Audio mity

[Lech36]

1 minutę temu, slawek.xm napisał:

są jedną z opinii , które należy zweryfikować a nie bezkrytycznie wielbić i hołubić w sposób jaki opanowałeś do perfekcji 🙂

Pomiary ASR nie są opinią są tylko pomiarami. Możliwe że na końcu takiego tekstu jest jakaś opinia, ale z reguły ją pomijam albo czytam tylko dla poznania wrażeń osoby testującej. Pomiary to pomiary opinia jest potem. 

Godzinę temu, slawek.xm napisał:

sprawdziłem u siebie ... gra , więc nie ma problemu

RG214 wg danych producenta jest chyba coś do 11GH, to chyba hi-end 😉. 

[szymon1977]

Godzinę temu, slawek.xm napisał:

w tym momencie Twoj , bo wypisujesz w tym wypadku bzdury oparte na własnych wymysłach i prowokujesz do awantury zarzucając calemu środowisku audiofilów złodziejskie działania

Nie. Napisałem kiedy przesadny "audiofilizm" stać się może problemem, a nie jakie jest środowisko auduofilów, ani tym bardziej jaki jest każdy audiofil (tu już celowo bez códzysłowu). Ale żeby to zauważyć, poza moją wypowiedzią musiałbyś przeczytać tę, na którą odpowiadałem. Poza tym nie opisałem konkretnej sytuacji a schemat działania. A jeśli bedę chciał komuś coś zarzucić to wprost to zrobię. Więc nie baw się proszę w dopisywanie mi tego, co sam do moich wypowiedzi dopowiadasz.

[szymon1977]

1 godzinę temu, slawek.xm napisał:

bo znow będziesz mial problem i temat do dyskusji z adminem

Siłą panowie!

[malikali]

2 godziny temu, slawek.xm napisał:

sprawdziłem u siebie ... gra , więc nie ma problemu 🙂

Dwa metalowe wieszaki też zagrają jako głośnikowe i też problemu nie będzie, no może poza tym że łatwo o zwarcie 🙂

 

[ASURA]

3 godziny temu, slawek.xm napisał:

dla ograniczenia naskórkowości stosuje się małe przekroje u mnie 0,5 mm

 

W naszym wieku to można zejść nawet na 0,6mm 😉 

[Gość]

Godzinę temu, malikali napisał:

Dwa metalowe wieszaki też zagrają jako głośnikowe i też problemu nie będzie, no może poza tym że łatwo o zwarcie 🙂

 

 

nie polecam , ale jeśli nie stać Cię na nic innego dobre i to 🙂 🙂 🙂

1 godzinę temu, szymon1977 napisał:

Nie. Napisałem kiedy przesadny "audiofilizm" stać się może problemem, a nie jakie jest środowisko auduofilów, ani tym bardziej jaki jest każdy audiofil (tu już celowo bez códzysłowu). Ale żeby to zauważyć, poza moją wypowiedzią musiałbyś przeczytać tę, na którą odpowiadałem. Poza tym nie opisałem konkretnej sytuacji a schemat działania. A jeśli bedę chciał komuś coś zarzucić to wprost to zrobię. Więc nie baw się proszę w dopisywanie mi tego, co sam do moich wypowiedzi dopowiadasz.

musisz brać pod uwagę , że interpretacja Twoich wpisów jest czasem taka jak przedstawiłem

i nie ma sensu się tłumaczyć , tym bardziej , że jesteś na przegranej pozycji 🙂

[ASURA]

4 minuty temu, slawek.xm napisał:

Godzinę temu, malikali napisał:

Dwa metalowe wieszaki też zagrają jako głośnikowe i też problemu nie będzie, no może poza tym że łatwo o zwarcie 🙂

 

 

nie polecam , ale jeśli nie stać Cię na nic innego dobre i to 🙂 🙂 🙂

Dobrze by zagrało jak w tramwajach z tym tylko że szyna do głośnika była by plusem a przewód napowietrzny minusem tylko kto tą szynę tak sprytnie do wzmacniacza wygnie 😉 

[malikali]

A to test kabli sieciowych czy listwy?

