STRUKTURA WZMOCNIENIA
Użytkuję AEON z tytanowym tweeterem już jakieś 6 lat.
Przestało mi się już jakiś czas temu chcieć gonić za idealizacją dźwięku tego systemu.
Dźwięk za sprawą elementów toru nie jest idealny, ma wady i rekompensujące je zalety.
Wady systemu pokazują się czasem z uwagi na różnorodną jakość nagrań.
Zalety systemu powodują, że dobrze mi z tym systemem, a także nie przeszkadza on otoczeniu.
To co chcę napisać poprzedzę konfiguracją i setupem jaki mam obecnie.
KONFIGURACJA
------------------------
- AEON z tytanowym tweeterem
- CD Kenwood DP-7090
- kable sygnałowe RCA <-> XLR w topologi Litz, o długości 1.3m każdy
- AEON jest spięty kablem sygnałowym do wejścia XLR bezpośrednio z wyjściem regulowanym cyfrowo w CD
- do zasilania AEONów użyłem dodatkowych komputerowych przedłużaczy kablowych (z komputerowych UPS) tak,
że całkowita długość przewodów zasilających wynosi po około 3m
- poświęciłem czas na całkowite dopasowanie przewodów fazowych zasilających urządzenia systemu od gniazdek w ścianie
z uwzględnieniem odwracania fazy w typowym podwójnym gniazdku. Osiągnąłem zgodność fazową dowolnego połączenia,
przy wszystkich używanych listwach napięciowych.
- czasem, kiedy nagrania są stare i mają stłumiony charakter przez małą ilość sopranów, zmieniam połączenie zasilające system,
wypinając główny przewód zasilający z listwy pośredniczącej, wpinając go bezpośrednio w gniazdko w ścianie.
Nagrania nabierają trochę więcej przejrzystości i zanurzenia (immersji).
SETUP
----------
- AEON jest ustawiony na maksymalnym wzmocnieniu
- nie używam sterownika basów
- soprany są na +0.5
- cała regulacja głośności odbywa się przez wzmocnienie w CD
W tym klubie pisałem już o swoich dopasowaniach tego systemu, dlatego przytaczam obecną jego konfigurację i ustawienia,
żeby zaznaczyć o jakich warunkach piszę.
TEMAT
----------
I teraz spostrzeżenia z ostatniego roku odsłuchów w porównaniu z całym czasem poprzedzającym.
Wcześniej ustawiałem głośność w AEONach na minimum, a duży VOLUME ustawiałem z wyjścia CD.
Rozumiałem to tak, że chcę mieć jak najprecyzyjniejsze dopasowanie głośności po stronie CD i jak najmniejszą stratę jakości
sygnału z CD, co jak mi się wydawało i jak czytałem w poradach, miało zapewnić silny i odporny na zakłócenia sygnał z CD.
Dźwięk charakteryzował się wtedy bardziej rozjaśnieniem niż typowo audiofilskim ociepleniem (zaciemnieniem sopranów),
które w testach eliminowałem w różnych kompromisach i z różnym skutkiem.
I doczytałem gdzieś, że wyjście 22-bitowe cyfrowe mego CD charakteryzuje się tym, że bitowo zakres najniższych wzmocnień,
a właściwie najwyższych tłumień i najwyższej oporności sygnału wyjściowego, najbardziej degraduje jakościowo górne pasmo i przekazuje
go w znacznym osłabieniu jakościowym.
Pomyślałem jak to przetestować i uzmysłowiłem sobie, że aby usłyszeć jak najlepiej zmiany jakościowe między powiedzmy środkiem skali głośności, a okolicami
końca skali około -50dB, -60dB, trzeba maksymalnie ustawić wzmocnienie w AEON.
Zacząłem tak słuchać przez kilka dni w czasie których doszukiwałem się tego jakościowego degradowania dźwięku przez obcinanie bitowe sopranów,
ale szybko usłyszałem zdumiewającą różnicę w jakości dźwięku i to nie na minus, lecz na plus.
W zakresie średnich i wysokich tonów poprawiła się miękkość, detaliczność, sklejenie i wypełnienie.
W zakresie basów poprawiła się definicja uderzenia, precyzja wypełnienia przestrzennego i definicja barwy dźwięku.
Uzyskana miękkość i dodatkowa jakość wyrażona jest lepszym sklejaniem dźwięków i ich wzajemnej kompozycji w wybrzmiewaniu harmonicznych.
Obecnie nie muszę zwiększać głośności aby zagrał cały plan. Mój cały plan dźwiękowy gra na najniższych wzmocnieniach.
Teraz lubię słuchać cicho i mogę słuchać cicho, system nie wymaga ode mnie wielkiej łupanki, żeby cieszyć się muzyką.
To nie jest ten rodzaj zmiany jaki otrzymujemy dokonując wyboru kopułki tekstylnej zamiast tytanowej, bo wtedy chodzi o złagodzenie natarczywości wysokich tonów.
Przy wyborze materiału tweetera idziemy na kompromis wiedząc, że utracimy pewną ilość informacji i będzie przyjemniej bo spokojniej, ale ze stratą na ilościowej sferze jakości, mającej wymiar w jakości definicji dźwięków.
W zmianie struktury wzmocnienia uzyskałem lepszą definicję dźwięków we wszystkich zakresach, oraz większą a nie mniejszą ilość informacji w dźwiękach.
Miękkość została wyrażona w pełniejszej spójności i odkryciu się dźwięków będących do tej pory brudem wynikłym z niedokładnej definicji dźwięków i ich harmonicznych.
Brud dźwiękowy przekształcony w nowy dźwięk spowodował wartość dodaną i wzrost jakości.
To jest ten typ zmiany w dźwięku jak w obrazie komputerowym przy większej ilości pikseli i szerszej palecie barw, gdzie obraz wydaje się żywszy, nie tak blady i wyprany z kolorów.
Podobnie dźwięki, nagle jest ich więcej, wyłaniają się i wybrzmiewają niczym nie krępowane.
Tłumaczę to tak, że być może następuje jakaś degradacja w sopranach, analogiczna do tej uzyskiwanej przy zmianie materiału tweetera, której jednak nie słyszę, a jeśli to na plus. I na ten kompromis świadomie się zgadzam.
Ale przede wszystkim następuje lepsza artykulacja całego spektrum dźwięków przez ich silniejsze wzmocnie i tu jest znaczna rola wzmacniaczy
ustawionych na maksimum skali.
KONKLUZJA
------------------
Przejście w strukturze wzmocnienia na drugą stronę skali w CD, poprzez ściszenie cyfrowe pozwala odczuć subiektywnie poprawę jakości dźwięku, zamiast jego degradacji.
Przejście w strukturze wzmocnienia na drugą stronę skali wzmacniaczy w AEON, poprzez ich maksymalne wzmocnienie daje subiektywny wzrost jakości dźwięku i żadnego poczucia degradacji.
To tylko zmiana ustawień struktury głośności w systemie, i efekt - bardzo duża zmiana w jakości dźwięku systemu, na plus.