. To, o czym mówi Mazurek w projekcie "The Space Between" (Delmark 2013), to jest właśnie ślad, którym podąża... i na albumie "Beija Flors Velho E Sujo" gra właśnie taką muzykę: pomiędzy! Pomiędzy jazzem, pomiędzy elektroniką, pomiędzy rockiem, pomiędzy klimatami etnicznymi, filmowymi, pomiędzy Kubą, pomiędzy Brazylią... no wszystko tu jest. Brzmią ciężko i ciemno, i też tak grają, nawet w kompozycjach, wydawałoby się wesołych, jaśniejszych i budzących 'optymizm'... Jak już wspomniałem, sound mają masywny, ciężki, ciemny... i gęsty, pomimo minimalistycznego składu. Można się doszukać różnych brzmień w tej muzyce... słychać patenty z Bitches Brew... ale są i taneczne klimaty, jest dużo improwizacji, kosmicznych dżwięków i... słychać klasykę... Muzyka nie dająca się zaszufladkować, chociaż nie wywarła na mnie większych wrażeń i nie wiem kiedy będę ponownie słuchał tych klimatów.

 

61SZX7pg4XL._SY300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam wciąż na Matanę, a czekanie wypełnia mi trójkąt muzyczny Tchicai, Evans i Wooley. Tych dwóch ostatnich zagrało w bardzo ciekawym kwartecie pod nazwiskiem Jeremiah Cymerman, klarnet. Evans i Wooley na trompkach, a Matt Bauder na saksie. 5 piosenek i 55 minut sztuki z pogranicza jazzu, elektroakustyki, improwizacji i ambient-noise. Masteringu dokonał Wszechmocny James Plotkin i dla mnie to już wystarcza w zupełności. Nie na darmo albumowi towarzyszy adnotacja: It is strongly suggested that this album be listened to on either good quality headphones or stereo, NOT earbuds or crappy computer speakers! , gdyż gra się toczy w pełnym paśmie, od pomruków sejsmicznych po ultradźwięki. Na szczęście muzyka mało ma wspólnego z dark jazz, doom jazz czy jak zwie się obecnie pochodne dziedziny Bohren & der Club of Gore, The Mount Fuji czy innego Kilimanjaro i nie pisałbym tutaj o niej, gdyby nie było warto jej posłuchać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam problem co z Mataną mam z najnowszą płytą V.Iyer'a "V.Iyer&Mike Ladd Holding It Down.The Veteran's Dream's Project" Pi Rec..To wspólny projekt Iyer'a i performera M.Ladd'a z udziałem M.Decaul,L.Hill i Pameli Z. jako raperów traktujący o przejściach i terapii weteranów wojen w Iraku i Afganistanie( z wątkiem polskim!).Problem w tym,że pianistyki Iyera niewiele a dużo rapu czy hip hopu.Ja tego nie kupuję,to nie moja stylistyka.

Czekam na kolejną płytę Iyera,tym razem z ECMu!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fareed Haque - Trance Hypothesis / Delmark, 2013

 

