Audio mity

[asterposter]

A czy podczas audiofilskich procedur testowych mózg się nie męczy?

[Piękny Stefan]

Ja czuję się starsznie ogłupiony. Ale jak mi fajnie, że mi tak te "nieogłupione zazdraszcają". :)

 

Już drugi wpis w tym temacie widzę, że ktoś czerpie satysfakcję z rzekomej zazdrości jak to napisał wcześniej "tłuszczy".

Lepszy sort?

Płyciutko...

[Przemysław_51508]

A czy podczas audiofilskich procedur testowych mózg się nie męczy?

Meczy się tak samo, za to wyniki są zgodne z oczekiwaniami ;)

[twonk]

Mózg się bardzo męczy - pewnie stąd to ogłupienie.

[biniek]

ciekawy eksperyment

[Lech36]

Mózg się bardzo męczy - pewnie stąd to ogłupienie.

Jak się myśli to mózg wykonuje pracę i się "męczy"/nuży, tylko bezmyślność nie męczy mózgu ;-).

Edytowane 14 Marca 2016 przez Lech36

[leon28]

Nie, głównie doświadczamy tutaj litości i współczucia. Za co niniejszym pragnę podziękować w imieniu swoim oraz kolegów.

P.S. Slayowi też wzruszenie waszą troską aż ściska gardło, ale on twardy jest, więc nic po sobie nie da pokazać...

to co wy jakies kolko masochistyczne prowadzicie, ze tak sie mimo tych cierpien we wszystkie watki pchacie?

[jar1]

a to na pewno zazdrosc jest?

Oczywiście. Widać to po spojrzeniu sąsiada i reakcjach na tym forum. :)

 

Jak się myśli to mózg wykonuje pracę i się "męczy"/nuży, tylko bezmyślność nie męczy mózgu ;-).

Dlatego słuchamy - nie myślimy.

Myslenie nie ma przyszłości.

[osimar]

A czy podczas audiofilskich procedur testowych mózg się nie męczy?

Nie ma takich opracowań:-) Oczywiście zapraszam do dokonania takiego opracowania. Może coś jest już w necie? Możesz wkleić linka.

 

Tak poważnie.

Wydaje mi się, że testy pokrewne (specjalnie użyłem takiego sformułowania) do ABX, możemy traktować jako jedną z wielu metod określania jakości urządzeń. Nierealnych do wykonania w warunkach domowych. Dlatego one są i pozostaną w sferze raczej życzeniowej, aniżeli rzeczywistej.

W normalnych warunkach i moim zdaniem lepszym porównaniem jest obycie się z urządzeniem. Pamiętać należy, że mózg zapamiętuje nasz system (tutaj już kłania się pamięć długotrwała) i lubi nam płatać figle. Czasami inaczej bywa lepiej, albo gorzej. Dlatego też po kilku dniach, tygodniach okazuje się, że coś co nam w pierwszej chwili odpowiadało, obecnie drażni. Lub na odwrót.

[Piękny Stefan]

to co wy jakies kolko masochistyczne prowadzicie, ze tak sie mimo tych cierpien we wszystkie watki pchacie?

 

U administracji już jest nowy wniosek o zakładkę: Piwnica BDSM

 

Oczywiście. Widać to po spojrzeniu sąsiada i reakcjach na tym forum. :)

 

Wtedy dopiero widać, że opłacało się tyle pracować.

Aż dusza rośnie...

Edytowane 14 Marca 2016 przez Piękny Stefan

[asterposter]

Myslenie nie ma przyszłości.

 

Co widać na przykładzie tego forum.

 

Każdy wątek o charakterze ogólnym jest bezmyślnie torpedowany.

 

Szanse mają tylko mądre wątki typu "jaki wzmacniacz do ...", "jaki kabel do..." albo "jakim kabelkiem poprawię kontrolę basu ...".

 

Nie ma takich opracowań:-) Oczywiście zapraszam do dokonania takiego opracowania. Może coś jest już w necie? Możesz wkleić linka.

 

Tak poważnie.

Wydaje mi się, że testy pokrewne (specjalnie użyłem takiego sformułowania) do ABX, możemy traktować jako jedną z wielu metod określania jakości urządzeń. Nierealnych do wykonania w warunkach domowych. Dlatego one są i pozostaną w sferze raczej życzeniowej, aniżeli rzeczywistej.

W normalnych warunkach i moim zdaniem lepszym porównaniem jest obycie się z urządzeniem. Pamiętać należy, że mózg zapamiętuje nasz system (tutaj już kłania się pamięć długotrwała) i lubi nam płatać figle. Czasami inaczej bywa lepiej, albo gorzej. Dlatego też po kilku dniach, tygodniach okazuje się, że coś co nam w pierwszej chwili odpowiadało, obecnie drażni. Lub na odwrót.

 

Dlaczego nierealne w warunkach domowych. Podłączmy kabelek. Puszczamy muzykę. Prosimy uczestników o zanotowanie wrażeń. Podłączamy inny kabelek. I znów prosimy uczestników o zanotowanie wrażeń. Udajemy, że zmienilliśmy kabelek. I znów prosimy uczestników o zanotowanie wrażeń. Oczywiście nie pokazujemy, jaki kabelek aktualnie jest w sytemie. Czy to takie trudne?

