Skocz do zawartości
IGNORED

Swietny artykul na temat formatow audio HD


Ender^Wiggin

Rekomendowane odpowiedzi

dd6, 15 Kwi 2010, 16:07

Więc jeśli już w ogóle mówić o gęstych formatach, to w grę wchodzi tylko

>format PCM.

 

katastrofalna bzdura.

 

Polecam Twojej uwadze nowy artykuł Paula McGowana (PS Audio) na temat jego najnowszego :-) odkrycia:

 

 

"PCM takes snapshots of the analog audio stream and converts each singular snapshot into a number. That number is a representation of the voltage in the analog signal at that exact moment in time. When we want to playback the PCM stream we need a decoder (DAC) that can convert the number into a voltage and make playback snapshots appear in the same order we grabbed them during the recording. This is a pure code/decode system that tries its best to duplicate analog. It gets reasonably close if we use high sample and bit rates throughout the entire chain, as in 192kHz 24 bit high res audio files. But, let’s face it, it isn’t analog."

 

"What’s so great about DSD? It’s analog without even a hint of digital. The closest thing I can relate it to was in my days in the recording studio where the feed right out of the microphones was just so real it was startling. DSD captures this analog perfectly. There’s not even a hint of digital in the stream - it’s truly amazing."

 

-->całość na str 6-8

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

przy okazji, Universal właśnie powrócił do SACD, w czerwcu na SHM-SACD ukażą się między innymi albumy The Who, Steely Dan, Allman Brothers Band, Sarah Vaughan ...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem od niedawna na tym forum.

Jednak czytając wypowiedzi audioholika i pokazując przypadkowym znajomym wszyscy jesteśmy zgodni, iż facet nie ma Najmniejszego pojęcia na temat formatów, nie wspominając o doświatczeniu.

Powołuje się "po omacku" na opublikowne artykuły. Artykuły, które czasem są przejaskrawione a nawet kłamstwem pod presją poszczególnych ludzi w branży.

Mało tego, nie jest nawet w stanie sformułować wniosku, wierzy tylko w przekonaniu, że tak jest. Ot co... Nie ma swojego zdania i doświatczenia, odwołuje się w ciemno do czyjś opini.

 

Przepraszam, za ten niezwiązany z tematem wpis niejako, lecz kują mnie w oczy takie "plastikowe" ciągle powtarzane opinie.

Oczywiście, jak ktoś zwrócił uwagę, w przyszłości na znaczeniu zyskiwać będą pliki hi-rez, plikowe DSD jak mówię jest już w drodze. Osobiście mam jednak nadzieję że fizyczne albumy nie znikną z rynku (przestaną po prostu być głównym/masowym nośnikiem), jako że osobiście jestem tradycjonalistą i zwłaszcza jeśli różnica w cenie nie będzie wysoka zawsze wybiorę SACD nad plik (którego nawet nie można odsprzedać)

ni_kita,

 

jeśli przeszkadza Ci muzyka w wysokiej rozdzielczości, zwyczajnie słuchaj warstwy CD, a w przypadku plików pobieraj pliki flac 16/44k

 

Cała filozofia.

>Przepraszam, za ten niezwiązany z tematem wpis niejako, lecz kują mnie w oczy takie "plastikowe"

>ciągle powtarzane opinie.

 

ni_kita, to nie są jakieś opinie audioholika, wszystkie audiofilskie wytwórnie przeszły już na nagrania wysokiej rozdzielczości, czy to też kłuje cię w oczy?

>audioholik, 15 Kwi 2010, 19:57

 

>...zresztą nie o większą dynamikę tutaj

>chodzi, a o wyższą transparentność formatów HD (przede wszystkim SACD) uzyskaną dzięki lepszej

>odpowiedzi impulsowej. Tu leży tak naprawdę problem CD, nie jest nim dynamika, patrz poniżej

>wypowiedź Profesora Kunchur'a

>

 

Tyle bicia piany i dopiero ktoś zaznaczył o co biega... :o

 

Nie dbam o stronę "słuchową", używam poczciwego CD, ale przecież z technicznego punktu widzenia w "hi res" i "hi sample" nie chodzi o to by usłyszeć dźwięki powyżej 20 000 Hz (czy nawet 16 000 Hz lub mniej dla przeciętnego osobnika homo) jak niektórzy sugerują, ale o to by użyteczne pasmo zostało przeniesione bez zniekształceń, wielorakich zniekształceń... Chyba nikt nie myśli poważnie, że dynamika i zniekształcenia nieliniowe to wszystko?

