Skocz do zawartości
IGNORED

Kto wymyślił HIGH END i komu ta dziedzina jest potrzebna


djedryk

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi o to, że płytki są złe. Tylko o to, że niektóre osoby nie mają pojęcia o tym, że zbudowanie ładnie wyglądającego sprzętu nie jest trudne, ponieważ np. technologia produkcji płytek drukowanych to wymusza. Więc to co jest podnoszone jako coś co podnosi wartość tzw. hi-endu nie jest niczym szczególnym, a tylko zwykłą codziennością.

Duża produkcja wymusza działanie które zmierzają do tego żeby klienta zmusić do częstych zmian sprzętowych.

No i niestety dotyczy to praktycznie każdej branży...

Wyluzuj.

Spoko, ja się nie napinam, bo to nie ma sensu. Po prostu znam parę b. fajnych Zosiek;-)

Hi end to działalność artystyczna

Od wczoraj mam nowe przyłącze prądu ze skrzynką i dwa wolne esy na pociągnięcie linii dla audio. Proszę o propozycje sensownego (czyli jak najlepszego, ale nie koniecznie kosmicznie drogiego) kabla jaki warto użyć do tej operacji. będzie to jeden odcinek, bez żadnych łączeń, od skrzynki do gniazda ściennego.

Nie chodzi o to, że płytki są złe. Tylko o to, że niektóre osoby nie mają pojęcia o tym, że zbudowanie ładnie wyglądającego sprzętu nie jest trudne, ponieważ np. technologia produkcji płytek drukowanych to wymusza. Więc to co jest podnoszone jako coś co podnosi wartość tzw. hi-endu nie jest niczym szczególnym, a tylko zwykłą codziennością.

 

Sprzęt zrobiony wystarczająco dobrze, wyglądający dobrze z dobrych materiałów.

szkoda mi go było bo nie przedstawił się dobrze,

brak dynamiki, dobrej sceny itd.

z zamkniętymi oczami pewnie bym nie odróżnił czy to samsung, LG czy ten zestaw, naprawdę było tak źle

przecież nie chodzi żeby wyszukiwać dynamicznych realizacji czy zabudowywać się ustrojami akustycznymi dla posłuchać zadowalająco muzyki

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Przykład drugi

wykonanie straszne

korek od pasty do zębów

 

a2oq5162pir3.jpg

 

 

głośnik z przydrożnego mini targu

 

a1lpkjgerwnb.jpg

 

 

Ten sprzęt kosztuje dużo więcej, wygląda jak wygląda, tylko nie potrzebuje tego co wymieniłem dla przykładu pierwszego w dodatku zagra lepiej,

ale jako ze "high end" to wymagać trzeba od niego więcej,

 

ja1ypod2453f.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Druga kwestia to jakosc wykonania sprzetu kiedys i dzis, czy obecnie produkowany sprzet wytrzyma 30 lat pracy? moim zdaniem nie ma absolutnie szansm, ba, ciezko bedzie wytrzymac polowe tego okresu.

Bo dawniej wiele osób robiło wiele rzeczy głównie z pasji.. z nastawieniem że jak coś jest bardzo dobre to ma nam służyć długie lata..

..a teraz liczy się głównie jak największy zysk i koszenie za byle nowy slogan marketingowy..

.. ceny owszem odzwierciedlają różnice jakościowe ale tylko do pewnego pułapu.. później to już tylko marketing i opowieści dziwnej treści.. bo liczy się by sprzedać i zarobić..

Lubię słuchać.. oglądać.. czytać.. ?

Teza możliwe że prawdziwa pod warunkiem że umie się przeprowadzić prawidłowo technicznie odsłuchowy test porównawczy a o to w pewnej grupie słuchaczy niezmiernie trudno. Zastanowić się tylko należy czy to hi-end nie jest źle skonstruowany skoro tyle się pisze o np. wpływie kabli połączeniowych na dźwiękowy efekt końcowy.

