Skocz do zawartości
IGNORED

16bit/96kHz vs 24bit/192kHz - słyszycie różnice ?


rayjk

Rekomendowane odpowiedzi

Recenzenci z pisemek komputerowych piszą co im ślina na język przyniesie nie mając o tych sprawach zielonego pojęcia. Czasami zaglądam na Chip.pl i gdy zaczynają tam coś pisać o kartach dźwiękowych czy o audio to już sam nie wiem czy śmiać się czy płakać.

 

Jedynym usprawiedliwieniem może być fakt że takie karty są zazwyczaj projektowane z myślą o małych zestawach dźwiękowych na potrzeby skype czy oglądania filmów.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Ale jakież są kryteria, pozwalające na stwierdzenie, że coś brzmi lepiej? Bardzo subiektywne i jako takie nie mogą być brane pod uwagę jako dające podstawy do jakichkolwiek uogólnień. Czynników mających wpływ na percepcję brzmienia jest tak wiele i na dodatek są one jeszcze zmienne w czasie, że traktowanie czyjejś opinii jako wiążącej jest właśnie czymś w rodzaju bredni, bo może okazać się, że na drugi dzień osoba wydająca taką opinię w tych samych warunkach odsłuchowych, w tej samej konfiguracji sprzętu stwierdzi, że "tego nie da się sluchać".

 

Zgadza się. Dlatego nie można traktować jako oczywistość stwierdzenia, że jeden sprzęt jest lepszy od drugiego i to nie podlega dyskusji.

Mam kolegę, który grał kiedyś w zespole na gitarze, śpiewał covery - znakomicie śpiewał, ma doskonały słuch muzyczny,

zapamiętuje migiem trudne fragmenty muzyczne, natomiast w domu ma kiepski sprzęt, w którym nadrzędną rolę pełnią amerykańskie kolumny podłogowe z lat 70-tych i jest zachwycony brzmieniem, szczególnie jak sobie we wzmacniaczu ustawi funkcję kontur.

A dla mnie to brzmi jak z tekturowego pudełka, z basem tak mocno mulącym i dudniącym, że nie mam absolutnie żadnej przyjemności z takiego słuchania.

Ten kolega z kolei nie może słuchać mojego brzmienia, bo jak mówi jest zbyt sterylne i mało mu basu (czytaj za bardzo kontrolowany i mało dudni).

Tak więc - każdy lubi co innego i podejrzewam, że jest cała masa ludzi, którzy mają dobry słuch a w życiu nie docenią brzmienia wypasionego, świetnie grającego zestawu. Wolą jakość kina domowego.

Mam taką nieźle zaprojektowaną kartę i muszę powiedzieć, że jest o niebo lepsza niż ta wbudowana-zintegrowana, bo nie szumi wcale i nie słyszę już pracy napędu lub przesuwanej myszy, ale dźwięk niestety nawet nie tak dobry jak z mojego Techniksa, to samo na wyjściu optycznym...podobno system coś robi z dźwiękiem, a i karta może robić jakieś cuda. W efekcie nie jestem w stanie używać tej karty nawet jako źródła cyfrowego...ew. głuchy jestem lub podatny na autosugestię, bo mi kable cyfrowe i transporty "grają"....w sumie niestety grają, bo idealnie by było, gdyby różnica w brzmieniu byłą równa zeru jak zresztą wierzy wiele osób, czego im bardzo zazdroszczę.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

A coż oznacza "dobrze zaprojektowany"? Powiedzmy, że to jeszcze da się w jakiś sposób ustalić, choć większość tzw. hi-endowych konstrukcji to po prostu przewymiarowany przerost formy nad treścią uzupełniony sprytnie sformułowaną legendą, która oczywiście wywołuje ogromne wrażenie w audiofilskim światku. To że to tylko legenda, nie mająca w niczym pokrycia jest już nieważne.

 

Pytanie ile takich high-endowych odtwarzaczy słyszałeś, obawiam się że nie da się tego policzyć nawet na palcach jednej ręki. Za to w ocenie na podstawie schematu jesteś pierwszy. Może przez to tyle tych niepoważnych wpisów. Wiesz KAV 300i ma zamontowane bardzo przeciętne kondy. Może podejmiesz się wymiany? Tylko nie bądź zdziwiony jak to przestanie grać. Jeden taki co oceniał sprzęt po komponentach próbował i udało mu się. Ośmieszyć.

