Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem kiedyś przyjemność z użytkownikiem, który twierdzi że kable słyszy bez problemu na kolumnach i amplitunerze kina domowego za 1500zł, czy on miał prawo usłyszeć te różnice?

 

Nie odpowiem ci bo nie wiem o jaki sprzęt chodzi. Pewnym jest natomiast fakt, że nie na każdym sprzęcie kable są słyszalne.

Twój problem polega na tym, że wyrównanie poziomów uznałeś za aksjomat-warunek, który zaprowadzi Cię do raju.

Ja nie mam problemu z wyrównaniem poziomów głośności przy porównaniach :-). Wyrównanie poziomów głośności nie ma za zadanie "zaprowadzić kogoś do raju" tylko stworzyć identyczne identyczne warunki dla obu porównywanych urządzeń tek żeby różnica głośności nie zaburzyła wyników porównania. To proste i oczywiste, nie wiem w czym masz problem ?

Też mam wykształcenie techniczne, dwa kierunki elektronika/informatyka i wieloletnią praktykę.

Tym bardziej powinieneś rozumieć dlaczego wyrównanie głośności jest takie ważne, choć oczywiście żeby to zrozumieć to trzeba jeszcze poszerzyć lekko wiedzę poza elektronikę lub zacząć myśleć przy robieniu takich testów porównawczych.

powiedział że wszystkie wzmacniacze grają tak samo, to popatrzyłbym na Ciebie jak na szaleńca.

Mógłbyś podać kiedy twierdziłem, że wzmacniacze grają tak samo ? W ogóle nigdy nie wypowiadałem się na temat różnic pomiędzy konkretnymi urządzeniami mimo że byłem do tego wielokrotnie namawiany. Wypowiadam się tylko jak prawidłowo technicznie przeprowadzić odsłuchowy test porównawczy. Resztę każdy robi sam, sam wykrywa lub nie różnice pomiędzy sprzętami i określa jak doniosłe dla jego organizmu są te różnice. Elektronik powinien to rozumieć.

Wy stwierdzacie że problemu w ogóle nie ma. Czy waży 100kg, czy 5kg zagra tak samo, o ile na danym poziomie poradzi sobie z wysterowaniem kolumn.

Zawsze kupuję to cięższe o ile ma rozsądną cenę. Mój odtwarzacz CD waży 12 kg, ale daleki jestem wiązać wagę z brzmieniem. Różnice w brzmieniu wykrywa się w odsłuchach odpowiednimi procedurami. Oczywiście stosują je tylko ciekawi. Ci co się tylko bawią nie muszą.

Wynika z tego że nie ma znaczenia, czy to jest amplituner KD, wzmacniacz stereo, czy radiowęzłowy

Jak sam dojdziesz do takiego wniosku w wykonanym prawidłowo odsłuchowym teście porównawczym to może to być prawda.

Słychać że kolumna gra, to znaczy że jest ok, bo... jak się ustawi takie same poziomy, to różnicy w tym konkretnym punkcie nie ma żadnej

Już pisałem, ale pewnie nie zauważyłeś. Możesz porównywać dla różnych głośności, ale zawsze dla każdej z nich oba porównywane urządzenia muszą być nastawione na taką samą głośność i musi to być głośność odpowiednia dla urządzenia słabszego bo badamy jakość a nie np. maksymalną moc urządzeń.

Kilka lat temu po wymianie elektroniki, problem zniknął z dnia na dzień. Mieszkania nie zmieniłem, wystroju również, więc doszło do cudu. Innego wytłumaczenia nie ma.

Mógł się Tobie pogorszyć słuch ;-). Brałeś pod uwagę taki wariant ?

 

Nie wierze ze napisaliscie juz 23 strony!?

Widać ludzie są spragnieni takich tematów, mimo że to powtórki. Wątek rzeczywiście rozwija się w ekspresowym tempie.

Wyrownac poziom mozna, ale to nawet na centymetr nie zblizy cie do dobrego dzwieku.

Wyrównanie jest elementem porównania. Ma za zadanie pozostawienie tylko i wyłącznie prawdziwych, wykrywalnych na ucho, różnic pomiędzy porównywanymi elementami. Różnice techniczne między nimi określają specyfikacje i testy w specjalistycznej prasie.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nie odpowiem ci bo nie wiem o jaki sprzęt chodzi. Pewnym jest natomiast fakt, że nie na każdym sprzęcie kable są słyszalne.

