Skocz do zawartości
IGNORED

Niekomercyjne kino artystyczne.


wojciech iwaszczukiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

F.Ozon nie zwalnia ani na chwilę.Dopiero co zachwycałem się Frantzem a tu już tegoroczny obraz "Podwójny kochanek".Tym razem to mroczny thriller psychologiczno-erotyczny rozgrywający się we współczesnym Paryżu.Główna bohaterka Chloe,przeżywa okres załamania nerwowego po rozstaniu z pracą modelki.Ma objawy depresji i odwiedza gabinet psychiatryczny Paula.Po kilku niekonwencjonalnych wizytach nawiązuje z nim romans.Pogłębiająca się znajomość z Paulem doprowadza ją do poznania niepokojących faktów z życia psychiatry świadczących o tym,że ukrywa przed nią jakąś mroczną tajemnicę.Jak to u Ozona kolejne sceny zamiast rozjaśniać akcję tylko ją komplikują.Reżyser kluczy,zastawia na nas pułapki,wpuszcza nas w maliny.Nic nie jest oczywiste ani przewidywalne.Nie wiemy czy widzimy realne życie czy też wytwory chorej wyobraźni Chloe będącej w ciąży.Mamy tu mnóstwo odniesień do psychoanalizy ale i do historii filmu .Zwłaszcza do Polańskiego- Dziecko Rosemary,Wstręt,Lokator.Robota reżyserska Ozona to najwyższy kunszt i maestria.Świetny montaż,kadrowanie,zdjęcia,wnętrza.ścieżka dźwiękowa.Intryga bardzo skomplikowana i nie zawsze do końca zrozumiała ale ogląda się to świetnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

'Brand New Testament' - reż. Jaco Van Dormael

 

Niezły francuski odjazd zrobiony jako parodia i pastisz biblijnych opowieści. Pan Bóg w tym filmie ukazany jest jako zgryżliwy despota rodzinny mieszkający w malutkim M2 w niebie i piszący scenariusze ludziom żyjącym na Ziemi. Ale scenariusze te są podłe i uprzykszające ludziom życie. To wszystko postanowiła naprawić córka Pana Boga, która buntując się ucieka na Ziemię w celu odnalezienia apostołow i naprawy tego, co tata Pan Bóg spieprzył. Dobre! '-)

 

 

'Land of Mine' - reż. Martin Zandvliet

 

