Skocz do zawartości
IGNORED

Rozważania o masteringu.


Stasiop

Rekomendowane odpowiedzi

 

Format K2HD jest najlepszym formatem zapisu i to po prostu słychać

 

 

Proszę nigdy nie wątpić w to, że realizatorzy tego typu koncepcji to bardzo ambitni ludzie, a realizacja ludzkich ambicji nie zawsze przebiega linią prostą do celu.

 

Płyty K2HD brzmią mile dla ucha, są realizowane w komfortowych warunkach, to niezaprzeczalne, nie jestem ich wrogiem, przeciwnie podobają mi się, lecz proszę pamiętać, że z wielką dawką prawdopodobieństwa taki cel postawili sobie ich twórcy, na ile ten efekt jest spokrewniony z rzeczywistością, z dźwiękiem żywym i realnym, to już zupełnie inna sprawa.

 

Moim osobistym zdaniem mamy tu do czynienia z typowym przypadkiem wielu współzależności, jednoczesną poprawą ważnych aspektów, za pomocą procesów odbytych w bardzo zaawansowanej technologii, która jednak swoje piętno musi pozostawić i to prawdopodobnie jest do dyskusji, czy lub ile ucierpiał podczas tych procesów oryginalny materiał źródłowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Wracając do dyskusji o K2 oraz XRDC to nie przekonuje mnie żaden wykres spektrometrowym i podobne analizy techniczne. Tak jak napisał Magnepan, należy posłuchać każdego wydania i ocenić samemu. Są realizacje które brzmią lepiej w K2 czy w XRCD, są takie których brzmienie bardziej podoba mi się w oryginale. Nie widzę sensu dorabiania do tego naukowej analizy i rozumiem kolegów, którzy protestują, bo te wykresy de facto niczego nie tłumaczą. Dla mnie Stasio używa niewłaściwych argumentów;-) Gdyby napisał po prostu, że bardziej podoba mu się brzmienie starych realizacji, gdyż porównywał np 30 płyt i 20 z nich brzmiało lepiej w wydaniu podstawowym to przyjąłbym to z pełnym przekonaniem. Natomiast te wykresy a zwłaszcza tezy o lampowym dopalaniu budzą wątpliwości. Osobiście nie uważam, żeby używanie lamp w masteringu było czymś złym, wręcz przeciwnie;-) Całkowicie innym aspektem tej sprawy jest to czy Staszek jest lubiany. Moim zdaniem jak najbardziej, to pozytywnie zakręcony człowiek. Każdy ma jakąś słabość, Staszek lubi dużo pisać, niekoniecznie treściwie;-) To że np Stefek napisał żeby przestał pieprzyć nie świadczy o lekceważeniu czy braku sympatii do Staszka a raczej o tym, że traktują się w sposób wolny od sztucznych konwenansów. Ot taka koleżeńska rozmowa z przymrużeniem oka;-) Staszek ma tę wielką zaletę, że się na nikogo nie obraża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że metki przy kablach itd.

 

Jakoś dyskusji o metkach przy kablach nie mogę sobie przypomnieć. Firma Vovox stosuje takie oznaczenia ale to chyba nic złego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
<br />Pytam, gdyż nie mogę sobie wyobrazić audiofila<br />

Z pokorą przyjmuje Twój wpis.

Kłopot mam z zachowaniem "śmiertelnej powagi" w obliczu.....to prawda.

Co nie oznacza z mojej strony braku szacunku dla Staszka.

Staszek lubi być w centrum zainteresowania bezspornie,a każdy ma to na co zasługuje we własnym mniemaniu.

Nie zrozum mnie źle,ja lubię "dziwaków" w pozytywnym znaczeniu "normalność" jest nudna.

Pozdrawiam naprawdę z sympatią.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa słowa może w temacie wątku.

Lubię Pink Floyd i mam parę pierwszych japońskich wydań. W kilku miejscach aby sprawdzić to w różnych systemach porównywałem jak gra pierwszy japoński WYWH vs różne inne wersje, które akurat były po ręką (nigdy jednak nie słyszałem złotej mastersound).

