Skocz do zawartości
IGNORED

jak uzdrowic biedne panstwa w tym polske?


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

A tymczasem na Węgrzech...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Tylko co do tego oddłużania z franków, ja się zgadzam, że ludzie na tych kredytach się przejechali, jednak zadłużenie społeczeństwa to nie tylko kredyty we frankach, nie zapominajmy o tym.

Ludzie np. w Polsce generalnie coraz bardziej się zadłużają, raz poprzez łatwość dostępu do kredytów, dwa przez nieodparta chęć posiadania wielu dóbr w krótkim czasie. Wiele osób bierze kredyt bo chce mieć fajny, nowy telewizor, lodówkę, może pojechać gdzieś na wakacje, jak przychodzi opamiętanie to już często jest za późno bo długi są tak duże, że ciężko spłacić, albo spłata jest na wieeele lat.

 

Moim zdaniem potrzebna jest jakaś edukacja ekonomiczna społeczeństwa choćby w takim podstawowym stopniu, bo na razie to ludzi edukują banki poprzez reklamy, pokazując że wszystko można mieć od razu, bez wysiłku, bez czekania.

 

Co do Orbana, Węgier i Polski. Zauważcie, ze nasz premier bardzo rzadko wypowiada się w konkretach o gospodarce i ekonomii nie licząc ogólników i haseł. Albo ma swój cel w takim postępowaniu, albo się po prostu na tym nie zna, przypomnę, że z wykształcenia jest historykiem.

Będąc jednak tyle lat w polityce, mając dobrych doradców można się czegoś nauczyć.

Moim zdaniem potrzebna jest jakaś edukacja ekonomiczna społeczeństwa choćby w takim podstawowym stopniu, bo na razie to ludzi edukują banki poprzez reklamy, pokazując że wszystko można mieć od razu, bez wysiłku, bez czekania.

 

 

To nie społeczeństwo jest złe. To system do bani.

Pewno, ze ideału nie nie ma. Wszystko zależy czy większość jest w stanie dany system zaakceptować mimo jego niedoskonałości. A warunek jest prosty. Jak się polepsza większości.

To nie społeczeństwo jest winne. Winny jest - jak wspomniano wyżej - system, stworzony POZA tym społeczeństwem.

Owszem, ludzie są głupi i biorą na wiarę wszystko co im się pokaże w TV. W tym i reklamy banków/kredytów.

Poza tym - systemy ratalne są w Polsce powszechnie dostępne. Każde g*** można kupić na raty. Druki do wypełnienia w każdym sklepie RTV.

Czy wiecie, że w Irlandii na raty to ja mogę sobie kupić dom albo samochód i praktycznie NIC poza tym?!

I bardzo dobrze, bo przy moich zarobkach zaraz bym stracił kontakt z rzeczywistością i zaczął kupować na raty drogie zegarki, komponenty audio po 5-10 tys euro... bo jestem tak samo głupi jak reszta społeczeństwa.

I Bogu dziękuję, że tutejszy system chroni mnie przed tym!

Żeby dostać kredyt, muszę iść do banku i poddać się upierdliwej procedurze. Skutecznie mnie to powstrzymuje od głupich zachowań i w rezultacie nie mam ani grosza długu.

Owszem - mam platynową kartę AiB z jakimś kosmicznym limitem ale pokusę zadłużania się na niej rozwiązałem w bardzo prosty prost sposób. Ustawiłem spłatę poprzez automatyczne potrącanie CAŁOŚCI długu na karcie z mojego konta co miesiąc.

Jeśli więc kupię np. bilet na samolot w internecie korzystając z tej karty, to już po miesiącu MUSZĘ ODDAĆ WSZYSTKO CO DO GROSZA. Co prawda rujnuje to ideę karty kredytowej ale dyscyplinuje mnie fantastycznie. :)

Jeśli więc w Polsce banki mogą bezkarnie robić ludziom wodę z mózgu i naciągać ich na kredyty i życie ponad stan to ja się pytam: KTO IM NA TO POZWALA? To kwestia działania systemu - państwowego regulatora, który w Irlandii spełnia swoją rolę (i o kredyt jest trudno) zaś w Polsce - nie.

