Skocz do zawartości
IGNORED

Kto w Polsce ma pojęcie o kablach audio?


marianek

Rekomendowane odpowiedzi

I tak od razu z aluminium. To może zaczniemy pisać o stali i żeliwie. Mam nadzieję, że przynajmniej jasnym jest (na podstawie artykułu) dlaczego nie warto nadmiernie obciążać wzmacniacza rezystancją czy pojemnością, co może być istotne przy popularnych hałaśliwych kolumnach 4 Ohmowych i budżetowych wzmacniaczach. No, ale audiofilskie firmy nie podają tych parametrów, więc pewnie nie są to rzeczy istotne. Autor artykułu czyli Roger Russell tak dla przypomnienia pracuje na stanowisku Director of Acoustic Research at McIntosh Laboratory i podobnie jak Dunlavy z DAL (z wątku o sieciówkach) muszą być kiepskimi projektantami kolumn. Pewnie są lekko głuchoniemi i nie słyszą ubytków małych sygnałów, "przestrzeni", transjentów, impulsów, pasma użytecznego bez ograniczeń, detali makro i mikro oraz pozytywnego wpływu srebra, a obie firmy takimi "upośledzonymi" pracownikami strzelają sobie gola. Podobnie większość branży Pro korzystająca ze zwykłych kabli (w porównaniu do audiofilskich) nagrywając i realizując nagrania, przez swoją niewiedzę nie słyszy tych makro i mikrodetali i przestrzeni. Pewnie przez to mamy tyle płyt źle zrealizowanych. Na szczęście mamy audiofili, którzy na swoich fikuśnych 3m kablach potrafią odtworzyć to co realizatorzy i muzycy nie usłyszeli, bo po prostu mają lepszy sprzęt i słuch. Lepiej nie wspominać o aparaturze pomiarowej czy medycznej. Ile tam musi być byków.

 

Moim zdaniem kable audiofilskie od zwykłych (powiedzmy z branży pro) różnią się istotnie charakterystyką przenoszenia, która w tych pierwszych po prostu jest "dziwacznie" kształtowana. Natomiast kompletnym nieporozumieniem jest to, że prasa audiofilska, która posiada sprzęt do precyzyjnych pomiarów wzmacniaczy czy odtwarzaczy nie pokazuje pomiarów kabli głośnikowych czy interkonektów po podłączeniu ich do tych samych urządzeń (pomiar na wyjściu vs pomiar na końcu kabla). W zamian za to opisuje ich brzmienie na wytrenowany złoty słuch (warto by dodawać do ich recenzji ich audiogram) używając specyficznej semantyki. A wystarczyłoby dodatkowo pokazać pasmo przenoszenia kabli i wtedy ich opis byłby wiarygodniejszy. Mało tego każdy mógłby sobie dobrać kable do specyficznych upodobań. No ale wtedy nie byłoby kasy z biżuterii, bo niejeden zaczął by się zastanawiać czy takie kable wogóle kupować.

greenme, 12 Lip 2010, 21:31

 

Takie wpisy należałoby nagradzać brawami.

Aczkolwiek wątpię, aby mimo wszelkich starań i udziwnień producentów, kable "audiofilskie" wykazały w pomiarach charakterystyk częstotliwościowych istotne działanie w paśmie akustycznym. Bardzo trudno jest skonstuować np. 3m kabla głośnikowego, który przy typowej impedancji wyjściowej wzmacniacza i wejściowej kolumn byłby filtrem w paśmie akustycznym . trzeba by go naprawdę zdrowo sp..lić.

Absinth3:

Nie o to chodzi.

Po cholerę zaczyna się opisywać jakieś przypadki sięgając do zjawisk znanych i rozumianych. Po co powoływać się na kryształy, na niebywałą czystość, a zaraz zaprzeczać mówiąc, że 1ppm tlenu jest w stanie cokolwiek zmienić; skorodować cały przewód od środka!?