 

Ale jakież są kryteria, pozwalające na stwierdzenie, że coś brzmi lepiej? Bardzo subiektywne i jako takie nie mogą być brane pod uwagę jako dające podstawy do jakichkolwiek uogólnień. Czynników mających wpływ na percepcję brzmienia jest tak wiele i na dodatek są one jeszcze zmienne w czasie, że traktowanie czyjejś opinii jako wiążącej jest właśnie czymś w rodzaju bredni, bo może okazać się, że na drugi dzień osoba wydająca taką opinię w tych samych warunkach odsłuchowych, w tej samej konfiguracji sprzętu stwierdzi, że "tego nie da się sluchać".

 

Pisząc o różnicach obiektywnych miałem na myśli porównanie np Accuphase z Diorą czy Krella z niskim modelem Denona. Tutaj różnica przestaje być subiektywna.

Recenzenci z pisemek komputerowych piszą co im ślina na język przyniesie nie mając o tych sprawach zielonego pojęcia. Czasami zaglądam na Chip.pl i gdy zaczynają tam coś pisać o kartach dźwiękowych czy o audio to już sam nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Nie rożni się to chyba od recenzentów pisemek audiofilskich?

Choć w światku komputerowych są przynajmniej miarodajne benchmarki.

Aby mnie nie łapać za słówka; wiem, benchmarki są pisane często pod konkretne podzespoły. Co z tego? Można ich zapuścić wiele i różnych…

 

A gdzie w tym całym audio są jakieś obiektywne benchmarki?

;)

 

Rozumiem że masz na myśli np Adamy. Są niezłe ale nie przesadzałbym z zachwytami. Problemem w monitorach aktywnych jest - moim zdaniem - jakość wzmocnienia. Niestety dobry wzmacniacz potrafi dużo więcej. Plusem jest na pewno "prawdziwość" brzmienia.

Tak to niestety jest. Jak coś ma oczywistą przewagę, napiszmy: zaletę – brak zwrotnicy za wzmacniaczem, to wydaje się niektórym, że wzmacniacz może być byle jaki.

Stąd powszechne upychanie w takie konstrukcje kostek monolitycznych, np. 7294…

Widzisz problem polega na tym że polskie wkładki z lat 80-tych miały dość ograniczone pasmo przenoszenia: MF-100 do bodaj 18kHz a najlepsza z nich (było ich kilka) 21,5 kHz.

Fajnie że jest np te 40kHz tyle że nawet gdybyś posiadał możliwość słyszenia takiego pasma przy -80dB (np) nie wyjdziesz poza szum. Miłośnikom analogu polecam rejestrację dobrze zrealizowanej płyty CD. Znakomicie słychać "po taśmie" kompresję częstotliwości spowodowaną efektem nasycenia taśmy.

 

No i widzisz,fakt sama częstotliwość np 16/20khz jest bardzo trudna do usłyszenia na poziomie i 60 db,tylko że właśnie owe częstotliwości,zwłaszcza te się sumują,dlaczego?,bo dla ucha ludzkiego 16 i 20 brzmią tak samo,po prostu człowiek już ich nie rozróżnia,dlatego też różne urządzenia domowe jak korektory,procesory itp mają maksymalne suwaki właśnie na 16khz,podobna sprawa z sumowaniem częstotliwości jest jak z szumami podczas mixu,gdzie później następuje finalna obróbka.Jak czytałeś moje wyniki,chyba zauważyłeś jakie częstotliwości są najwyższe,oczywista oczywistość zależy też od realizacji,ale jak kilka razy już pisałem ogólna zasada jest bardzo podobna.Więc dlaczego basy mają największą amplitudę,ano dlatego,że jest to najwęższy zakres,a najwyższe najmniejszą,przecież wystarczy tylko obliczyć,że 10 -20 to jest połowa całego naszego zakresu słyszalności,a 16 - 20,prawie cały zakres tonów średnich.Zapewne wiesz,nasze ucho najbardziej wychwytuje tony średnie,czyli nasze ucho ma największą czułość,a jeszcze precyzyjniej przy 1khz,dlatego dla zrównoważenia,tony średnie są trochę wyciszane.Powiem szczerze,mądrzejsi od nas to już wykombinowali i to ładnych kilka dekad wstecz i moim zdaniem nie ma co tu się rozczulać.Natomiast,gdy cyfrówka na dobre się zasiedliła i nastąpiła wymiana pokoleń,młodzi gniewni usiedli przy konsolach,więc wywrócili tę starą zasadę do góry nogami,gdzie teraz charakterystyka jest prawie równiutka i jest tak naciągnięta jak baranie jaja.Może i byłby to sens,ale właśnie,gdzie te dźwięki są sztucznie generowane,rozumiem,że wtedy chcą wyeksponować dalsze poddźwięki/harmoniczne,ale przy naturalnych dźwiękach tego nie mogę do dnia dzisiejszego pojąć.Wiadoma sprawa,pewne wnioski się same nasuwają,może właśnie CD chcą już oddać do lamusa i już nie poświęcają tyle czasu,albo nie potrafią,a być może te pokolenie ogłuchło np od wiecznego słuchania mp3 z komórki na słuchaweczkach?,nie mi wydawać takie wyroki.