Zawsze wychodziło, że pierwszy japończyk grał ciszej, spokojniej, płynniej, z większą aurą. Remastery w pierwszym momencie zawsze grały głośniej, niby miały więcej powietrza, niby precyzyjniej, niby bardziej rozdzielczo ale jak się chwilę dłużej posłuchało to wychodziło, że ktoś sobie przy tym majstrował - co z tego wynika - moim zdaniem WIELKIE NIC. Każdy wybierze wersję, która mu się bardziej podoba i w zależności od posiadanego systemu każde z wydań może zabrzmieć lepiej, nie piszę oczywiście o jakiś spapranych remasterach bo takich też wszędzie pełno.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat;) A ja od kilku lat testuję na odsłuchach z różnymi kolegami wersje remasterowane i pierwsze tłoczenia CD. I reguła jest taka; audiofile wybierają remastery a melomani pierwsze tłoczenia. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że melomani są bardziej osłuchani muzycznie:) Audiofile lubią dynamikę a melomani pokrętło głośności na godzinie 11.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie ktoś oświeci.

W formacie DSD zapisywane są płyty SACD.

Mam ISO takiej płyty. Zajmuje ono 4 GB.

Wyciągam z tego tylko ścieżkę multi w formacie DSD (plik *.dff) i zajmuje on prawie 8 GB

czyli lekko spuchło.

O co tu chodzi?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyskusja ze Stasiop wymaga pewnych poświęceń, chyba juz wszyscy to rozumieją

każdy zostaje tu na własna odpowiedzialność

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
<br />Wyciągam z tego tylko ścieżkę multi w formacie DSD (plik *.dff) i zajmuje on prawie 8 GB<br />

Obraz ISO z plikami to nie to samo co fabryczna płyta SACD

 

ISO to coś w stylu folderu skompresowanego,ale nie to samo co zip , rar itp

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu,

Mozna sie znac na wielu rzeczach jak chocby audio czy elektornika , a jendoczesnie zachowac pewne standardy kulturalnej komunikacji.

Wielokrotnie pisales rzeczy ciekawe , czesto kontrowersyjne, ale rzadko niegrzeczne.

Cos sie zmienia na gorsze,czy tylko ja mam takie wrazenie?

Racja merytoryczna w sporze to nie wszystko, w koncu aktualna wiedza o audio i percepcji dzwieku jest niedoskonala.

Ostatnio czytalem - nie wiem czy prawdziwa teze- ze na to co nasz mozg robi z muza tylko w 20 % maja wplyw rzeczywiste sygnaly akustyczne.

Czy to prawda nie wiem , ale psychoakustyka pelna jest tajemnic i warto zachowac dystans w sporach , gdzie wnioski wyciaga sie tylko z analizy spektrum dzwieku.

Taki dystans bylby objawem dojrzalosci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie ktoś oświeci.

W formacie DSD zapisywane są płyty SACD.

Mam ISO takiej płyty. Zajmuje ono 4 GB.

Wyciągam z tego tylko ścieżkę multi w formacie DSD (plik *.dff) i zajmuje on prawie 8 GB

czyli lekko spuchło.

O co tu chodzi?

 

 

Może też być obraz z plikami DSD DST(ISO) gdzie DST to format kompresji Philipsa . Kompresja kodekiem DST występuje właśnie w multichannel.

 

PS Mariusz jesteś bardzo potrzebny na AS :)

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zamiast tego co oferuja w sprytnym marketingu, dopala Wam material muzyczny lampka, lub wrzuca na jakis edytor komputerowy, nasyca gore i juz ladnie bzyczy po japonsku. Zmniejsza czestotliwosci ktore dudnia oraz wzmonia i doharmonizuja dol, oraz wydadza oczywiscie 1000 kopii bo przeciez to OKAZJA! Biegnijcie do sklepow! :D

 

W nastepnym cyklu moich wypowiedzi bedzie porownawcza analiza komputerowa spektrum jedynej i prawdziwej cyfrowej kopii Brothers in Arms oraz efekty po masteringu XRCD. Czuje ze dostaniemy ciekawe odpowiedzi na pewne pytania...;) Tzn. czego nie powie Wam nigdy JVC...

