Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  444 członków

Audiostereo Caffe
IGNORED

Klub winylowej płyty


Gość StaryM
 Udostępnij

Winyl czy CD  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki nośnik twoim zdaniem jest lepszy?

    • Tylko płyta analogowa!
    • Tylko CD!
    • CD i wszystkie nośniki cyfrowe!
    • Nie można zdecydować o wyższości cyfry lub analogu.


Rekomendowane odpowiedzi

oczywiście, że można spieprzyć każdy format. właśnie słucham kolejnego nabytku nowego: Jeffrey Tate - Mozart Symphonies no.40+41 EMI DMM mastering. Też kupiona za 4 plny. NO tu jest zdecydowanie lepiej. Być może tej akurat nikt nie słuchał na szlifierce wcześniej ;)

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Być może tej akurat nikt nie słuchał na szlifierce wcześniej ;)

Kupowanie płyt używanych to zawsze loteria. Choć kupuję czasem. Choćby dlatego, że te stare są analogowe. ;)

Na przykład "Cztery pory roku" Vivaldiego w wykonaniu "I Musici". Obawiałem się, czy to się da słuchać, bo to przecież klasyka, jest dużo cichych momentów. Mniam mniam. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest XXI wiek, era cyfrowych multimediów, domowe komputery potrafią to, co jeszcze dwadzieścia lat temu wydawało się fantazją na długie dziesięciolecia (jeśli nie stulecia), a tymczasem niektórzy melomani wolą przestarzałą, analogową płytę z winylu. Na dodatek twierdzą, że winylowa płyta zapewnia znacznie lepszą i bardziej naturalną jakość dźwięku. Przeciwnicy zaś uważają, że analog to tylko szumy i trzaski, a prawdziwą jakość zapewniają nośniki cyfrowe (w tym rzecz jasna płyta CD jako wciąż dominująca).

 

Cyfrowe nośniki mają wiele zalet, ale też są częścią współczesnego wiecznie śpieszącego się świata. Gramofon i analogowa płyta to wymuszenie pewnego spokoju i ostrożności. To delektowanie się muzyką od początku do końca. Tak, właśnie. Muzyka na płycie jest pewną całością. Ma swój początek, rozwinięcie i koniec (to słuszne zdanie wyczytałem kiedyś w którymś magazynie audio). Winylowej płyty nie przewija się do przodu, nie odtwarza się w przyśpieszonym tempie, nie przeskakuje z utworu na utwór. To jest celebra - coś jak palenie fajki zamiast papierosów, jak picie kawy z namaszczeniem przygotowanej w tradycyjny sposób. To delektowanie się zmysłem słuchu. Oglądanie okładki, zmienianie stron płyty, powolne opuszczanie i podnoszenie dźwigni windy. Pewnie dlatego melomani nie przepadają za składankami, bo one bardziej przypominają współczesny cyfrowy świat. Trzeba się śpieszyć - zdają się mówić składanki - my zaoferujemy ci najlepsze kawałki, reszta nie jest warta, byś marnował swój czas.

 

Zwolennicy cyfrowych nośników - z kolei - twierdzą, że są przywiązani do doskonałej jakości muzyki. Nie chcą słyszeć szumów i trzasków, które nieuchronnie pojawiają się na czarnych krążkach. Dźwięk cyfrowy jest zawsze doskonały, czysty i bez dodatkowych mimowolnych efektów. I taki sam będzie za wiele lat. Czasami pojawia się też argument, że na dobry gramofon z dodatkami trzeba wydać dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy, żeby "jakoś to brzmiało", zaś na tor cyfrowy o doskonałej jakości trzeba mieć dużo mniej pieniędzy.

 

Zapraszam do dyskusji miłośników czarnego krążka, ale też przeciwników lub niezdecydowanych.