 

 

Myślę że potrafi odróżnić. A że w swoich wpisach bywa stronniczy i nieobiektywny... tylko pogratulować samopoczucia młodzieniaszka ;-)

 

wybacz,że Cię męczę,ale możesz mi to wyjaśnić?,chociaż nawet mogę to zrozumieć,ale nie daje mi spokoju te "...", brzmi podobnie jak "mmhmmhmm - takie niedopowiedzenie",które jednak brzmi za inteligentnie dla mnie.Nie wiem,czy mam pakować manatki i uciekać z kraju,czy otwierać szampana,zwłaszcza jak widzę to moderator napisał - wybacz jeszcze raz,ale jestem zaświeży,żeby poznać wszystkie Wasze kruczki.

 

pozdrawiam

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No i widzisz,fakt sama częstotliwość np 16/20khz jest bardzo trudna do usłyszenia na poziomie i 60 db,tylko że właśnie owe częstotliwości,zwłaszcza te się sumują,dlaczego?,bo dla ucha ludzkiego 16 i 20 brzmią tak samo,po prostu człowiek już ich nie rozróżnia,dlatego też różne urządzenia domowe jak korektory,procesory itp mają maksymalne suwaki właśnie na 16khz,podobna sprawa z sumowaniem częstotliwości jest jak z szumami podczas mixu,gdzie później następuje finalna obróbka.Jak czytałeś moje wyniki,chyba zauważyłeś jakie częstotliwości są najwyższe,oczywista oczywistość zależy też od realizacji,ale jak kilka razy już pisałem ogólna zasada jest bardzo podobna.Więc dlaczego basy mają największą amplitudę,ano dlatego,że jest to najwęższy zakres,a najwyższe najmniejszą,przecież wystarczy tylko obliczyć,że 10 -20 to jest połowa całego naszego zakresu słyszalności,a 16 - 20,prawie cały zakres tonów średnich.Zapewne wiesz,nasze ucho najbardziej wychwytuje tony średnie,czyli nasze ucho ma największą czułość,a jeszcze precyzyjniej przy 1khz,dlatego dla zrównoważenia,tony średnie są trochę wyciszane.Powiem szczerze,mądrzejsi od nas to już wykombinowali i to ładnych kilka dekad wstecz i moim zdaniem nie ma co tu się rozczulać.Natomiast,gdy cyfrówka na dobre się zasiedliła i nastąpiła wymiana pokoleń,młodzi gniewni usiedli przy konsolach,więc wywrócili tę starą zasadę do góry nogami,gdzie teraz charakterystyka jest prawie równiutka i jest tak naciągnięta jak baranie jaja.Może i byłby to sens,ale właśnie,gdzie te dźwięki są sztucznie generowane,rozumiem,że wtedy chcą wyeksponować dalsze poddźwięki/harmoniczne,ale przy naturalnych dźwiękach tego nie mogę do dnia dzisiejszego pojąć.Wiadoma sprawa,pewne wnioski się same nasuwają,może właśnie CD chcą już oddać do lamusa i już nie poświęcają tyle czasu,albo nie potrafią,a być może te pokolenie ogłuchło np od wiecznego słuchania mp3 z komórki na słuchaweczkach?,nie mi wydawać takie wyroki.

 

To mówisz że te 16kHz w korektorach to rzeczywista częstotliwość? Bo ja myślę że pic na wodę, zwłaszcza że kręcisz suwakiem a tu robi się więcej góry. Słyszałeś kiedyś 16kHz? Bo ja tak.

młodzieniec napisał ciekawe rzeczy, wcześniej też. Mam nadzieje, że zabawi na tym forum dłużej.