Duński dramat wojenny, a właściwie powojenny. Znakomita opowieść o grupie bardzo młodych, niemieckich jeńcach wojennych ich opiekunie - sierżancie duńskiego wojska. Akcja rozgrywa się tuż po wojnie w roku 1945 na plażach Bałtyku w Danii, które to Niemcy zaminowali tak gęsto, że nawet mucha nie mogłaby wylądować na piaskach Bałtyku. Zadaniem młodych Niemców jest rozminowanie tych plaż, a plan operacji jest koordynowany, wydawałoby się, przez 'bezlitosnego opiekuna' sierżanta Carla. Film znakomity w każdym aspekcie - bardzo oszczędny w formie i z niewiarygodnie smutną narracją. Opowieść ta oparta jest na autentycznych wydarzeniach. Film bardzo smutny, ale jakże genialny w swojej wymowie. Znakomite kino!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam znakomity francuski dokument z 2016r. "Bracia Lumiere" T. Fremaux.Fremaux to szef festiwalu canneńskiego a zarazem wielki miłośnik i znawca kina w ogóle.Film to jeden wielki pean na część braci,jak się powszechnie uważa pionierów światowego kina.Zawiera 50 sekundowe sekwencje z ok. 100 filmów z przełomu XIX i XX wieku.Jest to rodzaj wykładu,ponieważ autor zza kadru komentuje poszczególne sceny posługując się lekkim i dowcipnym językiem.Wartość filmu opiera się na kilku aspektach.Oglądamy sceny uważane za początek filmu w rodzaju wyjścia robotników z fabryki czy ogrodnika podlewającego wężem ogród a Fermaux tłumaczy nam ich znaczenie,sposób kadrowania,oświetlenia czy ustawienia aktorów.Znaczenie poszczególnych planów filmowych.I cóż się okazuje?Otóż okazuje się,że bracia Lumiere nie byli jedynie dokumentalistami,których rola ograniczała się do skonstruowania kinematografu i ustawienia go na planie.Oni już wtedy,u zarania filmu kreowali,reżyserowali akcję filmową.Oni wymyślili różne patenty,którymi posługiwali się późniejsi filmowcy.Chodzi o posługiwanie się kamerą,światłem,organizacją pierwszego,drugiego czy trzeciego planu.Oni wymyślili remake,gag komediowy,kamerę w ruchu,posługiwanie się światłocieniem.Po prostu stworzyli podstawy kuchni filmowej.Drugi,niemniej ważny aspekt tego filmu to obraz ówczesnej Francji i jej społeczeństwa.Francji epoki la belle Epoque.Polecam ten dokument wszystkim interesującym się historią kina i wszystkim miłośnikom filmu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Kolejny film promowany jako horror ale faktycznie aspirujący do kina artystycznego. "Mięso", przypomina nieco niemiecki film "Dzika". W oba są wyrazem swego rodzaju drapieżnego konceptualizmu, oba są zrobione przez kobiety, oba są ostro feministyczne i mają podobne bohaterki, dla których transgresja jest jedyną alternatywą dla podporządkowania się społecznym rytuałom. W "Dzikiej" mamy nieśmiała szarą myszkę, która odnajduje swoją prawdziwą naturę w związku z.... wilkiem. W "Mięsie" obserwujemy eteryczną wegetariankę przymuszoną do spróbowania mięsa... Różnica jest taka, że "Mięso" jest filmem lepszym, bardziej wieloznacznym. Nie jest to film "gore" ale przekąski zabieramy na własną odpowiedzialność.