Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end - spirala śmierci ?


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

no fakt. Jak na przykład jedzenie gówna.

Bardzo hi-endowe doświadczenie ;-)

 

Ciekawe ilu dałoby się skosić gdyby nie ta hi-endowa cena ?

 

muchy już dawno wiedza co dobre :-)

Wątek się wyczerpał i nic nowego nie wniesie. Dyskusja o dobrach luksusowych wśród osób, które nie miały z nimi kontaktu nie ma sensu. Próba udowadniania, że stosunek ceny do tego co te produkty oferują jest niekorzystny mija się z celem bo od zawsze wiadomo, że tak jest. Przecież VW Passat za 100 tys nie różni się o 500% od Merca S500 za pół miliona. Teź ma 4 koła, bagażnik, kierownicę, skórę, ABS, klimę itd. Ale ci którzy mieli okazje pojeździć dłużej a nawet tylko godzinkę oboma pojazdami więdzą na czym polega różnica.

 

Zresztą bezsens tego wątku wynika też z faktu, że przecież nikt nikogo nie namawia na kupowanie dóbr luksusowych. Wręcz przeciwnie w dobie kryzysu lepiej kupować rozsądnie lub jeśli już produkty luksusowe do te w idealnym stanie ale z rynku wtórnego. Nie dziwię się, że tak wiele osób nie rozumie mechanizmów, które dotyczą rynku produktów luksusowych. Próbowałem to tylko wytłumaczyć ale bezskutecznie. Sam też kiedyś tego nie rozumiałem. Będąc 26 lat temu w Berlinie na zakupach płyt CD miałem pecha bo pociąg się spóźnił i miałem tylko 2h na zakupy. To było za mało bo przecież każdy zakup trzeba było przemyśleć. Postanowiłem zostać w Berlinie do następnego dnia, od rana uzupełnić zakupy i wracać do domu. Było to ciekawe przeżycie gdyź nie planowałem brać hotelu za 120 DM bo za tą kasę miałem 6 CD z kategorii Nice Price lub 4 nowości Full Price. Była to wczesna zima więc postanowiłem przeczekać do rana w metrze. Pomysł dobry ale okazało się że przysypiam ze zmęczenia a wjeżdżające nagle pociągi zrywają mnie ze snu. Poza tym były to te niebezpieczne czasy, dużo złodzieji ze wschodu itd. Mając w kieszeni 1000 DM trzeba było uważać. Tak długo jak można było włóczyłem się po ulicach. Oglądałem ludzi w kawiarniach pijących kawę za 3 DM i jedzących ciastka. Dziwiłem się jacy oni durni wydając po 30 DM za kawiarniany wieczór podczas gdy te same produkty mogli zjeść i wypić w domu za 10 DM. Około północy padnięty zszedłem ponownie do metra by pokimać na ławce i przeczekać do rana. Rano byłem mega wykończony, szybko po łebkach zrobiłem resztę zakupów i wróciłem do domu gdzie jeszcze 2 dni byłem "przetrącony". Wiedziałem juź jednak za co płaci się za hotel. I że 6 płyt CD które wtedy dla mnie miały mega wartość to dla tych Niemców już nie koniecznie. Podobnie jak kawę mogli je sobie w każdej chwili kupić.

 

Dziś też uważam, że jacht za 5 mln.zł to non sens, ale ci którzy je kupują są innego zdania. Tyle, że oni inaczej zarabiają, inaczej żyją i inaczej też myślą bo świadomość kształtuje byt ale teź byt kształtuje świadomość. Inaczej myśli ktoś kto ma 20 lat i jest na dorobku a inaczej ktoś kto ma 50 lat, już sie dorobił, zarabia więcej i wie że życia przed sobą ma juź niewiele. Wtedy korzysta z tego co ma i kupuje dobra luksusowe.

14 tysięcy za taki układ byłoby uzasadnione o ile rzeczywiście wstawiliby tam po 6 sztuk na kanał.

Było po 6 szt -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

to identycznie jak w Concetra II a jednak znacznie taniej.

 

Nprawdę koszt i to rynkowy takiego urządzenia z 50% narzutem zmieściłby się w 3000zł - hi-end w 4000-5000. Byłoby to jak na warunki polskie i tak drogo.

Ale ci którzy mieli okazje pojeździć dłużej a nawet tylko godzinkę oboma pojazdami więdzą na czym polega różnica.