 

Cały czas łudziłem się ,że Ty sobie żarty na forum robisz ale widzę ,że jednak piszesz poważnie.

Wg. Twoich twierdzeń klas sprzętu nie ma i przeciętny amplituner kina domowego zagra nie do odróżnienia od porządnie wykonanej końcówki mocy + pre , wystarczy "przeprowadzić prawidłowo technicznie test" ?

Naprawdę jestem "pełen uznania" dla tego typu twierdzeń tym bardziej , że piszą to osoby wydawałoby się dorosłe.

 

przecież nie chodzi żeby wyszukiwać dynamicznych realizacji czy zabudowywać się ustrojami akustycznymi dla posłuchać zadowalająco muzyki

 

No niestety ale wlasnie akustyka to podstawa, wiec jaknajbardziej trzeba sie zabudowac ustrojami, bo chyba nie wierzysz ze te glosniczki wielkosci spodków od filizanki zapewnily taka dynamike, a B&W z 8 calowymi garnkami zagraly bez dynamiki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie widzę sensu "pchać" się wyżej... Chyba że się nie ma się co z pieniędzmi robić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słuchałem zestawu który widzisz na zdjęciu i tych samych B&W podłączonych do elektroniki Musical Fidelity pre + końcówki i różnymi źródłami (ayon, naim, mcintosh)

całkowicie inne granie i to nie była zasługa akustyki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie widzę sensu "pchać" się wyżej... Chyba że się nie ma się co z pieniędzmi robić.

 

No tak, ale te duże Ray Audio to jest kilkaset tysięcy pln. Sama zwrotnica jest tam koszmarnie droga. Można ją zastąpić procesorem DSP ale dobry też kosztuje min.50 tys.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No tak, ale te duże Ray Audio to jest kilkaset tysięcy pln. Sama zwrotnica jest tam koszmarnie droga. Można ją zastąpić procesorem DSP ale dobry też kosztuje min.50 tys.

 

Dolicz jeszcze pomieszczenie i robi się naprawdę ciekawie ;)

Cały czas łudziłem się ,że Ty sobie żarty na forum robisz ale widzę ,że jednak piszesz poważnie.

Wg. Twoich twierdzeń klas sprzętu nie ma i przeciętny amplituner kina domowego zagra nie do odróżnienia od porządnie wykonanej końcówki mocy + pre , wystarczy "przeprowadzić prawidłowo technicznie test" ?

Naprawdę jestem "pełen uznania" dla tego typu twierdzeń tym bardziej , że piszą to osoby wydawałoby się dorosłe.

 

Tak żle nie jest. Ale powiedzmy sobie szczerze, od pewnego poziomu tzw. klas różnica polega przede wszystkim na wyglądzie zewnętrznym i dorobionej do niego legendzie. Nie ma w tym niczego dziwnego, w końcu marketingowe pozycjonowanie działa tak we wszystkich dziedzinach. Maszynie która formuje, wycina i obrabia obudowy, kształt jest zupełnie obojętny. Ale pewnego rodzaju wzornictwo zarezerwowane jest dla tzw. hi-endu. Wynika wyłącznie z pozycjonowania.

Ktoś już kiedyś na forum napisał, że w budżetowce są części za 100 pln a tzw. hi-endzie za 300 pln. Wkład inżynierski w oba rodzaje sprzętu jest identyczny.

 

A kolega sobie kpi, a zupełnie nie ma do tego podstaw, bo przecież objawieniem dla niego był fakt, że w elektronice istnieje coś takiego jak element aktywny. Kolega potraktował to jako żart i poddał w wątpliwość istnienie takowych, a przecież posiada ich mnóstwo w swoim sprzęcie. Wniosek jest taki, że koledze można przedstawić dowolną legendę, np. o kablach albo o bezpiecznikach i kolega w nią na wszelki wypadek uwierzy, bo przecież nie może się skompromitować ani też wychodzić przed szereg sobie podobnych naiwnych mądral.

