Skocz do zawartości
IGNORED

Swietny artykul na temat formatow audio HD


Ender^Wiggin

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I pomyslec AndAudio ze tych swoich wszystkich "gestych" cudow sluchasz na mulacym Pioneerku podpietym do rownie przymulonych na gorze Siest. Gdzie Ty te "geste" szczegoly slyszysz?:) Musisz miec wielka wyobraznie:D

 

PS Nie wolno zapominac o plastikowym zrodelku czytajacym SACD i high-endowym gramofonie za 150zl z Allegro ktory przyczynil sie do Twojej pochwaly winylu:)

Akurat porównywałem owe warstwy na płytach Stockfischa. Warstwa SACD brzmi jednoznacznie gorzej, jest nadmiernie wygładzona, złagodzona, cukierkowata, ze zredukowaną atmosferą akustyczną. Z warstwy SACD słychać więcej detali, więcej dynamiki, więcej przestrzeni.

 

Co ciekawe, sytuacja się odwraca gdy użyjemy odtwarzacza multiformatowego za 600zł. Na takim czymś CD brzmi gorzej niż SACD. Ciekawe, czyż nie?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

McGyver

14 Kwi 2010, 23:47

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 2085 / 17340 / 5

 

Akurat porównywałem owe warstwy na płytach Stockfischa. Warstwa SACD brzmi jednoznacznie gorzej, jest nadmiernie wygładzona, złagodzona, cukierkowata, ze zredukowaną atmosferą akustyczną. Z warstwy SACD słychać więcej detali, więcej dynamiki, więcej przestrzeni.

 

 

W kontekscie wpisu powinno byc: "Z warstwy CD słychać więcej detali, więcej dynamiki, więcej przestrzeni."

gatto1, 14 Kwi 2010, 22:45

 

>Nagrywałem się (sporo lat temu) na sprzęcie z częstością próbkowania 32 kHz, a

>póżniej na wyższych - 41kHz, 48kHz i t.d. Dokładnie wiem jak brzmi nagranie w 8 bitach - dobre dla

>dyktafonów:))) Wiem jak brzmi przy 10, 12 it.d bitach.

 

Ja nagrywałem na Amidze na 8 bitach i cz. próbkwania 28kHz i tragedii nie było...

 

>Więc z tej całej historii jednoznacznie

>wynika że format 24bity/192kHz jest jak najbardziej pożytecznym dla rejestracji i reprodukcji

>dźwięku.

 

To całkowita przesada, wszystko powyżej 100kHz nie ma sensu.

 

>>Filtracja cyfrowa jest skomplikowana, i co z tego, skoro tej interpolacji dokonuje specjalizowany

>>układ?

>

>Specjalizowany układ to nie czarodziejska różdżka, idealnie wyciągająca prawdziwy sygnał z tego

>cyfrowego syfu, jakim jest kod na CD-A. Ogrom operacji matematycznych powoduje odpowiednio ogróm

>błędów, tym bardziej, że materiałem do obróbki są zaledwie 16-bitowe strzępy rzadko próbkowanego

>dźwięku. Realizacja rekonstrukcji dźwięku w obszarze bliskim teoretycznej granicy możliwości nie

>wygląda tak pięknie w praktyce jak zgrabne twierdzenie Shannona na papierze.

 

Chyba nie wiesz o czym piszesz. Znasz jakiś filtr cyforwy, jak działa, co ma w środku i co robi?

 

>Problem jest, co

>dowodzi choćby koszt dobrze brzmiącego odtwarzacza CD.

 

Nie ma problemu, para PCM1702P-K kosztuje 300zł. Reszta w Twoich rękach, jeśli wiesz co z tymi układami zrobić. A pewnie wiesz, skoro teoretyzujesz n.t. filtrów cyfrowych.

hmmm wedlug teorii 16bit 44.1khz daje to 96Db i pasmo slyszalne 20khz co teoretycznie jest wystarczajace dla ludzkiego sluchu wiec byc moze i idzienie ta droga coraz dalej nie ma sensu

