Skocz do zawartości
IGNORED

Pieniądze a brzmienie


stachukubik

Czy aby grało dobrze musi kosztować?  

381 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy aby grało dobrze musi kosztować?



Rekomendowane odpowiedzi

Wiele lat temu znałem kilka osób które miały super systemy w mieszkaniach nie wiele większej wartości.

Kiedyś też myślałem że to trochę bez sensu ale dziś sądzę że im nie było potrzebne większe mieszkanie.

Takie jakie mieli im wystarczało za to sprzęt i muzyka były dla nich bardzo ważne i w tym się realizowali.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia tzw priorytetów, widziałem i znałem gościa któremu pruła się kapota ze starości, ale sprzęt miał obiektywnie zacny jeśli chodzi o cenę, za jego klocki trzeba by było dać jakieś 60 tyś (mowa o nówce).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia tzw priorytetów, widziałem i znałem gościa któremu pruła się kapota ze starości, ale sprzęt miał obiektywnie zacny jeśli chodzi o cenę, za jego klocki trzeba by było dać jakieś 60 tyś (mowa o nówce).

 

Dokłasnie tak i nie ma w tym nic dziwnego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Dokłasnie tak i nie ma w tym nic dziwnego.

Jak dla mnie jest. Owszem nic mi do tego za ile kto i z jakim portfelem kupuje sprzęt. Tu pełna zgoda. Każdy wydaje swoje pieniadze jak uważa ale mnie osobiście kupowanie sprzętu za 1/2 wartości nieruchomości jest wydaje się dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im wiecej kasy, tym lepszy kabel, im lepszy kabel tym lepszy dzwiek :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie jest. Owszem nic mi do tego za ile kto i z jakim portfelem kupuje sprzęt. Tu pełna zgoda. Każdy wydaje swoje pieniadze jak uważa ale mnie osobiście kupowanie sprzętu za 1/2 wartości nieruchomości jest wydaje się dziwne.

 

Bo pewnie jesteś młody, myślisz że cały świat stoi przed tobą otworem, że czeka ciebie wspaniała przyszłość, masz wielkie plany i oczekiwania.

A taki gość młodość i czas złudzeń ma już za sobą, wie jakie jest życie, wie że przed nim już mniej niż więcej i kochając muzykę, gdy jest to jego życiowa pasja może sobie pozwolić na super sprzęt a np może w ogóle nie potrzebować samochodu czy wielkiego mieszkania.

W sumie po co samotnemu facetowi 100m2 mieszkanie skoro zupełnie wystarcz mu 60m2 w którym ma pokój 25-35m2 a w nim super system audio.

Dziś takie 60m2 mieszkanie w dużym mieście ma wartość ok 250 000zł i jeszcze ta wartość co roku spada o kolejne 5-10%.

A sprzęt może mieć spokojnie za 120 000zł i wtedy te proporcje między wartością sprzętu a mieszkania wydają się dziwne ale tylko na pierwszy rzut oka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, wicie so prioryteta. Tak, jak napisał sly30 i ani słowa więcej. Na poparcie taki link do filmu sprzed 17 lat, zawsze aktualne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) może ktoś widział, a jak nie, to gorąco polecam każdemu - szczególnie napaleńcom, wyznawcom itd. Bo hasło Marantza dość dokładnie trafia w zakręcenie dużej części melomanów. Jak w reklamie z "dużym fiatem' - nie wszystko można przeliczać jak Ferdek - na kasiorkę. A że czasem trzeba, często niepotrzebnie przeinwestować - trudno. Choć czasem tylko dla polepszenia samopoczucia, bo to samo można osiągnąć środkami niemal budżetowymi. A że granic dobrego samopoczucia nie ma i być nie może - to i audio w cenie mieszkania, albo, jak kto woli full wypas Cayenne, co to za niego i dwa małe mieszkania...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ring radiator rules

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Dziś takie 60m2 mieszkanie w dużym mieście ma wartość ok 250 000zł i jeszcze ta wartość co roku spada o kolejne 5-10%.

No i tu nie ma zgody. Pokaż mi duże miasto gdzie ładne 60mkw. w lepszym budownictwie niż wielka płyta( która dla każdego audiofila jest koszmarem) kosztuje 250000zł. Takie rzeczy to tylko w erze.

Jak napisałem dla mnie takie ustalanie priorytetów jest dziwne.

