Skocz do zawartości
IGNORED

Jak PO CICHU wygrzać wzmacniacz?


ruddy13

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 

Temat wygrzewania kondów, zwłaszcza tych w zasilaczu, jest powszechnie znany i nie będę go zgłębiał.

Często eksperymentuję z nowymi rozwiązaniami w zasilaczu, i ten proces strasznie mnie ogranicza (dobrze chociaż, że przed aplikacją używam "wygrzewarki", co w dużym stopniu pomaga). Dźwięk zmienia się często i w szerokim zakresie, więc nie wiadomo, gdzie jest punkt odniesienia i kiedy brzmienie się już ustaliło.

 

Ideałem byłoby, gdyby można mieć wzmak włączony przez kilkadziesiąt godzin bez przerwy, na wysokim poziomie wysterowania, a głośna muzyka nie przeszkadzała mi ani sąsiadom.

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Głównym pytanie mojego wątku to: JAKIE ZASTOSOWAĆ OBCIĄŻENIE ZAMIAST KOLUMN GŁOŚNIKOWYCH?

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Czy ktoś z was zastanawiał się już nad tym problemem i próbował jakiś rozwiązań? Ja połączyłem równolegle po trzy rezystory 20ohm 10W, wyszło jakieś 6,6 ohma. Podłączyłem to pod wzmaka na ok. 20 godzin. Po ponownym podłączeniu kolumn okazało się, że dźwięk jest masakrycznie "zmulony", zero wysokich tonów, spuchnięty ok. 100Hz. Na szczęście po ok. pół godziny wrócił do normy.

Mam zamiar jeszcze raz to przetestować. Myślę o dodaniu elementu indukcyjnego, bo rezystancja kolumn dla wzmacniacza zmienia się troszkę w zależności od częstotliwości, nie..? Nie bardzo wiem jak to zrobić, jakie dać wartości.

A może pójść zupełnie inną drogą?

 

PROSZĘ WAS O POMOC, BO JEŚLI STWORZYMY WSPÓLNIE JAKIŚ PATENT, TO NA PEWNO NIEJEDNEMU BARDZO SIĘ PRZYDA! Przecież wielu z nas narzeka na konieczność długiego wygrzewania sprzętu...

 

Pozdrawiam!

 

Ruddy13

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/72861-jak-po-cichu-wygrza%C4%87-wzmacniacz/
Udostępnij na innych stronach

Jak PO CICHU wygrzać wzmacniacz?

Polecam tak. :)

Zdjęcie pochodzi ze strony:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-20270-025393700 1287772812_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na przykład tak (na dole strony)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak PO CICHU wygrzać wzmacniacz?

Polecam tak. :)

Zdjęcie pochodzi ze strony:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

:) Fajne, ale niestety nie przybliża mnie (nas?) do rozwiązania problemu... Poza tym nie mam w domu żadnego sierściucha.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na przykład tak (na dole strony)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Dzięki za kolejny patent! :)

 

Ja właściwie zrobiłem dokładnie to samo. Nie potrzebowałem wody, bo rezystory były tylko lekko ciepłe...

 

Ale tu mowa o krótkim badaniu, a ja jestem ciekaw, jaki to ma wpływ, jeśli obciążymy tak wzmacniacz przez kilkadziesiąt godzin.

 

A poza tym pojawia się pytanie: CZY W TEN SPOSÓB OPTYMALNIE WYGRZEWAMY NASZE KONDY, CZYLI CZY PRZYGOTOWUJEMY JE DO "OBSŁUGI" TAKIEGO RODZAJU OBCIĄŻENIA, JAKIM SĄ GŁOŚNIKI??

 

PZDR

 

Na razie muszę lecieć i wracam za kilka godzin, dlatego nie będę odpowiadał na bieżąco. Pozdrawiam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Które kondy? Co to znaczy optymalnie? Co to znaczy przygotowujemy do obsługi obciążenia. Jak takie wygrzewanie działa? Robiłeś może jakieś pomiary?