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie obejrzany "The Square" R.Ostlunda,laureata Złotej Palmy na tegorocznym festiwalu w Cannes.Tym razem mamy rodzaj czarnej komedii z elementami moralitetu i satyry.Główny bohater Christian to zamożny,znany dyrektor prestiżowej galerii sztuki współczesnej.Mieszka samotnie,jest rozwiedziony,jest nowoczesny,proekologiczny ( jeżdzi Teslą),jak przystało na Skandynawa tolerancyjny.Pewnego dnia na ulicy staje się ofiarą kradzieży,traci portfel,pieniądze i telefon.Próbując odzyskać własność za namową kolegi konstruuje intrygę,która w ostatecznym rozrachunku obraca się przeciwko niemu.Jednocześnie obserwujemy codziennie funkcjonowanie galerii,zakulisowe działania performerów i krytyków sztuki mające na celu sprowokowanie widzów,wstrząśnięcie nimi,zwrócenie uwagi na sztukę współczesną.W warstwie podstawowej to satyra na współczesną sztukę,na funkcjonowanie rynku sztuki,na nowomowę i bełkot krytyki,na jej pustkę i zagubienie.W warstwie głębszej to krytyka politycznej poprawności,zakłamania i obłudy społeczeństwa wpółczesnego.Społeczeństwa ,które oficjalnie deklaruje empatię dla bliżniego a tak naprawdę jest obojętne.Ostlund zadaje również pytania,niewygodne.Jak daleko może sięgać tolerancja?Czy nie przeradza się ona w bierność i przyzwolenie na agresję?Tytuł filmu zaczerpnięto z instalacji artystycznej,kwadratu.Celem tej instalacji było poddanie widza pewnej próbie mającej na celu sprawdzenie jego deklarowanych wartości.Na szczęście nikt tej próbie w filmie nie zostaje poddany.Scena z człowiekiem małpą na eleganckim raucie genialna!Może przejdzie do historii kina?W sumie film wybitny,poruszający,stawiajacy bardzo aktualne pytania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie obejrzany "The Square" R.Ostlunda,laureata Złotej Palmy na tegorocznym festiwalu w Cannes.Tym razem mamy rodzaj czarnej komedii z elementami moralitetu i satyry.Główny bohater Christian to zamożny,znany dyrektor prestiżowej galerii sztuki współczesnej.Mieszka samotnie,jest rozwiedziony,jest nowoczesny,proekologiczny ( jeżdzi Teslą),jak przystało na Skandynawa tolerancyjny.Pewnego dnia na ulicy staje się ofiarą kradzieży,traci portfel,pieniądze i telefon.Próbując odzyskać własność za namową kolegi konstruuje intrygę,która w ostatecznym rozrachunku obraca się przeciwko niemu.Jednocześnie obserwujemy codziennie funkcjonowanie galerii,zakulisowe działania performerów i krytyków sztuki mające na celu sprowokowanie widzów,wstrząśnięcie nimi,zwrócenie uwagi na sztukę współczesną.W warstwie podstawowej to satyra na współczesną sztukę,na funkcjonowanie rynku sztuki,na nowomowę i bełkot krytyki,na jej pustkę i zagubienie.W warstwie głębszej to krytyka politycznej poprawności,zakłamania i obłudy społeczeństwa wpółczesnego.Społeczeństwa ,które oficjalnie deklaruje empatię dla bliżniego a tak naprawdę jest obojętne.Ostlund zadaje również pytania,niewygodne.Jak daleko może sięgać tolerancja?Czy nie przeradza się ona w bierność i przyzwolenie na agresję?Tytuł filmu zaczerpnięto z instalacji artystycznej,kwadratu.Celem tej instalacji było poddanie widza pewnej próbie mającej na celu sprawdzenie jego deklarowanych wartości.Na szczęście nikt tej próbie w filmie nie zostaje poddany.Scena z człowiekiem małpą na eleganckim raucie genialna!Może przejdzie do historii kina?W sumie film wybitny,poruszający,stawiajacy bardzo aktualne pytania.
Mnie "The Square" rozczarował. Właściwie, poza rzeczywiście świetną sceną performance człowieka-małpy, film jest dość przewidywalną publicystyczną satyrą a żarciki z politycznej poprawności są bardzo bezpieczne i lekkostrawne dla poprawnych elit. Uderza też duża dawka taniego sentymentalizmu w końcówce Znacznie bardziej cenię sobie, wśród filmów szwedzkich z ostatniego okresu, bezpretensjonalne kino w stylu "Mężczyzna imieniem Owe", albo rzeczywiście osobne, artystyczne wizje jak "Gołąb przysiadł na gałęzi..." Andersona

