Skocz do zawartości
IGNORED

Led Zeppelin, Black Sabbath, Deep Purple


soundchaser

Rekomendowane odpowiedzi

mroczny / funkowy

 

funk to raczej wesoła muzyka

 

..Sly , Brown i D.P. od początku i szukam tego funku....pozdr.

 

Mam nadzieje, że ja znajdziesz funk na Fireball, to nie omieszkasz się pochwalić na forum

 

A ja słucham tego, i już nie zaprzątam sobie głowy funkiem, bo go tu na 100% nie ma.

 

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aczkolwiek dobrze sobie przypomnieć Purpli , pozdr.

 

Właśnie już sobie też Purpli odtwarzam od kilku dni, także warto było brać udział w dyskusji. A potem na warszatat pójdzie Czarny Szałas i Ołowiany Sterowiec. Szykuje się powrót do korzeni.

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

posłuchajcie dla relaksu płytki z bombkami , niedoceniona , pomijana a dla mnie dzisiaj b. fajna ( dla mnie !)

 

Dla mnie też. I to jest ostatnia płyta na której Gillan jeszcze dobrze śpiewał.

Nigdy później nie słyszałem na żadnej płycie z jego udziałem, aby miał taką formę jak do 73 roku.

A wracając do płyt wielkiej trójki hard rocka - to było piękne w tej starej muzyce z przełomu lat 60/70-tych, że każda płyta tych wielkich zespołów była inna. Każda następna nie powielała wcześniejszych pomysłów i wnosiła coś nowego do stylu zespołu. Dlatego z taką ciekawością czekało się na nową płytę. Oczywiście nie dotyczy to tylko zespołów z tytułu wątku.

A teraz? Wszyscy nagrywają płyty na jedno kopyto. Jak sobie już nawet niektóre kapele wypracują swój styl, to i tak płyta do płyty podobna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że każda płyta tych wielkich zespołów była inna.

 

Powiem więcej, dzisiaj na płytach często każdy utwór niewiele różni się od poprzedniego i następnego - to jest tragedia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do funku na Fireball...

 

moim zdaniem można go trochę usłyszeć, jak ma się wyobraźnię.;-)

Porównajmy sobie takie najbardziej "funkowe" kawałki z Fireball jak: No No No i No One Came

z typowymi przykładami obecności elementów funku w hard rocku i odpowiedzmy sobie na pytanie,

czy rzeczywiście Chicago nie ma odrobiny racji... Już nie chcę dawać przykładów tak oczywistych

jak Rage Against the Machine, czy Red Hot Chili Peppers. Wybrałem inne.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

No i teraz proszę posłuchać wspomnianych utworów DP z płyty Fireball i z ręką na sercu przyznać,

że nie ma tam ani odrobiny funku. ;-)

 

Powiem więcej, dzisiaj na płytach często każdy utwór niewiele różni się od poprzedniego i następnego - to jest tragedia.

 

Zgadza się. Szlag mnie trafia jak w radiowej trójce Panowie Kaczkowski, czy jego uczeń Stelmach popadają w zachwyty nad miernymi płytami o żenującym poziomie muzycznym, w których każdy kawałek jest podobny do poprzedniego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....spokojnie " mistrzu " soundchaser....trochę pokory przed Kaczorem , pewnych rzeczy się nie zmienia , to dzięki niemu pokolenie 50+ miało możliwość posłuchać płyt o których nie mieliśmy pojęcia jak brzmią i jaki zespół je gra.....idzie nowe a stare to już be ??

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja o tym, że teraz lansują w radiu mierną muzykę reklamując ją jak jakieś arcydzieła.

Dawnych zasług w postaci udostępniania nam starej, dobrej muzyki nikt nie kwestionuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

soundchaser..../Szlag mnie trafia jak w radiowej trójce Panowie Kaczkowski, czy jego uczeń Stelmach popadają w zachwyty nad miernymi płytami o żenującym poziomie muzycznym, w których każdy kawałek jest podobny do poprzedniego./...Ja się nawet z twoim widzeniem obecnej Trójki zgadzam , ale szanujmy p.Piotra ....ma już trochę latek a następców jego miary ja nie widzę...pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Pan Romuald Jakubowski prowadził rockową audycję w Jedynce Polskiego Radia w piątek wieczorem ok. 2010 roku, to tam często leciały wartościowe rzeczy, zarówno starocia jak i nowości, pojedyncze utwory jak i całe płyty. Jednakże wszystko co dobre szybko się kończy. Dzięki tym audycjom poznałem Budgie, Ufo, Riverside, Quo Vadis, Cytrus i inne bandy, które dotychczas znałem słabo, albo i czasami wcale.

