Skocz do zawartości
IGNORED

Wpływ kabli na brzmienie - klęska niesłyszących


dd6

Rekomendowane odpowiedzi

A ja oprócz słyszenia kolumn w przeciwfazie umiem na przykład łapać komary brwiami. I to po ciemku.

Teraz Ty udowodnij, że nie, ha ha :)

Absolutnie nie mam takiej potrzeby. A twoja niezwykła i absolutnie wyjątkowa umiejętność nie jest dla mnie żadnym problemem.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Ciekawe ile kablosceptyków stwierdzi w "prawidłowo przeprowadzonym" teście, że kolumny grają w przeciwfazie lub fazie bez porównania jednego połączenia z drugim. Słuchamy tylko raz i mówimy w fazie lub nie.

 

Jeśli usłyszę dobrze znany mi utwór, a jeszcze lepiej ze znanego mi wydania, to w wyniku zmian prezentacji przestrzennej i równowagi tonalnej odróżnię czy głośniki są podłączone zgodnie z fazą czy odwrotnie, a szczególnie jeśli jeden będzie prawidłowo i drugi w przeciw fazie, to po niedostatku głębokiego basu odróżnię natychmiast.

 

Serdecznie jak zawsze.

Włodek.

Jeśli urodziłem się z malutką kuśką, to nałożenie na ten marny organ rury od odkurzacza nie uczyni mnie tym ogierem z Twojego awatara i moje deklaracje, że teraz to przeżywam najdoskonalszy seks z możliwych można o kant dupy potłuc.

Jeden z moich kolegów nie audiofilów mawiał, że "rozmiar się nie liczy byle by był wariat".

Jeśli natomiast eksperymentujesz ze sprzętem i zauważasz że twój klocek podpięty innym kablem, w twoim pomieszczeniu odsłuchowym, na twoich głośnikach, zabrzmiał znacząco lepiej i potwierdza się to przez dłuższy okres czasu, to zmień kable na te lepsze.

Ja bym wprowadził małą korektę i słowo lepsze zapisał tak: "lepsze".

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jednak są tacy, którzy są gotowi zapłacić nawet więcej, aby o te niuanse poprawić brzmienie.

Jedni przywiązują ogromną wagę do jak najlepszej jakości dźwięku, a inni nie przywiązują.

Jeszcze innym wystarczy jak po prostu płynie muzyka - powiedzmy w przyzwoitej jakości. Lepszego brzmienia im nie potrzeba,

tyle że dla innych takie brzmienie "przyzwoitej jakości" to może być masakra... itp, itd.

 

Dlatego jedni słyszą pewne niuanse, a inni ich nie słyszą, bo nie przywiązują do tego wagi.

Nie są przyzwyczajeni do takiego słuchania, nie nauczyli się po prostu.

Każdy słuchając muzyki zwraca uwagę na inne aspekty brzmienia.

Jedni lubią głęboki bas i miękkie, ciepłe brzmienie, a inni surowe, analityczne z twardym basem i dużą ilością wysokich tonów

i szczegółów.

Poza tym aby usłyszeć te niuanse trzeba mieć odpowiednie warunki i być maksymalnie skoncentrowanym, oprócz wspomnianych predyspozycji.

Może dlatego, że nie są spełnione wszystkie te warunki jednocześnie w trakcie testów - słyszący mają problem z wychwyceniem różnic między kablami?

 

No ale jak czytam te wszystkie wypociny, opinie, recenzje, ochy i achy to nikt jakoś nie wspomina o maksymalnym skoncentrowaniu i niewiarygodnie sprzyjających warunkach dla wychwycenia różnic w kablach. Podłączył nowe, droższe "lepsze" i z miejsca awans systemu o dwie (co najmniej) klasy wyżej.

 

Pierwszy lepszy przykład: wymiana kabla powiedzmy za 100 zł na taki za 1000 zł. Gdzie by nie przeczytać, jest regułą (bo przecież nie może być inaczej), że bez zbędnego wsłuchiwania się, tak siup OD RAZU, co ja piszę... NATYCHMIAST lub jak za dotknięciem CZARODZIEJSKIEJ RÓŻDŻKI nastąpiła kolosalna poprawa w każdym aspekcie, pojawiło się masę szczegółów przestrzeni, scena poszła na trzy metry w głąb i pięć metrów w szerz, z kolumn spadł koc (dla dokładności - w kolumnach na 100% pozostało firmowe chińskie okablowanie grubości sznurówki, ale to nic).