 

Zapewne wiesz,nasze ucho najbardziej wychwytuje tony średnie,czyli nasze ucho ma największą czułość,a jeszcze precyzyjniej przy 1khz,dlatego dla zrównoważenia,tony średnie są trochę wyciszane.Powiem szczerze,mądrzejsi od nas to już wykombinowali i to ładnych kilka dekad wstecz i moim zdaniem nie ma co tu się rozczulać.Natomiast,gdy cyfrówka na dobre się zasiedliła i nastąpiła wymiana pokoleń,młodzi gniewni usiedli przy konsolach,więc wywrócili tę starą zasadę do góry nogami,gdzie teraz charakterystyka jest prawie równiutka i jest tak naciągnięta jak baranie jaja.Może i byłby to sens,ale właśnie,gdzie te dźwięki są sztucznie generowane,rozumiem,że wtedy chcą wyeksponować dalsze poddźwięki/harmoniczne,ale przy naturalnych dźwiękach tego nie mogę do dnia dzisiejszego pojąć.

 

Czy dobrze zrozumiałem, że "nowe" osiągnięcia realizacji płyt można, czy też należy ratować kształtując charakterystykę wg. starej szkoły, a wtedy jest szansa na brzmienie naturalne i bardziej przyjazne, lepiej przyswajalne dla ucha ?

 

Jeśli to nie kłopot, to poproszę o przykład nagrań ze starej i nowej szkoły dźwięku w celu porównania i lepszego zrozumienia tematu (najlepiej znanych utworów, ogólnie dostępnych).

Stąd powszechne upychanie w takie konstrukcje kostek monolitycznych, np. 7294…

Jakie są słabe strony tego typu wzmacniacza (typu kostki 7294)?

Pytanie ile takich high-endowych odtwarzaczy słyszałeś, obawiam się że nie da się tego policzyć nawet na palcach jednej ręki. Za to w ocenie na podstawie schematu jesteś pierwszy. Może przez to tyle tych niepoważnych wpisów. Wiesz KAV 300i ma zamontowane bardzo przeciętne kondy. Może podejmiesz się wymiany? Tylko nie bądź zdziwiony jak to przestanie grać. Jeden taki co oceniał sprzęt po komponentach próbował i udało mu się. Ośmieszyć.

 

 

 

Pisząc o różnicach obiektywnych miałem na myśli porównanie np Accuphase z Diorą czy Krella z niskim modelem Denona. Tutaj różnica przestaje być subiektywna.

 

Co do tych różnic, to masz oczywiście rację. Ale wydaje mi się, że piszemy o sprzęcie reprezentującym pewną klasę, a nie o boomboxach, albo produktach Diory. I wtedy te różnice nie są takie oczywiste.

Nie jestem zwolennikiem poprawiania, a zwłaszcza koniunkturalnego wymieniania kondensatorów i innych elementów tylko dlatego, że ktoś tam napisał, że jakiś mundorf albo v-cap to szczyt techniki. Przypomina to mi wnioski racjonalizatorskie z epoki Kasprzaka, kiedy to polegały one na usuwaniu "niepotrzebnych" elementów. Skutki były z reguły opłakane. Konstruktor wie co robi i jeśli go księgowy nie ogranicza, to tuning jest rzeczą wielce ryzykowną.

Zamiast tuningować lepiej zrobić własną konstrukcję.

Nadal podtrzymuję swoje zdanie dotyczące przekombinowania sprzętu - jest to widoczne np. w produktach Accuphase. Nie twierdzę, że grają one źle, ale ten poziom można osiągnąć znacznie prostszymi środkami. Po drugiej stronie mamy rozwiązania proste, czasem prymitywne np. słynny wzmacniacz słuchawkowy firmy Grado, w którym zastosowano wzmacniacz operacyjny za kilka centów, dwie bateryjki, potencjometr i drewnianą obudowę. Istnieje cały szereg konstrukcji wzorujących się na takiej "technologii" uzupełnionych stosownymi legendami, których czar pryska po otworzeniu obudowy.

Wniosek z tego wszystkiego jest taki, że nie zawsze skomplikowna technologia jest konieczna, aby uzyskać znakomite rezultaty i tyczy się to również formatu plików, o których ma traktować ten wątek.

Jakie są słabe strony tego typu wzmacniacza (typu kostki 7294)?

Takie same jak wspomnianych Dior i Denonów w porównaniu z Accuphase i Krell`em...

