13 grudnia - śpimy do południa ?

[jar1]

Może taki event wejdzie niedługo do standardów życia społeczno-politycznego w naszym kraju.?

[McGyver]

Pamiętam że wtedy 13 grudnia byłem mocno rozczarowany że nie ma Teleranka.

[jar1]

W zasadzie, to powinin to być nawet dzień wolny od pracy....by naród mógł się wyspać do południa.

 

Ja, niestety jechałem na I zmianę do roboty, dopiero tam się dowiedziałem. W czasie jazdy autobusem to dosypiałem i nic nie zobaczyłem... Ale z powrotem BRDMy przed FSO to już widziałem.

[McGyver]

Popieram. Nienawidzę wczesnego wstawania. Gdybym mógł, to codziennie bym sypiał do południa.

[Jaro_747]

Pamiętam że wtedy 13 grudnia byłem mocno rozczarowany że nie ma Teleranka.

 

Ja w nocy z 12 na 13 słuchałem Trójki i w pewnym momencie zrobiła się cisza, a później sygnał zniknął, słychać było tylko szum. Chwilę poczekałem, pokręciłem gałką, stwierdziłem, że pewnie pieprznął nadajnik i poszedłem spać. Rano się wyjaśniło...

[jar1]

To chyba wtedy była niedziela?

[Zbig]

Tak była niedziela.

[Przemek13]

pamiętam że idąc do babci na Gołonóg z Manhattanu - góra kilometr (znajdziecie na google maps) popatrzyłem przed przejściem przez ulicę jak zwykle dziecięciem będąc karnym - w lewo i w prawo i w lewo czy nie jedzie auto...auta nie jechały, jechały czołgi na Hutę - a na Hucie mój ojciec...

[asterix1]

Chodziłem do "zawodówki" byłem u babci z torbą z książkami z stamtąd do szkoły bliżej ....brak teleranka ,w tv generał, śnieg, mróz

 

potem 16 grudzień pierwsza moja demonstracja jako chłopak wiedziałem gdzie jest moje miejsce ...do tej pory wiem ...wiem że nigdy nie stałem tam gdzie ZOMO jak jeden próbuje wmówić ...

 

Jutro tez idę i tak czasem zapominając o tamtym przypominam sobie tamto........

[wojciech iwaszczukiewicz]

Tak,to była niedziela.Jedna z najbardziej ponurych.I Chopin w TV.Takie zestawienie.

[witek_z]

a ja widziałem wtedy tego sukinsyna (co ogłaszał) w telewizji, na drugi dzień wozy opancerzone jeździły po ulicy, i wojsko z giwerami chodziło po domach.

[jezz]

To chyba wtedy była niedziela?

A Jarek nawet zaspał na poranną mszę.

[asterix1]

[argus]

[wojciech iwaszczukiewicz]

Znowu potwierdza się powiedzenie,że historia powtarza się ale jako farsa.

[McGyver]

idąc do babci na Gołonóg z Manhattanu

to Manhattan nie jest w Gołonogu?

[czester15.30]

Starsi ludzie z początku trochę panikowali , " Wojna , Wojna " , pamiętali II WŚ .

W moim mieście nie było wozów i czołgów . Widziałem później kolumnę wojskową ciężarówek jadących DK 19 - stką w kierunku Lublina ( ludzie tak mówili , że do Lublina coś tam działo się ? ) .

Jako dziecko chciałem zobaczyć czołgi . Zamiast oglądania czołgów słuchałem ledwo słyszalne Radio Wolna Europa .

[dulon184]

Ja dowiedziałem się od płaczącej matki w kuchni.

Płakała i pytała czy znowu ma wojnę przeżywać .

Nie wiedziałem wtedy co jej powiedzieć .

[trebliG]

Wujek wrócił z około 7 rano z dyżuru w straży i zaczął mówić coś o czołgach po HSW, warkotały jakieś pojedyncze transportery przemykające po ulicach i ta cholerna, brzęcząca w uszach cisza w domu zamiast typowego niedzielnego śniadaniowego rozgardiaszu, przerywana tylko cichym złorzeczeniem ojca który nie mógł dostroić RWE. A potem mundur w ciemnych okularach zamiast teleranka.