[marcinmarcin]

8 minut temu, malikali napisał:

A to test kabli sieciowych czy listwy?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pare lat temu taki świecący pstrycek w listwie pięknie mi siał... 😉

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bassmaniak]

13 minut temu, marcinmarcin napisał:

Czasem się szybciej kliknie niż pomyśli 😄 no offence 👌

Ja naprawdę nie chcę nikogo obrazić lub wyśmiewać się, dlatego te emotki na końcu. Uważam tylko za stratę czasu na pogoni za dźwiękiem marzeń. OK. Powiedzmy, że usłyszałbym jakieś zmiany po wymianie kabli głośnikowych. O kurczę, koledzy mieli racje. Może więc jeszcze lepszy kabel 🤔 Kiedyś pewien kolega z wysp chciał mi wysłać jakieś markowe kable za free. Ot tak, żebym je sobie przetestował. Odmówiłem gdyż wiem jak wyglada nasze postrzeganie rożnych zjawisk. Nie wiem czy usłyszałbym zmianę, bo chciałem ją usłyszeć, czy była to zmiana wprowadzona przez kable. Mówi się, żeby nie stawiać przed sobą barier i jest w tym dużo racji, ale wolę spożytkować czas na inne pokonywanie barier. Inni hobbyści niech się tym zajmują. Przecież nic mi do tego. Dawno temu również coś tam rozkręcałem, skręcałem, lutowałem. Teraz już łapy się trzęsą i nie chcę wypalać sobie dziury w starej kuśce roztopioną cyną 🙂

[szymon1977]

27 minut temu, slawek.xm napisał:

musisz brać pod uwagę , że interpretacja Twoich wpisów jest czasem taka jak przedstawiłem

Wiem o tym.

27 minut temu, slawek.xm napisał:

i nie ma sensu się tłumaczyć , tym bardziej , że jesteś na przegranej pozycji 🙂

Gdybyś wiedział jak często dostaję "nagrody" nie za własne słowa, a za to co ktoś sobie dopowiedział... przykro mi, że poczułes się urażony, ale to nie było o Tobie.

[mariusz05]

43 minuty temu, malikali napisał:

A to test kabli sieciowych czy listwy?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Moja  spawareczka z tranzystorami IGBT ma podobną grubość kabelków 🙂 podobno 300A  ja  daje ze 160A max.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[przemak]

7 godzin temu, msankowski napisał:

Model px2000 jest niesymetryczny
Moje to px3000, symetryczne

A to ok 😉

7 godzin temu, colcolcol napisał:

Mit nieszczęśliwie spychający jakość dźwięku muzyki odtwarzanej i granej live do roli odźwiernego. Sobie tam słuchacz dopowie albo się domyśli czego nie usłyszy... Basu wystarczy od 40 Hz, harmoniczne mogą siać dwu cyfrowo, można wierzchołki obciąć dla równości i dodać szumy dla czarnego tła, niech jeżdżą autobusy i metro - będzie super muza. To nie mity, to herezje². Lody Tahitian Vanilla zlizane z rynsztoka. 

Odpowiednim przykładem wydaje się eksperyment z udziałem Joshu Bell. Przez 45 minut 6 osób zwróciło uwagę na jego grę. Moim zdaniem zdecydowało otoczenie. W takim harmidrze nawet Stradivari brzmiał jak gęśle Tekli a Bach jak kompozycje nieuka. 