 

"Kurcze ale ludzie! Nie ma bata!!!

Mój początkowy system stereo Yamaha Rx-v 671 z Monitor Audio Bx2

Podłączone wszystko zwykła linką miedzianą jako głośnikowy przewód.

Zmiana na obecne jantzen solid core i co?

Przepaść.

W Ic też są różnice i tyle."

 

Wiadomo :) Często pada tu taki argument, że "masz za słaby sprzęt, żeby usłyszeć kable" To ja zadaje proste pytanie czy na powyższym jest to możliwe? Przecież amplitunery nie grajo :)

nawet jesli są różnice to skąd wiadomo, który lepszy sprzęt?

powtórzę raz jeszcze, testowałem ostatnio regę brio-r z t+a za około 30000zł.....

zerowa różnica, a nawet rega zagrała muzykalniej....i co?

w ten sposób pragne podkreslić tezę, iż cena nie gra, a jesli brzmienia są rożne to dla każdego z nas są inne, wszystko jest subiektywne i nie ma powodu żyć w przekonaniu, że audiofil to ''lepszy sort" :) , audiofil lubi odkrywać technikę i wiązać ją z dzwiękiem, sądząc że to lepiej zagra....a tak nie jest po prostu - to taki troche majsterklepka:), lubi zmieniac, poprawiac brnąć z nadzieją na poprawę sound'u....

 

czesto proste, tanie urządzenia (mój test z regą) są subiektywnie lepsze od ciężkich kloców z duzą reputacją...

 

NIE MA OBIEKTYWIZMU W KWESTII SŁUCHALNOŚCI MUZYKI, KAŻDY INACZEJ TO ODBIERA

Edytowane przez slaaawek

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

nawet jesli są różnice to skąd wiadomo, który lepszy sprzęt?

powtórzę raz jeszcze, testowałem ostatnio regę brio-r z t+a za około 30000zł.....

zerowa różnica, a nawet rega zagrała muzykalniej....i co?

w ten sposób pragne podkreslić tezę, iż cena nie gra, a jesli brzmienia są rożne to dla każdego z nas są inne, wszystko jest subiektywne i nie ma powodu żyć w przekonaniu, że audiofil to ''lepszy sort" :) , audiofil lubi odkrywać technikę i wiązać ją z dzwiękiem, sądząc że to lepiej zagra....a tak nie jest po prostu - to taki troche majsterklepka:), lubi zmieniac, poprawiac brnąć z nadzieją na poprawę sound'u....

 

czesto proste, tanie urządzenia (mój test z regą) są subiektywnie lepsze od ciężkich kloców z duzą reputacją...

 

NIE MA OBIEKTYWIZMU W KWESTII SŁUCHALNOŚCI MUZYKI, KAŻDY INACZEJ TO ODBIERA

 

Rega to akurat dobre klocki, a ten drugi za 30000 widocznie był kiepski. Są jednak klocki za 10tys dużo lepsze niż Rega.

Edytowane przez insaimz
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To już jego musisz zapytać.

 

Nie rób nieporozumień bo zrobię z tego użytek i dostaniesz kolejnego bana.

 

Ty też.

 

NIGDY nie dostałem bana. Były ostrzeżenia od moderacji i jest wątek w którym wszystko wyjaśniłem. Ty zaś masz bana wieczystego na swoim właściwym koncie. Robisz wszystko żeby dostać kolejnego.

 

 

A jeśli chodzi o twoje pisanie, to "brak doświadczenia" to jeszcze bardzo łagodna forma wypowiedzi, świadcząca o braku poszanowania dla interlokutora. Potrafisz znacznie więcej. Chcesz przykładów

 

Napisanie komuś że nie ma doświadczenia w sytuacji kiedy z jego pisania wynika to ewidentnie nie jest żadną obrazą. Chyba że dla takiego wszechwiedzącego jak ty. Wielkiego audio praktyka który robi wszystko aby po raz kolejny zostać usuniętym z forum.

Nie rób nieporozumień bo zrobię z tego użytek i dostaniesz kolejnego bana.

 

Ja już go przecież mam ;)

 

 

NIGDY nie dostałem bana. Były ostrzeżenia od moderacji i jest wątek w którym wszystko wyjaśniłem.