 

Wszystko jasne - nigdy ani słowa o "warunkach", porze dnia czy fazie (nie kolumn) a księżyca.

 

Jak to możliwe???

Pytałem o to samo dziesięć stron temu. Do dziś bez odpowiedzi.

W międzyczasie pojawiły się teorie tłumaczące tę przedziwną prawidłowość dlaczego w żadnym teście nie można nic usłyszeć.

O wyjaśnienie tych rewelacji również pytałem i również nie doczekałem się odpowiedzi.

Szkoda czasu i atłasu na jałowe gadki, bo efekt i tak jest z do przewidzenia - sam jesteś głupi albo udowodnij że nie słyszysz.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

szanowni koledzy proszę jeszcze wziąć na warsztat WYGRZEWANIE KABLI i zmiany jakie ono niesie ;) co się otwiera co się zamyka ile trzeba dać im czasu ;))))) to jest ''miszczowski'' chwyt ))))

Pierwszy lepszy przykład: wymiana kabla powiedzmy za 100 zł na taki za 1000 zł. Gdzie by nie przeczytać, jest regułą (bo przecież nie może być inaczej), że bez zbędnego wsłuchiwania się, tak siup OD RAZU, co ja piszę... NATYCHMIAST lub jak za dotknięciem CZARODZIEJSKIEJ RÓŻDŻKI nastąpiła kolosalna poprawa w każdym aspekcie, pojawiło się masę szczegółów przestrzeni, scena poszła na trzy metry w głąb i pięć metrów w szerz, z kolumn spadł koc

Mam kolegę który ma takie fajne współczynniki dotyczące różnic w brzmieniu, mówi że urządzenie A zagrało 287 razy lepiej od urządzenia B ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

No ale jak czytam te wszystkie wypociny, opinie, recenzje, ochy i achy to nikt jakoś nie wspomina o maksymalnym skoncentrowaniu i niewiarygodnie sprzyjających warunkach dla wychwycenia różnic w kablach. Podłączył nowe, droższe "lepsze" i z miejsca awans systemu o dwie (co najmniej) klasy wyżej.

 

Przesada, że aż taka różnica, to raz.

Dwa - to takie pisanie pod wpływem emocji i euforii, więc trochę podkoloryzowane.

A trzy to po co ktoś ma pisać o maksymalnej koncentracji podczas odsłuchu? Przecież to oczywiste, że trzeba się przy tym skupić,

a nie w tym czasie robić coś innego.

 

Pytałem o to samo dziesięć stron temu. Do dziś bez odpowiedzi.

W międzyczasie pojawiły się teorie tłumaczące tę przedziwną prawidłowość dlaczego w żadnym teście nie można nic usłyszeć.

O wyjaśnienie tych rewelacji również pytałem i również nie doczekałem się odpowiedzi.

 

Czego jeszcze nie rozumiesz? Przecież wyjaśniłem wcześniej dlaczego tak jest.

Na wszystkie pytania już padły odpowiedzi, tylko niesłyszący i tak muszą mieć zawsze jakieś "ale", bo przecież tu chodzi o ciągłe bicie piany,

a nie o wyjaśnienie, czy zrozumienie czegokolwiek.

 

szanowni koledzy proszę jeszcze wziąć na warsztat WYGRZEWANIE KABLI i zmiany jakie ono niesie ;) co się otwiera co się zamyka ile trzeba dać im czasu ;))))) to jest ''miszczowski'' chwyt ))))

 

No wygrzewanie kabli to podstawa, tak samo jak każdego klocka w systemie.

Nie ma potrzeby tworzyć o tym eseji. ;-)

Przecież wyjaśniłem wcześniej dlaczego tak jest.

Co wyjaśniłeś, gdzie? Bo chyba mam coś z oczami.

Przyparci do ściany kablarze pod naporem trudnych pytań i niezbitych argumentów zaczęli tworzyć w pośpiechu nowe teorie

o tym jakoby nie da się zmierzyć parametrów samego kabla luzem i ocenić na sucho cech jego brzmienia, musi być podłączony,

bo każdy kabel ponoć inaczej reaguje z każdym sprzętem i sam w sobie nie posiada jakichś stałych cech zmieniających brzmienie,

dlatego nie można właściwości kabli ani zmierzyć, ani w żaden inny sposób zbadać, pozostaje tylko wiara w Słowo Audiofila,

który u siebie w domu wszystko słyszy jak na dłoni, a to co słyszy zazwyczaj idealnie się pokrywa z obietnicami producenta.

