Fascynacje jazzowe

[Adi777]

11 minut temu, soundchaser napisał:

jazzowa awangarda

A to znasz?

Rashied Ali / Frank Lowe – Duo Exchange (1973).

 

[soundchaser]

3 minuty temu, Chicago napisał:

Hemphill, to jeszcze WSQ - założyłem kiedyś wątek o tej wspaniałej grupie, ale nikt nie podniósł rękawicy, niestety 

No wiesz...może dlatego, że w tej grupie były tylko same saksofony.
To wyjątkowo niszowa muzyka. 😉

3 minuty temu, Adi777 napisał:

A to znasz?

Rashied Ali / Frank Lowe – Duo Exchange (1973).

 

Raczej nie, ale zainteresuję się. Dzięki.

[Chicago]

Cztery saksofony, to tym bardziej rzecz godna poznania - WSQ odnieśli również i sukces komercyjny, więc Twoje opowieści o niszowym charakterze grupy nie pokrywają się z rzeczywistością. Poza tym współpracowali z różnymi formami, między innymi z Afryką i Jackiem DeJohnette. Znakomitości od początku do końca. Mam ich wszystkie płyty. 

 

[soundchaser]

13 minut temu, Chicago napisał:

WSQ odnieśli również i sukces komercyjny, więc Twoje opowieści o niszowym charakterze grupy nie pokrywają się z rzeczywistością.

Niszowa u nas. Odśwież tamten wątek, może ktoś się przyłączy, ktoś inny coś doda i zacznie żyć własnym życiem.

[Chicago]

Nie odświeże, bo jest zarchiwizowany. Co najwyżej mogę założyć nowy, ale po co, jak są Fascynacje Jazzowe 

[Chicago]

... i jak najbardziej w temacie WSQ

 

[dong]

11 godzin temu, soundchaser napisał:

No wiesz...może dlatego, że w tej grupie były tylko same saksofony.
To wyjątkowo niszowa muzyka.

Chyba zbyt pochopnie wykreślasz ze swojej optyki całe połacie wspaniałej muzyki - z uwagi na jakieś przyjęte z góry założenia (by nie rzec: uprzedzenia). Instrumenty solo / duety nie, same saksofony nie... 

Może warto jednak się przemóc i spróbować posłuchać?

W kwestii kwartetów, poza WSQ, podpowiadam dodatkowo:

Rova Saxophone Quartet z San Francisco:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

The Tiptons Sax Quartet - same dziewczyny, a muzyka wykracza dość odważnie poza stricte jazz, niekiedy również w stronę progresji - może Cię dodatkowo zainteresować:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

1 godzinę temu, dong napisał:

Chyba zbyt pochopnie wykreślasz ze swojej optyki całe połacie wspaniałej muzyki - z uwagi na jakieś przyjęte z góry założenia (by nie rzec: uprzedzenia).

Nigdy nie wykreślam ze swojej optyki muzyki, której wcześniej nie przesłuchałem.

[Lech W]

Teraz ode mnie mały przerywnik w Waszych sporach.

Kiedyś w tym wątku zastanawiałem się nad pochodzeniem jazzu. Pochodzeniem tej muzyki. Jako człowiek słuchający jazzu od lat w zasadzie powinienem to wiedzieć.

Odpowiedziałem, na pytanie Marka, który był wtedy wściekły na mnie, że jazz pochodzi od muzyki etnicznej. Kiedy wszystko się wyjaśniło, poczułem autokompromitację i chciałem jak najszybciej zapomnieć o sprawie.

Podobno za JEB-em jazz pochodzi od bluesa. Jest połączeniem muzyki zachodnioafrykańskiej i europejskiej a powstał w Stanach Zjednoczonych. Zgoda.

Otóż po wysłuchaniu wywiadu z Michałem Urbaniakiem, który wyświetlił się na mojej stronie Facebooka to już do końca nie dokonałem takiego samo ośmieszenia. 

Jest coś w tym, że jazz ma też podłoże w muzyce etnicznej. Urbaniak nie stawia sprawy tak jednoznacznie. Jak powiada tu musi być rytm. On się do jazzu "kiwa". 