Moim zdaniem wybudowanie domu, zakup pięknego mieszkania w kamienicy ma sens. Nawet z punktu widzenia audiofila. Naprawdę ten sam sprzęt ustawiony w pokoju wielozadaniowym i w pokoju do tego przygotowanym, będzie brzmiał zupełnie inaczej. A niestety w wielkiej płycie, z biegającymi dzieciakami nad głową, trzaskającymi drzwiami na korytarzu, śmieciarką za oknem, i przede wszystkim fatalną akustyką samej konstrukcji, jak wydamy setki tysięcy złoty na sprzęt, to super zadowolenia w odbiorze muzyki nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu nie ma zgody. Pokaż mi duże miasto gdzie ładne 60mkw. w lepszym budownictwie niż wielka płyta( która dla każdego audiofila jest koszmarem) kosztuje 250000zł. Takie rzeczy to tylko w erze.

 

We Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu oraz chyba w większości dużych miast ceny spadają corocznie i to znacznie.

W każdym z tych miast stoi kilka tysięcy pustych mieszkań których nikt nie chce kupić.

Cena 5000zł wyjściowo to teraz standard czyli za 60m2 to ok 300 000zł ale ceny się negocjuje i to ostro i w finale ceny transakcyjne są znacznie

niższe.

Są oczywiście oferty droższe i okupują portale ogłoszeniowe po kilka lat ale coraz więcej osób które chcą realnie sprzedać i dostać kasę obniża ceny.

Co ciekawe jestem pewien że przez najbliższe lata ceny będą dalej spadać i bardzo znacznie bo ludzi w Polsce nie przybywa, banki kredytów nie dają, a deweloperzy

ciągle budują kolejne osiedla.

Przypuszczam że za 3 lata gdy kryzys osiągnie apogeum ceny mieszkań na rynku wtórnym spadną do 3000zł za metr a nawet niżej.

Nie myślę tu o wyjątkowych wypasach w najdroższych miejscach bo te zawsze będą czekać na specyficzną klientelę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

We Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu oraz chyba w większości dużych miast ceny spadają corocznie i to znacznie.

Możliwości wykupienia mieszkań czynszowych i charakterystyczna dla postkomunistycznego społeczeństwa chęć posiadania wreszcie czegoś własnego, co w mniemaniu ludzi "stoi i jeść nie woła" spowodowały w sumie sztuczną podwyżkę cen na mieszkania. Szczególnie w sytuacji, gdy większość społeczeństwa zarabia poniżej możliwości kupna, a nawet wzięcia rozsądnego kredytu. Na dodatek u nas wciąż te ceny zbyt mało spadają. Jest to również problem dlatego, ze brak praktycznie systemowych mieszkań na wynajem.

W niektórych krajach zachodnich ceny zjechały na tyle, że wreszcie mają jakieś przełożenie na rzeczywistość.

Przepraszam za OT. ;)

A tak przy okazji, to rozumiem kogoś, kto wydaje na swe hobby więcej niż wynikałoby to z jego statusu majątkowego. Pod warunkiem, ze nie dzieje się to kosztem życia jego najbliższych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Przypuszczam że za 3 lata gdy kryzys osiągnie apogeum ceny mieszkań na rynku wtórnym spadną do 3000zł za metr a nawet niżej.

Zapewniam Cię że nie.

Już obecnie deweloperzy zaprzestają nowych inwestycji. Granica 5000zł/m2 jest już dla nich mało atrakcyjna. I mówimy o stanie deweloperskim. Do pod klucz jeszcze daleko.

Spójrz na oferty rynkowe. W dobrych dzielnicach, w nowej solidnej zabudowie w Gdańsku np. ceny cały czas są po 8-9tzł! Po 5tzł to płyta.

Owszem ceny lecą ale tam gdzie były wywindowane bardzo wysoko. Albo w kiepskich dzielnicach, gdzie budowało się na hura. W centrach, w dobrych dzielnicach spadki jeśli są, nie są tak spektakularne.

Co ciekawe jakoś nie widać tego kryzysu w przełożeniu na ceny sprzętu audio. Mało kasy na rynku to i producenci powinni opuszczać ceny. A tu tylko raczej drożej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię że nie.

Już obecnie deweloperzy zaprzestają nowych inwestycji. Granica 5000zł/m2 jest już dla nich mało atrakcyjna. I mówimy o stanie deweloperskim. Do pod klucz jeszcze daleko.

