Skocz do zawartości
IGNORED

Zwyczaje kupujacych sprzet audio


kopaczmopa

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze staram się być uczciwy, i zapraszam potencjalnego kupca na odsłuchy, i obejżenie sprzęty.

Kończy się na bzdurnych e-mailach, że jednak za duże, albo pomiliłem się bo szukam czegoś w innym przedziale cenowym.

Chyba Parantulla ma trochę racji?Pozdr.

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

A jak wytłumaczyć fakt nastepujacy?, ostatnio na Allegro wystawia graty gość z Berlina(sądzę, że Niemiec) za b.dziwne kwoty. Sprzedaje ponad 25-letni amplituner NADa za kwotę przynajmniej 5 krotnie wyższą o tej za którą normalnie się sprzedaje. Drugim urzadzeniem jakie zauważyłem jest 15 letni wzmak tez NADa za kwotę dwukrotnie wyższą niż ta którą dyktuje rynek wtórny. Być może takich aukcji jest więcej, na co ten czy też ci sprzedający liczą?, przecież nawet wariat tego nie kupi. Czy jest to jakaś zagrywka psychologiczna?, o co tu chodzi?

Wczoraj rozmawiałem przez telefon z jegomościem z tego forum i właśnie zaproponował mi, że jeśli nie dysponuję pełną gotówką to on może poczekać 3-4 miesiące.

 

Tu nie rozmawiamy o kolegach z forum (choćby wirtualnych), tylko o ludziach których zupełnie nie znasz. Jeszcze pół biedy gdyby sprawy dotyczyły tak jak piszesz 150zł - taką stratę każdy jest w stanie przeboleć. Ale ja z takimi ofertami spotykałem się przy klockach za 20 czy 30 tys zł ...

 

Inny przykład z życia wzięty. Kilka lat temu sprzedawałem swój CD MBL 1531. 9 miesięczny, stan igła - bez jednej, choćby najmniejszej ryski. Nawet pilota nie zdążyłem rozpakować (używałem jakiegoś starego pilota Philipsa, do którego się po prostu przyzwyczaiłem). Do tego oczywiście karton, faktura zakupu itd. Jak bym komuś powiedział, że wczoraj wyjąłem z kartonu, to by uwierzył.

 

Wystawiłem na hifi.pl za ok 50% ceny sklepowej - dokładnie 16000zł, przy cenie nowego 30.000zł. Ofert z okolic 10tys zł jakie dostałem to nawet nie byłem w stanie policzyć (panie, to niechodliwy klocek, na pewno pan nie sprzedasz drożej itd - standard, każdy sprzedający zna te gadki na pamięć). Ale zupełnie mnie rozwalił człowiek który napisał (cytuję) - 'daję 8tys i kończmy tę licytację' (mimo że to było ogłoszenie na hifi.pl a nie aukcja na Allegro !). No ludzie, to już nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

 

2 tyg później odtwarzacz sprzedałem z pocałowaniem w rękę za 16800 do UK (wystawiłem z minimalnie wyższa ceną na giełdzie za granicą). Facet był tak szczęśliwy jak go zobaczył, że jeszcze 3x mi dziękował w mailach.

 

I tak naprawdę - tak jak pisze zildjian - giełdy zagraniczne są jedynym godnym polecenia sposobem na sprzedaż sprzętu o wartości od 1500 euro wzwyż. Nie ma polskiego buractwa, miliona telefonów od audiofilów - gawędziarzy, absurdalnych ofert kupna na raty itd. A ceny są zazwyczaj WYŻSZE niż u nas (czyli odwrotnie niż ze sprzętem tanim, który w Polsce został podniesiony do statusu 'kultowego' przez handlarzy złomem z Allegro, i dzięki temu w magiczny sposób zyskał 2-3x na wartości po przekroczeniu naszej granicy).

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Stare indiańskie przysłowie mówi, że dobry towar sam się sprzeda i nie trzeba się przy tym przesadnie prężyć ani wyginać,

bo ceny rynkowe używanego sprzętu są mniej więcej stałe i powszechnie wszystkim znane, a więc tutaj nic się nie ugra

samym byciem miłym i odpowiadaniem na setki kretyńskich zapytań od oszołomów czy zapraszaniem ich do domu.

