Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, misiomor napisał:

Ale to by była odpowiedzialność zbiorowa. Ja żadnego wilka nie udomawiałem,

Oczywiście ,że ty nie udomawiałeś wilka . Ja też nie . Nikt z żyjących tego nie zrobił . I teraz mamy taką sytuacje - są psy ale nie ma winnego . Środowiska naturalnego też nie zniszczyłeś więc masz prawo oddychać czystym powietrzem  i pić wodę z rzeki ? Umywanie rąk i tak nic nie zmieni - psy są , powietrze jest zanieczyszczone a Wisłą płynie gówno z uszkodzonej oczyszczalni  . Więc choćbyś nie wiem jak się wypierał współodpowiedzialności za grzechy naszych przodków to i tak ponosisz ich konsekwencje . Czy ci się to podoba czy nie . 

 

20 minut temu, misiomor napisał:

Byłbym też za 10-letnim okresem przejściowym dla obecnych właścicieli psów,

Za 10 lat większość psów już odejdzie do swojego raju z wiecznie pełną miską i bieganiem luzem po niebiańskich łąkach . Więc jeśli tak radykalne rozwiązania wprowadzone byłyby już dzisiaj to za 10 mielibyśmy porządek i spokój .

Ale bądźmy realistami . Nikt nie wprowadzi tych przepisów bo politykom nie jest na rękę wkurzanie obywateli ( podobno Polska jest drugim krajem po UK w Unii Europejskie pod względem ilości psów na mieszkańca - coś czytałem że 1 na 3 obywateli ale nie mam pewności ) Ponadto obrońcy praw zwierząt będą takie zmiany bojkotować przez lata , dop tego dołącza lobbyści od , producentów leków i chemii dla psów , weterynarzy , hodowców , producentów karmy itd . W rezultacie powstanie miałki bubel prawny - podobny do nieprecyzyjnych przepisów , które teraz mamy .

...there is no spoon...

2 godziny temu, misiomor napisał:

Cywilizacja łacińska wszelkie prawa oraz odpowiedzialność definiuje jednostkowo. Człowiek (dana jednostka) jest podmiotem prawa, a odpowiada wyłącznie za swoje czyny.

I jak będzie się tego podejścia uparcie trzymała to wkrótce ją szlag trafi.  Wcześnie zdąży o swój upadek obwinić wszystko wokół oprócz siebie.

19 minut temu, Zbig napisał:

Ciekawe kto miałby to robić.

Nie wiem . Są lepiej zorientowani w tej materii niż ja .

21 minut temu, Zbig napisał:

Tyle tylko, że FCI i jego członkowie święci nie są, nawet w szacownym Kennel Club niezłe afery były

Dlatego takich organizacji ( do których mogłaby należeć hodowla ) powinno być kilka .

 

23 minuty temu, Zbig napisał:

pod warunkiem że wszędzie w odległości maksymalnie do pół godziny spacerem będą dostępne odpowiednio duże pola wybiegowe.

Ja uważam , że takie pola wybiegowe i toalety dla psów powinny być co 500 metrów bo strzec z psem nie będzie szedł pół godziny i tyle samo wracał . Ale jeśli weszły by zasady , które opisałem to i tak liczba psów za 10 lat spadła by do 1 na 100 mieszkańców więc te obiekty by zniknęły z powodu braku użytkowników .

...there is no spoon...

27 minut temu, Zbig napisał:

To się wyprowadź na bezludną wyspę.  Inaczej jesteś zmuszony zawierać społeczne kompromisy nawet pozostając na terenie własnej posesji.

Owszem, jestem gotowy do takich kompromisów. Tylko że kompromisy zwykle się negocjuje i temu służy zresztą debata publiczna, której to jakąś formę tutaj uprawiamy. Artur przedstawił jakieś postulaty, które popieram.

3 minuty temu, twonk napisał:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No ale czego oczekujesz od właściciela BMW?  Że kupi sobie ratlerka? 😉

 

3 minuty temu, misiomor napisał:

Owszem, jestem gotowy do takich kompromisów. Tylko że kompromisy zwykle się negocjuje i temu służy zresztą debata publiczna, której to jakąś formę tutaj uprawiamy. Artur przedstawił jakieś postulaty, które popieram.

