Skocz do zawartości
IGNORED

Naturalność "High-Endu"


Kamil Tomasz Jarmusik

Rekomendowane odpowiedzi

Ten temat w zasadzie uważa za mniej ważny to se możecie gadać o wszystkim :P Ale jakby ktoś chciał coś na temat to jak najbardziej proszę.

 

Jeśli na temat, zapraszam również tutaj :

http://www.audiostereo.pl/hi-fihi-end-a-rzeczywistosc-i-ludzka-natura_110685.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, facet jest po prostu prowokatorem, obraża ludzi, nie ma pojęcia o audio, że o hi-fi, a szczególnie hi-end nie wspomnę, wypisuje bzdury, tryska butą, mami brednią, nie umie rozmawiać, nie wie, co to ironia, zachowuje się jak gówniarz, który ma sporo czasu, by mu - jak to mówią - żenidło obrosło, a my się dajemy wciągać w tę blagę. Typowy adolescent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem Twój punkt widzenia, jeśli coś pomieszałem to sprostuj.

 

Podsumowując Twoje wypowiedzi:

-Sprzęt Hiend (bliżej nie zidentyfikowany i nigdy nie posiadany) za grubą kasę przekazuje dźwięk zakłamany, uwydatnia szczegóły których w czasie koncertu na żywo nie słyszy się(cichy oddech gitarzysty, przesuwanie palców po strunach itp.).

- Sprzęt klasy Diora + słuchawki za kilka stów przekazują dźwięk z pominięciem tych detali, które sztucznie upiększają obraz.

 

Wyciągnięty wniosek przez Ciebie:

Diora przekazuje dźwięk prawdziwy, a Hiend upiększony.

 

Pytanie: czy w świetle Twoich argumentów poniższe stwierdzenie również jest prawdziwe?

 

Siedząc w pierwszym rzędzie, 3m od gitarzysty słyszymy przesuwanie palców po strunach itp. siedząc 25m od artysty nie słyszymy tego. A więc by mówić, że było się koncercie, należy stanąć zawsze na końcu sali by nie słyszeć tych dźwięków, które defacto nie istnieją, a są tylko efektem podkolorowania typowym dla hiend?

 

 

Nigdy nie napisałem że diora daje mi naturalny dźwięk, zwłaszcza przy "audifilskich" nagraniach które już na tym etapie nie są naturalne. Choćby to świadczy że nie czytałeś uważnie moich wypowiedzi i zupełnie nie wyłapałeś ich sensu, kilka razy wspominałem o kwestii nagrania, również w pierwszym poście. Co więc napisałem że ja te "zniekształcenia" wybieram świadomie a nie przykrywam ich powietrzem... :P Także polecam najpierw uważne czytanie MOICH wiadomości, a potem dyskutowania o "moich wnioskach" i podsumowywania czegokolwiek co jest z moją "twórczością" związane.

 

Co do Twojego stwierdzenia... żeby tak wyraźnie słyszeć te rzeczy musiałbyś mieć ucho przyłożone do pudła :D , co utrudniłoby jednak granie muzykowi, a i tak byłyby te dźwięki zagłuszane przez to co przede wszystkim słychać z gitary, czyli mamy zachwianie głośności szczegółów, tła, do pierwszoplanowych dźwięków. Posłuchaj gitary na żywo a sam się o tym przekonasz, możesz też próbować przykładać ucho do pudła, choć nie wiem czy będzie to najprzyjemniejsze doznanie.:P Sprzęt służy do prezentowania tych rzeczy, jednak "nie wie" jak powinno brzmieć to naturalnie:D i tutaj nagranie jest podstawą wszelkich rozważań. :P Wydaje mi się że ładnie i dość naturalnie brzmi gitara na płycie The Wall Pink Floyda.

 

 

Ręce opadają jak widzę co wy odpieprzacie :D o co chodzi z tym zdjęciem ? :D jestem w towarzystwie homosapiens ? :D zamieniliście sie z czymś na głowę ? :D Ile wy macie lat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznajcie w końcu że "High-End" niewielki ma związek z naturalnością. Że bardziej przypomina to projekcje hollywoodzkiego filmu z masą efektów specjalnych. Przenosi nas w inny wymiar odbierania prawdziwych wydarzeń muzycznych.. nijak się ma to do przenoszenia do sali koncertowej. Możemy sobie tak to wyobrażać ale poza tym wyobrażeniem związek nie zachodzi. To zupełnie inny rodzaj doznań. Podobnie z jakimkolwiek innym nagraniem realizowanym w studio. Masa szczegółów, to co potrafi oczarować, dokładne rejestrowanie tembru instrumentów, warstw podkładów, dynamiki poszczególnych planów. A potem sprzęt który jest w stanie to przetworzyć na fale dźwiękowe powodujące że serce szybciej zaczyna nam bić, albo wręcz się uspokaja...

