Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

931 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie, ABX czy BMX, ja akurat to BMW wolę i cieszyć się życiem, a zaproszenie jest aktualne.

Pozdrawiam wszystkich niedowiarków.

Przepraszam. ale z koniem nie będę się kopał, także bez odbioru...

 

Jasne cieszyć się można kupować takie rzeczy również, a kto broni? Ludzie, którzy chodzą, wydzwaniają po jakiś wróżbitach, medium i innych również cieszą się jak dzieci, bo babcia powiedziała, że wszytko jest u niej dobrze (babcia nie żyje). Niektórzy ludzie, po prostu lubią być robieni w trąbę lub dają się robić. Na szczęście na tych ludzi, którzy serwują tego typu głupoty jest BAT, nauka dała Ci narzędzie, żeby obalać tego typu pierdoły i jeśli ktoś chce może z niego skorzystać. Po twoim wpisie widzę, że wolisz tonąć dalej ok. nic mnie to nie obchodzi, ale pisząc tego typu rzeczy na forum publicznym musisz się liczyć z tym, że ktoś zawsze zareaguje, jeśli tylko będziesz próbował przepychać, że sieciówki mają wpływ na dźwięk i to jest FAKT.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Uprasza się Kolegów o powrót do dyskusji na temat właściwy i nie zastępowanie jej dyskusją o dyskutujących.

 

Personalny offtop wysprzątany. Nagrody rozdane, póki co tylko punktowe. Ale jeśli dalej będziecie jechać personalnie, przyznane zostaną urlopy wypoczynkowe od pisania postów.

I nie wyskakuj z nauką bo ja nie znam żadnego badania naukowego ani prawa fizycznego, które mówi o tym, że sieciówka nie może mieć wpływu na dźwięk układu elektronicznego składającego się z dziesiątek losowo dobranych elementów.

 

No to jest właśnie obraz problemu w całej rozciągłości. Oczywistym jest, że fizyka nie ustanowiła do tej pory prawa "sieciówki nie grajo" bo to trochę nie tak działa. Nie ma prawa "kamienie nie latajo" - jest za to grawitacja, kinetyka, zasada zachowania energii itd i z nich to właśnie w prostej linii wynika. Tak samo w elektronice nie ma prawa "sieciówki nie grajo" ale za to jest cały szeregi najróżnejszych praw z których to po prostu wynika.

 

Z drugiej strony posługując się taką kulawą erystyką możnaby zapytać gdzie w takim razie są te badania naukowe które dowodzą, że sieciówki grają, bo rozumiem, że kilkadziesiąt firm od kilkunastu lat drążących ten temat właśnie na tych badaniach opiera wszelkie swoje przedsięwzięcia. Gdzie są te badania zatem?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ale jeśli dalej będziecie jechać personalnie, przyznane zostaną urlopy wypoczynkowe od pisania postów.

 

Rany, jak chetnie bym wypoczal gdzies z dala od tego chaosu, z dala od medialnej papki, glupoty, halasu i tego wszystkiego. Dobry temat do nabijania punktow, tak latwo i smiesznie mozna sie tu dyskredytowac, ze zarty cisna sie same jak baki po grochowce. Z trudem powstrzymuje werbalne zwieracze, zeby nie wypalic. Kiedys tez lubilem siedziec w srodku, ale potem sobie pomyslalem, ze zycie jest krotkie i szkoda czasu na udowadnianie komus czegokolwiek. Po jaka cholera Panowie? Jakie to ma znaczenie, czy ktos slyszy, czy nie? Jesli ludzie robia cos dobrowolnie, to znaczy ze to lubia, po co zabierac komus przyjemnosc? Dobra, mozna isc w kierunku, ze slyszenie kabli wprowadza w blad i ktos niedoswiadczony moze opatrznie wydac pieniadze. Ale przeciez ma swoj rozum prawda? Jesli opiera sie tylko na czytaniu, nie probuje, to i tak wydaje swoje pieniadze i robi to na wlasna odpowiedzialnosc. A jesli ktos slyszy, bo fakt posiadania wymarzonego kabla w wymarzonym systemie poprawia samopoczucie tak bardzo, ze w efekcie czlowiek slyszy i czuje sie szczesliwy w tym pelnym problemow zyciu, to komu to przeszkadza? Z przekonaniami jak z dupa, kazdy ma swoja.