To są tylko opowieści z mchu i paproci wszystkich tych, którym się marzy bycie traktowanym jak królowie i są oburzeni

oraz ciężko zdziwieni faktem, że po wypowiedzeniu magicznego zaklęcia "jestem poważnie zainteresowany zakupem"

otrzymują (lub nie) krótką i konkretną odpowiedź, zamiast zaproszenia drukowanego na czerpanym papierze złotymi literami.

Takiego też raz miałem, co to sobie sposób na spędzenie urlopu wymyślił taki, że będzie sobie jeździł od miasta do miasta

i zawracał ludziom głowę "odsłuchami" sprzętów, których i tak przecież nie kupi, no bo wszystkiego kupić się nie da.

Oczywiście zanim to od niego wyciągnąłem, to minęło trochę czasu spędzonego na bezsensownej wymianie korespondencji

z której w końcu wywnioskowałem, że facetowi się nudzi najwyraźniej i nie mam ani czasu ani tym bardziej ochoty na takie wizyty,

no to jeszcze coś mi odpyskował na pożegnanie, po czym się wziął i obraził, no bo jak ja tak mogłem mu bezczelnie odmówić.

Normalnie mogłem, a kto mi zabroni? Kolumny sprzedałem miesiąc później i dostałem dokładnie tyle ile się spodziewałem.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - brak kultury i trolling
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - brak kultury i trolling

Co to kur...wa jest? Czy jesteście normalni czy udajecie popier...dolonych??

Klient NASZ pan - i nalezy wbić to sobie do do zasranego handlowego łba. Klient ma prawo wybrzydzać i kaprysić a sprzedawca ma zasrany obowiązek wić się jak piskorz by towar wedle życzeń zaprezentować. Jeśli się nie podoba to należy się przekwalifikować na rolnika kontraktowego czy na zbieracza złomu.

Wbijcie sobie do zasranego łba, że gram handlu jest lepszy niż kilo towaru. Bez pieniędzy kupujących zostalibyście z tym całym złomem audio do usranej śmierci. Żelazna zasada handlu mówi by kupić jak najtaniej, a nie po cenie za jaką łaskawy sprzedawca chciałby towar oddać - epoki się wam we łbie popier...doliły. Mamy czysty kapitalizm i ceny odgórnie ustalane odeszły do lamusa.

Klient chce zdjęcie - to masz mu zasrańcu te zdjęcie przesłać z przeprosinami, że zdjęć nie było na aukcji, bądź z przeprosinami, że na obrazki klient musiał w ogóle czekać.

Klient chce kontakt telefoniczny - trzeba to umożliwić.

Klient chce gwarancję - w miarę możliwości trzeba dać.

itp, itd.

To klient jest podstawą egzystencji handlarza.

Mam taki głupawy nick, bo osiemnaście lat temu zapomniałem loginu i hasła pod jakim się pierwotnie zarejestrowałem.

Tu nie rozmawiamy o kolegach z forum (choćby wirtualnych), tylko o ludziach których zupełnie nie znasz. Jeszcze pół biedy gdyby sprawy dotyczyły tak jak piszesz 150zł - taką stratę każdy jest w stanie przeboleć. Ale ja z takimi ofertami spotykałem się przy klockach za 20 czy 30 tys zł ...

 

Inny przykład z życia wzięty. Kilka lat temu sprzedawałem swój CD MBL 1531. 9 miesięczny, stan igła - bez jednej, choćby najmniejszej ryski. Nawet pilota nie zdążyłem rozpakować (używałem jakiegoś starego pilota Philipsa, do którego się po prostu przyzwyczaiłem). Do tego oczywiście karton, faktura zakupu itd. Jak bym komuś powiedział, że wczoraj wyjąłem z kartonu, to by uwierzył.

