Skocz do zawartości
IGNORED

jak uzdrowic biedne panstwa w tym polske?


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

Wypij, bo teraz jeszcze wypijesz taniej.

Całkiem nie tak dawno pisałem tu o "podatkowaniu" społeczeństwa ile wlezie. Znowu rząd łapie się tej "deski ratunku" i chce podwyżki akcyzy o 15 procent na mocne alkohole. Z prostego rachunku matematycznego już się w MF cieszą ile to dodatkowej kasy wpłynie im na konto w postaci prem... to jest chciałem powiedzieć do budżetu państwa. A prawda jest taka, że po podwyżce trunek stanie się dla wielu za drogi i ignorując wyliczenia ministra finansów, obywatel zwyczajnie go nie kupi. Wzorem innych państw, gdzie wcześniej przeprowadzano takie "uzdrawiające operacje", spadek będzie większy na tyle, że wpływy będą jeszcze mniejsze niż te sprzed podwyżki. Nie uratuje tego większa akcyza. Ktoś może powiedzieć, to tylko wóda. Przyjdzie kolej i na inne towary. Nikt nie musi obkładać większymi podatkami towarów spożywczych, wystarczy większa akcyza na paliwo...

 

Może chociaż drożdżownicy na tym skorzystają.

Jeszcze o Węgrzech:

 

"Dla zagranicznych firm na Węgrzech zakończyła się era kolonizacji" - ogłosił premier Viktor Orban na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu parlamentu w Budapeszcie. Warto w tym kontekście prześledzić ostatnią batalię szefa Fideszu z zachodnimi koncernami.

W styczniu br. rząd Orbana podjął decyzję o obniżeniu o 10 proc. opłat za gaz, prąd i wodę dla gospodarstw domowych. Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie wydał państwowy urząd zajmujący się regulacją tego segmentu usług komunalnych. Decyzję podjęto po tym, jak analitycy ekonomiczni Fideszu sporządzili raport, z którego wynikało, że zachodnie koncerny, kontrolujące ten sektor rynku, korzystają ze swej monopolistycznej pozycji i drastycznie zawyżają ceny usług. Doradcy premiera zauważali, że te same firmy, działając w krajach Europy Zachodniej, nie windują tak wysoko swych cen, gdyż działa tam silny nacisk organizacji obrony konsumenta.

Zagraniczne koncerny nie czekały jednak bezczynnie i zaskarżyły postanowienia węgierskich władz do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodne z konstytucją. Sędziowie Trybunału przychylili się do ich wniosku i uznali, że urząd regulacji nie miał prawa wydawać rozporządzenia nakazującego obniżkę cen. Rządzący powinni więc wycofać się ze swej decyzji.

Co w tej sytuacji zrobił Orban? Otóż postanowił on zmienić konstytucję i wprowadzić do niej zapis, że odpowiedni urząd ma prawo podejmować decyzję dotyczącą regulowania cen usług komunalnych. Ponieważ koalicja Fidesz-KDNP dysponuje w parlamencie większością konstytucyjną, udało się to zrobić bez problemu. W ten sposób wytrącono przeciwnikom z ręki argument, że działania władz są niezgodnie z konstytucją. Podejmując ten krok, premier Węgier postawił zarazem ważne pytania: Czy konstytucja ma służyć narodowi, czy naród konstytucji? Czy władza sądownicza może zastępować władzę ustawodawczą? Kto jest właściwie suwerenem w kraju?

Orban odpowiedział, że suwerenem jest naród, który w wyborach parlamentarnych, obdarzając jego stronnictwo większością konstytucyjną, dał mu mandat do przeprowadzania kluczowych zmian w państwie. Żeby nie zostać jednak oskarżanym o nadużywanie zaufania narodu, premier zarządził w tej sprawie konsultacje społeczne. W błyskawicznym czasie udało się zebrać 700 tysięcy podpisów obywateli węgierskich popierających decyzję władz w sprawie obniżki cen energii elektrycznej, gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych. Parlament zmienił więc konstytucję, a urząd regulacji ma czuwać nad tym, by koncerny nie próbowały przerzucić w inny sposób „braku zysków” na konsumentów.