 

Bez zgłębiania tematu to ciężko będzie coś wymyślić.

Wygrzewanie na sztucznym obciazeniu to absolutna pomylka - ja tego juz dawno nie stosuje. Jak sama nazwa mowi sztuczne obciazenie da Ci po wygrzaniu wlasnie sztuczny dzwiek :( u ciebie objawilo sie to wlasnie sztucznym zamuleniem - ale moga tez sie pokazac sztuczne sybilanty albo sztuczne podbicie srednicy albo co gorsza sztucznego basu :( jezeli chcesz zeby trany koncowe i kondy nabraly dobrego neutralnego brzmienia to polecam jedynie wygrzewanie na prawdziwych glosnikach. Przy takim wygrzewaniu efekt brzmieniowy zalezy jak najbardziej od glosnika - im lepsza podlacza sie kolumne tym lepszy efekt wygrzania mozna uzyskac - podlaczajac wysokiej jakosci glosniki po 48 godinach grania wzmacniacz nabierze naprawde szlachetnego dzwieku! Problem jest tylko taki, ze jak podlaczysz potem do gorszych kolumn to powoli jakosc dzwieku sie obnizy do poziomu nowych zestawow glosnikowych :(

 

Jeszcze odnosnie sztucznego obciazenia to jak dasz sam opornik to po wygrzaniu dzwiek bedzie mial jak by opory zeby dobrze zabrzmiec a jak dasz sam kondensator to bedzie bardzo skondensowany i nie bedzie budowal kompletnie zadnej sceny :( dobrze jest dac rezystor+kondensator+cewke - w takim ukladzie jezeli kondensator bedzie w srodku to dzwiek bedzie bardziej skondensowany na srednicy a jezeli kond bedzie na boku obciazenia to po wygrzaniu bedzie dominowac raczej kraniec pasma!

 

No i jeszcze wazne jest gdzie sie sie sprzet wygrzewa - jak chcesz siagnac wielka scene to najlepiej wygrzewac gdzies na wolnym powietrzu i duzej przestrzeni - stadion sportowy byl by do tego odpowiedni - wtedy koncerty zagraja u ciebie jak bys na nich byl. Jezeli wolisz jednak brzmienie przytulnego klubu jazzowego to zamknij sie ze sprzetem, puszczaj jazz no i musisz do tego walnac pare browarow i wypalic pare fajek zeby bylo naprawde klimaycznie - a jak ma byc przytulnie to trzeba sie przytulic do wzmaka :)

 

Powodzenia :)

Wygrzewanie na sztucznym obciazeniu to absolutna pomylka - ja tego juz dawno nie stosuje. Jak sama nazwa mowi sztuczne obciazenie da Ci po wygrzaniu wlasnie sztuczny dzwiek :( u ciebie objawilo sie to wlasnie sztucznym zamuleniem - ale moga tez sie pokazac sztuczne sybilanty albo sztuczne podbicie srednicy albo co gorsza sztucznego basu :( jezeli chcesz zeby trany koncowe i kondy nabraly dobrego neutralnego brzmienia to polecam jedynie wygrzewanie na prawdziwych glosnikach. Przy takim wygrzewaniu efekt brzmieniowy zalezy jak najbardziej od glosnika - im lepsza podlacza sie kolumne tym lepszy efekt wygrzania mozna uzyskac - podlaczajac wysokiej jakosci glosniki po 48 godinach grania wzmacniacz nabierze naprawde szlachetnego dzwieku! Problem jest tylko taki, ze jak podlaczysz potem do gorszych kolumn to powoli jakosc dzwieku sie obnizy do poziomu nowych zestawow glosnikowych :(

 

Jeszcze odnosnie sztucznego obciazenia to jak dasz sam opornik to po wygrzaniu dzwiek bedzie mial jak by opory zeby dobrze zabrzmiec a jak dasz sam kondensator to bedzie bardzo skondensowany i nie bedzie budowal kompletnie zadnej sceny :( dobrze jest dac rezystor+kondensator+cewke - w takim ukladzie jezeli kondensator bedzie w srodku to dzwiek bedzie bardziej skondensowany na srednicy a jezeli kond bedzie na boku obciazenia to po wygrzaniu bedzie dominowac raczej kraniec pasma!