 

Wystawiłem na hifi.pl za ok 50% ceny sklepowej - dokładnie 16000zł, przy cenie nowego 30.000zł. Ofert z okolic 10tys zł jakie dostałem to nawet nie byłem w stanie policzyć (panie, to niechodliwy klocek, na pewno pan nie sprzedasz drożej itd - standard, każdy sprzedający zna te gadki na pamięć). Ale zupełnie mnie rozwalił człowiek który napisał (cytuję) - 'daję 8tys i kończmy tę licytację' (mimo że to było ogłoszenie na hifi.pl a nie aukcja na Allegro !). No ludzie, to już nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

 

2 tyg później odtwarzacz sprzedałem z pocałowaniem w rękę za 16800 do UK (wystawiłem z minimalnie wyższa ceną na giełdzie za granicą). Facet był tak szczęśliwy jak go zobaczył, że jeszcze 3x mi dziękował w mailach.

 

I tak naprawdę - tak jak pisze zildjian - giełdy zagraniczne są jedynym godnym polecenia sposobem na sprzedaż sprzętu o wartości od 1500 euro wzwyż. Nie ma polskiego buractwa, miliona telefonów od audiofilów - gawędziarzy, absurdalnych ofert kupna na raty itd. A ceny są zazwyczaj WYŻSZE niż u nas (czyli odwrotnie niż ze sprzętem tanim, który w Polsce został podniesiony do statusu 'kultowego' przez handlarzy złomem z Allegro, i dzięki temu w magiczny sposób zyskał 2-3x na wartości po przekroczeniu naszej granicy).

 

To nie tylko polska mentalność, ale też zubożenie społeczeństwa. Nawet jak ktoś ma odłożoną kasę na zakup drogiego sprzętu, to jednak ubytek tej kasy skaleczy go bardziej niż gościa z jakiegoś normalnego kraju.

Stąd to targowanie się, aby kupić najtaniej jak się tylko da.

Chyba się zagalopowałeś!

Zapominasz że mówimy o rynku wtórnym, gdzie towar kupuje się znacznie taniej i od prywatnej osoby.

Oczywiście że chcąc sprzedać należy w miarę możliwości dostarczyć wszystko co możliwe,

ale są też pewne granice.

Jeśli klient chce mieć gwarancje, wszystkie papiery, odsłuchy próbne itd to zapraszamy.....do sklepu!

Może być tak że ktoś wystawia na sprzedaż jakiś towar ale aż tak bardzo mu nie zależy na sprzedaży

i nie musi iść na duźe ustępstwa.

Nie ma obowiązku zapraszać wszystkich, nieznanych mu osób do swojego domu, sprzedawać na raty czy przyjmować

w rozliczeniu stary złom ewentualnego kupującego.

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta

Co to kur...wa jest? Czy jesteście normalni czy udajecie popier...dolonych??

Klient NASZ pan - i nalezy wbić to sobie do do zasranego handlowego łba. Klient ma prawo wybrzydzać i kaprysić a sprzedawca ma zasrany obowiązek wić się jak piskorz by towar wedle życzeń zaprezentować. Jeśli się nie podoba to należy się przekwalifikować na rolnika kontraktowego czy na zbieracza złomu.

Wbijcie sobie do zasranego łba, że gram handlu jest lepszy niż kilo towaru. Bez pieniędzy kupujących zostalibyście z tym całym złomem audio do usranej śmierci. Żelazna zasada handlu mówi by kupić jak najtaniej, a nie po cenie za jaką łaskawy sprzedawca chciałby towar oddać - epoki się wam we łbie popier...doliły. Mamy czysty kapitalizm i ceny odgórnie ustalane odeszły do lamusa.

Klient chce zdjęcie - to masz mu zasrańcu te zdjęcie przesłać z przeprosinami, że zdjęć nie było na aukcji, bądź z przeprosinami, że na obrazki klient musiał w ogóle czekać.

Klient chce kontakt telefoniczny - trzeba to umożliwić.

Klient chce gwarancję - w miarę możliwości trzeba dać.

itp, itd.

To klient jest podstawą egzystencji handlarza.

Ojojoj, jakiś kolejny nerwusek olany ciepłym moczem przez "zasrańca" któremu chciał dupę pozawracać albo towar dostać za 30% ceny?