 

I jeszcze jedno na koniec, wcale nie uwazam ze te plyty zle graja, bo wiele gra bardzo dobrze, chodzi mi bardziej o to aby miec, w przypadku XRCD jak i K2 zdrowy rozsadek przy zakupie. I nie uwazac ze ta technologia to szczyt szczytow technik nagraniowych i masteringowych - bo tak z pewnoscia NIE JEST!

Oj Stasiu, odkryles kolo na nowo. XRCD i K2 zawsze traktowalem jako inny mastering, ale nigdy nie mieszalem w to kosmicznej technologii. Jedynym chyba 'formatem' bazujacym na RedBook, a probujacym wycisnac z niego wiecej i to w sposób jak najbardziej prawidłowy i rzetelny, jednoczesnie bedac kompatybilnym w dół, był HDCD. Sprytny myczek, swoją drogą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna sie znac na wielu rzeczach jak chocby audio czy elektornika , a jendoczesnie zachowac pewne standardy kulturalnej komunikacji.

No wlasnie pewne standarty...Dalem kazdemu rozmowcy mozliwosc sprawdzenia moich slow dotyczacych analizy obu plyt. Proponowalem to koledze Sly30. Oczywiscie jesli oszukuje was klamie konfabuluje, wystarczy mnie sprawdzic. Jesli nie mam racji, oczywiscie wylewajcie na moja glowe pomyje i piszcie ze zmyslam bzdury. Ale najpierw trzeba to sprawdzic jak i to udowodnic. To naprawde nie jest jakis duzy problem z rippowac oba utwory ze zwyklego wydania jak i XRCD i sobie sprawdzic, jest podany na wykresie przedzial czasu jaki analizowalem, oraz utwor, wyniki wiec uzywajac tego samego darmowego programu( jesli pisze prawde i nie zmyslam) uzyska sie TAKIE SAME!

To czemu kolega Sly30 nie zadal sobie trudu sprawdzenia mnie, tylko wpada na forum i wylewa wiadrami pomyje na moja glowe. Wylewa poniewaz nie pasuje to do jego swiatopogladu a nie do faktow i dowodow jakie zaistnialy. Bo jakie ma kontr argumenty, taki ze numer wydania XRCD mozna znalezc w necie? ;)

 

Wlasnie Mariusz trzeba zachowac pewne standarty i wlasnie w.g tych standartow za brak rzeczowej dyskusji i styl ,kolege Sly30 banuje wlasnie w tym watku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

To naprawde nie jest jakis duzy problem z rippowac oba utwory ze zwyklego wydania jak i XRCD i sobie sprawdzic, jest podany na wykresie przedzial czasu jaki analizowalem, oraz utwor, wyniki wiec uzywajac tego samego darmowego programu( jesli pisze prawde i nie zmyslam) uzyska sie TAKIE SAME!

...

 

Staszek, ale to właśnie o to chodzi, że większość nie będzie ripować i sprawdzać jak to wygląda na wykresach, tylko włoży cd do odtwarzacza i porówna jak to wypada w rzeczywistości.

Ty ze swoim dac robisz to samo, pomiary pomiarami a i tak wszystko weryfikujesz własnymi uszami

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Stasiu, odkryles kolo na nowo. XRCD i K2 zawsze traktowalem jako inny mastering, ale nigdy nie mieszalem w to kosmicznej technologii. Jedynym chyba 'formatem' bazujacym na RedBook, a probujacym wycisnac z niego wiecej i to w sposób jak najbardziej prawidłowy i rzetelny, jednoczesnie bedac kompatybilnym w dół, był HDCD. Sprytny myczek, swoją drogą.