 

No i jeszcze wazne jest gdzie sie sie sprzet wygrzewa - jak chcesz siagnac wielka scene to najlepiej wygrzewac gdzies na wolnym powietrzu i duzej przestrzeni - stadion sportowy byl by do tego odpowiedni - wtedy koncerty zagraja u ciebie jak bys na nich byl. Jezeli wolisz jednak brzmienie przytulnego klubu jazzowego to zamknij sie ze sprzetem, puszczaj jazz no i musisz do tego walnac pare browarow i wypalic pare fajek zeby bylo naprawde klimaycznie - a jak ma byc przytulnie to trzeba sie przytulic do wzmaka :)

 

Powodzenia :)

ChUmI jesteś boski :):):):):)

 

ChUmI to najlepszy fachowiec w sprawach wygrzewania w Polsce.

ruddy13 jeśli chcesz aby sprzęt zagrał naprawdę Hi-Endowo trzeba zastosować się do wskazówek.

Wygrzewanie na sztucznym obciazeniu to absolutna pomylka - ja tego juz dawno nie stosuje. Jak sama nazwa mowi sztuczne obciazenie da Ci po wygrzaniu wlasnie sztuczny dzwiek :( u ciebie objawilo sie to wlasnie sztucznym zamuleniem - ale moga tez sie pokazac sztuczne sybilanty albo sztuczne podbicie srednicy albo co gorsza sztucznego basu :( jezeli chcesz zeby trany koncowe i kondy nabraly dobrego neutralnego brzmienia to polecam jedynie wygrzewanie na prawdziwych glosnikach. Przy takim wygrzewaniu efekt brzmieniowy zalezy jak najbardziej od glosnika - im lepsza podlacza sie kolumne tym lepszy efekt wygrzania mozna uzyskac - podlaczajac wysokiej jakosci glosniki po 48 godinach grania wzmacniacz nabierze naprawde szlachetnego dzwieku! Problem jest tylko taki, ze jak podlaczysz potem do gorszych kolumn to powoli jakosc dzwieku sie obnizy do poziomu nowych zestawow glosnikowych :(

 

Jeszcze odnosnie sztucznego obciazenia to jak dasz sam opornik to po wygrzaniu dzwiek bedzie mial jak by opory zeby dobrze zabrzmiec a jak dasz sam kondensator to bedzie bardzo skondensowany i nie bedzie budowal kompletnie zadnej sceny :( dobrze jest dac rezystor+kondensator+cewke - w takim ukladzie jezeli kondensator bedzie w srodku to dzwiek bedzie bardziej skondensowany na srednicy a jezeli kond bedzie na boku obciazenia to po wygrzaniu bedzie dominowac raczej kraniec pasma!

 

No i jeszcze wazne jest gdzie sie sie sprzet wygrzewa - jak chcesz siagnac wielka scene to najlepiej wygrzewac gdzies na wolnym powietrzu i duzej przestrzeni - stadion sportowy byl by do tego odpowiedni - wtedy koncerty zagraja u ciebie jak bys na nich byl. Jezeli wolisz jednak brzmienie przytulnego klubu jazzowego to zamknij sie ze sprzetem, puszczaj jazz no i musisz do tego walnac pare browarow i wypalic pare fajek zeby bylo naprawde klimaycznie - a jak ma byc przytulnie to trzeba sie przytulic do wzmaka :)

 

Powodzenia :)

 

Bravo :) :) LOL

Nie zgodzę się z ChUmI. Jeśli już raz wygrzejemy wzmacniacz na dobruch kolumnach, jego jakość nie spadnie po podłączeniu gorszych kolumn, bo wzmacniacz będzie już wygrzany, więc te gorsze kolumny już go nie wygrzeją.