Spójrz na oferty rynkowe. W dobrych dzielnicach, w nowej solidnej zabudowie w Gdańsku np. ceny cały czas są po 8-9tzł! Po 5tzł to płyta.

Owszem ceny lecą ale tam gdzie były wywindowane bardzo wysoko. Albo w kiepskich dzielnicach, gdzie budowało się na hura. W centrach, w dobrych dzielnicach spadki jeśli są, nie są tak spektakularne.

Co ciekawe jakoś nie widać tego kryzysu w przełożeniu na ceny sprzętu audio. Mało kasy na rynku to i producenci powinni opuszczać ceny. A tu tylko raczej drożej.

 

Nie wiem jak jest w Gdańsku ale Wrocław czy Poznań to spokojnie kupisz 60m2 za ok 250 do Max 300 tys i to nie mówię o wielkiej płycie. Co ciekawe i zupełnie dla mnie nie zrozumiałe ceny w wielkiej płycie są nie wiele niższe! Kto to kupuje?

Skąd biorą się naiwni na mieszkania w tych koszmarnych blokowichach!?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Nie wiem jak jest w Gdańsku ale Wrocław czy Poznań to spokojnie kupisz 60m2 za ok 250 do Max 300 tys i to nie mówię o wielkiej płycie. Co ciekawe i zupełnie dla mnie nie zrozumiałe ceny w wielkiej płycie są nie wiele niższe! Kto to kupuje?

Skąd biorą się naiwni na mieszkania w tych koszmarnych blokowichach!?

No bo nie ma nic taniej, a najczęściej są w dobrych dzielnicach, z dobrym dojazdem, szkołami, przedszkolami, sklepami.

Znajomi blisko.

Co do rozkładu sił i środków na audio-reszta życia, to wydaje mi się że warto by spojrzeć w ten sposób.

Tydzień to 168h. Z tego na audio przeznaczam np. 10h( nie mówię o słuchaniu przy okazji w kuchni np. tylko o obcowaniu faktycznym gdy idę sobie tylko płyty posłuchać) więc i budżet rozkładam proporcjonalnie. U każdego z nas ten stosunek będzie inny i inne w związku z tym sa priorytety ale raczej mało jest osób które 50% swojego życia przeznaczają na obcowanie z muzyką u siebie w domu. Stąd moje ździwienie budzi mieszkanie prawie w cenie sprzętu audio wewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo nie ma nic taniej, a najczęściej są w dobrych dzielnicach, z dobrym dojazdem, szkołami, przedszkolami, sklepami.

Znajomi blisko.

 

Wbij sobie w gratkę nieruchomosci kilka miast i zobacz ceny a ceny transakcyjne są potem nawet 20% niższe.

Wiem bo siedzę w temacie.

Wiem że są też bardzo drogie oferty ale tych dobrych ofert w rozsądnych cenach jest coraz wiecej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna, sly, mam chyba duże kawałki twojego mózgu - widocznie czytamy podobne rzeczy. Też uważam, że ceny mieszkań spadną o 50% w ciągu dwóch do czterech lat. To ile ludzie płacili za te klitki to po prostu efekt zmasowanego prania mózgów przez wszystkie media. Teraz nałoży się niż razem z generalnym nadchodzącym kryzysem i będzie fantastyczna dekada na wszelkie inwestycje. Wszystkim siedzącym na kredytach hipotecznych radzę odstawić antydepresanty, pozbyć się długów i zacząć żyć jak normalny człowiek.

 

Doskonale rozumiałbym posiadanie mieszkania 60m2 i sprzętu za 25%+ wartości tejże nieruchomości w przypadku człowieka z pasją, niekoniecznie samotnego, w końcu w kupie raźniej. Jak komu potrzebna przestrzeń, to wystarczy wyjść spomiędzy ścian na świat - są parki, a tuż za granicami miast lasy. Pieniądze, metry kwadratowe ani samochody same z siebie szczęścia nie dają, trzeba mieć jeszcze silne umysłowe powiązanie jego odczuwania z faktem posiadania danej rzeczy. Dla jednego sprzęt audio będzie najważniejszą martwicą, a reszta dodatkiem.