 

O co Ci chodzi w tym watku?........bo ten wstęp jak na moje oko taki zamglony mocno,więc poproszę o wyjaśnienie dokładniejsze i konkrety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nie ma w języku polskim słowa szumienie natomiast chrobotanie możesz usłyszeć co najwyżej jak ci kot pazurem płytę obraca :))

Jak zwał tak zwał. ;)

Skoro jest szum, to łatwo zrozumieć neologizm szumienie. ;)

Ale mi nie przeszkadza, o ile jest znacznie cichszy niż muzyka. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w języku polskim słowa szumienie natomiast chrobotanie możesz usłyszeć co najwyżej jak ci kot pazurem płytę obraca :))

Przed wyrazem "natomiast" powinieneś zastosować znak interpunkcyjny oddzielający, np. przecinek ",".

Edytowane przez Grzegorz7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ciekawe, że płyta analogowa przetrwała próbę czasu, jak spojrzymy choćby na branżę video i postęp nikt nie ma wątpliwości, że analogowe gromadzenie tych danych jest gorsze, w audio natomiast jest inaczej i opinie co lepsze zalewają fora. Moim zdaniem jak spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem jasne jest, że w audio zapis analogowy nie jest doskonały i ma sporo wad, pomimo tego wielu użytkowników przymyka na to oko i cieszy się chwilami płynącą muzyką, gdzie ten czar?

 

Co do ankiety, pytanie jest o nośnik a nie o to, co komu tam lepiej gra, więc tu nie mam wątpliwości doskonalszymi nośnikami według mnie są cyfrowe:)

Edytowane przez malikali
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby spojrzeć na ankietę to większość jest głucha i nie wyedukowana… ;)

Ale czar jest.

 

Ludzie mają skłonność do staroci. Niepotrzebnie tylko dorabiają do tego ideologię. Okazuje się, że to trudne stwierdzi; kocham winyl taki jakim jest, kocham lampę… Ot tak po prostu, bez żadnych uzasadnień, tłumaczeń…

 

Jak prosto powiedzieć innym, że kable nie grają… ale udowadnianie, iż winyl i lampa grają z najwyższą jakością to już jest OK ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! cd już nie słucham- wszystko mam na twardych dyskach. Jakieś wyjście optyczne z laptopa zaspakaja moje wygodnictwo. Wygodnictwo ograniczone:-jeżdżę po festiwalach organowych polskich i niemieckich. Aż mnie wzięło na słuchanie winyli z muzyką organową. Mimo smrodu stęchlizny - kupowane w second handzie płyty śmierdzą. Na nowe-- mnie, wyznawcę zasady 80/20 pareto-lorenza po prostu nie stać mentalnie.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

CD lub pliki to mentalnie może inne nośniki. ;) CD można dotknąć. Jednak technicznie to jedno i to samo. Z tą różnicą, że pliki mogą być - jak to mawiają audiofile - "gęstsze", czyli nie 16/44,1, ale np. 24/96.

Nie zauważyłem, by kupowane przeze mnie płyty śmierdziały, choć może... Kupowanie nowych troszkę się mija z celem - wszystko robione cyfrowo, prócz tłoczenia. ;) Ale tak, są fatalnie drogie.

 

A co do uwag Grzegorza i malikali to...

Zauważyliście, ze analogowy świat, który trwa od tysiącleci przekazuje następnym pokoleniom wiele analogowych osiągnięć. Ot choćby książki. A od stu lat płyty. A tymczasem dziś ludzie nagrywają sobie cedeka i przychodzą do mnie po paru latach z płaczem, żeby coś zrobić, bo płytka, która miała być supertrwała, nie działa. Do niedawna jeszcze miałem taki czytnik i nagrywarkę (x2) w jednym, że czytałby nawet płytki łazienkowe. Odzyskiwałem ludziom te dane. Ale teraz czytnik odszedł do krainy wiecznych bitów i mam tylko standardowy napęd. Niestety tych zabytkowych płyt CDR sprzed kilkunastu lat często się nie da odczytać. Może na tym polega wyższość analogu? Dziś jesteśmy w stanie nadal zrobić fonograf Edisona lub przedwojenny patefon i odczytać stare wałki i płyty. Sprzed stu lat! A CDR sprzed dziesięciu jest stracony bezpowrotnie.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CD lub pliki to mentalnie może inne nośniki. ;) CD można dotknąć. Jednak technicznie to jedno i to samo. Z tą różnicą, że pliki mogą być - jak to mawiają audiofile - "gęstsze", czyli nie 16/44,1, ale np. 24/96.