 

Nie zgadzam się. Przy takim podejściu muzyka ma szansę istnieć dopiero od Edisona, Chopin się nie łapie na taką definicję. Weźmy cokolwiek, Gershwina czy Dire Straits - czy muzyka i jej jakość zawarte na takich płytach zależy od sprzętu odtwarzającego? Nie, tylko słuchamy jej splotu z odpowiedzią impulsową systemu odtwarzającego. Zmieniać się może ta odpowiedź, muzyka nie, zawartość płyty nie zależy od systemu odtwarzającego. No, chyba, że to winyl czy taśma i się zużywa 😉

A przykład Bella IMO pokazuje coś dokładnie odwrotnego - to, co Zappa chyba kiedyś powiedział. 

[colcolcol]

Muzyka jest organizacją dźwięków. Nie ma muzyki bez dźwięku, to nie są dwie różne sprawy. 

Słuchając z kiepskiego sprzętu jedyną rzeczą, której się dowiadujemy jest następstwo nut i to niektórych. Dostajemy rodzaj zaszyfrowanego przekazu, z którym radzimy sobie algorytmami doświadczenia a przecież muzyka powinna wywoływać emocje bez udziału analizy jako warunku koniecznego.

Sam Joshua Bell stwierdził: "[...] bardziej zaszokowała mnie obojętność ludzi". Powinien zadać sobie pytania: na co byli obojętni i dlaczego ten koncert nie wywołał oczekiwanych emocji. Sama sekwencja dźwięków ich nie wywołuje ewentualnie prowokuje do skakania czasami wspomagana %% 😉 a nie takich emocji oczekuję słuchając Bacha.

Skrzypce są doskonałym przykładem instrumentu potrafiącego w jednej chwili zabić przyjemność ze słuchania by w następnej spowodować dreszcze emocji. Podzielam zdanie Zimermana o graniu w przestrzeni a nie stricte na instrumencie. W zaciszu domowym również powinniśmy mieć choć namiastkę sali, jakiś mały ołtarzyk dla uświetnienia chwili. Radiobudzik przy krajalnicy i młynku do kawy nie będzie moim zestawem marzeń 🙂 

 

[iro III]

14 godzin temu, malikali napisał:

Dwa metalowe wieszaki też zagrają jako głośnikowe i też problemu nie będzie, no może poza tym że łatwo o zwarcie 🙂

 

Tym bardziej, że bąbofiec to potwierdza i jego wieloletnie badania - wszelka izolacja to ZŁO.

[tedi02]

15 godzin temu, iro III napisał:

Coś mi ta niechlujność przypomina...czy podobnych nie wyplatał recznie niegdyś krajowy "producent" o nazwie Wile?

Jeden maniak robił tu kiedyś zadymę, że takie genialne to są wynalazki, ostatnio coś mało słychać...🤭

Błysnął i zgasł a najbardziej znany był w czasach "świetności" właśnie z niechlujnych produktów i kabelków i wzmacniaczy.

A ten który był tuba propagandową tej firmy ,kręci na wzór wile ,tylko że ceny....da się?.🙂

[iro III]

9 godzin temu, przemak napisał:

Zappa chyba kiedyś powiedział. 

Bez "chyba" 😉

..."większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki, nawet gdyby ona podeszła i kopnęła ich w dupę".

F.Z.

21 minut temu, tedi02 napisał:

A ten który był tuba propagandową tej firmy ,kręci na wzór wile ,tylko że ceny....da się?.🙂

W wątku "klubowym" od dawna (czasem tam zaglądam z małpiej /złośliwej/ ciekawości) jeno ogłoszenia typu - sprzedam okazyjnie...

[bassmaniak]

12 godzin temu, marcinmarcin napisał:

Pare lat temu taki świecący pstrycek w listwie pięknie mi siał... 😉

Marcinie, cofam wszystkie teksty, które chyba nie były jedynie śmieszkowaniem. Może i odrobinę nabijaniem się. To po pierwsze. Słowem wstępu. Teraz będę poważny jak gruźlica. 😉 