Na pytanie skąd producent kabla wie jakiego systemu będzie używał przyszły użytkownik kabelka? Cisza.

Na pytanie jakim systemem dysponuje producent i w jaki sposób testuje te swoje kabelki? Cisza.

Na pytanie czym kieruje się producent kabla przy wyborze materiałów do produkcji kabelka? Cisza.

Na pytanie czym kieruje się producent przy projektowaniu konkretnego kabelka? Cisza.

Na pytanie skąd audiofile wiedzą, które kable wybrać, żeby poprawić brzmienie? Cisza.

Na pytanie skąd się biorą setki niemal identycznych recenzji i opisów danego kabelka

jakby żywcem przepisanych słowo słowo z materiałów reklamowych producenta? Cisza.

Pozostałych pytań nie pamiętam, ale było ich co najmniej drugie tyle i na wszystkie do tej pory cisza.

Skoro nie nie można zmierzyć, ani w inny sposób zbadać parametrów kabla zmieniających brzmienie,

to ja się pytam w jaki sposób te kable w ogóle powstają i dlaczego jest ich tyle różnych modeli,

różniących się materiałami użytymi do budowy, geometrią, ceną i w końcu brzmieniem?

Kto to wszystko kontroluje i na podstawie czego ustala z jakiego materiału będzie przewodnik, a z jakiego izolator

i dlaczego akurat z takiego albo ile drutów będzie w kablu i dlaczego akurat tyle? Jaki będą miały przekrój

i dlaczego taki a nie inny? A jaki będzie ich splot i ponownie dlaczego właśnie taki, a nie jakiś inny?

Skoro nic się nie da zmierzyć ani przewidzieć, no bo w jaki sposób na przykład, to kto i po co tworzy te wszystkie kombinacje,

skoro to nie ma żadnego znaczenia, bo dopóki się nie wepnie kabla w system, to i tak nie wiadomo jak to będzie brzmiało?

A może jednak będzie wiadomo? No jeśli tak, to skąd niby? Ze szklanej kuli czy z fusów po kawie?

 

Na koniec jak zwykle anegdota.

Od jakichś 10 może 15 lat piję cały czas tylko jedną wodę - Żywiec Zdrój mianowicie.

Nie mam żadnych złudzeń, że w jakimkolwiek teście pewnie bym jej nie odróżnił od wody z kibla,

a jednak jestem w stanie zapychać na drugi koniec miasta do marketu i marnować godzinę czasu na same przejazdy,

żeby kupić wodę Żywiec Zdrój, a nie żadną inną w osiedlowym sklepie, bo innej zwyczajnie nie jestem w stanie przełknąć.

I nic nie pomaga nawet to, że sam doskonale o tym wiem, że te wody chociaż jest ich sto różnych, to niczym się nie różnią.

Dla mnie się różnią i koniec, a Żywiec Zdrój jest najlepsza i możecie tydzień sobie gadać, ja i tak wiem swoje.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Czego jeszcze nie rozumiesz? Przecież wyjaśniłem wcześniej dlaczego tak jest.

Na wszystkie pytania już padły odpowiedzi, tylko niesłyszący i tak muszą mieć zawsze jakieś "ale", bo przecież tu chodzi o ciągłe bicie piany,

a nie o wyjaśnienie, czy zrozumienie czegokolwiek.

 

Owszem wyjaśniłeś mi dlaczego tak jest i dlaczego jeden słyszy, a drugi nie słyszy i ja jak najbardziej przyjmuję taką argumentacje.

Nie przyjmuje natomiast argumentacji, że osoba do tej pory doskonale słysząca wszelkie różnice w kablach nagle nie może już czegoś usłyszeć albo nie chce się pochwalić swoimi nad-zdolnościami bo np. o 5.30 rano padał deszcz, a ponadto ma zły humor bo dzień jest krótszy o 1 minutę i 34 sekundy.

 

A jeśli ktoś twierdzi, że jakieś kulawe tłumaczenia, zwykłe domysły i przypuszczenia, zwroty "zdaje mi się", porównania do Ferrari, Fiata, Wyborowej, Whisky, układu Wszechświata itp. są jakąkolwiek formą odpowiedzi na wszyskie pytania (które podobno już padły) to ja nie mam pytań.