To tak jak wysłali sondę w kierunku księżyca Saturna, Tytana. Atmosfera z metanu. Zastanawiali się czy w razie awarii sondy (zbiorniki z ciekłym tlenem) nie dojdzie do wybuchu całej atmosfery ;). Uczeni, pewnie są audiofilami ;).

Nie dojdzie. Spłonie tyle na ile starczy tlenu. Podobnie z kablami.

 

Niech każdy kto słyszy, powie: słyszę bo mam słuch czulszy, bardziej rozdzielczy, o szerokim spektrum słyszenia, niż Wy wszyscy kablosceptycy.

I będzie wszystko jasne!

No więc im krótszy kabel tym jego wpływ na dźwięk mniejszy. Temu na przykład producent sieciówek zaleca powiększanie ich długości w celu poprawy dźwięku (Shunyata z wątku obok). To akurat dobrze się składa, bo im więcej kabla się sprzeda tym więcej firma zarobi. Kiedyś zalecano aby połączenia były jak najkrótsze. I faktycznie przy krótkich kablach różnic praktycznie nie ma. Natomiast wpływ kabli zaczyna być wyraźnie widoczny i nawet słyszalny przy odcinkach powiedzmy 10m.

 

Oto przykłady (jako pierwsza charakterystyka wzmacniacza).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-12725-100000044 1278997158_thumb.jpg

post-12725-100000045 1278997158_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I ciąg dalszy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-12725-100000041 1278997373_thumb.jpg

post-12725-100000042 1278997373_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiedzialem ze na youtubie jest tyle ciekawych filmow o kablach audio!Polecam zobaczyc jak sie robi cardasy,rozpruwa valhalle i slepe testy kabli sieciowych (ciekawe czy pewien redaktor twierdzacy,ze sa najwarzniejszym elementem systemu je ogladal?).To ze miedz koroduje w srodku twierdzi Krzysztof Jarkowski na hiend.pl (miedz kontra srebro-listy).Jezeli miedz zawiera 1 ppm (jeden na milion)atom tlenu na milion atomow miedzi to ile atomow tlenu znajduje sie w 1 mm kabla?Kiedys tez smialem sie z drogich kabli ,bo gdyby ludzie wiedzieli ile kosztuje ich wyprodukowanie to zwieracze puscilyby im z wrazenia.Wystarczy podac cene miedzi 4N-20zl/kg i srebra 4N-3000zl/kg.Twierdzenie ze srebro tylko o kilka procent lepiej przewodzi jest troche smieszne bo ile procent (jesli w ogole) lepiej brzmi odtwarzacz(wzmacniacz,kolumna) cd za 50kzl od takiego za 5kzl albo za 1,5kzl ?Dlaczego ludzie kupuja drogie zegarki,wino(w slepych testach nie do odroznienia od taniego)?Odpowiedz jest banalnie prosta -marketing-ludzie kupuja oczami.Dlaczego ktos zaklada watek-najladniejsze pokoje odsłuchowe-audio jest do ogladania czy do sluchania?Dzis nie ma znaczenia czy sprzedaje sie tani (robiony małymi chinskimi rączkami) sprzet czy luksusowy hi-end chodzi tylko o wydrenowanie z jak najwiekszej kasy ludzi.

Do^Marianka

Jestem wyjątkowo niepodatny na reklamy i uważam, że ta "brudna ale elektroniczna miedź" jest idealnie pozbawiona zanieczyszczeń tj: złota, srebra i platynowców a więc nie w super materiale problem Te dodatki do podstawowego materiału tak zwany szlam elektrolityczny to prawdziwa kopalnia skarbów w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mało kto już korzysta z plecionek ekranowych starego typu - rozwalcie tak z ciekawości bardzo dobry ale drogi kabel antenowy TV. Ilość przewodów w żyle przewodu też została zoptymalizowana to samo dotyczy materiałów pomiędzy żyłą [ nie interesują mnie kable wielożyłowe tylko mikrofonowe ] a ekranem i pomiędzy ekranem a powierzchnią zewnętrzną kabla. Kabel według mnie powinien być możliwie jak najkrótszy, jeśli jesteśmy w terenie na otwartym powietrzu dobrze jest mieć z sobą pręt do wbicia w grunt i młotek i uziemić rejestrator mikrofon i siebie wystarczy kilka pinesek wbitych do sandałów.