Byłem niedawno w Polsce i chyba połowa reklam w TV to właśnie kredyty. Jakieś mini-ratki i podobne g*wno...

Ludzie - owszem - sami są sobie winni, ale część winy jest też po stronie systemu który sprawia, że banki mogą bezkarnie żerować na Polakach.

No i reklama - pranie mózgu... musisz to mieć! Już! Teraz! Zaraz! Najnowszy telewizor, samochód, tablet, laptop, smartfon... MUSISZ! A my ci to ułatwimy! Wszystko możesz mieć już jutro - wystarczy tylko twój podpis.

Zarabiam więcej niż europoseł (mowa o oficjalnych zarobkach europosła bo w realu to im do pięt oczywiście nie sięgam :) ) a mój telefon ma 4 lata, mój telewizor - 5 lat, mój samochód ma 9 lat, moje kolumny głośnikowe - 16 lat, wzmacniacz - 8 lat...

I nic nie muszę. I coraz bardziej to sobie cenię.

Z wiekiem przychodzi w końcu na człowieka jakaś mądrość - i ta mądrość mówi, że wszystko to marność nad marnościami... :)

A rzeczy które są naprawdę cenne w życiu nie kupuje się za pieniądze.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Oto na czym się opiera obecna gospodarka.

 

Gigantyczne oszustwo Rezerwy Federalnej.

 

Rozwiązaniem jest nowy system finansowy. To jego główne cechy.

 

Główne cechy:

Jedna waluta, która kończy nierówności i konkurencję między innymi.

Tworzona i zabezpieczana przez system najwyższej przejrzystości, który jest trudny do uwierzenia bo nie był do tej pory stosowany. Powstała by nowa instytucja finansowa zasilona przez osoby honorowe. Przewidziane jest dokładne sprawdzenie i testy osób chcących tam pracować. Taka osoba musi spełniać najwyższe standardy duchowe i merytoryczne gwarantujące prawidłowe funkcjonowanie systemu w danym sektorze.

System ten będzie jedynym i wykasuje wszystkie poprzednie a więc obecnie funkcjonujące. Nastąpi reset. Wykasowanie wszystkich długów i zobowiązań. Wszystkich. Dotychczasowe długi we wszelkich walutach zostaną anulowane i unieważnione. Pieniądze, które do tej pory były pożyczane faktycznie nie istniały! To była kreacja księgowa z dopisywaniem kwot w komputerach bankowych. Po aresztowaniach na samych szczytach zostanie uwolnione nagromadzone niewyobrażalne bogactwo. Zostanie ono równomiernie nam wszystkim dystrybuowane a jednolita waluta to tylko przyspieszy i ułatwi.

Tylko co do tego oddłużania z franków, ja się zgadzam, że ludzie na tych kredytach się przejechali, jednak zadłużenie społeczeństwa to nie tylko kredyty we frankach, nie zapominajmy o tym.

Ludzie np. w Polsce generalnie coraz bardziej się zadłużają, raz poprzez łatwość dostępu do kredytów, dwa przez nieodparta chęć posiadania wielu dóbr w krótkim czasie. Wiele osób bierze kredyt bo chce mieć fajny, nowy telewizor, lodówkę, może pojechać gdzieś na wakacje, jak przychodzi opamiętanie to już często jest za późno bo długi są tak duże, że ciężko spłacić, albo spłata jest na wieeele lat.

A ja się ludziom nie dziwię.

Mamy XXI wiek!

Miałem okazję żyć w komunizmie. Bida.

Niech ludzie w Polsce nie żyją jak jaskiniowcy. To 20 gospodarka Świata!

 

Co do kredytów to się nie zgadzam!

Widziały gały co brały!

 

Owszem, ludzie są głupi i biorą na wiarę wszystko co im się pokaże w TV. W tym i reklamy banków/kredytów.

Poza tym - systemy ratalne są w Polsce powszechnie dostępne. Każde g*** można kupić na raty. Druki do wypełnienia w każdym sklepie RTV.

Czy wiecie, że w Irlandii na raty to ja mogę sobie kupić dom albo samochód i praktycznie NIC poza tym?!

...

Ale to nie zadłużenie ludzi jest problemem tylko zadłużenie państwa..?