 

Popularne na forum porównania motoryzacyjne wepchnęły mi do głowy ciekawą moim zdaniem analogię ap ropo "pieniądze a brzmienie" czyli: grajków, dobrych grajków i highendu. Na przykładzie sportowych coupe: grajkiem będzie BMW 320, dobrym grajkiem MB SL 320, a highendem MB SL 55 AMG. Pierwszy daje rade, drugi naprawdę daje radę, a trzeci urywa dupę, robi wir na koncie a wygląda i działa dla przeciętnego użytkownika niemal tak samo jak ten środkowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak i widzę że kolega też lubi coupejki. To zawsze najpiękniejsze, ponadczasowe samochody.

Przykład dość wiernie oddaje proporcje w audio.

 

Co do nieruchomości to nie trzeba nic czytać a wystarczy uważnie obserwować rynek i symptomy tego co nadchodzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ceny mieszkań spadną w małych miastach i w gorszych lokalizacjach, tam gdzie jest dobry dojazd do centrum ceny praktycznie stoją w miejscu, od szczytu spadły nie wiele, zjawisko jest bardzo podobne jak na początku 90lat bańki nieruchomości , czyli skok cen mała korekta i różnicowanie cen a potem przez kilka lat ceny stały w miejscu prawie 10lat niewielki wzrost cen, to że urosły mieszkania przez 4 lata o 200% nie oznacza że spadną do poziomu sprzed bańki bo przed bańką 5lat wcześniej rynek stał w miejscu jak wryty wiem bo obserwuję od nastu lat ,, na rynek trzeba patrzeń długookresowo np 10 15 20lat i jak rosną ceny a wtedy jak przeliczy się ile urosły rocznie mieszkania to się okaże że średnio 5-7% rocznie, mieszkanie to nie chleb że kupisz drogo i zjesz, to inwestycja czyli kupujesz na lata no wyjątek stanowi szybki zysk spekulacyjny, nawet jak przestrzelisz 10% wartości mieszkania to za 10lat i tak będzie kosztowało więcej , nie oznacza żeby kupować po każdej cenie, osobiście nie widzę w przyszłości niedalekiej załamania rynku , jeszcze zróżnicowanie cen gorszych lokalizacji to się zgodzę ale cały rynek nie siądzie.

 

jeszcze jedno , przez całą bańkę obserwuję kilku developerów pomijam miasteczko wilanów jako lokalizację bo to kołchoz bez szkół przedszkoli etc,, szczerze ładne mieszkania długo nie czekają, w ofertach to są strzępy poprzebierane lub w kosmos wywalone ceny bo ktoś nie ma ciśnienia na sprzedaż,, jeździłem od 5 lat po developerach i oglądałem mieszkania , nie ma tak różowo z wyborem, albo masz taniej bo parterówka albo widok na ulicę lub sąsiada, jak chcesz czegoś "ciekawszego" to musisz więcej zapłacić albo mieć dużo szczęścia przy kupnie jak ktoś zrezygnuje,, to co jest w ofertach developerów to powtarzam mocno przebrane mieszkania. na rynku wtórnym będą pojawiały się pewnie mieszkania jak ktoś nie wyrobi normy z kredytem etc ale ogólnie też nie trafiłem na takowe żeby widać różnicę w cenie.

 

rynek mimo że ma słaby popyt do dalej jest trzymany za jaja nie przez kupujących ale przez developerów i banki,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna, sly, mam chyba duże kawałki twojego mózgu - widocznie czytamy podobne rzeczy. Też uważam, że ceny mieszkań spadną o 50% w ciągu dwóch do czterech lat. To ile ludzie płacili za te klitki to po prostu efekt zmasowanego prania mózgów przez wszystkie media. Teraz nałoży się niż razem z generalnym nadchodzącym kryzysem i będzie fantastyczna dekada na wszelkie inwestycje. Wszystkim siedzącym na kredytach hipotecznych radzę odstawić antydepresanty, pozbyć się długów i zacząć żyć jak normalny człowiek.

 

Doskonale rozumiałbym posiadanie mieszkania 60m2 i sprzętu za 25%+ wartości tejże nieruchomości w przypadku człowieka z pasją, niekoniecznie samotnego, w końcu w kupie raźniej. Jak komu potrzebna przestrzeń, to wystarczy wyjść spomiędzy ścian na świat - są parki, a tuż za granicami miast lasy. Pieniądze, metry kwadratowe ani samochody same z siebie szczęścia nie dają, trzeba mieć jeszcze silne umysłowe powiązanie jego odczuwania z faktem posiadania danej rzeczy. Dla jednego sprzęt audio będzie najważniejszą martwicą, a reszta dodatkiem.