No właśnie negocjujemy, tak jak są różne rasy psów, są różne techniki negocjacyjne 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, arturp napisał:

Strasznie by to trudne było a miejscy weterynarze szybko stracili by klientów bo pies stałby się rarytasem i symbolem zamożności  .🤣

Nie sądzę.  Klientami weterynarzy są w ogromnej większości ci co o swoje psy dbają i wymienione przez Ciebie rozwiązania w niewielkim stopniu wpłynęły by na wzrost już ponoszonych kosztów, jedynie bariera wejścia by wzrosła, co nie było by takie złe.  

39 minut temu, arturp napisał:

Oczywiście ,że ty nie udomawiałeś wilka . Ja też nie . Nikt z żyjących tego nie zrobił . I teraz mamy taką sytuacje - są psy ale nie ma winnego . Środowiska naturalnego też nie zniszczyłeś więc masz prawo oddychać czystym powietrzem  i pić wodę z rzeki ? Umywanie rąk i tak nic nie zmieni - psy są , powietrze jest zanieczyszczone a Wisłą płynie gówno z uszkodzonej oczyszczalni  . Więc choćbyś nie wiem jak się wypierał współodpowiedzialności za grzechy naszych przodków to i tak ponosisz ich konsekwencje . Czy ci się to podoba czy nie .

Ale nie chcę ponosić konsekwencji nadmiarowych i niepotrzebnych. Dlatego właśnie niespecjalnie jestem gotowy akceptować pogryzienia ludzi przez psy bez kary dla ich właścicieli, wszystko uzasadniane jakimiś sprawiedliwościami dziejowymi.

4 minuty temu, twonk napisał:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Miałem zdarzenie z taką panią i jej dużym psem ale to był  przerośnięty wyżeł niemiecki ( na oko z 50 kg ) . Jesień zeszłego roku . Idę z synem i psem a po drugiej stronie ulicy niewysoka kobieta z małą córka i psem . Ten pies zawsze był agresywny wobec innych i widziałem to kilkakrotnie ale wtedy dostał szału i tak się szarpał , że ją przewrócił . Puściła smycz i oczywiście po sekundzie gryzł mojego . Ja swojego odciągam na smyczy ale to nic nie daje bo tamten nie ustępuje . Krzyczę do baby aby go złapała i odciągnęła a ta się drze ze strachu i nic nie robi . Dałem moją smycz synowi a sam chwyciłem smycz tego wyżła ale już było po zabawie . Mój pies przejął inicjatywę . Chwycił wyżła za szyje i szarpał  , mimo że tamten pies był dużo większy . Wyżeł nie mógł gryźć bo mój go trzymał i pewnie by mu wyrwał kawał mięcha ale syn zacisnął obrożę na szyi mojego psa i w końcu puścił bo zaczął się dusić ( jedyny sposób na zniechęcenia amstaffa do walki ) . Odciągnęliśmy psy i pobiegłem z moim do domu . Syn wymusił na niej podanie numer telefonu i zadzwoniłem na policję . Chłopaki przyjechali i stwierdzili ,że nic nie mogą zrobić bo muszę złożyć zeznania na komendzie . Potem zadzwoniłem do baby i powiedziałem ,że jeśli jeszcze raz zobaczę jak chodzi z tym psem bez kagańca to jednak pójdę na komendę . Przeprosiła i chyba zmieniła miejsce spacerów bo od jesieni jej nie widzę .

Ale skutek jest taki że mój psiak ma rany na pysku do kości a tamten był szyty przez weterynarza bo mój rozerwał mu skórę na szyi . Cała ulica we krwi , cały dom we krwi . Ręce mi się trzęsły przez godzinę .

I takie są skutki kupowania sobie piesków przez nieprzygotowanych i nieodpowiedzialnych lemingów na prezent dla córeczki . Po kilku latach wyrasta z tego agresywne bydle , które terroryzuje okolicę a lemingi nie dają sobie z nim rady .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...there is no spoon...