Ale to nie zadłużenie ludzi jest problemem tylko zadłużenie państwa..?

 

Każdy dureń wie, że tych pieniędzy nie da się zwrócić bo ich fizycznie nie ma.

 

Banksterzy tracą żywicieli

W Wielkiej Brytanii rośnie liczba rozczarowanych klientów dużych banków, którzy rezygnują z ich usług. Wycofują z nich swoje pieniądze i lokują w małych bankach spółdzielczych, towarzystwach oszczędnościowo-pożyczkowych i uniach kredytowych.

Pieniędzy nie da się zwrócić...

 

Jak ktoś wziął kredyt to zapewne coś za niego posiadł (nieruchomość...).

Ktoś jednak wziął pieniądze za wybudowanie, np, deweloper...?

 

Gdzieś się one pojawiają, trzeba je zwrócić...

Również wirtualnie. Przecież do banku nikt gotówki nie nosi...

 

Pieniędzy nie ma, nieruchomości są...

Tylko na mojej lokacie coś anemicznie rośnie, może przez te nieruchomości...

Pomyśl...

A ja się ludziom nie dziwię.

Mamy XXI wiek!

Miałem okazję żyć w komunizmie. Bida.

Niech ludzie w Polsce nie żyją jak jaskiniowcy. To 20 gospodarka Świata!

Wiem o czym piszesz, jednak wiele osób zaczyna szarżować z tymi zakupami, kupują czy ich na to stać czy nie, no bo przecież są kredyty, raty itp. dopiero po czasie zaskakują, że jednak nie na wszystko nie było ich stać.

Zresztą po części potwierdzasz moje słowa, dać komuś do reki kartę kredytową, kto nigdy nic nie miał to często jak małpie brzytwę, sam się nią zarżnie.

 

Doktorku masz rację, że system powinien czasami chronić ludzi przed nimi samymi, jednak nadal uważam, że edukacja i uświadamianie jest ważne.

 

Z wiekiem przychodzi w końcu na człowieka jakaś mądrość - i ta mądrość mówi, że wszystko to marność nad marnościami... :)

A rzeczy które są naprawdę cenne w życiu nie kupuje się za pieniądze

I za to masz ode mnie szklaneczkę. Teraz w życiu społecznym, publicznym nie ma już człowieka tylko klient lub potencjalny klient. Jedni nam wmawiają, że wszystko jest nam potrzebne, inni że nas na to wszystko stać.

Nie wiem jak uzdrowić Polskę, ale wiem jak Wam pomóc na chorobę audiofilską. Adin, dwa, ty uże już nie slyszyl podstawek i kabli....tri...zaczynajesz ljubić muzyku....uid_cd8313fd76d2795f951b83f9b4fb53a21236018551997_width_700_play_0_pos_3_gs_0.jpg

Doktorku masz rację, że system powinien czasami chronić ludzi przed nimi samymi

Tak się zaczynały piękne drogi do ludobójstwa... Urzędnicy zaczynali pomagać z politycy kierować aby wszędzie było najlepiej, nieunikniony będzie marsz do sterowania społeczeństwem, gospodarką i tym co ludzie myślą. Każdy system oparty na stałej administracji do tego dąży, dlatego ludzie powinni mieć pewną szczepionkę nieufności do polityków (jakichkolwiek) i utrącania prób "pomocy", bez tego stają się coraz to bardziej leniwymi umysłowo cielętami hodowlanymi.

Z wiekiem przychodzi w końcu na człowieka jakaś mądrość - i ta mądrość mówi, że wszystko to marność nad marnościami... :)

A rzeczy które są naprawdę cenne w życiu nie kupuje się za pieniądze.

 

+!

 

Teraz w życiu społecznym, publicznym nie ma już człowieka tylko klient lub potencjalny klient. Jedni nam wmawiają, że wszystko jest nam potrzebne, inni że nas na to wszystko stać.

 

+!

 

Poza tym potrzeba nam wiary w lepsze jutro, musimy wierzyć, że zwyciężymy ten ekonomiczny galop. Ja już zacząłem, polecam.... :):):)

 

Dzięki za słowa otuchy !

