Audio mity

[BeatX]

Technologia budowy wzmacniaczy analogowych nie zmieniła się od bardzo, bardzo dawna.

 

Tak samo jak w technologia budowy głośników czy mikrofonów.

Tak na dobrą sprawę, to w elektronice audio za bardzo już nie ma co poprawiać, bo jakość dźwięku z tych urządzeń jest już tysiąc razy lepsza niż możliwości percepcji ludzkiego słuchu.

Z kolei technologia głośników to ślepy zaówek w którym też już za bardzo nie ma co poprawiać - a skoro daleko do ideału to technologia reprodukcji dźwięku za pomocą klasycznych zestawów głośnikowych jak widać jest niestety do dupy.

Aczkolwiek z braku innych technologii, stosuje się ją do dzisiaj :)

[Kazik II]

A jak to jest że dyrygenci w mocno zaawansowanym wieku słyszą w muzyce detale o których młodym nawet się nie śni?

Stać ich na wyspecjalizowane aparaty słuchowe.

[Gość discomaniac71]

Rozumiem :)

 

 

 

Akurat mam tak jakby urlop przed sezonem ślubnym i jestem w trakcie odpoczynku :)

Ale dzięki za troskę!

Jakie stworzyłem według Ciebie mity o fotografii?

Bo jakie mity o audio to już wiem :)

 

PS. Moje pytanie odnośnie odgadnięcia zdjęć z mojego profilu, które było jakim aparatem robione jest nadal aktualne.

 

Takie np że zdjęcia z aparatów cyfrowych są nie do odróżnienia. Dałem Ci przykład różnych matryc i np Nikon D-100 daje tak charakterystyczne kolory i odcień skóry że trudno go pomylić z czymś innym. Tak, wiem jako ślubniak wychodzisz z założenia że jak wyciągniesz z RAWa to i tak wszystko będzie takie samo ;-)

 

Nie odbieraj moich wpisów zbyt osobiście. Nie chcę robić Ci na złość. Po prostu rozmawiamy. Ja zajmuję się głównie reklamą. Od ślubów mam ludzi (na szczęście).

[Przemysław_51508]

A jak to jest że dyrygenci w mocno zaawansowanym wieku słyszą w muzyce detale o których młodym nawet się nie śni?

Jesteś pewny że słyszą, czy pocieszasz się że z wiekiem tego co audiofilowi potrzeba nie ubywa?

Niestety z wiekiem degradacja słuchu jest nieuchronna i to czego się nie słyszy to co najwyżej można sobie odtworzyć z pamięci.

I kolejny mit z wiekiem audiofil słyszy więcej.

[osimar]

A tak to tylko mamy tyle:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Hmmm...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość discomaniac71]

Jak dobrze że ja nie jestem audiofilem ;-)

[insaimz]

 

 

Jedyne co mogę Ci zagwarantować to jakość brzmienia i spore zdziwienie ... klocki? nie mogę się niestety ;-) pochwalić...przeczytaj "o mnie"...

 

Z wersji na androida nie było widać o mnie i myślałem ze nic nie wpisane. Dlatego pytałem.

 

Kowale to koło Szadolek?

[Gość BOBSAPP]

Pewnie przez to, że mają wprawiony słuch.

Pytanie tylko, czy rozpoznają w ślepym teście dwa wzmacniacze audio :)

 

Myślę że porównując muzykę na żywo do której są przyzwyczajeni do " naszych wzmacniaczy "ciężko im będzie powiedzieć o co nam chodzi - bo to brzmi strasznie słabo - całościowo. MZ.ofkors.

Edytowane 11 Marca 2016 przez BOBSAPP

[Gość papageno]

Jak dobrze że ja nie jestem audiofilem ;-)

Ale jesteś - o ile dobrze zrozumiałem - fotofilem.

Muzykę trzeba napisać, zagrać, nagrać, odtworzyć. I to odtworzenie spędza wielu sen z powiek. Co zrobić, by było maksymalnie fidelity?

A zdjęcia już są gotowe w naturze. Ty tylko musisz się bardzo się starać by być w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu, z odpowiednim ( choć to nie jest konieczne) sprzętem. Musisz go właściwie ustawić i nastawić, i przede wszystkim musisz wiedzieć po co to robisz. Inaczej knot, pocztówka, zero uznania. Potem komputery, programy i czasem całkowite zniekształcenie rzeczywistości. Czyli wizja artystyczna, Twoja i czytelna dla Ciebie. Jak kable, podstawki,"piegi" Harmonixa, naklejki i inne duperele.