Idź do sklepu pokrzykiwać i się mądrować jaki to z Ciebie Wielki Pan Klient, tylko nie zapomnij zabrać ze sobą gotówki, buehehe :D

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Koledze się nie tyle epoki pomyliły, co rynek wtórny z pierwotnym.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Dobrze, że nicki mu się nie pomyliły, bo pod własnym jakoś taki gieroj nie był...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - trolling
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - trolling

Rozterki sprzedawcy - ojoj bo się popłaczę.

Pamiętaj sprzedawco, że nigdy nie wiesz kim jest kupujący. Może dziś nie kupi ale może jutro lekką ręką w przypływie porannego kaprysu wywali dziesiąt tysięcy na towar. Ekscentrycznych kupujących jest wielu. Gdyby sprzedawcy w sklepach typu desa podchodzili z pretensjami do kupujących to wiele by nie sprzedali. Niejeden kolekcjoner, milioner wygląda jak siedem nieszczęść - niedomyty i zapuszczony ale jednak handlarz starzyzną zawsze kłania mu się w pas.

Kultury sprzedaży trzeba się nauczyć. Utyskiwanie na klienta świadczy o braku profesjonalizmu.

 

Przecież to kawał roku - obrażam się na klientów bo chcą mieć pełne info o towarze oraz chcą ten towar kupić jak najtaniej.

PS. Nie rozumiem świętego oburzenia wpisami parantulli. Człowiek przyjął sobie takie a nie inne założenia sprzedaży. Jego prawo, nie jest sklepem. Może sprzedać, ale NIE MUSI.

 

Gołym okiem widać, że ogranicza w ten sposób grono potencjalnych klientów (część nieusatysfakcjonowanych komunikacją, odpuści sobie zakup). Zyskał jednak coś innego - czas.

 

Widocznie dla niego ten czas jest warty więcej niż tych paru straconych klientów. Jego wybór.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Było już o mentalności internetowego handlarza, było o mentalności sprzedawcy rodem z PRL,

było o mentalności polaczka, ale chyba jeszcze nie było o mentalności idioty, któremu się zapewne wydaje,

że po napisaniu "jestem poważnie zainteresowany zakupem" staje się Panem Życia i Śmierci każdego zasrańca,

którego psim obowiązkiem jest brudne dupsko Mu lizać, bo od Jego widzimisię zależy czy zasraniec coś sprzeda czy nie.

Otóż drogi kolego pod innym nickiem to tak nie działa, za to doskonale obrazuje podejście maruderów do sprzedawców,

tylko że pod własnym nickiem nikt tego tutaj wprost nie przyzna i tak ładnie jak Ty nie napisze, bo nagle by runął mit

biednych, uczciwych i wiecznie pokrzywdzonych kupujących, którym nikt za darmo nic nie daje i nawet gadać z nimi nie chce,

bo rozpoznanie takiego delikwenta, to jest tylko i wyłącznie kwestia doświadczenia zasrańców, którzy jeszcze dają się nabierać

na wasze jakież to przebiegłe i oryginalne "jestem poważnie zainteresowany zakupem" bla, bla, bla...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta

Co to kur...wa jest? Czy jesteście normalni czy udajecie popier...dolonych??

Klient NASZ pan - i nalezy wbić to sobie do do zasranego handlowego łba. Klient ma prawo wybrzydzać i kaprysić a sprzedawca ma zasrany obowiązek wić się jak piskorz by towar wedle życzeń zaprezentować. Jeśli się nie podoba to należy się przekwalifikować na rolnika kontraktowego czy na zbieracza złomu.

Wbijcie sobie do zasranego łba, że gram handlu jest lepszy niż kilo towaru. Bez pieniędzy kupujących zostalibyście z tym całym złomem audio do usranej śmierci. Żelazna zasada handlu mówi by kupić jak najtaniej, a nie po cenie za jaką łaskawy sprzedawca chciałby towar oddać - epoki się wam we łbie popier...doliły. Mamy czysty kapitalizm i ceny odgórnie ustalane odeszły do lamusa.