 

No niby można słuchać audycji tego Pana przez internet, ale to nie to samo.

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlag mnie trafia jak w radiowej trójce Panowie Kaczkowski, czy jego uczeń Stelmach popadają w zachwyty nad miernymi płytami o żenującym poziomie muzycznym, w których każdy kawałek jest podobny do poprzedniego.

Nie tylko w/w zachwycają się współczesną miernotą. Zobacz co promuję sklep internetowy czy gazeta ze słowem "rock" w nazwie. Ręce opadają...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko w/w zachwycają się współczesną miernotą. Zobacz co promuję sklep internetowy czy gazeta ze słowem "rock" w nazwie. Ręce opadają...

 

Bo teraz reklama rządzi, marketing i sponsorzy...czyli kasa.

Cały świat jest temu podporządkowany, więc czemu nie radio, czy pisma muzyczne?

Recenzje nie są obiektywne, a ich subiektywizm nie wynika bynajmniej z gustu recenzentów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do funku na Fireball...

 

moim zdaniem można go trochę usłyszeć, jak ma się wyobraźnię.;-)

Porównajmy sobie takie najbardziej "funkowe" kawałki z Fireball jak: No No No i No One Came

 

Właśnie soundchaser trafił w mój point of view i dlatego powiem: thanks sound! Fireball z założenia miała być płytką funkową, ale kłótnie w zespole z R. Blackmuhomore'm, w jakimś umownym stopniu, trochę niby popsuły ten pomysł i funkową ideę, jednak ślady tego pomysłu jak najbardziej zostały i są słyszalne. Niewątpliwie słyszę w 'Fireball' funky stuff, szczególnie, jak już zaznaczył w swoim poście soundchaser, w No No No i No One Came.... i oczywistym jest, że nie usłyszymy funku w countryowym Anyone's Daughter'. 'Fireball' zupełnie inaczej brzmi niż pozostałe płyty - mnie się bardzo podoba! Deep Purple tylko raz tak zabrzmiał, właśnie na Fireball - ostrzejsze i żywsze brzmienie, mocno progresywne i funkowe - tak to odbieram. Zresztą kiedyś oglądałem film dokumentalny, w którym wypowiadał się Gillian o Fireball i też, jak najbardziej przyznał, że Fireball jest płytką funky... i jego ukochaną, wprost przeciwnie do Blackmuhomora, który Fireball wręcz nienawidzi! Aż się wierzyć nie chce w te paradoksy i różnice w smakach i podejściu do muzyki, i to na jakim pułapie, prawda? Fireball jest moją the best płytą DP i zawsze taką była - miałem ją będąc w szóstej klasie szkoły podstawowej, słuchając płyt na Stereo Hicie - moim pierwszy gramofonie. Strach się bać jak sobie teraz o tym pomyślę... Moje dwie pierwsze rzeczy wagi ciężkiej: Deep Purle in Rock oraz Fireball - 600 zł sztuka! Nie ma zmiłuj, panowie!

 

Co do usłyszenia funku w muzyce rockowej, powiem tak: są przypadki, że i bluesa ciężko usłyszeć i zakładam, że większość z nas nie będzie w ogóle wiedziała, że to jest blues... Prawda jest okrutna! Nie pomoże nawet całodobowe słuchanie płyt rockowych ani wychowanie na rocku - to trzeba usłyszeć... i policzyć. Czy mówię nieprawdę? To samo z walczykiem... w jazzie na przykład? Oczywiście kto słyszy, ten słyszy i uważam, że lepiej słyszeć walczyki i funki, niż ich nie słyszeć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście kto słyszy, ten słyszy i uważam, że lepiej słyszeć walczyki i funki, niż ich nie słyszeć.