 

Obcowanie z urządzeniem to nie jest dobry pomysł.

[arkadowski]

 

to co wy jakies kolko masochistyczne prowadzicie, ze tak sie mimo tych cierpien we wszystkie watki pchacie?

Pchają i wzajemnie po pleckach poklepują. Pleckach niby High-endowych. A nie zgódź się z opiniami wyrażanymi przez profesorów i poklepywaczy to jesteś od mety skreślony jako niedoświadczony człek bez podstaw, sprzetu rozdzielczego, taniości życiowej oddany.

A to, ze High-endowiec może być gluchy bez wiedzy muzycznej, pozbawiony nawet świadomości podstaw z zakresu akustyki (co widać na zamieszczonych zdjęciach) to nie jest ważne. Za High-endem przemawia jego listwa zasilająca, kabel zasilający który gra bo kosztuje "dużo" (cokolwiek to znaczy) i kilku poklepywaczy jak mantra powtarzających to samo.

A już czymś obrzydliwym jest wieczne przywoływanie przez jakieś X osoby pseudo profesorów Y, argumentujących "bo on ma i się zna".

Taki to high-end. Możesz marchewka handlować, bylebyś się dorobił "lepszosci". A to, ze od dziecka taki high-endowiec nie potrafił wskazac ćwierćnuty...a kogo to.

Ważne, ze kupił lepszosc i stał się profesorem dobrego brzmienia. Teraz wie jak powinna brzmieć wiolonczela, jak brzmi głos w regalu jakiejś wokalistki...istny geniusz.

A siła czerpana z przerzuconym tony elektrosmieci i poklepywaczy.

[osimar]

@asterposter

w teorii wszystko jest proste i piękne.

Edytowane 14 Marca 2016 przez osimar

[asterposter]

Stosowałem jeszcze inną procedurę. Słuchałem sobie urządzenia powiedzmy przez tydzień. A potem wracałem do starej konfiguracji. I często okazywało się, że pierwsze zachwyty po włączeniu nowego urządzenia w tor były łagodnie mówiąc chybione ;)

 

@asterposter

w teorii wszystko jest proste i piękne.

 

W praktyce też. Próbowałeś?

[osimar]

Stosowałem jeszcze inną procedurę. Słuchałem sobie urządzenia powiedzmy przez tydzień. A potem wracałem do starej konfiguracji. I często okazywało się, że pierwsze zachwyty po włączeniu nowego urządzenia w tor były łagodnie mówiąc chybione ;)

 

Właśnie o tym pisałem

 

W praktyce też. Próbowałeś?

 

Próbowałem. Niewiele z tego wychodziło. Zawsze jakoś widzieliśmy zmiany.

Lepiej wychodziło z porównaniami wzmaków, cd etc. Ustawialiśmy poziom głośności na mierniku. Pomiar napięcia na zaciskach głośnikowych. Zmiany były wyraźniejsze, ale także wiedzieliśmy co gra.

Przy okazji tego miernika wyszło nam inne doświadczenie. Kiedyś kolega na zaciskach głośnikowych zostawił wpięty miernik. Muzyka już grała a on podszedł do sprzętu i podczas testu wypiął miernik. Wszyscy spytaliśmy co zrobił bo jest inaczej. Zwykły miernik z rezystancją na poziomie ok MOhm. Ot taka zbiorcza halucynacja:-)

[Lech36]

Dlatego słuchamy - nie myślimy.

 

Wolę myśleć jak słucham porównawczo. Jak tylko słucham to już nie muszę i staram się nie myśleć o sprzęcie. Chyba że usłyszę że coś mu dolega.

Myslenie nie ma przyszłości.

 

To mało optymistyczne stwierdzenie, ale całkiem prawdopodobne.

[Axolotl]

a to na pewno zazdrosc jest?

 

 

Nie zawsze.

Czasami jest to zwykła ludzka głupota.

[BeatX]

On nie może żyć bez audiofilów.

 

 

Z tym muszę się zgodzić w 100% :D

[.:Gerard:.]

A to, ze High-endowiec może być gluchy bez wiedzy muzycznej, pozbawiony nawet świadomości podstaw z zakresu akustyki (co widać na zamieszczonych zdjęciach) to nie jest ważne.

 

 

A ja się tak starałem .....

[jar1]

Aż dusza rośnie...

 

Nie dziwi, przy takim narcystycznym nicku :)

 

Dlaczego nierealne w warunkach domowych. Podłączmy kabelek. Puszczamy muzykę. Prosimy uczestników o zanotowanie wrażeń. Podłączamy inny kabelek. I znów prosimy uczestników o zanotowanie wrażeń. Udajemy, że zmienilliśmy kabelek. I znów prosimy uczestników o zanotowanie wrażeń. Oczywiście nie pokazujemy, jaki kabelek aktualnie jest w sytemie. Czy to takie trudne?