Nie zauważyłem, by kupowane przeze mnie płyty śmierdziały, choć może... Kupowanie nowych troszkę się mija z celem - wszystko robione cyfrowo, prócz tłoczenia. ;) Ale tak, są fatalnie drogie.

 

A co do uwag Grzegorza i malikali to...

Zauważyliście, ze analogowy świat, który trwa od tysiącleci przekazuje następnym pokoleniom wiele analogowych osiągnięć. Ot choćby książki. A od stu lat płyty. A tymczasem dziś ludzie nagrywają sobie cedeka i przychodzą do mnie po paru latach z płaczem, żeby coś zrobić, bo płytka, która miała być supertrwała, nie działa. Do niedawna jeszcze miałem taki czytnik i nagrywarkę (x2) w jednym, że czytałby nawet płytki łazienkowe. Odzyskiwałem ludziom te dane. Ale teraz czytnik odszedł do krainy wiecznych bitów i mam tylko standardowy napęd. Niestety tych zabytkowych płyt CDR sprzed kilkunastu lat często się nie da odczytać. Może na tym polega wyższość analogu? Dziś jesteśmy w stanie nadal zrobić fonograf Edisona lub przedwojenny patefon i odczytać stare wałki i płyty. Sprzed stu lat! A CDR sprzed dziesięciu jest stracony bezpowrotnie.

;)

 

Trafne spostrzeżenie.

Jednak ciąg zer i jedynek możesz bez problemów przenosić w czasie i przestrzeni a te analogowe wałki, winyle, taśmy, piramidy, zamki itp. kiedyś jednak znikną z powierzchni Ziemi. Niestety. Dlatego słuchajmy i oglądajmy póki jeszcze są, a np. przemieszczając się słuchajmy z cyfry.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

StaryM: masz do czynienia ze swoim sympatykiem. Ustalenie warunków brzegowych dyskusji poprzez wyeliminowanie jałowych wichrzycieli popieram. My - homo ludens musimy trzymać się razem. Dopamina wyzwalana przez słuchanie muzyki jest w gronie tego klubu rzeczą najważniejszą- oczywiście łyczek glenfiddicha czy dimple wspomaga. Nie radość pyskowania.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafne spostrzeżenie.

Jednak ciąg zer i jedynek możesz bez problemów przenosić w czasie i przestrzeni a te analogowe wałki, winyle, taśmy, piramidy, zamki itp. kiedyś jednak znikną z powierzchni Ziemi. Niestety. Dlatego słuchajmy i oglądajmy póki jeszcze są, a np. przemieszczając się słuchajmy z cyfry.

 

Pozdro

Ale jak Ci zabraknie prądu w jakimś czasie i przestrzeni , to jak posłuchasz cyfry, winyl jeszcze odtworzysz ;-))

Edytowane przez Kazik II

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby spojrzeć na ankietę to większość jest głucha i nie wyedukowana

 

Ja zrozumiałem, że w tej ankiecie chodzi o brzmienie formatu, a nie o nośnik,

więc wg. mnie nie da się jednoznacznie stwierdzić, który format lepszy, albowiem (mimo iż jestem zwolennikiem winyla)

zdarzają się płyty CD lepiej nagrane od tych samych na analogu.

Natomiast jeśli chodzi o nośnik, to nie ma dwóch zdań, że CD jest lepszy (wygoda, brak szumów i trzasków, gabaryty).

 

Gdyby jednak ankieta zawierała pkt. mniej więcej taki: obydwa, ale ze wskazaniem...

to wskazałbym rzecz jasna - winyl (oczywiście przy założeniu, że Autorowi ankiety chodziło nie o nośnik, a o brzmienie).

 

Uff... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem już dobry tor analogowy i tak samo dobry tor cyfrowy - kiedyś piłem, że tylko analog. Teraz stwierdzam, że liczy się realizacja, a później dopiero nośnik i tor. Tyle w temacie i nie ma co sobie tym głowy zawracać tylko postawić na muzykę!

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

A co do uwag Grzegorza i malikali to...