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

"Twój Vincent" niezwykle oryginalny projekt polsko-brytyjski nad którym twórcy czyli D.Kobiela i H.Welchman pracowali niemal dekadę.To animowana,fabularyzowana historia kilku ostatnich dni z życia Vincenta van Gogha.Niezwykłość tego filmu polega na tym,że przy pomocy animacji autorzy "ożywili" kilkadziesiąt obrazów malarza wplatając jednocześnie w akcję żywych aktorów odtwarzających historyczne postacie.Sekwencje animowane wykonało ręcznie ponad stu artystów malarzy !Czegoś takiego jeszcze w kinie nie było !Osią dramaturgiczną filmu jest śledztwo,które podejmuje syn przyjaciela artysty mające na celu wyjaśnienie okoliczności jego samobójczej śmierci.Przy okazji autorzy próbują ukazać nam prawdziwe,nieznane oblicze van Gogha jako artysty i człowieka.Ten wątek śledczy wypada w filmie najsłabiej ale na szczęście mamy jeszcze animację czyli oszałamiający i fascynujący pokaz twórczości artysty.To raj dla oczu i coś czego jeszcze w filmie nie widzieliśmy.To trzeba koniecznie zobaczyć !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
"Twój Vincent" niezwykle oryginalny projekt polsko-brytyjski nad którym twórcy czyli D.Kobiela i H.Welchman pracowali niemal dekadę.To animowana,fabularyzowana historia kilku ostatnich dni z życia Vincenta van Gogha.Niezwykłość tego filmu polega na tym,że przy pomocy animacji autorzy "ożywili" kilkadziesiąt obrazów malarza wplatając jednocześnie w akcję żywych aktorów odtwarzających historyczne postacie.Sekwencje animowane wykonało ręcznie ponad stu artystów malarzy !Czegoś takiego jeszcze w kinie nie było !Osią dramaturgiczną filmu jest śledztwo,które podejmuje syn przyjaciela artysty mające na celu wyjaśnienie okoliczności jego samobójczej śmierci.Przy okazji autorzy próbują ukazać nam prawdziwe,nieznane oblicze van Gogha jako artysty i człowieka.Ten wątek śledczy wypada w filmie najsłabiej ale na szczęście mamy jeszcze animację czyli oszałamiający i fascynujący pokaz twórczości artysty.To raj dla oczu i coś czego jeszcze w filmie nie widzieliśmy.To trzeba koniecznie zobaczyć !
Zacznę chyba uchodzić za zblazowanego malkontenta ale wytrzymałem na Vincencie 40 minut... Rozumiem ogrom pracy i tak dalej ale film jest jakąś nieświadomą parodią kina artystycznego Równie dobrze milion artystów amatorów mogłoby zrobić największą na świecie mozaikę np. na wzór Słonecznikow(najlepiej z ekologicznych materiałów) - tak, żeby była widoczna z kosmosu... Dawno nie widziałem filmu tak bezmyślnego i wulgaryzującego sztukę w ogóle.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachwycasz się np. Kigalą w której nie ma nic.Nie ma pomysłu,scenariusza,aktorstwa ani reżysrerii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Zachwycasz się np. Kigalą w której nie ma nic.Nie ma pomysłu,scenariusza,aktorstwa ani reżysrerii.
Tak samo jak Antonionim, który wg Ciebie jest dla filmoznawców. ;-) Kigali albo Czerwona pustynia to filmy, w których wizja jest nieporównanie bardziej wyrafinowana pod względem wizualnym niż Vincent, który jest reprodukcją ilustrującą banalną i słabo zagraną historyjkę. Były zresztą filmy, mniej lub bardziej udane, ale starające się przełożyć sztukę danego twórcy na język filmowy, np.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

Tak samo jak Antonionim, który wg Ciebie jest dla filmoznawców. ;-) Kigali albo Czerwona pustynia to filmy, w których wizja jest nieporównanie bardziej wyrafinowana pod względem wizualnym niż Vincent, który jest reprodukcją ilustrującą banalną i słabo zagraną historyjkę. Były zresztą filmy, mniej lub bardziej udane, ale starające się przełożyć sztukę danego twórcy na język filmowy, np.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

Młyn i Krzyż (Bruegel) Shirley (Hopper). Można to zrobić lepiej, bez łopatologii.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę chyba uchodzić za zblazowanego malkontenta

Spoko. Nie jesteś sam. Moje opinie ostatnio bardzo się różnią od tego co czytam w postach przez osobę, która zainicjowała ten wątek.

Chyba już to ktoś tutaj pisał, ale zaczynam mieć wrażenie, że większość tych recenzji przypominają hasła reklamowe, nie mające nic wspólnego z subiektywnym odbiorem filmu.

A co jest chwalone? Głównie filmy nagradzane, bo chyba nie wypada inaczej.

A jak się okazuje taka Ostatnia rodzina, Przeszłość czy Klient to tylko poprawne kino, nic więcej. Poza tym, aby ogarnąć ten pierwszy trzeba wyjść poza jazz.

Zdecydowanie bardziej podchodzą mi filmy z kanału ArtHouse, czy nawet z serwisu vod.pl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Meloman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Nie jesteś sam. Moje opinie ostatnio bardzo się różnią od tego co czytam w postach przez osobę, która zainicjowała ten wątek.

Chyba już to ktoś tutaj pisał, ale zaczynam mieć wrażenie, że większość tych recenzji przypominają hasła reklamowe, nie mające nic wspólnego z subiektywnym odbiorem filmu.

A co jest chwalone? Głównie filmy nagradzane, bo chyba nie wypada inaczej.

A jak się okazuje taka Ostatnia rodzina, Przeszłość czy Klient to tylko poprawne kino, nic więcej. Poza tym, aby ogarnąć ten pierwszy trzeba wyjść poza jazz.