 

Tak to sobie kuczaki wyobrażają, że mają wpływ na to, czym je karmią :)

 

Ot taka zbiorcza halucynacja:-)

 

 

To przez Heisenberga.

[osimar]

To przez Heisenberga.

 

Myślałem, że przez Heinekena. Byłem w mylnym błędzie.

[jar1]

Myślałem, że przez Heinekena. Byłem w mylnym błędzie.

 

Heisenberg był pierwszym audiofilem na świecie ;)

[BeatX]

... to co z tymi mitami audio?

[osimar]

Heisenberg był pierwszym audiofilem na świecie ;)

 

kwantującym:-)?

[piorasz]

 

 

Oni dobrze wiedzą ze poziomem głośności zmienia się dymanka, doprowadzają do równego poziomu dynamikę przez poziom głośności nawet gdy będzie więcej informacji w innym z urządzeń to w obcym miejscu jest ciężko to odróżnić, w naszym własnym osłuchanym systemie słyszymy najmniejsza zmianę to tak jak w naszym samochodzie usłyszymy ze nagle coś zaczyna "pukać" a pasażer tego nie usłyszy

 

 

 

@Lech36 daj mi chwile napije się kawki i odpowiem na Twoje pytanie

 

 

Bardzo dobre spostrzeżenie.

Wg mnie taki test należy wykonać tylko i wyłącznie na swoim własnym systemie i u siebie.

I teraz jedna z ważniejszych rzeczy (oprócz tych o których była już mowa ) tj wykonanie testu na rożnych poziomach głośności. To zaczy zawsze równych lecz po każdej próbie zmieniamy poziom głośności w A i B.

Edytowane 14 Marca 2016 przez Piotr_57210

[leon28]

Nie zawsze.

Czasami jest to zwykła ludzka głupota.

 

jak dobrze wszyscy wiemy nie brakuje jej po obu stronach barykady.

[Piękny Stefan]

Nie dziwi, przy takim narcystycznym nicku :)

 

 

Nick jak nick... co będę kłamał...

[Lech36]

To zaczy zawsze równych lecz po każdej próbie zmieniamy poziom głośności w A i B.

 

Oczywiście musisz przy porównaniu jakościowym dwóch wzmacniaczy o różnych mocach żeby to porównanie robić w warunkach, które nie przekraczają możliwości tego słabszego.

 

.. to co z tymi mitami audio?

 

Chodzi o jakieś kable ? ;-)

[Mrok]

Co Ty ciągle z tym miernikiem ? Porównanie odsłuchowe robi się tylko na słuch. Wyrównanie poziomów też można zrobić na słuch z wystarczającą dokładnością (patrz ten słynny "Wielkopolski test ABX"), ale oczywiście przy pomocy miernika i generatora/płyty testowej robi się to szybciej a przede wszystkim dokładniej.

To (patrz wyżej) "ja z tym miernikiem".

Jest w stanie wpływać na słyszalność drobnych szczegółów.

B&W w zestawieniu z "jasną" elektroniką to nie są szczegóły, tylko napierdalanka którą nawet na wpół głuchy człowiek usłyszy. Bez względu na wyszukaną akustykę, wyrównywanie poziomów i miliard innych zabiegów.

Prawdopodobnie jest to związane z akustycznym zjawiskiem filtracji grzebieniowej.

Jak coś jest białe, to po prostu jest białe i żeby to zobaczyć nie musisz używać lupy.

Kolumny i ich dopasowanie do konkretnego pomieszczenia to ca. 80% sukcesu brzmieniowego.

Najpierw było 90%, teraz piszesz że 80. Jak to sobie wyliczasz? Też na słuch? Mierzysz jakimś tajemniczym przyrządem ten wpływ?

Jeżeli jest to wniosek wynikający z prawidłowo technicznie przeprowadzonego porównawczego testu odsłuchowego to wszystko w porządku. Pozostaje tylko ciekawość dlaczego jest taka różnica. Na to też da się odpowiedzieć, ale już trochę trzeba pomierzyć.

Oczywiście bo jak nie pomierzysz i nie wyrównasz poziomów, to elektronika po jasnej manierze prezentacji zagra inaczej.

"Połowa" ludzi z tego forum ma w nosie prawidłową technicznie odsłuchową procedurę porównawczą bo oni się tylko bawią.

Oczywiście. Ty natomiast jak idziesz na odsłuch do kilku sklepów, zabierasz ze sobą przełącznik, w każdym z nich wyrównujesz poziomy i po godzinnej analizie jesteś pewny że x gra lepiej od y. Czytałem tu opinie różnych ludzi, ale Ty (bez urazy) jestem niewolnikiem pomiarów.

Edytowane 14 Marca 2016 przez Mrok

[twonk]

to co wy jakies kolko masochistyczne prowadzicie, ze tak sie mimo tych cierpien we wszystkie watki pchacie?

Ja tam szczerze wam zazdroszczę. Też bym chciał, żeby mi wszystko grało tak samo. Tzn. od - jak to któryś z was kiedyś stwierdził - równowartości ok. 300 dolarów wzwyż.