 

Zastanawia mnie tylko czy lepiej wygrzewać wzmacniacz kolumnami wygrzanymi, czy może niewygrzanymi?

Chumiemu chodziło pewnie o to,że wzmacniacz wygrzany na dobrych kolumnach a podłączony do gorszych,będzie zachowywał się jakby grał z tymi dobrymi.Wniosekz tego ,że lepiej wygrzewać wzmacniacz na docelowych kolumnach i w pomieszczeniu w którym bedzie słuchany.Choć jak ktos lubi szeroką scene może rzeczywiście wynieść go na stadion na parę godzin,albo przynajmniej na balkon.

 

P.S. ChUmI jesteś boski:)

DIY to przyjemność grzebania w sprzętach.

Na przykład tak (na dole strony)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oooo... mój były Mjuzik Anioł został uwieczniony na stronie lampizatora :D

Poznaję po okablowaniu między trafem a terminalem głośnikowym wykonanym z dwóch żył AntiCables 18awg.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Oooo... mój były Mjuzik Anioł został uwieczniony na stronie lampizatora :D

Poznaję po okablowaniu między trafem a terminalem głośnikowym wykonanym z dwóch żył AntiCables 18awg.

 

Gratulacje :)

 

Jaaa :) Takią teorię to nie wiem. Huh :) Nadal nie wiem czy to żart, czy serio :)

 

Przecież nikt by z takich rzeczy nie żartował.

 

Chumiemu chodziło pewnie o to,że wzmacniacz wygrzany na dobrych kolumnach a podłączony do gorszych,będzie zachowywał się jakby grał z tymi dobrymi.

 

Nie prawda. Chumi wyraźnie napisał, że "powoli jakosc dzwieku sie obnizy do poziomu nowych zestawow glosnikowych :("

Poważnie:

Jeśli ktoś potrzebuje testowego obciążenia dla wzmacniacza, polecam połączone szeregowo dwie żarówki halogenowe 35W/12V. Powinno być około ośmiu omów.

Kondensatorów w zasilaczu się nie wygrzewa tylko formuje (elektrolity) do tego nie potrzebne jest żadne obciążenie, wystarczy że zasilacz jest włączony, nie musi grać.

 

Niepoważnie:

Popieram ChUmIego

Poważnie:

Jeśli ktoś potrzebuje testowego obciążenia dla wzmacniacza, polecam połączone szeregowo dwie żarówki halogenowe 35W/12V.

 

Z tym trzeba uważać, bo przy obciążaniu żarówkami dźwięk wzmacniacza staje się jasny a przy użyciu halogenów wręcz jaskrawy. Oczywiście można wykorzystać ten efekt świadomie i rozjaśnić brzmienie ciemno grających wzmacniaczy. Aczkolwiek ja preferuję wystawianie na słońce bo to zapewnia bardziej naturalne brzmienie.

Jestem Europejczykiem.

 

Wygrzewanie na sztucznym obciazeniu to absolutna pomylka - ja tego juz dawno nie stosuje. Jak sama nazwa mowi sztuczne obciazenie da Ci po wygrzaniu wlasnie sztuczny dzwiek :( u ciebie objawilo sie to wlasnie sztucznym zamuleniem - ale moga tez sie pokazac sztuczne sybilanty albo sztuczne podbicie srednicy albo co gorsza sztucznego basu :( jezeli chcesz zeby trany koncowe i kondy nabraly dobrego neutralnego brzmienia to polecam jedynie wygrzewanie na prawdziwych glosnikach. Przy takim wygrzewaniu efekt brzmieniowy zalezy jak najbardziej od glosnika - im lepsza podlacza sie kolumne tym lepszy efekt wygrzania mozna uzyskac - podlaczajac wysokiej jakosci glosniki po 48 godinach grania wzmacniacz nabierze naprawde szlachetnego dzwieku! Problem jest tylko taki, ze jak podlaczysz potem do gorszych kolumn to powoli jakosc dzwieku sie obnizy do poziomu nowych zestawow glosnikowych :(

 

Dobre!