Te zmiany w konstytucji spotkały się ze zmasowanym atakiem wpływowych środowisk unijnych. 2 lipca br. Parlament Europejski – głosami liberałów, socjalistów i zielonych – przyjął tzw. raport Tavaresa. W dokumencie skrytykowano węgierskie reformy konstytucyjne, wysuwając ok. 40 zaleceń dla władz w Budapeszcie, by zmieniono konkretne zapisy w konstytucji. Zaproponowano, by ich realizację kontrolowała specjalna komisja złożona z przedstawicieli różnych instytucji unijnych. Zagrożono też, że jeśli władze węgierskie zignorują te zalecenia, to narażą swój kraj na sankcje ze strony UE.

Akt Europarlamentu składał się z dwóch nieprzystających do siebie części. Z jednej strony dokument utrzymany był w paternalistycznym stylu, w którym pouczano Węgrów, na czym polega prawdziwa demokracja i jak bardzo jest ona zagrożona pod rządami Orbana. Z drugiej jednak strony konkretne żądania dotyczyły nie fundamentalnych spraw ustrojowych, lecz wielu drobiazgowych kwestii, takich jak np. wiek emerytalny sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Nietrudno się domyślić, iż wśród zapisów przewidzianych przez Europarlament do natychmiastowej kasacji znalazł się także punkt o możliwości obniżek cen usług komunalnych.

Odpowiedź Budapesztu była szybka. Trzy dni później parlament węgierski wydał uchwałę wzywającą rząd, by nie ulegał naciskom UE. Posłowie uznali, że europosłowie skandalicznie przekroczyli swe kompetencje, wtrącając się w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa. Najciekawszy w uchwale był passus wskazujący na rzeczywiste motywacje brukselskich obrońców praworządności:

"Powodem dalszego zaniepokojenia jest to, że za krzywdzącym Węgry nadużyciem władzy kryją się handlowe interesy. Węgry zmniejszają ceny energii używanej przez węgierskie rodziny. To może naruszać interesy wielu dużych firm europejskich, które za pomocą sytuacji monopolu przez długie lata wypracowywały dodatkowe zyski na Węgrzech. Nie do przyjęcia jest, że Parlament Europejski w interesie tych firm próbuje wywierać nacisk na naszą ojczyznę".

To jednak nie koniec. Orban zapowiedział, że wkrótce należy spodziewać się kolejnej 10-procentowej obniżki cen energii elektrycznej, gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych. Jej wysokość wynika z raportów ekspertów ekonomicznych, którzy wyliczyli, jak duża była do tej pory renta monopolistyczna zagranicznych koncernów. To się ma jednak zmienić. Jak powiedział bowiem Orban:

"Banki i duże przedsiębiorstwa korzystające na Węgrzech z pozycji monopolisty muszą się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Kiedyś miały silną pozycję i rządy socjalistyczne kłaniały się przed ich potęgą, ale teraz to my jesteśmy ci silniejsi. To one muszą się dostosować do Węgrów, a nie na odwrót".

Premier nieprzypadkowo wspomniał o socjalistach. Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi mają oni poważny kłopot. Odcinając się bowiem od projektów obniżek cen, rozminęli się z oczekiwaniami większości wyborców, zwłaszcza lewicowego elektoratu. Orban dał się natomiast po raz kolejny poznać jako obrońca węgierskich obywateli przed wielkimi korporacjami. Podobnie było, gdy wcześniej stanął przeciwko bankom po stronie 200 tysięcy węgierskich gospodarstw domowych, które wpadły w pułapkę kredytową we frankach szwajcarskich.

Nic więc dziwnego, że Fidesz prowadzi zdecydowanie we wszystkich sondażach przedwyborczych. Komentatorzy polityczni podkreślają natomiast, jak ważne było zdobycie przez to ugrupowanie większości konstytucyjnej. To pozwoliło bowiem obozowi Orbana skutecznie realizować swój program. Gdyby nie było takiej większości, wojna z koncernami o obniżki cen zostałaby przegrana...

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Doktorku skąd wklejasz te informacje ?

Pytam bo czytałem dzisiaj ten tekst jako komentarz pod jakimś artykułem na onecie. Nie jest to jednak dla mnie wiarygodne źródło, nie wiem czy tego wszystkiego ktoś sobie po prostu nie wymyślił chcąc wzbudzić sztuczne zainteresowanie.