Nie, bo komfort w tym przypadku wiąże się z konkretnymi i mierzalnymi parametrami, jak przyczepność, przyspieszenie, zuzycie paliwa, awaryjnośc itp. Ale pogląd, który z nich ładniejszy jest już zupełnie subiektywny.

W przypadku brzmienia takich parametrów nie ma. Chyba, ze coś mnie ominęło.

A kasa, jak uczy doświadczenie wcale nie musi oznaczać ani jakości i ani wierności.

Mam wieze za 500zl. Lepiej to gra od Twego zestawu. Po co tyle na niego wydales? Myslisz ze gra lepiej? To subiektywne odczucia. Nie pisz mi bzdur ze tak nie jest.

?👈

Rozumiem że masz na myśli np Adamy. Są niezłe ale nie przesadzałbym z zachwytami. Problemem w monitorach aktywnych jest - moim zdaniem - jakość wzmocnienia. Niestety dobry wzmacniacz potrafi dużo więcej. Plusem jest na pewno "prawdziwość" brzmienia.

 

Nie tylko Adamy, które są najdroższe z tych "najtańszych".

Myślisz, że kupiłem Yamahy przypadkowo?

Nie, kupiłem je świadomie testując po drodze wiele innych.

Uważam, że są najlepsze w swojej klasie.

Mam wieze za 500zl. Lepiej to gra od Twego zestawu. Po co tyle na niego wydales? Myslisz ze gra lepiej? To subiektywne odczucia. Nie pisz mi bzdur ze tak nie jest.

A iech Ci gra na zdrowie. :)

Napiszę jedynie, że mam to w dupie.

Mam wieze za 500zl. Lepiej to gra od Twego zestawu. Po co tyle na niego wydales? Myslisz ze gra lepiej? To subiektywne odczucia. Nie pisz mi bzdur ze tak nie jest.

 

Czyli wg. Twojego rozumowania parametry auta takie jak: jak przyczepność, przyspieszenie, zużycie paliwa, awaryjność to są wrażenia subiektywne, których ktoś taki jak Ty nie odróżnia?

Albo inaczej - te parametry gorsze uzna za lepsze?

To mówisz że te 16kHz w korektorach to rzeczywista częstotliwość? Bo ja myślę że pic na wodę, zwłaszcza że kręcisz suwakiem a tu robi się więcej góry. Słyszałeś kiedyś 16kHz? Bo ja tak.

 

A czy Ty w ogóle wiesz na jakiej zasadzie korektory działają?

Tak słyszałem i wiem jaka to częstotliwość i jak się słuchowo objawia.Dlaczego znowu się nie dziwię,całe szczęście,że nie słyszysz basów,hahaha,fakt wtedy bym był zdziwiony,może już wystarczy tych uszczypliwości - zaraz trza spać.

 

młodzieniec napisał ciekawe rzeczy, wcześniej też. Mam nadzieje, że zabawi na tym forum dłużej.

 

 

 

Czy dobrze zrozumiałem, że "nowe" osiągnięcia realizacji płyt można, czy też należy ratować kształtując charakterystykę wg. starej szkoły, a wtedy jest szansa na brzmienie naturalne i bardziej przyjazne, lepiej przyswajalne dla ucha ?

 

Jeśli to nie kłopot, to poproszę o przykład nagrań ze starej i nowej szkoły dźwięku w celu porównania i lepszego zrozumienia tematu (najlepiej znanych utworów, ogólnie dostępnych).

 

Nabijasz się,czy mówisz serio?Wybacz za moje zachowanie,ale pierwszy raz się spotykam na tym forum z czymś takim,w każdym razie miło mi.

Jeśli chodzi o realizację/obróbkę jak jeszcze sygnał analogowy królował,a teraźniejszą,na razie przychodzi mi do czaszki tylko te pliki,które są w tym temacie,co też je sprawdzałem.Nie wiem właśnie ,czy powinienem o nich mówić - trudno teraz jest moda na seryjnych samobójców,więc modzie trzeba się podporządkować.Właśnie utwory 01 i 19 można powiedzieć,że pochodzą z wczoraj,08 niby też,ale już troszkę przypomina dawniejsze utwory,jakbyś właśnie odpowiedni stopień ekspansji w nim zastosował,wtedy miałbyś lepsze porównanie,tylko w tych utworach nie są prawdziwe instrumenty.

