Postpolacy

[Bezlitosna Niusia]

Już kiedyś napisałem, że Likorz służy wyłącznie do podnoszenia rozmówcom ciśnienia.

Bo o sianiu przez niego zamętu i prowokowaniu burd i swarów to nawet szkoda gadać.

[arkadowski]

Po co było wpuszczać ch..a na salony?

 

Jeden z moderatorów publicznie wyraził radość z powrotu @Il Dottore.

Powrót to jedno, kłamstwa siane publiczne celem wszczynania kłótni to drugie.

Nie ma przyzwolenia na kłamstwa tym bardziej obejmujące ludzi zmarłych. Gadanie bzdur, że Bartoszewski był politykiem więc jego zycie podlega ocenie jest kolejnym zakłamaniem.

Bo wszyscy znamy fakty - Bartoszewski nie jest odpowiedzialny za brak przyznania odznaczenia, co do obozu tez wiemy, że Bartoszewski opuścił obóz zagłady w towarzystwie innych osób. A łącznie było ich znacznie więcej.

Okres wojny i przeżyć tamtego okresu nie podlega zafałszowanej ocenie przez narodowych kato-oszołomków których jedynym celem jest zwykłe podrzucanie kłamstw jako faktów celem siania nienawiści.

Forum to swego rodzaju towarzystwo ludzi o róznych poglądach i mozna, a nawet trzeba się różnić. Jednak przyzwolenie na bycie w towarzystwie kończy się tam, gdzie jakaś osoba używa perfidnych kłamstw celem wzburzenia negatywnych emocji i do tego tymi kłamstwami opluwa zmarłe osoby.

Nie trzeba zgadzać się z poglądami Bartoszewskiego obejmującymi jego działalność polityczną w naszym kraju. Ale nie upoważnia to do kłamania i posługiwania się obrzydliwym kłamstwem.

Niejakiemu "doktorkowi" proponuję zainteresować się historią niejakiego Rajmunda Kaczyńskiego - aparatczyka komunistycznego. To dopiero ciekawa historia nie wymagająca kłamstw by stwierdzić jakimi ludzie potrafią byc sprzedawczykami obrabiającymi bohaterów i ich rodziny z mn. majątku.

[jar1]

A ja mam pytanie do sympatyków monarchii. Co będzie jak król okaże się lewakiem?

Mam przesrane na wiele pokoleń. :)

[toptwenty]

. Co będzie jak król okaże się lewakiem?

Albo kochającym inaczej?

[jello]

Albo kochającym inaczej?

Co już się zdarzało.

[argus]

A ja mam pytanie do sympatyków monarchii. Co będzie jak król okaże się lewakiem?

Mam przesrane na wiele pokoleń. :)

 

A co się aktualnie dzieje wokół Franciszka ???

Na takiego papieża już wielu hierarchów pluje, niestety.

 

A monarchiści z natury rzeczy mają konserwatywno - ograniczone mózgi.

Nie ogarną :)

[Gość papageno]

[misiomor]

A ja mam pytanie do sympatyków monarchii. Co będzie jak król okaże się lewakiem?

Mam przesrane na wiele pokoleń. :)

Takie rzeczy się zdarzały, i zwykle kończyło się to upadkiem królestwa i jego rozgrabieniem przez sąsiadów. Jednak demokracjo - autorytaryzm też tak potrafi - vide II RP.

 

Albo kochającym inaczej?

To nie spłodzi legalnego potomka i sukcesja przejdzie na jakiegoś bratanka czy nawet ościennego władcę - Kazimierz Wielki miał tylko synów z nieprawego łoża i tak właśnie się to skończyło.

 

W sumie nawet szkoda - Milo Yiannopoulos uważa, że skoro homoseksualiści są 10 punktów IQ lepsi od średniej, szkoda że nie biorą udziału w przekazywaniu genów dalej. Dlatego wypowiadał się że najlepszy system to taki, gdzie homoś jednak jest poddany presji na posiadanie normalnej rodziny, a na swoje igraszki wymyka się chyłkiem i nocą.

[toptwenty]

szkoda że nie biorą udziału w przekazywaniu genów dalej.

In vitro to pies?