Zdecydowanie bardziej podchodzą mi filmy z kanału ArtHouse, czy nawet z serwisu vod.pl

Akurat te tytułu, które wymienisz(Rodzina i filmy tego gościa z Iranu) są wg mnie OK. Nie moja bajka ale obiektywnie wartościowe. Film o Beksińskim ma irytujące cechy ale też i wybitne... W ArtHouse najbardziej lubię stare rzeczy. Teraz znowu nie mam dostępu ale kilka filmów sobie nagrałem do obejrzenia na jesień/zimę.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat te tytułu, które wymienisz(Rodzina i filmy tego gościa z Iranu) są wg mnie OK. Nie moja bajka ale obiektywnie wartościowe. Film o Beksińskim ma irytujące cechy ale też i wybitne... W ArtHouse najbardziej lubię stare rzeczy. Teraz znowu nie mam dostępu ale kilka filmów sobie nagrałem do obejrzenia na jesień/zimę.

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

W stosunku do Rozstania to jednak jest to kino gorszych lotów.

Fabularnie Ostatnia Rodzina wypada niestety blado, a przecież historia miała taki potencjał. Tomasz został okrojony z wrażliwości (muzycznej), a przedstawiony jak jednostka autystyczna. O postaci Zbigniewa nawet się nie wypowiadam. Jak dla mnie płytkie kino.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt,różnimy się w odbiorze filmów.Czy to coś złego?To normalne.Natomiast nie mogę zgodzić się z zarzutem,że wychwalam filmy nagrodzone.Przytoczoną Ostatnią rodzinę chwaliłem przed nagrodą.I nie chwaliłem bezwarunkowo bo też miałem zastrzeżenia do pokazania postaci Tomasza.Co do Rozstania tak jak i Idy czy Syna Szawła to pisałem przed Oskarami.

Piszę o tych filmach ,które oglądam w kinach studyjnych.Najczęściej są to produkcje gdzieś tam w świecie nagrodzone na jakichś festiwalach.Taki jest repertuar.Natomiast zajmuję się filmami wg. mojej oceny co najmniej dobrymi ale czasami również mniej udanymi ale z jakichś powodów ważnymi.Natomiast o produkcjach nieudanych,ewidentnie złych ( w mojej ocenie) nie piszę.Tak jak i o filmach rozrywkowych ( z małymi wyjątkami) bo od tego są inne wątki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Tym razem dokument.Francuski z 2016r."Przeżyć.Metoda Houellebecqa".Niesamowicie oryginalny i dający do myślenia film.Głównymi bohaterami obrazu są znany francuski pisarz Michel Houellebecq i gwiazda punck rocka Iggy Pop.

Wszystko zaczęło się w 1991r,gdy nikomu jeszcze nieznany pisarz M.H. napisał esej "Przeżyć" traktujący o duszy artysty.O jego cierpieniach,rozterkach,zmaganiach z materią twórczości,o niezrozumieniu,o depresjach.Dziełem tym zainteresował się I.Pop,który tekst ten odniósł do siebie.Z czasem panowie zaprzyjaźnili się i efektem tego jest powyższy film.W kadrze,na zbliżeniu widzimy starą,zniszczoną życiem twarz Popa,który mówi tekst Houellebecqa.A słowa te są przeplatane wypowiedziami trojga niespełnionych a może nieudanych artystów.Niesamowita jest końcowa sekwencja gdy obaj panowie o twarzach mocno zużytych,przy kieliszeczku rozprawiają o swoich traumach.Bardzo przejmujący film.Niesamowicie ciekawa ścieżka dźwiękowa (A.Shipp,F.Schubert !).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ghost Story. Film o duchu, nie horror. Cierpliwość widza wystawiają na próbę kilkuminutowe, hipnotyzujące ujęcia, w których "nie się nie dzieje". Smutek i melancholia łączą się z surrealistycznym humorem, który raz po raz ostentacyjnie przekracza granicę purnonsensu, by zaraz potem wkraczać w obszar rodzajowych niemal obserwacji. Mnie rozczarował jedynie zbyt domnknięty finał. Na pewno jest to jednak jeden z ciekawszych filmów roku.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla samej Rooney Mara to bym poszedł do kina.