Nie obrażając nikogo to jakby przyjść na przedwyborcze spotkanie z Prezesem Jarosławem i wyjść choć kapkę mądrzejszy.

Postaw klocki z wyższej półki jakościowej różnicę in plus zauważysz natychmiat bez potrzeby skupiania się.

 

Właśnie chodzi o zrozumienie. Dlatego nie jest trudno zrozumieć, że cała dęta ideologia mająca "uzasadnić" dlaczegóż to w testach nie słychać żadnych różnic w brzmieniu poszczególnych kabli - tak naprawdę została stworzona na potrzeby chwili dla przykrycia smutnego (dla Słyszących) faktu iż dzieje się tak z prostego powodu, a to mianowicie z braku takowych różnic.

 

Co daje wygrzewanie czczegokolwiek (poza głośnikami)?

Parantulla - czy Ty nie potrafisz pisać zwięźlej i konkretniej? ;-)

 

skąd producent kabla wie jakiego systemu będzie używał przyszły użytkownik kabelka?

 

A po co ma to wiedzieć? To użytkownik dobiera sobie kabel do swojego systemu.

 

jakim systemem dysponuje producent i w jaki sposób testuje te swoje kabelki?

 

Każdy solidny producent ma swoją filozofię na ten temat. Jeden o tym pisze jawnie jakie stosuje procedury, a inny nie. Myślę, że wystarczy zadać odpowiednie pytanie producentowi np. drogą mailową.

 

czym kieruje się producent kabla przy wyborze materiałów do produkcji kabelka?

 

Jak wyżej.

 

czym kieruje się producent przy projektowaniu konkretnego kabelka?

 

Jak wyżej.

 

skąd audiofile wiedzą, które kable wybrać, żeby poprawić brzmienie?

 

Nie wiedzą, dlatego kupują, albo pożyczają i testują.

 

skąd się biorą setki niemal identycznych recenzji i opisów danego kabelka

jakby żywcem przepisanych słowo słowo z materiałów reklamowych producenta?

 

Stąd, że są po prostu kopiowane ze strony producenta.

Dotyczy to przeważnie aukcji sprzedaży. Sprzedający w opisie posługuje się

tekstem zaczerpniętym ze strony producenta. Nie widzę w tym nic dziwnego.

Jednak często można spotkać opis własnych odczuć i spostrzeżeń związanych z brzmieniem.

 

w jaki sposób te kable w ogóle powstają i dlaczego jest ich tyle różnych modeli,

różniących się materiałami użytymi do budowy, geometrią, ceną i w końcu brzmieniem?

 

A skąd się bierze np. tyle różnych modeli aut (Twój ulubiony temat porównawczy), różniących się materiałami użytymi do ich produkcji,

ceną i w końcu komfortem jazdy?

 

Kto to wszystko kontroluje i na podstawie czego ustala z jakiego materiału będzie przewodnik, a z jakiego izolator

i dlaczego akurat z takiego albo ile drutów będzie w kablu i dlaczego akurat tyle? Jaki będą miały przekrój

i dlaczego taki a nie inny? A jaki będzie ich splot i ponownie dlaczego właśnie taki, a nie jakiś inny?

 

Jak wyżej. Zapytaj producenta, jeśli nie znalazłeś na jego stronie odpowiednich wyjaśnień na temat strategii

produkcyjnej firmy.

 

Skoro nic się nie da zmierzyć ani przewidzieć, no bo w jaki sposób na przykład, to kto i po co tworzy te wszystkie kombinacje,

skoro to nie ma żadnego znaczenia, bo dopóki się nie wepnie kabla w system, to i tak nie wiadomo jak to będzie brzmiało?

 

Dlatego są prowadzone prace oparte na badaniach, testach porównawczych, mające na celu wyeliminowanie błędnych posunięć i wykorzystanie metody kolejnych przybliżeń do osiągnięcia celu w postaci oddania do rąk konsumenta produktu najwyższej jakości. ;-)

 

 

Tyle teoria.

Ale czy ma zastosowanie w praktyce? Tego tak do końca nie wiemy, bo przecież każdy kabelek to tylko kawałek przewodnika w postaci drutu lub plecionki włożony do jakiejś tam koszulki, a na jego końcach są dwie wtyczki... też podobne do siebie. ;-)

 

P.S. Tak naprawdę to ja też nie wierzę, że drogie kable są lepsze od tanich, dlatego zrobiłem sobie sam i mam problem z głowy,

bo grają lepiej niż te dużo droższe ze sklepu.