15 minut temu, Zbig napisał:

jedynie bariera wejścia by wzrosła, co nie było by takie złe.  

Może masz rację ale starsi ludzie nie mieliby już psów . Nie byłoby ich stać a akurat o to nam chyba nie chodzi aby odebrać staremu człowieku pupila lub praktycznie uniemożliwić kupienie psa .

16 minut temu, misiomor napisał:

niespecjalnie jestem gotowy akceptować pogryzienia ludzi przez psy bez kary dla ich właścicieli, wszystko uzasadniane jakimiś sprawiedliwościami dziejowymi.

OK , w realu ty masz rację ale czasem warto spojrzeć z innego punktu widzenia aby zrozumieć co inni myślą . Ja to widzę inaczej niż ty ale szanuję obawy i niechęć innych . Stąd ten mój radykalny ,, zestaw praw i obowiązków " opisany wyżej .

...there is no spoon...

5 minut temu, arturp napisał:

Może masz rację ale starsi ludzie nie mieliby już psów . Nie byłoby ich stać a akurat o to nam chyba nie chodzi aby odebrać staremu człowieku pupila lub praktycznie uniemożliwić kupienie psa .

Dlatego ja uważam, i nie dotyczy to tylko psów ale niemal wszystkiego, że sens ma nie zaostrzanie przepisów ale zapewnianie egzekwowania istniejących i ich doskonalenie oraz cedowanie na samorządy i wyspecjalizowane organizacje.

Przykład z innej beczki - u mnie na głównej arterii obowiązuje 50 km/h.  Nikt tego nie respektuje, bo na dwupasmówce z barierkami i przejściami w 100% z sygnalizacją świetlną jest to cokolwiek bez sensu.  Po trasie regularnie jeździ nieoznakowane BMW na przemian z Octavią, ale wszyscy lokalsi dobrze o tym wiedzą więc przedmiotem polowania, które w 99% ma miejsce na dłuższym nieco ponad kilometrowym odcinku pozbawionym jakichkolwiek przejść i skrzyżowań, są wyłącznie  nieświadomi przyjezdni, którzy stanowią pewnie z 5% całości ruchu.  A należało by zrobić dozwolone 70 ale skutecznie egzekwować, przypuszczam że dostępne metody automatycznego pomiaru wychodzą o wiele taniej niż utrzymywanie codziennie przez parę godzin patrolu dwóch funkcjonariuszy w drogim aucie.

10 minut temu, Zbig napisał:

Dlatego ja uważam, i nie dotyczy to tylko psów ale niemal wszystkiego, że sens ma nie zaostrzanie przepisów ale zapewnianie egzekwowania istniejących i ich doskonalenie oraz cedowanie na samorządy i wyspecjalizowane organizacje.

Oczywiście . Ale ograniczamy się tu do tematu wątku . Niewywiązywanie się samorządów ze swoich obowiązków wobec obywateli to inny temat rzeka . W mojej okolicy nie ma koszy na śmieci gdzie mógłbym wrzucić kupę psa , czasem niosę pół kilometra do kosza przy Żabce , który postawił ajent . Gmina nie zapewnia koszy i nie sprząta ulic i pasów zieleni przyulicznej .

 

15 minut temu, Zbig napisał:

przypuszczam że dostępne metody automatycznego pomiaru wychodzą o wiele taniej niż utrzymywanie codziennie przez parę godzin patrolu dwóch funkcjonariuszy w drogim aucie.

Ale przecie z o to chodzi aby utrzymywać armię nierobów żyjącą z budżetu - czyli naszych podatków  .

...there is no spoon...

44 minuty temu, arturp napisał:

OK , w realu ty masz rację ale czasem warto spojrzeć z innego punktu widzenia aby zrozumieć co inni myślą . Ja to widzę inaczej niż ty ale szanuję obawy i niechęć innych . Stąd ten mój radykalny ,, zestaw praw i obowiązków " opisany wyżej .