 

chyba nalezaloby opracowac inny sposob zapisu i odczytu muzyki a nie poszerzac jedno i to samo bo ten cyfrowy z audio-cd nie zawsze jest tak przyjemny jak by sie chcialo - urzadzenia audio w zaleznosci od klasy caly czas ida w tym samym kierunku tylko ulepszaja parametry jak ilosc detali ostrosc kontrola przestrzennosc ale wszystko dalej jest na tych samych (niekoniecznie doskonalych) zasadach - gdyby cos nowego wypromowali to bylby postep - nowego mam na mysli jak kiedys vinyl kasete - tutaj jest konieczne zmienienie cd na inny format bo sam system cyfrowy jest jaki jest i poszerzanie daje zawsze to samo tak jak w sprzecie tylko ze zwiekszonymi parametrami

> futu

> chyba nalezaloby opracowac inny sposob zapisu i odczytu muzyki

 

Teoretycznie strumień próbek o odpowiedniej częstotliwości i rozdzielczości jest w stanie dowolnie dokładnie odtworzyć sygnał analogowy. Jednocześnie strumień cyfrowy jest bardzo wygodny w obróbce, stąd gdzie nie spojrzeć, cyfrówka się pleni na potęgę...

 

Czy ktoś słyszał o jakiejś alternatywie dla formatów cyfrowych? Ostatnio nic się nie mówi o holografii, może nadzieja w jakichś zjawiskach kwantowych (ale one też z natury są chyba cyfrowe)?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Koszt dobrego odtwarzacza CD dowodzi tyle samo co koszt dobrego odtwarzacza SACD. Powiedzialbym ze ten drugi nawet dowodzi wiecej. Za jakosc trzeba placic (choc oczywiscie bez przesady). Wpis gatto1 jest tylko dowodem potwierdzajacym moja teze ze czesc forumowiczow zamiast zainwestowac w dobry sprzet usiluje poprawic sobie samopoczucie sluchajac na tanich klockach SACD "no bo przeciez slysze roznice". Caly czas probuja szukac uzasadnienia kopiujac teorie z Internetu. Wg mnie zasada jest prosta: dobry sprzet to dobry sprzet. Niezaleznie od tego czy CD SACD winyl magnetofon szpulowy a nawet kasetowy.

AndAudio, 14 Kwi 2010, 23:26

 

> Może wersja zapowiadanej juz od dawna płyty SACD 2 generacji na nośniku BluRay zamiast

> dotychczasowego DVD coś by zmieniła, ale kto sie w to bedzie bawił ?

 

To się nazywa BD Pure Audio. Są już tacy, którzy się w to bawią:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

gqsoft - masz racje zapis cyfrowy jest najlpeszym jak na razie wiec jak na razie pozostaje

 

bo jest latwosc obrobki dostepu przenoszenia przechowywania i daje zadowalajaca jakosc

 

ale ciekawe jest to ze w sytuacji kiedy audiofile usilnie bronia cd (co jest normalnym zjawiskiem wsrod tej grupy bo i w tej grupie sa i osoby broniace kaset czy winylu taka mentalnosc) to ciekawi to dlaczego uzytkownik masowy ktory wybiera mp3 zamiast audiocd jest zainteresowany nowymi formatami?

 

i mysle ze dlatego ze nowy format daje distep do wszystkich poprzednich + nowego a wiec jak ma sie (dla przecietnego masowego uzytkownika) przestarzale audio-cd jeszcze dawno kupowane to sie slucha na takim odtwarzaczu, jak ma sie popularne mp3 czy na kompie czy na plytce przeniesionej z pc to sie slucha na takim odtwarzaczu nawet mozna sobie podpiac zewnatrzna pamiec z mp3 do tego odtwarzacza i sluchac - niedlugo i dysk,

a do tego ma sie mozliwosc posluchania w wielu kanalach - a jako ze uzytkownik masowy nie lubi bulic za sprzet 10 tys zl (to tylko audiofile moga zrobic albo inna rupa tzn nie majacych na co kkkkaskasy wydawac - to hi

- to sa hi-endow lowcy z wlasnej zbyt duzej kasy (znam takich) nie z pasji,

 

i taki masowy uzytkownik moze podlaczyc sobie amplituner i miec dodatkowo wielokanalowy dzwiek i nadzieje na przyzwoita jakosc za mala kase - a jeszcze jak sie marketingowo do tego dazy (cd w takim sacd odtwarzaczu specjalnie gra gorzej) to musi to byc popularne i o to chodzi biznes sie kreci

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Nie ma czegos takiego jak dobry dzwiek za mala kase. Zalezy jeszcze co kto rozumie pod pojeciem dobry dzwiek. Sa mniejsze i wieksze kompromisy. Te mniejsze uzyskuja czesto status najlepszego zakupu w swojej cenie.