 

To co na pisałeś ma sens, ale to jest dyskusja bezprzedmiotowa.

 

1. Nikt tutaj nie potrafi jasno sprecyzować gdzie zaczyna się granica hi-end. Siedzę w domu, słucham Sade. Jej głos snuje się po pokoju, złudzenie jest tak duże że mam wrażenie jakby kobita siedziała mi kolanach. Jestem w pełni zadowolony. Czy to jest hi-end, wysoka półka, średnia półka, coś innego? Jak to zdefiniować? Zespołem cech zestawu? Ceną? Wyglądem?

 

2. Sam proces nagrania zakłada modyfikację (zniekształcenie) materiału dźwiękowego żeby to się jakoś zgrało na nośnik i w warunkach domowych zagrało dobrze. To tylko pozornie ma jakieś odniesienie do dźwięku np. harfy z sali koncertowej.

 

3. Neutralność - pogoń za widmem, a po kilku miesiącach hmm... ten dźwięk jest jednak zbyt techniczny, pozbawiony wyrazu, zbyt męczący itd.

 

Każdy ma indywidualny gust i reaguje orgazmowo na inny rodzaj prezentacji. Sens ma szukanie własnego dźwięku, a cała reszta to ideologiczna oprawa, która czyni z tej dziedziny sztukę. Bawiąc się sztuką można się cieszyć i żyć szczęśliwie, można też zwariować.

 

Każdy wybiera to co uzna za stosowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Moderatorzy

Nigdy nie napisałem że diora daje mi naturalny dźwięk, zwłaszcza przy "audifilskich" nagraniach które już na tym etapie nie są naturalne.

 

No tak, ale twierdzisz, że Hi end sztucznie uwydatnia szczegóły + płyta "audiofilska" sztucznie uwydatnia szczegóły = przyjemny w obiorze lecz całkowicie nie realny dźwięk (za dużo w nim detali których na prawdę nie słychać, chyba że: "żeby tak wyraźnie słyszeć te rzeczy musiałbyś mieć ucho przyłożone do pudła") Natomiast Diora+ płyta "audiofilska" da tych szczegółów znacznie mniej, czyli de facto będzie bliżej do dźwięku na żywo niż hi end. Takie wnioski można wyciągnąć z Twojej teorii.

 

Także polecam najpierw uważne czytanie MOICH wiadomości, a potem dyskutowania o "moich wnioskach" i podsumowywania czegokolwiek co jest z moją "twórczością" związane.

Staram się jak mogę, zresztą nie tylko ja - z tego co widzę to jeszcze nikomu nie udało się uważnie przeczytać Twoich wiadomości, skoro tyle osób ma z tym problem, może to nie ich wina tylko autora? Postaraj się więc pisać swoje posty tak by były bardziej przystępne w odbiorze takim szaraczkom, jak część z nas...

 

żeby tak wyraźnie słyszeć te rzeczy musiałbyś mieć ucho przyłożone do pudła :D , co utrudniłoby jednak granie muzykowi, a i tak byłyby te dźwięki zagłuszane przez to co przede wszystkim słychać z gitary, czyli mamy zachwianie głośności szczegółów, tła, do pierwszoplanowych dźwięków. Posłuchaj gitary na żywo a sam się o tym przekonasz,

No i tu jest pies pogrzebany, bo na koncerty chodzę całkiem często. W małych salach siedząc w pierwszych rzędach, nie musisz przykładać ucha do niczego by usłyszeć palce przesuwające się po strunach altówki czy kontrabasu, lekkie trzeszczenie drewnianej sceny, cichy oddech muzyków - czyli te dźwięki, które Ty nazywasz sztucznym podbijaniem, czy to co nazwałeś

a nie przykrywam ich powietrzem... :P

 

Wydaje mi się że ładnie i dość naturalnie brzmi gitara na płycie The Wall Pink Floyda

 

Też mi się tak wydaje - chociaż, kiedyś realizacje PF uważałem za stopień odniesienia, trochę czasu upłynęło i poznałem sporo płyt zrealizowanych na wyższym poziomie.

simple-events.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil Tomasz Jarmusik zle podszedles do tematu. Slyszysz glosy, ale nie do konca wiesz skad i co mowia. A tutejszym panom inteligencji odmowic nie mozna, o tym ze nie pogadasz wiadomo bylo zanim napisales ten temat.