Najnowsza płyta genialnego chicagowskiego gitarzysty, wirtuoza i profesora jest świetnym przykładem jak olbrzymia jest rożnica pomiędzy jego pracą w studio, pomysłami /płytami... a koncertami... na rzecz tych drugich, i to w maksymalnym stopniu. Nigdy nie przekonałem się do jego projektów płytowych, natomiast koncerty, to mistrzostwo świata, a byłem na wielu, proszę mi wierzyć... Jego korzenie chilijsko-pakistańskie wywarły na pewno duży wpływ na muzykę, którą ten wybitny gitarzysta prezentuje, a jest to mieszanka fusion/funk i orientalnych, etnicznych klimatów. Często zatrudnia wybitnych muzyków z Indii w swoich koncertowych projektach, zresztą kilku jest w stałym składzie jego grupy. No nie wiem, ale ta najnowsza płytka znowu mnie zawiodła i co ciekawe, znowu słabo brzmią według mojego gustu, zupełnie odwrotnie niż na koncertach, chociaż wiem, że wielu miłośnikom takiej muzyki, brzmienie tej płyty może się spodobać. Cokolwiek by nie powiedzieć, Fareed Haque, to wielki muzyk, nauczyciel i kompozytor. Grali z nim najwięksi z największych, a to dużo znaczy w tym biznesie... (Paquito D'Rivera, Dave Holland, Joe Henderson, Arturo Sandoval, Lester Bowie, Pat Metheny... długo by wyliczać); nauczał naprawdę wielu chicagowskich i nie tylko gitarzystów, teraz już wybitnych muzyków z pierwszej ligi. Niesamowicie sprawny technicznie z super timingiem i otwartoscią na muzykę, po prostu wielki talent... ale... według mnie, i nie tylko zresztą mnie, nie posiada Fareed daru opowiadania i to stawia go w, powiedziałbym, trochę niewygodnej pozycji w swiecie gigantów jazzowej gitary. Oczywiście są to tylko moje spostrzeżenia i moje impresje, więc na jakąkolwiek krytykę czy też sprostowanie jestem zdecydowanie otwarty... Fareed Haque jest profesorem i wykłada jazz oraz klasykę na Uniwersytecie Nothern Illinois - (Socjalnois)

 

61xZZAj10uL._AA160_.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John Zorn Dreamachines - świetna płyta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ari Brown - Groove Awakening / Delmark, 2013

 

Najnowszy album chicagowskiego weterana, nagrany 13-15 maja 2013 roku w Riverside Studio. Sześć kompozycji własnych, dwa standardy ('Lonnie's Lament' - J.Coltrane'a, 'In A Sentimental Mood' - D.Ellingtona) i jedna kompozycja pióra brata Ari Browna - Kirka Browna ('3bop 4 Mal'). Tradycyjne mainstreamowe klimaty, oczywiście z bluesowym zabarwieniem i feelem... lekko, niezobowiązująco i na luzie. Całkiem fajnie się słucha tej płytki.

Ari Brown - saksofon tenorowy i sopranowy, piano (9)

Kirk Brown - piano

Yosef Ben Israel - bas

Avreeayl Ra - perkusja

Dr. Cuz - instrumenty perkusyjne

 

51tikSvcbIL._AA160_.jpg

 

...a poniżej podczas poznańskiego festiwalu 'Made In Chicago' z 2011 roku z Mike'm Alamana, Matt'em Ferguson'em i Michael'em Raynor'em.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oczywiście Mike Allemana... sorry!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Pat Metheny Group - KIN / Nonesuch Records, 2014

 

Po Unity Band w kwartecie, Pat rozszerzył swój skład na najnowszej płycie do kwintetu, angażując do zespołu wielce utalentowanego, włoskiego multiinstrumentalistę - Giulio Carmassi - który gra w tym projekcie m.in. na fortepianie, trąbce, puzonie, trąbce francuskiej, cello, wibrafonie, klarnecie... gsus, szybciej będzie wymienić, na czym ten człowiek nie gra. Methenowski styl na płycie oczywiście jest zachowany, chociaż w otwierającym One Day wcale tego nie słychać. Dużo dużo koloru dodał muzyce na KIN najnowszy nabytek zespołu, Giulio Carmassi. Muzyka przystępna, otwarta, gęsto grana, z elementami z Secret Story, z Colemanowskim zawijasami, z jazzowym i popowym charakterem... są melodie, jest improwizacja i można powiedzieć, że jest wszystko na płycie, co Pat do tej pory robił. Bez dwóch zdań, muzyka na KIN jest zagrana genialnie, przez geniuszy... jest bezbłędna i świetnie brzmiąca i nie ma nic do rzeczy, że muzyka Pata Metheny'ego już mnie nie bierze, bo jest to naprawdę całkiem przyzwoity album.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danilo Perez - Panama 500 / Mack Avenue Records, 2014

 