 

dlaczegóż to w testach nie słychać żadnych różnic w brzmieniu poszczególnych kabli

 

Słychać, słychać. Tylko albo brały w nich udział niekompetentne osoby (czytaj - bez odpowiedniego przygotowania i predyspozycji),

albo te testy były nienależycie przeprowadzone (czytaj - bez zapewnienia słuchającemu odpowiednich warunków, z których najważniejszym jest

możliwość porównania u niego w domu, na jego sprzęcie).

 

Co wyjaśniłeś, gdzie? Bo chyba mam coś z oczami.

Przyparci do ściany kablarze pod naporem trudnych pytań i niezbitych argumentów zaczęli tworzyć w pośpiechu nowe teorie

o tym jakoby nie da się zmierzyć parametrów samego kabla luzem i ocenić na sucho cech jego brzmienia, musi być podłączony,

bo każdy kabel ponoć inaczej reaguje z każdym sprzętem i sam w sobie nie posiada jakichś stałych cech zmieniających brzmienie,

dlatego nie można właściwości kabli ani zmierzyć, ani w żaden inny sposób zbadać, pozostaje tylko wiara w Słowo Audiofila

 

Wkraczamy w obszary Teorii Nieoznaczoności Heisenberga. Niedługo w badania kablologii zostanie włączony CERN pod Genewą.

 

A może raczej przekraczamy granice śmieszności?

 

Parantulla - czy Ty nie potrafisz pisać zwięźlej i konkretniej? ;-)

 

Parantulla pisze może obszernie, ale jak rzadko kto merytorycznie konkretnie.

 

Słychać, słychać. Tylko albo brały w nich udział niekompetentne osoby (czytaj - bez odpowiedniego przygotowania i predyspozycji), albo te testy były nienależycie przeprowadzone (czytaj - bez zapewnienia słuchającemu odpowiednich warunków, z których najważniejszym jest

możliwość porównania u niego w domu, na jego sprzęcie).

 

Powiadasz, że kompetentna osoba i należycie przeprowadzony test to takie, które dają z góry założony wynik i potwierdzają a priori przyjętą tezę?

 

Każdy solidny producent ma swoją filozofię na ten temat. Jeden o tym pisze jawnie jakie stosuje procedury, a inny nie. Myślę, że wystarczy zadać odpowiednie pytanie producentowi np. drogą mailową.

 

 

Chcesz powiedzieć, że "solidny" producent kabli podobnie jak "solidny" producent "audiofilskich" klocków ma jakąkolwiek inną filozofię od napchania sobie kieszeni kosztem naiwniaków i jeleni???

Że jest jakaś technologia i procedura? Przewód na metry, wężowata otulina, efekciarskie wtyki, lutownica to niby to?

Że mam napisać e-maila? Dobrze, proszę wskaż mi do kogo.

I co otrzymam za odpowiedź? Kup pan, wypróbuj jak się nie spodoba to oddajemy kasę. Albo jakiś inny do wypróbowania.

 

Jak masz chęci bardzo proszę napisz do producenta - zacna firma Proteus. Audiofilska.

Sprzedają parę XLR-ów za 2500 funtów czyli dobrze ponad 10 koła. W środku skrętka za 0,75 centów za mb.

Przykłady można mnożyć.

 

Oto filozofia.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powiadasz, że kompetentna osoba i należycie przeprowadzony test to takie, które dają z góry założony wynik i potwierdzają a priori przyjętą tezę?

 

Tylko potwierdzasz, że dyskusja z Tobą to jak kopanie się z koniem.

Jesteś tu tylko po to, aby trollować i wypełniać misję antykablarzy.

 

Chcesz powiedzieć, że "solidny" producent kabli podobnie jak "solidny" producent "audiofilskich" klocków ma jakąkolwiek inną filozofię od napchania sobie kieszeni kosztem naiwniaków i jeleni???

 

Zdarzają się solidni.

Ja osobiście bardzo cenię firmę Hegel i nie uważam ich za oszustów, bo robią dobre klocki, chociaż zgadzam się, że mogłyby być trochę tańsze.

Jesteś tu tylko po to, aby trollować i wypełniać misję antykablarzy.