Tak żle nie jest. Ale powiedzmy sobie szczerze, od pewnego poziomu tzw. klas różnica polega przede wszystkim na wyglądzie zewnętrznym i dorobionej do niego legendzie. Nie ma w tym niczego dziwnego, w końcu marketingowe pozycjonowanie działa tak we wszystkich dziedzinach. Maszynie która formuje, wycina i obrabia obudowy, kształt jest zupełnie obojętny. Ale pewnego rodzaju wzornictwo zarezerwowane jest dla tzw. hi-endu. Wynika wyłącznie z pozycjonowania.

Ktoś już kiedyś na forum napisał, że w budżetowce są części za 100 pln a tzw. hi-endzie za 300 pln. Wkład inżynierski w oba rodzaje sprzętu jest identyczny.

 

A kolega sobie kpi, a zupełnie nie ma do tego podstaw, bo przecież objawieniem dla niego był fakt, że w elektronice istnieje coś takiego jak element aktywny. Kolega potraktował to jako żart i poddał w wątpliwość istnienie takowych, a przecież posiada ich mnóstwo w swoim sprzęcie. Wniosek jest taki, że koledze można przedstawić dowolną legendę, np. o kablach albo o bezpiecznikach i kolega w nią na wszelki wypadek uwierzy, bo przecież nie może się skompromitować ani też wychodzić przed szereg sobie podobnych naiwnych mądral.

 

Nie będę się odnosił do Twoich uwag na temat poziomu ignorancji bo to było już wielokrotnie wałkowane w różnych wątkach i każdy mógł sobie już wyrobić na ten temat opinię.

Co do moich niby twierdzeń na temat elementów aktywnych to obaj wiemy co pisałem i wyrywanie z kontekstu pewnych fragmentów wypowiedzi jest mało eleganckie , ale akurat w Twoim przypadku wcale mnie to już nie dziwi.

 

Wracając do meritum dyskusji to zgadzam się z Twoim twierdzeniem ,że od pewnego poziomu wykonania urządzeń mamy do czynienia już wyłącznie z różnicami w prezentacji materiału muzycznego i inaczej wcale nie musi oznaczać lepiej.

Z jednym wyjątkiem : najpierw dane urządzenie audio musi ten poziom osiągnąć a moim zdaniem to ,że dane urządzenie ma przypiętą metkę "hiend" wcale nie oznacza ,że tak właśnie jest.

Natomiast twierdzenia kilku osób ,że nie będzie słychać różnic pomiędzy urządzeniami bo uprzednio wyrównamy poziom głośności jest absurdem ocierającym się o głupotę , żeby nie powiedzieć mocniej.

 

Można by tak długo rozwodzić się nad pseudo naukowymi teoriami i wróżeniem ze schematów czy zdjęć ale niczego to nie zmieni - "teoretycy gawędziarze" będą dalej sobie gawędzić a pozostali będą słuchać i porównywać ( oczywiście przy zachowaniu prawidłowych procedur badawczych pod nadzorem wyselekcjonowanej kadry inżynierskiej ) ;)

 

Co do moich niby twierdzeń na temat elementów aktywnych to obaj wiemy co pisałem i wyrywanie z kontekstu pewnych fragmentów wypowiedzi jest mało eleganckie , ale akurat w Twoim przypadku wcale mnie to już nie dziwi.

 

 

Proszę, oto stosowny cytat (wytłuszczenia są moje::

 

Elementem aktywnym ?!

Może Kolega rozwinąć swoją myśl ?

 

Zakładając czysto hipotetycznie ,że lampa jest elementem aktywnym a kabel najwyraźniej pasywnym proszę w takim razie wyjaśnić dlaczego dwie , praktycznie identycznie zbudowane lampy , mające identyczne parametry prądowe , wsadzone w to samo miejsce w urządzeniu wpływają inaczej na dźwięk ?

 

 

To jest cała wypowiedź.

