Ostatnio obejrzane.

[Gość Gosc]

Kapitana już ktoś widział?

Zapowiada się niezwykle mocne kino i podobno na faktach autentycznych. Oceny bardzo dobre.

Jest tylko jedno ale, to niemiecki film o drugiej wojnie światowej....

 

 

[Krzychu72]

W dniu 12.01.2019 o 18:29, gość napisał:

Kapitana już ktoś widział?

Tak, oglądałem. Polecam, dobry film.

[SynSama]

23 godziny temu, Krzychu72 napisał:

Tak, oglądałem. Polecam, dobry film.

Ale coś się dzieje, czy jak w serialu Das Boot, gdzie chciałem już wbijać hak w sufit i rozglądałem się za grubym sznurem ?

[Krzychu72]

46 minut temu, SynSama napisał:

Ale coś się dzieje, czy jak w serialu Das Boot, gdzie chciałem już wbijać hak w sufit i rozglądałem się za grubym sznurem ?

Nie oglądałem serialu Das Boot, więc nie mogę się do niego odnieść. Czy ten film  Ci się spodoba też nie wiem. Wyraziłem swoją opinię. Nie jest to na pewno arcydzieło, ale ja nie żałuję że go oglądałem. Widziałem już dużo gorsze filmy z wyższymi ocenami na Filmweb lub IMDB. Obejrzyj, to później możemy porozmawiać.

[Gość Gosc]

Film o człowieku który całe życie spędził napadając na banki i uciekając z więzień.

I jest to opowiedziane w niezwykle ciepły i sentymentalny, pełen uśmiechu sposób.

Bardzo dobrze to jest zagrane, bez niepotrzebnego przerysowania. Tylko zabrakło mi w tym emocji. Cały film jedzie na tej samej sentymentalnej nucie. Jak dla mnie robi się trochę zbyt mdło. Za mało napięcia, emocji. Zbyt jednak słodko mimo, że to opowieść o historii prawdziwej postaci która trochę usprawiedliwia ten non-stop lansowany urok głównego bohatera.

 

 

 

[Meloman]

W dniu 14.01.2019 o 08:06, gość napisał:

Tylko zabrakło mi w tym emocji. Cały film jedzie na tej samej sentymentalnej nucie. Jak dla mnie robi się trochę zbyt mdło. Za mało napięcia, emocji. Zbyt jednak słodko mimo, że to opowieść o historii prawdziwej postaci która trochę usprawiedliwia ten non-stop lansowany urok głównego bohatera.

Dokładnie, i jak dla mnie jednak spore rozczarowanie. A kilka z ostatnich filmów z Redfordem była bardzo dobra, jak choćby All is lost (mimo "rozmytej" końcówki) czy Truth. I właśnie taki familijny A walk in the woods miał to niewymuszoną świeżość, której niestety nie ma Old Man...

[stench]

Bird box ( Nie otwieraj oczu) , więc tak bierzemy stary schematyczny scenariusz, znanych i zużytych  aktorów i robimy film.

Czyli nieznane siły potrafią zmuszać ludzi do popełnienia samobójstwa lub innych destruktywnych zachowań czym doprowadzają ludzkość chyba do upadku. Kobieta z 2 dzieci podąża do rzekomego azylu w czym zła siła i jej poddani przeszkadzają jak mogą.Oczywiście wszystko ma się dobrze skończyć !!!!!!

Paradoksalnie film jak i Sandra Bullock dają dobry mix . Film do obejrzenia w domowym zaciszu.

[szymon1977]

W dniu 16.01.2019 o 14:00, stench napisał:

Bird box ( Nie otwieraj oczu... Film do obejrzenia w domowym zaciszu.

Można nawet późnym wieczorem, bo można nawet bez większych wyrzutów w połowie usnąć. Niby nie jest zły, ale takich filmów było już tysiące. BTW zakończenia baaardzo sympatyczne.