Rozumiem do pewnego stopnia uczucia właścicieli do ich psów, choć nie podzielam. 

Jednak obecne prawo (a zwłaszcza praktyka jego stosowania) promuje patologię na potęgę.

Przykładowo dresiarze lubią czasem stanąć sobie w jakiejś bramie i np. rechotać głupio. Ileś osób - np. dziewczyny ew. leszcze mikrej postury, bądź osoby starsze będą mieli stracha przejść tą bramą. A patusom dokładnie o to chodzi - o napawanie się strachem, jaki wzbudzają.

Podobnie jest z wieloma właścicielami psów - oni czasem bywają nieco bardziej "sophisticated" niż zwykłe dresy, puszczają luzem psa i cieszą się, że jeżeli ktoś nie podziela ich zachwytu i miłości do owego pieska, i dozna dyskomfortu wskutek spotkania z nim, to "dobrze tak pi..dolcowi". Tym niemniej jest to nadal patologia w czystej postaci (i potem przenosi się to na inne osoby z otoczenia takiego samozwańczego władcy wszechświata i okolic). Zresztą dresiarz też może uznać że pies jest lepszym "wzmacniaczem" przestrachu jaki budzi, za rekwizyty typu bejzbol można beknąć, więc kupuje psa "w typie rasy". Nieważne, że sprowadza w ten sposób zagrożenie do własnego domu - większość śmiertelnych pogryzień przez psy dotyczy właśnie takich podrasowanych kundli z niewiadomego źródła i dzieci patusa ew. kolegów tychże dzieci. No i zwierzę też cierpi.

Nie wspomnę już o takich skutkach społecznych jak np. zaniechanie spacerów przez zwłaszcza starsze osoby - wystarczy jeden debil, któremu nie chciało się zamknąć bramy i mamy poważne zagrożenie. A to przekłada się niestety na zdrowie i jakość życia.

Dlatego właśnie prawo powinno stanowczo i dotkliwie karać za puszczanie psów luzem na terenie publicznym.

W dniu 13.04.2021 o 06:43, arturp napisał:

 

NIGDY nie ugryzły człowieka i nawet nie warczą na ludzi . Wręcz przeciwnie - każdy człowiek to przyjaciel do zabawy . 

 

 

 

Jakieś około 26 lat temu kupiłem amstafa z hodowli FCI tak jak powyżej kochał wszystkich człowieków z wyjatkiem listonosza. :). Niestety socjalizacja z innymi psami nie wyszła. Był ze mną ponad 14 lat kochane bydle.

Ale to tylko pies i trzeba cholernie uważać . dwa razy w zabawie :zadrapał : ,raz córkę raz jej koleżankę. Brak czucia chyba bydlę miało,jedna ma bliznę pamiątkę do dzisiaj.

Kiedyś myślałem że to mądre i kochające psiaki,czas a właściwie rusek (czarny terier) zweryfikował  to okrutnie.

Lecz następny będzie Amstaff lub jego protoplasta.

2 godziny temu, wit85 napisał:

Brak czucia chyba bydlę miało,jedna ma bliznę pamiątkę do dzisiaj.

Moje też były delikatne na styl koński  . Im się wydaje , że ciągle są szczeniętami a to jednak 35 kg mięśni i kości .

 

3 godziny temu, wit85 napisał:

Kiedyś myślałem że to mądre i kochające psiaki,czas a właściwie rusek (czarny terier) zweryfikował  to okrutnie.

Terier zjadł czy został zjedzony ?

5 godzin temu, misiomor napisał:

Jednak obecne prawo (a zwłaszcza praktyka jego stosowania) promuje patologię na potęgę.

To nasza cecha narodowa . Łatwo odpuszczamy winowajcom . Więc ludzie odpowiedzialni za egzekwowanie prawa też tak podchodzą . A jeśli ktoś się uparcie domaga respektowania prawa to jest traktowany jak pieniacz sądowy .

...there is no spoon...

22 minuty temu, arturp napisał:

Moje też były delikatne na styl koński  . Im się wydaje , że ciągle są szczeniętami a to jednak 35 kg mięśni i kości .