Dotknales futu dosc waznego problemu mianowicie polityki producentow wobec rynku konsumenckiego. Potencjalnemu malo uswiadomionemu konsumentowi wydaje sie ze moze kupic dobry a nawet bardzo dobry dzwiek za relatywnie male pieniadze. Uswiadamiaja go w tym producenci i dystrybutorzy. Za kilka stowek kupuje ampli wielokanalowe do tego kolumny ponizej 1kzl i jak dostanie klocek z mozliwoscia odtwarzania SACD to poczuje sie lepszy od wszystkich posiadaczy standardowych odtwarzaczy CD. Z uporem maniaka bedzie szukal uzasadnien na swoja wyjatkowosc w sieci. Znajdzie miedzy innymi strony japonskie i wzmianki o "gestych" plikach. Zauwazy takze ze producenci drogich klockow tacy jak Accuphase czy Mark Levinson produkuja modele odtwarzajace format SACD. Mniejsza z tym ze ze wzgledu na faktyczna jakosc i dostepnosc tytulow jest traktowany jako gadzet ale do niego nalezy przyszlosc tym bardziej ze nasz bohater (ow niezorientowany konsument) go posiada. Przy okazji w zwiazku z tym ze czuje sie lepszy ma poczucie misji - podbudowany cyferkami i belkotem marketingowym glosi ze format CD zdycha i ze jego jakos przestala byc wystarczajaca. Tak naprawde jest jednak czlowiekiem nieszczesliwym ktory dal sie wmanewrowac w polityke pozyskiwania nowych klientow. Degradacja dzwieku w jego systemie zaczyna sie na poziomie taniego plastikowego zrodla (niech bedzie metalowe za 2 czt 3kzl - niczego to nie zmienia) potem idzie oklejony naklejkami malo wydajny wielokanalowy amplituner a na koncu zakupione w pocie czola kolumny ktore tylko dolewaja oliwy do ognia. Co najbardziej wplywa na degradacje? Wszystko po kolei. Nie przeszkadza mu to jednak pisac na forach typu audiostereo czy audiohobby o wyzszosci SACD nad CD mimo ze sam nigdy dotad nie zrobil potrzebnych porownan na sprzecie innym niz swoj wlasny bo przeciez tak pisza w necie i specyfikacja techniczna mowi sama za siebie. Powyzszy szkic jak ulal pasuje do kilku userow naszego forum z AndAudio (asfanterem) i audioholikiem na czele. Najsmieszniejsza w tym wszystkim jest pochwala winylu. Jedynym motywem jest chyba stwierdzenie "bo tak wypada". Zabawa z analogiem wymaga pracy i nakladow. Do tego trzeba miec konkretna wiedze i pewien zasob gotowki. Nie jest latwo uzyskac dzwiek chocby konkurujacy z formatem CD.

Myślę, że w dyskusji o takich czy innych formatach za bardzo wgłebiamy się w kwestie techniczne, próbując wykorzystać takie czy inne parametry na potrzeby udowodnienia wyższości takiego czy innego zapisu. Każdy chyba zgodzi się, że decydujące są umiejętności i doświadczenie realizatora nagrania.

Dlatego niektóre płyty CD brzmią fatalnie a inne świetnie. To samo dotyczy SACD, choć tu staranność realizacji jest statystycznie wyższa z uwagi na innego klienta docelowego, który bardziej zwraca uwagę na jakość dźwięku - inaczej nie kupowałby SACD.