Może Twoje źródło pozwala uwiarygodnić te fakty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

W sensie gospodarczym od dawna nie ma niepodległych państw. Kiedy fundusz Sorosa zagrał na spadek funta w 1990 roku Bank Anglii przegrał na całej linii. Dzisiaj fundusze obracające zbożem operują na zbyt dużą skalę żeby jakiekolwiek państwo (w tym USA) było w stanie regulować ceny, podobnie oliwa, kawa, cukier etc. Państwa mogą, owszem, popsuć czyli nałożyć różne regulacje obrotu prowadzące do wzrostu ceny oraz podatki.

Inteligentne grono polityków potrafi wykorzystywać zjawiska i operacja na rynku żeby przekuć to na korzyść dla budżetu czy swojej grupy interesów ale nic poza tym.

Nie da się już przywrócić rogatek, mennicy bitego pieniądza oraz królewskich dyrektyw (kiedyś zresztą większość królów także nie mogła "tak sobie" bo byli często bankrutami na łasce wierzycieli).

Obudzić się! Historia i nauka praktycznej gospodarki oraz poszerzanie horyzontów nikomu jeszcze nie zaszkodziły, ba, można na tym skorzystać finansowo.

Orban jest takim samym graczem na głupocie jak unijni komisarze i koła europarlamentu biorący się za "naprawę", "ulepszanie", "uzdrawianie", "ekologie" i inne temu podobne bzdury.

Barierą dla Węgier jest brak kadr dla przemysłu, za RWPG nie lokowano tam produkcji i nie rozwijano szkół wyższych w tym kierunku. Dzisiaj nadgonili to informatyką ale poza tym są jedynie montownią - brak im takich koncernów jak Rovese, Oknoplast, Rafako, Atlas etc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

a to godne nasaldowania!!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Warto sobie spojrzeć co wpłynęło na inflację na Węgrzech. Proponuję nastepnie śledzić wyniki finansowe koncernów energetycznych, w końcu nie będzie brakowało pieniędzy na utrzymanie infrastruktury nie mówiąc o nowych liniach np. dla przemysłu. A że Orban nie będzie już wtedy premierem. Kto by się tym przejmował? Zamiast wpuścić więcej operatorów i producentów Orban jak porządny socjalista ręcznie "wyregulował" :DDD

U nas te obniżanie cen na poziomie ustawy Prawo zamówień publicznych prowadzi do idiotyzmów w projektowaniu, nadzorze i wykonawstwie. Miło że Węgry do tego dołączą, witamy w tanim państwie :D

"Dba o przemysł węgierski"? A ktoś go do tej pory widział?

Taaa... nie zbudują produkcji poza montowniami bo nie będzie jak rozbudować sieci energetycznej i dalej nie będzie u nich produkcji. To jest wąskie gardło Węgier a żaden rząd nie puści kilkudziesięciu miliardów Euro na sieć bo na tym nie ma głosów wyborczych. Firmy sobie to zwrócą wpływami i nikt na nich nie głosuje ale politycy...

Jeżeli ktoś sądzi że państwo będzie budować sieć - przerabialiśmy to już za PRLu

Za PRL-u to mam wrażenie powstały wszystkie znaczące elektrownie i linie przesyłowe w Polsce...

 

Teraz panie to jeno to niszczeje i rozpada się...

Gość Cadam

(Konto usunięte)

 

Czyje pieniądze będzie rozdawał Kalisz? Bo chyba nie swoje.

Za PRL-u to mam wrażenie powstały wszystkie znaczące elektrownie i linie przesyłowe w Polsce...

 

Teraz panie to jeno to niszczeje i rozpada się...

Dokładnie, i nie tylko to.

 

Po przemianach ustrojowych zostało zniszczonych wiele wartościowych instytutów, wielu fachowców poszło na zieloną trawkę itp, itd.

 

Zobaczmy na powodzie i podtopienia. Za komuny były budowane i systematycznie konserwowane różne systemy odwadniania, teraz wiele samorządów lokalnych nawet nie wie, że takie istnieją.

Myślano, planowano i dbano o wiele rzeczy, o których dzisiaj nikt nie ma pojęcia.

 

Czyje pieniądze będzie rozdawał Kalisz? Bo chyba nie swoje.