Zauważyliście, ze analogowy świat, który trwa od tysiącleci przekazuje następnym pokoleniom wiele analogowych osiągnięć. Ot choćby książki. A od stu lat płyty. A tymczasem dziś ludzie nagrywają sobie cedeka i przychodzą do mnie po paru latach z płaczem, żeby coś zrobić, bo płytka, która miała być supertrwała, nie działa. ...

O! I tu Kolega dotknął boleśnie.

Ale mogę sobie wyobrazić urządzenie zgrywające cokolwiek z uszkodzonej płyty CD; strumień i następnie dopasowanie go do wzorca...

Drapak po prostu drga w każdym rowku, nawet jak przeskoczy w rowek po gwoździu...

CD nie, choć pliki to już inna inszość i jak wskazuje:

Jednak ciąg zer i jedynek możesz bez problemów przenosić w czasie i przestrzeni a te analogowe wałki, winyle, taśmy, piramidy, zamki itp. kiedyś jednak znikną z powierzchni Ziemi. Niestety. Dlatego słuchajmy i oglądajmy póki jeszcze są, a np. przemieszczając się słuchajmy z cyfry.

 

Ale jak Ci zabraknie prądu w jakimś czasie i przestrzeni , to jak posłuchasz cyfry, winyl jeszcze odtworzysz ;-))

Tu kasuje wszystko patefon z tubą...

 

Ja zrozumiałem, że w tej ankiecie chodzi o brzmienie formatu, a nie o nośnik,

więc wg. mnie nie da się jednoznacznie stwierdzić, który format lepszy, albowiem (mimo iż jestem zwolennikiem winyla)

zdarzają się płyty CD lepiej nagrane od tych samych na analogu.

Znam wiele wydawnictw z kompozycjami, których nie da się słuchać na CD a na winylu jest OK.

Ale o tym jest inny wątek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Teraz stwierdzam, że liczy się realizacja, a później dopiero nośnik i tor.

Oczywiście. Ale nie możemy przesadzać. Wśród moich ulubionych utworów mam sporo takich, które realizacją nie zachwycają, ale muzyka jest wspaniała. I co? Mam przestać słuchać bo się realizator nie popisał? Niestety polskie płyty z lat 70-80 często technicznie były skopane. A jest kilka utworów, ktróre tylko w tamtym wykonaniu mają "to coś". Żeby nie być gołosłownym. Magda Umer i "Koncert jesienny na dwa świerszcze". Pierwsze wykonania, jeszcze z czasów gdy była młoda, śpiewne takim aksamitnym dziewczęcym głosem, coś wspaniałego, choć delektować się jakością dźwięku nie można. Późniejsze wykonania technicznie były dużo lepsze, ale głosik pani Magdy już nie ten sam. ;)

 

Gdyby jednak ankieta zawierała pkt. mniej więcej taki: obydwa, ale ze wskazaniem...

Masz rację - nieco skopałem tę ankietę. Chodziło mi w niej o indywidualne odczucia i podejście, a nie co obiektywnie ktoś uważa. Bo obiektywnie wiem, że cyfra prędzej czy później zdominuje media. Ale jakoś wolę winyl. ;)

 

Jednak ciąg zer i jedynek możesz bez problemów przenosić w czasie i przestrzeni a te analogowe wałki, winyle, taśmy, piramidy, zamki itp. kiedyś jednak znikną z powierzchni Ziemi.

Czasem żal mi, że tego nie zobaczę, ale co archeologowie wykopią z ziemi za tysiąc lat? Nasze domy z trudem wytrzymują kilkadziesiąt. Mieszkam w starej przedwojennej kamienicy, a niedaleko stojące powojenne bloki już miały kapitalne remonty. ;)

Piramidy? Ślady naszej cywilizacji rozsypią się szybciej niż one. I co z tych nośników cyfrowych zostanie? Jak na razie radzę sobie. Zmieniłem od lat 90 sporą liczbę dysków, a wciąż mam pliki z datami np 1997. Ale czy wielu takich jest? Mam historię gadu gadu od chwili gdy zacząłem używać tego klienta w 2003 lub 2004 roku. Czasem się to przydawało. Lub maile sprzed kilkunastu lat. Ale większość ludzi ma w komputerze pliki najwyżej z okresu po ostatnim "format c" ;)

 

O co Ci chodzi w tym watku?