Klient chce zdjęcie - to masz mu zasrańcu te zdjęcie przesłać z przeprosinami, że zdjęć nie było na aukcji, bądź z przeprosinami, że na obrazki klient musiał w ogóle czekać.

Klient chce kontakt telefoniczny - trzeba to umożliwić.

Klient chce gwarancję - w miarę możliwości trzeba dać.

itp, itd.

To klient jest podstawą egzystencji handlarza.

Dobrze się dzisiaj czujesz? Wyglądasz na taką typową pierdołę co zadajde 10tyś pytań a potem i tak skończy się na marudzeniu o cenie i pójdziesz kupić gdzie indziej...

 

Sprzedając mam głęboko w poważaniu czy ktoś to kupi czy nie jesli cena jest dobra, sprzęt jeść nie woła.

Yamaha NS1000 Monitor | Krell KSA-80 | Krell KRC-3mk2 | SBT + Tomanek ULPS | Metrum Octave DAC (14VA PSU) |

Siltech SQ38-G3 | Nordost Flatline | Tara Labs RSC Air 75 coax | Ecosse Nu Diva

Właśnie teraz zorientowałem się skąd te rozterki handlarzy starzyzną na aukcjach.

Otóż nie pomstowaliby na klientów gdyby towar im nie zalegał po kątach. Sytuacja pewnie wygląda tak, że nie mogą się pozbyć towaru, wystawiają po kilka miesięcy te same klocki, nikt tego nie kupuje a oni ponoszą tylko opłaty wystawowe i odpowiadają (bądź nie) na maile potencjalnych klientów.

Handlarze chyba zapomnieli, że towar jest tyle wart ile kupujący jest w stanie za niego zapłacić. To jedno z przykazań w świecie handlu.

Gdyby zalegającego towaru na stanie nie było, to nie mielibyśmy tego wątku o kapryszących kupujących.

Właśnie teraz zorientowałem się skąd te rozterki handlarzy starzyzną na aukcjach.

Otóż nie pomstowaliby na klientów gdyby towar im nie zalegał po kątach.

 

Koledze chyba się coś pomyliło. Od kiedy Parantulla jest handlarzem starzyzną ? Z tego co się zdążyłem zorientować po jego wpisach (aczkolwiek nie śledzę jego aukcji) to sprzedaje wysokiej klasy sprzęt - AQ Sky, Mini Utopie itd.

 

Co więcej - rozpoczynając aukcję od 9,99zł sprzedaje temu kto zaoferuje najwyższą cenę, a więc o jakim zaleganiu waść prawisz ? Aukcja to nie 'kup teraz', z ceną 3x wyższą od rynkowej. Gdyby sprzedawał jako kup teraz i bujał się z tym pół roku - wtedy można by się zacząć zastanawiać czy coś mu 'zalega' i czy cena jest adekwatna.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Koledze chyba się coś pomyliło. Od kiedy Parantulla jest handlarzem starzyzną ?

A czy to ważne? Ważne, że "pomstuje na kupujących" to już z automatu się kwalifikuje do wrzucenia na buty :)

Chociaż, gdyby kolega wyżej nieco uważniej śledził, co się dzieje na forum to pewnie bez trudu by zauważył,

że akurat parantulla jest zwykle pierwszy do tropienia dziwnych zależności pomiędzy wychwalanymi tutaj złomami,

a wystawianiem ich miesiąc później na aukcjach w cenach z sufitu plus pi razy drzwi do kwadratu

i w całej rozciągłości popieram również opinię o tym, że ich stan faktyczny ma często tyle samo wspólnego z opisem do aukcji

co prom morski z promem kosmicznym, tyle tylko, że rozklekotane i wysuszone rupiecie nie są przedmiotem sprawy w tym wątku,

to tyle w kwestii formalnej.

 

Handlarze chyba zapomnieli, że towar jest tyle wart ile kupujący jest w stanie za niego zapłacić.

Chyba coś pokręciłeś drogi kolego. Towar jest wart tyle, za ile ktoś go kupi, a nie ile jest w stanie za niego zapłacić.