I gdzie potrzeba więcej wysiłku? Tak sobie myślę, że i tu, i tu. Tylko słuchaniem i słyszeniem nie możemy się dzielić, a zdjęciami już koniecznie.

Kwestia tego, co sprawia większą przyjemność wydaje się być zasadnicza.

[Gość]

 

 

Z wersji na androida nie było widać o mnie i myślałem ze nic nie wpisane. Dlatego pytałem.

 

Kowale to koło Szadolek?

Dokładnie :-)

[Gość discomaniac71]

Ale jesteś - o ile dobrze zrozumiałem - fotofilem.

 

Prowadzę studio fotograficzne i bank twarzy (agencję modelek i hostess).

[BeatX]

Takie np że zdjęcia z aparatów cyfrowych są nie do odróżnienia. Dałem Ci przykład różnych matryc i np Nikon D-100 daje tak charakterystyczne kolory i odcień skóry że trudno go pomylić z czymś innym.

 

No ale Ty mi podałeś przykład jednej z pierwszych dslr z przed 14 lat.

Wiadomo, że oddanie barw z tego body będzie łatwe do wyłapania przy porównaniach do nowoczesnych lustrzanek.

W ten sposób to ja mogę napisać, że brzmienie polskiego Radmora też jest łatwe do wychwycenia w porównaniu do nowoczesnego wzmacniacza spełniającego normy hi-fi :)

Pisząc o porównaniach sprzętu audio czy foto mam ma na myśli nowoczesne konstrukcje.

 

Jeszcze do epoki Nikona D700 byłem w stanie częściowo rozróżnić czy zdjęcie zostało zrobione Nikonem, czy Canonem bo oba aparaty przekłamywały kolor na swój sposób (Nikon zafarbiał na żółto, Canon na czerwowo)

Ale teraz nie ma szans, żebym się połapał jakim aparatem było zrobione zdjęcie.

[insaimz]

 

Dokładnie :-)

 

W Szadółach zawsze zamykam obieg powietrza w aucie jak tam przejeżdżamy :D

[Gość]

 

 

W Szadółach zawsze zamykam obieg powietrza w aucie jak tam przejeżdżamy :D

 

Smierdzaca sprawa... ;-)

[piorasz]

 

 

Nie gorączkuj się bo żyłka Tobie pęknie. Kolega który podał przykład win nie miał na myśli biedy i bogatych ale pewien mechanizm drogi rozwoju w danym hobby. Nikt nikogo nie strofuje ani nie ocenia przez pryzmat posiadanego sprzętu. Twoje tezy są chybione. Trolli jest tu kilku i oni nie są mile widziani ani w zakładce High End ani w Saloniku. Reszta bez względu na posiadany sprzęt jest w porządku. Ale ty ciągle swoje o biednych i bogatych, o jakieś dyskryminacji i tego typu pierdoły. Pisać na forum można gdzie się chce. W HiFi też pojawiają się ciekawe tematy. Nie ty będziesz decydował gdzie mam pisać, a gdzie nie.

Sam nigdy nie namawiałem nikogo na kupowanie akcesoriów audio. Zawsze piszę, że najważniejsze są dobre kolumny, akustyka i amplifikacja.

 

Wreszcie peace :)

[Gość papageno]

(agencję modelek i hostess

Daj linka do twarzy, daj linka :))

[insaimz]

 

 

Smierdzaca sprawa... ;-)

 

Musze kiedyś podjechać i do Differenta tez.

 

Dzięki za zaproszenie.

 

:)

[Gość discomaniac71]

Jeszcze do epoki Nikona D700 byłem w stanie częściowo rozróżnić czy zdjęcie zostało zrobione Nikonem, czy Canonem bo oba aparaty przekłamywały kolor na swój sposób (Nikon zafarbiał na żółto, Canon na czerwowo)

Ale teraz nie ma szans, żebym się połapał jakim aparatem było zrobione zdjęcie.

 

Czerwień to od wielu lat domena Nikona ;-) Podobnie jak żółta skóra. D-800 był jakiś dziwny żółto-zielony ;-) I te 36MP nikomu do niczego nie potrzebne w małym obrazku ;-) Canon jest bardziej neutralny w barwach choć zamiast neutralny powinienem napisać oszczędny ;-) Ten trend się zmienił wraz z wprowadzeniem 5DmkIII. Generalnie trzeba jednak przyznać że dwa największe systemy różnią się od siebie (na szczęście).