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

>dd6, 15 Kwi 2010, 16:07

>mczaj, 15 Kwi 2010, 16:08

 

Zgadzam się całkowicie. Bardzo mądre wpisy.

 

>Bobcat, 15 Kwi 2010, 16:33

 

Idea dźwięku wielokanałowego jest bardzo ciekawa. Kino potrafiło ją doskonale wykorzystać i zwiększyć atrakcyjność tej rozrywki zarówno w dużych salach, jak i w domu.

Jednak wprowadzenie muzyki np. kwadrofonicznej napotkało duże trudności techniczne i zderzyło się z kosztami, podobnie radiofonia kwadro była tylko eksperymentem.

Niezaprzeczalnie pewna muzyka brzmi w ten sposób spektakularnie. Czy to jednak podnosi jej wartość albo obniża znaczenie stereo? Nie sądzę.

Tak czy inaczej muzyka m-ch, poza może koncertami DVD, nie stała się wiodącym formatem, a jedynie dodatkiem, ciekawostką korzystającą z potencjału wielokanałowego KD.

Sam koszt budowy systemu m-ch równoważnego jakością podobnemu systemowi stereo jest na tyle wysoki, że wielokanałowość jednocześnie ma być próbą rekompensaty nieco gorszej jakości takiego systemu. Czy słusznie i czy akceptujemy takie rozwiązanie to już indywidualna kwestia.

 

Wniosek mam jeden, pozostaje nam budować "drugą Japonię."

 

>Na podonej zasadzie jak obecnie istnieje winyl.

 

Winyl egzystuje skutkiem pewnej mody i przyzwyczajenia pewnej grupy osób, ale czasy jego świetności przeminęły na zawsze.

 

>Klasa średnia jest faktycznie pewną nadzieją.

 

W Polsce klasa średnia prawie nie istnieje, to jakieś 5% społeczeństwa, a nie 50%, jak powinno być w cywilizowanym kraju.

 

>No DAB+. Testy w warszawie idą.

 

Poza okazjonalnymi transmisjami lub audycjami żadna radiofonia nie może lub nie będzie mogła sobie pozwolić na takie koszty.

 

>audioholik, 15 Kwi 2010, 20:03

>Polecam Twojej uwadze nowy artykuł Paula McGowana (PS Audio) na temat jego najnowszego :-)

>odkrycia

 

Pisanina tego pana to jest taka słodka marketingowa publicystyka pod publiczkę, na zasadzie "wydaje mi się a może nie, ale co mi szkodzi popisać."

wiatrak, 15 Kwi 2010, 21:44

 

>z technicznego punktu widzenia w

>"hi res" i "hi sample" nie chodzi o to by usłyszeć dźwięki powyżej 20 000 Hz (czy nawet 16 000 Hz

>lub mniej dla przeciętnego osobnika homo) jak niektórzy sugerują,

 

Dokładnie.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Kiedys zastanawialismy sie na jednym ze spotkan w Krakowie nad pewna forma marketingu. Istnieja grupy interesu ktorym na reke sa wpisy audioholika AndAudio i Bobcat'a.

"" Renesans SACD 5.1 w Japonii daje dużo do myślenia. Stamtąd nowinki rozprzestrzeniają się po świecie. ""

 

ok ja jestem w stanie uwiezyc ze system 5.1 w wielu przypadkach bylby lepszy od stereo ale co z tego kiedy stereo jest tanie w porownaniu z 5.1 - jesli chodzi nam tylko o jakosc - bo 5.1 na zasadzie takiej byle to mialo 5.1 jest tanie ale to sie nie nadaje zazwyczaj do sluchania muzyki zeby uzyskac wysokiej jakosci dzwiek

 

i tutaj jest podstawowy problem - jesli porzadny wzmacniacz kosztuje 5000-6000zl i do tego 3000-4000 tys za odtwarzacz i 6000-8000tys za kolumny to przy wielokanalowym sprzecie wysokiej klasy wyjdzie 2-3 rtazy drozej - za duzy luksus jak na razie - a dla garstki masowi producenci nie produkuja przykro mi - nie ma kto kupowac tak drogich sprzetow masowo wiec nie ma rynku i po sprawie zostajemy na razie przy stereo

ale się wątek rozwinął,

ja odnośnie wpisu z samego początku, niech najlepiej da do myślenia:

 

"Widzisz - dla mnie oczywiste jest, ze metodyka ABX nie dziala.