 

Co nie zmienia faktu ze wielu z nich znowu pokazalo "klase". Troche tu posiedzisz to zrozumiesz ze niektorych nie warto pytac, bo.... :-) Co ciekawe wielu z nich pisze o tolerancji i dystansie zeby za chwile napiac sie w imie... pieniedzy.

 

 

Co do tematu, juz na starcie pojawil sie blad. Hi end nie ma nic wspolnego z naturalnoscia, hi end ma przede wszystkim kosztowac i podnosic ego wlasciciela, reszte sie pominie "oczytaniem, osluchaniem i doswiadczeniem" :-)

 

 

 

Pozdrawiam zlotouchych!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamilku, chwalić Pana, wróciłeś, choć czy warto było zdobywać się na wspaniałomyślność wobec tego tępego, sarkastycznego i zakompleksiałego tłumku przytrzymanych frustratów?

 

Olej to, stwórz własne forum, ścieżki już przetarte. Poddaj fachowej analizie np konkretne dzieła muzyki klasycznej i jazzowej, obnażając prawdę natury dźwięku i jego elektrycznej mizerii.

 

"Ja 'r' music" - to moja nieśmiała propozycja nazwy forum. Tylko nie zamieszczaj na nim tej fotki z kibla!

 

I pospiesz się bo jeśli nie zdążysz przed prima aprilisem, to ktoś cię niepoważnie potraktuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrok

1. nie zrozumiałeś tego wątku... do dyskusji tutaj nie jest wcale potrzebna ścisła definicja "high endu"... jeśli takiej definicji nie ma to też wszelkie dyskusje gdzie pojawia się to określenie są bezprzedmiotowe :P. Mnie chodzi o to dążenie do ideału, a nie o samo kiczowate, do bólu marketingowe określenie "high-end":P Osobiście nie chciałbym się utożsamiać z określeniem wrzucanym w co drugim pudełku choćby ze słuchawkami. :P Tak samo wolałbym pominąć dyskusję definiowania tego. Rozumiem jednak "high end" jako dążenie do ideału, poza cenami, prestiżem i wszystkim innym co ma znaczenie jedynie dla sprzedaży, a karmi nasze najgorsze cechy.:P Tak rozumianego "high endu" nie można zobaczyć na pudełku i o takim próbuje dyskutować.

 

2. No właśnie jest poprawiane a dlaczego ? bo takie wolimy!

 

3. Otóż to i z powrotem do 2 potem można dalej :P

 

Każdy ma swój gust, co też opisywałem w swoim drugim temacie, precyzując gdzie ten gust się zaczyna i kończy :P. Jeśli chodziłoby o szukanie naturalności, to wszyscy zmierzając w tą stronę odznaczaliby się pewnie różnym gustem. :P

 

plastik1989 twoje wnioski są obarczone żenującymi błędami :P po pierwsze pisałem że diora jest dobrym sprzętem także też nie doświadczam zaniku szczegółów :P a jak pisałem słuchałem innych sprzętów, to chyba jest tak wyraźne że nie wymaga tygodniowych przesłuchań, albo słychać jakiś szczegół albo nie, przy diorze jest całkiem dobrze. Poza tym Twoje proste rozumowanie że jeśli gdzieś słychać mniej szczegółów oznacza naturalność.. nie wiem czym mam Ci to wyjaśniać dlaczego to tak błędne myślenie ? Wyraźnie określiłem dwa poziomy gdzie naturalność jest zacierana i określiłem w jakim sensie, co jest istotą.

 

Jak widać musisz postarać się bardziej.

 

D4ncer - żebyś wiedział jakich moich potów wymagało aby ktoś tutaj coś konkretnego napisał :P Jednak nie przesadzałbym z tą inteligencją... jeśli chodzi o Pana Mrok jest poprawnie. Większość zupełnie się nie popisała.

 

A o to wam chodzi że w kiblu... boże i widać sedes :D Tylko że miejsce w którym było robione to zdjęcie to nie kibel :D taki ubaw o boże :D.. Inna sprawa że to gówniarskie zachowanie, zdjęcie jak zdjęcie, czym się podniecać ?

 

Jeśli jesteście ładniejsi to może wrzućcie swoje zdjęcia ? :P to też się pośmiejemy

 

Bobie.. nie wróciłem żeby się przepychać... ale skoro nadal mają na to ochotę... ja w między czasie czerpię stąd inne korzyści, czytając użytkowników piszących z sensem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i panowie, ale Wy się dajecie prowokować...jak małe dzieci! Wystarczy napisać, że Hi End jest do dupy, a Wasze synapsy tak szaleją, że w żadnym wątku o zabarwieniu merytorycznym nie ma aż takich aktywności jak tu. Szkoda, bo wolałbym poczytać coś ciekawego, coraz trudniej tu o to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Moderatorzy

Poza tym Twoje proste rozumowanie że jeśli gdzieś słychać mniej szczegółów oznacza naturalność.. nie wiem czym mam Ci to wyjaśniać dlaczego to tak błędne myślenie ?