Przeszkadzać nikomu nie przeszkadza, ale prawda jest jedna i się ani nie podzieli, ani nie rozmnoży :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

I nie wyskakuj z nauką bo ja nie znam żadnego badania naukowego ani prawa fizycznego, które mówi o tym, że sieciówka nie może mieć wpływu na dźwięk układu elektronicznego składającego się z dziesiątek losowo dobranych elementów.

 

Domyślam się, że to odp. na mój post, bo widzę, że go zacytowałeś już odpowiadam:) Ślepe próby są stosowane przez naukę, bada się wiele rzeczy choćby działanie nowych leków itd. Ten test mówi jak do tej pory, że nie słyszysz kabli sieciowych, jeśli podważasz tą metodę, to omijaj apteki szerokim łukiem:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Od strony technicznej kawałek innego kabla nie może nic zmienić w brzmieniu twojego audio, ponieważ stanowi tyko niewielki wycinek całej instalacji elektrycznej. Nikt też nie przedstawił takich pomiarów, które dowodzą, że po zastosowaniu takiego kawałka przewodu parametry prądu w jakiś sposób ulegają poprawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z drugiej strony posługując się taką kulawą erystyką możnaby zapytać gdzie w takim razie są te badania naukowe które dowodzą, że sieciówki grają, bo rozumiem, że kilkadziesiąt firm od kilkunastu lat drążących ten temat właśnie na tych badaniach opiera wszelkie swoje przedsięwzięcia. Gdzie są te badania zatem?

 

Wiesz, nie prowadzę takich badań:), ale wydaje mi się, że wiele badań było zainspirowanych jakimiś obserwacjami człowieka i wynikającymi z tego wnioskami i dopiero one(badania) dały podstawę do naukowego wyjaśnienia problemu nie odwrotnie, a jeśli już to był to przypadek.

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

No to obserwacje przecież są, kable są, biznes jest, a badań wyjaśniających to zjawisko jak nie było tak nie ma?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ludzie, ABX czy BMX, ja akurat to BMW wolę i cieszyć się życiem, a zaproszenie jest aktualne.

Pozdrawiam wszystkich niedowiarków.

Przepraszam. ale z koniem nie będę się kopał, także bez odbioru...

 

Marku!

Nie przejmuj się...

Słabo słyszące chłopaki tylko czekają na takich, aby potem poklepać się po plecach i postawić sobie nawzajem kolejkę...

Wzajemne stawianie sobie (feeee) - to ich nieprzerwanie rajcuje!

 

Pewien Gość powiedział:

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".

 

Smutne, ale prawdziwe...

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Zukzukzuk....a tak szczerze to czy akurat TY powinieneś wytykać innym słaby słuch nawet gdyby tak istotnie było? Nie musisz odpowiadać.

 

Jest to o wiele bardziej adekwatne, niż gdybyś to Ty zrobił...

Jeśli zaś chodzi o klepanie w klawiaturkę - tu chylę czoła przed MISTRZEM:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Skoro wytykacie słaby słuch, to jeszcze niech ktoś mi wreszcie odpowie, czemu każdy, kto słyszy kable również traci zdolność słyszenia, gdy nie widzi zmienianych kabli:)

No to obserwacje przecież są, kable są, biznes jest, a badań wyjaśniających to zjawisko jak nie było tak nie ma?

 

Powoli dochodzisz do prawidłowych wniosków, więc nie możesz z całą stanowczości stwierdzić, że różnic nie ma:)

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Skoro wytykacie słaby słuch, to jeszcze niech ktoś mi wreszcie odpowie, czemu każdy, kto słyszy kable również traci zdolność słyszenia, gdy nie widzi zmienianych kabli:)