Pozdrawiam

Zbyszek

PS Kable kupuję w cenie poniżej 10 złp za mb w sklepie z sprzętem muzycznym w Rynku Podgórskim,albo na pchlim targu pod Halą na Grzegórzkach.

marianek, 13 Lip 2010, 18:47

 

>To ze miedz koroduje w srodku

>twierdzi Krzysztof Jarkowski na hiend.pl (miedz kontra srebro-listy).

 

I jest w błędzie bo Cu koroduje powierzchniowo a procesy transportu ku powierzchni pozostawiają pusty środek!

 

>Kiedys tez smialem sie z drogich kabli ,bo gdyby ludzie wiedzieli ile kosztuje ich

>wyprodukowanie to zwieracze puscilyby im z wrazenia.Wystarczy podac cene miedzi 4N-20zl/kg i srebra

>4N-3000zl/kg.Twierdzenie ze srebro tylko o kilka procent lepiej przewodzi jest troche smieszne bo

>ile procent (jesli w ogole) lepiej brzmi odtwarzacz(wzmacniacz,kolumna) cd za 50kzl od takiego za

>5kzl albo za 1,5kzl ?

 

Rozpatrywanie oporru / przewodnictwa właściwego bez podoawania rpzekroju poprzecznego i długości kabla jest bez sensu! Liczy się wypadkowy opór IC , kable głośnikowego. Wystarczy że drut z Cu będzie 2x grubszy niż z Ag i cała wyższość srebra nad miedzią weźmie w łeb!

 

>Dlaczego ludzie kupuja drogie zegarki,wino(w slepych testach nie do odroznienia

>od taniego)?Odpowiedz jest banalnie prosta -marketing-ludzie kupuja oczami.

 

Bo ich stać, bo inni też mają, bo ulegają modzie itp. Tworzy się potrzebę zakupu. Natomiast są ludzie, którzy nie piją wina, alkoholu, a czas odmierzają zwykłym zegarkiem.

 

>Dlaczego ktos zaklada

>watek-najladniejsze pokoje odsłuchowe-audio jest do ogladania czy do sluchania?Dzis nie ma znaczenia

>czy sprzedaje sie tani (robiony małymi chinskimi rączkami) sprzet czy luksusowy hi-end chodzi tylko

>o wydrenowanie z jak najwiekszej kasy ludzi.

 

I o tym trzeba pamiętać, co kupujemy, dźwięk, prestiż, technologię czy może podnosimy sobie status lub zaspokajamy próżność i potrzebę posiadania oraz chwalenia się nowym nabytkiem i opowiadania o nim.

Aby nie było żadnych wątpliwości z alkoholi preferuję grozdową i płodową rakiję Śliwowicę Łącką meksykańską tequilę istotne dla kabla jest czy żyła składa się z 8 / 80 /800 pojedynczych drucików wybieram ze względu na cenę pozycję środkową ale jeśli jest to stareńki mikrofon a kabel jest niezkorodowany i sztywny kabla nie wymieniam. Dobre nagranie analogowe na taśmie przy przesuwie zwłaszcza 19.04cm/s powinno być pozbawione szumów dotyczy to również kasetowego 4.76cm/s - mile słyszane są sapnięcia kaszlnięcia oraz tak zwane ...o ja cię ozdabiające występ mówcy lub artysty

pozdrawiam

Zbyszek

Co roku o kablach potężne wątki. . .

Ludzie coraz więcej wiedzą. A jak nie, to wiedzą swoje ;)

Oglądają Discovery i National Geographic,. . .

Wiedza podnosi się.