Tak, wytłumacz - bardzo proszę. Tylko nie pomiń faktu, że to ja od początku twierdzę, że więcej szczegółów = większy realizm, a Ty dokładnie na odwrót. Teraz obracasz kota ogonem, a później z cynicznie rzucasz, że znów ktoś nie dokładnie czytał Twoje posty.

simple-events.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienaturalność polega na tym że mamy zachwianie głośności szczegółów a dźwiękiem pierwszoplanowym, tembrem instrumentu. Tło szczegółów jest na zbliżonym poziomie głośności do dźwięków instrumentu, w efekcie słychać ich zdecydowanie więcej niż słychać przy normalnym odsłuchu gitary, nawet z 1m. To w kwestii nagrania, a sprzęt również dodaje coś od siebie, np ociepla, może coś uwydatniać. Piszę w oparciu między innymi o utwory: Steve Strauss - The Puppet Opera, Chris Jones - Long after you're gone. Ustalmy sobie jedną rzecz, sprzęt powinien co najmniej wiernie oddać nagranie. Nagranie jest naturalne, sprzęt do bólu liniowy, potrafiący je wiernie oddać, wtedy można mówić o zbliżaniu się do naturalności. Niemniej będzie ona nudniejsza niż to co słychać choćby z tych utworów i nawet diory czy Maya U5 i audio technica ad900x. Sprzęt powinien być przezroczysty, z tego wniosek że nie jest w stanie sam wygenerować naturalności. Jeśli sprzęt nie spełnia tego minimum, czyli eliminuje szczegóły z nagrania, czy w jakiś inny sposób ingeruje w nagranie, obniżając np dynamikę, rozdzielczość itd to nie ma mowy o jakiejkolwiek naturalności. Najistotniejszy jest tutaj przetwornik analogowo akustyczny i technologia towarzysząca, bo to on przenosi zaszyty, w sygnale, dźwięk do świata naszej percepcji, może być w konstrukcji: dynamicznej, ortodynamicznej, elektrostatycznej, piezoelektrycznej. W kolumnach dochodzi jeszcze więcej czynników, poza akustyką pomieszczenia, np to na czym stoi kolumna, przy długich przewodach również ich jakość i materiał z którego są wykonane. Jeśli efekt jest zauważalny na słuchawkach to tym bardziej przy kolumnach gdzie kable są dłuższe, a więc potrafią bardziej wytłumić sygnał. Problemem jest to, że tłumienie jest różne dla różnych częstotliwości co może wpłynąć na zubożenie sygnału docierającego do przetwornika akustycznego. Gdyby dla każdej częstotliwości byłoby takie samo tłumienie to sygnał byłby jedynie cichszy. Im dłuższe kable tym efekt jest bardziej słyszalny. Abstrahując..ja jeśli projektowałbym system audio to wszystko połączyłbym kablami światłowodowymi w systemie cyfrowym. We wzmacniaczu regulacja głośności byłaby analogowa, potem taki sygnał byłby przetwarzany na cyfrowy, przez wysoko rozdzielczy i szybki przetwornik ADC i światłowodami do kolumn gdzie byłby umieszczony przetwornik DAC i sygnał przetworzony na głośnik. To rozwiązałoby wszelkie problemy z kablami.. trzeba by było tylko pamiętać o ograniczeniach systemu światłowodowego. Można by też wymyślić lepszy interfejs światłowodowy. Wydaje mi się że sprzęt drogi powinien korzystać z takich rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustalmy kolego Jarmusik kilka faktów.

 

1. Jesteś młody.

2. Jesteś niedoświadczony.

3. Nie miałeś do czynienia ze sprzętem audio wysokiej klasy.

4. Zarejestrowałeś się na forum zaledwie 10 dni temu.

 

Myślę, że tu nie ma sporu, prawda? Sam przyznajesz się do braku doświadczenia w tej dziedzinie.

 

To teraz pytania:

 

1. Co tu robisz, a właściwie czego szukasz na tym forum?

2. Co chcesz zaoferować forumowiczom?

3. Zdążyłeś założyć już dwa wątki autorskie. Oba poświęcone tematyce hi-end, o której nie masz pojęcia, a próbujesz w nich pouczać. Dlaczego?

 

Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to niezwykle kulturalny i miły, pełen ogłady i towarzyskiego espritu - młody człowiek :)

 

czego wy chcecie od niego? :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.