Ależ owoce zbieramy przez pisowskie ustawienie polskiej polityki na wzór amerykański!
Stworzenie wiernego, politycznie plemiennego, tożsamościowego elektoratu, jak widać było majstersztykiem. Tak wiernego elektoratu, jak PiS, nie ma żadna partia. Elektorat, który w imię wierności, walki z ustawionym przez spin doktorów PiS wrogów, wybacza „swoim” praktycznie wszystkie przekręty. Nie tylko wybacza, ale je broni. Miesza winy PiS-u z winami innych, imputuje je innym, swoich wybielając i ustawiając na politycznym wzorcu, jako sprawiedliwych i niewinnych.
Kolejne doniesienia z prokuratury potwierdzające wcześniejsze wyniki śledztw dziennikarskich czy kontroli NIK, utożsamiane są z nielegalną walką polityczną! Pięknie! Aż do tego stopnia można było zmanipulować elektorat i ustawić go w obronie (coraz mniej podejrzanych, coraz bardziej wiarygodnych) swoich przekrętów.
Kurcze, te różańce, modlitwy przed aresztami, protesty to już nawet nie wydarzenia memiczne, ale tragiczne. Dla wielu z nich poczucia bycia w grupie, wspólnoty, wspólnej sprawy wspólnej obrony zwalnia z samodzielnego myślenia.
Przejęcie Wymiaru Sprawiedliwości pod potrzeby polityczne, skręcanie czy blokowanie śledztw, niszczenie dowodów, arogancja władzy i sędziów, systemowe niszczenie opornych sędziów to była naprawa Wymiaru Sprawiedliwości! Obecne próby naprawy, blokowane przez nominatów PiS, prezes SN (przyjaciółki prezydenta), prezydenta - to zamach stanu. Rewelka!
Cóż. Jak to kiedyś powiedziano – „taki mamy klimat”. Jak widać po zachowaniu wiernych partii, jeszcze długo będziemy mieć.
W sumie, to powodzenia w tej plemiennej wojnie.