 

To jest włąśnie dowód na to, że tutaj są równi i równiejsi. Ty jesteś tym równiejszym ;)

 

Napisanie komuś że nie ma doświadczenia w sytuacji kiedy z jego pisania wynika to ewidentnie nie jest żadną obrazą. Chyba że dla takiego wszechwiedzącego jak ty. Wielkiego audio praktyka który robi wszystko aby po raz kolejny zostać usuniętym z forum.

 

Te teksty o doświadczeniu to nic w porównaniu z twoimi możliwościami. Widzę, że chcesz przykładów. Będziesz je miał :)

 

Nie strasz mnie banami, bo nie robi to na mnie żadnego wrażenia ;)

nawet jesli są różnice to skąd wiadomo, który lepszy sprzęt?

To bardzo ciekawe zagadnienie. Część hobbystów robi to tak że patrzy na sprzęt i jak wykryją rzeczywistą różnicę brzmienia to zawsze powiedzą że np. Krell jest lepszy od np. Denona. Dlatego bardzo wskazany jest tzw. test ślepy. W nim oddziaływanie psychologiczne nazwy/marki nie występuje.

Możliwe że z powodu nazwy opisywany wcześniej, ciszej grający wzmacniacz, został uznany za lepszy.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Największym mitem audio jest niczym nieuzasadnione przekonanie niektórych o tym,

że przerzucając w nieskończoność tony sprzętu zdobywa się jakąś tam wiedzę albo nabiera jakieś doświadczenia.

Jedyna wiedza i doświadczenie wyniesione z ponad 20 lat tego rodzaju eksperymentów są takie,

że właściwie to jedno wielkie nic z tego wszystkiego wynika i w sumie należy tą całą zabawę bardziej traktować

w kategoriach ciekawostki przyrodniczej, a nie objawionych prawd ostatecznych niepodlegających dyskusji.

W grę wchodzi tyle różnych zmiennych, że zwykły śmiertelnik nie jest w stanie tego wszystkiego ogarnąć,

nawet gdyby dysponował nieskończoną liczbą pomieszczeń do prób oraz nieskończoną ilością kombinacji sprzętowych.

Przeciętny człowiek nie ma możliwości przetestować i sprawdzić choćby 0,0000001% możliwości połączeń jakie istnieją,

to o jakiej wiedzy mowa? Wystarczy meble w pokoju poprzestawiać i można jeszcze ze dwa zera po przecinku dopisać.

Oczywiście nikt nikomu nie broni żyć sobie w błogim przeświadczeniu o tym, że przekładając klocki z miejsca na miejsce,

odwiedzając paru znajomych, dwie wystawy i kilka sklepów w międzyczasie, poznał wszystkie tajemnice wszechświata

i szeroko pojmowana dziedzina jaką jest tzw. "audio" nie ma już przed nim żadnych tajemnic...

tylko przy okazji warto też zdawać sobie sprawę z faktu, że nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością.

 

To tyle. Takie tam, słowo na niedzielę :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Donosik do moderacji już gotowy?

 

:D

 

Szkoda, że temat zszedł na manowce. Z mitów o audio zrobiły się opowieści dziwnej treści o Forumowiczach i jakieś strachy na lachy z banami związane.

Mój tekst był ciut dłuższy i dotyczył jednej konkretnej osoby, każdy wie jakiej - bo na PW spora "armia" zrobiła się ludzi, którzy jak widzą wpisy tej osoby…to w skrócie mają dosyć.

Tylko stwierdziłem, że to nie ma sensu. Kolejne dorzucanie drewna do pieca tylko podniesie temperaturę. Więc skasowałem i tylko taka mała "notka" którą pozwoliłem sobie "spłodzić" powyżej.

 

Dlatego schłodźmy wzajemne "ale" i przejdzmy do meritum sprawy - mity o audio.

 

KOLEJNYM MITEM JEST TWIERDZENIE, KAŻDE KOLUMNY GRAJĄ TAK SAMO.

 

Największym mitem audio jest niczym nieuzasadnione przekonanie niektórych o tym,

że przerzucając w nieskończoność tony sprzętu zdobywa się jakąś tam wiedzę albo nabiera jakieś doświadczenia.

