Skocz do zawartości
IGNORED

Zamiencie wtyczki w gniazdku sieciowym.


grzegorzlepek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Niedawno zakupiłem wzmacniacz PRIMARE I 21 po podłączeniu go w swój zestaw dźwięk był lepszy od posiadanego wcześniej ROTELA RA 02. Jednak gdy porównałem wzmacniacz z wzmacniaczem lampowym Amplifon WT 30 na głośnikach JMLAB Point Source 5/1 wzmacniacz Primare nie miał tych wybrzmień i detali jakie miał Amplifon. Byłem bardzo zaskoczony i zły, że dokonałem takiego wyboru, że wzmacniacz prawie za 5000 tyś nie gra tak jak Amplifon za 3800 PLN. Zacząłem kombinować najpierw z kablami tj. interkonekt i głośnikowe. Jednak bezskutecznie zamiany na inne kable nie dawały żadnego rozwiązania. Przez cały czas w dźwięku słychać było, że coś jest nie tak. Myślałem, że to wina nie wygrzanego wzmacniacza. Dopiero , gdy odwróciłem wtyczkę w gniazdku sieciowym wzmacniacz zaczął grać nie dosć, że muzykalniej to z większą przestrzenią, planami i barwami w instrumentach. Bas schodził o wiele niżej i był bardziej analityczny tak jak w wspomnianym wcześniej amplifonie. Przyznam szczerze wcześniej miałem zamiar sprzedać Primare i nawet wystawiłem go na allegro, jednak na moje szczęście nie sprzedał się. Dlatego postanowiłem napisać o tym na forum. Być może sceptycy zagrzmią ja jednak stwierdzam,że w zależności od podłączenia wtyczki w gniazdku sieciowym ( żyła gorąca z lewej lub z prawej strony )dźwięk zmienia się albo na lepsze albo na gorsze.

pozdrawiam G.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/58885-zamiencie-wtyczki-w-gniazdku-sieciowym/
Udostępnij na innych stronach

Było to tym już parę razy. Nie masz omamów słuchowych - a we wzmacniaczach faktycznie zazwyczaj słychać najbardziej.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Teologia jest nauką, choć opisuje rzeczy niesprawdzalne :-)

A poważniej. Dlaczego w tego rodzaju przypadkach nie bierzemy pod uwagę jako pierwsze, zmieniającą się naszą percepcję i nastawienie. Ta pierwsza ewoluuje w trakcie słuchania: wyciszamy się, lepiej "wsłuchujemy" w muzykę, skupiamy naszą uwagę. To drugie jest zawsze wynikiem naszego pozytywnego nastawienia, iż zmiana przyniesie coś lepszego.

No chyba że się zupełnie mylę, i w gniazdku zaczął lecieć "lepszy" prąd.

nie lepszy prad a taki jaki powinien. niektóre listwy zasilajace lub urządzenia (w większości przypadków znaki) maja tester fazy. jeśli producent informuje który pin w gniazdku iec ma być gorący, wystarczy miernik za dychę, albo ucho, muzyka i chwila czasu...

Dokładnie nawet stare dziadki Luxmana pokazują czy dobrze się wpięło zasilanie. W naszych europejskich, gdzie można różnie wsadzić wtyczkę najlepiej jest próbówką sprawdzić czy dobrze wkładamy. W IEC'u faza powinna być po lewej stronie patrząc od strony kabla, trzymając wtyczkę ściętymi bokami do góry.

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Jeśli producent zaprojektował dane urządzenie specjalnie oznaczając, gdzie ma być przewód zerowy i faza, to odpowiednie włączenie może mieć znaczenie. W innych przypadkach zmiana brzmienia może wskazywać na uszkodzenie zasilacza lub jego niską jakość.

L3VY, 26 Paź 2009, 00:03

>W IEC'u faza powinna być po lewej stronie patrząc od strony kabla, trzymając wtyczkę

>ściętymi bokami do góry.

 

Która norma o tym mówi?

Z całym szacunkiem ale chodzenie wokół sprzętu z grzechotkami i odymianie z fajki pokoju również ma wpływ na dźwięk.

To tak dla żartu. A tak poważnie to nigdy w to nie uwierzę bo z technicznego punktu widzenia to jakaś totalna bzdura. Proszę nie piszcie mi o konstruktorach którzy zrobili urządzenie tak a nie inaczej itd. Wzmacniacz zasilany jest poprzez transformator a temu za przeproszeniem wisi gdzie jest przewód "gorący" a gdzie "zimny". Po transformatorze który jest separatorem od sieci reszcie układu tym bardziej jest wszystko jedno. Przed trafem może być jedynie filtr sieciowy ale na 99% (jeżeli w ogóle jest) to jest wykonany symetrycznie i również nie ma wpływu na to jak jest podłączony.