To i zaczynają mówić o pipiemach i takich tam innych ;)

 

Kitu nam Mikson nie wciśniesz, że dyski twarde nie maja basu ;). . .

Natomiast to co jest intrygujące to to, że w reklamach kabli itp dosyć często można dostrzec u reklamujących tzw problemy laryngologiczne w rodzaju przytkanych nosów (a co za tym idzie uszów)zauważalne napuchnięte zatoki itp co uniemożliwia dobre słyszenie ;)

 

np :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Do^747

Dzień dobry

Jeżeli lejesz do kibla Metaliką to wiadomo,że tam na dole nikt nie znajdzie miodu,jeżeli puszczasz apokaliptycznych psychodelików możesz spodziewać się jedynie gówna. Nagrywałem kiedyś w kościele Świętej Katarzyny w Krakowie {wysoka gotycka główna goła nawa bez przytulnych przypierdów) śpiew solisty chóru i zespołu powiedzmy nieco więcej niż kameralnego musiałem użyć długiego kabla koloru koralowego [made in Poland] z transformatorem mikrofonowym Te 3-377. Nagranie wyszło tak czysto, że wyjątkowo upierdliwa sąsiadka z absolutnym słuchem muzycznym powiedziała : ...Boże jakie to piękne...

Nie jest ważne ile kasy się w druciki włoży, tylko ile własnego uporu rozumu i serca bo jeżeli oprócz was są jeszcze inni z ciężkim nagłaśniającym sprzętem o masie liczonej w tonach a nagrywającym w dziesiątkach czy setkach kg i dookoła zieje zmienne pole elektromagnetyczne dosłownie smog, pozostaje Wam jedynie skracanie własnych kabli i jak w wojskowej piosence: ...ekran na ekranie, na ekranie ekran a na tym ekranie jeszcze jeden ekran i co najciekawsze mam takie kable nawet kilku żyłowe ze względu na specyfikę zasilania i odbioru sygnału z niektórych mikrofonów, są krótkie 1.2-1.5 mb ale mam także dwie sztuki 2x (5 mb + 5 mb}

A tak nie o mikrofonach ostatnio wlewałem do swojego skromnego zestawu Pioneera na jeszcze biedniejsze Quadrale IX Syfmfonię L.v Bethowena [Herbert von Karajan i Wiedeńska Orkiestra nagranie mono z połowy lat 50-tych.

Pozdrawiam

Zbyszek

>marianek, 28 Kwi 2010, 17:53

 

29 osób odpowiedziało Ci nie na temat, ja Ci odpowiem.

 

>O kablach audio napisano chyba wszystko poza jednym-dlaczego (z naukowego punktu widzenia) jedne

>graja inaczej np. głosniej od drugich?

 

Czy glośniej to rzecz dyskusyjna, ale inaczej na pewno.

 

>To co pisza producenci drogich kabli jest kosmiczą brednią,

 

Nie żyjemy w XVI w. Chyba już udoporniłeś się na reklamy i nie wierzysz w każde słowo które ktoś wypowiada.

 

>np.audionova twierdzi,ze produkuje kable z BEZTLENOWEJ MIEDZi 8N-99,999999!

 

Audionowa nie jest jedynym producentem.

 

>Zadzwoniłem, zeby sie dowiedziec jak mierza ta czystosc i okazało sie, ze to

>tajemnica.

 

Nie sądzę żeby to była jakakolwiek tajemnica. Sami być może nie potrafią odpowiedzieć na to pytanie, ale producent "drutów" których używają na pewno tak.

 

>Stwierdziłem wtedy, ze nie da sie zmierzyc takiej czystosci.

 

Gadanie. Nie sądzę żeby AN sama produkowała druty.

 

>w Polsce chyba nikt nie wie co to jest monokrystaliczna miedz beztlenowa 8N-moze ktos wie lub zna >kogos co zna sie w tym temacie ?