Piotr

Tak się zaczynały piękne drogi do ludobójstwa... Urzędnicy zaczynali pomagać z politycy kierować aby wszędzie było najlepiej, nieunikniony będzie marsz do sterowania społeczeństwem, gospodarką i tym co ludzie myślą. Każdy system oparty na stałej administracji do tego dąży, dlatego ludzie powinni mieć pewną szczepionkę nieufności do polityków (jakichkolwiek) i utrącania prób "pomocy", bez tego stają się coraz to bardziej leniwymi umysłowo cielętami hodowlanymi.

Jesteś zwyciężcą ! :)

Tak się zaczynały piękne drogi do ludobójstwa... Urzędnicy zaczynali pomagać z politycy kierować aby wszędzie było najlepiej, nieunikniony będzie marsz do sterowania społeczeństwem, gospodarką i tym co ludzie myślą. Każdy system oparty na stałej administracji do tego dąży, dlatego ludzie powinni mieć pewną szczepionkę nieufności do polityków (jakichkolwiek) i utrącania prób "pomocy", bez tego stają się coraz to bardziej leniwymi umysłowo cielętami hodowlanymi.

 

Dlatego warto zacytować całe zdanie:

Doktorku masz rację, że system powinien czasami chronić ludzi przed nimi samymi, jednak nadal uważam, że edukacja i uświadamianie jest ważne.

 

System powinien czasami chronić obywateli przed nimi samymi np. gdyby nie w pewnym momencie decyzja o ograniczeniu dostępu do kredytów we frankach to dzisiaj ludzie byliby w znacznie gorszej sytuacji.

Jestem za tym aby ludzi edukować, dawać im wiedzę, a oni na jej bazie będą sami podejmować świadome decyzje. Dopóki jednak wiedza w pewnych tematach jest znikoma trzeba postępować rozważnie.

 

Kiedyś za komuny wiedza w pewnych aspektach była ludziom niepotrzebna, nie było kredytów, systemów ratalnych, kart kredytowych, kont debetowych itp, itd. Później pojawiło się wiele możliwości jednak ludzi nie uczono jak w tym wszystkim się odnaleźć, jak postępować. Niestety nadal nie ma takiej edukacji, choćby na podstawowym poziomie. Uważam, że w dzisiejszych czasach jest to niezbędne.

Ludzie często podpisują umowy, gdzie co najmniej połowy nie rozumieją. Dopóki tak jest państwo powinno w pewnych tematach chronić ludzi, nawet przed nimi samymi.

System powinien czasami chronić obywateli przed nimi samymi np. gdyby nie w pewnym momencie decyzja o ograniczeniu dostępu do kredytów we frankach to dzisiaj ludzie byliby w znacznie gorszej sytuacji.

Żeby coś takiego robić należało by założyć że państwo stworzy skuteczne instytucje prawa i jego wykonania. W porządku tyle że państwa nie budują wszystkowiedzące serafiny i cheruby a rządu nie otaczają widzące wszystko trony ale ludzie wybrani przez wyborców, ci wybrani nie pochodzą znikąd ale z tego właśnie społeczeństwa. Dalej - kto pisze prawo mające "pilnować"? Ktoś musi również pisać akty wykonawcze, kontrolować wykonanie założeń i poprawiać byki w uchwalonym prawie. Ile więc płacimy administracji centralnej (nie dyrektorom i kierownikom tylko pracownikom piszącym to wszystko)? Jako tako merytorycznie działają organizacje branżowe lub na styku z instytucjami publicznymi ale instytucje publiczne spętane procedurami i sztywnymi warunkami zatrudnienia, narażone na głupoty koniunkturalnych zachowań polityków nigdy nie spełnią funkcji "ochrony i prowadzenia za rączkę".

Wbrew pozorom demokracja nie jest najgorsza. Jeszcze weselsze kocopoły są w systemach autorytarnych - tam rządzą rodzinki i koledzy a prawo jest teorią do bardzo wesołej praktyki - szczególnie dla przesłuchujących.

Piotr to taki Kubuś fatalista. Lepiej nic nie robić, bo wszystko jest taaakie trudne i skomplikowane. Ale jednak człowiek jeżdzi samochodami, lata samolotami i używa ipodów. Gdyby inzynierowie w ten sposób podchodził do zbudowania mostu - dalej byśmy przepływać musieli wpław.