Pochodzący z Panamy genialny pianista Danilo Perez przedstawił na najnowszej płycie opowieść o hiszpańskim odkrywcy i podróżniku - Vasco Nunez z Balboa, który w 1513 roku przetarł szlaki z Europy nad Ocean Spokojny i był założycielem pierwszej osady europejskiej w obu Amerykach. Poza tym, pianista nawiązuje do swojego rodzinnego kraju Panamy, oddając mu hołd lub może komentując, co na przestrzeni pięciuset lat wydarzyło się w tym państwie. Wyczerpującą informację na ten temat zawiera dołączony do płyty katalog z obszernym opisem, komentarzem sytuacji oraz okolicznościami napisania muzyki do tych wydarzeń. Przekładając tę opowieść na język muzyczny, dostajemy następną porcję niebagatelnego jazzu i powiedziałbym jeszcze, że niełatwego w odbiorze, pomimo wszechobecnego latynoskiego feelu i smaku. Być może bierze się to stąd, że Perez, pisząc muzykę do Panama 500, czuł się jakby tworzył partyturę filmową o historii Panamy... i coś w tym jest, biorąc pod uwagę dość silną sugestię komentarzem i opisem wydarzeń, która podczas słuchania muzyki z jego najnowszej płyty, wpływa jak najbardziej na naszą wyobrażnię.

 

Dwa podstawowe składy, towarzyszących muzyków oraz personel autochtonów zatrudnił do tego projektu Danilo Perez. Pierwszy z nich, to część Shorterowskiego kwartetu, czyli następni dwaj giganci: John Patitucci (3,4,9) i Brian Blade (2,3,4,9)... oraz jako następny zestaw: Ben Street (1,5,8,11) i Adam Cruze (1,5,8,11). Usłyszymy także w tym projekcie żonę Johna Patitucci - Sachi - w utworze trzecim, oraz Romana Diaza (1) i Rogerio Boccato (2,3,8) na instrumentach perkusyjnych, a także Alexa Hargreavesa na skrzypcach (1,2,8) - absolwenta programu Berklee Global Jazz Institute, którego Danilo Perez jest artystycznym dyrektorem.

 

Tak jak już wspomniałem, muzycznie na płytce dominuje latynoski feel wymieszany z Shorterowskim Idiomem i free improwizacją, a wszystko to jest zagrane na najwyższym zawodowym poziomie przez muzyków, którzy na pewno nie wymagają żadnego komentarza. Kolejna ciekawa płyta, nagrana przez współczesnych gigantów jazzu. Ważnym też jest, żeby płytkę wysłuchać co najmniej kilka razy (przynajmniej ja tak zrobiłem), ponieważ po pierwszym razie nie byłem usatysfakcjonowany... i im dalej w las tym więcej drzew do odkrycia. Dobra płyta i na pewno do niej nie raz powrócę.

 

5129LSDhoLL._SY300_.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Wspaniała płyta! Wspaniały saksofon! "Nóż w wodzie"!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Bernt Rosengren - ts

Ole Kock Hansen - p

Jesper Lundgaard - b

Niclas Campagnol - dr

2013

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez SzuB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wibrafonista Stefon Harris ,album grand unification theory

 

Koncept album na którym subtelnie przeplataja się elementy latyny , funku , swingu , bopu i free. subtelnie i melodycznie i zarazem energetycznie . Smaczna sekcja rytmiczna , fajne instrumentarium .

grand unification theory". Polecam słuchać od dechy do dechy . Im więcej razów, tym więcej do odkrycia.

 

Stefon Harris ;vibrafon,marimba,perkusjonalia , głos

Xavier Davis ; piano tarus mateen bass , wokal

Terreon Gully ;perk

Kahlil Kwame ; dzwonki,afrykańskie perkusjonalia , koncertowe kotły basowe

Anne Drummond ; Flety

Douglas Purviance ; Puzon basowy

Steve Turre; Puzon , muszle

Derrick Gardner; trąbka ,flugelhorn

Tim Warfield ; Tenor klarnet

Myles Weinstein Tympani kotły

 

Mastered; Greg Calbi/starling sound

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Фома
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę nowości o różnym ciężarze gatunkowym.