[Gość A&T]

Wszyscy śpią? Tyle się dzieje. Nie spać proszę :)

[absinth3]

I kto by pomyślał wtedy, że nowotwór się sam rozwiąże? Rozsądne sepuku.

I jak 13.12 czerwoni wydali na siebie wyrok, tak potem, poszło im znacznie lepiej

[osimar]

I nie było giełdy płyt. A w telewizji puszczali same filmy wojenne. Te polskie i te zagraniczne (czyli ZSRR:-)) Razem z ruskimi wyganialiśmy Niemców. I wielka przyjaźń była między tymi żołnierzami.

A w Gliwicach czołg rozjechał samochód zaparkowany na poboczu, ale kto by się tym przejmował.

 

Jedno mnie do tej pory dziwi. Jak szybko rozeszła się informacja o górnikach w Wujku i innych protestach. Bez netu, pomimo totalnej cenzury, zakazu przemieszczania się między miastami wszyscy wiedzieli, że są organizowane protesty. Szacun, jak w tamtym czasach ludzie potrafili się zorganizować.

[Gość A&T]

W tamtych czasach było jeszcze jedno ciekawe zjawisko. Dla przykładu takie Zakłady Radiowe Kasprzaka mały braki i przestaje produkcyjne a poprzez Wolumen w Warszawie odchodziła druga równoległa produkcja.

[jezz]

I był śnieg. Dużo śniegu. Może to ten śnieg a nie sen zatrzymał naczelnika w domu bo kasztance ślizgały się kopyta.

[Peter75]

Może taki event

 

co to znaczy?

[absinth3]

kasztance ślizgały się kopyta

Za to Generał i Człowiek Honoru nie spali. Cześć i chwała im za to. Bleeeee

[Peter75]

a ja widziałem wtedy tego sukinsyna (co ogłaszał) w telewizji

 

tego? mlaskał jak zwykle czerwony szmaciarz, "jak długo ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pięścią", ja pier**lę............

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mgrkleszcz]

W niedzielę 13. miałem pierwszą zmianę.

Wchodzę do zakładu, a tu wojsko na bramie.

Bo pracowałem w telekomunikacji i nas zmilitaryzowali.

Kazali nam podsłuchiwać rozmowy i mieliśmy przepustki do poruszania się po godzinie milicyjnej.

Tyle pamiętam.

[skali]

Tak mnie jakoś naszło że po raz pierwszy od 89`jestem w stanie sobie wyobrazić że sytuacja się powtarza i władza wyprowadza wojsko na ulicę aby "przywrócić ład społeczny i praworządność" .

To oczywiście bardzo mało prawdopodobne, ale jak do tej pory do głowy mi takie myśli 13 grudnia nie przychodziły . To szczere wyznanie mam nadzieję tu pasuje , nie zamierzam upolityczniać wątku , po prostu czuję jak wielu ludzi że sytuacja w Polsce i na świecie jest trochę inna niż przedtem.

 

13 Grudnia `81 , tak jak cała młodzież miałem żal do świata o brak teleranka. I widziałem przerażenia w oczach matki jak z okien bloku widzieliśmy BWP na ulicy pod nami.

14 Grudnia `81 wsiadłem w autobus numer 7 ( jeździł! ) i pojechałem z Zabrza do Rudy na praktykę ( byłem uczniem technikum ) . Nie wierzyłem że zajęcia odwołane. Dojechałem, pocałowałem klamkę i wróciłem przez nikogo nie zatrzymany. Szczerze mówiąc to nic złego przez cały stan wojenny mnie nie spotkało ( poza koniecznością zaliczania debilnych apeli w szkole), człowiek był młody i miał wiarę że doczeka lepszych czasów .

[czester15.30]

U mnie apeli w podstawówce nie było .