 

 

Wracając do meritum dyskusji to zgadzam się z Twoim twierdzeniem ,że od pewnego poziomu wykonania urządzeń mamy do czynienia już wyłącznie z różnicami w prezentacji materiału muzycznego i inaczej wcale nie musi oznaczać lepiej.

Z jednym wyjątkiem : najpierw dane urządzenie audio musi ten poziom osiągnąć a moim zdaniem to ,że dane urządzenie ma przypiętą metkę "hiend" wcale nie oznacza ,że tak właśnie jest.

 

 

 

Tu się zgadzamy.

 

 

Natomiast twierdzenia kilku osób ,że nie będzie słychać różnic pomiędzy urządzeniami bo uprzednio wyrównamy poziom głośności jest absurdem ocierającym się o głupotę , żeby nie powiedzieć mocniej.

 

 

A tu nie. Nikt nie pisze, że po wyrównaniu poziomów głośności nie będzie słychać różnic, tylko że jest to podstawowy warunek by takie różnice wykazać.

To jest cała wypowiedź.

 

No i co z tego wynika ?

Przeczytaj o czym była cała dyskusja.

Skoro udajesz ,że nie wiesz to przypomnę Tobie ,że pisałem Tobie ,że "dwie lampy o identycznych parametrach wsadzone w to samo miejsce w urządzeniu grają diametralnie inaczej ".

Ty twierdziłeś ,że dlatego bo to są elementy aktywne a ja twierdziłem ,że się mylisz bo kabel tak jak lampa zmienia dźwięk - widocznie też jest elementem aktywnym.

Mam coś jeszcze Tobie wyjaśnić ?

Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

Zakładając czysto hipotetycznie ,że lampa jest elementem aktywnym a kabel najwyraźniej pasywnym proszę w takim razie wyjaśnić dlaczego dwie , praktycznie identycznie zbudowane lampy , mające identyczne parametry prądowe , wsadzone w to samo miejsce w urządzeniu wpływają inaczej na dźwięk ?

 

Odpowiedż jest banalna ....pomimo identycznych podstawowych parametrów elektrycznych / lampy różnią się między sobą swoją charakterystyką a to wszystko wokół jednego konkretnego typu lampy.

Pokaże to na podstawie 6l6gc ale analogie do tego zjawiska można przypasować do dowolnego modelu lampy elektronowej .

 

Zrozumienie poniżej w pliku PDF...

 

 

 

że się mylisz bo kabel tak jak lampa zmienia dźwięk - widocznie też jest elementem aktywnym.

No i co z tego wynika ?

Przeczytaj o czym była cała dyskusja.

Skoro udajesz ,że nie wiesz to przypomnę Tobie ,że pisałem Tobie ,że "dwie lampy o identycznych parametrach wsadzone w to samo miejsce w urządzeniu grają diametralnie inaczej ".

Ty twierdziłeś ,że dlatego bo to są elementy aktywne a ja twierdziłem ,że się mylisz bo kabel tak jak lampa zmienia dźwięk - widocznie też jest elementem aktywnym.

Mam coś jeszcze Tobie wyjaśnić ?

 

Znowu trzeba Ci pamięć odświeżyć ;) Oto moja odpowiedź udzielona w tamtym wątku:

 

Widzi kolega,

 

To są zupełnie podstawowe pojęcia w elektronice. I nie znając ich, ba nawet poddając w wątpliwość definicję (sic) lepiej nie zabierać głosu.

 

element aktywny to taki, który może np. wzmacniać sygnał. Czy kolega kiedyś mial kabeł, który wzmacniał sygnał?

 

Co do identyczności lamp. Nie ma dwóch egzemplarzy o identycznych parametrach. Zawsze, stosując coraz dokładniejsze metody pomiaru można znaleźć różnicę pomiędzy nawet fabrycznie dobraną parą. Dzieje się tak dlatego, że w procesie produkcji nie da się utrzymać tolerancji wykonania lampy w zakresie na tyle małym by różnice były nie mierzalne. Stąd przy dostatecznie dużej różnicy w parametrach wymiana jednego egzemplarza lampy na drugi tego samego typu może dawać różnice w brzmieniu.