 

Wiem że są rzeczy których nie da się opisać za pomocą pomiarów, napięć, prądów, pojemności ale w tym przypadku to vodu.

Z całym szacunkiem ale chodzenie wokół sprzętu z grzechotkami i odymianie z fajki pokoju również ma wpływ na dźwięk.

To tak dla żartu. A tak poważnie to nigdy w to nie uwierzę bo z technicznego punktu widzenia to jakaś totalna bzdura. Proszę nie piszcie mi o konstruktorach którzy zrobili urządzenie tak a nie inaczej itd. Wzmacniacz zasilany jest poprzez transformator a temu za przeproszeniem wisi gdzie jest przewód "gorący" a gdzie "zimny". Po transformatorze który jest separatorem od sieci reszcie układu tym bardziej jest wszystko jedno. Przed trafem może być jedynie filtr sieciowy ale na 99% (jeżeli w ogóle jest) to jest wykonany symetrycznie i również nie ma wpływu na to jak jest podłączony.

 

Wiem że są rzeczy których nie da się opisać za pomocą pomiarów, napięć, prądów, pojemności ale w tym przypadku to vodu.

amplifon, techniczne wyjaśnienie jak najbardziej istnieje i ma ono sens. Ma ono związek z transformatorem. Poszukaj sobie.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

amplifon, 26 Paź 2009, 09:09

 

Z całym szacunkiem ale to nie jest bzdura .

Rzeczywistość wygląda tak że urządzenia audio róznych typów/producentów nie reagują na ten myk jednakowo "skutecznie" . Wynika to zapewne z wielu czynników . Mogą to być: wielkość pojemności pomiędzy pierwotnym a wtórnym uzwojeniem trafa ( zależnie od sposobu wykonania), jakość i sposób filtracji w zasilaczach , poprawność prowadzenia mas ( masa poprawnie prowadzona dla toru wzmacniania sygnału nie koniecznie musi byc poprawna z punktu widzenia przenikania zakłoceń od strony trafa do toru).

Niestety faktem jest że duża część urządzeń pewnych spraw nie ma optymalnie pod każdym względem rozwiązanych (dlaczego? - wysyłajcie zapytania do producentów) i często te charakterystyczne/nieoptymalne rozwiązania są bardziej odpowiedzialne za indywidualna char. brzmienia (nazwijmy - firmowego) niż sama topologia układu wzmacniającego.

Pewnie nikt nie zauważył ale równiez pisałem już kiedyś o "prawidłowości" podłączenia wtyku sieciowego .

W kazdym bądź razie jest to jedna z kwestii którą w zasadzie należałoby zweryfikować jako pierwszą po uruchiomieniu zestawu audio - stosunek koszt / efekt potencjalnie kosmicznie korzystny , ryzyko nieoptymalnego wykorzystania potencjału sprzętu duże w stosunku do nakładu pracy ( ale pewnie kupić wypasiny interkonekt żeby poprawić brzmienie ).

 

Pozdrawiam

...przetrzegam tej biegunowości ale różnicy nigdy nie zaobserwowałem, nawet skupiajac się na porównaniu przy przekręcaniu wtyczki.

 

Za to doskonale pamiętam, jak w latach dziewięćdziesiątych Sprzedawcy w nowopowstałych sklepach audio ze skupioną miną trzymali za kabel ręka i przełaczali, by wychwycić w ten sposób prawidłową polaryzację wtyczki (robił tak nawet Pan Jarek R. ze sklepu SIR, a naprawe ma wiedzę i słuch). No, ale to były czasy, gdy mazakiem malowało się krawędzie płyt cd.

Skoro jest to bzdura, to dlaczego Luxman montuje u siebie tester fazy ? Od 60 lat niepotrzebnie w koszty idą ?

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth, 26 Paź 2009, 10:08

>Skoro jest to bzdura, to dlaczego Luxman montuje u siebie tester fazy ? Od 60 lat niepotrzebnie w

>koszty idą ?

 

Lepszym pytaniem jest: dlaczego tylko Luxman to robi?

>Lepszym pytaniem jest: dlaczego tylko Luxman to robi?

 

Może ma lepszych inżynierów?

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Ktoś kiedys napisał, skwapliwie przechowałem i teraz cytuję:

"Różnie to w różnych urządzeniach wygląda, ale największe różnice zawsze słyszałem we wzmacniaczach. "Objawy" dokładnie takie jak opisuje mamel. Tłumaczenie jest dość proste: poprzez pojemność pomiędzy początkiem uzwojenia pierwotnego a rdzeniem trafo na obudowę/masę dostają się zakłócenia z przewodu fazowego - dlatego początek uzwojenia podłączony do "fazy" powinien znajdować się jak najdalej od rdzenia trafo."

Edward, 26 Paź 2009, 10:16

 

>Lepszym pytaniem jest: dlaczego tylko Luxman to robi?