Słyszałem że mają zwyczaj wyskakiwać jak sprężyna aby "dać buzi" co się potrafi skończyć lekkim KO.

Entle z kolei są mistrzami świata w zabiegnięciu drogi i podcięciu w najmniej spodziewanym momencie.

3 minuty temu, Zbig napisał:

Słyszałem że mają zwyczaj wyskakiwać jak sprężyna aby "dać buzi" co się potrafi skończyć lekkim KO.

Tak i to wcale nie jest fajne . Mój teść chciał się przywitać z moim pierwszym amstaffem . Pochylił się a pies skoczył go polizać po twarzy . Spotkali się w połowie drogi . Teść stracił dwa przednie zęby . Nic fajnego . No chyba że to jest właśnie prawdziwa ,, męska szorstka przyjaźń " .

...there is no spoon...

15 minut temu, arturp napisał:

Tak i to wcale nie jest fajne . Mój teść chciał się przywitać z moim pierwszym amstaffem . Pochylił się a pies skoczył go polizać po twarzy . Spotkali się w połowie drogi . Teść stracił dwa przednie zęby . Nic fajnego . No chyba że to jest właśnie prawdziwa ,, męska szorstka przyjaźń " .

Są dwie szkoły.  Jedna to wymuszenie na psie respektowania narzuconych mu ludzkich reguł tak aby niczego nie robił bez komendy.  Druga to zrozumienie psich zachowań i dopasowanie się na zasadzie pewnego kompromisu.

9 godzin temu, Zbig napisał:

Albo od razu zakażmy posiadania psów mieszkańcom blokowisk, bo to jest zwyczajne dręczenie zwierząt.

3 x TAK

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jakby ktoś miał namiary na kundla (szczeniaka) w tym typie, to byłbym zainteresowany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

2012-06-28-039.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

16 minut temu, Less napisał:

Jakby ktoś miał namiary na kundla (szczeniaka) w tym typie, to byłbym zainteresowany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znajdź strony schronisk w twojej okolicy

Wpisz psy do adopcji i nazwę miejscowości

Również niektóre lecznice weterynaryjne prowadzą takie akcje

A może ten:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, Less napisał:
11 godzin temu, Zbig napisał:

Albo od razu zakażmy posiadania psów mieszkańcom blokowisk, bo to jest zwyczajne dręczenie zwierząt.

3 x TAK

Macie chyba  blade pojęcie o dręczeniu zwierząt.

Lepsze dla psa bycie całe życie na ograniczonym terenie do podwórka lub co gorsza budy, czy wychodzenie min. trzy razy dziennie na spacery, gdzie spotyka się z innymi psiakami, znajomymi i nowymi i ma ocean nowych zapachów do "przeczytania". Pies traktuje mieszkanie jako trochę większy kojec i jest mu w nim dobrze. Natomiast ludzie z domkami myślą, że jak pies ma 2 tyś. m2 , to nie musi wychodzić i wystarczy mu ogród, nic bardzie mylnego i pokazującego zupełną nieznajomość psiej psychiki i ich potrzeb.

Sam mam psa, mieszańca w typie husky i codziennie spędza min. 3 godziny na spacerach w lasku miejskim luzem. Jest  nauczony przychodzić na komendę, schodzić na bok drogi i siadać gdy jedzie rower lub biegnie biegacz i nie gonić zwierzyny. Z innymi psami dogaduje się bardzo dobrze i jak inny pies na smyczy swoją postawą okazuje niechęć, warczy lub szczeka, to omija go łukiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wymagało to oczywiście sporo pracy, konsekwencji i cierpliwości pomimo  odbycia tygodniowego kursu z całodziennymi  zajęciami  przeplatanymi wykładami dla opiekunów ale efekty są. Wszystko zależy od naszego podejścia do psów, naszej świadomości i pracy przy układaniu czworonoga. Każdy pies do 7 tygodnia jest wychowany  przez matkę, później zaczyna się jego psucie przez ludzi. 