Najpierw znakomite fińskie trio w składzie A.Tuomorila piano,Mats Eilertsen bas i Olavi Louhivuori perk. czyli A.Tuomorila Trio i płyta "Seven Hills"Idealne porozumienie,piękne tematy,energia i subtelność.

Nasz Krzysztof Herdzin i jego trio( z Konradem i Kubiszynem) i płyta"Capacity".Słyszałem ten projekt na żywo i jest to świetna muzyka.Znakomite kompozycje lidera,erudycja muzyczna,łamańce rytmiczne i czad.

Dla miłośników etno i klezmerki" Jon Madof Zion80 wydany przez Tzadika.Swietna zabawa!

T.Blanchard i "Magnetic" czyli duch elektrycznego Milesa unoszący się nad tą muzyką.

Na koniec zaskoczenie.Pat Metheny Unity Group i "Kin".Zaskoczenie bo nie spodziewałem po Pacie jakiejś odmiany.A tu prosze,dołączenie Ch.Pottera zmieniło brzmienie grupy.To naprawdę dobra płyta.Świetnie się tego słucha w samochodzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też pojawiło się trochę nowości i pewnikiem ciekawostką będzie ostatnia płytka Luciana Bana i Mata Maneri - 'Transylvanian Concert'. Płyta, która ukazała się nakładem wydawnictwa ECM jako rejestracja koncertu z piątego czerwca 2011 roku w Culture Palace, Targu Mules w ojczyżnie Drakuli - Transylwanii. Skromnie personalnie, ale za to bogato harmonicznie - duet fortepianu i skrzypiec w bluesowym feelu z domieszką nostalgicznej ballady. Kapitalny klimat muzyczny i wiadomo, że realizacyjny. Piękna przestrzeń, bluesowo-transylwańskie pejzaże i opowieści... Warto sięgnąć po tę płytę.

Drugim hitem jest najnowszy Zach Brock, ale czekam na poprzednią jego płytę dla Criss Cross Jazz Records i dopiero po jej wysłuchaniu napiszę co i jak.

 

513jfSMl0zL._SY300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zach Brock lubi ciemny ton... lekko zadziorny... z pazurem. Wystarczy posłuchać 'Little Willie Leaps' z najnowszej płyty 'Purple Sounds' - żeby stwierdzić: this is dobry jazz! Uczestnicy tej sesji mało grają... a jak wielkie i piękne tworzą figury...i jaką przestrzeń! Słychać też wielki szacunek dla muzyki... Improwizacja oparta na melodii - przystępna, w klimatach jazzowych, fusionowych i etnicznych; jest maksymalnie muzykalnie, totalnie zespołowo i maksymalnie swobodnie... i jeszcze... z wielką powściągliwością... pięknie! Ballady powalają spokojem, opowieścią... refleksją; Seifertowskie klimaty fusionowe, to feel jak diabli... zresztą cała płyta jest feelowa... i głównie chodzi o to, że jest to muzyka, na którą warto zwrócić uwagę. Zach już dawno zwrócił uwagę w polskim kierunku: patrz: Grażyna Auguścik oraz:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zach Brock - 'Purple Sounds' / 2014, Criss Cross Jazz

 

Zach Brock -skrzypce, skrzypce barytonowe; Lage Lund -gitara; Matt Penman -wiadomo co; Obed Calvaire - wszechstronny i dobrze wykształcony amerykański drummer z haitańskimi korzeniami - obecnie zatrudniony m.in. w SFJazz Collective - zabija swoim uderzeniem i pomysłami... jak Tony Williams.

Nagranie: 5 listopad 2013 / inż: Michael Marciano.