[misiomor]

Są prostsze techniki, takie jak inseminacja strzykawką. Tym niemniej genetyczne 10 punktów IQ idzie szczekać jeżeli wychowanie nie nawiąże. A w tej kwestii jeszcze nikt nie wymyślił nic lepszego niż tradycyjna rodzina.

[jar1]

A jest juz jakiś materiał na tego "dobrego" króla Polski?

Bo, jak widać, to stanowi głowny problem, by był "dobry". I by geny przekazywał dobre, i to w tradycyjny sposób a nie jakiś tam "lewy". No i skąd on się weźmie i jak ma zostać tym królem, skoro głosować na niego nie będzie można, bo demokracja by była.

Jakieś castingi są przewidziane. I kto ma decydować o wyborze?

[misiomor]

Królewicz szwedzki jest do wzięcia (bo tamtejszy tron obejmie jego starsza siostra). Ew. ktoś z Habsburgów. Akurat import dynastii nie jest trudny, Anglicy co ciekawe importowali głównie z Niemiec (gdzie było dużo suwerennych domów panujących, często bez ziemi, z racji rozbicia dzielnicowego) i wcale źle na tym nie wyszli.

 

O wyborze w razie jakby co zdecydują i tak okoliczności. Przykładowo hipotetyczna europejska wojna domowa z islamem - nie można wykluczyć w sposb pewny, w Jugosławii wystarczyło że mniejszość miała ponad 10% żeby doszło do wojny. Zachodnio-europejska cywilizacja może przesunąć ten próg w okolice 20%, ale kategoryczne wykluczanie takiego scenariusza to myślenie życzeniowe i chowanie głowy w piasek.

 

W takiej sytuacji może dojść do zbiegu okoliczności sprzyjającego monarchii - powrót do religijności jako obrona przed islamem, do tego wyłonienie lokalnych autorytetów w sprawach wojskowych, skoro wojna byłaby jednak domowa a nie między państwami czy nawet sojuszami. A potem owi lordowie dysponując autorytetem, mogliby się dogadać w kwestii zjednoczenia (w sprawach gdzie duży może więcej) pod rządami króla, i nadzorować ten proces w stronę monarchii w tradycyjnym stylu, łącznie z wyborem najwłaściwszego kandydata do tronu.

 

PS. Upadek XIX-wiecznych monarchii jeszcze w roku 1910 wydawał się niedorzecznością, już sobie wyobrażam nasze dyskusje (przy cygarach w jakimś klubie) gdybyśmy żyli w tamych czasach. Dlatego per analogiam i dziś nie można wykluczyć radykalnych zmian życia społecznego w przyszłości.

[Lech36]

A jest juz jakiś materiał na tego "dobrego" króla Polski?

No jak to kto, oczywiste przecież że Prezes jest naturalnym kandydatem, choć nie najlepszym bo nie zapewni ciągłości dynastii.

Królewicz szwedzki jest do wzięcia

A pytano go o zgodę ?

[arkadowski]

dziś nie można wykluczyć radykalnych zmian życia społecznego w przyszłości.

Ale to jest wręcz pewne o czym piszesz. Obecny ustrój polityczny wyczerpuje swoje wszelkie mozliwości. Zbyt duże rozwarstwienie społeczne, eliminacja z życia na odpowiednim poziomie sporej czesci społeczeństwa, brak reakcji na głos "mas", niezadowolenie z rządzenia "elit" zadufanych w sobie.

Jesli dojdzie do zmiany ustroju to nikt nie będzie chciał słyszeć o obecnym ustroju jako tym właściwym. Jak to będzie wyglądac? Możemy dywagować...rady mędrców (?) coś na wzór tego o czym mówił Wałęsa, coś innego (?)

Nie zakładajmy niczego jako pewnik, ale pewnym jest to, że obecna demokracja wygląda na starą, niezdolna do właściwej rekacji masę decydentów zdolnych jedynie do przepychania się wzajemnie między stołkami.

Pozdr.

[jar1]

OK. Jak dla mnie bomba.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Trochę mi jednak brakuje "polskich" genów, a najbardziej mnie martwi, ze matka jest Niemką.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Less]

Obawiam się, że w końcu wybrał by wariant Walezego

[toptwenty]

Prezes jest naturalnym kandydatem, choć nie najlepszym bo nie zapewni ciągłości dynastii.

A strzykawka to pies?