Wedle definicji, którą podałeś, np. 3-letniego mercedesa wartego ok. 70.000zł powinienem sprzedać za 50.000zł

bo akurat tyle kupujący jest w stanie za niego zapłacić, a jeśli odmówię, albo w ogóle nie odpowiem tego typu propozycję,

to na forum mercedes-benz zostanę zbluzgany od zasrańców, bo nie dałem pojeździć kupującemu moją własną furą.

No taka to właśnie logika wychodzi jak się czyta te wszystkie dziwne pretensje od wielce zdziwionych kupujących.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta

Co to kur...wa jest? Czy jesteście normalni czy udajecie popier...dolonych??

Klient NASZ pan - i nalezy wbić to sobie do do zasranego handlowego łba. Klient ma prawo wybrzydzać i kaprysić a sprzedawca ma zasrany obowiązek wić się jak piskorz by towar wedle życzeń zaprezentować. Jeśli się nie podoba to należy się przekwalifikować na rolnika kontraktowego czy na zbieracza złomu.

Wbijcie sobie do zasranego łba, że gram handlu jest lepszy niż kilo towaru. Bez pieniędzy kupujących zostalibyście z tym całym złomem audio do usranej śmierci. Żelazna zasada handlu mówi by kupić jak najtaniej, a nie po cenie za jaką łaskawy sprzedawca chciałby towar oddać - epoki się wam we łbie popier...doliły. Mamy czysty kapitalizm i ceny odgórnie ustalane odeszły do lamusa.

Klient chce zdjęcie - to masz mu zasrańcu te zdjęcie przesłać z przeprosinami, że zdjęć nie było na aukcji, bądź z przeprosinami, że na obrazki klient musiał w ogóle czekać.

Klient chce kontakt telefoniczny - trzeba to umożliwić.

Klient chce gwarancję - w miarę możliwości trzeba dać.

itp, itd.

To klient jest podstawą egzystencji handlarza.

 

On ma niestety rację.

 

Słowo handlarz zamieniłbym tylko na sprzedający.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Co to kur...wa jest? Czy jesteście normalni czy udajecie popier...dolonych??

Klient NASZ pan - i nalezy wbić to sobie do do zasranego handlowego łba. Klient ma prawo wybrzydzać i kaprysić a sprzedawca ma zasrany obowiązek wić się jak piskorz by towar wedle życzeń zaprezentować. Jeśli się nie podoba to należy się przekwalifikować na rolnika kontraktowego czy na zbieracza złomu.

Wbijcie sobie do zasranego łba, że gram handlu jest lepszy niż kilo towaru. Bez pieniędzy kupujących zostalibyście z tym całym złomem audio do usranej śmierci. Żelazna zasada handlu mówi by kupić jak najtaniej, a nie po cenie za jaką łaskawy sprzedawca chciałby towar oddać - epoki się wam we łbie popier...doliły. Mamy czysty kapitalizm i ceny odgórnie ustalane odeszły do lamusa.

Klient chce zdjęcie - to masz mu zasrańcu te zdjęcie przesłać z przeprosinami, że zdjęć nie było na aukcji, bądź z przeprosinami, że na obrazki klient musiał w ogóle czekać.

Klient chce kontakt telefoniczny - trzeba to umożliwić.

Klient chce gwarancję - w miarę możliwości trzeba dać.

itp, itd.

To klient jest podstawą egzystencji handlarza.

 

Po części racja sprzedawca musi lizać dupę klientowi, bo konkurencja nie śpi, ale są wyjątki, za które musisz płacić jak Ci zaśpiewają, mam na myśli energię, wodę, gaz itd. A nie zapłać w terminie to zobaczysz jak szybko zostaniesz odcięty:)

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - wpis odnosi się do skasowanego posta

Klient NASZ pan

 

Jesli zysk jest dla Ciebie najwazniejszy to taka wlasnie postawe przyjmiesz. Dla mnie klient nie jest Panem, a zwlaszcza cham w zlotych lakierach, bo dla zysku nie zrobie z siebie pajaca na sznurku. Mam swoje zasady i nie bede ich lamal dla paru zlotych.