Zmiany wymagają podjęcia działań, aktywności. Zabijanie aktywności u ludzi to skutek zniewolenia umysłu.

odnosnie pozyczania kasy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

moim skromnym zdaniem ten sedzia ktory wydal wyrok nakazujacy splate tego zadluzenia jak i komornik powinni siedziec albo przynajmniej stracic prawo do wykonywania zawodu,i ch*j mnie interesuje ze taka byla umowa ,gdzie zdrowy rozsadek ?????? celowo pomijam tu wierzyciela bo to norma ze chce zarobic ale dziwi fakt ze mu na to pozwalaja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

odnosnie pozyczania kasy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

moim skromnym zdaniem ten sedzia ktory wydal wyrok nakazujacy splate tego zadluzenia jak i komornik powinni siedziec albo przynajmniej stracic prawo do wykonywania zawodu,i ch*j mnie interesuje ze taka byla umowa ,gdzie zdrowy rozsadek ?????? celowo pomijam tu wierzyciela bo to norma ze chce zarobic ale dziwi fakt ze mu na to pozwalaja.

 

Winny jest ten kto tworzy takie prawo.

Dlatego pisałem, że ludzi trzeba chronić czasami przed nimi samymi i nie dopuszczać w prawie istnienia pożyczek na takich właśnie warunkach oraz uczyć, uświadamiać, edukować.

 

Mnie denerwują programy szukające sensacji typu "Uwaga", jak wpadają z kamerą gdzieś do urzędu i jadą po urzędniku, tylko za to, że wykonywał swoją pracę. Często Ci ludzi nie są winni, sami jako ludzie wiedzą, że prawo jest złe, ale co mają zrobić, zatrudniono ich żeby to prawo stosowali i egzekwowali i nikt ich nie pyta czy im się podoba czy nie. Ciężko jest jednak znaleźć odpowiedzialnego za dany przepis, odpowiedzialność się rozmywa, więc najlepiej wpaść gdzieś, zrobić zamieszanie, znaleźć sobie czarną owcę i poniżyć człowieka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mnie tez denerwuja takie programy jak uwaga,ale lubie sobie popatrzec jak dziennikarze zalatwiaja skorumpowanych urzedasow,musi byc jakis bat na nich inaczej beda bezkarni,beda przekupni,i ogolnie podobaja mi sie te stalinowskie,nieludzkie prowokacje wobec urzednikow panstwowych ktorzy powinni byc krytalicznie czysci a sa zwyklymi zlodziejami !!!!!!!!!!

Ale jednak człowiek jeżdzi samochodami, lata samolotami i używa ipodów

Nie dzięki państwu tylko dzięki inżynierom. Gdyby państwo wparowało w procedury i metodykę naukową oraz metody produkcji wszystko by padło.

 

Ingerencje państwa niczego nowego nie powodują bo siłą rzeczy muszą być wtórne i reaktywne. Proces legislacyjny trwa, organa publiczne muszą (bo inaczej szybko stały by się zgrają bandytów - władza) opierać się na sztywnych procedurach.

Stąd nie wprowadzajmy państwa wszędzie gdzie się da tylko tam gdzie jest potrzebne. Nie twórzmy zbędnych bytów.

 

urzednikow panstwowych ktorzy powinni byc krytalicznie czysci a sa zwyklymi zlodziejami

Ci urzędnicy to ten sam chłopski, powojenny naród jasiów, zenków i innych kombinatorów, nie kto inny. Skąd więc te wielkie oczekiwania?

 

Państwo to zło konieczne, bez niego było by barbarzyństwo co jednak nie powoduje że automatycznie staje się jakąś ideą, tworem egzystencjalnym (Hegel zrobił z państwa twór metafizyczny, skończyło się to bardzo smutno, poza tym to Niemiec). Ani my państwu nie jesteśmy nic winni ani ono nam. Jego celem jest wypełnianie pewnych funkcji - ustalenia relacji pomiędzy obywatelami oraz stworzenie platformy ich porozumienia (prawo cywilne oraz inne kodeksy a także mechanizmy ich egzekucji), prowadzenie polityki zagranicznej, zapewnienie bezpieczeństwa dla działalności obywateli (z tym bym nie przesadzał bo w pogoni za bezpieczeństwem można skończyć w wielkim obozie pod nadzorem wszędobylskiej inwigilacji dla dobra ogółu).