Mastering: Max Ross

 

51-X3I3AFVL._SL500_AA280_.jpg

 

Dodaję też następny czad..! Świetną muzykę robi Bałdych - jest niesamowicie sprawny technicznie; fusionowy, z etnicznym feelem... gwiazdorski!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie głównie do autora wątku, ale wszyscy mogą czuć się zaproszeni do wyrażenie Swojej opinii.

 

Nazwisko, które się w tym wątku jeszcze nie pojawiło - Clapton.

 

Czy nie uważasz, że dobrze mu w tych klimatach ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Że śmiało można to nazwać gitara jazzowa z wysokiej półki ?

Ja osobiście bardzo żałuję, że nie poszedł w tym kierunku, uważam, że to jest jego scena, i słychać na tej płycie, że dobrze się czuję.

 

Jakie jest Twoje zdanie ?

 

Łeee jeny, to miało iść do innego wątku. a mianowicie Fascynacje jazzowe - moje odkrycia

Czy ktoś to może przenieść ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie jest Twoje zdanie ?

 

Zupełnie przeciwstawne. Clapton nie jest muzykiem jazzowym... i to bez znaczenia, że nagrał płytę z Wyntonem, a w powyższym 'How Deep Is Ocean' - trąbią ... nawet na chwilę nie mam cienia wątpliwości, że Eric, to nie jest jazzowa gitara.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że jest muzykiem jazzowym, i płytę z Wyntonem pomijam całkowicie, ale uważam, że na tej płycie słychać , że dobrze mu w takim towarzystwie, tym bardziej jak się posłucha jego ostatniej płyty, która wieje nudą od początku do końca, to żałuję, że nie poszedł w tym kierunku.

 

Na płycie Clapton może znaleźć więcej niż tylko 'How Deep Is Ocean' utworów, które mogą niektórym, Tobie widocznie nie, dawać do myślenia…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Dominicu2509 czy Clapton dobrze się czuje w jazzie i jazzowych improwizacjach... i na moje ucho raczej nie za bardzo. Tego kalibru muzycy jak EC mają różne artystyczne wizje i dotknięcie przez nich synkopy w projektach z wynajętymi czy też zaproszonymi gośćmi sceny jazzowej zdarza się często, ale to o niczym nie przesądza ani nie daje do myślenia... bo co tu dużo myśleć, wystarczy posłuchać. O wiele bliżej jazzu, a właściwie fusion, znajdował się Hendrix... i Mayall np. na płytce 'Jazz Blues Fusion'. Wielu rockowych czy też popowych muzyków romansuje z jazzem, jednak nie robi to z nich automatycznie muzyków jazzowych... Jazz, to inny sposób myślenia o muzyce, inny feel i inny timing - jazz, to przede wszystkim improwizacja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic w temacie Imaginary Quartet... zupełnie nic? Nie podoba się...? Podoba się...? Jakieś refleksje, opinie...?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie jak tak - przesłuchałem i dla mnie super się podoba - młodzi muzycy, dobra technika, czytelne, rozdzielcze granie i super jakość tego nagrania. imho duży plus.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodowo! Z feelem fusionowym, dużym napięciem, wirtuozerską jazdą do przodu... bardzo gwiazdorsko! Lubię To! Poważna liga - progresywny muzyk łączący fusion z klimatami etnicznymi - tak chyba określiłbym kierunek i położenie muzyki Adama Bałdycha. Jego sprawność techniczna nie podlega spekulacjom! Mają baardzo zawodowy sound... jestem pod wrażeniem! W grze pianisty Pawła Tomaszewskiego jest coś z Jarretta - in plus! Całość bardzo fajna i ekspresyjna... powiedziałbym, że kwartet Imaginary gra dużo, gęsto i wirtuozersko, z potężną energią i up front timingiem... i jednocześnie w magiczny sposób buduje potężną przestrzeń dla swoich dżwięków. Światowy poziom! Zawodowo i artystycznie!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jamówię

(Konto usunięte)

Dave Holland - "Prism"