 

pozdrawiam.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

A czy Ty w ogóle wiesz na jakiej zasadzie korektory działają?

Tak słyszałem i wiem jaka to częstotliwość i jak się słuchowo objawia.Dlaczego znowu się nie dziwię,całe szczęście,że nie słyszysz basów,hahaha,fakt wtedy bym był zdziwiony,może już wystarczy tych uszczypliwości - zaraz trza spać.

 

Nie no ja jestem kompletnie głuchy;-) Zwłaszcza zdaniem moich oponentów. Posłuchaj kiedyś jaki bas generuje FPB 200 z dobrymi kolumnami. Wyskoczysz z kapci. Serio.

Mam kolegę, który grał kiedyś w zespole na gitarze, śpiewał covery - znakomicie śpiewał, ma doskonały słuch muzyczny,

zapamiętuje migiem trudne fragmenty muzyczne, natomiast w domu ma kiepski sprzęt, w którym nadrzędną rolę pełnią amerykańskie kolumny podłogowe z lat 70-tych i jest zachwycony brzmieniem, szczególnie jak sobie we wzmacniaczu ustawi funkcję kontur.

A dla mnie to brzmi jak z tekturowego pudełka, z basem tak mocno mulącym i dudniącym, że nie mam absolutnie żadnej przyjemności z takiego słuchania.

Ten kolega z kolei nie może słuchać mojego brzmienia, bo jak mówi jest zbyt sterylne i mało mu basu (czytaj za bardzo kontrolowany i mało dudni).

Większość ludzi porównuje brzmienie do wewnętrznego wzorca którym jest ich własny system. Stąd częste opinie "gra gorzej niż u mnie" wzgledem systemów za dużo $ z Audio Show, czasem wyrażane z wielkim entuzjazmem i nieukrywaną nienawiścią klasową.

 

Jednak czasem można zrobić "wyłom" w takim podejściu - prezentując materiał w jakiś sposób odnoszący się do dźwięków naturalnych.

A iech Ci gra na zdrowie. :)

Napiszę jedynie, że mam to w dupie.

To po co takie bzdury pisac?

 

Czyli wg. Twojego rozumowania parametry auta takie jak: jak przyczepność, przyspieszenie, zużycie paliwa, awaryjność to są wrażenia subiektywne, których ktoś taki jak Ty nie odróżnia?

Albo inaczej - te parametry gorsze uzna za lepsze?

Idealne porownanie playera DVD do CD. :)

?👈

Tak na szybko, zniekształcenia, szybkość i pasmo przenoszenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie wiem jak to wygląda w jakichś niezależnych pomiarach, jakiegoś wzmacniacza z tym układem, ale zniekształcenia są poniżej 0,1% od 0 do 57W i to przy 8 OHm i częstotliwości 20 kHz ... dla 1 KHz jest to nawet poniżej 0,01% - tu jest bardzo dobrze.

 

Szybkość - minimalnie 7 a średnio 10V/mikro sekundę ... no tu nie ma szału

 

Pasmo przenoszenia - jest tylko pokazane jak to wygląda przy zmostkowanym układzie i przy 100 kHz spadek nie przekracza 1 dB (to dobry wynik). Z dołem pasma jest gorzej ... ale bez mostkowania chyba pasmo byłoby szersze (?).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sound, Prosze ponownie,nie wyjezdzaj z Yamaszkami,ktore nadaja sie do studyjka w piwnicy lub na wieksze biurka.One zastapily gdzieniegdzie w powaznych studiach radyjka tranzystorowe,co by realizator wiedzial jak nagrywany material zagra u,sorry,gawiedzi.Przyznaje,kiedys mialem zamiar je nabyc jak juz bylem potwornie zmeczony szukania Graala.Wg ludzi (np Ansae,Audiograde)juz go mialem a ja dalej,dalej,az padlem.Po kilku spotkaniach ze smieciowym,izwini,hifi stwierdzilem,ze jednak ponizej pewnego poziomu nie da sie zejsc.Nie Da Sie!

Sound, Prosze ponownie,nie wyjezdzaj z Yamaszkami,ktore nadaja sie do studyjka w piwnicy lub na wieksze biurka.One zastapily gdzieniegdzie w powaznych studiach radyjka tranzystorowe,co by realizator wiedzial jak nagrywany material zagra u,sorry,gawiedzi.