A tak na poważne, to dlaczego kolumny mają wpływać negatywnie na wzmacniacz, a nie wzmacniacz na kolumny?

Może te kiepskie kolumny ten wzmacniacz ulepszą ;)

Jeśli by patrzyć na jakość obciążenia, to przecież idealna kolumna powinna mieć w całym paśmie rzeczywistą i stałą rezystancję, czyli opornik najlepiej

tu się powinien sprawdzić. Ale może właśnie potrzeba ciężkiego obciążenia. Tylko jakość muzyczna tego obciążenia nijak ma się do procesu wygrzewania, ważna jest jego impedancja w funkcji częstotliwości.

No i głośnik należy traktować jako pewien rodzaj transformatora. Najlepsza kolumna w pomieszczeniu gdzie powstają fale stojące zmieni swoją charakterystykę

i będzie to widać na zaciskach wejściowych.

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Panowie jak już wygrzewać to cały tor odsłuchowy. Mam na myśli ostatni łańcuch tego toru czyli odbiorcę wrażeń akustycznych. Bardzo dobrą metodą jest młotek gumowy. Koniecznie z naturalnego kauczuku bo dźwięk może mieć sztuczne zabarwienie. Na pięć minut przed odsłuchami uderzamy się młotkiem delikatnie w środek czoła stopniowo zwiększając intensywność uderzeń. Musimy uchwycić granicę na granicy utraty świadomości co nie jest takie proste. Ponieważ świadomość zostaje w powyższym procesie istotnie stępiona stan taki ułatwia docieranie muzyki bezpośrednio do podświadomości.

Poważnie:

Jeśli ktoś potrzebuje testowego obciążenia dla wzmacniacza, polecam połączone szeregowo dwie żarówki halogenowe 35W/12V. Powinno być około ośmiu omów.

Kondensatorów w zasilaczu się nie wygrzewa tylko formuje (elektrolity) do tego nie potrzebne jest żadne obciążenie, wystarczy że zasilacz jest włączony, nie musi grać.

Poważnie: Jakbyś chciał cokolwiek pomierzyć na takim obciążeniu, to wyniki będą tak samo świrować jak rezystancja żarówek, która będzie wzrastać wraz z temperaturą.

Kiedyś rzuciła mi się w oczy taka recepta: połączyć kolumny w przeciwfazie (czyli zamienić "+" i "-" w jednej z kolumn) i postawić je frontami do siebie, zapewne jak najbliżej. W takich warunkach głośność emitowanego dźwięku będzie mniejsza, nie próbowałem to nie wiem na ile mniejsza... ;)

Myślę że szum różowy może być dobrym sygnałem.

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Tak na marginesie, tekst Chumiego przydałoby się wysłać paru "słyszącym" wtyki zasilające itp. i namiętnie rozprawiającym o tym w zakładce Stereo. Będzie stanowił dla nich inspirację do nowych, wspaniałych pomysłów ;)

a z cała pewnością paru z nich potraktuje to serio i ochrona stadionów zamiast zajmować się kibicami, będzie musiała sie opędzać od osobników pragnących uzyskać "stadionowe brzmienie" :)

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Panowie jak już wygrzewać to cały tor odsłuchowy. Mam na myśli ostatni łańcuch tego toru czyli odbiorcę wrażeń akustycznych. Bardzo dobrą metodą jest młotek gumowy. Koniecznie z naturalnego kauczuku bo dźwięk może mieć sztuczne zabarwienie. Na pięć minut przed odsłuchami uderzamy się młotkiem delikatnie w środek czoła stopniowo zwiększając intensywność uderzeń. Musimy uchwycić granicę na granicy utraty świadomości co nie jest takie proste. Ponieważ świadomość zostaje w powyższym procesie istotnie stępiona stan taki ułatwia docieranie muzyki bezpośrednio do podświadomości.