 

Sorry, ale prezentowanie w dyskusji odmienniego merytorycznie zdania nie podpada pod definicję trollingu.

 

Nie wypełniam niczyjej misji. Jeśli zobaczę dowód, że kable mogą mieć słyszalny wpływ na dźwięk - będę pierwszy, który otwarcie, tu na Forum, publicznie przyzna że nie miałem racji. Nawet w sytuacji, gdy sam takiego wpływu nie będę w stanie usłyszeć. Potrafię się przyznać do błędu, podobnie jak miało to miejsce w przypadku telewizorów plazmowych, jako że początkowo nie miałem przekonania do tej technologii, ale przyznałem się do błędu.

  • Redaktorzy

Chcesz powiedzieć, że "solidny" producent kabli podobnie jak "solidny" producent "audiofilskich" klocków ma jakąkolwiek inną filozofię od napchania sobie kieszeni kosztem naiwniaków i jeleni???

 

Kolega musi strasznie cierpieć np. w spożywczym. Tam chyba stosunek kosztu części do końcowego produktu jest szczególnie niekorzystny. A jeszcze jak w restauracji podadzą wodę... Ale to chyba nie jest przyjemne życie, tak sądzę.

 

Jak masz chęci bardzo proszę napisz do producenta - zacna firma Proteus. Audiofilska.

 

Pierwsze słyszę. Kolega lepiej się zna na producentach kabli niż prosty recenzent. Ciekawe z czego to płynie.

Nieprawda, w spożywczym życie jest przyjemne, proste i jasne jak słońce. Tam się nie ma na co co nabrać.

 

Jak mam kupić Prosciutto di Parma to wiem, że nie jest to przepakowana konserwowa za 5 zł,a butelka dobrego wina to nie przelane szczyny także za 5 zł.

Jeśli zobaczę dowód, że kable mogą mieć słyszalny wpływ na dźwięk - będę pierwszy, który otwarcie, tu na Forum, publicznie przyzna że nie miałem racji

 

Ciężko Ci będzie zobaczyć dowód, który Cię przekona. Prawdopodobnie będziesz musiał cierpieć z tym przytłaczającym balastem do końca życia. ;-)

 

Nieprawda, w spożywczym życie jest przyjemne, proste i jasne jak słońce. Tam się nie ma na co co nabrać.

 

Mylisz się bardzo. Nawet nie wiesz jak producenci i sprzedawcy żywności robią nas w konia i nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego,

że kupujesz i jesz często coś innego niż wynika to z opisu na opakowaniu.

Pierwsze słyszę. Kolega lepiej się zna na producentach kabli niż prosty recenzent. Ciekawe z czego to płynie.

 

Nie wiem co wie prosty recenzent, ale powinien mieć przynajmniej taką wiedzę, że w znamienitej większości "producent" kabli...nie jest jego producentem tylko importerem na szpuli. Jak już towar przyjdzie to potnie na kawałki, konfekcja i w świat.

Jak już towar przyjdzie to potnie na kawałki, konfekcja i w świat.

 

Prawie każdy biznes to umiejętność sprzedania swojego produktu najlepiej jak to tylko możliwe.

Audio nie jest wyjątkiem, chociaż przebitka jest często rzeczywiście zaskakująca.

W niemal każdej branży są "eksperci" od umiejętnego wyciągania kasy od naiwnych klientów.

Dochodzi do tego reklama, która na tych naiwnych działa jak magnes.

Ciężko Ci będzie zobaczyć dowód, który Cię przekona. Prawdopodobnie będziesz musiał cierpieć z tym przytłaczającym balastem do końca życia. ;-)

 

To jest myślenie życzeniowe Słyszących że tak błaha sprawa może dla kogokolwiek (spoza Ich grona) stać się w ogóle jakimkolwiek problemem czy balastem.

Mylisz się bardzo. Nawet nie wiesz jak producenci i sprzedawcy żywności robią nas w konia i nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego,

że kupujesz i jesz często coś innego niż wynika to z opisu na opakowaniu.

 

Wiem co masz na myśli i znam ten temat - polepszanych wędlin, nabiału, soków, itd.

Ale ja dobrze wiem co kupuję - nawet zwykły chleb możesz nabyć za 2 zł ale możesz także za 10. I nikt tu nikogo nie nabiera, bo jakość tego pierwszego jest żadna i nie trzeba testów ABX ani niczego innego oprócz węchu i smaku by jednoznacznie stwierdzić, że jeden z nich świetnie nadaje się do karmienia w zimie kaczek.