 

Jestem zdania, że nabiera się doświadczenia w temacie sygnatury brzmienia poszczególnych klocków/setów.

Tyle tylko, że po przerzuceniu tony sprzętu nie wyrabia się nic więcej jak tylko SUBIEKTYWNĄ opinię na podstawie własnych preferencji.

A to w żaden sposób nie daje prawa do twierdzenia "wiem lepiej" i oceny innych "nie masz pojęcia".

Są melomanii, znawcy dobrego brzmienia (tego naturalnego), obyci na wszelkiej maści koncertach czy wydarzeniach muzycznych (filharmonie, opery itd.) a w domu posiadający jedynie sprzęt, za którym w zyciu nikt z audiofilii nie spoglądałby w sklepie.

Znam osobę, która lubuje się w B&O ze względu na to, że gra i wygląda mu to w domu tak, jak on to widzi. Za to jego bycie muzyczne w temacie brzmienia "naturalnego" instrumentów czy głosu jest przeogromne z racji nie tylko hobby ale i zawodu.

Edytowane przez MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Dlaczego lepiej iść na koncert niż posłuchać płyty na referencyjnym sprzęcie? Przecież nie kompletujemy orkiestry.

Bo na koncercie mamy okazje słyszeć instrumenty takimi, jakimi one są. Na sprzęcie słuchamy muzyki tak, jak to lubimy. Z takimi naleciałościami i w taki sposób, by sprawiło nam to frajdę i przyjemność.

Dlatego bez względu na to ile ktoś miał i za ile sprzetu audio nie upoważnia go to do stawiania tez co dobrze, a co słabo brzmi w kontekście naturalności brzmienia.

Nikt nie pisze o kompletowaniu orkiestry. Piszemy o mitach audio. Od początku pisze, ze mitem jest twierdzenie "miałem dużo drogiego sprzetu wiec wiem jaki set brzmi najlepiej" - to mit, bo powinno być zawsze i wszędzie dodane "...brzmi najlepiej pod moja subiektywną ocenę i moje ucho".

Kolejnym mitem co za tym idzie potwierdzanie tez jakoby wszelkiej maści podkładki, kolce, kulki czy deski przybliżały nas do naturalnego brzmienia i powodowały "nagle wokal stał się jakby subtelniejszy, naturalny. Poczułem jakby Xxxx siedziała gdzieś obok mnie".

Bo to nawet już nie mit, a jeden wielki kit zwany potocznie SCIEMĄ.

 

Nikt nikomu nie każe kompletować orkiestry. Ale by pisać o naturalności brzmienia należy mieć przynajmniej na podstawowym poziomie obycie z tym brzmieniem. Za tym idzie zawsze ten sam wniosek, żaden najdroższy nawet sprzęt nigdy nie gra naturalnie. Nie gra, bo już od podstaw nie do tego miał służyć. Muzyka na płytach CD po realizacji w studio to na dzień dobry odejście od naturalności brzmienia....a potem im dalej w las, tym gorzej.

 

Piszemy o mitach, nie o kompletowaniu orkiestry. Wiec powtarzam, mitem jest twierdzenie, ze przerzucanie klocków daje świadomość naturalnego brzmienia, mitem jest twierdzenie, ze audiofil ma pojęcie czym jest naturalność brzmienia, mitem jest tez twierdzenie, ze wszelkiej maści ustroje zwiększają i przybliżają nas do tego naturalnego brzmienia.

Sorry ale skoro płyta CD za każdym razem ma zmieniona nawet w minimalnym stopniu sygnaturę brzmienia w wyniku ingerencji człowieka odpowiedzialnego za jej przygotowanie...to żadna deska czy kolec tego już nie odwróci. To tak jakby oczekiwać, ze plik MP3 zgrany na płytę CD zagra z jakością CD.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

MrArkowski,

Czyli krótko mówiąc na płycie nie ma tego, co jest na koncercie...więc po co ktoś miałby za cel dążenie do osiągnięcia wrażenia bycia na koncercie? Lepiej dążyć do brzmienia, które osiągnięto w studiu nagrań, dlatego lepiej uczyć się brzmienia na referencyjnych systemach.

