Skocz do zawartości
IGNORED

The Beatles wybitnym zespołem jest...?


Gość bartosz_55239

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Jestem melomanem i kolekcjonerem płyt. Staram się też poznawać nowe rzeczy . Do tej pory jednak nie mam ani jednej płyty The Beatles. Muszę przyznać że mam z nimi kłopot. Znam oczywiście ich piosenki ale głównie z radia. I teraz. Biorę np album Sgt Pepper. Day in the life jest kawałkiem wybitnym, melodia jest urzekająca i można słuchać tego bez końca ale inne kawałki to porażka imo. Tak samo Revolver. Tommorow never knows i Im only sleeping są świetne...a reszta imo nie do słuchania. Nie mam takich problemów z Davidem Bowie czy Pink floydami czy Lennonem.

Więc jak słuchać Beatles?

Mam podobnie jak Ty.

Znam wszystkie płyty, ale mam i słucham tylko dwóch: Sgt.Peppera i Abbey Road. Te są moim zdaniem wybitne i ponadczasowe.

Integra Abrahamsen V2.0 UP, CD Abrahamsen V1.0 UP, monitory Chario Constellation Delphinus, interkonekt M&B AudioCable Diamond XLR, przewody głośnikowe QED Anniversary Ruby Red, przewody zasilające Yarbo 9000 i Yarbo 1100, wtyki Valab Carbon Rhodium

Nie mam takich problemów z Davidem Bowie

 

Dlatego też porównaj Beatles z 1966 czy 67 roku z Bowiem z tych roczników.

Następnie posłuchaj Bowiego i nie tylko po rozpadzie Beatlesów będziesz wiedział dlaczego The Beatles wybitnymi byli.

Co wcale nie znaczy, że wymienieni Bowie, PF i wiele, wiele innych wybitnymi nie byli.

 

Zaznaczam, ze wielkim fanem czwórki z Liverpoolu nie jestem.

Lubię ich. Słucham od święta ale słychać ich ducha u wielu innych wybitnych twórców.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Przeszli do historii muzyki rozrywkowej to znaczy,że byli wybitni.Kiedyś Leonard Bernstein porównał ich piosenki do pieśni Schuberta.Słowa tak wybitnego dyrygenta i kompozytora coś jednak znaczą.A że nie wszystkie piosenki się podobają?To może trzeba słuchać wybiórczo?Dla mnie nawet te z początku kariery,te prościutkie i naiwne mają swój urok.Poza tym należy je widzieć w kontekście czasów w których powstały.

Myślę,że te piosenki zostaną na wieki.

Poza tym należy je widzieć w kontekście czasów w których powstały.

 

To oczywiste.

Pójdę dalej i stwierdzę, że dobrze się stało, że robili we czwórkę to co robili w latach 60-tych i skończyli we czwórkę to co robili u ich schyłku.

To jest dla mnie wartość dodana do ich twórczości ;))

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Skoro nie masz ich płyt to jak bierzesz album?

 

Jak pisałem znam dużo piosenek Beatles z radia. Nie słucham na YT . Po za tym można sampli posłuchać.

Następnie posłuchaj Bowiego i nie tylko po rozpadzie Beatlesów będziesz wiedział dlaczego

 

Chodziło mi raczej że płyty Bowiego są równe , lubię większość materiału na jego płytach , może z wyjątkiem tej pierwszej płyty.

 

Przeszli do historii muzyki rozrywkowej to znaczy,że byli wybitni.

 

Ostatnio kupiłem parę płyt Pink Floyd w tym nagrań z lat 1966-1967. Chodzi mi o to że te aranżacje deciakow u Beatles strasznie zajeżdża tandetą i sorry starzyzną . Takie deciaki w kawałku Jugband blues Floydów brzmią świetnie. Jakoś nie widzę ducha rebelii u Beatlesów ducha ponadczasowości

 

Ale fajnie, że nie masz problemu z Lennonem. To już coś.