 

No dobrze, ale do czego Ci ta informacja potrzebna? Jak dowiesz się że zawartość czystej miedzi w Twoim kablu wynosi 99,99999% zamiast 99,999 to on zagra lepiej? ;)

 

Sam wpuszczasz się w maliny. Zasada jest taka. Wpływ kabli na dźwięk w stosunku do całego zestawu to w moim pojęciu max 2-10%, czyli niewielka. Czy różnice są. Poezja generowana w tym względzie i tu na forum i w innych miejscach nie ma granic. Prosta odpwiwedź jest taka; zmiany są wyczuwalne:

- na sprzęcie wyższej jakości,

- przy zastosowaniu kolumn które dosadnie eksponują szczegóły

- między sreberem a miedzią.

 

I to tyle w tym temacie.

Mrok

ciemno,ciemno,coraz ciemniej..........Panie Mrok porusza sie Pan po omacku!!

...wplyw kabli na dzwiek w stosunku do calego zestawu-to w moim pojeciu max 2-10%,czyli niewielka.....

 

Zeby pisac takie brednie to trzeba byc pare dni na tym upale-chlopie porazenia dostales,czy co???

Jak to wyliczyles geniuszu kablowy???

Gdzie jest np.5.5%....a gdzie 7,7%......

Dla mnie to o kablach gowno wiesz-a piszesz dyrdymaly jakbys dostal udaru!!!! Procentow za duzo......

Zmiana chociazby jednego kabla w systemie potrafi poskutkowac zmiana brzmienia-na lepsze,badz gorsze.

O procentowym wplywie nie ma w ogole mowy.

Przedstawione powyżej wykresy charakterystyki przenoszenia pomierzono. Natomiast na ich specyficzny przebieg mają wpływ właśnie różne parametry RLC. Audiouest ma np. niższą o 50% induktancję oraz o 65% rezystancję niż Kimber. Akurat rezystancja może wpływać na głośność kabla. Monster ma 4 razy większą induktancję od Audiouest'a. Natomiast największy kosmos to Siltech i to całkowicie srebrny gdzie producentowi udało się uzyskać induktancję na poziomie 2uH/m. Mam nadzieję, że użytkownikom takich srebrnych kabli nic z makro i mikrodetali czy przestrzeni nie umyka. Iście audiofilskie to podejście podpinać sobie między wzmacniacz i kolumny kable o specyficznych parametrach RLC i zachwycać się ich brzmieniem. Na dodatek większość w zasadzie nie wie co sobie podpina.

 

Można tedy stwierdzić, że audio to fizyka materii, a nie prawo Ohma (pewnie prawo Ohma ma więcej wspólnego z psychotroniką stosowaną niż z fizyką). Można też wnikać w strukturę przewodnika, jego monokrystaliczność, czystość miedzi co to nie gubi informacji muzycznej, można kable mrozić i wygrzewać i produkować je w kosmosie. Za niedługo pewnie banki będą trzymały swój kapitał w monokryształach miedzi o czystości 10N pozłacanych, aby nie traciły z czasem na wartości. Jak z tą czystością jeszcze trochę poćwiczą to i pewnie uda się uzyskać miedź, która zacznie przewodzić lepiej niż srebro (srebro też można spartolić do poziomu, że będzie gorsze od miedzi). Kable zaczną przenosić sygnały z pasma kuchenek mikrofalowych. Zresztą akurat ekstremalna czystość przewodnika jest niezbędna, bo przecież osłuchany audiofil mając kilka kabli o takich samych parametrach RLC bez trudu na słuch rozpozna czystośc miedzi z dokładnością do 10 miejsc po przecinku. I tu nie trzeba żadnych innych dowodów naukowych.