 

O kablach jest wyżej, więc nie będę się powtarzał.

 

Różnicę między srebrem a miedzią oczywiście dostrzegam, jednak przy częstotliwościach sygnału i długościach kabli z jakimi mamy doczynienia w audio, różnice w parametrach elektrycznych obu metali są pomijalne. A te słyszane przez audiofili wynikają przede wszystkim ze skojarzenia koloru z barwą dźwięku.

Są oczywiście wyjątki, o których pisałem wyżej.

 

Dla niezorientowanych incognito296 to mój ówczesny nick - moje stałe konto było zablokowane

 

Odpowiedż jest banalna ....pomimo identycznych podstawowych parametrów elektrycznych / lampy różnią się między sobą swoją charakterystyką.

Pokaże to wokół jednego konkretnego modelu lampy.ale analogie do tego zjawiska można przypasować do dowolnego modelu lampy elektronowej .

Pokazuję to na przykładzie 6l6gc.....

Zrozumienie poniżej w pliku PDF...

 

Zgoda. Dokładniej nie ma identycznych podstawowych parametrów. W katalogu podaje się parametry średnie oraz zakres ich zmian czyli tolerancję jaka jest dopuszczalna dla danego typu elementu.

Dla niezorientowanych incognito296 to mój ówczesny nick - moje stałe konto było zablokowane

 

 

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem w poście 104 cyt.:

 

Ty twierdziłeś ,że dlatego bo to są elementy aktywne a ja twierdziłem ,że się mylisz bo kabel tak jak lampa zmienia dźwięk - widocznie też jest elementem aktywnym.

 

Sedno Twoich twierdzeń było takie ,że tylko tylko element aktywny ma wpływ na dźwięk a ja twierdziłem ,że kabel IC , AC czy głośnikowy też ma wpływ na dźwięk pomimo tego ,że nie jest elementem aktywnym ( nie wzmacnia sygnału ).

Czyżbym musiał to jeszcze narysować ?

 

P.S.

 

Ten nick to był taki kolejny "alter ego" do wyszumienia się na forum ? ;)

 

EOT.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem w poście 104 cyt.:

 

 

 

Sedno Twoich twierdzeń było takie ,że tylko tylko element aktywny ma wpływ na dźwięk a ja twierdziłem ,że kabel IC , AC czy głośnikowy też ma wpływ na dźwięk pomimo tego ,że nie jest elementem aktywnym ( nie wzmacnia sygnału ).

Czyżbym musiał to jeszcze narysować ?

 

P.S.

 

Ten nick to był taki kolejny "alter ego" do wyszumienia się na forum ? ;)

 

EOT.

 

Niczego podobnego nie napisalem. Nie rozumiesz definicji - element aktywny to taki, który wzmacnia sygnał, a kable jak powszechnie wiadomo sygnału nie wzmacniają i raczej szanse na to są dość marne.

 

Kable oczywiście na sygnał wpływają, ale prawie zawsze w sposób możliwy do wykrycia tylko aparaturą pomiarową - piszę o interkonektach o normalnej konstrukcji a nie o jakichś wymysłach z puszkami albo o kablach długości kilkudziesięsięciu metrów. I wpływ sprowadza się między innymi do tłumienia sygnału, a nie wzmacniania.

 

Nicka incognito296 używałem, bo szanowny kolega Palton doprowadził do całkowitej blokady konta podstawowego. Nie nazywam się Discomaniac71 i nie dyskutowałem sam ze sobą tak jak on. Nie używałem też kilku kont jednocześnie jak niektórzy "wzmacniacze" ;)

Hi end przy dzisiejszych możliwościach technologicznych i stanie techniki powinien zapewniać bajeczną wręcz jakość dźwięku, to że tak się nie dzieje spowodowane jest tylko jakością genów twórców obecnych na rynku oraz patologiom płaszczyzny zależnej od korporacji.