 

Imagine jest genialne

Chodziło mi raczej że płyty Bowiego są równe

 

OK ;)

Tylko czy wyobrażasz sobie Rewolwera czy choćby Sierżanta z "równym" repertuarem wypełniającym te...muzyczne "opowieści"?

Przecież wówczas te arcydzieła straciłyby wszystko to za co się je ceni.

 

Jakoś nie widzę ducha rebelii u Beatlesów ducha ponadczasowości

 

Ja widzę ;)

U jednych i drugich z osobna.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Ja zacząłbym od początku. Cała, kompletna podróż z The Beatles jest fascynująca... włącznie z filmami.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Nie można wypowiadać się na temat współczesnej muzyki rozrywkowej bez znajomości twórczości The Beatles.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

... włącznie z filmami.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jak pamiętam, film był taki sobie, ale widziałem go jeszcze w latach 90 na VHS. Za to na gitarze grał tak naprawdę Thurston Moore, na basie facet z Rem, a na perkusji członek Nirvany :)

 

W ogóle są jakieś zespoły, u których nie słychać ducha The Beatles??

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W ogóle są jakieś zespoły, w których nie słychać ducha The Beatles??

Behemoth? ;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

The Beatles. Muszę przyznać że mam z nimi kłopot. Znam oczywiście ich piosenki ale głównie z radia. I teraz. Biorę np album Sgt Pepper. Day in the life jest kawałkiem wybitnym, melodia jest urzekająca i można słuchać tego bez końca ale inne kawałki to porażka imo. Tak samo Revolver. Tommorow never knows i Im only sleeping są świetne...a reszta imo nie do słuchania

 

Kolega chyba młody i wychowany na zupełnie innej muzyce niż ta z lat 60/70-tych.

Ja akurat na Beatlesach wychowałem się i pokochałem ich muzykę słuchając jej jeszcze jako dziecko.

Wymieniłeś raptem 3 (słownie: trzy) ich utwory, które nazwałeś świetnymi.

Naprawdę nie znasz innych znakomitych? Poznałeś ich całą dyskografię?

Przecież takiej ilości genialnych piosenek nie ma żaden inny zespół na świecie.

No, może jeszcze tylko Skaldowie. ;-)

 

Nie mam takich problemów z (...) Lennonem.

 

A ja mam. Żadna jego solowa płyta nie jest w całości dobra, a niektóre są wręcz słabe.

Napisał kilka wybitnych piosenek, ale Paul McCartney po rozpadzie Beatlesów napisał ich duuużo więcej.

 

Ostatnio kupiłem parę płyt Pink Floyd w tym nagrań z lat 1966-1967. Chodzi mi o to że te aranżacje deciakow u Beatles strasznie zajeżdża tandetą i sorry starzyzną . Takie deciaki w kawałku Jugband blues Floydów brzmią świetnie. Jakoś nie widzę ducha rebelii u Beatlesów ducha ponadczasowości

 

To kwestia jak zwykle gustu i oczekiwań w muzyce.

Jeśli chodzi o pomysły aranżacyjne w latach 60-tych, to od Beatlesów nawet Floydzi mogli się uczyć...no i uczyli się.

Napisał kilka wybitnych piosenek, ale Paul McCartney po rozpadzie Beatlesów napisał ich duuużo więcej.

 

 

Odważna teza :-)

Po rozpadzie The Beatles, Lennon napisał: Imagine, Mother, Mind Games, Give Peace a Chance, Jealous Guy.

Słabo? ;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odważna teza :-)

Po rozpadzie The Beatles, Lennon napisał: Imagine, Mother, Mind Games, Give Peace a Chance, Jealous Guy.

Słabo? ;-)

 

Nawet więcej...tyle że Paul miał tych świetnych z kilkadziesiąt.

Cała płyta Band on the Run - arcydzieło. Venus and Mars i At the Speed of Sound - świetne.

Podobnie jak RAM.