A oto dlaczego :

W czasie przeprowadzania owych testow roznice znikaja, jak za dotknieciem rozdzki, mimo, ze :

a) biora w nich udzial ludzie o, z definicji, dobrym sluchu

b) te same osoby, w czesci przynajmniej przypadkow, gdy dokonywaly odsluchow, nie korzystajac

z owej metodologii - roznice slyszaly

Zakladam, ze mozna wykluczyc przypadki

a) zlej woli - w koncu to (przynajmniej w zalozeniach tego forum) - hobby, a wiec pewna forma

spedzania wolnego czasu

b) tego, ze osoby te nie maja jednak dobrego sluchu.

Reasumujac mamy nastepujaca sytuacje (w przynajmniej czesci przypadkow) :

W czasie wykonywania testow ABX roznic nie slychac, podczas, gdy rezygnujemy z tej metodyki roznice

sie pojawiaja.

To wg mnie swiadczy o tym, ze w zalozeniach testow ABX kryja sie bledy."

 

 

Ja nie wiem czy ten wpis to prima aprilis czy co, ale jeśli ktoś pisze że wiedząc które źródło gra, potrafi wskazać te lepsze, a nie wiedząc któe gra, nie potrafi, to jest to jedynie zwycięstwo marketingu nad zdrowym rozsądkiej i mistrzostwo autosugestii.

 

Pozdrawiam wszystkich zdroworozsądkowych.

I dlaczego mamy patrzeć "ze w Japonii coś się przyjęło, to dlaczego nie u nas?"

To może zacznijmy spać w kapsułach, w końcu to jakie hipernowoczesne, japońskie - TO MUSI BYĆ SUPER< ONI NIE MOGĄ SIĘ MYLIĆ.

Molibden, 15 Kwi 2010, 00:47

 

>Ja nagrywałem na Amidze na 8 bitach i cz. próbkwania 28kHz i tragedii nie było...

 

A kiedy ostatnio sprawdzałeś słuch? A może jesteś ukrytym wielbicielem Lo-Fi. Wiesz na 6 bitach i 11 kHz to jeszcze lepszy odjazd:)))

To było jakieś 15-16 lat temu. Sample mono można było nagrywać z cz. próbkowania do 55kHz (lepszym samplerem - więcej). Takie były wtedy ograniczenia techniczne ale słuchać się dało tego, jak również modułów tworzonych na takich samplach. PC nie oferował w tym czasie lepszego dźwięku. Aż tak nisko z rozdzielczością i próbkowaniem nie schodziłem, to nie miało sensu.

Artykuł wyjaśniający dla czego SACD nie jest formatem o wysokiej rozdzielczości:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

==> McGyver, 15 Kwi 2010, 17:02

 

>Muzyka w 5.1 z DPLII to nie jest naturalny przekaz, tylko "upiększenie" rzeczywistości.

 

Zależy jak na to spojrzeć. Algorytm DPL II w założeniu wydobywa z materiału stereo ukrytą w każdym takim nagraniu na różnicach fazowych pełną informację kierunkową 360*. Pytanie na ile i jak dobrze sobie z tym radzi. Z mojejego doświadczenia wynika, że na większości nowych produkcji, z ładnym i mocnym efektem stereo - radzi sobie świetnie. Ciekaw jestem Twojej opinii na ten temat.

 

>Nieprawdą jest też że ten kto posłuchał muzyki w wielu kanałach nie będzie nigdy zadowolony ze stereo.

 

Nie ja jestem autorem tego stwierdzenia, tylko Ray Dolby. Ale ja się pod tym oburącz podpisuję. I znam innych, którzy również.

 

>Wysokiej jakości stereo jest wysoce satysfakcjonujące, kto raz posłuchał bardzo dobrze skonfigurowanego drogiego zestawu stereo, na tym wielokanałowe kombinacje z DSP w rodzaju DPLII wrażenia robić nie będą nigdy.

 

Mnie proszę tu nie zaliczać. Miałem okazję słuchać absolutnie topowego stereo. Jakość dźwięku faktycznie adekwatna do jakości (i ceny) sprzętu. Wrażenia przestrzenne - ubożuchne. Ocena łączna (powtarzam: moja subiektywna): słabeczek.