Na czym polega ta różnica ? Oczywiście poza parametrami technicznymi bo że te się różnią to wiemy i to uzasadnia wzrost ceny.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wątek się wyczerpał i nic nowego nie wniesie. Dyskusja o dobrach luksusowych wśród osób, które nie miały z nimi kontaktu nie ma sensu.

Cenna smokrytyka. Dużo piszesz jak na osobę która "nie miała z nimi kontaktu".

 

i inaczej też myślą bo świadomość kształtuje byt ale teź byt kształtuje świadomość

O ja pier... normalnie perełka :-)

Zorganizuj sobie jazdę próbną nową S-klasą np w salonie Mercedesa. Temat do zorganizowania bez problemu. I potem to samo w VW, Wtedy zrozumiesz różnicę. Nie będę się rozpisywał jakie to róźnice bo musiałbym tu pisać elaborat, który nie dotyczy audio, a poza tym nie chce mi się. Nie zależy mi na tym by kogoś przekonać.

Starożytni greccy filozofowie przy pomocy samego tylko myślenia i rozważania natury rzeczy byli w stanie stwierdzić, że materia składa się z atomów.

Z tobą... nie mieliby żadnych szans.

Tu ciagle brakuje definicji, co w audio okreslane jest mianem Hiendu. Bo, że coś sprawa komus większą satysfakcję od czegos innego jest zupełnie normalne i nie podlega dyskusji.

Problem jest w tym, że tę osobistą satysfakcję przenosi się na jakość dźwięku, a to już nie jest prawdą. Tak samo można powiedzieć, ze stuletnia whisky podana w zwykłej szkalnce jest mniej warta od tej podanej w eksluzywnym kielichu.

A przecież to jest ciagle ta sama whisky.

Jeśi jest ta sama to sprawa oczywista. W audio nie jest jednak tak, że ta Whisky jest taka sama.

To zawsze jest ocena subiektywna, związana nierozłącznie i właśnie z "naczyniem". Bo przecież znawcy whisky twierdzą, ze jej smak zależne jest od sposobu degustacji,

W takim przypadku to, co dla jednych jest lepsze wcale lepszym dla dugich już być nie musi. Zresztą kłótnie pomiędzy samymi "znawcami hiendu" dotyczące, co gra lepiej same o tym świadczą :)

Ja powiem tak - od 7 lat jeżdżę wyłącznie Mercedesami. Teraz zszedłem do C-klasy 220CDI z przyczyn ekonomicznych. Użytkowanie jest dużo tańsze niż benzynowej E-klasy, którą posiadałem wcześniej a Irlandia dyszy przecież w szponach kryzysu... :)

Ale do rzeczy. Mam w pracy takiego gościa, który pracuje chyba tylko dla idei, gdyż jest bardzo majętnym człowiekiem - odziedziczył część fortuny powstałej wyniku sprzedaży Amerykanom drugiego co do wielkości przedsiębiorstwa transportu samochodowego w IRL.

I ten gość też uznawał wyłącznie Mercedesy, aż przesiadł się razu pewnego w Passata.

I po mniej więcej roku powiedział mi takie coś: wóz świetny, naprawdę trudno się do czegokolwiek przyczepić. Ale... to nie Mercedes! :)

Tyle w temacie.

Często oprócz obiektywnych cech danego produktu, liczy się także nasze samopoczucie, stopień zadowolenia z posiadania czegoś, czy to auto, czy wzmacniacz.

I producenci high-end właśnie na tym poczuciu często żerują.

Bo nie sądzę, by moja C-klasa była w czymkolwiek lepsza od Passata, ale gdy zaparkuję obok Paska, to - zabijcie mnie - czuję, że mam lepszy samochód! :)

Choć nie ma to ŻADNEGO logicznego uzasadnienia.

Ale właśnie za to poczucie się płaci.

Niektórzy powiedzą, że przepłaca... Ale gdybym miał wybór: Passat 2011 i C-klasa 2008 z tym samym przebiegiem, ceną i wyposażeniem - biorę starszą C-Klasę.

Snobizm? Nie! Po prostu posiadanie AKURAT Mesia sprawia mi przyjemność a posiadanie Pastucha jest jak posiadanie tostera - jest, bo jest. Zero emocji.

Choć toster w ładniejszej obudowie projektu Phillipe Starcka wcale nie robi lepszych grzanek. Ale sprawia właścicielowi radość. I o to chodzi! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Prosze dokonywac porownan tego samego segmentu. Porownaj zatem VW Phaetona i tego Mesia. Porownaj pozniej cene. Ale ja wiem, bez gwiazdy nie ma jazdy.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Zorganizuj sobie jazdę próbną nową S-klasą np w salonie Mercedesa. Temat do zorganizowania bez problemu. I potem to samo w VW, Wtedy zrozumiesz różnicę. Nie będę się rozpisywał jakie to róźnice bo musiałbym tu pisać elaborat, który nie dotyczy audio, a poza tym nie chce mi się. Nie zależy mi na tym by kogoś przekonać.