Lennon poza Imagine, która i tak w całości nie jest wybitna, nie nagrał żadnej dobrej w całości płyty,

Nie ma co dywagować , obaj wybitni, w jednym zespole, a i ten trzeci (Harrison) potrafił dorzucić takie perełki jak: Taxman, While My Guitar Gently Weeps, Something, czy też Here Comes the Sun.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

a i ten trzeci (Harrison) potrafił dorzucić takie perełki jak: Taxman, While My Guitar Gently Weeps, Something, czy też Here Comes the Sun.

 

Dodałbym jeszcze My Sweet Lord i na tym zakończył.

Słuchajcie muzyki, a nie dywagujcie. Widzę, że niektórzy szukają problemów tam gdzie ich nie ma.

Nie jestem melomanem ani kolekcjonerem.

Ja słucham muzyki i sprawia mi to przyjemność. Nośników i sprzętu też trochę nazbierałem, ale tylko po to aby słuchać.

The Beatles tworzyli podwaliny pod muzykę jaką znamy dziś.Nie znaczy to ,że ich muzyka ma być konkurencyjna dla tych,którzy z ich dorobku korzystali.Chyba po prostu masz złe oczekiwania.To jakbyś oczekiwał ,że Pele będzie superstar w dzisiejszym futbolu,czy Wójtowicz w dzisiejszej siatkówce.

Inna sprawa to różnorodność ich muzyki, tak że można nawet po latach wynaleść kawałki które dziś się bronią.Ale chyba nie oczekujesz tego po całej twórczości.

DIY to przyjemność grzebania w sprzętach.

Ja też należę do tych, którzy mają trudność z przekonaniem się do The Beatles. Wiem doskonale, że to był bardzo ważny zespół, bardzo twórczy, rewolucyjny swego czasu, że to nie tylko Hey Jude i Yesterday itp.

Ale wiem też, co mnie drażni w ich twórczości: strona wokalna. Jest to zwykle tak przesłodzone jak Alibabki. Bardzo często są wysoko śpiewane chórki, które nam mogą kojarzyć się z bigbeatem. Więc w tym starym pojedynku, gdybym żył w tamtych czasach, to zdecydowanie byłbym w bandzie fanów Stonesów, bo Jagger miał jednak ten rockowy pazur, osadzony w bluesie. No, oczywiście dopóki bym nie dożył pierwszej płyty Jimiego Hendrixa. :)

 

A posłuchać to dziś można bardzo łatwo, całe albumy są na Youtube...

Elementarna empatia: nie mów drugiemu, że urządzenie, które ma dopiero tydzień, jest kiepskie.

Więc jak słuchać Beatles?

 

Beatlesów moim zdaniem nie wolno nie znać - cała reszta to kwestia gustu. Kocham ich gdyż się na nich wychowałem, niemniej preferuję okres od revolver wzwyż ze szczególnym wskazaniem na abbey road.

 

w dyskusji Lennon czy McCartney - zdecydowanie ten drugi, bez reszty mnie kupił ze 40 lat temu:

 

Ale wiem też, co mnie drażni w ich twórczości: strona wokalna. Jest to zwykle tak przesłodzone jak Alibabki. Bardzo często są wysoko śpiewane chórki, które nam mogą kojarzyć się z bigbeatem

 

"Jest to zwykle tak przesłodzone" - tak, w części dyskografii "dla dzieci" (do Revolvera), w części "dla dorosłych" (od Revolvera włącznie do końca) - to tylko w zależności od "liryczności" tekstu, więc raczej "nie zwykle".

 

Do tytułu wątku jak już o wybitność chodzi, koniecznie należałoby dopisać "piątego Bitelsa" - Mr. George Martin !!!

Domyślam się, że było to już wałkowane tysiące razy ;), ale zapytam się znawców. Czy rzeczywiście bez The Beatles rock progresywny by nie powstał, albo wróć, czy wyglądałby zupełnie inaczej ? Czy na pewno wszystko zaczęło się od Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.