My tu często na forum rozmawiamy o muzyce improwizowanej, która niekoniecznie jest jazzem.

Köln Concert czy chyba też Conference of the Birds nie jest jazzem (chyba).

Czy dokonania Chicka Corea są jazzem ? A może Head Hunters Herbiego Hancocka ?

Mam poważne wątpliwości....

Echhh, wiem, że nic nie wiem....

[Lech W]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Фома]

 

jak już  przy wpływach etno to i MB 

[Lech W]

Dokładnie. A może Marek się z nami drażni albo Go nie zrozumiałem wtedy bo przecież formacja Art Ensamble of Chicago ma aż nadto widoczne wpływy etno w swojej twórczości.

Z góry jednak przepraszam. Specjalista nie jestem a najgłupsze co można zrobić to mądrzyć się w kwestiach , których dokładnie nie znamy...

[Фома]

Bo to jest tak, że jak zaczynamy grzebać w źródłach to to etno" już tam jest. Mówimy o wpływach" itp. Natomiast w każdym z nas jest jakiś atawizm od urodzenia. Albo to czujemy albo mamy wywalone. Można mówić o wpływach kulturowych z różnych stron świata, ale jak się głębiej zastanowić i przeczesać temat to nagle okazuje się że np na wszystkich kontynentach powstawały równolegle skale pentatoniczne, w wielu przypadkach o tej samej budowie i nikt nie wie dla czego .Czasem z drobnymi przesunięciami. Rytm i mowa komunikacja. związek. Wspólnota , kolektyw.  

Edytowane 22 Września 2021 przez Фома

[Chicago]

3 godziny temu, Lech W napisał:

Jak powiada tu musi być rytm

...i to jest kluczowe - ten specyficzny stosunek rytmu do czasu, czyli swing. Dawniej wszystko swingowało i to była podstawa jazzu - dzisiaj niekoniecznie.

Wynton Marsalis mówi: jazz wywodzi się z bluesa. Wykorzystuje materiał o różnorodnej proweniencji, ale wszystko to opiera się na bluesie. I cała sztuka polega na tym, aby umieć zrealizować te wywodzące się z bluesa pomysły w kontekście swingu, ponieważ rytm rozumiany w ten sposób jest grą opozycji. Wszyscy bowiem muzycy w zespole odczuwają czas w różny sposób i jako solista musisz grać tak, aby być w zgodzie z każdym z nich i kształtować ten czas z feelingiem. Timing jest w języku jazzu bardzo ważnym elementem.

Dodam, że jazz po prostu przyjął i zaakceptował praktycznie wszelkie gatunki jakie powstały na planecie, a że rytm przyszedł z Afryki, to i muzyka ethno w jej szerokim sensie rozumienia, będzie jakimś jego składnikiem czy może lepiej - zakorzenionym uzupełnieniem. 

... i jeszcze dodam, że po to ludzie z całego świata, włącznie z Urbaniakiem i Makowiczem przylatują do US i grają na lokalnych scenach - właśnie po to, żeby nauczyć się 'tego rytmu' - i żeby poznać go od kuchni. Bo rytm, to nie tylko muzyka - rytm to życie. I oczywiście czas. 

[Lech W]

Panowie, chapeau bas za wyjaśnienie. Te elementy pojawiły się w wywiadzie z Urbaniakiem. Jazz to życie...

[Фома]

 korzenie jazzu czy bluesa i to ziarno etniczne już  jest /bywa  obecne. Właśnie rytm..

tak z innej beczki jeden akord a ile można..

 

Edytowane 22 Września 2021 przez Фома

[Фома]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech W]

Ten 3 płytowy album kiedyś ktoś wspomniał w tym topiku. Teraz w moim odtwarzaczu i jest nieziemsko. Fantastyczna muzyka na wieczór. Przesłuchałem dopiero pierwszą płytę. 

Polecam absolutnie. Chick Corea wielkim muzykiem był i z wielkimi grywał.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 23 Września 2021 przez Lech W
Literówka

[piorasz]

To jedna z tych płyt, które ostatnio często słucham.... Nie wyobrażam sobie miesiąca bez niej...To w zasadzie 2 płyty...