Też uważam, ze względu na bardzo niski poziom świadomości opiekunów psów i ich nieodpowiedzialność by był obowiązek prowadzania psów na smyczy - z kagańcem tylko razy niebezpieczne i psy w tym typie. Natomiast bezwzględnie powinny być wybiegi, również w podmiejskich lasach, gdzie psy mogły by się wyszaleć i nadmiar energii i emocji był by kanalizowany. Inaczej psy bywają agresywne, nadpobudliwe lub namolne w stosunku do innych psów i czasem ludzi. 

Tytuł wątku powinien brzmieć nie uciążliwe psy, a uciążliwi właściciele bo nie przewodnicy czy opiekunowie. Większość ludzi nie wychowuje psów i myśli często,  że pies ma już w genach bagaż pożądanych zachowań i potem jak zaczynają się problemy cała wina spada na biedne czworonogi.

Zapomniałem napisać, że pies do nas trafił ze schroniska w wieku 8 miesięcy i zupełnie nie nie znał miasta, samochodów, rowerów, schodów, ludzi dziwnie i kolorowo ubranych ale był dobrze  z socjalizowany z innymi psami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jamelo
.

Dodam tylko że jak byłem z swoim psem na wakacjach na prawie 600 metrowej rekreacyjnej działce to chodził tylko ścieżkami między grządkami, nic nie kopał a na siusiu i większe sprawy to trzeba było z nim wychodzić na spacer poza działkę. Sąsiadka działkę obok po tym jak córka przyjechała na nią ze swoim wyżłem to aż się popłakała takiego debila córka zrobiła z psa który wręcz tą działkę zrujnował

10 minut temu, jamelo napisał:

Tytuł wątku powinien brzmieć nie uciążliwe psy, a uciążliwi właściciele

Uciążliwi debile, właściciele psów za które nic a nic rozumem nie odpowiadają

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

23 minuty temu, jamelo napisał:

Lepsze dla psa bycie całe życie na ograniczonym terenie do podwórka lub co gorsza budy, czy wychodzenie min. trzy razy dziennie na spacery, gdzie spotyka się z innymi psiakami, znajomymi i nowymi i ma ocean nowych zapachów do "przeczytania". Pies traktuje mieszkanie jako trochę większy kojec i jest mu w nim dobrze. Natomiast ludzie z domkami myślą, że jak pies ma 2 tyś. m2 , to nie musi wychodzić i wystarczy mu ogród, nic bardzie mylnego i pokazującego zupełną nieznajomość psiej psychiki i ich potrzeb.

Sam mam psa, mieszańca w typie husky i codziennie spędza min. 3 godziny na spacerach w lasku miejskim luzem.

Tylko że realia psów blokowych to żadne 3 godziny spaceru dziennie tylko trzy dziesięciominutowe wyjścia na załatwienie potrzeb fizjologicznych, cały czas na smyczy.  Oczywiście że przebywanie na posesji nie zastępuje spacerów, ale pies ma tam o wiele bogatszą interakcję z otoczeniem, może się wybiegać.  No i jeżeli zostaje sam to nie powinien być jeden tylko dwa lub trzy. 

3 minuty temu, Zbig napisał:

Tylko że realia psów blokowych to żadne 3 godziny spaceru dziennie tylko trzy dziesięciominutowe wyjścia na załatwienie potrzeb fizjologicznych, cały czas na smyczy.  Oczywiście że przebywanie na posesji nie zastępuje spacerów, ale pies ma tam o wiele bogatszą interakcję z otoczeniem, może się wybiegać.  No i jeżeli zostaje sam to nie powinien być jeden tylko dwa lub trzy. 

Wiem, że dużo psów nie jest wyprowadzane na urozmaicone i odpowiedniej długości spacery ale na posesjach też bardzo często są uwiązane lub siedzą w kojcach. Nie można generalizować.

35 minut temu, jamelo napisał:

Natomiast bezwzględnie powinny być wybiegi, również w podmiejskich lasach, gdzie psy mogły by się wyszaleć i nadmiar energii i emocji był by kanalizowany. Inaczej psy bywają agresywne, nadpobudliwe lub namolne w stosunku do innych psów i czasem ludzi. 