 

Wydaje mie sie że nie tylko.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Czasami w zasilamiu, po stronie pierwotnej jest kondensator podlaczony do masy, pewnie i sa przypadki ze jest tylko jeden i moze to ma wplyw.

Czasami na metalowej obudowie mozna reka wyczuc napiecie, moze nawet zaswiecic neonowka - znika ono po zamianie wtyku sieciowego,

amplifon, błaźnij się dalej. Swoją wiedzą i kulturą robisz sobie świetną reklamę. Zasilanie można zrobić różnie, jak się ktoś uprze to i na autotransformatorze zrobi, bo taniej, a to nie jedyne rozwiązanie i powód, dla którego miejsce włączenia fazy może mieć znaczenie. Popatrz chociażby na wpisy Edwarda.

 

Skoro już o bzdurach i voodoo mowa, to bzdurą dla mnie jest 8500 PLN za Twój CDek. Taką kasę można przeznaczyć na AudioNemesis DC-1 Upgrade 2 lub Stello DA-100 + jakiś SACD w roli transportu i chyba więcej sensu z tego będzie.

Z jednej strony powód jest,wydaje mi się banalnie prosty - w większości przypadków zabezpieczenie zwarciowe (bezpiecznik) wewnątrz urządzenia jest na przewodzie fazowym L i w wypadku zadziałania zabezpieczenia przerywamy obwód - urządzenie nie działa, w sytauacji odwrotnej, gdy przerwiemy przewód N (zero),faza do urządzenia dociera w dalszym ciągu i w skrajnych przypadkach = podkreślam w skrajnych wytworzy się tzw.sztuczne zero,powodujące nieprawidłowe działanie urządzenia.

To jest moje zdanie,potwierdzone dwudziestoletnią praktyką elektryka.

Denon PMA 925R, Sony TA F690ES, ST-S590ES, NuBERT NuBox 360, AKG K550, Graham Slee Solo klon, BCL.

"Doświadczenie jest ostatecznym kryterium prawdy".

gelson, z punktu widzenia bezpieczeństwa oczywiście masz rację, co prawda to nie tłumaczy różnic brzmieniowych ale też jest ważne.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Elberoth, 26 Paź 2009, 10:34

>Wydaje mie sie że nie tylko.

 

A kto jeszcze? Argumentowanie "pójściem w koszty" gdy mówimy o przycisku i neonówce, a urządzenie kosztuje tysiące dolarów, to argument zupełnie nietrafiony tym bardziej, że jak widać marketingowa siła takiego posunięcia jest duża- wszyscy chwalą za to Luxmana.

 

Skoro podłączenie przewodu sieciowego jak koledzy sugerują powinno się odbywać w jedynie słuszny sposób i ma to tak znaczący efekt brzmieniowy, to dlaczego oprócz Luxmana (i może jeszcze jakichś pojedynczych producentów) wszyscy producenci zgodnie ignorują ten temat?

Nie jestem za argumentami typu "wszyscy tak robią więc tak jest najlepiej". Praktyka często pokazuje że większość nie ma racji.

 

Edward, ponieważ wiem że lubisz pomiary, proponuję następujący eksperyment - pomiar zakłóceń oscyloskopem na wyjściu urządzenia (np. wzmacniacza) przy różnej polaryzacji kabla sieciowego.

 

Na razie nie analizujmy wielkości tych zakłóceń oraz w jaki sposób mogą one wpływać na brzmienie, chodzi jedynie o stwierdzenie czy takie różnice istnieją. Wzmacniacz z podłączonym źródłem, na minimum 50% głośności - ale bez sygnału ze źródła (pauza/stop). I screenshoty z widmem szumu na forum dla różnej polaryzacji kabla sieciowego - czułość Twojego urządzenia powinna być wystarczająca do takiego pomiaru. Przydałyby się minimum dwa różne wzmacniacze. Dasz radę?

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

wszyscy producenci zgodnie ignorują ten temat?

 

Należałoby być ostrożnych z takimi słowami jak "Wszyscy"

 

Tłustym drukiem w instrukcji od Roksana

Please observe correct mains polarity at all times.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

mlb, 26 Paź 2009, 12:56

 

>Edward, ponieważ wiem że lubisz pomiary, proponuję następujący eksperyment - pomiar zakłóceń

>oscyloskopem na wyjściu urządzenia (np. wzmacniacza) przy różnej polaryzacji kabla sieciowego.

 

Niekoniecznie trzeba mierzyć aż zniekształcenia. Wystarczy prosty pomiar napięcia masa wejścia sygnałowego - uziemienie. Prawie zawsze będzie różne przy różnej polaryzacji kabla sieciowego. A różnice zaskakująco wysokie.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Less, faktycznie to dużo prostsze.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.