Dla przykładu - kiedy i jak narodził się system emerytalny oraz socjalny? Jak zwykle była to kiełbasa wyborcza a jednocześnie pozwoliło na uwiązanie ludzi pod instytucje państwowe - tym samym zbędny a nieefektywny byt tworzony przez dziesiątki tysięcy urzędników stał się nagle niezbędny. Kolejne usługi publiczne i gwarancje oraz regulacje powodują że państwo rośnie gdyż do ich realizacji potrzeba kolejnych instytucji. Nieuniknione jest powstawanie kolejnych zasobów danych z czego korzystają kolejne służby, wielość instytucji komplikuje działanie i w naturalny sposób tworzy luki, nieścisłości i sprzeczności w prawie stanowionym, to prowadzi do dalszego wzrostu procedur a w efekcie coraz większej administracji i coraz większej ilości danych o obywatelach gromadzonych przez państwo. I tak urzędników jest coraz więcej, aparat modeluje sobie "obiekt działania" a coraz mniej osób jest w stanie to ogarnąć.

I tak państwo "dla dobra społeczeństwa" staje się z czasem niesterowalnym mastodontem bo żaden polityk i człowiek tego nie ogarnie, po prostu organizacja jest zbyt skomplikowana do skutecznego i świadomego sterowania co najbardziej dotyka Europę w tym Polskę.

Weźmy dla przykładu Radę Europy - warto popatrzeć co to właściwie jest i ile może (nic). Jest europarlament w którym podziały przebiegają w zupełnym oderwaniu od krajowych uwarunkowań, uzależniony legislacyjnie od agendy komisji europejskiej która jest poza kontrolą demokratyczną. Są europejskie zrzeszenia organizacji zawodowych które mogą się porozumiewać z Komisją UE poza instytucją parlamentu UE (i dobrze bo byle wniosek szedłby 3 lata) w celu harmonizacji regulacji zawodowych, norm technicznych etc. W Europarlamencie są komisje stałe i komisje tematyczne o różnych uprawnieniach.

Jest Eurotrybunał będący tworem całkowicie poza resztą organów EU (trójpodział) mający inną szkołę orzecznictwa w wielu sprawach niż wykładania prawa europejskiego w Komisji UE.

I kto to teraz ogarnie?

Swego czasu w latach osiemdziesiątych BBC zrobiło serial "Tak, panie premierze", niestety tegoroczny remake stracił na polocie (teksty, aktorzy) ale też się nada. Dla poprawiaczy. Tak to jest, ministrowie odchodzą, kadry zostają. Ministrowie są też jak fotele, jedni się kręcą a drudzy bujają.

Naprawiajmy więc świat. A jak się nie da to zamknąć, gilotynę i na roboty albo na odwrót!

Nie dzięki państwu tylko dzięki inżynierom. Gdyby państwo wparowało w procedury i metodykę naukową oraz metody produkcji wszystko by padło.

 

Ingerencje państwa niczego nowego nie powodują bo siłą rzeczy muszą być wtórne i reaktywne. Proces legislacyjny trwa, organa publiczne muszą (bo inaczej szybko stały by się zgrają bandytów - władza) opierać się na sztywnych procedurach.

Stąd nie wprowadzajmy państwa wszędzie gdzie się da tylko tam gdzie jest potrzebne. Nie twórzmy zbędnych bytów.

 

 

Ci urzędnicy to ten sam chłopski, powojenny naród jasiów, zenków i innych kombinatorów, nie kto inny. Skąd więc te wielkie oczekiwania?