 

Popularne na forum porównania motoryzacyjne wepchnęły mi do głowy ciekawą moim zdaniem analogię ap ropo "pieniądze a brzmienie" czyli: grajków, dobrych grajków i highendu. Na przykładzie sportowych coupe: grajkiem będzie BMW 320, dobrym grajkiem MB SL 320, a highendem MB SL 55 AMG. Pierwszy daje rade, drugi naprawdę daje radę, a trzeci urywa dupę, robi wir na koncie a wygląda i działa dla przeciętnego użytkownika niemal tak samo jak ten środkowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie nie zgodzić się z kolegą miksonem. Prawdą jest że ceny mieszkań długo stały na poziomie 2-2.5 tys.m2 potem zaczęła puchnąć bańka spekulacyjna i ok roku 2006/2007 ceny doszły średnio do 7-8tys.w dobrych lokalizacjach(poza W-wą).

W 2008/2009r nastąpiło przesilenie i zaczęła sie pierwsza fala kryzysu i corocznie ceny zaczęły spadać.

W tym czasie przybywało nowych mieszkań budowanych przez deweloperów i nadal przybywa ponieważ są to tematy rozpoczęte projektowo i papierkowo kilka lat temu.

Kolega mikson twierdzi że na mieszkaniach w długiej perspektywie nikt nie stracił? Jest kolega w błędzie bo zapomina kolega o inflacji i zamrożeniu kapitału. Lokal kupiony w 2006r powiedzmy za 400 tys dziś żeby odzyskać te same pieniądze mmusiałby być sprzedany za ok 550 tys! A realnie jest do sprzedania za...300 tys! Czyli strata jest rzędu 40%!

Zawsze trzeba pamiętać że zainwestowane wówczas 400tys.mogły leżeć w banku przez ostatnie 6 lat i dziś byłoby to ok 550tys.

Dochodzą jeszcze koszty utrzymania nawet pustych mieszkań czyli opłata na wspólnotę, abonamenty za prąd,gas itd.

 

Można oczywiście próbować mieszkanie wynająć i temu komu się udało to Ok ale jest coraz trudniej a poza tym jest to ryzykowne ze względu na kryzys, nie płacących i nie chcących się potem wyprowadzić. Można się bronić przed tym trzema siódemkami ale nie każdy najemca chce to podpisać a potem sądy, eksmisje, koszty i kłopoty.

Dlatego w dużych miastach stoi po kilka tysięcy pustych mieszkań i przybędzie ich jeszcze wiecej.

 

Sytuacja wcale nie jest analogiczna do lat 90-tych bo wtedy był głód mieszkań i ogromny ich brak a teraz jest ich nadmiar.

Wtedy były kredyty a teraz banki boją się kredytować i piętrzą problemy.

Wtedy było dużo chętnych a teraz wyjechało z kraju kilka milionów ludzi którzy urządzają się w innych krajach i już tu nie wrócą.

Kiedyś fizycznie lokali było znacznie mniej a przez te 20 lat wybudowano setki tysięcy nowych mieszkań mimo ubywajacej liczby ludności, i spadek liczby Polaków będzie się jeszcze pogłębiał.

 

Dlatego uważam że ceny domów i mieszkań będą spadać i to mocno szczególnie że zaczął się drugi etap kryzysu, tym razem znacznie gorszego, który potrwa kolejne 7-8 lat. Dotyczy to zresztą całej EU. W Hiszpanii porzucone są całe puste osiedla nowych budynków.

Mieszkania można dostać za dosłowne grosze.

 

Przez najbliższe 4 lata w Polsce mieszkania moim zdaniem spadną o ok 30-40% i mówię tu o tych które znajdą nabywców bo reszta bedzie zalegać w portalach ogłoszeniowych przez wiele lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkania przed bańką kosztowały ok 4-4,5tys średnio teraz średnio ok 7tys ,, transakcyjna mniej pewnie z 500 z metra czyli ok 6,5tys i tak to wygląda że ceny moim zdaniem w normalnych lokalizacjach z dojazdem nie spadną jakieś satelitarne dzielnice i miasteczka podczepione pod wawkę pewnie tak,