Dave Holland - bas; Craig Taborn - fortepian, piano Fender Rhodes; Kevin Eubanks - guitara; Eric Harland - perkusja;

Nagranie: Sear Sound Studio, 9-10 sierpień 2012 / inż. James Farber

Mix: Sear Sound Studio, 19-20 listopad 2012

Mastering: Sterling Sound Studio / inż. Greg Calbi

Producent: Dave Holland

Dare 2 Records, 2013

 

Najnowsza płytka Hollanda w kwartecie bez dęciaków i z ekipą, której zaprawionym w boju jazzowym entuzjastom nie trzeba przedstawiać, bo to przeca sami giganci, zresztą trudno, żeby Holland zaangażował do swojego projektu kogoś przypadkowego. Z Eubanks'em bratem Robin'em puzonistą, nasz wybitny basista ma na swoim koncie szereg znakomitych projektów, natomiast z bratem Kevinem, jazzowo-fusionowym gitarzystą, znacznie mniej... i to dużo znacznie mniej, ale za to zagrał Kevin na jednej z najlepszych płyt Holland'a - "Extensions". Grali razem jeszcze w kameralnym projekcie z 1995 roku - "World Trio" - z Mino Cinelu na perkaszyn. Poza tymi dwoma nagraniami nie kojarzę ich wspólnych płyt, ale być może są jakieś, o których nie słyszałem. Tak w ogóle to Eubanksi są utalentowaną rodziną muzyków i oprócz genialnego puzonisty Robina, gitarzysty Kevina jest jeszcze w rodzince najmłodszy z braci, trębacz Duane, który nota bene też ma na koncie występy z Hollandem. No i mama to też wykształcona klasycznie pianistka, a wujek wszystkich braci to nikt inny jak sam wielki jazzowy pianista Ray Bryant. Widzimy więc, że żartów nie ma...

Projekt "Prism" to ciężka fusionowa jazda z rockowym time'm... i jak tylko włączyłem płytkę to krzyknąłem zaraz w prologu: ło jazzu! A cóż to się dzieje...(!)? Płytka bardzo ciekawa i mocna... tzn. kwartet gra fusionowo i rockowo... i tak też brzmi... ciemno, mocno i do przodu. Gitara Eubanksa wprowadza idealny i adekwatny do tej muzyki klimat, a mocne Cobham'owskie brzmienie czarodzieja Harlanda ( tak tak, to nie jest perkusista, to jest czarodziej - słuchałem go na żywo dosłownie kilka dni temu z kwartetem Charles'a Lloyd'a) dopełnia i wypełnia całosć przedsięwzięcia... razem z kreatywnym i wybitnym pianistą Tabornem pojechał kwartet tym razem ciężko i mocno, tak jak chyba było zaplanowane - fusion/rock/avant - bo i awangardowego brzmienia na płycie też nie zabrakło... np. w kompozycji "Spirals", "Evolution" czy też w jazzowym klimacie "Choir". Dobra jest to płyta chociaż muzycznie i całościowo jako projekt nie powala mnie... ale jak najbardziej jest to kawał oryginalnego grania z absolutnie genialnymi muzykami i jestem przekonany, że sympatycy cięższych fusionowych brzmień odnajdą w tej muzyce dużo dobrego... tak jak i ja odnalazłem. Brzmienie płyty albo zespołu, jak już wspomniałem, jest ciężkie, ciemne, z mocno zaakcentowanym basem i wyeksponowanym brzmieniem perkusji. Tak chyba było zaplanowane, chociaż osobiście nie przepadam za realizacjami słynnego Jamesa Farbera i to nie jest pierwszy ani drugi przypadek, że nie czuję w jego inżynierii komfortu dżwiękowego...