Dokładnie, Pole Mokotowskie jest świetnym przykładem, tysiące ludzi i setki psów w większości puszczonych wolno i jakoś nic złego się nie dzieje, jedyne na co trzeba uważać, to na jadących na złamanie karku rowerzystów, aczkolwiek oni też raczej trzymają się wytyczonych ścieżek.

1 minutę temu, jamelo napisał:

Wiem, że dużo psów nie jest wyprowadzane na urozmaicone i odpowiedniej długości spacery ale na posesjach też bardzo często są uwiązane lub siedzą w kojcach. Nie można generalizować.

Za trzymanie na uwięzi albo w kojcach to powinni zwyczajnie psy odbierać.  Mam takich kandydatów niedaleko, dwa owczarki niemieckie, wygląda że siedzą w kojcu 24/7, jak obok nich przechodzimy rozpaczliwie wyją do moich suk.

Oczywiście że nie należy generalizować, ale powinno się dobierać rasy, w książkach o rasach psów jest zwykle opisane które się nadają do miasta a które nie.

U nas wszelkie zwyczaje związane z trzymaniem psów w mieście, pochodzą niestety z czasów wielkiej migracji ze wsi do blokowisk. Szlachcicom zabrano ich włości z psiarniami i stajniami, chłopów oderwano od lubej trzody. Więc jedni i drudzy szukali substytutu. Ale takiego, żeby był "solidny" a więc duży - żeby dało się go poklepać, trochę jak konia czy świnię. Stąd właśnie moda na trzymanie wielkich psów w małych mieszkaniach, która zawsze dziwiła zagranicznych gości. Być może jest tu jeszcze element "zastaw się, a postaw się" ew. jakiś wyścig zbrojeń, żeby nie mieć mniejszego niż sąsiad.

W każdym razie poza nielicznymi wyjątkami (jak opisane wyżej 3-godzinne spacery co dzień, z psem potrzebującym takiej aktywności) to jest zwyczajne dręczenie zwierzęcia (i sąsiadów przy okazji) dla zaspokojenia prymitywnych potrzeb własnych. Jeżeli komuś bardzo zależy na interakcji z psią naturą, to sztuka się liczy - może sobie kupić pekińczyka, mopsa, buldożka francuskiego albo inną małą rasę. Psu będzie lepiej i wszystkim wokoło też. Fakt że gdyby taki pies puszczony luzem próbował gryźć przechodniów, to zostanie wyekspediowany kopem na orbitę, ale jeżeli ktoś dopuszcza przeciwny wynik takiego starcia, to powinien zostać pozbawiony prawa do trzymania zwierząt. No i w rozsądnym systemie prawnym jest lepiej dla właściciela, żeby jednak uniknąć obrażeń u obiektu zainteresowania pieska.

9 godzin temu, Zbig napisał:

Za trzymanie na uwięzi albo w kojcach to powinni zwyczajnie psy odbierać.  Mam takich kandydatów niedaleko, dwa owczarki niemieckie, wygląda że siedzą w kojcu 24/7, jak obok nich przechodzimy rozpaczliwie wyją do moich suk.

Może spuszczają te psy na noc, żeby stróżowały.

A tak w ogóle to trzymanie psów na uwięzi jest naszą tradycją. Miałem sąsiada, dość barwną postać, tradycyjny chłop, jakich już prawie nie ma. Innym sąsiadom, będącym na zakupach, wskoczył do bagażnika Husky. Przywieźli do domu i zaczęli się rozpytywać. Więc wspomniany już antenat stwierdził, że przyda mu się taki pies. Wziął i od razu go uwiązał. Ciekawe jak byłby zareagował na wykopaną toroidalną transzeję, ale w okolicy pojawiły się ogłoszenia właścicieli szukających zguby i psa mu szybko odebrano.

  • 2 tygodnie później...

Temu chłopcy psy nie odgryzły rąk

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
3 godziny temu, Lucek1 napisał:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Aha, piesek pewnie był na łańcuchu...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.