HS80 w studiach z prawdziwego zdarzenia nie są raczej używane (są za duże i za mało precyzyjne do bliskiego pola). A do "symulacji radyjka" to są inne monitorki, np. Fostex 6301B, Klein+Hummel M 52, Avantone Mix Cubes ... może ew. Yamaha HS50. Do bliskiego pola w studio to prędzej Yamaha MSP7

A ten poziom nieustannie się zmienia, bo po pewnym czasie każdy audiofil czuje nieodpartą chęć wymiany klocków, oczywiście na lepsze. Biorąc pod uwagę tempo zmian i to, że oczywiście każda zmiana powoduje poprawę, ci, którzy najwięcej zmieniają dawno mają dźwięk lepszy od oryginału.

 

Ale najciekawsze jest to, że ci goniący króliczka często nie potrafią odróżnić pianocrafta od super wzmacniacza, jeśli sprzęt postawi się za kotarą. Ale dźwięk mają nadal lepszy od oryginału!

One w studiach z prawdziwego zdarzenia nie są raczej używane (HS80 są za duże i za mało precyzyjne do bliskiego pola). A do "symulacji radyjka" to są inne monitorki, np. Fostex 6301B, Klein+Hummel M 52, Avantone Mix Cubes ... może ew. HS50. Do bliskiego pola w studio to prędzej MSP7

 

Nie przeczę.Nie nagrywałem nic już jakiś czas.... :-). Nawet takich sr**ących radyjek już chyba nie ma... Wczoraj koło mnie w busie jechał człowiek w wieku raczej lekko półśrednim.Tak mu napier.... jakiś trans czy inny totalny syf w słuchawkach od telefonu,że było to nie do wy3mania.Na szczęście chyba boss do niego zadzwonił,bo na chwilę przynajmniej przestał ranićme uszy i drażnić system nerwowy.Tacy dzisiaj kupują audio ?

Wczoraj koło mnie w busie jechał człowiek w wieku raczej lekko półśrednim.Tak mu napier.... jakiś trans czy inny totalny syf w słuchawkach od telefonu,że było to nie do wy3mania.Na szczęście chyba boss do niego zadzwonił,bo na chwilę przynajmniej przestał ranićme uszy i drażnić system nerwowy.Tacy dzisiaj kupują audio ?

... wow ... to i tak "audiofil" ... Ja to czasem na ulicy widzę "młodych człowieków" słuchających z telefonu bez użycia słuchawek (!) - to dopiero "hardcore".

Szybkość - minimalnie 7 a średnio 10V/mikro sekundę ... no tu nie ma szału

Sinusoida 20kHz 0dBfs, powiedzmy że miałoby się to przekładać na +-25V na wyjściu wzmacniacza, wymagałaby maksymalnego nachylenia zbocza 3.14 V/us - to i tak ostrzej niż przeskok od -25V do +25V w jednym takcie 44.1kHz (tu wymagane SR byłoby 2.205V/us) no ale jednak Twierdzenie o Próbkowaniu ma swoje implikacje. Tak czy siak format CD dość dobrze zabezpiecza nas przed przeciążaniem zbocza wzmacniacza.

 

Pasmo przenoszenia - jest tylko pokazane jak to wygląda przy zmostkowanym układzie i przy 100 kHz spadek nie przekracza 1 dB (to dobry wynik). Z dołem pasma jest gorzej ... ale bez mostkowania chyba pasmo byłoby szersze (?).

Dół pasma zależy wyłącznie od kondensatorów - odsprzęgającego oraz tego dużego do masy w sprzężeniu zwrotnym, redukującego wzmocnienie dla składowej stałej do 1. No powiedzmy że TDA7294 nie ma zdolności oddania pełnej mocy dla składowej stałej ze względu na bootstrap do sterowania bramki górnego tranzysora wyjściowego, ale zawsze można dać kond bootstrapujący odpowiednio duży względem docelowego pasma od dołu. Poza tym - nie ma sensu bić się o dolne pasmo, skoro i tak głośniki tego nie przeniosą, a nawet mogłyby się zepsować w razie prób.

... wow ... to i tak "audiofil" ... Ja to czasem na ulicy widzę "młodych człowieków" słuchających z telefonu bez użycia słuchawek (!) - to dopiero "hardcore".

I to najczęściej leci jakiś hip hop made in Poland brrrrr.

<iframe src='http://gunclub.ea.com/pl/profile/12192e93-377a-4251-95e2-3177f9f381d4/embed' height='410' width='468' scrolling='no' ></iframe>

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.