 

517A8u11qVL._SL500_AA280_.jpg

 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=f63rATj3d_c

 

Dziękuję Marku za tą płytę-świetna, ostatnio nie opuszcza mojego CDP:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze najnowsza płyta Vijaya Iyera. Tutaj przykładowo recenzja:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Jason Roebke Octet - 'High Red Center' / Delmark Records, 2014

 

Greg Ward-alto sax; Keefe Jackson-tenor sax; Jason Stein-klarnet basowy; Josh Berman-kornet; Jeb Bishop-puzon; Jason Adasiewicz-wibrafon; Jason Roebke-bas; Mike Reed-perkusja

Nagranie: Shirk Studio, Chicago, 28 wrzesień 2013 / Inż: Anthony Gravino i Jonathan Horwich / Mix: Anthony Gravino / Master: Johnathan Horwich / Produkcja: Jason Roebke.

 

Najnowszy projekt chicagowskich gwiazd sceny awangardowej, tym razem pod nazwiskiem basisty/ kompozytora konceptualisty: Jasona Roebke w roli lidera. Całość kompozycji, a jest ich jedenaście, napisał i skomponował J.Roebke. Na płycie dominują Ellington'owske klimaty i przestrzenie połączone z bopem i frytową jazdą ... usłyszymy ukłon w stronę tradycji Cecila Taylora, Charlesa Mingusa... Cała płyta jest znakomita i świetnie się tego słucha, bo jak mogłoby być inaczej przy takich nazwiskach!

Dużo, dużo energii i pozytywnych wibracji niesie ze sobą ta muzyka. Wysłuchałem już trzy razy i chętnie wysłucham jeszcze trzy... albo i więcej! Sound lidera jest głęboki, bogaty, naturalny i kreujący czy też budujący fundament tonalny dla całej grupy... Greg Ward zabija swoim brzmieniem i techniką, po prostu miazga! Cała płyta jest świetna, przystępna i powinna się spodobać nie tylko doświadczonym słuchaczom jazzu, ale też i średnio-zaawansowanym... Rekomendacja!

 

51oQUg3KSZL._SY300_.jpg

 

Tu można posłuchać co i jak:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Amir ElSaffar - 'Alchemy' / PI Recordings, 2013

 

Amir ElSaffar - trumpet; Ole Mathisen - tenor sax; John Escreet - piano; Francois Moutin - bass; Dam Weiss - drums

 

Najnowsza, trzecia płyta pod własnym nazwiskiem amerykańskiego trębacza o irańskich korzeniach z udziałem improwizatorów nowojorskiej sceny wspóczesnego, nowoczesnego nurtu. Na płytce mamy dziesięć kompozycji, z czego pierwsze siedem przedstawionych jest w formie dwóch suit: 'Ishtarum Suite' (1,2,3) i 'Selections from the Alchemy Suite' (4,5,6,7). Muzyka, którą kwintet proponuje na Alchemy, to w skrócie połączenie bliskowschodnich klimatów z postbopowym jazzem, a ujmując nieco ściślej, próba przybliżenia systemów tonalnych różnych kultur Bliskiego Wschodu i przełożenia go na współczesny język jazzowy. Szczegółowych i technicznych informacji można uzyskać na stronie Pi Recordings, która w wyczerpujący sposób przedstawia czy też omawia zagadnienia związane zarówno z muzyką przedstawianą na płycie jak i przybliża sylwetki i profil samych muzyków biorących udział w tym nagraniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Płytkę dostałem tydzień temu i wysłuchałem już kilka razy. Powiedziałbym, że jest czego słuchać, chociaż nie są to jakieś świeże i nowe klimaty, ale jak najbardziej muzyka przedstawiona na 'Alchemy' jest godna i warta zainwestowanego 'czasu... Myślę, że powinna się spodobać nie tylko zaawansowanym słuchaczom jazzu, ale i też tym mniej doświadczonym...

 

 

 

61lnICsMJqL._SX300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitalny klimat muzyczny i wiadomo, że realizacyjny. Piękna przestrzeń, bluesowo-transylwańskie pejzaże i opowieści... Warto sięgnąć po tę płytę.