Od zawsze wiadomo, ze swiadomosc posiadania czegos daje spokoj ducha i poprawia samopoczucie. Pic i jesc chce sie najmocniej wtedy, gdy w lodowce nic nie ma. Spodnie Joopa nie nosza sie lepiej od tych z Bytomia, ale w naszej swiadomosci czujemy sie bogatsi i bardziej eleganccy. Gdyby kable wnosily wiele do brzmienia z pewnoscia nie budzilyby takich kontrowersji, bo wiekszosc by je slyszala, podobnie jak ma to míejsce z glosnikami, czy wazniejszymi elementami toru. Cena systemu nie gra wtedy roli, nikt nad tym nie debatuje, bo roznice slysza wszyscy zdrowi na uszy. Wielu ludzi tak bardzo jest zaangazowana w pasje, ze chca miec wszystko dopiete na ostatni guzik wlaczajac w to przewody. Te przewody, swiadomosc ich posiadania, radosc z patrzenia na nie dzialaja na osrodek satysfakcji, a to bardzo czesto przenosi sie na znaczaca poprawe brzmienia. To by wyjasnialo, dlaczego po ciemku nie da sie odgadnac dwoch prawidlowych w sensie fizycznym przewodow. Prosciej by bylo, gdyby mowiono o tym wprost, zamiast toczyc nieskonczone spory. Dzieki nauce polecielismy w kosmos, wiec z pewnoscia nie mozna jej ignorowac i twierdzic, ze w przypadku tak prostych elementow jak przewod, czy system audio dzialaja sily nieznane nauce. To zwykla bzdura. Jakkolwiek powinnismy sie szanowac i miec dystans do padajacych tu slow. Kazdy kupuje za swoje i cieszy sie za swoje i kazdego to sprawa co i jak slyszy. To smutne, ze w 21 wieku w ludziach wciaz siedzi tyle prymitywnej agresji. Wojny jakies, ponizenie, wykorzystywanie, pazernosc, agresja....brzydzi mnie to. Niestety pod plaszczykiem cywilizacji wciaz siedzi w nas jaskinia, chec wygrania i niepotrzebnej rywalizacji. W tak katolickim kraju u podstaw ktorego winna lezec tolerancja, wyrozumialosc, czy zwykly humanitaryzm roi sie od ludzi, ktorzy najchetniej skopali by twarz komus, kto postepuje, mysli i czuje inaczej. To nie dotyczy tylko Polski caly swiat jest przesiakniety jakas nienawiscia, to w koncu peknie, nie ma sily...

Marku!

Nie przejmuj się...

Słabo słyszące chłopaki tylko czekają na takich, aby potem poklepać się po plecach i postawić sobie nawzajem kolejkę...

Wzajemne stawianie sobie (feeee) - to ich nieprzerwanie rajcuje!

 

Pewien Gość powiedział:

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".

 

Smutne, ale prawdziwe...

 

Pozdrawiam!

 

Spokojnie w końcu to tylko zabawa, przynajmniej dla mnie i to w znacznej mierze dzięki kabelkom bo tu są największe subtelności i te ostatnie szlify, oraz zadowolenie z końcowego efektu.

Również pozdrawiam!

Od zawsze wiadomo, ze swiadomosc posiadania czegos daje spokoj ducha i poprawia samopoczucie. Pic i jesc chce sie najmocniej wtedy, gdy w lodowce nic nie ma. Spodnie Joopa nie nosza sie lepiej od tych z Bytomia, ale w naszej swiadomosci czujemy sie bogatsi i bardziej eleganccy. Gdyby kable wnosily wiele do brzmienia z pewnoscia nie budzilyby takich kontrowersji, bo wiekszosc by je slyszala, podobnie jak ma to míejsce z glosnikami, czy wazniejszymi elementami toru. Cena systemu nie gra wtedy roli, nikt nad tym nie debatuje, bo roznice slysza wszyscy zdrowi na uszy. Wielu ludzi tak bardzo jest zaangazowana w pasje, ze chca miec wszystko dopiete na ostatni guzik wlaczajac w to przewody. Te przewody, swiadomosc ich posiadania, radosc z patrzenia na nie dzialaja na osrodek satysfakcji, a to bardzo czesto przenosi sie na znaczaca poprawe brzmienia. To by wyjasnialo, dlaczego po ciemku nie da sie odgadnac dwoch prawidlowych w sensie fizycznym przewodow. Prosciej by bylo, gdyby mowiono o tym wprost, zamiast toczyc nieskonczone spory. Dzieki nauce polecielismy w kosmos, wiec z pewnoscia nie mozna jej ignorowac i twierdzic, ze w przypadku tak prostych elementow jak przewod, czy system audio dzialaja sily nieznane nauce. To zwykla bzdura. Jakkolwiek powinnismy sie szanowac i miec dystans do padajacych tu slow. Kazdy kupuje za swoje i cieszy sie za swoje i kazdego to sprawa co i jak slyszy. To smutne, ze w 21 wieku w ludziach wciaz siedzi tyle prymitywnej agresji. Wojny jakies, ponizenie, wykorzystywanie, pazernosc, agresja....brzydzi mnie to. Niestety pod plaszczykiem cywilizacji wciaz siedzi w nas jaskinia, chec wygrania i niepotrzebnej rywalizacji. W tak katolickim kraju u podstaw ktorego winna lezec tolerancja, wyrozumialosc, czy zwykly humanitaryzm roi sie od ludzi, ktorzy najchetniej skopali by twarz komus, kto postepuje, mysli i czuje inaczej. To nie dotyczy tylko Polski caly swiat jest przesiakniety jakas nienawiscia, to w koncu peknie, nie ma sily...