Gdzieś w tej dyskusji zapominamy chyba o indywidualnym guście i o tym, że muzyka powoduje jakieś doznania u słuchacza. Słuchałem sobie wczoraj świetnej płyty zespołu This mortal coil. Najpierw w stereo, potem przełączyłem na tryb DPII music. I co? I w tym drugim trybie najzwyczajniej w świecie słuchało mi się lepiej. Bardziej mogłem się wczuć w klimat muzyki, lepiej udzielił mi się jej nastrój. Przestałem zwracać uwagę na techniczne aspekty realizacji a bardziej zacząłem się zanurzać w muzyce. Przełączenie z powrotem na stereo spowodowało efekt brutalnej pobutki, wyrwania z jakiegoś przyjemnego stanu. Efekt był bolesny.

I co poradzę - bardziej mi się podobało słuchanie muzyki w wyszydzanym DP. I co z tego, że czytam tu i tam, że muzyki można słuchać tylko w stereo, skoro moje własne doświadczenia są inne?

Uprzedzają niezwykle merytoryczne uwagi typu: nie masz dobrego stereo, to się nie wypowiadaj, informuję, że "z pochodzenia" jestem audiofilem. Zaczynałem od stereo. Miałem u siebie parę dobrych klocków, wiem czym hi-end różni się od hi-fi. Moja ewolucja wynika wyłącznie z moich upodobań i możliwości ich realizacji.

Mam też nieodparte wrażenie, że spora część użytkowników piszących na różnych forach czuje się niejako w obowiązku podkreślania, że stereo rules. Dla mnie to trochę dziecinne, jak zabawa na podwórku. Tu "lepszy" obóz stereo, z drugiej strony "gorszy" obóz wielokanałowy. Po co to wszystko?

Futu proponuje nie dyskutować z Discomaniakiem71. Już go powyżej Paweł Skurzewski nazwał po imieniu: chamstwem.

 

1. Discomaniak71 uważa się (mocą nominacji własnej) za autorytet i depozytariusza jedynie słusznej prawdy. Myślących inaczej ma w głębokiej pogardzie, czego nie ukrywa.

 

2. Cierpi na poczucie misji i dąży do nawracania nieprawomyślnych (a do tych zalicza zwolenników SACD, wielokanałowców i wszystkich, którzy nie podzielają jego punktu widzenia) na właściwą (w opinii własnej) drogę. Zachowanie godne młodych komsomolców z czasów tow. Breżniewa.

 

3. Ubierając w pseudonaukowe wywody i podlewając pozorami logiki w ewidentny sposób robi natrętny marketing jakimś zupełnie niszowym, hobbystycznym warsztatuńciom i manufakturkom które klecą (pewnie gdzieś w wynajętej piwnicy) sprzęt pretendujący do miana Hi-Endu (drżyjcie wielcy tego elektronicznego świata, zaraz was rzucą na kolana). Widać ma jakiś interes w tym promowaniu. Krewni i Znajomi Królika?

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

>mczaj, 15 Kwi 2010, 12:41

 

>I co poradzę - bardziej mi się podobało słuchanie muzyki w wyszydzanym DP. I co z tego, że czytam tu

>i tam, że muzyki można słuchać tylko w stereo, skoro moje własne doświadczenia są inne?

>Uprzedzają niezwykle merytoryczne uwagi typu: nie masz dobrego stereo, to się nie wypowiadaj,

>informuję, że "z pochodzenia" jestem audiofilem. Zaczynałem od stereo. Miałem u siebie parę dobrych

>klocków, wiem czym hi-end różni się od hi-fi. Moja ewolucja wynika wyłącznie z moich upodobań i

>możliwości ich realizacji.

>Mam też nieodparte wrażenie, że spora część użytkowników piszących na różnych forach czuje się

>niejako w obowiązku podkreślania, że stereo rules. Dla mnie to trochę dziecinne, jak zabawa na

>podwórku. Tu "lepszy" obóz stereo, z drugiej strony "gorszy" obóz wielokanałowy. Po co to wszystko?

 

I tak trzymaj Kolego,to są Twoje doświadczenia i Twój sposób na obcowanie ze sztuką,dlatego własnie w takim kontekście tak bardzo irytujące sa te wszystkie zaczepki "mędrców"od siedmiu boleści,którzy sami przyznają ,że wszystkiego nie słyszeli ale zupełnie nie przeszkadza im to aby innym wytykać "cienkość w uszach".