 

Też kupiłem to CD i podoba mi się. Nie jest to na pewno rewelacja, ale na pewno doskonale wpasuje się w spokojne i wyciszone wieczory. Co ciekawe, gdzieś w prasie płyta dostała słabą recenzje, która mnie zaskoczyła. A potem się dziwią, że pismakom nie można do końca wierzyć :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba Płużek – First Album

 

Debiut polskiego pianisty jazzowego, płyta wyszła na początku marca wydawnictwem V Records.

W cenie poniżej dwóch paczek fajek otrzymujemy dobrze zrealizowaną płytę w plastikowym opakowaniu owiniętym jeszcze dodatkowo w opakowania tekturowe.

 

Płyta została nagrana w dwóch składach: trio (z Maksem Muchą na kontrabasie i Dawidem Fortuną na perkusji) oraz w kwartecie (z udziałem saksofonisty Marka Pospieszalskiego). Osobiście, po ok. tygodniu słuchania, bardziej podeszły mi utwory trio, do dźwięku saksofonu jeszcze dojrzewam. Wszystkie utwory to autorskie kompozycje Kuby Płużka.

 

- Żaden z tych numerów nie powstał dlatego, że miałem nagrywać płytę – mówi pianista i kompozytor. – To płyta powstała dlatego, że miałem gotowe te piosenki. Są rezultatem tego, co się wydarzyło się w moim życiu, nie ma w nich nic zmyślonego, żadnej ściemy. Sesja nagraniowa odbyła się w sali koncertowej Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie. Nie było długich przygotowań, kwartet zagrał tylko kilka klubowych koncertów. Taśma zaczęła się kręcić około północy, rejestrując maksymalnie po dwa podejścia do każdego z utworów. – Około piątej nad ranem, kiedy nagrywałem intro do „UserFriendlyTune”, weszła sprzątaczka i zapytała: „Już można?”. I trzeba było zrobić nowy take. Nagrywaliśmy w wielkim skupieniu, noc sprzyja takim stanom. I kiedy usłyszałem roboczy miks, pomyślałem, że lepiej tego byśmy nie zagrali, że świetnie udało się uchwycić chemię, jaka wytworzyła się między nami.

 

Szczerze, uważam, że to słychać. Moje pierwsze skojarzenia; świeży, energiczny, żywy, melodyjny. Chłopaki nie oszczędzali instrumentów, jest głośno, ale nie za głośno. Mocno szarpali struny i uderzali w klawisze. Nie jest to jazz na koniec dnia na wyciszenie się.

Mogę tylko dodać, że jakość nagrania powala, (perka) tym bardziej, jak sobie uzmysłowimy cenę, i porównany np. do ACT.

 

W sieci można znaleźć raptem dwa utwory z siedmiu które znalazły się na płycie, może i to dobrze, za takie pieniądze polecam kupić w ciemno i samemu się przekonać, trzeba wspomagać rodzimych artystów, takie jest przynajmniej moje zdanie.

 

Polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Dominic2509
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie garść nowości.

Henry Grimes,Marc Ribot,Chad Taylor Trio "Live at the Village Vanguard"Pi Rec. Niesamowita muzyka.Nagranie z legendarnego klubu.Panowie grają kompozycje Coltrane,Ayler'a,Kerna i Hammersteina.Frytowe granie,energia,wzajemna inspiracja,muzyczny brud,czad i szaleństwo.

Nowość Kahil'a El'Zabara i jego Ritual Trio."Follow The Sun"Delmark 2013.Etno jazz z miasta wiatrów( i MarkaN).W składzie Ari Brown,Junius Paul,D.Tribe i D.Payne.

Najnowszy William Parker!"Essence of Ellington"Live in Milano.A kogo tam nie ma?R.Campbell,M.Lavelle,R.Moshe,R.Brown.D.Jones,S.Mateen,K.Jordan,D.Sewelson,S.Swell,W.Applewhite,D.Buerrell,,H.Drake.

Projekt trochę podobny to płyty poświęconej C.Meyfieldowi ale muzyka oczywiście bardziej nośna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.