[piorasz]

biniek84

Coś ty zrobił ? Byłem tylko na chwilę w łazience a tu nagle 4 nowe strony tematu. Kiedy to przeczytać. Panowie jest weekend zajmijcie się Paniami jako i ja czynię. Jutro koncert TSA w Katowicach. Ja moją Panią zabieram. A Wy ?

[Kamil Ełk]

czuć że powietrze się tu oczyściło.

[insaimz]

biniek84

Coś ty zrobił ? Byłem tylko na chwilę w łazience a tu nagle 4 nowe strony tematu. Kiedy to przeczytać. Panowie jest weekend zajmijcie się Paniami jako i ja czynię. Jutro koncert TSA w Katowicach. Ja moją Panią zabieram. A Wy ?

 

Ja słucham z moja od 3,5 godzin. Mi wciąż mało. Wciąga, angażuje itd. Kiedyś jak miałem marantza to po tego co słucham w tej chwili nie mogłem przesłuchać 3 minuty a płyta dobrze zrealizowana. Ale wszystkie nowoczesne czy nienowoczwsne wzmacniacze (bo nie pamiwtam jak to bylo)grają tak samo.

Edytowane 11 Marca 2016 przez insaimz

[sly30]

Wydaje się. Wszystko gra ta samo. Baby też wszystkie takie same... :-)

[malikali]

Sorry, ale ka nie wpier€&@lam się w merytoryczne wątki bredząc coś trzy po trzy

jaka kierwa rzeczywistość? wasze marzenia o udowodnieniu, że nie słychać są ciągle tylko marzeniami.

Chyba to nie jest prawda, że kolega nie wchodzi do innych wątków i nie bredzi "coś trzy po trzy" oto przykład w tym wątku mamy:) dowody to nasze marzenia? Wolne żarty. Przykładowo jeśli powiem że 2+2=4, a kolega powie że słyszy 5 to mam uwierzyć w złoty słuch, czy jednak dać wiarę matematyce, Jak kolega sądzi? A może jednak kopia pliku to degradacja brzmienia jak twierdzą słyszący i dane binarne zgodne tu się nie liczą? Skoro tak to ja mam prosty test dla opornych.

 

Proszę sobie w notatniku napisać tak "jeśli ten tekst się nie zmieni to znaczy, że jestem ignorantem" i kopiować to z płyty na płytę do momentu aż się nie znudzi :)

Bez odbioru.

[slaaawek]

bajki piszecie drodzy audiofile:)

idę o zakład, że nie odrożnicie w slepym teście, kilka wzmacniaczy, odtwarzaczy, kabelków, od innych, nie wskażecie niuansow i nie udowodnicie przewagi droższych modeli nad tańszymi... w ogóle wstyd, że tyle czasu urabiacie i lobbujecie za tym co subiektywne....

 

cholera, az sam sie dałem wciągnąć juz tyle lat....

reasumując, wszyscy ulegamy presji, ciekawości, pokusie, ale udowadniać, że tu więcej basu a tam mniej jest tak głupie, jak głupia mina głupka:)

gdyż skąd wiadomo, ile tego basu być powinno???

[Przemysław_51508]

Wydaje się. Wszystko gra ta samo. Baby też wszystkie takie same... :-)

Nie znudziło Ci się trolowanie?

Może ty pochwalisz się wynikiem testu ze strony podanej przez kolegę.

[Gość papageno]

Wydaje się. Wszystko gra ta samo. Baby też wszystkie takie same... :-)

A Ty masz jakieś baby? Czy tylko 6 litrów w silniku i 1500 100 900 ton przerzuconego sprzętu? O muzyce już nie wspomnę.

[BeatX]

Wydaje się. Wszystko gra ta samo. Baby też wszystkie takie same... :-)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Balum Balum]

Znacie jakies mity ktore pokutuja tu na forum?

 

1. Wiara ludzi, ze dostaną tu bezinteresowna poradę audio i ktos dobierze za nich system - patrz ukryta branża, wzmacniacze, kolesiostwo, oszołomy.

2. Wiara niektórych user'ow, ze potrafią żyć bez forum - patrz głośne odejścia i ciche powroty.

3. Wiara niektorych user'ow, ze potrafią modowac, nie sa branża i nie robią nic niestosownego nachalnie (lub skrycie) wciskając swoje towary/usługi- patrz......