Ja nie mam problemu z wyrównaniem poziomów głośności przy porównaniach :-). Wyrównanie poziomów głośności nie ma za zadanie "zaprowadzić kogoś do raju" tylko stworzyć identyczne identyczne warunki dla obu porównywanych urządzeń tek żeby różnica głośności nie zaburzyła wyników porównania. To proste i oczywiste, nie wiem w czym masz problem ?

Ja też nie mam z tym problemu, bo to wyrównanie nie jest mi do niczego potrzebne. Albo zestaw gra tak jak tego oczekuję, albo nie gra.

Mógłbyś podać kiedy twierdziłem, że wzmacniacze grają tak samo?

Do takich wniosków doszła ekipa z Wielkopolskiego testu ABX, więc albo tak jest, albo się pomyli. Jeśli się pomylili to w czym? Nie zastanawia Cię to?

Zawsze kupuję to cięższe o ile ma rozsądną cenę. Mój odtwarzacz CD waży 12 kg, ale daleki jestem wiązać wagę z brzmieniem. Różnice w brzmieniu wykrywa się w odsłuchach odpowiednimi procedurami.

Ale po co? Jeśli wzmacniacze nie posiadają sygnatury dźwiękowej, to mówienie o różnicach pomiędzy CD można w ogóle między bajki włożyć, co wiele osób czyni.

Mógł się Tobie pogorszyć słuch ;-). Brałeś pod uwagę taki wariant ?

Z dnia na dzień i to akurat w tym dniu w którym wymieniłem wzmacniacz? ;)

Jestem zdania, że nabiera się doświadczenia w temacie sygnatury brzmienia poszczególnych klocków/setów.

Się nabiera, tyle tylko, że po roku czasu takie doświadczenie jest już tylko jakiś tam mglistym wspomnieniem.

Dwa razy w życiu miałem sytuację, że znudzony już tym wszystkim chciałem odbudować jakiś system z pamięci

i za każdym razem już po zakupie wszystkich elementów zachodziłem w głowę czemu to nie chce grać tak jak "wtedy".

Z kolei budżetowa wieża Pioneera, którą 20 lat temu sprzedałem za bezcen szwagrowi w komplecie z kolumnami Mazurek 110

gra u niego do dzisiaj i to tak, że za każdym razem jak u niego jestem, to wychodzić mi się nie chce, tylko bym siedział i słuchał,

chociaż miewałem u siebie systemy, gdzie jeden głośnik w kolumnie kosztował więcej niż te graty Pioneera razem wzięte.

I jaka z tego mądrość płynie, wiedza albo doświadczenie? Że tani Pioneer z jeszcze tańszym Tonsilem nie ma prawa zagrać?

To jest dopiero mit i to powtarzany najczęściej przez tych, co szybko zapomnieli jak jeszcze nie tak dawno temu szczali pod siebie

słuchając na podobnych systemach empetrójek mlaskając w zachwycie nad jakością brzmienia i wypisując peany na forum.

 

Oczywiście w kategoriach bezwzględnych szit zostanie szitem, ale nie aż takim, żeby ten sprzęt obsrywać

i za każdym razem wypisywać, że na czymś takim to się nie da słuchać, bo to tani Pioneer fuj i ble.

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja bym sie pokusil o dalej idacy wniosek wbrew definicji z wikipedii:

Mitem jest ze sprzet hifi sluzy do wiernego oryginalowi odtwarzania muzyki

 

Przecież sprzęt ma odtwarzać wiernie płyty, które produkuje się w studiu nagrań, gdzie przetwarza się materiał, tak aby nadawał się do odtworzenia w domu.

nawet jesli są różnice to skąd wiadomo, który lepszy sprzęt?

powtórzę raz jeszcze, testowałem ostatnio regę brio-r z t+a za około 30000zł.....

zerowa różnica, a nawet rega zagrała muzykalniej....i co?

I nic. Wszystko zależy czemu to ma służyć.

Jeśli kupujesz zestaw dla siebie i to Tobie ma on sprawiać radość, to dobierasz go pod własny gust. W takim układzie ABX, teoria o neutralności i cała reszta nie jest Ci do niczego potrzebna. Samo forum może Cię co najwyżej uczulić na pewne sprawy.

Jeśli kupujesz zestaw i chcesz żeby inni padli przed nim na kolana, to czeka Cię droga przez mękę i śmierć z powodu niespełnienia. ;)

Pewnie, że efekty będą o wiele lepsze na kolumnach niż na słuchawkach.