[tied]

Piotrze też lubię i jest to  jedyna podwójna cd w „nowej” serii PJ.

[piorasz]

i jest to  jedyna podwójna cd w „nowej” serii PJ.

Tego nie wiedziałem. Ciągle kompletuję tą serię.

[Chicago]

The Julius Hemphill Sextet - 'The Hard Blues' / Clean Feed, 2004

Nagranie 'live' z 2003 roku z Jazz Em Agosto Festival z Lizbony. Marty Ehrlich - dyrektor muzyczny projektu, wybrał i zaaranżował całość materiału na The Hard Blues. Trochę zapomniana, ale jakże znakomita płyta - saksofonowy sextet i kolejna kontynuacja muzycznego dziedzictwa Juliusa Hemphilla. 

Marty Ehrlich - alt & sopran, Aaron Stewart - tenor, Andy Lester - alt, Sam Furnace - alt & sopran, Alex Harding - baryton, Andrew White - tenor

 

 

 

 

[piorasz]

Piotrze też lubię i jest to  jedyna podwójna cd w „nowej” serii PJ.

Jest jedna płyta z serii PJ, która ni cholery mi nie wchodzi. No może jeden lub dwa utwory...
Co o tym sądzisz/sądzicie?

The Julius Hemphill Sextet - 'The Hard Blues' / Clean Feed, 2004
Nagranie 'live' z 2003 roku z Jazz Em Agosto Festival z Lizbony. Marty Ehrlich - dyrektor muzyczny projektu, wybrał i zaaranżował całość materiału na The Hard Blues. Trochę zapomniana, ale jakże znakomita płyta - saksofonowy sextet i kolejna kontynuacja muzycznego dziedzictwa Juliusa Hemphilla. 
Marty Ehrlich - alt & sopran, Aaron Stewart - tenor, Andy Lester - alt, Sam Furnace - alt & sopran, Alex Harding - baryton, Andrew White - tenor

 
 
 
 

Trza to obczaić
Póki co w kolejce naście płyt - w tym te już znane i przesłuchane ale nigdy nie zapomniane np ta:

[piorasz]

..No i w tej kolejce dawno nie słuchana "Polka"
Mozelewskiego...

[tied]

Ja lubię Piotra Wyleżoła, rozmawiałem z nim parę razy. Mam większość jego płyt. Wspomnianą przez Ciebie Human … słyszałem na żywo w sali Radia Kraków i odbiór był super. Ja generalnie lubię pianino w jazzie.

Polka Wojtka też często wraca do szuflady cd genialna płyta jak dla mnie.

Edytowane 25 Września 2021 przez tied

[piorasz]

Ja lubię Piotra Wyleżoła, rozmawiałem z nim parę razy. Mam większość jego płyt. Wspomnianą przez Ciebie Human … słyszałem na żywo w sali Radia Kraków i odbiór był super. Ja generalnie lubię pianino w jazzie.
Polka Wojtka też często wraca do szuflady cd genialna płyta jak dla mnie.

Twórczości Wyleżoła nie znam - co tu ukrywać. Fortepian/pianino uwielbiam ale coś ta płyta mi nie podeszła. Tak to już jest... Koncert na żywo to zawsze inna inkszość.

[przemak]

2 godziny temu, tied napisał:

pianino

 

2 minuty temu, piorasz napisał:

Fortepian/pianino

FOR-TE-PIAN. Żadne pianino. 

[soundchaser]

Don Pedro - zdejmij tę maskę! 😉

[piorasz]

FOR-TE-PIAN. Żadne pianino. 

Fortepian i pianino to dwa różne instrumenty różniące się choćby wielkością "skrzyni". Chyba, że mnie źle nauczono w szkole muzycznej? Ale też widziałem na własne oczy jedno i drugie. Na jednym i drugim też niegdyś grywałem. Na jednym forte a na drugim piano
Zatem ? Jaja sobie robisz...

[przemak]

10 godzin temu, piorasz napisał:

Fortepian i pianino to dwa różne instrumenty

Właśnie.