 

>A po świecie rozprzestrzeniają się niestety nędzne karykatury wysokiej klasy systemów wielokanałowych w postaci supermarketowych zestawów "all in one" z głośniczkami komputerowymi,

 

Zbyt daleko idąca nadinterpretacja. "All in one" oczywiście są, ale chyba nie one stanowią podstawowy rynek. Są również (w większości) całkiem zacne i porządne zestawy dobrej i bardzo dobrej jakości.

 

==> mczaj, 15 Kwi 2010, 17:22

 

>jakie cyfry opisują ten renesans?

 

W Japonii jest to obecnie już ponad 25% całego rynku, ten udział systematycznie rośnie. Nowe nagrania rodzimych artystów i zespołów są tylko na hybrydowych SACD.

 

>Bardziej bym widział teoretyczne szanse dla BR Pure Audio, jako że rynek się będzie nasycał

odtwarzaczami.

 

Też tak uważam. Ponadto zniknie konieczność kupowania odtwarzaczy wieloformatowych. BD Pure Audio słucha się na każdym odtwarzaczu BD.

 

==> Molibden, 15 Kwi 2010, 21:45

 

 

>Jednak wprowadzenie muzyki np. kwadrofonicznej napotkało duże trudności techniczne i zderzyło się z

>kosztami, podobnie radiofonia kwadro była tylko eksperymentem.

 

Tu chodziło o coś jeszcze innego. Od samego początku "żarły się" ze sobą systemy dyskretne (4-4-4) promowane przez całą (poza Sony) czołówkę japońską, z matrycowym SQ (4-2-4) lansowanym przez Sony i CBS Columbia. Jakby tego było mało - Sansui proponował inny matrycowy, QS. Każda strona reklamowała swoje rozwiązanie i nie szczędziła środków, aby w oczach potencjalnych klientów zdezawuować ofertę konkurencji. "Dyskreni" zachwalali brak przesłuchów międzykanałowych, ale mieli w zasadzie tylko jedno medium przesyłowe: płyty (wtedy jeszcze winyl). Gramofony niezwykle skomplikowane i drogie. Z tego samego powodu od samego początku nie przyjęły się magnetofony kasetowe kwadro. Radiofonia kwadro 4-4-4 (system Dorrena) była proponowana i dopracowana, ale nie przyjęła się z uwagi na zbyt szerokie pasmo (91 kHz wobec 53 kHz stereo lub którykolwiek matrycowy, pasma już wtedy były rozdysponowane). System dyskretny wymagał całkowicie innego sprzętu u słuchacza."Matrycowi" promowali się relatywnie niską ceną, rozbudowa systemu stereo do 4-2-4 wymagała tylko dokupienia jednej pary głośników oraz "Quadto Processora" - dodatkowego pudełeczka, gdzie był dekoder i wzmacniacze na tylne kanały (przednie obsługiwał amplituner). Cała reszta pozostawała stereo, istniała rozbudowana infrastruktura nadawcza stereo. "Matrycowi" nie wyolbrzymiali problemu przesłuchów i nie czynili z tego fundamentalnego zarzutu. Podkreślali, że na podstawowej ze stereofonicznego punktu widzenia osi Lewa-Prawa przesłuchów nie ma, zaś 3 dB tłumnienia na osi Przód-Tył w zupełności wystarczy, aby nasz słuch jednoznacznie zlokalizował kierunek.

 

Polskie Radio Wrocław emitowało przez wiele miesięcy ponad godzinną audycję w SQ dla posiadaczy nielicznych odbiornikow Cezar wyprodukowanych przez Diorę. Instytut Łączności w podwarszawskim Miedzeszynie przez krótki czas nadawał program eksperymentalny w systemie Dorrena.

 

Z braku perspektyw porozumienia się co do systemu - zdezorientowany rynek w końcu machnął na kwadro ręką. Dla zagorzałych entuzjastów pozostało Quasi-Quadro, 2-2-4, u nas były takie: amplitunery Radmor (zakłady Radmor), Merkury (Diora) i wzmacniacz PA-2801 (Łódzka Fonica)

 

>ciekawostką korzystającą z potencjału wielokanałowego KD.

 

M-ch odrodził się poprzez filmy, na początku lat 90-tych KD dopiero raczkowało. Jednak muzyczny m-ch wymaga innych i inaczej rozstawionych głośników. Osobiście skłonny byłbym postrzegać właśnie jego jako spadkobiercę w prostej linii dawnej kwadrofonii.