Jechałem ze znajomym (jeździłem różnymi hi-endami - oczywiście nie moimi) . Poza ogromną mocą diesla tam zainstalowanego, który rzeczywiście imponował mocą, momentem i luksusowo wykończoną kabiną to w 3 letnim Mercedesie zanotowałem wycieki z tylnych amortyzatorów i opowieści właściciela o innych mniej lub bardziej upierdliwych usterkach w nim występujących. Oczywiście przyznaję, że pewnie znajomy prestiż tym samochodem sobie podwyższył. Ja bym wolał coś mniej zobowiązującego. Tak żeby można było spokojnie postawić na ulicy i nie wyglądać przez okno co 15 min i rozglądać się na ulicy czy ktoś nie chce mi dać w łeb. To oczywiście tylko moje zdanie, każdy zarządza swoją kasą w dowolny uznany przez siebie za właściwy sposób. W sprzęcie też. Nie umie technicznie i logicznie porównać to wydaje ogromne ilości kasy na obudowę i złudzenia, że w tej obudowie zamknięto coś wyjątkowego. Pamiętaj że sprzęt grający to nie samochód. W testach samochodów voodoo nie istnieje. Liczy się głównie fizyka.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Myślę, że temat się wyczerpał i teraz jest tylko polem niepotrzebnych przepychanek. Moderację proszę o jego zamknięcie.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

ale teź byt kształtuje świadomość

Wiemy, wiemy. Szczególnie u naszych audiofilów. Nie wszystkich oczywiście.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To prawda, każdy inaczej odbiera muzykę stąd różne gusta sprzętowe.

Przede wszystkim, to nie ma jednolitego wzorca dobrego dźwieku. Większość ocen (za wyjatkiem recenzenów na tym zarabiających jest jedynie odzwierciedleniem tego, co im się w danym momencie podoba, a na to "podoba" składa się mnóstwo czynników, często z samą jakością dźwieku nie mających nic wspólnego. Każdy ma własny wzorzec na dany moment, który to potrafi się zmienia wielokrotnie z latami w czasie tej zabawy. Mało kto jest w stanie nie patrzeć na niego poprzez zewnętzrne otoczki, trendy i mody. Marketing dokłada swoje a najbliższe środowiko też swoje. Są zagorzali lampiarze i tranzystorowcy. Winylowcy i ci, co uważają komputer za najlepsze źródło. Są zwolennicy kolumn aktywnych itd.

Zaczyna się szukania autorytetów na potwierdzenie swoich gustów. Dla jedych sa to opinie audio guru dla innych technologia a dla jeszcze innych poziom ceny za sprzet.

Ale to nie na temat bo Phaeton kosztuje tyle ile S-Klasa i tu można mówić o subiektywnych preferencjach. Oba produkty należą do tej samej klasy.

Dyskusja a raczej bicie piany jest o tym, że dobra luksusowe i te budżetowe to jest to samo a różnią się tylko obudową i wielokrotnie droższe dobra luksusowe nie są warte swojej ceny a ewentualne różnice są tylko w głowie ich posiadacza,

Dlatego proponuje porównanie w sumie obu pojazdów dobrej klasy bo Passat to już nie jest byle co z mocno luksusowym Mercedesem S500.

 

A to, że dobra luksusowe też się psują to jest jeszcze inny temat.

Dyskusja a raczej bicie piany jest o tym, że dobra luksusowe i te budżetowe to jest to samo

W audio to częsty przypadek. Poza obudową oczywiście. Dziwne, że jeszcze tego nie zauważyłeś. To oczywiście efekt nieumiejetnie przeprowadzanych testów porównawczych. W samochodach jest jednak inaczej z powodu braku "voodoo".

 

A to, że dobra luksusowe też się psują to jest jeszcze inny temat.

Wiadomo że nie chodzi o psucie, choć oczywiście tego elementu pominąć nie można bo jest dla właściciela upierdliwy i jak znajomi się dowiedzą to też wpływa na prestiż ;-). Nie wspomnę już o kosztach napraw, ale dla właściciela takiego pojazdu to błahostka. Te najbardziej luksusowe maja takie nasycenie gadżetami, że psucie jest chyba częstsze niż w tych prostszych.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Idźmy dalej: świat zegarków mechanicznych... ten sam seryjny mechanizm produkcji SWATCH/ETA opakowany w koperty różnych producentów (stalowe, żeby nie było) kosztuje od 350 do 5000€.