 

Myślę, że brak ostatecznych rozwiązań dobrze robi biznesowi, a pokazanie sprzętu oferującego max. z obecnej technologi przyniosłoby na końcu rozczarowanie w konfrontacji z rzeczywistością.

Najlepszy test, to test w ciemno - ale nie taki, który polega na odgadnięciu, który kabel jest wpięty w system - to jest bullshit.

Za przeżroczystą dżwiękowo zasłoną stoi kilka setapów i twoim zadaniem jest wskazanie tego najprawdziwszego hi-endowego dżwięku - zakładam, że za zasłoną stoi pięć kompletów - od najdroższego hi-endu do dobrego hi-fi. Ciekawe kto, co i jak wskaże - już takie testy robiono i opisywano. Wyniki był zaskakujące.

 

 

O to to!

Właśnie dzisiaj, przeglądając zaległe strony wątku o audio mitach, w momencie kiedy to nasz dzielny Rycerz Hajendowy tłumaczył któremuś budżetowemu zawistnikowi na czym polega "rozdzielczość" w hajendzie i ze ON jakoby zawsze taki dźwięk rozpozna...no właśnie, o tym samym sobie pomyślałem.

 

ON - oczywiście zapewne szybko zgłosiłby taką gotowość, bo niestety w przeciwieństwie do testów w ciemno z kabelkami taki sprawdzian jak wyżej jest raczej niewykonalny i technicznie i logistycznie.

Niemniej jednak takie "rozdanie" było by ARCYciekawe.

Bzdura.

 

Od wierności jest HIFI.

 

High End jest od EMOCJI. A emocje są Bezcenne. To jak z wyjątkową kolacją w wyjątkowej restauracji w wyjątkowym towarzystwie wyjątkowej kobiety. Dla wielu wystarczy hamburger i żona Zofia...tacy nigdy nie zrozumiją tych, którzy sa uzależnieni od EMOCJi

 

 

Emocji spowodowanej kolejnym klockiem albo co gorsza kablem ?

 

Od emocji jest muzyka, a nie kawałki metalu. Sprzęt jest środkiem, bo jeśli staje się celem i służy do rozbudzania emocji, to znaczy że jest już bardzo źle.

 

Przykłąd z kobietą chybiony, bo kobieta to żywy człowiek, a sprzęt to tylko nieożywiona materia.

 

To nie emocje, to fetyszyzm ;)

Można kupić dokładny zegarek sterowany radiowo - kosztuje 2-5kPLN. Też pokazuje czas ale dokładniej (technika kosztuje).

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To już żaden cymes.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Panienko Przenajświętsza! High-end jest od emocji. Genialne.

Ale hajend jest potrzebny. Gdy słucham kwartetu skrzypcowego Schuberta D 810 zawsze myślę o hajendowym bezpieczniku, który by te wszystkie ostrości zaokrąglił. Jednak wolę niezaokrąglonego Schuberta.

Wykorzystanie do maksimum dobrego sprzętu musi zaczynać się na etapie projektu budowlanego pomieszczenia w którym on ma stać. Inaczej nie osiągnie się pełnego sukcesu choć zdarzają się przypadkowe sukcesy.

To nie wystarczy ustawić w sypialni, ogąbkować i wrzucić rezonator pod łóżko? :D

Czy emocja może być emocjonalna? Emocja musi być emocjonalna, ponieważ jest kobietą - bez emocjonalności nie ma kobiecości! A hi-end jest mężem emocji - więc jest to dobrana para! Coś w tym jest?

Parker's Mood

Wyszukane. Wszystko można wytłumaczyć - jak nie Biblią, to Talmudem. Albo Koranem.

 

Najbardziej lubię karate z bratem.

Parker's Mood

Gość papageno

(Konto usunięte)

Czy Tobie gra skrajami pasma? Masz wypełniony dźwięk? A sybilanty? Jak u Ciebie z sybilantami? Sieje? Czy górna średnica nie wypada zbyt płasko? Bas jest dobrze zdefiniowany?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.