 

P

discomaniac71, 14 Kwi 2010, 23:53

 

>McGyver

>14 Kwi 2010, 23:47

>O mnie » Ignoruj » PW »

>stat: 2085 / 17340 / 5

>

>Akurat porównywałem owe warstwy na płytach Stockfischa. Warstwa SACD brzmi jednoznacznie gorzej,

>jest nadmiernie wygładzona, złagodzona, cukierkowata, ze zredukowaną atmosferą akustyczną. Z warstwy

>SACD słychać więcej detali, więcej dynamiki, więcej przestrzeni.

>

>

>W kontekscie wpisu powinno byc: "Z warstwy CD słychać więcej detali, więcej dynamiki, więcej

>przestrzeni."

 

Zgadza się, walnąłem babola. Powinno być:

 

McGyver, 14 Kwi 2010, 23:47

 

Akurat porównywałem owe warstwy na płytach Stockfischa. Warstwa SACD brzmi jednoznacznie gorzej,

jest nadmiernie wygładzona, złagodzona, cukierkowata, ze zredukowaną atmosferą akustyczną. Z warstwy

CD słychać więcej detali, więcej dynamiki, więcej przestrzeni.

Co ciekawe, sytuacja się odwraca gdy użyjemy odtwarzacza multiformatowego za 600zł. Na takim czymś CD brzmi gorzej niż SACD. Ciekawe, czyż nie?

mczaj, 15 Kwi 2010, 12:41

 

>czuje się niejako w obowiązku podkreślania, że stereo rules.

 

To jest tzw. zakrzykiwanie rzeczywistości. Oni sobie doskonale zdają sprawę z faktu, że ich ukochane stereo odchodzi oto właśnie w przeszłość (jak kiedyś odeszło mono) i próbują przekonać (przede wszystkim samych siebie), że to nieprawda. Więc puszą się niczym głuszec na polanie w okresie godowym, wszem i wobec obwieszczając swoją (rzekomą) wyższość.

 

Sam słucham tak jak Ty, jeśli stereo to z włączonym DPL II. Przejście na 2 kanały jest przykrym doświadczeniem.

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

Ja natomiast słucham w stereo,jednakoż nie przychodzi mi do głowy nazywanie głupcami tych ,którzy lubią inaczej.Dla wszystkich jest miejsce na świecie.

P

I to jest sluszna postawa, Pwel. Sam slucham na cd i tylko czekam kiedy ta wieszczona smierc cd w koncu sie zisci. Wtedy kupie sobie mase cd za przyslowiowa zlotowke.

 

A jak juz ten czy inny gesty format sie upowszechni na tyle, ze bedzie mozna kupic w danym formacie cos wiecej niz rabanke albo samplery, wtedy... dokupie transport zdolny to obsluzyc, podlacze do DACa i po sprawie.

 

nsnotes

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

>nsnotes, 15 Kwi 2010, 13:50

 

>Sam slucham na cd i tylko czekam kiedy ta wieszczona smierc cd w

>koncu sie zisci. Wtedy kupie sobie mase cd za przyslowiowa zlotowke.

 

Cholera też mam taki sprytny plan:)Pamiętam jak w Polsce ludziska masowo wywalali na śmietnik vinyle.Parę setek płyt wtedy udało mi sie wyrwać za grosze.

Pozdrawiam

P

Przede wszystkim SACD nie jest tak na prawdę gęstym formatem: powyżej 10kHz nie ma większej rozdzielczości niż CD. Więc jeśli już w ogóle mówić o gęstych formatach, to w grę wchodzi tylko format PCM. W chwili obecnej są to tylko pliki, bo DVD-A wymarł.

 

Jak chodzi o jakość dźwięku, to przewaga gęstego formatu jest bardziej teoretyczna niż praktyczna. CD daje wystarczająco dużo, a przewaga gęstego formatu ogranicza się do nielicznych dobrze zrealizowanych nagrań odtwarzanych na odpowiednio doskonałym sprzęcie.