Tak HDCD wydaje sie byc bardzo dobre dzwiekowo - jak dla mnie. HDCD to takie audiofilskie mp3 z punkt widzenia stosowanej technologii i zapisu wiekszej rozdzielczosci niz 16 bitow. HDCD ma juz tyle lat a od strony technicznej dalej malo wiadomo, wiadomo tylko ze w najmniej znaczacym bicie przesylane sa dodatkowe informacje, chyba o filtrach ktore sa przelaczane. Ktos wie jak to jest dokladnie robione?

 

Staszek, ale to właśnie o to chodzi, że większość nie będzie ripować i sprawdzać jak to wygląda na wykresach,

No to jesli sie komus nie chce to niech nie feruje wyrokow ze klamie i zmyslam. A jesli tak uwaza i chce przylapac mnie na kalmstwie niech zrobi analize, bedzie mial dowod! Proste!

Z mojej strony analiza zostala zrobiona rzetelnie i nic w tej sprawie nie mam do dodania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Jeśli uczestnicy tej dyskusji nie zaprzestaną nadmiernie osobistego tonu wypowiedzi, zamknę wątek, jak pragnę zdrowia! Jak można się do siebie zwracać w taki sposób, jak to robią niektórzy, nie pojmuję.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak HDCD wydaje sie byc bardzo dobre dzwiekowo - jak dla mnie. HDCD to takie audiofilskie mp3 z punkt widzenia stosowanej technologii i zapisu wiekszej rozdzielczosci niz 16 bitow. HDCD ma juz tyle lat a od strony technicznej dalej malo wiadomo, wiadomo tylko ze w najmniej znaczacym bicie przesylane sa dodatkowe informacje, chyba o filtrach ktore sa przelaczane. Ktos wie jak to jest dokladnie robione?

Jakie audiofilskie mp3??? Przeciez to uzywa zapisu 20bitowego rozproszonego po najmniej znaczacych bitach, dzieki czemu osiaga wieksza dynamike niz RedBook, a jednoczesnie odtwarzacze niekompatybilne z HDCD, po prostu koryguja w ich odbiorze "bledne bity" wiec straty nie ma. Wilk syty i owca cała. Cały proces jest dość przemyślny i nie jest to właściwe miejsce do opisu algorytmu. Zgrubnie jest to opisane tu:http://www.goodwinshighend.com/music/hdcd/gain_scaling.htm

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie audiofilskie mp3???

W technicznym tego znaczeniu, chodzi mi o to ze wpakowane jest wiecej informacji w standartowe 16 bitow

 

Przeciez to uzywa zapisu 20bitowego rozproszonego po najmniej znaczacych bitach, dzieki czemu osiaga wieksza dynamike niz RedBook

No nie wiem czy to jest zrobione w ten sposob, masz gdzies tego opis? Jak to jest wykonane fizycznie co robi to DSP?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przeciez mp3 nie na tym polega, tylko na wycięciu fragmentów, z różnych przyczyn gorzej/lub w ogóle niesłyszalnych dla przeciętnego ucha (różne sztuczki psychoakustyczne). Nie ma to nic wspólnego z upychaniem więcej w 16bitów, wręcz odwrotnie.Kompresja stratna. HDCD nie jest stratne w stosunku do RB, tylko ma ambicje je poszerzać z kompatybilnością w dół.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chyba jest wlasnie podobnie jak w mp3 tylko w stosunku do 20 bitow. Nie wiem jak to jest robione wiec pytam.

Wiem ze HDCD przelacza filtry jak i stosuje tlumienie.

 

Takie cos znalazlem:

HDCD encodes the equivalent of 20 bits worth of data in a 16-bit digital audio signal by using custom dithering, audio filters, and some reversible amplitude and gain encoding; Peak Extend, which is a reversible soft limiter and Low Level Range Extend, which is a reversible gain on low-level signals. There is thus a benefit at the expense of a very minor increase in noise.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprawdź ten "rozrabiako":))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie ! Tylko dlaczego w tytule wątku jest " Formaty zapisu audio", a dyskusja o nich nie jest.