 

Państwo to zło konieczne, bez niego było by barbarzyństwo co jednak nie powoduje że automatycznie staje się jakąś ideą, tworem egzystencjalnym (Hegel zrobił z państwa twór metafizyczny, skończyło się to bardzo smutno, poza tym to Niemiec). Ani my państwu nie jesteśmy nic winni ani ono nam. Jego celem jest wypełnianie pewnych funkcji - ustalenia relacji pomiędzy obywatelami oraz stworzenie platformy ich porozumienia (prawo cywilne oraz inne kodeksy a także mechanizmy ich egzekucji), prowadzenie polityki zagranicznej, zapewnienie bezpieczeństwa dla działalności obywateli (z tym bym nie przesadzał bo w pogoni za bezpieczeństwem można skończyć w wielkim obozie pod nadzorem wszędobylskiej inwigilacji dla dobra ogółu).

Dla przykładu - kiedy i jak narodził się system emerytalny oraz socjalny? Jak zwykle była to kiełbasa wyborcza a jednocześnie pozwoliło na uwiązanie ludzi pod instytucje państwowe - tym samym zbędny a nieefektywny byt tworzony przez dziesiątki tysięcy urzędników stał się nagle niezbędny. Kolejne usługi publiczne i gwarancje oraz regulacje powodują że państwo rośnie gdyż do ich realizacji potrzeba kolejnych instytucji. Nieuniknione jest powstawanie kolejnych zasobów danych z czego korzystają kolejne służby, wielość instytucji komplikuje działanie i w naturalny sposób tworzy luki, nieścisłości i sprzeczności w prawie stanowionym, to prowadzi do dalszego wzrostu procedur a w efekcie coraz większej administracji i coraz większej ilości danych o obywatelach gromadzonych przez państwo. I tak urzędników jest coraz więcej, aparat modeluje sobie "obiekt działania" a coraz mniej osób jest w stanie to ogarnąć.

I tak państwo "dla dobra społeczeństwa" staje się z czasem niesterowalnym mastodontem bo żaden polityk i człowiek tego nie ogarnie, po prostu organizacja jest zbyt skomplikowana do skutecznego i świadomego sterowania co najbardziej dotyka Europę w tym Polskę.

Weźmy dla przykładu Radę Europy - warto popatrzeć co to właściwie jest i ile może (nic). Jest europarlament w którym podziały przebiegają w zupełnym oderwaniu od krajowych uwarunkowań, uzależniony legislacyjnie od agendy komisji europejskiej która jest poza kontrolą demokratyczną. Są europejskie zrzeszenia organizacji zawodowych które mogą się porozumiewać z Komisją UE poza instytucją parlamentu UE (i dobrze bo byle wniosek szedłby 3 lata) w celu harmonizacji regulacji zawodowych, norm technicznych etc. W Europarlamencie są komisje stałe i komisje tematyczne o różnych uprawnieniach.

Jest Eurotrybunał będący tworem całkowicie poza resztą organów EU (trójpodział) mający inną szkołę orzecznictwa w wielu sprawach niż wykładania prawa europejskiego w Komisji UE.

I kto to teraz ogarnie?

Swego czasu w latach osiemdziesiątych BBC zrobiło serial "Tak, panie premierze", niestety tegoroczny remake stracił na polocie (teksty, aktorzy) ale też się nada. Dla poprawiaczy. Tak to jest, ministrowie odchodzą, kadry zostają. Ministrowie są też jak fotele, jedni się kręcą a drudzy bujają.

Naprawiajmy więc świat. A jak się nie da to zamknąć, gilotynę i na roboty albo na odwrót!

 

E, tam. Odpowiem cytatem z reklamy:

"Wzdęcie to nie powód, by odmawiać sobie przyjemności"

Potrzebne jest lekarstwo a nie wmawianie pacjentowi, ze nic się nie da zrobić.

Ci urzędnicy to ten sam chłopski, powojenny naród jasiów, zenków i innych kombinatorów, nie kto inny. Skąd więc te wielkie oczekiwania?

Nie wiem skąd u ciebie taka nienawiść do urzędników, to tacy sami ludzie jak reszta narodu, ani lepsi, ani gorsi. Są dobrzy urzędnicy i źli, tak ja w każdym zawodzie, stanowisku, pełnionej funkcji.

Być może ich działania są bardziej widoczne, częściej się z nimi spotykamy, nic więcej.

Nie wiem skąd u ciebie taka nienawiść do urzędników, to tacy sami ludzie jak reszta narodu, ani lepsi, ani gorsi.