 

Znaczy, to o sobie?

Zdaje się, że to własnie Ty i kilku innych - próbujecie ciągle i na siłę przekonać, że "tamci" się mylą.

 

Repeat:

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not"

 

Zrozumiałeś co nieco?

 

Popatrz na kolejny wpis Marka:) Spokojnie - to tylko zabawa...

Znam wielu "kablarzy" i w żadnym z nich odrobiny agresji, ani chęci udowodnienia czegoś innym...

A Ty/Wy " napinacie się od dłuższego czasu. Żądacie dowodów w liczbach!

 

Raz jeszcze...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not"

 

Zrozumiałeś, co facet miał na myśli?

 

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Repeat:

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not"

 

Jakby to powiedział Jezus Chrystus, Platon albo Marek Aureliusz to może by to miało jakieś znaczenie dla kogoś, bo w obecnej sytuacji to niestety jest to zwykłe uzasadnienia dla sprzedawania szklanych paciorków w cenie diamentów.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Znaczy, to o sobie?

Zdaje się, że to własnie Ty i kilku innych - próbujecie ciągle i na siłę przekonać, że "tamci" się mylą.

 

Tak, probowalem, ale zrozumialem, ze to nie ma sensu. Na dzien dzisiejszy nie rusza mnie juz to, nawet jak ktos slucha weza ogrodowego. No i nie wyzywalem ludzi od debili, wydaje mi sie, ze w miare cywilizowanie probowalem pisac o tym co mnie wnerwia.

 

Zrozumiałeś co nieco?

Nie badz cyniczny. Zupelnie mnie nie interesuje co kto pisze, po prostu zdystansowalem sie do tego. Sam wyciagam wnioski, wsparcia cytatow nie potrzebuje.

panowie nie ma sie co łudzić ze system na kabelku pc zagra jak na topowym acrolinku, teraz ktoś napisze chora cena itd, ok ale w koncu temat o tym czy kable mają wpływ na brzmienie, i pozdrawiam niesłyszących, nie ma co zaczynać :)

panowie nie ma sie co łudzić ze system na kabelku pc zagra jak na topowym acrolinku, teraz ktoś napisze chora cena itd, ok ale w koncu temat o tym czy kable mają wpływ na brzmienie, i pozdrawiam niesłyszących, nie ma co zaczynać :)

 

Dokładnie.

A najbardziej smutne jest to, że krótkowidz wmawia Ci, że te szczyty co widzisz w oddali gołym okiem nie istnieją bo on ich nie widzi.

No i nie wyzywalem ludzi od debili, wydaje mi sie, ze w miare cywilizowanie probowalem pisac o tym co mnie wnerwia.

 

Już mnie sławek skarcił, nie musisz mi dokładać :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Trochę więcej tolerancji...jest całkowicie naturalne, że pogląd mówiący o potrzebie ustawicznego dobierania kabla sieciowego jest atakowany poglądem, że dobieranie jest niepotrzebne, niesłyszalne i może głupie. Słuchać muzyki można równie dobrze na fabrycznej sieciówce. Hiendy muszą mieć sieciówki, hiendy nieustannie się słucha, zmienia, bo to na tym polega i jeszcze trzeba mieć grubsze pieniądze...kiedy ich zabraknie nie ma hiendu.

 

To byłą psychologia, ale jest jeszcze sprzęt....

 

Mieszanie właściwości hiendów do niższych przedziałów cenowych nie ma sensu...sprzęt poniżej hiendu zwyczajnie może nie być projektowany do rekcji na kawałek kabla choćby z powodu cięcia kosztów...sprzęt nie ma funkcji zmiany brzmienia przez dobór kabli, a wy tych ludzi atakujecie...oni nie są winni. W końcu któryś nie wytrzyma i zacznie sobie na siłę uświadamiać zbawienny wpływ kabli w sprzęcie do tego nie przeznaczonym...tego chcecie?