 

Klient chce zdjęcie - to masz mu zasrańcu te zdjęcie przesłać z przeprosinami, że zdjęć nie było na aukcji, bądź z przeprosinami, że na obrazki klient musiał w ogóle czekać.

Klient chce kontakt telefoniczny - trzeba to umożliwić.

Klient chce gwarancję - w miarę możliwości trzeba dać.

itp, itd.

 

Chyba jeszcze niczego nie sprzedales...

...a najlepsze z tego wszystkiego sa zdjecia! na ktorych nie widac rys na pokrywie gornej zrobionych dlutem/gwozdziem.zdjecia bebechow tez bywaja bezwartosciowe.wyslalem je nawet do producenta,ktory ocenil jako bez zarzutu,sprzet niegrzebany.juz po zakupie i wysylce do UK do tuningu okazaly sie graty grzebane od spodu! Jak to okreslil Mr X 'amp fucked up beyond belief'

Po lekturze wpisów z tego wątku, nasuwa mi się taka konkluzja, ze im niższa kultura osobista, tym bardziej roszczeniową postawę jednostka przyjmuje ...

 

'zasrancu', 'lizać dupę' ... co to w ogóle za język ?

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - brak kultury
Ukryte przez Fr@ntz, 28 Grudnia 2012 - brak kultury

psim obowiązkiem jest brudne dupsko Mu lizać

To jest też pienkny jenzyk, przyszedł do nas wprost z Mongolii wraz z palantullą :)

Masz racje Elb. Tak niestety jest.

Czym wiekszy cham i buraczyna tym postawa bardziej socjalna, roszczeniowa.

Od razu widać kompleksy i chęć by za pieniądze takiego kupującego poza towarem

dać mu uznanie, dodatkowy szacunek itd....albo by mógł bezkarnie okazać pogardę.

Za niedługo będę chciał sprzedać niedrogą integrę Rotela (sprzęt poniżej 300zł), ciekaw jestem folkloru mailowego:)

Nie omieszkam się nim podzielić:-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Za niedługo będę chciał sprzedać niedrogą integrę Rotela (sprzęt poniżej 300zł), ciekaw jestem folkloru mailowego:)

Nie omieszkam się nim podzielić:-)

 

Za stówkę biorę od ręki, kupię nawet dwa ;D

Za stówkę biorę od ręki, kupię nawet dwa ;D

wysyłka oczywiście gratis?:)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

a slyszeliscie, ze z kasa cienko i swieta byly - to tez jest forma negocjacji:)

klient nasz cham!

 

Jarex a mozna jakies zdjecia? Jak wyslesz to do razu tez poprosze lustrzanka a jak zrobisz lustrzanka to komorka tez kilka.

czy byl modyfikowany? czy byl naprawiany? czy jest jak nowy? czemu tak drogo? tu jest aukcja co prawda innego sprzetu ale jest tanszy!

Nie ma co szydzić. Pisał już ktoś wyżej chyba parantulla, że dla jednego wydać na wzmacniacz 1000zł to sporo dla innego 10 000zł to jak kupić worek ziemniaków. Dla mnie wydać powiedzmy 3000zł na wzmacniacz jest sporym wydatkiem i staram się liczyć ze swoim ciężko zarobionym groszem i chcę aby każda złotówka była wydana mądrze. Informuję też z reguły o tym sprzedawcę, że zamożny nie jestem więc może mieć ze mną troszkę ciężki los bo będę pytał, będę chciał zdjęć, chciałbym tego posłuchać i będę się targował-nie dla zasady ale dlatego że chcę po prostu oszczędzić. Jeśli to sprzedawcy nie odpowiada to może mi o tym powiedzieć od razu na wstępie i uszanuję jego decyzję, on sprzedaje i może nie chcieć odpowiadać na maile czy odbierać trzeci telefon w tygodniu ode mnie. Zawsze jednak dziękuję za cierpliwość takiemu sprzedawcy. I kilka zakupów na mniejsze i większe kwoty (w moim przypadku te większe to 3000zł) udało się już przeprowadzić szczęśliwie i mam nadzieję z zadowoleniem dla obu stron.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.