Skocz do zawartości
IGNORED

O szczęściu.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Ogólniej - każdy, nawet najdrobniejszy sukces osobisty na dowolnym polu ludzkiego działania, generuje poczucie szczęścia. To mechanizm genetycznie wbudowany i wykształcony w trakcie rozwoju form żywych. W swej zasadzie działania jednakowy dla każdej formy żywej mnożącej się przez zapłodnienie.

Co możesz wiedzieć o ich życiu rodzinnym?Być może w chwili robienia tego zdjęcia byli szczęśliwi.I tyle.

 

Przeczytałem kiedyś w Vivie o ich szczęściu i udanym pożyciu małżeńskim. ;-)

Nie sądzę aby życie z alkoholikiem mogło być szczęśliwe.

 

Wojciechu - padłeś chyba ofiarą wszechobecnych memów z Kwaśniewskim...skądinąd bardzo dowcipnych,

z których pewnie śmieje się sam Olek razem z Jolą. ;-)

...jestem szczęśliwy z mej pracy...

...Kobiecinka fajna i moje cztery kotecki - zawsze w drzwiach czekają, gdy wracam do Domu.

Żeby być szczęśliwym trzeba umieć patrzeć na swoje, a nie na to co dookoła. Ot to!

 

Czego Wam wszystkim najuprzejmiej życzę.

Nawzajem!

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

No, tak. Ale owo poczucie szczęścia może być czasem bardzo złudne:

Mój odwieczny, krakowski jeszcze przyjaciel, zawsze powiada, że szczęśliwy był dwa razy w swym życiu - raz, gdy knajpę kupił i drugi raz - gdy ją po roku sprzedał☺️.

Pomijam jego rodzinę, bo ta udała mu się znakomicie.

Na skali od bardzo dobrze do bardzo źle.I Gilberta interesuje to co sprawia ,że poczucie szczęścia się zmienia i w jaki sposób.Myślę,że dla nas z wywiadu płynie nauka aby w życiu zachować umiar i że najlepiej być młodym,pięknym,bogatym i zdrowym.Czego i Wam życzę.

 

Klasykiem od szczęścia jest Arystoteles- który temat szczęścia bierze bardzo na serio. Bardzo ładnie o tym pisze/mówi Kołakowski:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dieu est tres fin

Miewam prorocze sny i raz mi się śniło że jestem w raju, odczucie szczęścia nie do opisania żaden alkohol, żadne narkotyki tego nie oddadzą. Jeszcze chwile po przebudzeniu byłem w tym stanie, ludzie tak przywykli do tej rzeczywistości że nie zdają sobie sprawy że to... piekło :)

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

ludzie tak przywykli do tej rzeczywistości że nie zdają sobie sprawy że to... piekło :)

 

Piekło to jest dopiero jak jest wojna. Powinniśmy czuć się szczęśliwi, że żyjemy w wyjątkowo dobrych czasach.

Jak sięgnąć do historii to nigdy nie było tak spokojnie jak teraz.

Lustro Ci nie wystarczy?

Nie. Mam świadomość niedoskonałości własnej i bezpośredniego otoczenia. Ale nie przejmuję się tym, że gdzieś dalej może być doskonalej. To dokładne przeciwieństwo tych, którzy do szczęścia potrzebują dążenia do doskonałości. Dla nich moje niedoskonałe szczęście jest czymś niepojętym.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

To początek, bo potem trzeba zaakceptować innych. ;)

 

I otoczenie. Oraz fakt nietrwałości. Dlatego warto nie przywiązywać się m.in do siebie. Na drugim biegunie szczęścia jest cierpienie i smutek. Te wynikają zawsze z jakiejś przyczyny. Warto próbować eliminować przyczyny.

A to już ciężki kawałek chleba:)

Eee tam, wystarczy się skupić na swoich sprawach by akceptacja innych łatwo przyszła.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Taka mała uwaga dotycząca aspektu finansowego poczucia szczęścia.Tak się złożyło,że w tym roku odwiedziłem dwa kraje o zupełnie odmiennym podejściu do tej kwestii.W marcu byłem na Kubie a teraz w lipcu byłem w Japonii.

I tak sobie myślę,że nie wiem w którym z nich ludzie są bliżsi tego szczęścia.

Czy w trzeciej gospodarce świata i kraju najnowszych technologii czy krainie wiecznej fiesty i postkomunistycznej urawniłowki.

Gość

(Konto usunięte)

nie wiem w którym z nich ludzie są bliżsi tego szczęścia.

 

Nie wiem jak w Japonii ale obecnie na Kubie ludzie nie są szczęśliwi - zabrakło ideologii a bieda została. Szczerzy zresztą też nie są.

 

Pojęcie szczęścia związane jest z kręgiem kulturowym - japońskie szczęście w szczegółach z pewnością różni się od szczęścia polskiego.

Właśnie chodzi o to,że na Kubie widziałem więcej ludzi wesołych.To oczywiście nie musi świadczyć o szczęściu a o kulturowym wpływie na jego odczuwanie.

Wojciech przeczytał głupio "mądrą" książkę i zakłada kolejny wątek...