Nie czuję nienawiści, taki jest naród polski po wojnie. Czy w miastach działają loże organizujące instytucje społeczne za pieniądze swoich członków? Czy rodzice na osiedlach pomagają sobie tworząc społeczne przedszkola? Ile zaufania mamy do siebie nawzajem kiedy chodzi o ryzyko utraty mienia na skutek złodziejstwa przy głupich niby sytuacjach?

Budowanie na chłopskim społeczeństwie wielkiej machiny urzędniczej można porównać z programem kosmicznym. To się mniej lub bardziej udaje w państwach gdzie nie nastąpiła rzeźnia społeczna czasów wojny jak w Europie Środkowo-Wschodniej.

Nie jesteśmy instytucjonalno-prawnie barbarzyńcami jak plemiona libijskie ale skoro na poziomie gminy ludzie są bierni przez co administracja potrafi sama sobie znaleźć zajęcie to po co budować państwo "na wsi i w zagrodzie"? To jak się traktuje pracowników w przemyśle, jak właściciele sklepów czy lokali gastronomicznych postępują z klientami (towar, składniki) i pracownikami. Owszem, jest różnie i się polepsza ale to powolny proces.

Na razie potrzeba w miarę możliwości prostego ale przede wszystkim spójnego prawa o stabilnej wykładni co pomoże zarówno urzędnikom jak i ich klientom. Porywanie się od początku na budowę państwa które ma zabezpieczać, zezwalać i regulować etc prowadzi do komedii i żaden rząd teraz i jeszcze jakiś czas tego nie zmieni. Można sobie napisać że na budowie musi być kierownik z uprawnieniami ale... sami indywidualni inwestorzy budując własne domy rezygnują z tego płacąc "elastycznym" pieczątkarzom parę stów za wypełnianie dziennika zamiast dać pracę komuś kompetentnemu. Trudno trafić w handlu dobre oliwki, są firmy które to oferują ale co z tego? Skoro większość handlowców idzie po tym żeby jak najszybciej wydusić jak najwięcej a np. pracownicy w sklepach z ciuchami dość często "pożyczają" sobie towar który potem odwieszają... To się zmienia, owszem, ale to trwa i oczekiwanie handlu i usług opartych na zdrowych zasadach, takiego państwa i prawa na tym etapie jest trochę dziecinne.

W różnych niszach powolutku budujemy cywilizowany świat który się skończył w 1939 właśnie przez ludzi którzy chcieli "już i teraz mieć dobrobyt" a że za cudze pieniądze i pracę... Pół wieku idiotyzmów niczego nie poprawiło i tak od nowa trzeba zaczynać, pod względem jakości kadr w administracji nie wróciliśmy się do 1918 roku ale jeszcze przed Księstwo Warszawskie. Warto sobie poczytać ówczesne prace z zakresu prawa i ekonomii w praktyce, publicystyka Dominika Krysińskiego przegania o parę długości współczesnych komentatorów.

Kim więc mamy budować państwo i system emerytalny, nadzory różnego typu, kto ma przyznawać koncesje (pomimo upływu ponad 20 lat od końca PRL nadal mamy ich chyba najwięcej po Rumunii i Bułgarii w Europie)?

Spokojnie, państwo i tak nie zbuduje raju.

Porządne instytucje buduje się długo na odpowiednich kadrach.

Nadal nie mamy porządne służby cywilnej, próbowano dwa razy i dwa razy rozwalano jej podstawy (najbardziej Leszek Miller, rozumiem że lubi kolegów i ich krewnych ale to była przesada).

Nie mając stabilnej służby cywilnej (powolutku jest coraz lepiej) trudno o realizację prawa na poziomie.

Sądy mają antyczny sposób organizacji oraz procedowania, także przez parlamentarzystów gdyż o części absurdy sądownictwa to wynik regulacji w ustawach i rozporządzeniach.

A nie mając solidnego sądownictwa i administracji trudno o jasne orzecznictwo.

Tak więc wracamy do punktu wyjścia.

Za dwa pokolenia będzie lepiej.

Jeżeli nie będzie wojen w Europie to za parę pokoleń powstaną podstawy a za 100 lat będziemy mieć dobrze działające państwo.

Nie ma innej drogi.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.