 

Chyba z okazji Halloween. Widziałem ją w jednym filmie ("Dziewczyna z tatuażem") i swoją grą mnie nie zachwyciła. Podobnie jak i urodą, a to w przypadku gwiazdy filmowej ma duże znaczenie. Twarz jakich wiele, brak biustu i krótkie, chude i krzywe nóżki. Gwiazda musi grać albo wyglądać nieprzeciętnie. A najlepiej jak łączy jedno i drugie. I dla takich aktorek chodzi się na film.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba z okazji Halloween. Widziałem ją w jednym filmie ("Dziewczyna z tatuażem") i swoją grą mnie nie zachwyciła. Podobnie jak i urodą, a to w przypadku gwiazdy filmowej ma duże znaczenie. Twarz jakich wiele, brak biustu i krótkie, chude i krzywe nóżki. Gwiazda musi grać albo wyglądać nieprzeciętnie. A najlepiej jak łączy jedno i drugie. I dla takich aktorek chodzi się na film.

A jaką rolę odgrywa uroda w przypadku gwiazdy filmowej pci męskiej!

 

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

A jaką rolę odgrywa uroda w przypadku gwiazdy filmowej pci męskiej!

 

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

tzn. ?

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny z tatuażem nie widziałem ale w Carol wyglądała zachwycająco.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się okazuje taka Ostatnia rodzina, Przeszłość czy Klient to tylko poprawne kino, nic więcej. Poza tym, aby ogarnąć ten pierwszy trzeba wyjść poza jazz.

Nie przesadzajmy, "Ostatnia rodzina" jest naprawdę niezła.Nie będę szczegółowo opisywał swoich wrażeń bo mi się nie chce ale ani chwili się nie nudziłem i nie denerwowałem co na polskich filmach jest w moim przypadku rzadkością.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jello
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ghost Story. Film o duchu, nie horror. Cierpliwość widza wystawiają na próbę kilkuminutowe, hipnotyzujące ujęcia, w których "nie się nie dzieje". Smutek i melancholia łączą się z surrealistycznym humorem, który raz po raz ostentacyjnie przekracza granicę purnonsensu, by zaraz potem wkraczać w obszar rodzajowych niemal obserwacji. Mnie rozczarował jedynie zbyt domnknięty finał. Na pewno jest to jednak jeden z ciekawszych filmów roku.

Zgodzę się, że to bardzo ciekawa, oryginalna pozycja. W końcu kino amerykańskie ma coś do powiedzenia, choć w mojej ocenie finał jest taki, jaki powinien być. Na pewno nie jest to pozycja dla każdego i to jeden z tych filmów, które koniecznie trzeba oglądać na dużym ekranie. Po tych wszystkich przeciętnych Manchesterach, Artystach, Nebraskach, High waterach czy Arrivalach w końcu cos dobrego zza Wielkiej Wody.

Ciekawe czy tytuł będzie nominowany do Oskarów. Zasługuje, choć w mojej ocenie nie jest to pozycja w gustach akademii...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

"Łagodna" S.Łoźnicy.To drugi film tego reżysera który widziałem.Poprzedni "Szczęście Ty moje" zaliczyłem kilka lat temu.Był to przerażający i ponury obraz współczesnej Rosji pokazany z całym naturalizmem.Wydawało mi się,że już mocniejszego obrazu na ten temat zrobić się nie da.A jednak Łoźnica przykręcił śrubę mocniej.

Tytułem film nawiązuje do słynnego opowiadania Dostojewskiego ale nie jest to dosłowna adaptacja.Jeśli już szukać odwołań do literatury to ja bym widział nawiązanie do Zamku Kafki.Akcja rozgrywa się gdzieś na głębokiej rosyjskiej prowincji.Główna bohaterka,której mąż odsiaduje wyrok więzienia, niespodziewanie otrzymuje zwrot paczki żywnościowej z zakładu karnego.

Postanawia pojechać na miejsce w celu wyjaśnienia sprawy i dostarczenia kolejnej paczki.Śledzimy jej losy w drodze do miejsca gdzie znajduje się więzienie i próby dostania się do środka oraz zmierzenia się z więzienną biurokracją.