Jak zwykle, aby pogadać, podyskutować, podzielić się swoimi wrażeniami. ;)

 

Ludzie mają skłonność do staroci. Niepotrzebnie tylko dorabiają do tego ideologię.

A tu nie do końca się zgodzę. Moja sympatia do analogu ma źródło w czymś innym. Kiedyś lubiłem starocie - wiesz - miałem wrażenie, że to takie hm.. nobilitujące (albo coś w tym stylu)? Ale pewnego razu popatrzyłem w lustro i stwierdziłem, że będę w swoim domu jedynym starociem i wszystkich staroci zacząłem się sukcesywnie pozbywać. :D

Winyl to raczej chęć delektowania się czymś. Kiedyś paliłem fajkę. I siadałem by posłuchać winylowych płyt. A potem pośpiech i zwyczajność codzienności jakoś to zabiła. Dziś już nie palę. Ale po jaką cholerę mam się śpieszyć. I tak czas w końcu mnie dogoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tych zabytkowych płyt CDR sprzed kilkunastu lat często się nie da odczytać. Może na tym polega wyższość analogu?

 

Ale analog to oryginalna płyta winylowa, która jest nieśmiertelna,

a CDR to tylko nośnik, na którym wypala się kopię płyty CD.

Te pierwsze nośniki były chyba najbardziej trwałe.

Do dziś mam kopie wszystkich 3 płyt zespołu UK oraz Liquid Tension Experiment na pierwszych Verbatimach CDR,

które grają bez szwanku, a były wypalane na jednej z pierwszych nagrywarek stacjonarnych,

co też z pewnością ma wpływ na trwałość.

 

Znam wiele wydawnictw z kompozycjami, których nie da się słuchać na CD a na winylu jest OK

 

No Bożesz Ty mój... toż to ja wiem, że tak jest w ogromnej większości przypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu wybudowałem własną piramidę .O podstawie 6metrów,proporcje odpowiednie. Siedziałem w niej z komputerami, słuchałem muzyki. Teraz ma być kuźnia połączona z odsłuchem. Zamiast kominka- palenisko. Też przeżyłem etap dokładania gadżetów:6 obudów komputerowych poszło na szrot, 4 laptopy pałętają się po domu. Czas na minimalizm. Czas na inne podniety.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Moja sympatia do analogu ma źródło w czymś innym. Kiedyś lubiłem starocie - wiesz - miałem wrażenie, że to takie hm.. nobilitujące (albo coś w tym stylu)? Ale pewnego razu popatrzyłem w lustro i stwierdziłem, że będę w swoim domu jedynym starociem i wszystkich staroci zacząłem się sukcesywnie pozbywać. :D

Winyl to raczej chęć delektowania się czymś. Kiedyś paliłem fajkę. I siadałem by posłuchać winylowych płyt. A potem pośpiech i zwyczajność codzienności jakoś to zabiła. Dziś już nie palę. Ale po jaką cholerę mam się śpieszyć. I tak czas w końcu mnie dogoni.

Ładnie napisane.

Ja zapewne większość czasu na emeryturze spędzę w ogrodzie...

Choć w długie zimowe wieczory...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Ale nie możemy przesadzać. Wśród moich ulubionych utworów mam sporo takich, które realizacją nie zachwycają, ale muzyka jest wspaniała. I co? Mam przestać słuchać bo się realizator nie popisał? Niestety polskie płyty z lat 70-80 często technicznie były skopane. A jest kilka utworów, ktróre tylko w tamtym wykonaniu mają "to coś". Żeby nie być gołosłownym. Magda Umer i "Koncert jesienny na dwa świerszcze". Pierwsze wykonania, jeszcze z czasów gdy była młoda, śpiewne takim aksamitnym dziewczęcym głosem, coś wspaniałego, choć delektować się jakością dźwięku nie można. Późniejsze wykonania technicznie były dużo lepsze, ale głosik pani Magdy już nie ten sam. ;)

Ale czy ja napisałem, że trzeba przestać słuchać? Oczywiście, że nie! Na końcu mojej wypowiedzi jest pewne zdanie, które potwierdza to co napisałeś:

 

"...nie ma co sobie tym głowy zawracać tylko postawić na muzykę!"