 

>Czy to jednak podnosi jej wartość albo obniża znaczenie stereo?

 

Z punktu widzenia jakości odsłuchu - napewno podnosi. Z punktu widzenia artystycznego - nawet (dla przykładu) koncern Enrico Caruso nagrany mono na trzeszczącym winylu 78 obrotów ma swą niezaprzeczalną wartość.

 

>Sam koszt budowy systemu m-ch równoważnego jakością podobnemu systemowi stereo jest na tyle wysoki,

>że wielokanałowość jednocześnie ma być próbą rekompensaty nieco gorszej jakości takiego systemu.

 

W takiej sytuacji jednoznacznie wybrał bym multichannel. Ale to mój indywidualny gust.

 

==> futu, 15 Kwi 2010, 23:51

 

>a dla garstki masowi producenci nie produkuja

 

Produkują. Np.najbardziej luksusowe modele samochodów. Zestawiasz sobie dobre stereo? Wybrałeś amplituner (albo końcówkę mocy), odtwarzacz CD, głośniki? Kup zamiast jednej - dwie pary takich głośników, do tego dopasowany wzorniczo i (zwłaszcza) akustycznie C i SW, zamiast CD - tej samej klasy multiformatowy albo BD, amplituner (lub wielokanałową końcówkę mocy). I masz tej samej klasy 5.1. Drogo? Owszem, kilkakrotnie drożej. Za przyjemności się płaci.

 

Gdyby miłośnicy stereo powiedzieli otwartym tekstem, że są zwolennikami dźwięku wysokiej jakości i mają kasę tylko na stereo, na więcej ich nie stać: O.K. z całym szacunkiem. To jest uczciwe postawienie sprawy. Ale oni się puszą, wywyższają, dają wszem i wobec do zrozumienia, że tylko ich punkt widzenia jest jedynie słuszny. A wielokanałowców traktują albo z pogardą, albo z pobłażliwością, traktując nas jak zagubione dzieci błądzące we mgle. W dodatku krnąbrne dzieci, gdyż wierzgamy gdy nas probują nawrócić na stereo.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Przede wszystkim nikt nikogo nie probuje nawrocic a jedynie dac do myslenia potencjalnemu niezorientowanemu czytelnikowi stojacemu wlasnie przed zakupem pierwszego systemu. Taki czlowiek powinien poznac racje obu stron i sam wyciagnac wnioski co dla niego jest najlepsze. Niestety wnioski musze byc poparte rzetelnym odsluchem. Jesli stac Cie jeszcze Bobcat na normalna dyskusje to prosze napisz jakiego dobrego stereo sluchales w jakiej konfiguracji i w jakich okolicznosciach. Wydaje mi sie ze to moze wiele wyjasnic.

""" Produkują. Np.najbardziej luksusowe modele samochodów. Zestawiasz sobie dobre stereo? Wybrałeś amplituner (albo końcówkę mocy), odtwarzacz CD, głośniki? Kup zamiast jednej - dwie pary takich głośników, do tego dopasowany wzorniczo i (zwłaszcza) akustycznie C i SW, zamiast CD - tej samej klasy multiformatowy albo BD, amplituner (lub wielokanałową końcówkę mocy). I masz tej samej klasy 5.1. Drogo? Owszem, kilkakrotnie drożej. Za przyjemności się płaci.

 

Gdyby miłośnicy stereo powiedzieli otwartym tekstem, że są zwolennikami dźwięku wysokiej jakości i mają kasę tylko na stereo, na więcej ich nie stać: O.K. z całym szacunkiem. To jest uczciwe postawienie sprawy. Ale oni się puszą, wywyższają, dają wszem i wobec do zrozumienia, że tylko ich punkt widzenia jest jedynie słuszny. A wielokanałowców traktują albo z pogardą, albo z pobłażliwością, traktując nas jak zagubione dzieci błądzące we mgle. W dodatku krnąbrne dzieci, gdyż wierzgamy gdy nas probują nawrócić na stereo. """

 

moze to absurdalnie zabrzmi ale to jest podstawowy problem - uzyskanie identycznej klasy wymaga kilkakrotnie wyzszych nakladow - zarowno kasy pomieszczenia dokladnosci rozstawu glosnikow do tego dochodzi zwiekszenie ilosci elementow a wiec i poszukiwan,

 

uwazam ze kiedys za kilka lat a moze kilkanascie (zalezy jak bardzo bedzie sie trzymac segment audio ale wymieniajac wyzej te problemy wlacznie z kosztami to jeszcze bardzo dlugo) ale za te kilka-kilkanascie lat systemy wielokanalowe beda lepsze -- a czy stereo zostanie wyparte - oj bardzo ciezko bo nie ma szans zeby ludzi byli w przyszlosci jakos magicznie bogaci albo nawroceni na audiofilizm - zawsze beda zwolennicy tanszych rozwiazan ze wzgledu na mniejsze wymagania mozliwosci obslugi i koszty

Fajnie zmienił się kierunek, w stronę sporu m.ch - stereo.