 

jak ktoś kupił na szczycie bańki to nie powinien sprzedawać! , jeżeli kupił za 400tys to niech wynajmie pokryje to inflację coś zostanie lub w nim mieszka,,

podawanie przykładu że ktoś kupił na górce nie jest wymiernikiem całości wiele osób kupowało jak bańka dopiero się zaczynała czyli po 4-5tys więc oni śpią spokojnie a moim zdaniem jest to większość nie róbmy z polaków debili że wszyscy kupili na górce,, proszę,,,

 

co do sytuacji z lat 90 właśnie że jest podobna, zobacz jaki jest napływ prze ostatnie prawie 10lat ludzi do wawy, to jest też motorem popytu, ceny rosły korba dodatkowo się nakręciła a łatwy kredyt ułatwił kupowanie jako inwestycje choć nie zawsze dobrze przemyślaną ale teraz o dziwo dobrze właśnie wynajmować ja większość czeka na spadki :), zjawisko było silne ,,

to co jest w hiszpanii czy w grecji nie przeskalowujmy na polskę bo wele takch analogii zwykło się nie udaje w efekcie przełożyć,

z kryzysem w UE zgodzę się ale moim zdaniem Polska ma mimo sporego bezrobocia całkiem niezłe pkb więc rozwijać się będzie szybciej niż kraje dojrzałe,

mamy dosyć dobrą sytuację gospodarczą mimo pisania dosyć czarnych scenariuszy, wg mnie nie będzie tak źle, choć też nie spodziewam się że będzie lekko i kiedy kolwiek dogonimy średnią UE ale w dobrym kierunku zmierzamy,,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Poznaniu nowe mieszkania w fajnych osiedlach z cegły,blisko szkół i centrów handlowych dochodziły do 7 tys.za metr w roku 2006/2007, co na dziś oznacza cenę ok 8.5tys a dziś są na wolnym rynku po 5-6tys. wywoławczo a ceny transakcyjne nawet 20% niżej.

Bez problemu wyrwiesz takie mieszkanie za 4500zl/m2 kładąc kasę na stół.

To samo Wrocław a Łódź i Śląsk znacznie taniej.

 

Owszem trafiają się droższe oferty ale nikt tego nie kupuje i są to pobożne życzenia sprzedających.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez najbliższe 5lat ceny ogólnie minimalnie zejdą głównie się zróżnicują czyli zagalopowane ceny np miasteczka wilanów i satelitarnych mieścin,

 

ja nie obserwuję poznania tylko wawę bo tu mieszkam i jak obserwuję wybraną dzielnicę to wiem gdzie są szkoły sklepy jaki dojazd i jaka jest wypadkowa cena danej dzielnicy,

przykłady spadku cen z jakiegoś regionu polski do mnie nie przemawiają bo nie wiem czy np czynnikiem obniżającym cene mogło być np zatrucie czystego strumienia i jeziorka lub pękanie ścian w danej podmokłej lokalizacji czynników może być wiele, patrząc po wawie nie widać wyprzedaży rynek się generalnie obronił wybiórczo zróżnicował

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to fakt wawa ma bardziej obronne czynniki, w każdym bądź razie sam jestem za spadkami bo chciałbym kupić , każdemu życzę aby kupił w jak najlepszej dla siebie cenie,

pozdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to fakt wawa ma bardziej obronne czynniki, w każdym bądź razie sam jestem za spadkami bo chciałbym kupić , każdemu życzę aby kupił w jak najlepszej dla siebie cenie,

pozdr

 

Za 3 lata kupisz dużo taniej niż teraz. A kasa wsadzona dziś do banku też da nieco więcej przez te 3 lata.