[SynSama]

Nieznany żółnierz - fiński. Piekielnie długi ( 3 godzinny ), ale bardzo dobry film wojenny o zmaganiach Finów z Sowietami w czasie II wojny światowej. Bez tego gównianego amerykańskiego patosu, towarzyszącego zwykle tego typu filmom made in Usa....

[malikali]

Ghostland - Ale bardziej  thriller niż horror niezły w tej oklepanej już kategorii, a dla fanów gatunku obowiązkowa pozycja :)

[SynSama]

W dniu 23.12.2018 o 17:35, gość napisał:

Venom

Michelle Williams mimo swojego uroku tu wypadło zbyt słodko i jakoś tak bez wyrazu, podobnie Riz Ahmed to d...a a nie główny zły bohater. No ale co z tego jak i tak całą robotę robi Tom Hardy. Do tego rewelacyjne efekty, nie przesadzona całość, dźwięk który wgniata w fotel ( głos Venoma palce lizać) i wyszło całkiem, całkiem. Jakby tu było mniej Marvella w tym Marvellu. I bardzo dobrze. 

Film zaskoczył mnie ( UWAGA! ) - pozytywnie. Przede wszystkim miałem sporo śmiechu, bo film podszyty jest sporą dawką specyficznego humoru, który robi fajny klimat :-). Nie ma nic gorszego niż filmy o ludziach z nadludzkimi możliwościami zrobiony na poważnie, dlatego tutaj twórcy wywiązali się z zadania na BDB w tym względzie. Zgadzam się, efekty po prostu miażdżą. Nie oglądam na co dzień za często filmów "komiksowych", ale i tak jakość z jaką przyłożono się do tego elementu rzuca się w oczy nawet "laikom" w temacie kinowego Marvella. Dźwięk też na 5!. Udane "patrzydło" w swojej kategorii. Kurcze, czy w moim wieku jeszcze wypada mi od czasu do czasu oglądać takie kino ;-) ? Hehe.

[Gość Gosc]

 

Dobry reżyser(Jacques Audiard) , dobra obsada( Jake Gyllenhal, Joaquin Phoenix), dobry gość od muzyki( Alexandre Desplat) oceny niezłe, chyba trzeba to zobaczyć.

 

[Zyzol]

"Tysiąc cięć" belgijsko-francuski thriller z 2017 roku utrzymany w tonacji westernu.

Akcja filmu toczy się na francuskiej prowincji przesiąkniętej atmosferą rasizmu. Zbieg okoliczności powoduje, że w drogę wchodzą sobie mafie narkotykowe - francusko-włoska i kolumbijska, lokalni rasiści i ranny terrorysta oraz stróże prawa.Dochodzi do licznych zbrodni, których ofiarami są nie tylko mafiosi czy stróże prawa, ale i zwykli ludzie. Film ma dwóch bohaterów stojących po przeciwnych stronach - terrorystę i pułkownika żandarmerii. Obaj okazują się pozytywnymi postaciami. Film charakteryzuje się mroczna atmosferą (dosłownie) i spokojna grą aktorów. Przemoc jest tu uzasadniona, a nie służy do poniesienia jego atrakcyjności. Warto obejrzeć.

 

[Meloman]

W dniu 21.01.2019 o 07:08, gość napisał:

Dobry reżyser(Jacques Audiard) , dobra obsada( Jake Gyllenhal, Joaquin Phoenix), dobry gość od muzyki( Alexandre Desplat) oceny niezłe, chyba trzeba to zobaczyć.

Wczoraj obejrzane. Zwyczajny, raczej miałki western. Nie rozumiem, jak film można zaszufladkować do komedii. Humoru sytuacyjnego nie ma wcale, a słowny jest może raz czy dwa razy.

Ot - taki film, do obejrzenia i zapomnienia. Skusiła mnie głównie obsada, choć Phoenix znowu gra świra.

[Gość Gosc]

Ten też zapowiada się nieźle. Hiszpański tytuł El Reino.

 

[Gość Gosc]

Czyżby następca U-571?

Hunter Killer zapowiada się niezwykle widowiskowo. 