 

Moje zdanie jest proste. Super się ogląda filmy z dźwiękiem przestrzennym, czasem koncerty. Natomiast do muzyki to jest jak dla mnie nieporozumienie, albo ewentualnie bajer traktowany jako dodatek, fanaberia jakiejś niszowej grupy. Podstawowe fakty są takie, że człowiek jak dotąd wciąż ma tylko jedną parę uszu. Słyszymy przestrzennie, fakt, ale gdzież poza naturą są źródła dźwięku przestrzennego? Wielu audiofilów dąży do uzyskania efektu "muzyki na żywo" więc pytam gdzie ona jest przestrzenna? Czy grający kwartet smyczkowy ustawia się w parach dwóch z przodu i dwóch z tyłu? Pianista na koncercie gra jednocześnie na czterech czy pięciu fortepianach, żeby przekaz był przestrzenny? Czy na koncercie rockowym faktycznie wokalistę słychać ze środka, a np. gitarzystów z tyłu? Należy zadać sobie pytanie dokąd dążymy, czy to ma być naturalny przekaz, czy jakiś super bajer? Nigdy nie oceniałem systemu stereo pod kątem "przestrzenności", chociaż tym się dobry zestaw cechuje, że ma plastyczną, piękną scenę, w którą - wydaje się - można "wejść". Ale jest to scena naturalna, po co mi tworzenie fikcji przy pomocy dodatkowych kolumn?

 

Z tego powodu moim zdaniem multichannel nie jest żadną konkurencją dla stereo, bo działają w osobnych niszach. A wypowiedzi pana Dolby... cóż akurat on ma powiedzieć?

Maurizio Aterini, Blue Note, właściciel, główny projektant (Włochy):

 

"Nie bardzo wierzę w świetlaną przyszłość dźwięku wielokanałowego. U siebie w domu

korzystam z systemu stereo, do którego mam podłączony dobry player DVD i plazmę. I filmy idą w stereo.

Wszyscy myślą, że mam genialny system wielokanałowy, a to po prostu dobre stereo. To moja opinia."

 

Jak widać są osoby, które wybierają stereo mając nieograniczone finansowo i lokalowo możliwości. I to osoby z branży.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

rafal996 - spoko wielokanalowce nie nadaja sie na razie do muzyki i najwyzszej jakosci odbioru, to bedzie mozliwe za kilka-kilkanascie lat, a to co piszesz to ogolnie bzdury tak jak kaseta jest lepsza,

 

bo gdybys chociaz minimalnie logiki wykazal to bys zdal sobie sprawe ze wiele kanalow w najgorszym wypadku moze dac to samo w pozostalych przypadkach moze byc tylko lepiej w koncu 2 pary kolumn czy 3 daja wieksze mozliwosci i nie oszukujmy sie - tylko nie jest tak latwo to wszystko poukladac zarowno dzwiekowo jak i sprzetowo - ale jak pisalem wyzej na razie jakos audiofilskich wielokanalowcoiw nie ma wiec nie mamy o czym rozmawiac m usimy czekac jeszcze dlugo...

rafal996, 16 Kwi 2010, 12:24

 

>Podstawowe fakty są takie, że człowiek jak dotąd wciąż ma tylko jedną parę uszu.

 

Ulubiony argument stereofilów, tyle, że on nic nie tłumaczy. Owszem, mamy jedną, ale tak stworzonych, że wyróżniaja one jednoznacznie dźwięki tylne i boczne. Również górne i dolne. Mamy również tylko jedną parę oczu, a mimo to widzimy trójwymiarowo.

 

>Czy grający kwartet smyczkowy ustawia się w parach dwóch z przodu i dwóch z tyłu?

>wokalistę słychać ze środka, a np. gitarzystów z tyłu?