Wojciechu, jak zapewne się domyślam, bo znamy się to na forum niekrótko, nie jesteś młody. Musisz czytać więc książki jakiegoś idioty, żeby dowiedzieć się, czym jest szczęście?

Przepraszam, ale nie czytałem wszystkich wypowiedzi, tylko pierwsza Wojciechowa podniosła mi ciśnienie.

Miłosz , zresztą Czesław był mądrym człowiekiem. I on podał definicję szczęścia.

To czyste sumienie, brak zawiści w sercu, brak zazdrości, umiejętność cieszenia się z obecności innych ludzi, umiejętność dostrzegania piękna świata, życie po jasnej stronie mocy, umiejętność dostrzegania różnicy między dobrem i złem.

Autor książki to smutna postać. Szkoda tylko, że tak inteligenty człowiek jak Wojciech zachwycił się bełkotem psychologa. Czy psycholog z racji znajomości psychiki, różnych zachowań jest bliższy poznania tajemnicy istnienia dającej możliwość odczuwania spełnienia? Żadną miarą.

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Fajnie jest przeczytać jak ktoś wypowiada się na temat książki które nie zna.Ja postanowiłem wykorzystać wywiad z psychologiem jako pretekst do dyskusji na temat szczęścia.Psycholog przedstawia wyniki różnych międzynarodowych badań na temat odczuwania szczęścia.I moim zdaniem jest to ciekawe i zaskakujące.A deprecjonowanie psychologii jako nauki i sprowadzanie jej do szamaństwa jest bez sensu.Współczesna psychologia wypracowała sobie wiele obiektywnych metod badania tak trudnych czy ulotnych stanów świadomości jak np. szczęście.

Psycholog nie jest bliższy "poznania tajemnicy istnienia" ale na pewno wie więcej o naszej psychice.

 

 

Umiejętność dostrzegania różnicy między dobrem i złem-jakie to proste,wręcz banalne.Przecież wszystko można sprowadzić do banału.

Gość

(Konto usunięte)

Fajnie jest przeczytać jak ktoś wypowiada się na temat książki które nie zna.Ja postanowiłem wykorzystać wywiad z psychologiem jako pretekst do dyskusji na temat szczęścia.

 

Wywiad to nie książka.

 

 

Nie wiem jak w Japonii ale obecnie na Kubie ludzie nie są szczęśliwi - zabrakło ideologii a bieda została. Szczerzy zresztą też nie są.

 

Pojęcie szczęścia związane jest z kręgiem kulturowym - japońskie szczęście w szczegółach z pewnością różni się od szczęścia polskiego.

 

Ideologia nikogo nie czyni szczęśliwym, ponieważ nasze serca potrzebują ludzkiego ciepła i czułości, a nie propagandy.

Zgadzam się tylko z tym , że permanetny brak pieniędzy (bieda)odbiera nam radość życia.

 

Taka mała uwaga dotycząca aspektu finansowego poczucia szczęścia.Tak się złożyło,że w tym roku odwiedziłem dwa kraje o zupełnie odmiennym podejściu do tej kwestii.W marcu byłem na Kubie a teraz w lipcu byłem w Japonii.

I tak sobie myślę,że nie wiem w którym z nich ludzie są bliżsi tego szczęścia.

Czy w trzeciej gospodarce świata i kraju najnowszych technologii czy krainie wiecznej fiesty i postkomunistycznej urawniłowki.

 

To , co jest najważniejsze w życiu każdego człowieka , nigdzie i za żadne pieniądze nie kupimy , nawet radości nie można nabyć.

 

P.S.

 

Miłość daje szczęście gratis.

 

Wojciech przeczytał głupio "mądrą" książkę i zakłada kolejny wątek...

Wojciechu, jak zapewne się domyślam, bo znamy się to na forum niekrótko, nie jesteś młody. Musisz czytać więc książki jakiegoś idioty, żeby dowiedzieć się, czym jest szczęście?

Przepraszam, ale nie czytałem wszystkich wypowiedzi, tylko pierwsza Wojciechowa podniosła mi ciśnienie.

Miłosz , zresztą Czesław był mądrym człowiekiem. I on podał definicję szczęścia.

To czyste sumienie, brak zawiści w sercu, brak zazdrości, umiejętność cieszenia się z obecności innych ludzi, umiejętność dostrzegania piękna świata, życie po jasnej stronie mocy, umiejętność dostrzegania różnicy między dobrem i złem.

Autor książki to smutna postać. Szkoda tylko, że tak inteligenty człowiek jak Wojciech zachwycił się bełkotem psychologa. Czy psycholog z racji znajomości psychiki, różnych zachowań jest bliższy poznania tajemnicy istnienia dającej możliwość odczuwania spełnienia? Żadną miarą.

 

Znamy receptę na szczęście, problemem jest jej (Rp.)realizacja.

 

P.S.

 

Człowiek najszczesliwszy jest wtedy, kiedy kocha i jest kochany .Nic poza miłością nie jest w stanie uczynić człowieka szczęśliwym.

Sekret szczęścia - powiedział Lew Tołstoj, wybitny rosyjski pisarz : "nie polega na tym , aby robić to , co się chce , ale na tym , aby chcieć tego , co się robi " - serdeczności, Piotrek.

 

Piotr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.