[misiomor]

Trochę mi jednak brakuje "polskich" genów, a najbardziej mnie martwi, ze matka jest Niemką.

Akurat niemieckie domy panujące mają dobry, przed-zjednoczeniowy dystans do tych spraw. W Anglii panowały niemieckie rody, skoligacone przecież zwrotnie z Niemcami - cesarz Wilhelm II był przecież wnukiem Królowej Wiktorii, co bynajmniej nie uchroniło tych państw przed wojną przeciw sobie. Racja stanu rządzi się innymi prawami niż plebejski nacjonalizm.

[Lech36]

A strzykawka to pies?

Nie wiadomo czy strzykawka przyniesie pożądane efekty bo osobnik z niej pochodzący może nie chcieć mieszkać w ciemnogrodzie, no i dupa ;-).

[jar1]

Obawiam się, że w końcu wybrał by wariant Walezego

Henryka?

"Henryk Walezy nie znał języka polskiego, co znacznie utrudniało jego czynny udział w życiu publicznym. Wolny czas chętnie spędzał na rozrywkach, a kiedy miał przyjmować interesantów symulował chorobę.

 

Bardzo dużą wagę przykładał do swojego wyglądu: z uwagą dobierał stroje, biżuterię oraz układał włosy. Króla podejrzewano o skłonności homoseksualne. Organizował wystawne bale i oddawał się hazardowi, przegrywając wysokie sumy na koszt skarbu państwa. Walezy nie orientował się w sprawach państwa i wydaje się, że wcale nie chciał tej wiedzy zdobyć."

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[misiomor]

A pytano go o zgodę ?

Na razie nie ma komu go w ogóle zapytać. Poza tym jest on wyłącznie jednym z wielu mozliwych kandydatów.

 

Jednak młodsi bracia następców tronu czy panujących miewają ciśnienie na objęcie władzy gdzieś indziej - nawet kosztem dużego ryzyka, vide meksykańska awantura brata Najjaśniejszego Pana.

[Lech36]

Na razie nie ma komu go w ogóle zapytać.

Jakoś dziwnie jestem spokojny o odpowiedź na takie pytanie. Moim zdaniem byłaby negatywna, ale może rzeczywiście potrzeba przeżycia czegoś nietypowego wzięła by górę.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Albo kochającym inaczej?

 

To się już zdarzało.I to wielokrotnie.

 

Przy pechu monarszym moglibyśmy sobie ponarzekać na monarchę.

Teraz spora część narodu żre się z drugą częścią.

 

A skąd pewność,że w monarchii nie byłoby tego?

[Audio Forever]

Niejakiemu "doktorkowi" proponuję zainteresować się historią niejakiego Romualda Kaczyńskiego - aparatczyka komunistycznego. To dopiero ciekawa historia nie wymagająca kłamstw by stwierdzić jakimi ludzie potrafią byc sprzedawczykami obrabiającymi bohaterów i ich rodziny z mn. majątku.

 

 

Chyba Rajmunda!

[wojciech iwaszczukiewicz]

Monarchia ma sens tylko wtedy gdy ludzie wierzą,że monarcha jest namaszczony przez Boga i że ma moc leczenia skrofułów.

W przeciwnym razie jest to tylko atrakcja turystyczna.

[arkadowski]

Chyba Rajmunda!

A fakt, masz rację :) Dzięki za poprawienie.

[Less]

A skąd pewność,że w monarchii nie byłoby tego?

Nie byłoby grup chcących zdobyć władzę - władza należałaby do króla.

[Bobcat]

Nie byłoby grup chcących zdobyć władzę - władza należałaby do króla.

 

Ale byłyby grupy chcące wkraść się w łaski monarchy i zostać jego przydu..sami. Na jedno wychodzi.

[Less]

Raczej byłyby w to zaangażowane mniejsze grupy. Miliony nie pasjonowałyby się rozgrywkami tego czy innego stronnictwa dworskiego.

[jar1]

Hitler spełniał to w 100%. Co za róznica, czy się taka funkcję nazwie królem, faraonem, cesarzem czy duce?

 

Nawet kościoły chrześcijańskie się porozpadały. A schizmy w KK to normalność.

 

Za komuny panowało teoria, ze jak się zrobi jedna piwialnię na całe miasto, to syfu będzie mniej. Efekt był akurat odwrotny.