 

[Froju]

W dniu 24.01.2019 o 06:40, gość napisał:

Hunter Killer zapowiada się niezwykle widowiskowo. 

Całkowity brak realizmu jest aż żenujący w tym filmie.

Bardziej następca "Battleship: Bitwa o Ziemię" - tylko, że bez obcych.

[Gość Gosc]

Ja mam zamiar przetestować subwoofer na tym filmie.

[Froju]

W dniu 24.01.2019 o 11:28, gość napisał:

Ja mam zamiar przetestować subwoofer na tym filmie.

Będziesz zadowolony:-)

[Meloman]

4 godziny temu, Froju napisał:

Całkowity brak realizmu jest aż żenujący w tym filmie.

Bardziej następca "Battleship: Bitwa o Ziemię" - tylko, że bez obcych.

Mimo, że zdecydowanie wolę tzw. kino artystyczne, to od czasu do czasu lubię dla odmiany obejrzeć tzw. kino rozrywkowe.

I naprawdę potrafię być bardzo tolerancyjny w wielu aspektach, ale uwaga kolegi bardzo trafna.

A czy kino artystyczne, czy rozrywkowe - powinna zawsze dostarczać satysfakcji. W przypadku Hunter Killer jest z tym różnie. A szkoda bo potencjał w sumie był.

To nie są klimaty U-571, ani tym bardziej Das Boot.

Edytowane 24 Stycznia 2019 przez Meloman

[Zyzol]

17 godzin temu, Meloman napisał:

To nie są klimaty U-571, ani tym bardziej Das Boot.

O ile "Okręt" ma rzeczywiście klimat i to nawet bliski temu z książki Lothara-Guntera Buchheima, to "U-571" to typowa sensacyjna komercja z dobrymi efektami specjalnymi. I nic więcej.

Z tym drugim wiążę się taka moja anegdota kino domowa. Oglądałem ten film w szerszym gronie z dźwiękiem odtwarzanym w 5.1 w gronie znajomych. W czasie ataku lotniczego na u-bota, kiedy zapalały się i gasły w jego wnętrzu światła, w moim telewizorze zaczął palić się jakiś mały transformator, w telewizorze obraz też pojawiał się i znikał, a z jego obudowy zaczął wydobywać się szary dym. Z głośników w tym czasie wydobywały się nadal odgłosy ataku trzęsące pomieszczeniem. Trwało to kilkanaście sekund. Jeden z oglądających tego nie wytrzymał i zażądał wyłączenia tego "cholernego" kina domowego.

I to był ten nieliczny raz, kiedy doceniłem zalety oglądania filmów  z dźwiękiem wielokanałowym.

[Gość Gosc]

 

Niepokojąca wizja przyszłości. Film ciężki do zakwalifikowania. Trochę S-F, trochę kino akcji, trochę kino artystyczne.

Piękne obrazy, dom Erona Keena -cudo, sceny walk niesamowite. To przykład tego, że z nawet relatywnie niskim budżetem i nieznanymi aktorami można zrobić kawał solidnego i nowatorskiego kina. Niby trochę wydaje się przewidywalny ale biorąc pod uwagę zakończenie to mogło być nawet zamierzone, bo końcówka zaskakuje.

Ścieżka dźwiękowa też niezła.

[Gość Gosc]

Pierwszy człowiek.

Momentami film świetny. Ukazanie prymitywizmu technicznego tego przedsięwzięcia, ta wielka niewiadoma ludzi zapuszkowanych w tej maleńkiej skorupie stalowej w starciu z ogromem kosmosu. To na plus. Fajnie też gra Gosling. Podobały mi się też sceny z kompletną ciszą. To fajne zagranie.

Ale w całości obrazu zabrakło mi kinowych emocji, budowania napięcia od początku do końca filmu.

To dużo skromniej zrobiony np. Salut potrafił to zrobić dużo lepiej.

[Froju]

Mnie się ten film nie podobał.
Był jakiś taki "porwany na kawałki". Niespójny.
Szkoda, że zaprzepaszczono dobrą okazję by wyjaśnić widzowi trochę aspektów technicznych.