Płaci się za markę i czasem za minimalnie lepsze wykończenie.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

No tak, najpierw dyskusja o wzroście jakości i ceny, a potem zasłanianie się "dobrami luksusowymi". Trzeba było tak od razu. Bugatti Veyron nie jest najlepszym samochodem sportowym świata. Aston Martin też nie. Tyle w temacie.

Ale to nie na temat bo Phaeton kosztuje tyle ile S-Klasa i tu można mówić o subiektywnych preferencjach. Oba produkty należą do tej samej klasy.

Dyskusja a raczej bicie piany jest o tym, że dobra luksusowe i te budżetowe to jest to samo a różnią się tylko obudową i wielokrotnie droższe dobra luksusowe nie są warte swojej ceny a ewentualne różnice są tylko w głowie ich posiadacza,

Dlatego proponuje porównanie w sumie obu pojazdów dobrej klasy bo Passat to już nie jest byle co z mocno luksusowym Mercedesem S500.

 

A to, że dobra luksusowe też się psują to jest jeszcze inny temat.

 

Alez wlasnie nalezy tak porownywac. Jeden jest przedstawicielem klasy premium, drugi budzetowej. A jesli chcesz porownywac Mesia i VW Passat to co najwyzej klase E.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

No nie. Tu nie chodzi o porównanie motoryzacyjne w ramach tej samej kasy, tylko o zobrazowanie za co płaci się w dobrach luksusowych. Piszesz o przykładach samochodów w zbliżonej kategorii cenowej ale w sprzęcie audio piszesz o tym, że DAC za 5000zł i ten za 50000zł to jest w zasadzie to samo i wydanie 10x więcej nie ma uzasadnienia. To dając przykład samochodów podałem różnicę cen nie 10x a "tylko" 5x i na przykładzie Passata i Mercedesa S-klasy, który jest 5x droższy i widać za to dopłaca się 5-cio krotność ceny Passata.

 

Klasa Premium to Mercedes S, BMW 7, Audi A8, Lexus LS460….

Klasa E to klasa średnia-wyższa a Passat to klasa średnia. Nawet gdyby jednak porównać E-klasę w dobrej wersji z Passatem to i tak różnica będzie spora na korzyść Mercedesa. Może to być też BMW 5.

i wydanie 10x więcej nie ma uzasadnienia.

Nie ma ! Zrób porządnie test porównawczy to się dowiesz. Chyba, że producent zastosował jakieś jakieś sztuczki na granicy uczciwości, ale to bardzo łatwo wykryć pomiarami.

Panowie audiofile jeżeli sprawia wam to przyjemność i jesteście przekonani, że producenci nie robią z Was "jeleni"/ "frajerów" (przepraszam za te określenia obok) to kupujcie. W końcu jak wiecie ja twierdzę, że jeżeli coś komuś sprawia przyjemność (np. wydanie dużej kwoty pieniędzy) to ta poprawa samopoczucia wpływa na odbiór bodźców zewnętrznych pozytywnie w tym na odbiór audio, z tym że to oczywiście tylko złudzenie, ale nie da się ukryć że może być przyjemne.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Ależ nigdzie nie napisałem, że wydanie 10x więcej ma uzasadnienie. Nie zgadzam się tylko z tezą, że oba sprzęty grają tak samo i różnią się tylko obudową.

Nie zgadzam się tylko z tezą, że oba sprzęty grają tak samo i różnią się tylko obudową.

Zrób porządnie test porównawczy, bo na razie to tylko teoretyzujesz. Ja nie wykluczam możliwości wystąpienia różnic, ale dopiero po prawidłowym teście. Na razie żaden z audiofilów takiego testu nie umiał przeprowadzić. Dlaczego ? Może dlatego, że lubią obecność "voodoo" w audio ? Oczywiście tylko w audio domowym. W profesjonalnym, tym co robi nam materiał muzyczny do porównań (tą podstawę), nie ma miejsca na voodoo.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Masz rację że w profi audio nie ma miejsca na voodoo, nie ma też miejsca na vinyle ani na lampy bo branża profi audio uważa je za przestarzałe ale jednak wiele osób je lubi i uważa że mają wartość soniczną.

w profi audio nie ma miejsca na voodoo, nie ma też miejsca na vinyle ani na lampy

To lampowych mikrofonów już nie ma?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.