 

Na niektórych nagraniach tak. Przestrzenność stała się dodatkowym, pełnoprawnym środkiem wyrazu artystycznego, komplementarnym do dotychczas istniejących.

 

>gdzież poza naturą są źródła dźwięku przestrzennego?

 

I takie stwierdzenie (przepraszam za szczerość Rafale1966, z całym szcunkiem dla Ciebie) dowodzi całkowitego niezrozmienia tematu. Przeanalizujmy z punktu widzenia teorii informacji to, co dociera do naszych uszu w sali koncertowej. Powtarzam: teorii informacji - 1 informacja = 1 bit, abstrahujemy w tym miejscu od mocy fali akustycznej. Otóż w sali koncertowej tylko 5% stanowi fala bezpośrednia. Pozostałe 95% to są fale odbite i rozproszone (tzw. późne wielokrotne odbicia). To one właśnie, ich wzajemne proporcje tworzą unikalną dla każdej sali atmosferę akustyczną tego miejsca. Oczywiście, że fala bezpośrednia niesie największą moc, ale 95% INFORMACJI przychodzi z boków, tyłu i góry (w dodatku pod różnymi kątami). Najlepsza orkiestra brzmi paskudnie na otwartej przestrzeni, gdyż tam mamy do dyspozycji tylko falę bezpośrednią.

 

Po to są nagrania 5.1 i głośniki surround, aby przenieść do naszego pokoju odsłuchowego owe fale odbite i rozproszone w takiej postaci, w jakiej faktycznie występują w danej sali koncertowej. Naiwnością jest oczekiwanie, że za pomocą topowego sprzętu stereo i jednej pary Hi-Endowych głośników odtworzy się w (idealnie z akustycznego punktu widzenia urządzonym) 20-to czy 30-to metrowym pokoju atmosferę akustyczną Metropolitan Opera, La Scali, czy choćby małego klubu jazzowego.

 

>czy to ma być naturalny przekaz, czy jakiś super bajer?

 

W świetle tego, co napisałem powyżej - TO (5.1) jest właśnie naturalny przekaz. Jakiegolwiek stereo - jest conajwyżej nieudolną jego namiastką. Ersatz. Analogicznie TV kolorowa jest bliżej rzeczywistości niż biało-czarna.

Bobcat: ja też mam prośbę, abyś napisał jakiego dobrego systemu stereo słuchałeś i w jakich okolicznościach. Nie jestem przekonany, że słuchałeś jakiegokolwiek, bo masz zwyczajnie zbyt radykalne poglądy w tym temacie.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

rafal996, 16 Kwi 2010, 12:24

 

>Podstawowe fakty są takie, że człowiek jak dotąd wciąż ma

>tylko jedną parę uszu. Słyszymy przestrzennie, fakt, ale gdzież poza naturą są źródła dźwięku

>przestrzennego? Wielu audiofilów dąży do uzyskania efektu "muzyki na żywo" więc pytam gdzie ona jest

>przestrzenna? Czy grający kwartet smyczkowy ustawia się w parach dwóch z przodu i dwóch z tyłu?

>Pianista na koncercie gra jednocześnie na czterech czy pięciu fortepianach, żeby przekaz był

>przestrzenny? Czy na koncercie rockowym faktycznie wokalistę słychać ze środka, a np. gitarzystów z

>tyłu?

 

No tak, trudno dyskutować z danymi nt. liczby uszu u człowieka, choć na discovery już różne rzeczy widziałem. Pytanie tylko, co ma liczba uszu do tego, jak powstaje dźwięk, który do nich dochodzi.

Jak już idziemy w kierunku tego typu dyskusji, mogę zadać szereg kontr-pytań:

- czy jak kwartet smyczkowy gra sobie w zamkniętym pomieszczeniu o żywej akustyce, to dźwięk dochodzi do uszu tylko z przodu?

- czy na koncercie rockowym tzw. atmosferę słychać tylko z przodu, czy też niektórzy klaszczą/krzyczą z boku i za nami?

- czy można naturalnymi nazwać wiele dźwięków wygenerowanych sztucznie i dołożonych w miksie, choćby z płyt Pink Floyd, Marillion, Dead Can Dance, Petera Gabriella, Madonny?

- kto powiedział że przykładowo tajemnicze kroki lub brzęk monet ma dochodzić tylko z przodu? czy nie jest to ograniczenie?