 

I doszliśmy do konkluzji tematu funku na Fireball.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i nie ma w tym nic złego ani nieprzyzwoitego, jeśli ktoś nic nie słyszy? Żadna hańba! Najważniesza jest przyjemność - przyjemność wynikająca ze słuchania muzyki... i brzmienia własnego zestawu domowego stereo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma jakiś ciekawy temat do dyskusji na temat LZ, DP, BS to niech zapodaje, bo Funk na Fireball już się wyczerpał, a szkoda żeby temat zdechł

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kupiłem pierwszą płytkę w najnowszym remasterze - 2cd deluxe edition! Wybrałem jako pierwszą Presence, bo to mój smak i chyba najdojrzalsza płytka Zeppelinów.

Porównałem do wydania z box'u amerykańskiego 'Complete Studio Recordings' i szału nie ma! Nowy remaster brzmi dobrze i wydaje mi się, że poprawili przestrzeń i wokal tak jakby miał lepszą jakość - generalnie jest lepiej, ale wszelkie różnice są niuansami, powiedziałbym. Zeppelinów mam całą dyskografię, a właściwie kilka dyskografii - komplet pierwszych wydań, komplet póżniejszych remasterów, amerykański box, japoński box, i teraz przyszła kolej na dozbieranie najnowszej, 'deluxe' edycji. 'Presence' jest świetną płytą i paradoksalnie, chyba najmniej przystępną w kontekście popularności i hitów na płycie. Jak się chce, to też można trochę funku na Precence usłyszeć, ale nie jest to jakieś stwierdzenie kategoryczne. Piękna płytka! Następną jaką kupię z nowej serii, będzie LZ IV. Po czwórce, prawdopodobnie przywalę jedynkę i dwójkę, żeby zaraz potem łyknąć III-kę. Na koniec zostawię sobie Physical Graffiti, Houses of the Holy i In Through the Out Door. Koncertowej, The Song Remains The Same, nie ma w nowej edycji. Nie zrobili.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że tych remasterów LZ 2014 i 2015 roku nie warto nabywać. To wciskanie tego samego po raz kolejny, bo panom skończyły się pieniądze i na nowe nagrania nie mają pomysłów. Ja się skusiłem i straciłem. Poprawa jakości dźwięku nie jest jakaś nie wiadomo jak mocna, tak właściwie te edycje nic wielkiego nie wnoszą do dyskografii, czyli można się bez nich obejść. Cena ww. wydań była wysoka, szczególnie wydań Deluxe, a jakość nie za bardzo, bo płyty w kartonikach, a nie pudełkach. Takie wersje szybko się niszczą, trudno je przechowywać, trzeba o nie bardziej dbać. Trzeba się pogodzić, że LZ nie będzie już brzmiało lepiej.

I po co taka pompa z tymi reedycjami.

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano 26.11.2015 - 10:47

 

Wyświetl postUżytkownik kulawy24 dnia 26.11.2015 - 01:23 napisał

Ja uważam, że tych remasterów LZ 2014 i 2015 roku nie warto nabywać.

 

Jak tak, to tak. Zgadzam się.

 

No bo, zakupi człowiek coś co już ma i nic z tego nie wynika, a bonusy można przeboleć i np. odsłuchać na Spotify. A lepiej przeznaczyć kasę na nowe nagrania, albo lepsze np. z MFSL albo AudioFidelity.

 

PS. Nawet jakby LZ wydało MFSL to i tak nie byłoby poprawy dźwięku. :)

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A lepiej przeznaczyć kasę na nowe nagrania, albo lepsze np. z MFSL albo AudioFidelity.

 

Tak, kulawy24 - zgadzam się, lepiej przeznaczyć na coś innego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałbym, że jest zawsze piękna - dobrze, że mamy wybór. Z ciekawostek powiem, że kilka dni temu dokupiłem jedynkę i dwójkę LZ w najnowszym remasterze - wersję deluxe. Porównałem tym razem do dwójki z boxu japońskiego i tak jak wcześniej zauważyłem na Presence, tak i na dwójce można usłyszeć poprawę w przestrzeni i poprawę wokalu - czyli bardziej wycofany głos i z większą ilością powietrza. Trzeba wziąć koniecznie pod uwagę, że są to niuanse i przy słuchaniu całej płyty te wszystkie różnice po prostu przestają być istotne i zauważalne. Jak ktoś w ogóle nie ma Zeppelinów, a chciałby kupić, to jak najbardziej polecam ten najnowszy remaster - brzmi bardzo dobrze i jest nieżle wydany, choć w porównaiu do kartoników japońskich, solidnych kartoników, z folią na cd w środku - to niestety tylko komercyjny produkt. Ale za to wersja amerykańska to 2cd i ciekawy katalog ze zdjęciami w środku. Porównań dokonywałem głównie przy Whole Lotta Love - najczęściej słuchałem tego utworu przemieniając płyty z wersji na wersję. Jazzus, ale to jest nudne zajęcie - już więcej chyba nie będę nic porównywał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ostatnie remastery płyt Led Zeppelin brzmią najlepiej ze wszystkich wydań, które słyszałem.