 

Wniosek stąd jest taki, że przynajmniej do pewnego pułapu cenowego w ogóle nie warto sobie gęstymi formatami zawracać głowy, a jak się już ma dobry tor CD, to na prawdę nie tęski się za gęstymi formatami. Dla mnie to jest temat zastępczy dla ubogich. Większość odtwarzaczy nie potrafi wykorzystać możliwości CD, a co tu mówić o gęstych formatach.

 

Mało tego, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że lepiej słychać mp3 na porządnym sprzęcie niż CD na budżetówce. Jaki jest więc sens podniecać się gęstymi formatami jak się nie ma powiedzmy kilkudziesięciu tysiecy złotych na porządny zestaw?

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Bobcat, nie sądzę że kiedykolwiek nadejdzie zmierzch muzyki dwukanałowej. Głownie ze względów praktycznych jak i braku zapotrzebowania rynku na coś więcej niż stereo. W skrócie: na rynku liczy się to, co kupuje przeciętny konsument, ot, np. nasi rodzice. No i to czym jest zainteresowana młodzież. Czy kiedykolwiek kupią sobie system 5.1? Czy wiedzą że istnieje jakieś SACD? Szczerze wątpię.

Może co do systemów 5.1 to jednak jest tu rynek z większym potencjałem z uwagi na rodzącą się tzw. klasę średnią. Wśród moich znajomych np. niewielu jest audiofilów, ale jak np. budują sobie dom, to jednak "salka kinowa" jest na liście must have. Inna sprawa, że potem ląduje trochę niżej na liście priorytetów, wiadomo jak jest, ale wciąż planują. Natomiast zdecydowanie pod kątem filmów i generalnie rodzinnej rozrywki a nie w celu słuchania muzyki.

Jestem raczej zdania, że to SACD umrze sobie spokojną śmiercią. Nie za bardzo widzę dla niego perspektywy. Nowość to nie jest, użytkowo niczym nie różni się od CD i nie ma na czym tego odtwarzać. Mogłoby się przyjąć tylko w środowisku audiofilskim, a w nim nie jest jak widać szczególnie szanowane i pożądane. Więc kto miałby to kupować?

Dla lubiących sobie posłuchać w 5.1 pozostają filmy/koncerty/algorytmy uprzestrzenniania nagrań dwukanałowych. To i tak nieźle.

Smutne perspektywy kreślisz Mczaju :( Może nie do końca masz rację? Muzyka wielokanałowa jest "zaraźliwa". Kto miał choć raz tego okazję posłuchać - nigdy nie będzie zadowolony ze stereo. Renesans SACD 5.1 w Japonii daje dużo do myślenia. Stamtąd nowinki rozprzestrzeniają się po świecie. Obecnie ciekawą sprawą są BD Pure Audio. Przyjmnie się to-to, czy nie? Tam masz co chcesz: LPCM 5.1, DTS-HD MA 5.1 i LPCM 2.0. Wydaje mi się, że jeden z tych formatów się ostanie. Jako nisza dla smakoszy i koneserów. Na podonej zasadzie jak obecnie istnieje winyl.

 

Klasa średnia jest faktycznie pewną nadzieją. Może to przypadek, może jakiś maleńki mój wpływ, ale ja mam w swoim otoczeniu również gronko miłośników wielu kanałów i to raczej w wydaniu muzycznym. Mam pokój przeznaczony właśnie do tego celu. TV tam owszem, też stoi, ale jak już miałem okazję napisać - do newsów, programów dokumentalnych, turystycznych i popularno-naukowych. Głośniki są muzyczne i rozstawione zgodnie z zasadami właściwymi dla muzyki. Pokój jest specjalnie wytłumiony akustycznie, kable głośnikowe zostały wpuszczone w ściany już na etapie budowy.

 

Do wymienionej przez Ciebie listy źródeł muzyki 5.1 dodał bym jeszcze dwa: już obecnie są na satelitach stacje radiowe nadające w DD 5.1. No DAB+. Testy w warszawie idą.

Bobcat, 15 Kwi 2010, 16:33

 

>Smutne perspektywy kreślisz Mczaju :( Może nie do końca masz rację? Muzyka wielokanałowa jest

>"zaraźliwa". Kto miał choć raz tego okazję posłuchać - nigdy nie będzie zadowolony ze stereo.