 

Ja już się wyleczyłem i np bardzo źle nagrane płyty kapeli "Nickelback" słucham z przyjemnością, bo słucham muzyki i choćbym nie wiem jak narzekał i tak nie zmieni to realizacji. Choć po nagraniu płyty CD na magnetofon szpulowy Tascam 32 (dwuślad, prędkość 38cm/s) faktycznie jest lepiej, to rdzenne nastawienie realizatora zostaje w przekazie. Bardzo często słucham i coś tam sobie dłubie przy sprzętach - po takiej robocie, słucham także na krzesełku i także dobrze mi się wypoczywa. Najważniejsze to chyba tak sobie zestawić, żeby wysokie nie krzyczały...

 

To co piszesz to niestety fakt. Ale niekiedy polskie realizacje potrafią zadziwić muzykalnością, dźwięcznością, dobrze nagranym wokalem i niezłą przestrzenią - takie płyty winylowe słucha się na prawdę z dozą ciekawości. Chce się słuchać i to parę razy! Ale cyfra idzie do przodu, nagrania przepuszczone przez przetwornik K2: daje to niesłychaną gładkość i pozytywną sterylność. Mowa nie o krzykliwości, ale o dobrej separacji kanałów, instrumentów, czy czarnym tle. Jednak przetworniki z lat 80`tych grają lepiej? Dobra aplikacja potrafi zdziałać cuda. Słuchając zestawów dzisiejszych opartych o płytę CD także można czerpać z tego przyjemność.

 

Może skłamałem trochę w pierwszym poście. Trochę nagiąłem prawdę. Dźwięk analogowy gra trochę pełniejszym dźwiękiem, zdecydowanie lepiej oddaje emocje i lepiej radzi sobie ze spójnością przekazu. Jednak biorąc pod uwagę tory cyfrowe jest to czasem niewielka różnica.

 

Osobiście Wam powiem, że dźwięk analogowy, czy cyfrowy nie jest gorszy, czy lepszy. To są raczej dwa spojrzenia na ten sam przekaz. Niestety, jest tyle czynników wpływających na efekt końcowy, że ciężko jest ostatecznie powiedzieć, że zerojedynki zawsze górą! I odwrotnie.....

 

Mam nadzieje, że rozumiecie, co mam na myśli... Staram się być obiektywny, ale jako miłośnik szpul, winyla i kasety oraz wszelkiej maści starych technik zapisu, zawsze szala jest lekko przegięta na jedną stronę :)

Edytowane przez neomammut

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale cyfra idzie do przodu, nagrania przepuszczone przez przetwornik K2: daje to niesłychaną gładkość i pozytywną sterylność. Mowa nie o krzykliwości, ale o dobrej separacji kanałów, instrumentów, czy czarnym tle.

 

Potwierdzam. Płyty CD w technologii K2HD mogą śmiało konkurować z dobrze tłoczonymi winylami.

Świetną jakość słychać na średniej klasy, dobrze zestawionym systemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zaraz Stary będzie musiał, zdaje się, zacząć banować... ;)

Tych speców od schadenfreude już zbanowałem, a z pozostałymi można dyskutować nawet nie zgadzając się. W końcu to wszystko jest głównie subiektywizm. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Użytkownicy+

Niestety nie da się już edytować ankiety.

 

 

Doskonale pamiętasz jaka historia była z klubem ateistów. Broniłem się jak mogłem przed banowaniem i w rezultacie wątek wylądował na bocznicy, bo panowie nie odpuszczali, robiąc wszystko, by zniszczyć wątek. Widać też co stało się z tym wątkiem. Dlaczego miałbym zapraszać tych, którzy za swój obowiązek poczytują bieganie za mną i podgryzanie? Jest sporo innych, którzy mają coś interesującego do powiedzenia.