Słuchawki są tanim kompromisem jakościowym, skrótem do osiągnięcia wysokiej jakości reprodukcji dźwięku kosztem wrażeń.

Coś jak oglądanie filmu w kinie a we własnym pokoju, na TV 50'' (i tu i tu leci ten sam film, ale wrażenie większe w kinie - wiadomo)

Ja po prostu póki co mam z głowy jakiekolwiek możliwości zaadaptowania akustyki pomieszczenia w którym słucham muzyki, dlatego nadwyżkę gotówki przeznaczyłem na szukanie audio-nirvany w torze słuchawkowym.

Docelowo jednak chciałbym słuchać z głośników w dobrze zaadaptowanym pokoju.

 

Jako, że szukam dobrego wzmacniacza słuchawkowego (w każdym razie lepszego niż w moim oppo 105D), wziąłem na test do domu

wzmacniacz słuchawkowy i DAC w jednym Pro Ject Head Box DS..

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Najpierw robiłem testy tylko wzmacniacza słuchawkowego.

Słuchałem i porównywałem do oppo 105D najpierw na słuchawkach Senncheiser HD 600. Po długich testach stwierdziłem, że nie warto wydawać 1500 zł na wzmacniacz słuchawkowy który nie gra wcale lepiej niż ten co mam.

 

Drugi test to test DAC-a przy użyciu PC z Daphile. Tu znów porównanie z OPPO. Najpierw słuchawki. I co się okazuje ? Różnice jeśli już na na granicy percepcji.

 

Po kilkudziesięciu minutach ten sam test DAC-ów ale już przez głośniki. Różnice bardzo wyraźne na korzyść OPPO. Lepsza przestrzeń, lokalizacja źródeł pozornych, muzyka o wiele gęstsza.

 

Wnioski ? Takie testy robi się niekoniecznie ze słuchawkami. A już na pewno nie tej klasy.

Resztę dopisz sobie sam. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr_57210

Bo na koncercie mamy okazje słyszeć instrumenty takimi, jakimi one są.

 

No nie do końca, zależy na jakim koncercie (rockowym, czy muzyki poważnej) i z jaką akustyką ma się do czynienia.

 

Myślę, że mocno w temacie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Rockowe koncerty to zwykle pisk scisniety dzwiek kompresja i w kazdym miejscu sali koncertowej inny odbior

Bardzo fajne wrazenia sa z koncertu live w jakims studiu np radiowym gdzie akustyk nad wszystkim panuje i tam rzeczywiscie mozna powiedziec ze tak brzmi muzyka na zywo

 

 

 

Przecież sprzęt ma odtwarzać wiernie płyty, które produkuje się w studiu nagrań, gdzie przetwarza się materiał, tak aby nadawał się do odtworzenia w domu.

Sprzety audio wiele dodaja od siebie. Wykrzywiaja troche studyjna rzeczywistosc. Inna sprawa ze realizacja studyjna to wiele kompromisow i joniecznosc usredniania do sprzetow hifi kuchennych radyjek i telefonow

Edytowane przez biniek84

Ja też nie mam z tym problemu, bo to wyrównanie nie jest mi do niczego potrzebne. Albo zestaw gra tak jak tego oczekuję, albo nie gra.

Każdy porównuje wg. zasad jakie podpowiada mu jego mózg. Ja uważam wyrównywanie za absolutnie konieczny warunek przy porównaniach.

Do takich wniosków doszła ekipa z Wielkopolskiego testu ABX, więc albo tak jest, albo się pomyli. Jeśli się pomylili to w czym? Nie zastanawia Cię to?

W tamtych warunkach i tych porównywanych urządzeniach to była prawda. Zdaje się że są na to świadkowie. Nie zastanawia Cię to ?

Ale po co? Jeśli wzmacniacze nie posiadają sygnatury dźwiękowej, to mówienie o różnicach pomiędzy CD można w ogóle między bajki włożyć, co wiele osób czyni.

Całkiem możliwe, zawsze na to odpowie prawidłowo technicznie przeprowadzony odsłuchowy test porównawczy. Wystarczy go przeprowadzić i już wiesz czy taka sygnatura jest czy jej nie ma. Po co dywagować teoretycznie na forum ? Przy wyrównanych poziomach sygnatura też wyjdzie (o ile istnieje) i na pewno nie pomylimy jej z poziomem głośności.