- w końcu: dlaczego czasem dochodzi niemal do audiofilskiego orgazmu, jak w końcu udaje się z dwóch kolumn uzyskać dźwięki dochodzące z boku czy z tyułu, a jak te same dźwięki dochodzą z kolumn tylnych lub ze wspólpracy tyłu z przodem to wtedy jest be i w ogóle wiocha?

- czemu audiofile kupowali płytę Madonny Ray of light i podniecali się tak kapitalną stereofonią, że dźwięki otaczają go z każdej strony?

- w ogóle czemu ta idealna stereofonia to taka (częste w opisach drogich kolumn), że człowiek zanurza się w muzyce, a nie tylko obserwuje to co z przodu? Dlaczego tego samego efektu nie można uzyskać z 5.1?

- kto ze zwolenników słuchania w 5.1 mówił o jakichś fortepianach za głową? Czy to nie nadużycie w dyskusji i sprowadzanie tematu właśnie do jakichś absurdów?

 

Zostańmy przy swoich upodobaniach i nie udawadniajmy sobie trochę naukowo a trochę demagogicznie posiadania lub braku racji. Tu nie ma jednej racji, tylko są różne gusta i uwarunkowania.

pzdr

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ja moze nie w temacie HD ale podam specyfikacje sprzetu uznanego przez niektore portale za wielokanalowy high-end:

 

AV Receiver / Loudspeaker Configuration: 7.1 / Total Output Power: 7 x 190 Watt / Output power per channel: 190 Watt / Dolby Formats: Dolby Digital, Dolby Digital EX, Dolby ProLogic, Dolby ProLogic II, Dolby ProLogic IIx, Dolby Digital Plus, Dolby TrueHD / DTS Formats: DTS, DTS-ES, DTS Neo:6, DTS 96/24, DTS-HD Express, DTS HD High Resolution, DTS-HD Master Audio / THX Certification: THX ultra 2 plus / Speaker Terminals: Screw Clamp / Frequency Ranges: VHF, MW / RDS / Station Memory: 63 / Analogue Inputs: 7 / Optical Inputs: 4 / Number of coaxial Inputs: 3 / Number of HDMI Inputs: 5 / Video Upscale: 1080p / DSP Programmes: 14 / USB / Automatic Measurement / Bi-amping / WMA / Lip-Sync / Remote Control / Weight: 18.5 kg / Power Consumption (in use): 330 Watt / Common terms: WMA, Home Cinema, MW, Coaxial, Lip-Sync, Analogue, Bi-amping, USB, 1080p, HDMI, Remote Control

 

 

 

Zwroccie uwage na moc i pobor z sieci...

dd6, 16 Kwi 2010, 13:29

 

Przykro mi, ale się nie dam wciągnąć w pyskówkę. Zbyt dobrze wiem do czego to prowadzi. Podam nazwę poszczególnych klocków uznawanych za Top-Hi-End, wtedy niektórzy w tym miejscu zakrzykną wielkim głosem i chóralnie: "Ależ to jest badziewie, nie Hi-End, dałeś się wpuścić w maliny Bobcat, ktoś cię zrobił w bambuko a ty w to uwierzyłeś. Znaczy nadal nic nie wiesz. Posłuchaj PRAWDZIWEGO Hi-Endu". Powiedzmy, że posłucham innego topowego sprzętu. Znów podam co zacz. Reakcja będzie taka sama.

 

Niech Wam wystarczy, że te zabawki były warte grubo ponad pół miliona. Dla uściślenia dodam, że dolarów, bo rzecz miała miejsce w USA. I słuchałem nie jeden raz.

discomaniac71, 16 Kwi 2010, 13:59

 

Amatorskie psychoanalizy pozostawiam Wam. Snujcie je sobie dalej, jeśli Wam z tym wygodnie i ma to Wam poprawić samopopczucie.

Bardzo fajnie mi panowie wytłumaczyliście, jak to dźwięk w sali koncertowej się rozchodzi i dobiega z wielu kierunków. Wdzięczny jestem za to, że mnie uświadomiliście, więc odwdzięczę się uświadomieniem Was. Otóż w pokoju odsłuchowym, czy gdziekolwiek gdzie odtwarzamy muzykę, także odbija się ona od otoczenia i dociera z wielu kierunków. Mało tego, czy ustawimy tam 2 kolumny, czy 5, czy 14, to i tak się będzie odbijać. Pozostaje sobie zadać pytanie - i co z tego?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.