Natomiast scena gdy astronauci zmierzają do kabiny, której ciemne wnętrze jest przerażające niczym komora gazowa - zrobiło na mnie wielkie wrażenie.
Sam początek też niczego sobie.

Masz racje. Brak muzyki w niektórych scenach dużo daje. 

[Meloman]

Mogłoby by się wydawać po pierwszych scenach Wdów, że będzie to bardzo obiecujące kino polityczno-gangsterskie. Niestety od pewnego momentu, którego póki co nie chcę zdradzać wszystko nie tyle co gwałtownie siada, ale wręcz zmienia swoją charakterystykę. W każdym bądź razie miałem wrażenie, że zaczynam oglądać zupełnie inne dzieło. Dalej film stara się już być konsekwentny, czyli im dalej tym gorzej.

W ogólnym podsumowaniu - słabo, choć pewnie wielu skusi "gwiazdorska" obsada. Jak dla mnie nie warto.

Edytowane 29 Stycznia 2019 przez Meloman

[qot]

W dniu 3.11.2018 o 11:57, JuG napisał:

schematyczna laurka.

 

Tak na świeżo.

Film łopatologiczny. Reżysersko konserwatywny i zachowawczy. Mercurego ciężko "podrobić" i wokalnie i estradowo. A te wszystki historie z "poszukiwaniem brzmienia... hym takie czasy to były... Chętnie zobaczyłbym film od Led Zeppelin albo Yes - tam siedziało muzycznie...

[marteo1981]

Ale chyba przyznasz, że to jak pokazali koncert na stadionie na końcu filmu zrobił wrażenie?!

[asterix1]

22 godziny temu, marteo1981 napisał:

Ale chyba przyznasz, że to jak pokazali koncert na stadionie na końcu filmu zrobił wrażenie?!

Byłem z żona na Bohemian...i jak dla mnie (chodź nie nalezę do fanów filmów biograficznych) warty obejrzenia a koncert na stadionie swietnie nagrany...

 

po zakończeniu filmu wielu jeszcze długo siedziało słuchając muzyki kończącej film  (byliśmy wśród nich i my)

[Gość Gosc]

W dniu 29.01.2019 o 20:33, Meloman napisał:

Mogłoby by się wydawać po pierwszych scenach Wdów, że będzie to bardzo obiecujące kino polityczno-gangsterskie. Niestety od pewnego momentu, którego póki co nie chcę zdradzać wszystko nie tyle co gwałtownie siada, ale wręcz zmienia swoją charakterystykę. W każdym bądź razie miałem wrażenie, że zaczynam oglądać zupełnie inne dzieło. Dalej film stara się już być konsekwentny, czyli im dalej tym gorzej.

W ogólnym podsumowaniu - słabo, choć pewnie wielu skusi "gwiazdorska" obsada. Jak dla mnie nie warto.

Niestety jest tak jak napisał Meloman.

Dobra obsada i ambitny początek filmu po ,, drapaniu pieska w drzwi'' zamieniają się w zwykłą sensację i to jeszcze niskich lotów.

Warto dodać, ze muzykę do tego filmu zrobił Hans Zimmer ale też tego niestety nie słychać.

[Gość Gosc]

Z przyjemnością obejrzałem ten film. Film prosty, przewidywalny, którego opowiadaną historię widzieliśmy dziesiątki razy.

Mimo to, dzięki emocjom które momentami potrafi wzbudzać dobry. Bałem się Lady Gagi jako aktorki ale niepotrzebnie. Nie ma tu jej ,, gwiazdorzenia'' a wręcz przeciwnie. Gra prostymi środkami, naturalnie.

Na szczególną uwagę zasługuje w tym filmie oczywiście dźwięk. Dolby True HD 7.1 w połączeniu z fajnymi kawałkami od pierwszych sekund filmu tworzy niesamowity klimat.

Film polecam ale koniecznie z dobrym nagłośnieniem.