 

I to nie jest żadna przebitka tylko realne koszty wyprodukowania towaru wysokiej jakości a nie jedynie wysokiej ceny.

Każdy solidny producent ma swoją filozofię na ten temat. Jeden o tym pisze jawnie jakie stosuje procedury, a inny nie. Myślę, że wystarczy zadać odpowiednie pytanie producentowi np. drogą mailową.

 

Możesz dać przykład, gdzie producent kabli podaje tą procedurę testowania?

 

No wygrzewanie kabli to podstawa, tak samo jak każdego klocka w systemie.

Kolega ma wygrzewarkę kabli?

To jest myślenie życzeniowe Słyszących że tak błaha sprawa może dla kogokolwiek (spoza Ich grona) stać się w ogóle jakimkolwiek problemem czy balastem.

 

To jest raczej Twoja trauma, co potwierdza Twój godny podziwu upór i bezkompromisowość na forum. ;-)

 

nawet zwykły chleb możesz nabyć za 2 zł ale możesz także za 10. I nikt tu nikogo nie nabiera, bo jakość tego pierwszego jest żadna

 

A skąd wiesz, że ten za 10 jest lepszy? Sugerujesz się ceną? Badałeś jego skład?

Czy może lepiej smakuje, bo jest droższy?

 

Możesz dać przykład, gdzie producent kabli podaje tą procedurę testowania?

 

Najczęściej na swojej stronie internetowej.

Czasem w prospekcie emisyjnym, jeśli ma zamiar sprzedać na rynku wtórnym swoje akcje.

 

Kolega ma wygrzewarkę kabli?

 

Tak. Zwykły piecyk kuchenny, albo mikrofalówkę, ale w tej drugiej czasem topi się izolacja, jeśli zrobiona jest z niewłaściwego materiału. ;-)

Możesz dać przykład, gdzie producent kabli podaje tą procedurę testowania?

 

Kolega ma wygrzewarkę kabli?

 

Ja, ja mogę.

 

O tu jest

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Loty w kosmos, NASA, rewolucyjny ekran (interkonektu - jakby kto nie wiedział to wymaga nie lada wiedzy i dziesiątek lat obliczeń), innowacyjne Micro-Mono, na deser spray antystatyczny (nie jakiś tam zwykły dla psów czy komputerów tylko spray będący rezultatem dociekliwych badań) i wisienka na torcie czyli poszukiwana przez Ciebie wygrzewarka.

 

No jest wszystko co trzeba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest raczej Twoja trauma, co potwierdza Twój godny podziwu upór i bezkompromisowość na forum. ;-)

 

Chętnie z Tobą dyskutuję na tematy audio, choć w wielu sprawach mamy diametralnie odmienne zdanie. Natomiast tę amatorską psychoanalizę daruj sobie, to ewidentnie nie jest Twoja mocna strona.

A skąd wiesz, że ten za 10 jest lepszy? Sugerujesz się ceną? Badałeś jego skład?

Czy może lepiej smakuje, bo jest droższy?

 

Poświęc 10 minut życia i 10 zł z portfela to się przekonasz.

Kup sobie kiedyś taki zwykły "chleb" który poznasz po tym że np. nie ma zapachu i taki "lepszy" wyprodukowany i wypieczony w odpowiednim procesie gwarantującym jakość która pozwala nazwać go chlebem.

Albo spróbuj ukroić kromkę zwykłego chleba po upływie np 2 dni i tego lepszego. Natychmiast zrozumiesz o co w tym chodzi.

Jeśli coś wspomniałeś o robieniu klientach w balona na żywności to chleb nie jest wyjątkiem. Nawet był chyba kiedyś jakiś protest piekarzy, że ten szajs w folii w ogóle nie powinien (a nawet nie może) nazywać się chlebem bo nie spełnia norm.

 

Pierwsze z brzegu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poświęc 10 minut życia i 10 zł z portfela to się przekonasz.

 

Doskonale wiem jak smakuje prawdziwy chleb.

Sam często taki kupuję i wiem, że nie jest oszukany.

Mój poprzedni wpis był raczej taką ironiczną aluzją do tematu kupowania drogich kabli,

czy innych komponentów sprzętu. ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.