 

panowie nie ma sie co łudzić ze system na kabelku pc zagra jak na topowym acrolinku, teraz ktoś napisze chora cena itd, ok ale w koncu temat o tym czy kable mają wpływ na brzmienie, i pozdrawiam niesłyszących, nie ma co zaczynać :)

 

W przypadku hiendów tak właśnie będzie, ale innym taki kabel jest zbędny? Zgadza się?

Hi-end czy nie hi-end, kable nie wpływają na brzmienie. Te ostatnie szlify, subtelności to tylko figle wyobraźni.

Ale oczywiście to nie może być prawda. W końcu producenci kabli mają za sobą lata eksperymentów, doświadczeń i potężny aparat matematyczny. Tylko dziwne, że brakuje publikacji na ten temat. Nie można się zasłaniać tajemnicami firmowymi, bo dorobek naukowy musi być dokumentowany publikacjami. A takich nie ma.

I nie będzie. Chyba, że będą dotyczyć zjawisk natury psychologicznej.

 

Hi-endowcom zdaje się, że złapali srokę za ogon. Wydaje im się również, że są bezkarni w głoszeniu swoich fantazji. Bo broni ich zapora cenowa. Zapominają wszkże o jeszcze jednej barierze, o wiele bardziej dokuczliwej i, co gorsza prawie niemożliwej do usunięcia. Pieniądze to nie problem, można je zarobić. Natomiast rozumu już nie można kupić. Niestety.

Mieszanie właściwości hiendów do niższych przedziałów cenowych nie ma sensu...

 

Jeden klient zarzucił mi tutaj: Jak można słyszeć różnicę między IC oraz CD i jednocześnie nie słyszeć takiej różnicy pomiędzy sieciówkami.

 

Odpowiedź jest prosta. Przytaczałem ją kilka razy, ale najwyraźniej jest nad wyraz niewygodna. Np. taki IC różni się parametrami RLC i biorąc pod uwagę miejsce w systemie gdzie jest wpięty różnica którą czasem można wychwycić jest wytłumaczalna.

 

Kabel sieciowy jest wpięty przed rozbudowanymi filtrami w zasilaczach urządzeń, których skuteczność filtracji do zdolności filtracyjnych tegoż kabla ma się tak jak 10.000.000 do 1 lub lepiej. Żeby zmiany które kabel wprowadza były równie odczuwalne musiałby on mieć w swoim wnętrzu coś takiego:

 

- proszę sobie w google wpisać hasło 'conditioner inside' i przełączyć się na wyświetlanie grafiki.

 

Czy ma? Nie ma.

 

Jeśli nie ma sensu porównywanie takich urządzeń z kablem sieciowym wykonanym z dowolnego materiału nawet z 50-oma ekranami to o czym my w ogóle tutaj dyskutujemy?

 

Co do hiendu - to czytam to forum od 8 lat, ale nie znalazłem tutaj sensownej definicji tego zjawiska. Dla mnie fakt, że coś kosztuje 200k nie oznacza od razu, że to jest coś musi grać zgodnie z moim oczekiwaniami, a w gruncie rzeczy o to nam tutaj wszystkim chodzi.

A może by tak z innej beczki. Czy da się tak zaprojektować i zbudować urządzenie do reprodukcji audio aby dało się wychwycić zmiany wprowadzone przez kabel je zasilający ?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odpowiedź jest prosta. Przytaczałem ją kilka razy, ale najwyraźniej jest nad wyraz niewygodna. Np. taki IC różni się parametrami RLC i biorąc pod uwagę miejsce w systemie gdzie jest wpięty różnica którą czasem można wychwycić jest wytłumaczalna.

 

 

Mistrzu od pomiarów!

Pomyśl...

Gdybyś taką (hipo) tezę przedstawił publicznie powiedzmy ze sto lat temu, to świat pukałby się po głowie:)

Przecież to jakiś nonsens czy mrzonka! (było). A teraz?

 

To samo, gdybyś w 1970 roku raczył wspomnieć o internecie (hipotetycznie). Choć ten "świat" był i 10 razy "mądrzejszy" niż w roku 1915, NIKT przy zdrowych zmysłach nie sądził, że takie CUDO być może. A jednak, za kilkanaście lat...:)

 

To tylko dwa z...miliona przykładów. Gdzie coś, o czym nie było mowy w pewnym okresie, za jakiś czas (z upływem lat i wieków - coraz krótszy!) okazywało się OCZYWISTE.

 

I tak - w każdym czasie, epoce (a choćby za Faraonów, Oświecenia czy Odrodzenia - rozkwitu nauki) sądzono, że już PRAWIE wszystko zmierzono i zbadano... Podobnie jest dziś i będzie jutro, czy za 100 lat.