 

To jest daleko idące uogólnienie. Muzyka w 5.1 z DPLII to nie jest naturalny przekaz, tylko "upiększenie" rzeczywistości, deformacja tego co zostało nagrane w kierunku efekciarstwa. Z kolei nagrań muzyki w wielu kanałach nie ma znowu tak wiele, a kupowanie płyt dla efektów a nie dla wartości artystycznej też jest pewnego rodzaju wypaczeniem. Nieprawdą jest też że ten kto posłuchał muzyki w wielu kanałach nie będzie nigdy zadowolony ze stereo. Wysokiej jakości stereo jest wysoce satysfakcjonujące, kto raz posłuchał bardzo dobrze skonfigurowanego drogiego zestawu stereo, na tym wielokanałowe kombinacje z DSP w rodzaju DPLII wrażenia robić nie będą nigdy.

 

>Renesans SACD 5.1 w Japonii daje dużo do myślenia. Stamtąd nowinki rozprzestrzeniają się po świecie.

 

Owszem, tylko że w japonii ludzie często budują bardzo drogie zestawy, i to ma sens. A po świecie rozprzestrzeniają się niestety nędzne karykatury wysokiej klasy systemów wielokanałowych w postaci supermarketowych zestawów "all in one" z głośniczkami komputerowymi, a niedoedukowani nabywcy owego stuffu myślą że mają to samo co Japończycy... nic bardziej błędnego.

Poza tym nie należy pomijać upodobań Japończyków do dwukanałowych systemów stereofonicznych opartych na analogu, dwuwatowych wzmacniaczach lampowych na bezpośrednio żarzonych triodach i wysokoefektywnych kolumnach. Jest to trend bardzo konserwatywny, ale w Japonii powszechny.

Bobcat, 15 Kwi 2010, 16:33

 

>Renesans SACD 5.1 w Japonii daje dużo do myślenia. Stamtąd nowinki rozprzestrzeniają się po świecie.

 

Dwie sprawy - jakie cyfry opisują ten renesans? Czy to nie jest tak jak w przypadku winyli, że mają niezwykłą dynamikę wzrostu sprzedaży, tylko że mowa tu jest o wzroście powiedzmy z 0,1 promila rynku nośników dźwięku na 0,5 promila?

no i nowinki - SACD się do nich nie zalicza, więc nia ma szans na rozprzestrzenianie się. To bardziej właśnie jak powrót winyli. Poza tym każdy rynek ma swoją specyfikę. W Japonii lubią głośniki tubowe z lampą, co nie oznacza, że te "nowinki" się będą rozprzestrzeniać.

 

Bardziej bym widział teoretyczne szanse dla BR Pure Audio, jako że rynek się będzie nasycał odtwarzaczami. Ale to też raczej jako pewną niszę. Jakoś na razie nie może ruszyć z miejsca.

 

Może to wszystko trochę pesymistyczne, ale z pozycji "spojrzenia z balkonu" tak mi właśnie wychodzi

:(.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Renesans winylu wsrod zwolennikow pseudo gestych formatow jest dosc ciekawym tematem. Winyl nie dorasta parametrami nawet CD i jest swietnym przykladem na to ze nie cyferki graja role. Co do reszty zawartosci watku McGyver i dd6 powiedzieli wszystko. Przykro mi ze kolege Bobcata nie stac na nic wiecej niz prywatne wycieczki.

dd6, 15 Kwi 2010, 16:07

 

>Przede wszystkim SACD nie jest tak na prawdę gęstym formatem: powyżej 10kHz nie ma większej

>rozdzielczości niż CD.

 

bzdura, SACD ma dynamikę 120dB w całym słyszalnym paśmie audio, zresztą nie o większą dynamikę tutaj chodzi, a o wyższą transparentność formatów HD (przede wszystkim SACD) uzyskaną dzięki lepszej odpowiedzi impulsowej. Tu leży tak naprawdę problem CD, nie jest nim dynamika, patrz poniżej wypowiedź Profesora Kunchur'a

 

"Our recent behavioral studies on human subjects proved that humans can discern timing alterations on a 5 microsecond time scale, indicating that that digital sampling rates used in common consumer audio (such as CD) are insufficient for fully preserving transparency."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.