Bo w sejmie jest za dużo celebrytów, zamiast fachowców w poszczególnych dziedzinach, którzy chcieliby coś pożytecznego zrobić.

Czyje pieniądze będzie rozdawał Kalisz? Bo chyba nie swoje.

Nie cierpię Kalisza, choć kiedyś go lubiłem, ale jak widzę teraz tą nażartą gębę obejmującą panienki w wieku jego córki i samo zachwyt, to na rzygi mnie zbiera. Kojarzy mi się w tej chwili z właścicielem agencji towarzyskiej lub alfonsem, miast poważnym politykiem. Zresztą większość z nich to pajace.

Zobaczmy na powodzie i podtopienia. Za komuny były budowane i systematycznie konserwowane różne systemy odwadniania

W zachodniopomorskim tego nie zauważono. Od Szczecina do Słupska wszystkie kanały, stawy, stężenia i poldery po 1945 stały sobie i zarastały. U wujka na dolnym Śląsku podtopienia były co 7-10 lat tyle że nikomu nie wolno było o tym pisać. Nakłady to były na wojsko bo żołnierzem i milicjantem naród stał bo z tego jak wiadomo chleb i praca.

A ja jestem zdania że budowanie na terenach zalewowych nie jest wcale takie głupie. Jeżeli wiem że teren jest zalewowy, powiedzmy że powódź raz na 5 - 10 lat, kupuję tanio działkę blisko centrum, buduję dom na podwyższeniu, którego koszty zwracają mi się w krótszych dojazdach do centrum i cenie działki, albo wliczam sobie cały kram z zalaniem raz na jakiś czas piwnicy bądź garażu w koszty. Holendrzy opracowali nawet technologię budowy domów unoszących się na wodzie w razie zalania, umocowanych do wysokich pali wbitych w grunt.

 

Mieszkalnictwo nie jest bardzo wysokoinwestycyjne i wręcz pożądane byłoby lokowanie go na terenach zalewowych, słabo nadających się np. na przemysł.

 

Obsługa urządzeń odwadniających teren - w czasach kiedy ZUSy srusy uczyniły z pracy dobro luksusowe, być może taniej wyjdzie zostać zalanym raz na jakiś czas.

Ponton byłby niezły :)

 

łóżko wodne jest ponoć bardzo "seksi" :)

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

... a co do tytulu watku ..

.to Polska wcale nie jest biednym krajem( to taki wyswiechtany slogan ) to my czyli nasze rzady nie potrafia sie rzadzic naszymi pieniedzmi, a gadanie typu ze bylismy 50lat w komunie i dlatego bida to zwykle mydlenie oczu...

''Polacy maja wszystkie przymioty, oprocz zmyslu politycznego'' Winston Churchill

Dlaczego przez pięć lat, bezskutecznie banki centralne próbują zwiększyć inflację drukując pieniądze i dając je banksterom, podczas gdy można by to osiągnąć w ciągu pół roku dając wydrukowane pieniądze zwykłym ludziom? Na to pytanie jest wiele odpowiedzi, poniżej niektóre z nich:

- banksterzy sprawują kontrolę nad ludźmi poprzez ich zadłużanie, rozdanie ludziom pieniędzy oznaczałoby ich oddłużenie i utratę kontroli, a na to banksterzy się nie zgodzą;

- banksterzy mają wszędzie swoich ludzi, mają kluczowych polityków w kieszeni, a zwykli ludzie nie mają swojej demokratycznej reprezentacji broniącej ich interesów;

- prawo napisane przez polityków pod dyktando banksterów pozwala na dawanie pieniędzy banksterom, ale nie pozwala na dawanie pieniędzy zwykłym ludziom;

- polityka druku pieniądza w ogóle nie ma sensu i może doprowadzić do wielu patologii, bo jak wiadomo bogactwa nie da się wydrukować. Ale co szkodzi realizować politykę bez sensu, jeżeli przy okazji banksterzy mogą się jeszcze bardziej wzbogacić.

pomijam warstwe banksterow .Zawsze jest jakas grupa historycznych idiotow typu krolowa elzbieta.Nie wiem skand sie biora te wasze uzurpacje.Nie bedziecie krolowa elzbietom tylkom drobnym..chlopem..

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.