Z dnia na dzień i to akurat w tym dniu w którym wymieniłem wzmacniacz?

Słuch może się zmieniać zależności od stanu psychicznego naszego organizmu. Wczoraj posłuchałem sobie koncertu ELP z Montreux. Zawsze brzmiał dobrze a wczoraj jakoś tak źle.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wnioski ? Takie testy robi się niekoniecznie ze słuchawkami. A już na pewno nie tej klasy.

 

Twoje testy gdzie odsłuchem były kolumny ciężko nazwać przeprowadzonymi w sposób profesjonalny.

Raz, że widziałeś co gra, dwa że nie ustawiłeś idealnie równych poziomów głośności itp.

Same shit, different day ;)

Wniosek mam taki: sprzedawcy i producenci łżą w żywe oczy.

Sam się o tym własnie przekonałeś.

Czy te wzmacniacze słuchawkowe które odsłuchałeś grają tak, jak w reklamie producenta?

Grają jednakowo? wtf

 

Chłopaki chciałbym tylko tak nieśmiało przypomnieć o genialnej funkcji forum jaką jest "ignore" :)

Jako, że z fajnego wątku zrobił się typowy dla tego forum burdel z przepychankami "ale że osochosi?" i ciężko wyłapać postu raz, że rzeczowe a dwa że na temat i z uwagi na fakt, że autor wątku nie panuje nad rozwojem sytuacji - polecam zastosowanie "ignore" :)

Ja w ten sposób wyleczyłem się z czytania userów, którzy raz że są chamscy w rozmowie, a dwa że piszą w kółko to samo "ja słyszę, ja usłyszałem" itp.

Czyli argument typu "duchy istnieją, bo ja widziałem ducha i mówić Ci, że widziałem naprawdę a Ty masz za mało doświadczenia z okultyzmem żeby to zrozumieć" ;)

Edytowane przez BeatX

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Nie rozumiem dlaczego tak usilnie niektórzy starają się wmusić ze tani sprzęt gra tak samo jak ten bardzo drogi , dopóki nie mam wora pieniędzy w piwnicy to nie muszę mieć high end-a, przerzuciłem w swoim życiu trochę sprzętów i poza Technics-em bylem zawsze zadowolony.

 

Muzykę można słuchać na dowolnym sprzęcie audio, tu chodzi tylko o nasze wymogi, niestety na niższej klasie sprzętów musiałem podbijać korekcją tony które automatycznie "koloryzowały" poboczne częstotliwości, przy mocniejszych i lepszych niestety droższych klockach i tuningowanie przez kable zaczęła się zabawa, uzyskałem wystarczającą dynamikę gdzie moglem pozwolić sobie na włączenie ominięcie korekcji tonów, dźwięk stal się przejrzystszy, rozdzielczy gdzie instrumenty czy wokaliści są lepiej odseparowani od siebie,

HIGH END to ingerencja w modulacje dźwięku uzyskując przy odtwarzaniu np. przestrzenność, budowanie sceny przez zmianę miejsca wokalisty czy instrumentów do naszych własnych upodobań.

Myślę, że tzw. sprzęt hi-endowy spełnia swoją rolę przede wszystkim jako trening wyobraźni. Proszę nie rozumieć tego jako złośliwość. Jest to taki rodzaj katalizatora - a katalizator, to substancja, która umożliwia reakcję chemiczną i sama w niej udziału nie bierze. Tu jest pewnie podobnie. Sprzęt przez samą obecność wywołuje w wyobraźni słuchacza takie efekty, jakby przenosił go na salę koncertową. Przy czym działa jak katalizator, bo jego własności techniczne wcale nie są jakieś cudowne ;)

Mówiąc wprost - to świadomość posiadania spzętu hi-end powoduje złudzenie przenosin na salę koncertową.

 

Oczywiście są osoby na które to nie działa.

Edytowane przez Jaspervanmeer

To high-end to teleport jakiś?

Jeżeli tak, to ja poproszę.

Na koncert The Prodigy z roku '92 :)

 

A tak to nie, w tym przypadku bez pól litra się nie obędzie ;-)

Edytowane przez .:Gerard:.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.