To się rzadko zdarza. Jimmy wykonał tym razem dobrą robotę. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Nawet jakby LZ wydało MFSL to i tak nie byłoby poprawy dźwięku. :)

 

kulawy24

 

Też tak kiedyś myślałem ... "z gówna barszczu sie nie zrobi". Ale tym razem może to nie "wykwintna zupa" ale poprawa brzmienia jest wyraźna. Drażnił mnie jaskrawy, krzykliwy, ostry ton wokalu (co i tak nie wpływało na zamiłowanie do ich muzyki). Tym razem jest na tyle dobrze ze po odsłuchu I, II, III zdecydowałem sie na zakup pozostałych vinyli łącznie z Celebration wchodząc tym sposobem w posiadanie trzeciego wydania ich pełnej dyskografi ;) A dla kontrastu powiem ze tez niedawno w chwili słabośći zamowilem trzy pierwsze DP, US made i zupełnie niezadowolony jestem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drażnił mnie jaskrawy, krzykliwy, ostry ton wokalu (co i tak nie wpływało na zamiłowanie do ich muzyki).

 

I mnie dalej drażni, bo dalej jest ostry i krzykliwy wokal. Ale trzeba się przyzwyczaić. Plant tak śpiewa, LZ tak brzmi. I nic na to nie poradzisz.

Jedyny sposób to wpakować ich do studia i nagrać to jeszcze raz, ale nie byłoby już to samo.

 

A dla kontrastu powiem ze tez niedawno w chwili słabośći zamowilem trzy pierwsze DP, US made i zupełnie niezadowolony jestem.

 

Bo tam brzmienie jest b. archaiczne, trzeba to polubić, ale lepsze to niż dzisiejszy loudness war.

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostry i krzykliwy wokal. Ale trzeba się przyzwyczaić. Plant tak śpiewa, LZ tak brzmi. I nic na to nie poradzisz.

Jedyny sposób to wpakować ich do studia i nagrać to jeszcze raz

 

Albo skompresować do mp3 ograniczając strumień do 96 kb/s.

 

;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mnie dalej drażni, bo dalej jest ostry i krzykliwy wokal. Ale trzeba się przyzwyczaić. Plant tak śpiewa, LZ tak brzmi. I nic na to nie poradzisz.

Jedyny sposób to wpakować ich do studia i nagrać to jeszcze raz, ale nie byłoby już to samo.

 

 

 

Bo tam brzmienie jest b. archaiczne, trzeba to polubić, ale lepsze to niż dzisiejszy loudness war.

 

kulawy24

 

Nie zrozumialeś .. ;) Na tych nowych zremasterowanych vinylach jest całkiem dobrze z brzmieniem jego wokalu. Polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tych nowych zremasterowanych vinylach jest całkiem dobrze z brzmieniem jego wokalu.

 

Dokładnie. W wersjach HDTracks też jest OK. Ta ostrość wokalu to chyba bardziej od sprzętu zależy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. W wersjach HDTracks też jest OK. Ta ostrość wokalu to chyba bardziej od sprzętu zależy.

 

Ja ... wiem.... Jakiego sprzętu nie miałem to LZ zawsze brzmiał tak samo. A jestem krytyczny, bo nigdy nie rozumiałem fenomenu LZ i chyba nigdy mi się nie uda zrobić.

 

Obiektywnie LZ zawsze miał słabe realizacje, a reedycje u LZ są zawsze wtedy jak Page'owi kończy się kasa na alkohol etc.

 

kulawy24

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.