Kiedyś kable sieciowe układałem tak, żeby nie były splątane, nie stykały się z innymi, nie były zwinięte w kłębek itp. Czyli tak jakby bałem się, że przez to może coś niepożądanego się dziać, przenosić na wzmacniacz, a w konsekwencji i na dźwięk. Gdyby wtedy takie sieciówki „audiofilskie” były dostępne, pewnie również bym się w nie zaopatrzył 🙂 Potem jednak rzucałem kable już raczej jak popadnie. Jak napisałem już, ważne żeby były solidne, nigdzie nie załamane, nie przetarte, a gniazdko nie wylatało ze ściany. 🙂 Wszystko dociśnięte, bez luzów itd. Z czasem coraz więcej gratów, wiec i więcej gniazdek potrzebne było. Bez takiej listwy się nie obyło, ale nigdy z żadnym sianiem nie miałem do czynienia. Czy masz na myśli to, że taki dziadowski pstryczek zwyczajnie nie miał solidnego styku, nie zawierał prawidłowo i w rezultacie obwód elektryczny miał takie mikro przerwy? Jeśli tak, w jaki sposób objawiało się to sianie? 

41 minut temu, iro III napisał:

F.Z.

Frank Zappa? 

Sorry. Wyżej było 🤓

[iro III]

Tak

Edytowane 12 Czerwca 2022 przez iro III

[marcinmarcin]

2 minuty temu, bassmaniak napisał:

Jeśli tak, w jaki sposób objawiało się to sianie? 

Zwiększonym szumem głośnika wysokotonowego. Przepiąłem kilka razy, za każdym było dużo głośniej z listwą. Ale to była jakaś najtańsza komputerowa, nie wiem co dawało taki efekt. Teraz mam zwykly rozdzielacz elgotecha na polskim kablu 1,5mm2. Gra dobrze😋

[bassmaniak]

6 minut temu, marcinmarcin napisał:

Zwiększonym szumem głośnika wysokotonowego. Przepiąłem kilka razy, za każdym było dużo głośniej z listwą. Ale to była jakaś najtańsza komputerowa, nie wiem co dawało taki efekt. Teraz mam zwykly rozdzielacz elgotecha na polskim kablu 1,5mm2. Gra dobrze😋

OK, dzięki. 👍🏻
 

BTW. Wiesz skąd podobno wzięła się nazwa „złodziejka” dla rozgałęźników do gniazdka? 😀

Edytowane 12 Czerwca 2022 przez bassmaniak

[szymon1977]

3 godziny temu, colcolcol napisał:

Muzyka jest organizacją dźwięków. Nie ma muzyki bez dźwięku, to nie są dwie różne sprawy. 

Słuchając z kiepskiego sprzętu jedyną rzeczą, której się dowiadujemy jest następstwo nut i to niektórych.

Tylko, że poza mózgiem dźwięków nie ma. Są tylko drgania cząsteczek, ale to nie jest jakiś osobny przedmiot (?) a tylko cecha przedmiotów. Tę cechę możemy niezbyt wyraźnie zaobserwować patrząc na membranę subwoofera, bo dla wyższych częstotliwości nizszych głosności i wielu przedmiotów wykracza ona poza możliwosci ludzkiego wzroku.

Zawias drga, powietrze drga, błona bębenkowa drga... a my widzimy otwierajace się drzwi od szafy, więc mózg z dwóch różnych drgań błony bębenkowej na podstawie zdobytych wcześniej informacji tworzy pisk nienasmarowanego zawiasu. Bez tego co najwyżej czulibyśmy tylko gdzieś wewnątrz głowy swoiste łaskotki, podone do tych, jakie wywołuje na brzuchu bardzo niski i głośny bas. Nic więcej. W skrócie dźwieki to kwestia indywidualnej "fantazji".

A jakie dźwięki z drgań błony bębenkowej powstaną w mózgu to dość zagadkowa kwestia. Dość powiedzieć, że naukowcy odkryki, że gdy nucimy sobie w myślach muzykę, to w mózgu powstają identyczne impulsy jakbyśmy tej muzyki słuchali.

BTW jak komuś kiepski sprzęt uniemożliwia czerpanie radości z obcowania z muzyką, to szczerze współczuję.