 

No więc z kablami można robić cuda na kiju, ale uczciwość nakazywałaby przedstawiać ich podstawowe parametry, a nie ukrywać je pod pseudonaukowym bełkotem. Znając te parametry kabli, każdy komu zależy mógłby sobie zasymulować ich charakterystykę przenoszenia w zależności od długości i to bez konieczności stosowania niewiadomojakdrogiej aparatury pomiarowej. Mając wiedzę o wzmacniaczu czy kolumnach, audiofil mógłby jeśli ma taką potrzebę dobierać sobie specyficzne kable bardziej świadomie. Ale przecież nie chodzi o świadomość użytkownika jeno o sprzedaż na odpowiednim poziomie co by biznes się kręcił. Bo audiofil nie wiedząc co tak naprawdę ma w ręce będzie kable kupował co chwilę i je wymieniał na inne szukając w nieskończoność nirwany i przy okazji dając niektórym nieźle zarobić. Przecież esencją audiofilii jest modyfikowanie oryginalnego brzmienia nad którym inżynierowie spędzili kupe czasu, specyficznymi "niewiadomojakimi" kablami.

 

Natomiast aby udowodnić wyższość kabli przy produkcji których zastosowano "kosmiczne" technologie nad zwykłymi, należałoby porównać dwa kable o takich samych parametrach RLC (choćby i z puszeczką). Dopiero wtedy mając takie dwa kable można by się zastanawiać nad tym jaki wpływ na dźwięk mogą mieć inne rzeczy jak czystość przewodnika, jego specyficzny układ czy izolacja i ekran. I podejżewam, że w takim układzie większość nie przeszłaby testu ABX co to sprawdza czy człowiek na pewno słyszy to co mu się wydaje że słyszy. No, ale tego niestety nie sprawdzimy dopóki nie wiemy co tak naprawdę mamy w dłoni.

 

Jak można być autorytetem i wypowiadać się o neutralności zastosowanych kabli jeśli nie podaje się ich parametrów czy charakterystyki. Jak widać da się, bo audiofil wszystko kupi. Zastanawiam się jeno na ile "fachowo" można opisywać brzmienie wzmacniacza jeśli między niego i kolumny wpina się niewiadomy układ RLC wyposażony w ładną koszulkę i wtyki, bo taki zestaw może nam skutecznie przekaz muzyczny porąbać, nie mówiąc o tym, że poprzez użycie specyficznego kabla da się skutecznie utrudnić pracę wzmacniaczowi, czy uwypuklić wpływ impedancji głośników. I w zasadzie do takiej recenzji nie można się przyczepić, gdyż autor stwierdzi, że podawał brzmienie zestawu. No to taką recenzję można o kant dupy potłuc, bo żeby była wiarygodna należałoby ją przedstawić w oparciu o kilkadziesiąt różnych kabli.

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie (tych, za i tych przeciw, oraz tych co się wstrzymują od głosu).

Gość rochu

(Konto usunięte)

A czy ktoś zastanawiał się nad tym jaka jest korelacja pomiędzy gatunkami słuchanej muzyki a postrzeganiem wpływu kabli na dźwięk?

Ktoś kto słucha głównie muzyki akustycznej, nierzadko realizowanej w prosty, purystyczny sposób inaczej będzie odbierał zmianę okablowania niż ktoś kto słucha np. metalu czy hip hopu.

W tym pierwszym przypadku będzie więcej oczekiwania np. wobec detali, sceny czy innych smaczków, natomiast w tym drugim przypadku większe znaczenie będzie miał np. bas, motoryka, etc.

Do jakiegoś czasu za "smaczki" odpowiedzialne były wzmacniacze. Teraz natomiast twierdzi się, że tego typu elementy normalny kabel na odcinku kilku metrów po prostu gubi i g... na nim słychać. Natomiast nikt nie bierze pod uwagę tego, że za te "smaczki" mogą odpowiadać nietypowe charakterystyki przenoszenia, a nie specyficzne właściwości przewodnika, izolatorów czy ekranów. Pewnie łatwiej wierzyć w cudowne technologie kablowe niż w całkowite podstawy elektrotechniki. Przykładowo taki Vecteur ponoć opisywany był jako mający brzmienie lampowe. I nikt by się tych kabli nie czepiał w przypadku jawności ich parametrów, bo o tym, że mogą one wpływać na dźwięk nie trzeba się spierać, a ich wpływ na sygnał to nawet widać na obrazku z artykułu Pass'a.

stary audiofil, 14 Lip 2010, 17:46

>Mrok

>ciemno,ciemno,coraz ciemniej......Panie Mrok porusza sie Pan po omacku!!