Zasadniczo cały czas rozmawiacie o płycie CD i nazywajcie sobie ją jak chcecie. W każdym razie XRCD odnosi się do procesu masteringu i płyty są zgodne z REDBOOK (16 bit, 44,1 kHz) i nie ma nic wspólnego z innym formatem zapisu. Co zaś się tyczy HDCD, tutaj mamy przynajmniej ekwiwalent 20 bitów w odtwarzaczu korzystającym ze stosownego filtra i to naprawdę słychać. Generalnie nazywanie tego "audiofilskim mp3" jest nadużyciem i to poważnym. Nawiązując do mp3, to sposób kompresji jest podobny (w założeniu) do tego który stosowany był w mini discu. Czyli konkludując XRCD i jego odmiany, to po prostu zwykła płyta CD z bardzo starannym masteringiem i wyjątkowym procesem produkcji fizycznego dysku - tyle. HDCD, mimo niechęci jednak krok naprzód. Jeszcze jedno SHM i BlueSpec to tylko technologia użyta do produkcji dysku. Kolega Stasiop zapomniał jeszcze o DSD-CD (Sony) :D

 

ALE CAŁY CZAS, TO TYLKO PŁYTA KOMPAKTOWA !!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl - słuchaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompresja (DSD) kodekiem DST występuje (na SACD) właśnie w multichannel.

 

W stereo również ... oczywiście jeśli zachodzi taka potrzeba.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A co do tytułu wątku, to już kolejny MYLNIE OPISANY przez Stasiopa - norma ... :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Użytkownicy+

Koledzy, zaproponujcie właściwą nazwę i zmienimy to. Przyznać muszę, że to nie Staszek wymyślił tytuł, tylko ja. Wątek powstał z wyodrębnionych offtopowych wpisów z innego tematu, musiałem więc nadać mu jakąś nazwę. Autorem wątku został automatycznie autor pierwszego wpisu, tak to działa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję dla wątku nazwę: Rozważania o stylistyce masteringu.

Dokładnie takie 'zabawy' w remasteringi, jak tu opisuje Stasio, wykonywałem od wielu lat. Na potrzeby własne, czasem kolegów, gdyż na ówcześnie posiadanych gratach, różne materiały mi nie 'grały'. Ingerowałem w dynamikę, eq, noise shaping. Dziś, już na innych gratach, gdy słucham zmian z przed lat, sam się zadziwiam, jak bardzo dałem się zwieść pozorom i własnemu brakowi umiejętności wnikliwego słuchania. Gdy system jest przejrzysty, redukowanie dynamiki i normalizacja śladów przeszkadza naturalności przekazu, a nasycone remastery drażnią. Pierwsze edycje, mimo czasem słyszalnych niedoskonałości, które tu raczej nazwał bym, cechami charakterystycznymi ówczesnych produkcji, są po prostu faktem który zaistniał w czasoprzestrzeni dziejów i tak ja to obecnie postrzegam, a wręcz czasem delektuje się słyszeniem artefaktów produkcyjnych ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Wybaczcie , ale Stasiop nie ma jak tego słuchać....

Stasio jak te Twoje głośniki ...odpowiesz?

 

 

A w czym ci przeszkadzają jego głośniki? Czy gdyby były firmowane Wilson Audio (WA stosuje takie właśnie przetworniki), to wątpliwości by znikły?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ingerowałem w dynamikę, eq, noise shaping. Dziś, już na innych gratach, gdy słucham zmian z przed lat, sam się zadziwiam, jak bardzo dałem się zwieść pozorom i własnemu brakowi umiejętności wnikliwego słuchania. Gdy system jest przejrzysty, redukowanie dynamiki i normalizacja śladów przeszkadza naturalności przekazu, a nasycone remastery drażnią.

Zgadzam sie w pelni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.