 

to nie jest dobra metoda, ja stosuję zupełnie inną:

zanim zacznę słuchać nowo-powstałego wzmaka, przytulam się na 4min.i37sek. do rozgrzanego na czwórkę kaloryfera..

wtedy dźwięk brzmi(nawet w przypadku wzmaków tranzystorowych) bardziej ciepło(lampowo).. szerokość sceny zależy od ilości zastosowanych żeberek(zalecam używanie kaloryferów z salonu), dataliczność dźwięku uzależniona jest głównie od materiału z jakiego wykonany jest nasz grzejnik.. nie polecam nowych, aluminiowych.. stare, żeliwne są jak najbardziej hi-endowe :)

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Kiedyś robili mi EKG. Wyszło źle.

Okazało się, że przede mną badali jakiegoś pacjenta po zawale.

Aparatura się dostosowała…

 

Ale żart ChUmI`ego dobry ;).

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Grzegorz7, jaki żart???!!Przecież tak jest, jak ChUmI pisze, sam sprawdziłem. Ja jak wygrzewałem swój wzmacniacz jako obciążenie stosowałem opornik drutowy cementowy. Ty wiesz jaki miałem później betonowy dźwięk!!!! Masakra

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Grzegorz7, jaki żart???!!Przecież tak jest, jak ChUmI pisze, sam sprawdziłem. Ja jak wygrzewałem swój wzmacniacz jako obciążenie stosowałem opornik drutowy cementowy. Ty wiesz jaki miałem później betonowy dźwięk!!!! Masakra

 

Dobrze, że nie metalizowany. Dźwięk mógłby wyjść blaszany!

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Panowie jak wy chcecie wygrzewać wzmacniacz jak najważniejsze jest wygrzanie pokoju odsłuchowego, od wieków wiadomo że w chłodnym pokoju dźwięk jest zdecydowanie zimny i surowy jak... mięso z zamrażarki - niby jedzenie a jednak nie to.

 

Ja zawsze powtarzałem że wygrzewamy wzmacniacz pokojem.

Ustawiamy temperaturę w pokoju na około 37'C i grzejemy wzmacniacz przesuwając go po wysokości ucha w pozycji odsłuchowej po powierzchni pomieszczenia, do przesuwania polecam gąbki co da jeszcze miękki basss, gąbka najlepiej gdyby była z koralowca co da naturalność i lekkość przekazu a zarazem świeżość całego pasma i lekki szelest lampowych konstrukcji.

 

Miejsce docelowego ustawienia wzmacniacza najlepiej dodatkowo ogrzewać farelką z grzałką Cadock'a lub Rikken co da już długie ciepłe brzmienie na lata - pamiętajmy o efekcie pamięci wzmacniacza.

 

Nie polecam wygrzewania w pomieszczeniu od strony słońca w szczególności w lecie bo przegrzanie elektroniki spowoduje zamulenie basu i upalenie pasma o kilka kHz !

Jeśli nie mamy wyboru i w takim pomieszczeniu sprzęt jest postawiony to kolumny stawiamy zawsze obok zamrażarki co da pozytywną równowagę tonalną.

 

Czekam na wasze rady, chętnie poeksperymentuję z podniesieniem klasy wygrzania na wyższy level.

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam
Ukryte przez Fr@ntz, 27 Października 2010 - spam

Wydaje mi się że żeby trochę rozjaśnić ciemno grające kolumny trzeba je oświetlić halogenem, najlepiej zastosować ściemniacz aby mieć regulację poziomu, jak Wam się wydaje, dobrze kombinuje?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.