Wiem że to się fajnie mówi za 3 lata a życie ucieka. Ale coś za coś.Albo teraz drożej albo później taniej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre porównanie,trafne i oddające rzeczywiste spojrzenie,ze swojej strony dodałbym tylko tyle, iż odsłuch sprzętu w pomieszczeniach,ma się tak jak samochody poruszające się po drodze, przy czym pomieszczenie i droga to to samo.Pomieszczenie słabo przystosowane akustycznie jest jak Polska ulica w jednym z dużych miast po zimie.Na takiej drodze 55AMG,63SLR mogą jedynie przyprawić nas o potworne koszty spowodowane uszkodzeniem samochodu który i tak nie będzie mógł pokazać swoich najmocniejszych stron.Sprzęt w pomieszczeniu nie zostanie uszkodzony,ale czy włączymy sprzęt za 5000zł czy 150000zł może się okazać że wszystko gra podobnie.A powracając do wątku zasadniczego, jestem wielkim fanem vintage i uważam że w przedziale 5000-9900zł jesteśmy w stanie złożyć sprzęt ocierający się o wyżyny HI-FI mówię tu o cd-gramofon,wzmacniacz ,kolumny, przy właściwej znajomości tematu 5000-9900zł to jakieś 12%-18% nominalnej ceny nowego sprzętu w chwili sprzedaży ,czyli możemy przyjąć że będziemy kupować sprzęt w przedziale koło 40-50tyś zł nowy,a to daje pokaźny wachlarz wyboru,pamiętajmy jednak ,że to właśnie sprzęt z lat70-90,przechodził do legend HI-FI.Owszem legendy nie wyrwiemy za 10% bo na nią polują liczni,i ich ceny z roku na rok są coraz wyższe.Nowym sprzętem ,budżetowym z MM i innych molochów nie zawracam sobie głowy, choć od czasu do czasu idę tam z nadzieją że trafi się jakaś perełka, no cóż marketing robi swoje.,Reasumując przy odrobinie wysiłku ,małym szczęściu za 5000zł zestaw super HI FI,a 9900zł może lekko dupę urwać,i wiem co mówię, jeżeli są chętni mogę podać przykłady swoich byłych zestawów i ich ceny .Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy najniższej krajowej (1500zł brutto), zakup mieszkania za 250 tysięcy to przy założeniu, że potencjalny klient wydawałby 100% swojej pensji (żywiąc się wyłącznie powietrzem, bo na chwilę obecną mamy je gratis - choć gdyby udało się opatentować pobór opłat, to i pewnie ono byłoby płatne), to ów delikwent musiałby przez około 10-15 lat wydawać całe swoje wynagrodzenie na poczet spłaty kredytu... Ceny mieszkań wciąż są horrendalnie wysokie i częstokroć niedostosowane do realnej wartości. Osobiście chętnie zapłaciłbym za mieszkanie nawet i pół miliona złotych, tyle że nikt za moją pracę nie zechce mi tyle zapłacić, abym w ciągu 5 lat tyle zarobił... W lepszym świecie na zakup takiej klitki wystarczy około pięciu lat pracy. Co zastanawiające 1m<sup>2 </sup>mieszkania w Berlinie wychodzi statystycznie taniej od 1m<sup>2 </sup>mieszkania o podobnym standardzie w Warszawie. Tym się różnimy od tzw. lepszego świata. A co do audio - wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Uważam, że do pewnej granicy warto ładować swoje oszczędności w sprzęt audio (w moim przypadku wyznacznikiem jest średniej klasy auto z salonu - nigdy nie zechcę przekroczyć kwoty takiego zakupu na zakup sprzętu audio - nie w Polsce...)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Audio pasjonaci - łączmy się w siłę! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu oraz chyba w większości dużych miast ceny spadają corocznie i to znacznie.

W każdym z tych miast stoi kilka tysięcy pustych mieszkań których nikt nie chce kupić.

Cena 5000zł wyjściowo to teraz standard czyli za 60m2 to ok 300 000zł ale ceny się negocjuje i to ostro i w finale ceny transakcyjne są znacznie

niższe.

Są oczywiście oferty droższe i okupują portale ogłoszeniowe po kilka lat ale coraz więcej osób które chcą realnie sprzedać i dostać kasę obniża ceny.

Co ciekawe jestem pewien że przez najbliższe lata ceny będą dalej spadać i bardzo znacznie bo ludzi w Polsce nie przybywa, banki kredytów nie dają, a deweloperzy

ciągle budują kolejne osiedla.

Przypuszczam że za 3 lata gdy kryzys osiągnie apogeum ceny mieszkań na rynku wtórnym spadną do 3000zł za metr a nawet niżej.

Nie myślę tu o wyjątkowych wypasach w najdroższych miejscach bo te zawsze będą czekać na specyficzną klientelę.

 

To jest ten budowlany Amargedon co nam zafundowała Unia.dając środki na wyrównanie infrastruktury.Później odkupią to za bezcen!

Fakt za 3 lata zęby w ścianę 1 zlikwidowane miejsce w budownictwie to 14 miejsc w innych branżach efekt domina wzorem amerykańskiego i jego zarys widoczny już dziś!

Do tego plajty devenloperów ech dupa!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.