4. Wiara niektorych user'ow, ze jesli ja nie słyszę/słyszę wpływ rożnych akcesoriów, kabli, zasilania, itd na audio, to inni musza miec tak samo - patrz :)

[arkadowski]

bajki piszecie drodzy audiofile:)

idę o zakład, że nie odrożnicie w slepym teście, kilka wzmacniaczy, odtwarzaczy, kabelków, od innych, nie wskażecie niuansow i nie udowodnicie przewagi droższych modeli nad tańszymi... w ogóle wstyd, że tyle czasu urabiacie i lobbujecie za tym co subiektywne....

 

cholera, az sam sie dałem wciągnąć juz tyle lat....

reasumując, wszyscy ulegamy presji, ciekawości, pokusie, ale udowadniać, że tu więcej basu a tam mniej jest tak głupie, jak głupia mina głupka:)

gdyż skąd wiadomo, ile tego basu być powinno???

:) dobre i w sedno.

Bo nie ma wzorca idealnego brzmienia sprzętu audio, a każda firma oferując "referencje" widzi ją subiektywnie. Jedna referencje uzyskuje przy kwocie rzędu 10 000 i jest to niezaprzeczalna REFERENCJA DANEJ FIRMY, kolejna uzyska to przy kwocie 100 000 i jest to dla niej REFERENCJA BRZMIENIA.

Jednak ani jedna ani druga nie oferuje PRAWDZIWEGO BRZMIENIA, a jedynie subiektywnie najciekawsze brzmienie. Producent widzi "referencje" dokładnie tak, jak my postrzegamy subiektywnie brzmienie swojego sprzętu. Wg. siebie i pod siebie. I to jest "referencja".

 

Chore za to jednak jest to co wlaśnie widac po wpisach niektórych "audiofilii", co jak mantre powtarzają "ja wiem co dobrze brzmi i co jest dobre, bo przerzuciłem tonę sprzętu".

Jak rozumiem rolnik przerzucający tonę gówna zna się na fekaliach najlepiej, a pakujący na siłowni po przerzuceniu kilku ton stali dostaje dyplom magistra metalurgii.

Kurier wożący leki do aptek zapewne staje się z automatu jeśli nie magistrem, to przynajmniej technikiem farmacji.

 

Idiotyzm jest nieodłączną częścią świata audiofilii. Dla audiofila nie ważne, że sprzęt kompletnie nie ma nic w sobie z naturalnego brzmienia. Istotne jest to ile zapłacił, ile podłożył pod to wszelkiej maści podkładek i ile nałożył magicznej maści na kondensatory. Audiofil to nie meloman. Meloman usiądzie w zaciszu domowym przy sprzęcie za byle kwotę bez skupiania się na tym ile to kosztowało , puści ulubioną muzykę i…delektowac się będzie muzyką.

Audiofil delektuje się podkładkami, kolcami, kulkami i wtyczkami…a także jak pokazała historia AS-termokurczliwymi koszulkami o właściwościach kierunkowych (WTF?!).

Żaden audiofil nie wpadł na pomysł pogłębić wiedzę muzyczną na wszelkiej maści spotkaniach muzycznych, prezentacjach muzycznych o braniu udziału w dużych wydarzeniach w filharmoniach nawet nie wspomnę. W tym czasie audiofil poszukuje "idealnego brzmienia" kopiąc w kablach i podłączając kolejny mit - grające bezpieczniki.

 

Warto pamiętać też o tym, że człowiek, który wydaje sporo na swoje zabawki z "automatu" nagle staje się znawcą tematu. Nie ważne, że prawdopodobnie test słuchu na każdym możliwym badaniu przeszedłby z wynikiem średnim, nie ważne, że świadomość muzyczna jest na poziomie co najwyżej średnim. Ważne, że metki są, a na nich wysoko, oj wysoko.

 

 

Dlatego ważne by pamiętać o tym, o czym wspomniał nawet Sly - nie szukajmy High-Endu, szukajmy dobrego brzmienia pod swoje subiektywne potrzeby i swoje ucho.

Bez względu na wydaną kasę NIGDY sprzęt audio nie zagra tak, jak naprawdę brzmią instrumenty.

Więc meloman wyda tyle ile chce, reszte przeznaczy na "fun" w postaci wejściówek, karnetów, biletów na koncerty.

Edytowane 11 Marca 2016 przez MrArkowski

[malikali]

Jak rozumiem rolnik przerzucający tonę gówna zna się na fekaliach najlepiej, a pakujący na siłowni po przerzuceniu kilku ton stali dostaje dyplom magistra metalrugii.

Piękny przykład :)