 

Ciemno to może i jest, ale za to wyraźnie słychać (hihi), co jak widzę jest niestety poza zasięgiem Twoich staterczałych uszu Panie Stary Audiofilu. ;)

 

>>...wplyw kabli na dzwiek w stosunku do calego zestawu-to w moim pojeciu max 2-10%,czyli

>>niewielka.....

>Zeby pisac takie brednie to trzeba byc pare dni na tym upale-chlopie porazenia dostales,czy co???

 

Mylisz się misiu. To nie są brednie. Żeby coś takiego usłyszeć wystarczy:

- dysponować w miarę dobrym słuchem,

- myć codziennie uszy a nie raz na miesiąc,

- od czasu do czasu przejść się do laryngologa żeby Ci woskowinę z nich wydłubał. ;)

 

>Jak to wyliczyles geniuszu kablowy???

>Gdzie jest np.5.5%....a gdzie 7,7%......

 

Nie napisałem nudziarzu że konkretnie 1,2% czy 10%, ale od 2-10% co najwyraźniej umknęło Twojej przytępionej uwadze.

 

>Dla mnie to o kablach gowno wiesz-a piszesz dyrdymaly jakbys dostal udaru!!!! Procentow za

>duzo......

 

Dupa kolego. Dupa absolutna. Wcale nie za dużo. Jak do zestawu podłączysz kolumny z tytanowymi kopułkami, które dają wybitnie szczegółową górę i w tym zestawie będziesz miał równie szczegółowy wzmacniacz i CD to nawet Twoje starcze uszy powinny jakąś różnicę usłyszeć. ;) Natomiast jak zestaw gra z ocieploną manierą i kopułki w kolumnach masz tekstylne to wtedy zmiany będą zdecydowanie mniej odczuwalne.

 

Parafrazując jak czytasz książkę musisz mieć okulary +2, jak chcesz zobaczyć drobniutki napis na np. układzie scalonym to musisz użyć lupy. Lupa podobnie jak w/w kolumny uwydatnia szczegóły i wtedy różnicę zauważysz.

 

>Zmiana chociazby jednego kabla w systemie potrafi poskutkowac zmiana brzmienia-na lepsze,badz

>gorsze.

 

Epokowe odkrycie. hah ;) Powinieneś kandydować do nagrody Nobla. ;)

 

>O procentowym wplywie nie ma w ogole mowy.

 

Na tym forum wielokrotnie wymienialiśmy się na ten temat swoimi odczuciami. Kolumny powodują najwięszą zmianę w PROCENTACH, wzmacniacz mniejszą w PROCENTACH, a IC jeszcze mniejszą również w PROCENTACH. Jej udział PROCENTOWY jest zależy od tego o czym wspomniałem powyżej.

 

Coby do Twojego mózgu dotarło dobitniej to co piszę dam Ci taki przykład. W mojej pracy poszliśmy kiedyś do dziadka Twojego pokroju w wieku przedemerytalnym. Wchodzimy do środka i do naszych uszu dociera dobitny pisk wydobywający się z głośników podłączonych do komputera tego starego capa. Chłopak który był ze mną ma 26 lat więc musiał to słyszeć jeszcze dobitniej, bo powiedział:

- Co tu u licha tak piszczy?!

Na to stary cap robi zdziwioną minę i mówi:

- Piszczy?! Przecież tu NIC NIE piszczy!

Chłopak podszedł do głośniczków i zwiększył poziom wzmocnienia na maxa. Wtedy stary cap stwierdził:

- Aaaaa... rzeczywiście piszczy...

 

Wszystko jasne? hihi ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.