Edytowane 12 Czerwca 2022 przez szymon1977

[Lech36]

1 godzinę temu, marcinmarcin napisał:

Teraz mam zwykly rozdzielacz elgotecha na polskim kablu 1,5mm2. Gra dobrze

Co gra dobrze kabel czy sprzęt? 😉 

[Ajothe]

Normalnie kosmos. Wystawiłem swój zestaw na olx i od dzisiaj będę sobie nucił. 

[marcinmarcin]

3 minuty temu, Lech36 napisał:

Co gra dobrze kabel czy sprzęt? 😉 

Całość 🙂

[bassmaniak]

37 minut temu, szymon1977 napisał:

błona bębenkowa drga...    

Błona dziewicza również 😜

[szymon1977]

8 minut temu, Ajothe napisał:

Normalnie kosmos. Wystawiłem swój zestaw na olx i od dzisiaj będę sobie nucił. 

Dla jednych banał - dla drugich nieosiągalne.

3 minuty temu, bassmaniak napisał:

Błona dziewicza również 😜

Drży raczej - mylisz pojęcia.

[przemak]

7 godzin temu, colcolcol napisał:

Muzyka jest organizacją dźwięków. Nie ma muzyki bez dźwięku, to nie są dwie różne sprawy. 

Słuchając z kiepskiego sprzętu jedyną rzeczą, której się dowiadujemy jest następstwo nut i to niektórych. Dostajemy rodzaj zaszyfrowanego przekazu, z którym radzimy sobie algorytmami doświadczenia a przecież muzyka powinna wywoływać emocje bez udziału analizy jako warunku koniecznego.

Sam Joshua Bell stwierdził: "[...] bardziej zaszokowała mnie obojętność ludzi". Powinien zadać sobie pytania: na co byli obojętni i dlaczego ten koncert nie wywołał oczekiwanych emocji. Sama sekwencja dźwięków ich nie wywołuje ewentualnie prowokuje do skakania czasami wspomagana %% 😉 a nie takich emocji oczekuję słuchając Bacha.

Skrzypce są doskonałym przykładem instrumentu potrafiącego w jednej chwili zabić przyjemność ze słuchania by w następnej spowodować dreszcze emocji. Podzielam zdanie Zimermana o graniu w przestrzeni a nie stricte na instrumencie. W zaciszu domowym również powinniśmy mieć choć namiastkę sali, jakiś mały ołtarzyk dla uświetnienia chwili. Radiobudzik przy krajalnicy i młynku do kawy nie będzie moim zestawem marzeń 🙂 

 

No dobra. Kind Of Blue to jest dobra muzyka? 😉

[colcolcol]

... to nazwa czegoś, co każdemu kojarzy się z czymś innym. Może być zapisem nutowym całej płyty, źródłem standardów jazzowych, wykonaniem MD (ale którym?) itd...

Te trzy słowa mają związek z dźwiękiem wyłącznie dlatego, że wcześniej tego posłuchaliśmy o ile w ogóle 😉 i wychowaliśmy sie w takiej a nie innej kulturze. Dla przeciętnego hindusa z kasty niedotykalnych (jakieś ćwierć miliarda ludzi) lub buszmena są pustymi słowami, poza związkiem z dźwiękiem, o muzyce nie wspominając.

Wartościowanie nie wnosi nic do związku muzyka - dźwięki.

Dla mnie to:

 

 

Edytowane 12 Czerwca 2022 przez colcolcol
literówka

[bassmaniak]

W dniu 3.06.2022 o 15:52, iro III napisał:

Ostatnio słuchałem remasteru z 2020r. i tu jest nawet lepiej.

Na zakichanym Tidalu chyba nie ma tego remasteru. Są jakieś dwa Remastered, ale z którego roku żadnej informacji. Ten album to w ogóle jakaś masakra dźwięku. Koncertowe kwaki z jutuba brzmią lepiej.