Popełniłeś dwa razy błąd. Pierwszy raz (Klub ateistów) nie banowałeś, teraz zbanowałeś tylko tych po przeciwnej stronie. Niestety, trzeba banować tych, co robią dym i niezależnie od tego, czy się z kimś zgadzasz, czy nie. Zarzucałeś moderacji niesprawiedliwość a sam postępujesz nagannie, przecież masz uprawnienia takie jak mod. Problem jedynie tkwi w umiejętnym użyciu narzędzi. Moderatorzy też oczywiście popełniają błędy, ale jako jeden z najgorliwiej je wytykających, powinieneś być niemal doskonały...

 

 

W temacie wątku powiem tylko tyle, że uroczo przejechać się bryczką po parku. Jednak na co dzień, to już niestety archaizm.

Edytowane przez palton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

teraz zbanowałeś tylko tych po przeciwnej stronie

Oczywista nieprawda. Nie obchodził mnie ich stosunek do winyli. Obchodziło mnie to, że zawsze przyjdą nasrać mi na wycieraczkę, czyli rozwalić wątek.

 

Zarzucałeś moderacji niesprawiedliwość a sam postępujesz nagannie

Nigdy nie mogłem liczyć na nic ze strony moderacji. Wielokrotnie byłem pomawiany i obrażany i nigdy żadnemu z owych kolesi nic się nie stało. Nawet na godzinę bana nie dostali. A przypomnę szanowny moderatorze, że jak kiedyś dawno temu zgłosiłem chamskie zachowanie to reakcja TWOJA wyraziła się słowami: przestańcie się wzajemnie obrażać.

 

To tyle w zakresie banowania. Napisałem to tylko po to, by oczywiste nieprawdy sprostować. I bardzo proszę, aby nie było kolejnej dysputy rozwalającej wątek.

 

Katarynka daje nam dżwięk LIVE....................i mozna jej dotknąć także))

Nie bardzo rozumiem, czy chcesz katarynkę porównać do cd, czy do płyty winylowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość LeClerc

(Konto usunięte)

Popełniłeś dwa razy błąd. Pierwszy raz (Klub ateistów) nie banowałeś

 

owszem, banował! i było ok.

aczkolwiek popełnił błąd i skasował bany z okazji 10 tys. wpisów w wątku - to dało zycie trollom i w konsekwencji,wystrzelenie wątku na Bocznicę.

 

PS. palton, jak uważasz, czy po przywróceniu banów dla pewnych uzytkowników, tamten watek nie powinien jednak dostać szansy na miejsce w Klubach? - bo to jednak jeden z najbardziej merytorycznych wątków był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w moim systemie próbuję pogodzić wszystkie nośniki dźwięku. Podstawowym dla mnie jest CD. Lubię kupować i mieć na półce płyty CD. I, co by nie mówić, dźwięk z CD w moim odczuciu jest najlepszy. Miłość do Radiohead sprawiła, że sprawiłem sobie gramofon, bo kilka ich wydawnictw ukazało się wyłącznie na winylach. Więc Radiohead zawdzięczam to, że teraz coraz częściej kupuję równocześnie jakiś album na CD i na winylu. Sprawiłem sobie też magnetofon Denona, który jest w idealnym stanie i pięknie odtwarza kasety, które zbierałem w liceum (mam naprawdę pokaźną kolekcję). Ostatnio wszedłem w PC audio, zgrałem wszystkie płyty CD do FLACów, podłączyłem do toru audio komputer, który służy wyłącznie jako transport plików (goły Windows + Foobar), jestem na etapie kupna Hegla HD20. I teraz już nie zastanawiam się tylko, czego sobie wieczorem posłuchać, ale czego i z jakiego nośnika. I to mnie kręci, i to mnie bawi :)

Edytowane przez shakin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłość do Radiohead sprawiła, że sprawiłem sobie gramofon, bo kilka ich wydawnictw ukazało się wyłącznie na winylach. Więc Radiohead zawdzięczam to, że teraz coraz częściej kupuję równocześnie jakiś album na CD i na winylu.

 

Słyszałem i czytałem opinie, że ostatnia płyta Radiohead brzmi fatalnie na CD.

Typowe loudness war. Nie lubię tego zespołu, to osobiście nie słuchałem.

A Ty słyszałeś tę płytę na CD?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.