Ten i ów "filozjolog" podpiera w twierdzeniach tym tylko, co zmierzono, opisano i uznaje się AKTUALNIE jako pewnik.

Ale miną lata i...

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

To może w końcu wytłumacz nam jak projektuje się i "konstruuje" te kable skoro nikt nie wie co tam się w nich dzieje i może jeszcze za sto lat się nie dowie?

To fascynująca sprawa.

 

Podoba mi się też porównania grania kabli do wynalezienia internetu, po pierwsze to mało kto sobie internet wyobrażał, pewnie nawet jego ojcowie nie mieli świadomości jak to się rozwinie i jak zmieni świat, ale internet sam w sobie nie zrewolucjonizował nauki w żaden sposób ani nie zmienił podręczników do fizyki nawet o przecinek, najwyżej wymusił znalezienie lepszych rozwiązań problemów które "stworzył" pojawiając się,

a po drugie, to granie kabli wywróciło by 200 lat elektroniki do góry nogami i w tym jest właśnie problem - granie kabli nie było by rozwojem, byłoby negacją całej dotychczasowej wiedzy. No bo skoro w 100 metrowym odcinku kabla ostatnie dwa metry poprawiają parametry wejściowe to już niczego nie można być pewnym :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Jakiś mądrala napisał ileś tam postów wcześniej, że nie ma opracowań naukowych mówiących o braku wpływu kabli na dźwięk więc wpływ jest i już. To chyba jakiś sobowtór niejakiego SzuB.

Biorąc pod uwagę stosunek "słyszących" na tym forum do nauki w ogóle, różnych testów akceptowanych przez środowsko naukowe, to nawet gdyby takie opracowania były, nie zostawionoby suchej nitki na takich naukowcach deprecjonując ich kwalifikacje, dorobek i wszystko inne po czym "słyszący" poklepaliby się po fujarkach.

Nie mam co do tego żadnych złudzeń. Rzetelne testy trzeba chciec robić a jak ktoś ma to w du...to zostaje tylko voodoo.

kable nie wpływają na brzmienie

 

Żeby to sprawdzić to trzeba przynajmniej mieć na czym,nie wystarczą do tego mini wieża Technicsa czy Piano Craft.

Żeby sprawdzić działanie jakiegokolwiek zestawu kabli to trzeba najpierw je skądś mieć.Trzeba albo pożyczyć od kolegi audiofila,który posiada już jakiś system i okablowanie lepsze niż z Media Marktu,

albo wypożyczyć je od dystrybutora,do tego przeważnie trzeba mieć środki na kaucję,lub być wiarygodną osobą dla wypożyczającego.

Niestety nie spełniasz żadnego z powyższych,więc nic nie wiesz w powyższym temacie.

 

Według Ciebie bi-wiring także nie działa.

Kiedy zdązyłeś to sprawdzić,wszak nie posiadasz zestawów głośnikowych i wzmacniacza na których można byłoby to usłyszeć.

 

 

Znalazłeś sobie miejsce w internecie,by dosrywać ludziom,którzy mają jakąś pasję,i cieszą się tym,sam natomiast nie masz żadnego hobby,dlatego nie możesz zdzierżyć,że ludzie potrafią wydać duże pieniądze,na to co ich interesuje.

 

Dlaczego ja nie przysrywam koledze,który ładuje w samochód,pieniądze większe niż ja w audio,tylko po to,by zyskać pół sekundy na okrążeniu,choć ja nie czuję różnicy.

Dlaczego ja nie nabijam się ze znajomych,którzy wydają na rowery 20,30 czy 40 tysięcy złotych,jeśli dla mnie wystarczy ten za 3tys.

Dlaczego ja nie mam pretensji do swojego ojca,że wydał na wędkarstwo więcej kasy niż ja na płyty,skoro mi wystarczy jedna wędka i jeden kołowrotek.

Dlaczego oni nie śmieją się ze mnie,gdy ja wydaję swoje własne pieniądze na swoje hobby?

 

Dlatego,że ludzie mający jakąś pasję,zrozumieją drugiego,mimo,że każdy z nich poszedł w innym kierunku,łączy ich jedno.

 

 

 

Pieniądze to nie problem, można je zarobić

 

To weź człowieku wreszcie coś zarób,skoro to takie proste,i kup sobie jakiś sprzęt do słuchania,w końcu to forum o audio.

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.