Niesamowity jest sam obraz tego miejsca.To mała,zapyziała mieścina nad którą góruje gigantyczne więzienie( stąd to moje skojarzenie z Zamkiem).Jak się później okazuje mieścinę tę zamieszkują dziwni,odrażający,zdemoralizowani osobnicy.Mieszanina drobnych cwaniaków żyjących z oszukiwania zdesperowanych ludzi oraz mafiosów .Bohaterka próbując dotrzeć do swego męża musi wchodzić z nimi w różne kontakty.Niechcący jest świadkiem obrzydliwych,odrażających wódczanych bankietów.które to są głównym zajęciem mieszkańców.Jej walka z biurokracją jest oczywiście z góry skazana na klęskę a ona sama pogrąża się coraz bardziej w rosyjskim piekle.Większa część filmu opowiedziana jest w konwencji realizmu,który stopniowo i niespodziewanie przechodzi w sekwencję surrealistyczną,oniryczną opowieść o rosyjskim upodleniu,zaniku ludzkich odruchów i kompletnej demoralizacji.Tych scen nie powstydziłby się sam Fellini.Przerażający,nie pozostawiający nadziei obraz putinowskiej Rosji.Film niełatwy,może trochę za długi ale warty zobaczenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką rolę odgrywa uroda w przypadku gwiazdy filmowej pci męskiej!

 

O pci męskiej dotychczas nie słyszałem. Widocznie nauka w ostatnim czasie poszła do przodu, a ja pozostałem w tyle. Natomiast stara polska piosenka z najlepszych lat polskiego kabaretu mówi, ze męzczyzna nie musi być piękny. Przypuszczam te, ze dla kobiet przystojny aktor na ekranie jest swoistym magnesem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Przerażający,nie pozostawiający nadziei obraz putinowskiej Rosji.

 

Parę faktów. Łoźnica - ukraiński reżyser od dawna mieszkający w Niemczech. Zdjęcia filmu robione były nie w Rosji a na Łotwie. "Słynne opowiadanie Dostojewskiego" to w oryginale фантастический рассказ - opowiadanie fantastyczne. ...

 

Domorosły krytyk filmowy z płytkim niezdolnym do abstrakcji myśleniem. O czym według Ciebie jest np. To nie jest kraj dla starych ludzi Coenów? Przerażającym, nie pozostawiającym nadziei obrazem bushowskiej Ameryki? (Pytanie retoryczne - odpowiedź mnie nie interesuje.)

Edytowane przez JuG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie nie interesuje Twoje pytanie.

 

I jeszcze jedno.Jak Ci się wydaje dlaczego Mickiewicz napisał Pana Tadeusza na emigracji?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Jak już wcześniej pisałem przynajmniej od kilkunastu lat chodzę na filmy W.Allena bo ciągle daję mu kolejną szansę.Tym razem wybrałem się na najnowszy projekt "Na karuzeli życia".I zapytacie jak było?Jak zwykle.Niestety jak zwykle film słaby,manieryczny,ze słabym scenariuszem,drętwymi dialogami i całkowicie przewidywalną fabułą.

Oczywiście wiem,że Woody od lat już nie robi komedii ale dramaty psychologiczne.Że jest zapatrzony w Czechowa,Strinberga,O'Neala,T.Williamsa czy Bergmana.Problem w tym ,że nimi nie jest.Robi kino anachroniczne,takie jak robiło się 50-70 lat temu.Jedyne pozytywy w tych projektach to aktorstwo.Tym razem popis daje K.Winslet w roli nieszczęśliwej i zagubionej życiowo kobiety.Tak więc niestety kolejna porażka.Ale wiem już,że w międzyczasie Allen nakręcił kolejny obraz na który...też się wybiorę.Bo mam do niego słabość.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojciechu, mam podobnie :) Czasy dobrych jego filmów już nie wrócą, ale... zdarzyła się taka perełka jak "Blue Jasmine" i po cichu liczę, iż pojawi się jeszcze coś zbliżonego poziomem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.